Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
tommyray
Posty: 1307
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: tommyray »

Cyel pisze: 15 lis 2022, 10:48
choczkins pisze: 15 lis 2022, 09:52 O gdyby była polska wersja to lodzio miodzio
Jesteś pewien? Bo oryginał piszą profesjonalni pisarze fantasy. Myślisz że tłumaczyliby profesjonalni tłumacze literatury ;) ? Ja raczej spodziewałbym się, że będą tłumaczyć ci sami tłumacze co w innych planszówkach i rezultat będzie równie nędzny i grafomański co w większości tłumaczonych gier z fabułą, w które miałem nieszczęście grać.
TG dla przykładu tłumaczył Piotr Cholewa. I nie przesadzałbym z jakością oryginału. Jest dobrze ale nie przesadzajmy z jakością tego materiału. To jest dobrze napisane ale raczej proste fantasy, bez literackiego polotu. To nie Sapek, Orbit ani Twardoch.
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1675
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 876 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: XLR8 »

Biorę się za malowanie oathsworn jednak chcę to robić stopniowo. Czy te małe figurki w pudełkach z trójkątem będą potrzebne od początku czy w dalszych rozdziałach?
Awatar użytkownika
Gribbler
Posty: 534
Rejestracja: 11 wrz 2019, 22:24
Has thanked: 119 times
Been thanked: 387 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Gribbler »

XLR8 pisze: 26 lis 2022, 21:55 Biorę się za malowanie oathsworn jednak chcę to robić stopniowo. Czy te małe figurki w pudełkach z trójkątem będą potrzebne od początku czy w dalszych rozdziałach?
Pudełko z trójkątem jest jedno. To szczury do pierwszego bossa, są używane w pierwszej walce.

Aby nie palić sobie gry, polecam następujący schemat: chapter 1 story -> malowanie bossa 1 -> chapter 1 encouter -> chapter 2 story -> malowanie bossa 2 -> chapter 2 encounter itd. U mnie się sprawdza. Nie leci się na szybcika z grą, walka za walką, a chęć ich rozegrania motywuje do malowania.

Terrain boxa można malować od początku wszystko, ale na końcu domki (będą pierwszy raz w ch4).
Luko_b
Posty: 209
Rejestracja: 19 sty 2020, 10:14
Has thanked: 151 times
Been thanked: 63 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Luko_b »

Gribbler pisze: 26 lis 2022, 23:41
XLR8 pisze: 26 lis 2022, 21:55 Biorę się za malowanie oathsworn jednak chcę to robić stopniowo. Czy te małe figurki w pudełkach z trójkątem będą potrzebne od początku czy w dalszych rozdziałach?
Aby nie palić sobie gry, polecam następujący schemat: chapter 1 story -> malowanie bossa 1 -> chapter 1 encouter -> chapter 2 story -> malowanie bossa 2 -> chapter 2 encounter itd. U mnie się sprawdza. Nie leci się na szybcika z grą, walka za walką, a chęć ich rozegrania motywuje do malowania.
To jest chyba jedyne rozwiazanie ale problem jaki w nim widze to to, ze cale napiecie budowane przez story idzie … w las :) to jak przerwac ogladanie filmu chwile przed rozstrzygnieciem.
Wiec albo to albo walka z szaarakiem. U mnie slonczylo sie walka z niepomalowanym bosem.
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1675
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 876 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: XLR8 »

Czy znajomość bossów to naprawdę aż taki ogromny spoiler? Myślałem, że skoro zawsze walczymy z bossem na koniec to nie ma znaczenia czy go znam czy nie. :shock:
tommyray
Posty: 1307
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: tommyray »

Luko_b pisze: 27 lis 2022, 07:00
Gribbler pisze: 26 lis 2022, 23:41
XLR8 pisze: 26 lis 2022, 21:55 Biorę się za malowanie oathsworn jednak chcę to robić stopniowo. Czy te małe figurki w pudełkach z trójkątem będą potrzebne od początku czy w dalszych rozdziałach?
Aby nie palić sobie gry, polecam następujący schemat: chapter 1 story -> malowanie bossa 1 -> chapter 1 encouter -> chapter 2 story -> malowanie bossa 2 -> chapter 2 encounter itd. U mnie się sprawdza. Nie leci się na szybcika z grą, walka za walką, a chęć ich rozegrania motywuje do malowania.
To jest chyba jedyne rozwiazanie ale problem jaki w nim widze to to, ze cale napiecie budowane przez story idzie … w las :) to jak przerwac ogladanie filmu chwile przed rozstrzygnieciem.
Wiec albo to albo walka z szaarakiem. U mnie slonczylo sie walka z niepomalowanym bosem.
Może dla pierwszego rozdziału tak jest, że dobrze od razu story i walkę rozegrać ze względu na pewną niewiadomą, dreszczyk pierwszej partii, poznawanie nowego itd, ale później? Jak nie macie 3+ godzin to robienie story i walki w tym samym posiedzeniu będzie trudne. Co więcej - jak już wbija 3 godzina gry to przyjemność z gry powoli spada. Za długo. Ta gra się świetnie sprawdza właśnie w trybie sesja story potem sesja walki. Zapewniam, że żadne "napięcie" nie ulatuje, bo co tu ma ulatywać? Chyba, że współgracze są dziećmi - to one faktycznie mogą się "trząść" z niecierpliwości, że muszą, chcą, że już teraz, i że jest to napięcie i spore oczekiwanie niespodzianki. Ale w mojej grupie 30+ i 40+ nie ma żadnej "ekscytacji", "napięcia", ani innej rzeczy która idzie w las bo robimy raz story a raz walkę.
tommyray
Posty: 1307
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: tommyray »

XLR8 pisze: 27 lis 2022, 08:47 Czy znajomość bossów to naprawdę aż taki ogromny spoiler? Myślałem, że skoro zawsze walczymy z bossem na koniec to nie ma znaczenia czy go znam czy nie. :shock:
Jak pomalujesz wszystkich na raz to konia z rzędem jak zapamiętasz, kto w jakim rozdziale się pojawia, a żeby wydedukować jak fabularnie zostaje wprowadzony no to życzę powodzenia. Wielkie halo na KS że spoiler to, spoiler tamto a w praktyce machasz ręką na takie pierdoły.
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1675
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 876 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: XLR8 »

tommyray pisze: 27 lis 2022, 08:52
XLR8 pisze: 27 lis 2022, 08:47 Czy znajomość bossów to naprawdę aż taki ogromny spoiler? Myślałem, że skoro zawsze walczymy z bossem na koniec to nie ma znaczenia czy go znam czy nie. :shock:
Jak pomalujesz wszystkich na raz to konia z rzędem jak zapamiętasz, kto w jakim rozdziale się pojawia, a żeby wydedukować jak fabularnie zostaje wprowadzony no to życzę powodzenia. Wielkie halo na KS że spoiler to, spoiler tamto a w praktyce machasz ręką na takie pierdoły.
Na razie maluję szczura i skoro jest na okładce, podobnie do tego bossa ze świeczkami to założyłem, że to nie jest aż tak ważne dla fabuły jak się ich pozna wcześniej :)
Luko_b
Posty: 209
Rejestracja: 19 sty 2020, 10:14
Has thanked: 151 times
Been thanked: 63 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Luko_b »

tommyray pisze: 27 lis 2022, 08:49
Luko_b pisze: 27 lis 2022, 07:00
Gribbler pisze: 26 lis 2022, 23:41
Aby nie palić sobie gry, polecam następujący schemat: chapter 1 story -> malowanie bossa 1 -> chapter 1 encouter -> chapter 2 story -> malowanie bossa 2 -> chapter 2 encounter itd. U mnie się sprawdza. Nie leci się na szybcika z grą, walka za walką, a chęć ich rozegrania motywuje do malowania.
To jest chyba jedyne rozwiazanie ale problem jaki w nim widze to to, ze cale napiecie budowane przez story idzie … w las :) to jak przerwac ogladanie filmu chwile przed rozstrzygnieciem.
Wiec albo to albo walka z szaarakiem. U mnie slonczylo sie walka z niepomalowanym bosem.
Może dla pierwszego rozdziału tak jest, że dobrze od razu story i walkę rozegrać ze względu na pewną niewiadomą, dreszczyk pierwszej partii, poznawanie nowego itd, ale później? Jak nie macie 3+ godzin to robienie story i walki w tym samym posiedzeniu będzie trudne. Co więcej - jak już wbija 3 godzina gry to przyjemność z gry powoli spada. Za długo. Ta gra się świetnie sprawdza właśnie w trybie sesja story potem sesja walki. Zapewniam, że żadne "napięcie" nie ulatuje, bo co tu ma ulatywać? Chyba, że współgracze są dziećmi - to one faktycznie mogą się "trząść" z niecierpliwości, że muszą, chcą, że już teraz, i że jest to napięcie i spore oczekiwanie niespodzianki. Ale w mojej grupie 30+ i 40+ nie ma żadnej "ekscytacji", "napięcia", ani innej rzeczy która idzie w las bo robimy raz story a raz walkę.
To ja mam 35+ (ja 40 a moj brat 31) srednia w grupie i nie wyobrazam sobie czytania/sluchania o tym co czycha w lesie, o swiecacych oczach i rozszarpachych cialach po czym dojsc do miejsca gdzie w koncu „go mam” i isc spac.
To jest dla mnie dziecinana. Ok, gra trwa 4-5h wtedy ale polowe tego czasu buduje wpasnie to napiecie. Walczymy z nim od razu a nie za tydzien/dwa kiedy zaden z nas nie pamieta kogo scigalismy.
Idac Twoim tropem to malowac calosci tez nie ma sensu bo skoro story nie buduje klimatu i napiecia to kolory na modelach tez tego nie zmienia - wspolczuje.
tommyray
Posty: 1307
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: tommyray »

Luko_b pisze: 27 lis 2022, 09:00 To ja mam 35+ (ja 40 a moj brat 31) srednia w grupie i nie wyobrazam sobie czytania/sluchania o tym co czycha w lesie, o swiecacych oczach i rozszarpachych cialach po czym dojsc do miejsca gdzie w koncu „go mam” i isc spac.
To jest dla mnie dziecinana. Ok, gra trwa 4-5h wtedy ale polowe tego czasu buduje wpasnie to napiecie. Walczymy z nim od razu a nie za tydzien/dwa kiedy zaden z nas nie pamieta kogo scigalismy.
Idac Twoim tropem to malowac calosci tez nie ma sensu bo skoro story nie buduje klimatu i napiecia to kolory na modelach tez tego nie zmienia - wspolczuje.
Luko, a co to za dziwaczny sposób rozmowy, "idąc twoim tropem to X nie ma sensu", "współczuję" - ?...
Klimat a napięcie - dwie odrębne rzeczy, pomalowane figurki a nie pomalowane też inna... Konkretnie jest mowa o tym czy napięcie - jakiekolwiek, jest odczuwane i/lub tracone przez graczy jeżeli przerwa jest pomiędzy opowieścią a walką. A więc z mojej perspektywy, grającego właśnie tak - nie ma nic traconego, fabułę gracze pamiętają, a z racji czy to wieku czy cynizmu czy zdrowej dawki szyderki która ma miejsce w każdej partii o żadnej ekscytacji czy napięciu mowy nie ma, każdy odbiera grę inaczej, jednych z mojej grupy cechuje zdolność do imersji w świat, innych nie, ale fun zostaje zachowany. I jest dla nas to zaletą, że można odpocząć pomiędzy częściami gry. Ty grasz z bratem w domowych pieleszach, a my grywamy po pracy, zostając dłużej w biurze - różnica diametralna.
Luko_b
Posty: 209
Rejestracja: 19 sty 2020, 10:14
Has thanked: 151 times
Been thanked: 63 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Luko_b »

tommyray pisze: 27 lis 2022, 09:57
Luko_b pisze: 27 lis 2022, 09:00 To ja mam 35+ (ja 40 a moj brat 31) srednia w grupie i nie wyobrazam sobie czytania/sluchania o tym co czycha w lesie, o swiecacych oczach i rozszarpachych cialach po czym dojsc do miejsca gdzie w koncu „go mam” i isc spac.
To jest dla mnie dziecinana. Ok, gra trwa 4-5h wtedy ale polowe tego czasu buduje wpasnie to napiecie. Walczymy z nim od razu a nie za tydzien/dwa kiedy zaden z nas nie pamieta kogo scigalismy.
Idac Twoim tropem to malowac calosci tez nie ma sensu bo skoro story nie buduje klimatu i napiecia to kolory na modelach tez tego nie zmienia - wspolczuje.
Luko, a co to za dziwaczny sposób rozmowy, "idąc twoim tropem to X nie ma sensu", "współczuję" - ?...
Klimat a napięcie - dwie odrębne rzeczy, pomalowane figurki a nie pomalowane też inna... Konkretnie jest mowa o tym czy napięcie - jakiekolwiek, jest odczuwane i/lub tracone przez graczy jeżeli przerwa jest pomiędzy opowieścią a walką. A więc z mojej perspektywy, grającego właśnie tak - nie ma nic traconego, fabułę gracze pamiętają, a z racji czy to wieku czy cynizmu czy zdrowej dawki szyderki która ma miejsce w każdej partii o żadnej ekscytacji czy napięciu mowy nie ma, każdy odbiera grę inaczej, jednych z mojej grupy cechuje zdolność do imersji w świat, innych nie, ale fun zostaje zachowany. I jest dla nas to zaletą, że można odpocząć pomiędzy częściami gry. Ty grasz z bratem w domowych pieleszach, a my grywamy po pracy, zostając dłużej w biurze - różnica diametralna.
Bo moim zdaniem wszystko ma znaczenie. Po to maluje cale zestawy, zeby imersja byla jak najwieksza, dlatego w tle gra odpowiednia muzyka, dlatego gramy wieczorami, zeby nic nam nie przeszkadzalo (w pracy tez gramy ale tam leca zupelnie inne gry i do nich alko), dlatego story buduje klimat i to kogo scigasz, i za co ma znaczenie - buduje wlasnie napiecie.
Konczymy faze story, z marszu wchodzimy do walki i serio nie wyobrazam sobie w tym momecie stopowac (w tym wypadku nawet kosztem szarego bossa).
Ty piszesz, ze dla Ciebie/was to bez znaczenia a dla mnie ma ogrome.
Awatar użytkownika
Lossentur
Posty: 310
Rejestracja: 09 maja 2018, 14:49
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 146 times
Been thanked: 146 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Lossentur »

Luko_b pisze: 27 lis 2022, 09:00 [...] nie wyobrazam sobie czytania/sluchania o tym co czycha w lesie, o swiecacych oczach i rozszarpachych cialach po czym dojsc do miejsca gdzie w koncu „go mam” i isc spac.
[...] Walczymy z nim od razu a nie za tydzien/dwa kiedy zaden z nas nie pamieta kogo scigalismy.
Luko_b pisze: 27 lis 2022, 10:08 [...] dlatego story buduje klimat i to kogo scigasz, i za co ma znaczenie - buduje wlasnie napiecie.
Nawiązując do zacytowanych fragmentów, to tak informacyjnie dla ogółu. O ile w rozdziale 1 rzeczywiście jest mocne powiązanie pomiędzy historią, a starciem tak w innych niekoniecznie. Owszem dalej są rozdziały podobne do tego początkowego, ale są też i takie w których to z czym walczymy ma fabularne wprowadzenie dopiero na samym końcu tuż przed walką.

Co do budowania napięcia / klimatu w tej czy innej grze, wszystko zależy od osoby, zresztą podobnie jak z gustami. Po prostu każdy jest inny i każdego rusza co innego. Przykładowo, jedni do klimatu potrzebują figurek pomalowanych, innym wystarczą szare, jeszcze innym standees, a i pewnie znaleźliby się gracze którym żetony by wystarczyły (przykład z KDM).
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1223 times
Been thanked: 1429 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Cyel »

Obrazek
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
Lossentur
Posty: 310
Rejestracja: 09 maja 2018, 14:49
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 146 times
Been thanked: 146 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Lossentur »

Dako_W pisze: 15 lis 2022, 09:18 Wczoraj na FB Gry planszowe Czacha Games być może zasugerowała/zapowiedziała polskie wydanie?
Sami oceńcie bo na konkrety pozostaje czekać do 3 grudnia... :)
Spoiler:
Jeżeli ktoś liczył na polską wersję od Czacha Games to nie będzie.
Spoiler:
Awatar użytkownika
choczkins
Posty: 337
Rejestracja: 01 kwie 2014, 11:40
Lokalizacja: Rawicz
Has thanked: 100 times
Been thanked: 39 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: choczkins »

No niestety.... cóż trzeba będzie się zadowolić Dawn of Madness w polskiej wersji 😏
greggreg123
Posty: 50
Rejestracja: 31 mar 2019, 00:05
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 3 times
Been thanked: 6 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: greggreg123 »

Lossentur pisze: 03 gru 2022, 22:37
Dako_W pisze: 15 lis 2022, 09:18 Wczoraj na FB Gry planszowe Czacha Games być może zasugerowała/zapowiedziała polskie wydanie?
Sami oceńcie bo na konkrety pozostaje czekać do 3 grudnia... :)
Spoiler:
Jeżeli ktoś liczył na polską wersję od Czacha Games to nie będzie.
Spoiler:
Ale na live wspominali też o 3 grach na temat których trwają rozmowy i nie chcą jeszcze o nich mówić w razie gdyby się nie udało, więc nie wszystko stracone (chyba że gdzieś było zaprzeczone że Oathsworn nie jest żadną z tych trzech)
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1675
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 876 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: XLR8 »

Planuję zacząć z kumplem kampanię tylko problemem jest czas. Wpadliśmy na pomysł żeby grać część fabularną zdalnie, a potem w realu walkę>fabułę>walkę.
Ile mniej więcej trwają obie fazy?
Myślicie że damy radę ogarnąć fabułę zdalnie?
Lepsza apka czy czytanie samemu?
Macie jakieś porady na start żeby wszystko szło sprawniej?
IrasArgor
Posty: 372
Rejestracja: 26 kwie 2016, 19:05
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 121 times
Been thanked: 69 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: IrasArgor »

XLR8 pisze: 08 gru 2022, 12:21 Planuję zacząć z kumplem kampanię tylko problemem jest czas. Wpadliśmy na pomysł żeby grać część fabularną zdalnie, a potem w realu walkę>fabułę>walkę.
Ile mniej więcej trwają obie fazy?
Myślicie że damy radę ogarnąć fabułę zdalnie?
Lepsza apka czy czytanie samemu?
Macie jakieś porady na start żeby wszystko szło sprawniej?
Piszę na przykładzie grania w cztery osoby. Jeśli gracie w dwójkę to walka powinna iśc Wam trochę szybciej bo jednak zarządzanie companionem jest szybsze.
1. Nie ma reguły bo czasami walka z bossem jest tylko dodatkiem do warstwy fabularnej i trwa dość krótko (w stosunku do części fabularnej), innym razem jest odwrotnie, ale część fabularna u nas zawsze trwałą przynajmniej godzinę. Walka jest trudniejsza do policzenia, wszystko zależy od graczy, ich stylu gry, pomysłu na rozgrywkę itp. Ale myślę, że też minimum godzina, to tak trzeba lekko liczyć.
2. Kwestia jak podejdziecie do testów i wyborów, bo warstwa fabularna to są rozdroża, zdobywanie traitów i testy, dają określone żetony i przygotowują do rozgrywki z bossem (mogą się też przydać w kolejnych rozdziałach), może być taka sytuacja, że nie dowiecie się z kim walczycie i wtedy zaczynacie walkę z marszu (bez możliwości zmodyfikowania talli).
3. Moim zdaniem apka, bo lektor to uznany aktor i fajnie się go słucha, z resztą to często są ściany tekstu, po których następują testy lub wybory.
4. Jedyna porada to chyba przygotowanie rozgrywki wcześniej, podajniki na karty, jeśli wolicie je od kości, tutaj się niestety nie wypowiem.
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1675
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 876 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: XLR8 »

Spoiler:
Do fabuły podejdziemy dość lekko. Zdajemy sobie sprawę że nieważne co wybierzemy i tak wynik będzie ten sam. :)
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10924
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3357 times
Been thanked: 3217 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: japanczyk »

XLR8 pisze: 08 gru 2022, 13:54 Do fabuły podejdziemy dość lekko. Zdajemy sobie sprawę że nieważne co wybierzemy i tak wynik będzie ten sam. :)
To... nie jest prawda z tego co wiem :)
tommyray
Posty: 1307
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: tommyray »

XLR8 pisze: 08 gru 2022, 12:21 Planuję zacząć z kumplem kampanię tylko problemem jest czas. Wpadliśmy na pomysł żeby grać część fabularną zdalnie, a potem w realu walkę>fabułę>walkę.
Ile mniej więcej trwają obie fazy?
Myślicie że damy radę ogarnąć fabułę zdalnie?
Lepsza apka czy czytanie samemu?
Macie jakieś porady na start żeby wszystko szło sprawniej?
Story spokojnie da się zdalnie, najlepiej z apką. Max 1.5h ale są i takie story które każą bawić się w budowanie mapy deepwood więc może być różnie.

Oczywiście przydaje się rozłożenie mapy miasta i oznakowywanie wszystkiego w trakcie story tak jak normalnie. Poza tym wszystko notować jakie żetony i jakie przedmioty się zdobyło - więc i przedmioty warto mieć pod ręką albo jak się spotkacie na rozegranie walki wtedy wylosujcie / wybierzcie co tam zdobyliście podczas story.
Awatar użytkownika
ath3na
Posty: 219
Rejestracja: 03 lut 2017, 23:27
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 15 times
Been thanked: 13 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: ath3na »

japanczyk pisze: 08 gru 2022, 14:13
XLR8 pisze: 08 gru 2022, 13:54 Do fabuły podejdziemy dość lekko. Zdajemy sobie sprawę że nieważne co wybierzemy i tak wynik będzie ten sam. :)
To... nie jest prawda z tego co wiem :)
Jasne, że to nie jest prawda.
Nie grałem w "szybkie rozgrywanie" części fabularnej, ale w pełnym Story Mode to jak je rozegrasz, ma wpływ na walkę. Jeżeli nie dowiesz się z kim będziesz miał do czynienia, to dostajesz atak z zaskoczenia (walkę zaczyna boss), co może mieć niemały wpływ na wynik.
P.S.
Podczas Story Mode możesz też stracić pkt życia :p
IrasArgor
Posty: 372
Rejestracja: 26 kwie 2016, 19:05
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 121 times
Been thanked: 69 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: IrasArgor »

ath3na Proponuję niektóre elementy Twojej wypowiedzi mimo wszystko ubierać w spojlery :)
Awatar użytkownika
Lossentur
Posty: 310
Rejestracja: 09 maja 2018, 14:49
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 146 times
Been thanked: 146 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: Lossentur »

ath3na pisze: 08 gru 2022, 19:05
japanczyk pisze: 08 gru 2022, 14:13
XLR8 pisze: 08 gru 2022, 13:54 Do fabuły podejdziemy dość lekko. Zdajemy sobie sprawę że nieważne co wybierzemy i tak wynik będzie ten sam. :)
To... nie jest prawda z tego co wiem :)
Jasne, że to nie jest prawda.
Nie grałem w "szybkie rozgrywanie" części fabularnej, ale w pełnym Story Mode to jak je rozegrasz, ma wpływ na walkę. Jeżeli nie dowiesz się z kim będziesz miał do czynienia, to dostajesz atak z zaskoczenia (walkę zaczyna boss), co może mieć niemały wpływ na wynik.
P.S.
Podczas Story Mode możesz też stracić pkt życia :p
Zależy co kto uzna za ten sam wynik :) bo jeżeli chodzi o to z kim walczymy oraz co będzie w epilogu rozdziału to jak najbardziej prawda ponieważ nasze decyzje nie mają na to wpływu.

Co do ataku z zaskoczenia to można tak zacząć starcie nawet jeżeli wcześniej poznamy z kim będziemy walczyć :P Już w pierwszym rozdziale jest taka opcja co też mi się przytrafiło :D Jest też przynajmniej jeden rozdział w którym
Spoiler:
XLR8 pisze: 08 gru 2022, 12:21
Jeżeli nie siądzie Wam część fabularna w pełnej formie to spróbujcie Instant Action Mode które wydaje mi się, że do zdalnej gry byłoby idealne.
Awatar użytkownika
ath3na
Posty: 219
Rejestracja: 03 lut 2017, 23:27
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 15 times
Been thanked: 13 times

Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)

Post autor: ath3na »

IrasArgor pisze: 08 gru 2022, 22:29 ath3na Proponuję niektóre elementy Twojej wypowiedzi mimo wszystko ubierać w spojlery :)
te rzeczy są w instrukcji xD
ODPOWIEDZ