Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
EVOCATVS
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2018, 22:20
Has thanked: 498 times
Been thanked: 155 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: EVOCATVS »

Widzę, że nową wersję trochę popsuli, zabrali zielony kolor gracza :)
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3409
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1149 times
Been thanked: 626 times
Kontakt:

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: piton »

gafik pisze: 31 sie 2021, 17:40 Dzięki!
Wezmę se zatem starego bo i tak w 2 osoby nigdy nie gram,
Sporo osób jara się Birminghamem i w moich grupkach tylko on krąży, a uważam po kilku rozgrywkach, że jest prostszy i wybaczający. Stary Brass nie wybacza błędów :twisted:
Z kim ty grasz, z eurodziewczynkami :twisted:
Kiedyś to było Panie, grało się w prawdziwe gry, a teraz... a ze mną to nikt nie chciał w Brassa grać, a teraz narzekasz :lol:

Co do porównania to Birmingham to piaskownica, Brass to okopy i walka na bagnety ;) Brass jest jeden 8)

Nowa wersja, oprócz odpicowania (kwestia gustu), to ma najlepszy patent z żetonami Iron Clays. Fajnie się kladzie na portrety graczy i widać kto ile dał. W starej, to była nasza nieustanna walka z pchełkami w dwóch kolorach i pamiętanie, że "złoty" to jednak miedziak za 1 :D
Nie wiem jak to wygląda w wersji retail - chyba są kartonowe monety - ale ten element to zmiana na plus. Reszta kosmetyka.
Możesz swobodnie brać starą wersję, a na dwie osoby wystarczy zasłonić kilka miast nieużywanymi kartami jak się nie ma dedykowanej mapy.
Pozdro!
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: rastula »

cezner pisze: 31 sie 2021, 08:15 Niektórzy nie chcą grać na starym wydaniu bo twierdzą że jest brzydkie jak noc.
Ja osobiście uważam, że stare wydanie jest całkiem przyjemne dla oka no ale gusta są różne
Ostatnio kupiłem sobie stare wydanie ( na forum za śrubki) - estetyka jest "warfrogowska" - czyli taka jaka jest - kochaj albo rzuć... kolega oczywiście mówi "ale brzydka" - ale jak wziął do reki karty obu wersji to mówi - "stara nadal brzydka, ale czytelniejsza". Ja nie mam problemu z tym designem - klasyk.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: rastula »

gafik pisze: 31 sie 2021, 02:00 Co może przemawiać za kupieniem Brass Lancashire za 220 zł zamiast starego Brass za 80 zł?
no jak masz mieć tylko jednego brassa to można mieć ładniejszego - ale jak oba to faktycznie nic ;)...
pwoloszun
Posty: 452
Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1731 times
Been thanked: 543 times
Kontakt:

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: pwoloszun »

Dzentelmeni dzisiaj siadaja poplotkowac o the Legendzie.
I to w nie byle jakim skladzie!
O Brassie, inwestycjach, przekretach i zyciu opowiadac bedzie czlowiek instytucja:
mistrz Brassa, szczesliwy posiadacz wszystkich wydanych i nie wydanych 18xx, kochajacy ojciec i maz,
amator tunningowania gaznikow, mecenas sztuki i smakosz piwa dyskontowego.

Pomoze odpowiedziec na pytanie jak zyc oraz:
Wegiel czy krosno?
Kredyt hipoteczny czy leasing?
Argus czy Amarena?

Zapraszamy do odsłuchu! Dostepne m.in. na:
Podcast dżentelmeni przy stole:
pioter123
Posty: 109
Rejestracja: 30 gru 2019, 13:38
Has thanked: 48 times
Been thanked: 10 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: pioter123 »

dawid pisze: 14 kwie 2020, 09:37 Właśnie jesteśmy po pierwszych partyjkach w Lancashire w nowym wydaniu. Graliśmy w dwie osoby i wbrew obawom grało się świetnie. Z uwagą, że dwuosobowy tryb fanowski (z wykrzyknikiem) zadziałał dużo fajniej niż oryginalna plansza.
yaro_ pisze: 14 kwie 2020, 13:48 Kupiłem niedawno żeby pograć z drugą połówką i mam te same odczucia. 2os. tryb fanowski działa lepiej niż ten podstawowy.
Piaskoryb pisze: 14 kwie 2020, 14:46 Za nami też kilka partii. Ogólnie spoko pozycja. Ale częściej gramy ten domyślny tryb dla dwóch graczy (nie fanowski) i też gra się całkiem dobrze :) Oczywiście pełny potencjał dopiero przy 4 graczach i dopiero wtedy gdy kazdy wie jak grać :D
seki pisze: 14 kwie 2020, 15:04 Ja grałem na obu stronach planszy i również polecam bardziej fanowski tryb i stronę planszy.
warlock pisze: 20 lis 2020, 10:04 Niczego nie zastępuje, to równorzędne tryby - oba dostępne oficjalnie w pudle. Stary o wiele lepszy.
Wiekszosc w tym temacie twierdzi ze fanowska wersja jest lepsza od oryginalnej ale tak wlasciwie to... co sprawia ze jest lepsza? :mrgreen:
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1116
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 860 times
Been thanked: 631 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: bajbaj »

pioter123 pisze: 05 paź 2021, 00:55 (...)
Wiekszosc w tym temacie twierdzi ze fanowska wersja jest lepsza od oryginalnej ale tak wlasciwie to... co sprawia ze jest lepsza? :mrgreen:
Fanowska mapa jest na dwie osoby, mapa oryginalna na więcej. W odświeżonej wersji BrassL są zmienione zasady gry na dwóch na oryginalnej mapie, ale wciąż mapa na dwóch graczy jest duża. To od graczy zależy, ile będzie interakcji. W przypadku mapy fanowskiej od interakcji nie da się uciec. Już na początku gry jest dość ciasno, pod koniec ekstremalnie. Nie wypowiem się za innych, ale ja to uwielbiam.
Awatar użytkownika
Siersciu
Posty: 165
Rejestracja: 26 kwie 2020, 01:02
Lokalizacja: Radzionków
Has thanked: 176 times
Been thanked: 53 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: Siersciu »

bajbaj pisze: 05 paź 2021, 01:23
pioter123 pisze: 05 paź 2021, 00:55 (...)
Wiekszosc w tym temacie twierdzi ze fanowska wersja jest lepsza od oryginalnej ale tak wlasciwie to... co sprawia ze jest lepsza? :mrgreen:
Fanowska mapa jest na dwie osoby, mapa oryginalna na więcej. W odświeżonej wersji BrassL są zmienione zasady gry na dwóch na oryginalnej mapie, ale wciąż mapa na dwóch graczy jest duża. To od graczy zależy, ile będzie interakcji. W przypadku mapy fanowskiej od interakcji nie da się uciec. Już na początku gry jest dość ciasno, pod koniec ekstremalnie. Nie wypowiem się za innych, ale ja to uwielbiam.
Są też inne zestawy kart w użyciu w przypadku obu tych wariantów. Ja osobisćie na dwie osobu też wolę grać w wariancie fanowskim, bo są tam karty przędzalni. W wariancie od autora gry tych kart nie ma w użyciu.
Awatar użytkownika
Leviathan
Posty: 2267
Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 396 times
Been thanked: 1044 times
Kontakt:

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: Leviathan »

W ramach podróży do przeszłości nagrałem film z przeglądem elementów wchodzących w skład starej, niemieckiej wersji Brassa. Dla osób, które znają tylko nową wersję to może być "szok wizualny" :D

Ostatnio zmieniony 22 mar 2023, 10:29 przez Leviathan, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Leviathan
Posty: 2267
Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 396 times
Been thanked: 1044 times
Kontakt:

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: Leviathan »

Dorzucam recenzję tego majstersztyku na Wojennik TV:

Ostatnio zmieniony 08 lut 2023, 14:05 przez Leviathan, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1478
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 256 times
Been thanked: 716 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: arturmarek »

Jak często w waszych grasz używana jest akcja nadbudowy? Ja jestem po 7 rozgrywkach 2-osobowych i w pierwszych partiach miałem wrażenie, że akcja nadbudowy to raczej rzadkość i w sumie zupełnie to ignorowaliśmy. Ostatnio jednak jak mieliśmy grać po dłuższej przerwie, to przewertowałem szybko instrukcję, żeby sobie odświeżyć i wydało mi się, że to jednak bardzo dobra akcja i kilka razy użyłem w trakcie rozgrywki.

Drugie pytanie do osób grających w Brassa dwuosobowo. Jaki wariant najbardziej lubicie: Birmingham, Lancashire na oryginalnych zasadach czy Lancashire na fanowskiej stronie mapy? Ja mam jedynie Lancashire, bo mi się czytając zasady bardziej spodobał, szczególnie do grania 2-osobowego. Raczej też nie jestem fanem house rule'i itp., więc dopiero jedną partię zagraliśmy na fanowskim wariancie 2-osobowym i chyba bardziej mi się podoba ta wersja fanowska.
Skellig
Posty: 123
Rejestracja: 18 wrz 2014, 14:16
Has thanked: 3 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: Skellig »

Witajcie.
Myślę intensywnie nad zakupem Lancashire lub Birmingham. Nie grałem nigdy w Brassa. Ciężko wybrać, bo obie gry wydają się świetne.
Skłaniam się delikatnie w kierunku Lancashire z powodu lekko krótszego czasu rozgrywki, setupu, ogólnie trochę mniejszej złożoności.

Obawiam się tylko schematyczności B:L. Wydaje się że łatwiej w tej grze o wygrywającą strategię. Czy to nie psuje zbyt szybko gry?
Awatar użytkownika
Leviathan
Posty: 2267
Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 396 times
Been thanked: 1044 times
Kontakt:

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: Leviathan »

Skellig pisze: 12 wrz 2022, 16:46
Obawiam się tylko schematyczności B:L. Wydaje się że łatwiej w tej grze o wygrywającą strategię. Czy to nie psuje zbyt szybko gry?
Zagrałem w Brass Lancashire kilkaset razy i tam nie ma wygrywającej strategii :D
Kluczowa jest adaptacja do tego co robią rywale i wykorzystywanie potencjału, który nam zostawiają swoimi ruchami.
k4sper
Posty: 54
Rejestracja: 21 sty 2020, 05:09
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 32 times
Been thanked: 7 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: k4sper »

arturmarek pisze: 11 wrz 2022, 22:14 Drugie pytanie do osób grających w Brassa dwuosobowo. Jaki wariant najbardziej lubicie: Birmingham, Lancashire na oryginalnych zasadach czy Lancashire na fanowskiej stronie mapy?
Na 2 osoby najbardziej mi się podoba fanowski wariant w Lancashire. Najciaśniej i największe mięsko :wink:
Ogólnie Lancashire wydaje się trochę cięższy. Birmingham bardziej wygładzony, co może być i wadą i zaletą.
autopaga
Posty: 1422
Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
Has thanked: 94 times
Been thanked: 318 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: autopaga »

Zgadzam się z kolegą. W dodatku najmniejsza losowość kart, jedyna akceptowalna dla mnie forma grania w Brassa (2 osoby mapa fanowska). Na więcej osób za duża losowość kart i za długie możliwe przestoje pomiędzy turami jeżeli w jednej rundzie jest się pierwszym a w kolejnej ostatnim.
shod
Posty: 572
Rejestracja: 01 sie 2017, 10:07
Lokalizacja: Wielkopolska
Has thanked: 266 times
Been thanked: 177 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: shod »

Skellig pisze: 12 wrz 2022, 16:46 Witajcie.
Myślę intensywnie nad zakupem Lancashire lub Birmingham. Nie grałem nigdy w Brassa. Ciężko wybrać, bo obie gry wydają się świetne.
Skłaniam się delikatnie w kierunku Lancashire z powodu lekko krótszego czasu rozgrywki, setupu, ogólnie trochę mniejszej złożoności.

Obawiam się tylko schematyczności B:L. Wydaje się że łatwiej w tej grze o wygrywającą strategię. Czy to nie psuje zbyt szybko gry?
Gramy zwykle w 3 osoby w B:L. Jak rozłożyłem B:B to mnogość możliwości sparaliżowała trochę współgraczy i stwierdzili, że wolą B:L. Generalnie wydaje mi się, że panuje opinia, że B:B dzięki tym wielu opcją wybacza ew. błędy i jest bardziej elastyczna ;). Za to B:L ma chyba jednak mniej zasad i ja właśnie stojąc przed podobnym dylematem zacząłem od B:L. Niestety mam za małe doświadczenie w B:B, żeby dać bardziej miarodajną odpowiedź :).
arturmarek pisze: 11 wrz 2022, 22:14 Jak często w waszych grasz używana jest akcja nadbudowy? Ja jestem po 7 rozgrywkach 2-osobowych i w pierwszych partiach miałem wrażenie, że akcja nadbudowy to raczej rzadkość i w sumie zupełnie to ignorowaliśmy. Ostatnio jednak jak mieliśmy grać po dłuższej przerwie, to przewertowałem szybko instrukcję, żeby sobie odświeżyć i wydało mi się, że to jednak bardzo dobra akcja i kilka razy użyłem w trakcie rozgrywki.
No właśnie my też graliśmy ostatnio po dłuższej przerwie i to jeszcze wprowadzaliśmy nową osobą i jakoś przy tłumaczeniu nawet pominąłem akcję nadbudowy. Muszę się w nią dobrze wczytać, bo jest zapewne bardzo ciekawa a mam chęć znowu zagrać w pełnym składzie.
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1593
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 721 times
Been thanked: 1078 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: ave.crux »

Zostałem posiadaczem Brassa Lancashire po wielu miesiącach sprawdzania, który z Brassów będzie mi się bardziej podobał. Pierwszy raz spotkałem się w planszówce z chęcią budowania budynków w taki sposób aby przeciwnik z nich korzystał. Mega mi się ten koncept podoba, a druga rozgrywka od razu zaczęła się od planowania w związku ze strategicznym ustawieniem kopalń. Brak darmowego surowca też może pokrzyżować plany jeżeli mamy wyliczone pieniądze.
Wykonanie akcji sprzedaży w odpowiednim momencie dodaje pikanterii rozgrywce, a nieuważne przedsiębiorstwo może na tym dużo stracić i ta mechanika, po dedykowanej mapie na dwóch graczy to kolejna rzecz, która popchała mnie do kupna Lancashire. Wykorzystywanie budynków innych graczy, w taki sposób, że możemy pokrzyżować ich plany, jednocześnie dając im jakiś % dochodów z naszej sprzedaży jest fenomenalne. Ten zabieg spowodował, że Lancashire bardzo urosło w moich oczach.

Czytałem, że w B:B rynki zbytu są zawsze otwarte jeżeli się ma browar i czy to nie powoduje, że zatraca się przez to jakaś część interakcji i właśnie walki przedsiębiorstw o sprzedaż swojego towaru?
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
Diserve
Posty: 196
Rejestracja: 05 paź 2021, 08:35
Has thanked: 92 times
Been thanked: 67 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: Diserve »

ave.crux pisze: 30 wrz 2022, 10:40 [...]
Czytałem, że w B:B rynki zbytu są zawsze otwarte jeżeli się ma browar i czy to nie powoduje, że zatraca się przez to jakaś część interakcji i właśnie walki przedsiębiorstw o sprzedaż swojego towaru?
W Lancashire nie grałem, ale w Birmingham masz element walki o Piwo. Czy Uda CI się z niego skorzystać i dzięki temu dokonać sprzedaży czy np. któryś z przeciwników Cię ubiegnie blokując możliwość skorzystania z kupca.
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1593
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 721 times
Been thanked: 1078 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: ave.crux »

Diserve pisze: 30 wrz 2022, 10:54
ave.crux pisze: 30 wrz 2022, 10:40 [...]
Czytałem, że w B:B rynki zbytu są zawsze otwarte jeżeli się ma browar i czy to nie powoduje, że zatraca się przez to jakaś część interakcji i właśnie walki przedsiębiorstw o sprzedaż swojego towaru?
W Lancashire nie grałem, ale w Birmingham masz element walki o Piwo. Czy Uda CI się z niego skorzystać i dzięki temu dokonać sprzedaży czy np. któryś z przeciwników Cię ubiegnie blokując możliwość skorzystania z kupca.
Rozumiem, że nie ma możliwości kupna browaru z rynku?
Zastanawiające czy zabieranie piwa innym w odczuciach jest podobne do flipnięcia czyjegoś portu i dodatkowo sprzedania 2x na rynku zewnętrznym tak aby praktycznie uniemożliwić sprzedaż przeciwnikowi.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
Diserve
Posty: 196
Rejestracja: 05 paź 2021, 08:35
Has thanked: 92 times
Been thanked: 67 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: Diserve »

Spoiler:
Masz jedynie piwa kupieckie na start. Jedno na epokę w każdym punkcie skupu. Do tego jest wyścig, bo skorzystanie z piwa kupieckiego daje dodatkowy bonus. Później zostaje tylko piwo z browarów, któe się buduje - na rynku nie ma piwa tylko węgiel i żelazo.
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1478
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 256 times
Been thanked: 716 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: arturmarek »

ave.crux pisze: 30 wrz 2022, 10:40 Zostałem posiadaczem Brassa Lancashire po wielu miesiącach sprawdzania, który z Brassów będzie mi się bardziej podobał. Pierwszy raz spotkałem się w planszówce z chęcią budowania budynków w taki sposób aby przeciwnik z nich korzystał. Mega mi się ten koncept podoba, a druga rozgrywka od razu zaczęła się od planowania w związku ze strategicznym ustawieniem kopalń. Brak darmowego surowca też może pokrzyżować plany jeżeli mamy wyliczone pieniądze.
Wykonanie akcji sprzedaży w odpowiednim momencie dodaje pikanterii rozgrywce, a nieuważne przedsiębiorstwo może na tym dużo stracić i ta mechanika, po dedykowanej mapie na dwóch graczy to kolejna rzecz, która popchała mnie do kupna Lancashire. Wykorzystywanie budynków innych graczy, w taki sposób, że możemy pokrzyżować ich plany, jednocześnie dając im jakiś % dochodów z naszej sprzedaży jest fenomenalne. Ten zabieg spowodował, że Lancashire bardzo urosło w moich oczach.

Czytałem, że w B:B rynki zbytu są zawsze otwarte jeżeli się ma browar i czy to nie powoduje, że zatraca się przez to jakaś część interakcji i właśnie walki przedsiębiorstw o sprzedaż swojego towaru?
Ja też przez długo bujałem się, którego Brassa wybrać. Jako, że wiedziałem, że będę grał tylko 2-osobowo, bardziej mi się z instrukcji spodobał Lancashire. Wierzę, że Birmingham ma w sobie coś specjalnego, bo jednak zdecydowana większość graczy woli tę wersję. Jednak "na sucho" nie widzę tej przewagi.

Aktualnie jestem po 7 rozgrywkach 2-osobowych, ale dopiero ostatnią partię zagraliśmy na fanowskiej stronie mapy. Mi się zdecydowanie bardziej podoba ta strona mapy. Dzięki niej zrozumiałem po co jest akcja nadbudowy, wcześniej nie użyłem ani razu i uważałem ją za akcję pt. "jak się zablokujesz, to masz co zrobić, ale musiałeś słabo pograć, żeby musieć nadbudowywać".

Gra jest dla mnie fantastyczna. Podoba mi się jak wszystko się tutaj zazębia. Każda akcja wpływa na dalsze możliwości. Znakomita interakcja, gdzie nie robimy sobie bezpośrednio krzywdy, ale każda akcja przeciwnika na nas wpływa, często pozytywnie. Poziom losowości oraz ukrytej informacji też jest taki jaki lubię w grach euro, szczególnie w grze dwuosobowej. Jedyna zmiana w Birmingham, która bardzo mi się podoba na papierze to zmienny setup. Jest to zdecydowanie gra, w którą chce się dużo grać, jest do masterowania, a nie do zagrania parę razy i zapomnienia. W regułach czuć lata, ja się chyba w każdej rozgrywce łapałem na jakimś naszym błędzie. A to zagraliśmy 2 akcje w pierwszej rundzie, a to gdzieś "zgubiliśmy" akcję i na końcu została karta w decku, mimo, że powinien się wyczerpać. Zasady połączeń, sieci, rynków, różnice w handlu stalą i węglem, różnice w budowie kartą miasta i przedsiębiorstwa itp. też są dość upierdliwe. Łatwo się tutaj może pomieszać, albo nie zakodować jakiegoś niuansu. Dla mnie to mały minus i uznaję to za koszt, który trzeba zapłacić za idealnie zazębiające się mechaniki.

Z kącika strategicznego: czy bierzecie pożyczki niższe niż 30? U nas się chyba nie zdarzyło (może w pierwszej partii), wydaje się, że koszt jednego dochodu za 10 funtów to jest ekstra deal, więc jak już wykorzystuję akcję na wzięcie pożyczki, to zawsze biorę max. W ogóle tematycznie dziwne jest to, że końcowy dochód nie przelicza się jakoś na PZ.
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4635
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1027 times
Been thanked: 1944 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: warlock »

W ogóle tematycznie dziwne jest to, że końcowy dochód nie przelicza się jakoś na PZ.
Pośrednio się przelicza - w Lancashire dostajesz na koniec punkty za posiadane pieniądze, które w dużej części masz z dochodu (albo z pożyczki) :).

Mi ostatnio o wiele bardziej leży sposób punktacji połączeń w Age of Industry. Połączenia działają tam tak jak w Lancashire, ale ich wartość na koniec rozgrywki nie jest wyrażona w punktach, a w pieniądzach. A każde 5 kasy na koniec gry to 1 punkt. Dlatego też nie ma się tam poczucia, że spamuje się połączeniami w dziury na planszy tylko dla punktów, sieć rozrasta się raczej organicznie, bo nie jest warta aż tyle ;).

Każda z tych gier to dla mnie bita dziesiątka. Lancashire jest wspaniały ;).
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1593
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 721 times
Been thanked: 1078 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: ave.crux »

arturmarek pisze: 30 wrz 2022, 11:58
Z kącika strategicznego: czy bierzecie pożyczki niższe niż 30? U nas się chyba nie zdarzyło (może w pierwszej partii), wydaje się, że koszt jednego dochodu za 10 funtów to jest ekstra deal, więc jak już wykorzystuję akcję na wzięcie pożyczki, to zawsze biorę max. W ogóle tematycznie dziwne jest to, że końcowy dochód nie przelicza się jakoś na PZ.
Tak, brałem takie pożyczki. Lubię sobie wszystko przeliczać optymalnie (przy czym nie przedłużam tury w nieskończoność) i nie zawsze kalkuluje mi się zabranie pożyczki za 30, żeby się tak daleko cofnąć. My na ten moment tylko pierwszą rozgrywkę zagraliśmy na dużej mapie. Reszta 2os rozgrywki na fanowskiej. Dzisiaj wskoczy rozgrywka 3os., więc też nowe doświadczenie będzie.

Zasady są dla mnie mocno intuicyjne i podoba mi się to, że ikony na mapie przypominają o tym co trudno zapamiętać.

Niedługo będę miał możliwość ogrania Lancashire na 4, a po tej rozgrywce rozłożymy birmingham, więc sprawdzę jak to się je.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1478
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 256 times
Been thanked: 716 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: arturmarek »

warlock pisze: 30 wrz 2022, 12:09
W ogóle tematycznie dziwne jest to, że końcowy dochód nie przelicza się jakoś na PZ.
Pośrednio się przelicza - w Lancashire dostajesz na koniec punkty za posiadane pieniądze, które w dużej części masz z dochodu (albo z pożyczki) :).
No tak, ale tematycznie wyobrażam sobie to tak, że punkty to są dywidendy wypłacane stakeholderom, albo jakieś inne zyski (niekoniecznie pieniężne). No, ale gra się kończy i zostawiamy jakieś przedsiębiorstwo, które jest warte tyle a tyle pkt w oparciu o nadruki plus tyle hajsu ile jest w kasie firmy, no ale wartość firmy to w dużej mierze dochód jaki generuje, więc brakuje mi tego elementu tematycznie.
Awatar użytkownika
asiok
Posty: 1423
Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 327 times
Been thanked: 76 times

Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)

Post autor: asiok »

shod pisze: 14 wrz 2022, 08:09
arturmarek pisze: 11 wrz 2022, 22:14 Jak często w waszych grasz używana jest akcja nadbudowy? Ja jestem po 7 rozgrywkach 2-osobowych i w pierwszych partiach miałem wrażenie, że akcja nadbudowy to raczej rzadkość i w sumie zupełnie to ignorowaliśmy. Ostatnio jednak jak mieliśmy grać po dłuższej przerwie, to przewertowałem szybko instrukcję, żeby sobie odświeżyć i wydało mi się, że to jednak bardzo dobra akcja i kilka razy użyłem w trakcie rozgrywki.
No właśnie my też graliśmy ostatnio po dłuższej przerwie i to jeszcze wprowadzaliśmy nową osobą i jakoś przy tłumaczeniu nawet pominąłem akcję nadbudowy. Muszę się w nią dobrze wczytać, bo jest zapewne bardzo ciekawa a mam chęć znowu zagrać w pełnym składzie.
No to chyba jednak w Lancashire nie graliście :D Ciężko o lepszą akcję niż zabudowanie komuś huty - dostajesz dużo punktów, dużo kasy, a jeszcze przeciwnik traci punkty. Najpiękniejsze partie to te, w których na końcu zostają tylko huty 4 poziomu bo wszystkie inne zostały zabudowane.
ODPOWIEDZ