Gra dla 2,3 osób dla początkujących

[Frozenwar]

Z prostych gier szczerze polecam:
Azul grałem w witraże ale wersja nie ma znaczenia gry są super proste, ale drogi do zwycięstwa są różne. Nie mam problemu żeby kogoś zachęcić do gry niezależnie od jego poziomu zaawansowania.

Polecam csrcasone w dowolnej edycji. Gra się super, zasad jest kilka, mimo to są emocje.

Ostatnie odkrycie to 7 cudów świata architekci. Czytałem że to prostsze wersja 7 cudów i tak jest, dzięki temu gra jest szybsza i instrukcja to 3 strony, dla osób wchodzących w gry powinno być ciekawe.

[Izaa1]

A wypowie się ktoś o grze Spór o Bór? Jakie koszulki na karty do niej pasują?

[Izaa1]

wybrałam Spór o bór na początek i kupiłam jeszcze star realms. Na razie jeszcze nie gram bo mam sesje

[pawelpiotrm]

Potwierdzam Zamki Burgundii są świetne dla początkujących .....pod warunkiem, że ktoś z Wami zagra. Samodzielnie ludzie sobie nie radzą.

[Izaa1]

Spór o Bór ma na tyle proste zasady, że się sprawdził doskonale w Star Realms na razie nie grałam, bo nie mam jeszcze koszulek i jest trochę trudniejsza.

[Beskid]

Potwierdzam Zamki Burgundii są świetne dla początkujących .....pod warunkiem, że ktoś z Wami zagra. Samodzielnie ludzie sobie nie radzą.

dlatego na początek i dla mniej ogranych polecam jednak Zamki Toskanii

[pawelpiotrm]

Odpowiem na przykładzie dwojga 65 latków. Zagrali zemną w ZB. 3 razy i pojechali kupić własny egzemplarz. Wcześniej katowali Sccrable. Teraz jest 50 na 50%. Myślałem, że jeszcze opanują Agricolę. Tutaj się jednak odbiłem. Nawet jak graliśmy w parach, znurzenie było za duże, ze względu jak powiedzieli na skomplikowanie tej gry.

[arturmarek]

Odpowiem na przykładzie dwojga 65 latków. Zagrali zemną w ZB. 3 razy i pojechali kupić własny egzemplarz. Wcześniej katowali Sccrable. Teraz jest 50 na 50%. Myślałem, że jeszcze opanują Agricolę. Tutaj się jednak odbiłem. Nawet jak graliśmy w parach, znurzenie było za duże, ze względu jak powiedzieli na skomplikowanie tej gry.

ZB jako next step po Scrabble to bym nie wymyślił Ogólnie bałbym się Zamków proponować mało doświadczonym graczom, ja po 20 rozgrywkach ciągle zaglądam do instrukcji, żeby upewnić się co robi dany zółty żeton. Moja żona nawet o beżowe dopytuje...

Ale ogólnie się zgadzam i pisałem to już w kilku wątkach, że ludzie nie grający w planszówki nie są debilami, a On Mars to nie jest fizyka kwantowa. Praktycznie każda dorosła osoba nauczy się zasad dowolnej gry planszowej z TOP1000 BGG. Tylko, że wiele osób nie ma na to ochoty i nie jest to dla nich przyjemność. Moją pierwszą "nowoczesną" grą byłą Agricola i myślę, że jakby to był Splendor, to bym tak mocno się nie zainteresował.

Co do 65 latków, to wydaje mi się, że większość preferuje abstrakty. Dlatego to sadzenie, zbieranie, rozmnażanie, pieczenie w Agricoli może być barierą. No, a Zamki to jest 100% abstrakt z jakimś mikro elementem ekonomii.

[Piaskoryb]

Ciekawe, bo chociaż Splendor nie był naszą pierwszą grą to był jedną z pierwszych. Jest to jedna z najczęściej wyciąganych i lubianych gier jakie wyjmujemy z nowymi graczami i ludźmi którzy mało albo wogole w planszówki nie grają - zawsze każdy chce zagrać 2gi 3ci raz. Fakt to nie gra na cały wieczór, a i ja sam jej nie proponuje bo wole inne, ale jak mam zagrać z kimś w coś z nie graczami i tłumaczyć zasady trudniejszych i fajniejszych gier żeby kulawo zagrać w coś w co i tak zapomną jak grać następnym razem to wole po prostu wyjąć Splendor i wszyscy szybko łapią ;D

Co innego jak ktoś regularnie gra z jakąś grupą, wtedy to ma sens, przecierpieć pierwsze parę gier a potem wszyscy grają znając zasady. To to tak, ale do epizodycznych planszówkowych przygód lubie po prostu wyjąć coś takiego jak Splendor

Samuraj też świetny, abstrakt, area control, banalne zasady, sporo strategii. Naprawdę dobra gra na 2,3,4 osoby. Warto sprawdzić

[arturmarek]

Spoiler:

Ciekawe, bo chociaż Splendor nie był naszą pierwszą grą to był jedną z pierwszych. Jest to jedna z najczęściej wyciąganych i lubianych gier jakie wyjmujemy z nowymi graczami i ludźmi którzy mało albo wogole w planszówki nie grają - zawsze każdy chce zagrać 2gi 3ci raz. Fakt to nie gra na cały wieczór, a i ja sam jej nie proponuje bo wole inne, ale jak mam zagrać z kimś w coś z nie graczami i tłumaczyć zasady trudniejszych i fajniejszych gier żeby kulawo zagrać w coś w co i tak zapomną jak grać następnym razem to wole po prostu wyjąć Splendor i wszyscy szybko łapią ;D

Co innego jak ktoś regularnie gra z jakąś grupą, wtedy to ma sens, przecierpieć pierwsze parę gier a potem wszyscy grają znając zasady. To to tak, ale do epizodycznych planszówkowych przygód lubie po prostu wyjąć coś takiego jak Splendor

Samuraj też świetny, abstrakt, area control, banalne zasady, sporo strategii. Naprawdę dobra gra na 2,3,4 osoby. Warto sprawdzić

Nie jestem hejterem Splendoru, sam posiadam i nieraz wyciągam do luźnego pogrania i szybkiego wytłumaczenia. Chodzi mi o to, że grając wcześniej w klasyczne karcianki, szachy, master mind, stratego itp., jakby mi pokazali Splendor to by mi się spodobał i tylko spodobał (taki lepszy remik). Jednak jak zagrałem w Agricolę to odleciałem z zachwytu.

[Piaskoryb]

Spoiler:

Ciekawe, bo chociaż Splendor nie był naszą pierwszą grą to był jedną z pierwszych. Jest to jedna z najczęściej wyciąganych i lubianych gier jakie wyjmujemy z nowymi graczami i ludźmi którzy mało albo wogole w planszówki nie grają - zawsze każdy chce zagrać 2gi 3ci raz. Fakt to nie gra na cały wieczór, a i ja sam jej nie proponuje bo wole inne, ale jak mam zagrać z kimś w coś z nie graczami i tłumaczyć zasady trudniejszych i fajniejszych gier żeby kulawo zagrać w coś w co i tak zapomną jak grać następnym razem to wole po prostu wyjąć Splendor i wszyscy szybko łapią ;D

Co innego jak ktoś regularnie gra z jakąś grupą, wtedy to ma sens, przecierpieć pierwsze parę gier a potem wszyscy grają znając zasady. To to tak, ale do epizodycznych planszówkowych przygód lubie po prostu wyjąć coś takiego jak Splendor

Samuraj też świetny, abstrakt, area control, banalne zasady, sporo strategii. Naprawdę dobra gra na 2,3,4 osoby. Warto sprawdzić

Nie jestem hejterem Splendoru, sam posiadam i nieraz wyciągam do luźnego pogrania i szybkiego wytłumaczenia. Chodzi mi o to, że grając wcześniej w klasyczne karcianki, szachy, master mind, stratego itp., jakby mi pokazali Splendor to by mi się spodobał i tylko spodobał (taki lepszy remik). Jednak jak zagrałem w Agricolę to odleciałem z zachwytu.

Ciekawe, bo Agricola była jedną z pierwszych naszych gier ale po jakiś 8 grach poszła na sprzedaż, uznaliśmy że taka sobie bo powtarzalna ;p na 2 osoby to zawsze jak ktoś szedł w pola, to druga osoba szła w zwierzęta a potem się zamienialiśmy w połowie i się znudziło bo nic się nie działo w sumie. A wiem że to ceniona przez wielu gra. Jak widać wszystko jak zawsze jest kwestią upodobań personalnych ;P Pozdrawiam