Fortuna- polski odpowiednik Monopoly ;)

[MichalStajszczak]

Bez urazy, ale mąż jeszcze nie wie, ile się zmieniło od czasów Fortuny. Proponuję nie martwić się Fortuną a kupić jakiegoś nowoczesnego pewniaka. Choćby wspomnianych Osadników z Catanu.

Fortuna z powodzeniem może bawić nadal, szczególnie tych którzy dopiero poznają planszówki, lub grają okazjonalnie, a gry planszowe nie są ich hobby. Ocena każdej gry zależy w dużym stopniu od tego z kim gramy. Jeśli np współgraczami będą moi rodzice to Le Havre nie ma szans, natomiast przy Fortunie spędzimy miły wieczór dobrze się bawiąc.

Podobnie jak Megamaniac uważam, że sugerowanie osobom, które pytają o Fortunę (Monopoly, Eurobusiness, Ryzyko itd.), żeby zamiast tego zagrały w Osadników z Catanu nie ma sensu. Nie ma wcale pewności, że Osadnicy spodobaja się każdemu początkującemu graczowi. (Nawiasem mówiąc był kilka lat temu na forum watek "Najgorszy zakup gry" i własnie Osadnicy byli tam wymieniani chyba najczęściej, a Monopoly ani razu.)
Już prędzej mozna napisać tak: Fortuny poza allegro nie ma szans kupić. Jezeli szukasz gry podobnej, to kup Monopoly, Eurobusiness lub Biznes po polsku. Jezeli chcesz, by rozgrywka wyglądała identycznie jak w Fortunie, wyrzuć z gry kości, weź talię kart i każdemu graczowi daj jeden z kolorów (bez asa i króla).

[Megamaniac]

Dokładnie. Zgadzam się z Michałem.
Oczywiście wszyscy którzy zajrzeli tutaj ponieważ szukają Fortuny i jest to jedna z nielicznych lub jedyna planszówka jaką znają, powinni zdawać sobie sprawę z tego, że obecnie rynek gier jest o wiele szerszy niż przed laty i warto rozejrzeć się również za czymś bardziej współczesnym. Ja np polecam Carcassonne jako grę rodzinną, szczególnie Carcassonne the City. W moim przypadku ta gra to niespodziewanie prawdziwy hit, szczególnie z dziewczyną

[redy]

Kiedy elle_d podbiła temat swoim pytaniem i przeczytałem wszystkie poprzednie wpisy i molestowanie sławka, który wcześniej pytał o to samo, chciałem się jej spytać czy nie obawiała się zadawać tutaj tego pytania

Skoro ktoś szuka Fortuny to szuka Fortuny, a nie Osadników czy czegoś tam innego nowoczesnego i fajniejszego. Odzywa się w wątku dotyczącym Fortuny, a nie w wątku pt. Od czego można zacząć przygodę z nowoczesnymi planszówkami.

Nie zachowujcie się jak świadkowie pewnej znanej sekty

[Geko]

Dokładnie. Zgadzam się z Michałem.
Oczywiście wszyscy którzy zajrzeli tutaj ponieważ szukają Fortuny i jest to jedna z nielicznych lub jedyna planszówka jaką znają, powinni zdawać sobie sprawę z tego, że obecnie rynek gier jest o wiele szerszy niż przed laty i warto rozejrzeć się również za czymś bardziej współczesnym. Ja np polecam Carcassonne jako grę rodzinną, szczególnie Carcassonne the City. W moim przypadku ta gra to niespodziewanie prawdziwy hit, szczególnie z dziewczyną

No właśnie. Założę się, że większość ludzi, którzy pytają o Fortunę, albo inną, kojarzącą się sentymentalnie, grę z dzieciństwa, którą w dodatku trudno dostać, nie ma pojęcia, że mamy teraz bogaty rynek nowoczesnych planszówek. Więc nie widzę nic złego, żeby im o tym wspomnieć. A konfrontacja sentymentów z dzieciństwa z dzisiejszą rzeczywistością najczęściej kończy się na stwierdzeniach, że teraz to już nie to samo, jak kiedyś.

[MichalStajszczak]

Ja też myślę, że w wielu przypadkach konfrontacja gry ze wspomnieniami o niej może być dla tej gry druzgocąca. Szczególnie, gdy ktoś za ten powrót do wspomnień zapłacił ponad 300 złotych, jak to było niedawno z aukcją Manewrów Morskich.
Ale z drugiej strony nie ma też pewności, że gra polecana "zamiast", okaże się dla kazdego lepsza od tej juz niedostępnej.
W dyskusjach na forum pojawiało sie czasem porównanie Monopoly do potraw z McDonalda. I często nowe osoby, które pojawiają się na forum, traktowane są jak dzieci, którym mamusia (babcia, ciocia) mówi:
"Zamiast tego świństwa z McDonalda (Monopoly) powinieneś jeść kaszkę (Osadników) albo szpinak (Agricolę)."

[Geko]

Racja, Michale. Ale to już kwestia poziomu pisania postów.

A szpinaku nie lubię

[Veridiana]

To ja tylko przypadek z osobistej autopsji.
Kiedy ponad półtora roku temu zaczęłam nabywać nowoczesne planszówki byłam akurat w trakcie odnawiania ze znajomymi SENTYMENTÓW do Eurobiznesu. schodziliśmy się niemal co wieczór aby kupować Benelux i marudzic na hotel w Wiedniu. I chociaż w dzieciństwie był to totalny szał ciał to po ćwierćwieczu i kilku rozgrywkach mi się po prostu odechciało. wtedy właśnie kupiłam pierwszą wypasioną nową planszówkę... a sąsiedzi dalej uparcie chcieli w Eurobiznes stanowczo odmawiając nawet spróbowania nowości! bo po co, skoro tak sie dobrze bawią... (świetny argument!)
zbuntowałam się, schowałam EB, wmusiłam w nich nowinkę i ... dziś chcą grać tylko w gry pokroju AoE3

oczywiście zawsze można bronić sentymentów do upadłego i czytać przy lampce z knotem (jak u babci) czy wysyłać wiadomości gołębiami pocztowymi (wujek)

[grelala]

Właśnie sprzedaję tą grę na
http://allegro.pl/show_item.php?item=2411909487

[bartek_mi]

Właśnie sprzedaję tą grę na
http://allegro.pl/show_item.php?item=2411909487

No chyba sobie jaja robisz?????????????????

[grelala]

nie nie robię,(jak zazdrościsz ze mam to sobie kup)

[bartek_mi]

nie nie robię,(jak zazdrościsz ze mam to sobie kup)

Czy jakis admin moze usunac 4 powyzsze posty (lacznie z tym)?

kochani admini: trolla widzicie i nic nie robicie?

[Figas]

To i ja dorzucę parę drewienek do tego ogniska...
Fortuna była moją pierwszą grą planszową. Granie w cztery osoby i budowanie fortuny to było coś. Choć czasami zdarzało mi się psuć rozgrywkę jak źle mi szło. Byłem najmłodszy, nawet nie pamiętam ile miałem lat, sami wiecie...
I rozumiem osobę, która chce przy pomocy rzeczy za kilkadziesiąt złociszy cofnąć się choć na trochę do lat młodości i poczuć ten klimat. I nie ma przeproś, jak ktoś się napali to musi kupić inaczej nie zazna spokoju. A, że są lepsze gry to już inna historia. Sławek pewnie jeszcze kupi niejedną planszówkę (mowa o tych nowszych)
To tak jakby ktoś mi mówił, że gry na Commodore 64 były słabe i w ogóle shit. Były jakie były ale ile się w nie nagrałem. A w The Last Ninja zagrałbym nawet i teraz.

[jaroslawpiatek]

grał ktoś we wznowienie PRL -owskiej Fortuny?

[gogovsky]

grał ktoś we wznowienie PRL -owskiej Fortuny?

Po co?

[Propi]

Ktoś wznowił tytuł sprzed lat? W niezmienionej postaci graficznej?

[bardopondo]

Pamiętam jak kserowałem banknoty z Wyspiańskim i Moniszuszką u mamy w pracy bo ta gra się nigdy nie kończyła. Dorabialiśmy się wielotysięcznych fortun, poruszając się po planszy w koło Macieja po bezpiecznych polach i inkasując co rusz 2 500 tys za start. Partia trwała kilka wieczorów zapisywaliśmy stan gry i nie pamiętam aby kiedykolwiek ktoś przegrał. Dziś nazwałbym tą grę popsutą ale wtedy bawiliśmy się przednio.

Chyba o to w niej chodziło - w realiach gdy każdy klepał peerelowską biedę z paździerza zgromadzenie pliku wielotysięcznych banktontów to było coś.

[jaroslawpiatek]

Jestem już szczęśliwym posiadaczem wznowionego wydania Fortuny. Dla zainteresowanych, wydanie jest ładne, szczególnie plansza , rekwizyty niemalże identyczne. Niewątpliwie gra ma ten klimat sprzed lat. Ciekawostką są inne żetony, trzeba je wyciąć po części samodzielnie, co wydawało się dziwne ale sprawiło frajdę moim dzieciakom. Fajne też dodatkowe polecenia w Los i Szansa, 5000 dukatów jest złote, czy raczej złotawe zamiast żółte. Minus za jednokomorowy organizer, to raczej wypełniacz. Ogólnie jednak duży plus, łza się w oku kręci jak dzieciaki uczą się liczenia kasy, negocjacji, i pilnowania swoich interesów tak jak ja kiedyś.

[anonim]

Może zrób zdjęcie tej gry i tu wstaw bo na allegro to są komputerowe rendery a z chęcią zobaczę jak ona wygląda w rzeczywistości.

[jaroslawpiatek]

Z rozgrywki z córką, graliśmy kostkami ale są też żetony.