Zamki Burgundii / Die Burgen von Burgund (Stefan Feld)

[Hrosskar]

A to na niższej półce to co jest (z tymi drabinami)?

Wydaje mi się, że Platformer od AR Lite
https://gamefound.com/projects/awaken-r ... platformer

[MichalStajszczak]

A te figurki to jakieś trujące, że ta kobieta jest w masce?

[brazylianwisnia]

A te figurki to jakieś trujące, że ta kobieta jest w masce?

Nie znam przypadku ale bardzo podoba mi się japońskie podejscie i gdy ktoś ma katar lub kaszel w miejscach publicznych zakłada maskę by nie zarażać. Nie ma to jak umierać na grypę przez tydzień bo ktoś na Ciebie prychnal.

[citmod]

A te figurki to jakieś trujące, że ta kobieta jest w masce?

Przecież na Essen w tym roku jest nadal obowiązek masek.

[Chonik2]

Problemem nie jest ikonografia tylko fatalna rozdzielczość obrazków. Gra męczy oczy, bo np budynki wyglądają jak rodem z tibii tylko jeszcze okrutnie powiększone przez co nie można na nie dłużej patrzeć.

To może pomyślcie nad nowym wydaniem? Na grupowej zbiorówce można kupić w zniżkowej cenie.

Jest jeszcze gdzieś ta zbiórka i opcją dopisania się w Late Pledge?

[eveni]

Jak ktoś ma ochotę obejrzeć nowe komponenty w grze to Rahdo wrzucił rozgrywkę:
https://youtu.be/B54Fh3DUPA4

Jest jeszcze gdzieś ta zbiórka i opcją dopisania się w Late Pledge?

viewtopic.php?f=55&t=75752

[hipcio_stg]

Jak ktoś ma ochotę obejrzeć nowe komponenty w grze to Rahdo wrzucił rozgrywkę:
https://youtu.be/B54Fh3DUPA4

Jest jeszcze gdzieś ta zbiórka i opcją dopisania się w Late Pledge?

viewtopic.php?f=55&t=75752

Jednoznacznie stwierdzam, że stare zamki zamiatają całą resztę pod dywan! Za nic jej nie zamienię. Nowe wydania są chyba dla nowych graczy. Odpychające

[BartP]

Mam najpierwszą edycję i nie zamieniłem jej na tę rocznicową z kluczami na okładce. Ale skusiłem się na deluxe'a od Awaken Realms. Wg mnie wygląda zacnie, więc na zasadzie kontrprzykładu teza obalona; nowym graczem nie jestem bowiem ;].

[thelkaar]

Również jestem rozczarowany. Ani to jakoś mega ładniejsze, ani czytelniejsze. A wygląd nowych kostek, w których zdobienia w rogach są dużo większe od oznaczeń liczby oczek odbieram ja jakiś nieudany żart Awakenów.

Choć i tak jest to wydanie dużo ładniejsze od przejaskrawionego w barwach i nieczytelnej planszy wydania 2.

[warlock]

Wersja z kluczami i tak u mnie zostanie na zawsze bo bardzo mi odpowiada pod względem wizualnym i funkcjonalnym, ale jak przyjdzie deluxe to się wypowiem jak to działa w praktyce .

Jednoznacznie stwierdzam, że stare zamki zamiatają całą resztę pod dywan!

Bzdury waść opowiadasz, pograłem przez lata w stare i w rocznicowe i nie ma porównania .

Awakeni zarzekają się w komentarzach, że zmienią projekt kości. Ciężko mi sobie wyobrazić gorsze kości do tej gry, to jest jakieś nieporozumienie.

[Apos]

Jak ktoś ma ochotę obejrzeć nowe komponenty w grze to Rahdo wrzucił rozgrywkę:
https://youtu.be/B54Fh3DUPA4

Jest jeszcze gdzieś ta zbiórka i opcją dopisania się w Late Pledge?

viewtopic.php?f=55&t=75752

Na video prezentuje się to dobrze, a na żywo będzie tylko lepiej .
Cieszą zmiany QoL, takie jak podwójne planszetki gracza, czy choćby taka prosta rzecz jak opis umiejętności budynku, na drugiej stronie płytki. Figurki ładne, nie przeszkadzają, wręcz pomagają znaleźć się na torze punktów, a dodatkowo na spotkaniach planszowych będą tylko przyciągać wzrok.

Mam tylko mieszane uczucia co do kostek. Po co, tak duże ozdobniki na rogach kostek?
edit: doczytałem, że wersja z akrylowymi elementami, ma nie mieć tych opisów umiejętności budynków na rewersie

Moim skromnym zdaniem
Nowe wydanie (can't wait!) > pierwsze wydanie (miło będziesz wspominane!) > ... > drugie wydanie (które było nieporozumieniem czytelności i estetyki)

[warlock]

Aż wrzucę w spojlerze kilka moich fotek porównawczych z poprzednich stron tego wątku. Stawianie pierwszej edycji nad drugą pod względem jakiejkolwiek estetyki triggeruje mnie chyba jak nic w tym hobby . Żetony w wersji z kluczami są sporo grubsze i pomimo pozornej nieczytelności planszy głównej na żywo wybijają się na niej mocniej od tych z pierwszej edycji (czego zdjęcia mogą nie oddawać, ale na żywo nigdy nie miałem jakiegokolwiek problemu z wyłapaniem czegoś na planszy).

Spoiler:

Przecież beżowe budynki z pierwszej edycji Zamków wyglądają jak projekty dzieci z plastyki w 3 klasie.

[Golin]

o i pięknie widać dlaczego 1sza edycja jest najlepsza, dużo bardziej czytelna, szczególnie plansza gracza, a i rysunki na żetonach jakieś takie bardziej klimatyczne.

[RUNner]

Wszystkie edycje oferują to samo czyli fajną rozrywkę. Nie ma o co bić piany. Oprawa graficzna to kwestia gustu.

[hipcio_stg]

Aż wrzucę w spojlerze kilka moich fotek porównawczych z poprzednich stron tego wątku. Stawianie pierwszej edycji nad drugą pod względem jakiejkolwiek estetyki triggeruje mnie chyba jak nic w tym hobby . Żetony w wersji z kluczami są sporo grubsze i pomimo pozornej nieczytelności planszy głównej na żywo wybijają się na niej mocniej od tych z pierwszej edycji (czego zdjęcia mogą nie oddawać, ale na żywo nigdy nie miałem jakiegokolwiek problemu z wyłapaniem czegoś na planszy).

Spoiler:

Przecież beżowe budynki z pierwszej edycji Zamków wyglądają jak projekty dzieci z plastyki w 3 klasie.

Chyba te nachalne białe kostki mnie tak rażą. Co do kafelków to wszystkie z 1 ed są ciekawsze. Szczególnie zwierzęta i żółte kafelki. Jeżeli budynki z 1ed są jak rusynki dzieci z 3. klasy, to te nowe wyglądają jak z drugich zajęć dzieci w paincie 3d. Na razie żadna edycja nie zbiła z piedestały 1 ed w moim odczuciu.

[Death4ever]

Oprawa graficzna to kwestia gustu.

Dlatego taki wypowiedzi na forum są absolutnie nieakceptowalne: "To co oni zrobili z nową edycją - to zbrodnia" (C) hipcio_stg

Cała wielka "zbrodnia" nowej edycji sprowadza się do elementarnego "zapamiętałem 7 ikonek z poprzedniej wersji i nie chce mi się zapamiętywać kolejne 7"
Nowa edycja jest po prostu lepsza, pod każdym względem (oprócz jednej kwestii): lepsze grafiki i kolory, lepsze wydanie, lepsze elementy, wszystkie dodatki w jednym spójnym pudełku za bardzo-bardzo przyjemną cenę...
Jedyna rzecz, którą schrzanili, to żółte kafelki. Nadrukowali w górnej połowie zbędny obrazek jakiejś posesji, co pogorszyło czytelność tych żółtych żetonów. Ale nie jest to jakiś poważny problem. Kafelek wychodzi - mówisz głośno co on robi - wszyscy gracze będą pamiętali co on robi i gdzie leży do końca tej rundy.

Ale wracając...

Nowa edycja ZB to zbrodnia przeciw grze.

Jednoznacznie stwierdzam, że stare zamki zamiatają całą resztę pod dywan! ................. Odpychające

Za takie komentarze jakakolwiek opinia (teraz i w przyszłości) tego osobnika jest (przynajmniej dla mnie):
1) Równoznaczna dziurce od pączka amerykańskiego
2) Mniej niż zero
3) Absolutnie skreślona
4) Bezapelacyjnie umieszczona na czarnej liście
5) Tak, jakby nigdy nie istniała
6) Na 100% warta zignorowania

To jest dosłownie ta sama gra, tylko więcej gry (bo dodatki). Jest bardzo dobry powód dlaczego świat się rozwija i zmieniają. Strony internetowe się rozwijają i zmieniają... Jednak lepiej jeździć samochodem 2019 roku, niż 1999 roku... Remonty w mieszkaniach... Ubrania... I tak dalej...
Ten forum czyta sporo ludzi, w tym nowych w hobby i wyjadacze, które mogą zastanawiać się nad zakupem. A potem czytają nieuzasadniony komentarz właśnie takich panów: "Brzydka", "Zbrodnia", "Obrzydliwa" i do tego podobne; i rezygnują zakupu nowej edycji, bo wkręcono im, że jest gorsza.
Jeżeli tobie się nie podoba gra, to można powiedzieć, że konkretnie Tobie się nie podoba i wymienić dlaczego, a nie pisać durne zmyłkowe komentarze, które odstraszają potencjalnych nabywców.

[Miszon]

Co by nie mówić - nieczytelność żółtych żetonów oraz zwierząt (strasznie małe są) jest istotną przeszkodą w rozgrywce. Ja chcę wiedzieć co robi żółty żeton nie tylko jak on wchodzi na rynek, tylko także potem jak już gdzieś leży u kogoś, nie musząc się bezczelnie wpatrywać w czyjąś planszę (a przecież czasem nie chcę, aby ktoś widział, że się wpatruję, bo po co mam mu podpowiadać w ten sposób ruchy), albo musieć grać z pamięci co kto ma.
Tej wypasionej edycji się nie przyglądałem, z racji ceny mnie ona nie interesuje.

Na BGA grałem kilka razy w tę nowszą szatę graficzną, ale po tym jak pomylilem zwierzęta i przez to przegrałem (na tablecie grałem, ale pewnie przy gorszym swietle w grze fizycznej byłby podobny problem) ustawiłem widok starej wersji.

[vnzk]

Jeżeli tobie się nie podoba gra, to można powiedzieć, że konkretnie Tobie się nie podoba i wymienić dlaczego, a nie pisać durne zmyłkowe komentarze, które odstraszają potencjalnych nabywców.

Wydaje mi się, że jeśli chodzi o oprawę graficzną, to obie edycje robią to skuteczniej, niż komentarze. Posiadam pierwszą wersję ZB i nie kupiłem nowej dlatego, że moim zdaniem nie poprawiła ona wrażeń estetycznych a jedynie przeniosła je na drugą skrajnię saturacji kolorów. I obecność dodatków niewiele tu pomaga, bo co mi po doładowanej grze, jeśli nie będzie schodzić z półki?
Myślę, że przykład nowych Brassów (2018) nas rozbestwił i pokazał, jak można zmienić beżowego kopciuszka w królową balu. Zatem nie dziwię się oczekiwaniom tego samego po drugich Zamkach (2019).

Sam wsparłem trzecią edycję, mając nadzieję, że wreszcie świetna gra doczeka się wydania cieszącego oczy (i ułatwiającego zachęcenie nowych graczy). Fajnie, że posłuchali niektórych sugestii graczy, jeśli chodzi o planszę główną (jedna strona planszy dla dwóch graczy, druga dla trzech/czterech), choć wciąż daleko jej do efektu 'wow' z Brassów. Miłe jest też, że zbliżyli się nieco do tego projektu użytkownika BGG.

Nie rozumiem jednak tłumaczeń związanych z meeplami statków (obecnie są one zamkowymi wieżami), które sprawiłyby, że efekt użycia kafla ze statkiem byłby bardziej intuicyjny. Cytując Awaken Realms:

However, we didn't develop a working and usable design for 3D boats that could be easily stackable.

Nie chcę mi się wierzyć, że nic nie byli w stanie wykombinować. Już kształt łódek (które mogłyby wchodzić jedna w drugą) byłby bardziej spójny z kaflem. A jeśli nie chcieliby rezygnować z żagli, mogliby zrobić poziomo zorientowane meeple statków, płaskie u góry. Nie wspominając, że znaczniki punktacji (duże figurki) w ogóle nie są 'stackable'.

Druga kwestia, to woreczek na towary (o którym komentujący wspominają od samego początku). Cytat z AR (pogrubienie moje):

And after collecting all feedback, we are pretty confident that the tray solution we presented to you during the campaign is the best option we can provide. It allows you to save some precious table space as everything will be placed in those dedicated trays that can be put directly on the table or board.

Na zdjęciu, które umieścili pod tym cytatem widać, jak bardzo insert z dobrami umieszczony na stole oszczędzi 'cenną przestrzeń na stole' w porównaniu do jednego dodatkowego woreczka.

Spoiler:

To sprawia, że jestem mocno sceptycznie nastawiony do skrupulatności ich 'wewnętrznych testów' i tego, na ile skupiają się one na zwiększeniu komfortu rozgrywki. Nie rozumiem czemu (od początku powtarzając, że chcą słuchać opinii społeczności) zrezygnowali z głosowań w dalszej części kampanii. Zamiast tego, czekali pięć miesięcy, żeby na sporne kwestie odpowiedzieć 'zostawiamy tak, jak jest, bo wiemy lepiej, jak powinna wyglądać gra, w którą gracie od 11 lat'.

[MaciekK5454]

Moim zdaniem, główny problem ZB polega na tym, że jest to tak naprawdę fizycznie płaska, bezmepelkowa gra żetonowa i z braku ludzików czy jakiś drewnianych zasobów, grafiki są jedyną opcją robienia w niej klimatu. Abstrahując od mechaniki, to wg mojej opinii:

-pierwsza edycja jest czytelna ale wygląda jak jakieś demo gry, bez graficznych smaczków, które choć niepotrzebne, uprzyjemniają obcowanie z danym tytułem. Dla mnie ta wersja jest po prostu brzydka.

-druga edycja - ktoś wpadł na pomysł, że fajnie by było trochę podbić klimat gry dając na żetonach rysunki budynków i zwierzątek 3D i nadać planszy tło, które będzie sugerować średniowieczne miasto. Fajny pomysł, żeby kształt i kolor budynku sugerował jego funkcję w mechance grze. No niestety pomysł lepszy niż realizacja. Wielkość żetonów jest jaka jest i te rysunki są mikroskopijne - gra jest jak najbardziej grywalna, ale nadal umieszczająć żeton na planszy nie mam poczucia, że faktycznie buduje jakiś realny budynek za to mam wrażenie hodowania jakiś białych kropek a nie kóz czy krów.

-no to idzimy z trzecią edycją: powiększamy żetony, robimy grę 3d. Ale wylewamy dziecko z kąpielą i dajemy żywe, nowoczesne i modne pstrokate kolory, opcjonalnie dajemy plastikowe figurki zamiast żetonów, które sprawiają, że jest czytelnie, jest ładnie, ale wygląda jak kolorowy abstrakt (osobista opinia), nie ma to klimatu XV wieku, gdzie plastik i pstrokatość nie pasuje do tematyki gry. Dla mnie ta wersja jest przekombinowana.

Może będzie jeszcze 4 wersja, która przerobi tę trzecią edycję na właściwą konwencję retro?

A skoro już są większe płytki budynków, zwierząt czy statków, to można sobie pofantazjować, że zamiast żetonów robotników, którymi się płaci za akcję zmiany wartości na kościach, wprowadzić małe drewniane mepelki, które możnaby stawiać na wybudowanych budynkach czy pastwiskach, co zmieniałoby jakoś ich funkcję? Plus stylizowane na średniowieczne metalowe monety? To by fajnie mogło zbudować klimat, ale to już byłaby oczywiście zupełnie inna gra

[Miszon]

Ta gra nie ma klimatu, także brak klimatu wydania nie jest żadnym minusem. Pamietam jak kolega opisywal, że graliśmy u mnie w grę z rzeką i to było spoko. Nie miałem pojęcia, o jakiej grze mówi, każdy tytuł który podawałem okazał się być nie tym. Dopiero jak kiedyś ponownie grę wyciągnąłem na stół, on mówi: "no, to ta gra z rzeką!". Ja tam rzeki żadnej nie widzę (chodziło o niebieskie pola).

[hipcio_stg]

Spoiler:

Oprawa graficzna to kwestia gustu.

Dlatego taki wypowiedzi na forum są absolutnie nieakceptowalne: "To co oni zrobili z nową edycją - to zbrodnia" (C) hipcio_stg

Cała wielka "zbrodnia" nowej edycji sprowadza się do elementarnego "zapamiętałem 7 ikonek z poprzedniej wersji i nie chce mi się zapamiętywać kolejne 7"
Nowa edycja jest po prostu lepsza, pod każdym względem (oprócz jednej kwestii): lepsze grafiki i kolory, lepsze wydanie, lepsze elementy, wszystkie dodatki w jednym spójnym pudełku za bardzo-bardzo przyjemną cenę...
Jedyna rzecz, którą schrzanili, to żółte kafelki. Nadrukowali w górnej połowie zbędny obrazek jakiejś posesji, co pogorszyło czytelność tych żółtych żetonów. Ale nie jest to jakiś poważny problem. Kafelek wychodzi - mówisz głośno co on robi - wszyscy gracze będą pamiętali co on robi i gdzie leży do końca tej rundy.

Ale wracając...

Nowa edycja ZB to zbrodnia przeciw grze.

Jednoznacznie stwierdzam, że stare zamki zamiatają całą resztę pod dywan! ................. Odpychające

Za takie komentarze jakakolwiek opinia (teraz i w przyszłości) tego osobnika jest (przynajmniej dla mnie):
1) Równoznaczna dziurce od pączka amerykańskiego
2) Mniej niż zero
3) Absolutnie skreślona
4) Bezapelacyjnie umieszczona na czarnej liście
5) Tak, jakby nigdy nie istniała
6) Na 100% warta zignorowania

To jest dosłownie ta sama gra, tylko więcej gry (bo dodatki). Jest bardzo dobry powód dlaczego świat się rozwija i zmieniają. Strony internetowe się rozwijają i zmieniają... Jednak lepiej jeździć samochodem 2019 roku, niż 1999 roku... Remonty w mieszkaniach... Ubrania... I tak dalej...
Ten forum czyta sporo ludzi, w tym nowych w hobby i wyjadacze, które mogą zastanawiać się nad zakupem. A potem czytają nieuzasadniony komentarz właśnie takich panów: "Brzydka", "Zbrodnia", "Obrzydliwa" i do tego podobne; i rezygnują zakupu nowej edycji, bo wkręcono im, że jest gorsza.
Jeżeli tobie się nie podoba gra, to można powiedzieć, że konkretnie Tobie się nie podoba i wymienić dlaczego, a nie pisać durne zmyłkowe komentarze, które odstraszają potencjalnych nabywców.

Nakopałeś się trochę tych moich postów. Jak widać na przestrzeni dłuższej niż tydzień nie zmieniłem zdania na jej temat. Chciałbym, aby gra dostała wersję na jaką zasługuje, ale na razie są pomysły, które są realizowane to nie to co IMO powinno być. Jak do tej pory to dla mnie nie ma lepszej graficznie wersji niż pierwsze wydanie i tyle i aż tyle. Pozostałe są dla mnie ohydne.

A tak BTW to jeżdżę autem z 2001 roku i nie widzę potrzeby zmiany na gorszy/nowszy. Jestem też fanem Klemensa w planszówkach. Gdybym miał jego prace powiesić na ścianie to bym raczej oszalał, ale jego prace planszówkowe to majstersztyk.

[MichalStajszczak]

Ja tam rzeki żadnej nie widzę

To, że nie widzisz rzeki nie oznacza, że jej tam nie ma. Oczywiście trzeba pewnej wyobraźni by w niebieskich sześciokątach widzieć rzekę. Ale skoro w grze są statki, to po czymś pływać muszą (Burgundia leży w centralnej Francji i dostępu do morza nie ma). Zapewne jednak kolega, który grę z rzeką kojarzył, zapamiętał okładkę pierwszego wydania gry, gdzie rzeka jest na samym środku i trudno jej nie zauważyć.

[Miszon]

Ja tam rzeki żadnej nie widzę

To, że nie widzisz rzeki nie oznacza, że jej tam nie ma. Oczywiście trzeba pewnej wyobraźni by w niebieskich sześciokątach widzieć rzekę. Ale skoro w grze są statki, to po czymś pływać muszą (Burgundia leży w centralnej Francji i dostępu do morza nie ma). Zapewne jednak kolega, który grę z rzeką kojarzył, zapamiętał okładkę pierwszego wydania gry, gdzie rzeka jest na samym środku i trudno jej nie zauważyć.

Jakoś nigdy nie widziałem sprzeczności w tym, że Burgundia nie ma dostępu do morza, a są statki. Mogłyby być nawet rakiety .
Co do okładki - aaa tak, faktycznie musiał spojrzeć na okładkę gry jak leżała na stole. Zapomniałem że jest tam rzeka, głównie tę brązową ramkę widzę . Zasadniczo ta gra to dla mnie typowy abstrakt, jak Azul czy Geniusz, temat jest zbędny.

[MichalStajszczak]

Jakoś nigdy nie widziałem sprzeczności w tym, że Burgundia nie ma dostępu do morza, a są statki.

Obawiam się, że nie zrozumiałeś mojego posta. Nie chodziło mi o rzekomą sprzeczność między występowaniem w grze statków a brakiem dostępu do morza. Wprost przeciwnie - skoro w grze są statki, a Burgundia dostępu do morza nie ma, to są to statki rzeczne. Czyli musi być rzeka i (jak dopiero teraz zauważyłeś) faktycznie jest na okładce starej wersji gry.

[Miszon]

Zrozumiałem posta . Po prostu nigdy "rzeczność" czy "morskość" tych statków nie miała znaczenia, zawsze mi się wydawało że są bo są, ale nie zastanawiałem, co mają wspólnego z Burgundią.