Calico (Kevin Russ)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Otorek
- Posty: 661
- Rejestracja: 25 maja 2020, 18:00
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 242 times
- Been thanked: 358 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Ta gra ma spory problem dla perfekcjonistów sądzących, że jej celem jest ułożenie perfekcyjnej kombinacji w każdej rozgrywce. Jej czarem jest to, że trzeba mieć plany awaryjne, dobrą wyobraźnie przestrzenną jak cele połączyć z guzikami i kotami żeby wygrać, a nie ronić łzy, że nie wyszło perfekcyjne combo.
- arturmarek
- Posty: 1478
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 256 times
- Been thanked: 716 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Ojej, widzę, że ponad rok nikt nic nie miał do powiedzenia o tej grze... Także pewnie moja opinia nie będzie zbyt przydatna
Ogólnie zagrałem 28 rozgrywek, większość 2-osobowo. Na początku gra bardzo mi się podobała, fajnie się kombinowało, zwoje przyjemnie się podgrzewały, bez niepotrzebnego skomplikowania zasadami.
Jednak po ograniu gry, gdzie przestaje być problemem zauważenie gdzie leżą punkty i człowiek przestaje sam sobie robić pod górkę zaczyna się problem. Właściwie to dwa problemy.
1. Praktycznie każda rozgrywka kończy się tak, że "jak wyjdzie jeden konkretny kafelek zdobędę X punktów, jeśli wyjdzie w tym kolorze lub kształcie jaki chce to zdobędęX/Z punktów, a jeśli nie wyjdzie to zdobędę 0", gdzie 15>X>10, 10>Y, Z>5. Moim zdaniem nie da się tego uniknąć, Z samej natury gry zawężają nam się opcje i w końcu na coś musimy zagrać. Oczywiście może się zdarzyć tak, że nam wszystko kliknie idealnie 3 rundy przed końcem i tylko dokładamy to co mamy przygotowane.
2. Prawdopodobnie głównie w grze dwuosobowej: zbieramy ten sam, trudny wzór dla kota, wymagający 5+ kafelków tego samego wzoru. No i jednemu graczowi wyjdą "pod noc" brakujące 2, a mi nie. No i nie mam szans tego uzupełnić, mam zasmarkaną planszę nieprzydatnymi wzorami...
U mnie gra z początkowego 9 spadła do "naciąganego" 6, może nawet "uczciwego" 5/10.
Ogólnie zagrałem 28 rozgrywek, większość 2-osobowo. Na początku gra bardzo mi się podobała, fajnie się kombinowało, zwoje przyjemnie się podgrzewały, bez niepotrzebnego skomplikowania zasadami.
Jednak po ograniu gry, gdzie przestaje być problemem zauważenie gdzie leżą punkty i człowiek przestaje sam sobie robić pod górkę zaczyna się problem. Właściwie to dwa problemy.
1. Praktycznie każda rozgrywka kończy się tak, że "jak wyjdzie jeden konkretny kafelek zdobędę X punktów, jeśli wyjdzie w tym kolorze lub kształcie jaki chce to zdobędęX/Z punktów, a jeśli nie wyjdzie to zdobędę 0", gdzie 15>X>10, 10>Y, Z>5. Moim zdaniem nie da się tego uniknąć, Z samej natury gry zawężają nam się opcje i w końcu na coś musimy zagrać. Oczywiście może się zdarzyć tak, że nam wszystko kliknie idealnie 3 rundy przed końcem i tylko dokładamy to co mamy przygotowane.
2. Prawdopodobnie głównie w grze dwuosobowej: zbieramy ten sam, trudny wzór dla kota, wymagający 5+ kafelków tego samego wzoru. No i jednemu graczowi wyjdą "pod noc" brakujące 2, a mi nie. No i nie mam szans tego uzupełnić, mam zasmarkaną planszę nieprzydatnymi wzorami...
U mnie gra z początkowego 9 spadła do "naciąganego" 6, może nawet "uczciwego" 5/10.
- kurdzio
- Posty: 798
- Rejestracja: 26 paź 2019, 13:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 122 times
- Been thanked: 378 times
Re: Calico (Kevin Russ)
U nas po 33 partiach na 2 osoby to dalej gra 10/10 - tylko że my lubimy tę losowość, rozgrywka jest na tyle krótka że nawet jak kafelki nie podejdą to nie ma irytacji. Gramy ze zredukowaną liczbą kafelków, tryb 2 osobowy wg instrukcji.arturmarek pisze: ↑02 lis 2022, 14:58 U mnie gra z początkowego 9 spadła do "naciąganego" 6, może nawet "uczciwego" 5/10.
Gdy zauważę że mój przeciwnik idzie w dany wzór przy największym kocie, to ja go odpuszczam (chyba że pasuje mi kolor lub chcę po prostu hate draftować). Ułożenie tego samego przez 2 osoby to już musiałby być niezły fart. Lepiej wybrać drugi wzór, ale ta decyzja musi zapaść raczej na początku partii.arturmarek pisze: ↑02 lis 2022, 14:58 2. Prawdopodobnie głównie w grze dwuosobowej: zbieramy ten sam, trudny wzór dla kota, wymagający 5+ kafelków tego samego wzoru. No i jednemu graczowi wyjdą "pod noc" brakujące 2, a mi nie. No i nie mam szans tego uzupełnić, mam zasmarkaną planszę nieprzydatnymi wzorami...
Gramy głównie w 2 osoby, służę radą :)
- arturmarek
- Posty: 1478
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 256 times
- Been thanked: 716 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Też gramy na 2-osobowych regułach. Ale to nie pomaga w ostatnich turach za bardzo.
Ale jeśli to przeciwnik zacznie zbierać to co ja i akurat jej podejdzie potem pod nos, to nie mam na to wpływu. Generalnie jest tak jak piszesz, duże wzory często uda się ułożyć tylko jednemu graczowi. Z różnych powodów może się zdarzyć, że dwie osoby zaczną zbierać to samo, ale tylko jednej się uda i to nie kosztem czego innego.
- hipcio_stg
- Posty: 1803
- Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 334 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Calico... bardzo ładna, (zbyt poważna) gra dla dzieci.
Pierwszy egzemplarz kupiłem na prezent z racji tematu, wykonania i jakiś przebijających się achów z internetu. Byłem przekonany, że to coś bardzo lekkiego i łatwego co będzie magnetyzować dzieci. Dzisiaj po zakupie własnego egzemplarza stwierdzam, że dla dzieci za trudne, dla dorosłego za ( i tutaj sam nie wiem co napisać ). Zbyt losowe, by na poważnie rywalizować, zbyt mózgożerne do lekkiego grania.
Wyobrażam sobie te wszystkie dzieci, które pragną ściągnąć swojego ulubionego kotka na kołderkę, ale zawsze brakuje konkretnego kafelka. Wyobrażam sobie też tę radość, kiedy ten kotek wskakuje na planszetkę. Potrafi być frustrujące
Dziwna gra. 6/10
Pierwszy egzemplarz kupiłem na prezent z racji tematu, wykonania i jakiś przebijających się achów z internetu. Byłem przekonany, że to coś bardzo lekkiego i łatwego co będzie magnetyzować dzieci. Dzisiaj po zakupie własnego egzemplarza stwierdzam, że dla dzieci za trudne, dla dorosłego za ( i tutaj sam nie wiem co napisać ). Zbyt losowe, by na poważnie rywalizować, zbyt mózgożerne do lekkiego grania.
Wyobrażam sobie te wszystkie dzieci, które pragną ściągnąć swojego ulubionego kotka na kołderkę, ale zawsze brakuje konkretnego kafelka. Wyobrażam sobie też tę radość, kiedy ten kotek wskakuje na planszetkę. Potrafi być frustrujące
Dziwna gra. 6/10
Re: Calico (Kevin Russ)
Jej chodzi o pierwszy punkt. To my tu sobie trochę pomagamy ostatnio zasadami z bgg. Czyli w połowie gry zwiększamy rynek z 3 kafli do 4 kafli oraz każdy wtedy dostaje żeton do resetowania rynku. Pozwala nam to lepiej się przygotować na końcówkę gry, tak że 0 pkt nie zyskujemy, częściej tą gorszą alternatywę punktową. Dodatkowo chcemy wprowadzić karty ukrytych celów z bgg, które mogą być dodatkowo sposobem wydarcia kilku punktów na koniec gry.arturmarek pisze: ↑02 lis 2022, 14:58 Jednak po ograniu gry, gdzie przestaje być problemem zauważenie gdzie leżą punkty i człowiek przestaje sam sobie robić pod górkę zaczyna się problem. Właściwie to dwa problemy.
1. Praktycznie każda rozgrywka kończy się tak, że "jak wyjdzie jeden konkretny kafelek zdobędę X punktów, jeśli wyjdzie w tym kolorze lub kształcie jaki chce to zdobędęX/Z punktów, a jeśli nie wyjdzie to zdobędę 0", gdzie 15>X>10, 10>Y, Z>5. Moim zdaniem nie da się tego uniknąć, Z samej natury gry zawężają nam się opcje i w końcu na coś musimy zagrać. Oczywiście może się zdarzyć tak, że nam wszystko kliknie idealnie 3 rundy przed końcem i tylko dokładamy to co mamy przygotowane.
- arturmarek
- Posty: 1478
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 256 times
- Been thanked: 716 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Moim zdaniem, dla dzieci jest w porządku na uproszczonych zasdadach opisanych w instrukcji - z początkowymi kaflami celów obróconymi na kotka
Co do do tych udziwnionych reguł, to na pewno się da jakoś zmodyfikować. Jednak jest tylko gier, które mnie nie irytują, że nie mam ochoty testować wariantów z BGG, tylko po to aby polubić tę konkretną grę. Poza tym największym plusem Calico jest to, że zasady są mega proste i super eleganckie.
- Lucky Duck Games
- Posty: 474
- Rejestracja: 24 lut 2020, 13:28
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 1028 times
Re: Calico (Kevin Russ)
W samo sednoOtorek pisze: ↑28 paź 2021, 11:54 Ta gra ma spory problem dla perfekcjonistów sądzących, że jej celem jest ułożenie perfekcyjnej kombinacji w każdej rozgrywce. Jej czarem jest to, że trzeba mieć plany awaryjne, dobrą wyobraźnie przestrzenną jak cele połączyć z guzikami i kotami żeby wygrać, a nie ronić łzy, że nie wyszło perfekcyjne combo.
Calico jest grą, w której od początku należy układać właśnie plany awaryjne, minimalizować to ryzyko losowości w doborze kafli.
Jeśli ktoś gra tak, że oprze końcówkę na tym, żeby podeszły ku jakieś dokłądnie 2-3 konkretne kafle to raczej się przejedzie. Trzeba tak zaplanować kombo, żeby w przypadku kiedy nie wejdzie cel, to wciąż była szansa na wejście kota czy kolory z iluś tam innych kafli. Ot cała filozofia i piękno tj gry
U nas w biurze ostatnio szef naszego studia Filip Miłuński wygrał...nie realizując żadnego celu. Natłukł masę punktów kolorami i kotami - tam łatwiej jest o liczne "plany b" w ułożeniach. Oczywiście - losowość jest i nikt temu nie zaprzecza, ale wraz z doświadczeniem można z dużym powodzeniem próbować ją znacznie ograniczyć.
Re: Calico (Kevin Russ)
nie powiem nic nowego ale dodam ze calico to mój ulubiony abstrakt
dobrze gra sie w parze w 3 os ale i w solo
aby je polubić tak jak wcześniej juz to bylo napisane nie można "mieć planu do zrealizowania", ale co turę trzeba sobie ten plan stwarzać na nowo - dla mnie to jest super gra cały czas trzyma mnie w napięciu od pierwszego do ostatniego kafelka...
dobrze gra sie w parze w 3 os ale i w solo
aby je polubić tak jak wcześniej juz to bylo napisane nie można "mieć planu do zrealizowania", ale co turę trzeba sobie ten plan stwarzać na nowo - dla mnie to jest super gra cały czas trzyma mnie w napięciu od pierwszego do ostatniego kafelka...
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Jak dla mnie tego typu gry są grami do popykania, takie bardziej odstresowywacze. A czy to będzie Kaskadia, Azul, Splendor czy Calico, to już dla mnie kwestia gustu co bardziej do mnie przemawia. A rozwodzenie się w tego typu grach nad losowością, balansem itd. jest bezsensowne bo to nie ten typ kategorii wagowej. Przynajmniej dla mnie
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.