Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- kokosowy14
- Posty: 323
- Rejestracja: 22 sie 2021, 10:13
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 70 times
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Spoiler:
- Leviathan
- Posty: 2267
- Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 396 times
- Been thanked: 1044 times
- Kontakt:
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Jeżeli w komentarzu był jakikolwiek link, to mogło to być powodem automatycznego wycięcia.
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8741
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2653 times
- Been thanked: 2332 times
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Widzę 3 komentarze, w tym jeden sprzed pół godziny, z pytaniem o błędy. Zaplusowałem go.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Dwie godziny z edytorem graficznym (bo musiałem pozyskać grafiki z TTSA, znaleźć post Cole'a Wehrle o fontach, których użyli, odkryć, że ten font nie ma polskich znaków, znaleźć font zastępczy i jeszcze to jakoś wszystko napisać).
Nie znam się na tym w ogóle (i szczerze mówiąc nie mam w tej chwili drukarki żeby sprawdzić jakość mojej pracy), więc wszelkie uwagi chętnie przyjmę.
- Portal Games
- Posty: 1358
- Rejestracja: 01 lis 2012, 12:26
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 272 times
- Kontakt:
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Cześć! Czy wszystkie pytania skierowaliście do nas mailowo? Chętnie się odniesiemy do wszystkich uwag i naprawdę się postaramy, abyście byli zadowoleni z gry Oath. Pamiętajcie, że zawsze dobry moment na zadawanie wszelkich pytań to nasz LIVE, który pojawia się co piątek
Jednocześnie grę Oath Marek wziął na tapet i przygotował video unboxing, który podsyłamy tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=HdtCiGTq9wI
Miłego piątku!
Jednocześnie grę Oath Marek wziął na tapet i przygotował video unboxing, który podsyłamy tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=HdtCiGTq9wI
Miłego piątku!
- karmazynowy
- Posty: 1017
- Rejestracja: 15 lut 2011, 18:26
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 184 times
- Been thanked: 427 times
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
A nie możecie tutaj odpowiedzieć?
Na półce | Na stole | Na sprzedaż i zamianę (Gdynia) | Podzielę się rabatem: Grybezpradu.eu - 5% | Planszostrefa.pl - 11%
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Portal Games pisze: ↑09 gru 2022, 21:14 Cześć! Czy wszystkie pytania skierowaliście do nas mailowo? Chętnie się odniesiemy do wszystkich uwag i naprawdę się postaramy, abyście byli zadowoleni z gry Oath. Pamiętajcie, że zawsze dobry moment na zadawanie wszelkich pytań to nasz LIVE, który pojawia się co piątek
Jednocześnie grę Oath Marek wziął na tapet i przygotował video unboxing, który podsyłamy tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=HdtCiGTq9wI
Miłego piątku!
Nie no bez takich. Na live Marek ignorował moje pytania o Oath od 3 tygodni (w końcu jedno przypadkiem przeczytał i albo zignorował albo odpowiedział 'nie wiem')
A na youtube sami omijacie lajkowanie postów z pytaniami o błędy.
Normalnie takie rzeczy mnie nie ruszają - ale akurat tu jakoś ten Wasz marketing wpadania z postem i koniec interakcji zabolał
- SetkiofRaptors
- Posty: 457
- Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
- Has thanked: 243 times
- Been thanked: 374 times
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Ok, w sobotę miałem okazję rozegrać grę 4 osobową, na polskim egzemplarzu znajomych (mój jest angielski). Pomimo błędu kafelka i drobnostek które sam nieco inaczej bym określił grało mi się na polskiej edycji bardzo, bardzo miło. Była to chyba 7 moja rozgrywka w Oath. Pierwsza gra zawsze zajmuje dość dużo czasu i ludzie mają problem z pojęciami w tej grze. W angielskiej edycji jest podobnie bo np. mój obszar to obszar gdzie mam piona, a czasem ludzie interpretują to jako kontrolowany itd. Poza tym gra jest mocno niestandardowa i chwilę trzeba by ją zrozumieć nawet gdy jesteśmy zaawansowanymi graczami.
Gra jak zwykle bardzo mi się podobała. Ma multum wad, ale nadal chętnie do niej siądę z uwagi na bardzo oryginalną mechanikę. Najbardziej wkurzająca jest akcja Najazd która jest niesamowicie trudna to wytłumaczenia. Jeśli twój "skrót zasad" zajmuje 1/2 A4 i zawiera diagram to coś poszło nie tak. Nie mam problemu z jej uczciwością/balansem jak niektórzy a jedynie z poziomiem skomplikowania. Z uwagi na charakter (wojna na całej mapie) nazwałbym to Kampania a nie Najazd, bo to po prostu taki wielki konflikt który wybucha w turze w zasadzie potencjalnie na całej mapie. Widziałem, że jeszcze dość późne prototypy miały inny system walki, więc wydaje mi się, że po prostu w tym aspekcie widać, że autor walczył z materią. Ostatecznie efekt jest taki, że praktycznie nikt przy stole poza mną nie ma do końca zrozumienia co się stanie gdy zaatakuje, już nie mówiąc o jakimś planowaniu w pierwszej grze.
Z rzeczy które irytują mnie w polskiej edycji (nie porównam teraz z angielską): niektóre określenia na planszetce (btw Przeszukaj czy jak jej tam ma na części planszetek jakieś nadmiarowe "1" na początku). Np jeśli dobrze pamiętałem to przy akcji Handel otrzymujemy 1 pieniądz + 1 za KAŻDEGO pasującego doradcę. No ale na planszy napisane jest tylko "+1 za pasującego doradcę". No i gracze o to ciągle pytali. Ja sam rozumiem, że oba te określenia mogą być tak interpretowane, ale chyba mimo wszystko jestem za jednoznacznością. Inna rzecz to jak bardzo upchnięte są w jednym akapicie wszystkie pomniejsze akcje (te za 0 pkt zaopatrzenia). Angielska edycja miała chyba tę samą wadę. Jest to problematyczne o tyle, ze gdyby to było po prostu wylistowane to graczowi trudniej byłoby o tym zapomnieć gdy uczy się grać. A tak ciągle mówię komuś "podejrzyj sobie relikt jak tu juz jesteś"; "która to akcja" aaaa no trzecia linijka tego akapitu
AP jest tutaj bardzo mocne, polecam nowym graczom grać na czuja a nie planować. I tak nie zrobicie nie wiadomo czego Ale marzy mi się zgrana grupa która czai Oath i można by grać te gry szybciej, nie tłumacząc non stop na nowo tej samej rzeczy... eh.
P.S. Wygrałem wczoraj Kanclerzem dzięki rzutowi kością, pierwszemu. Wypadła szóstka.
Gra jak zwykle bardzo mi się podobała. Ma multum wad, ale nadal chętnie do niej siądę z uwagi na bardzo oryginalną mechanikę. Najbardziej wkurzająca jest akcja Najazd która jest niesamowicie trudna to wytłumaczenia. Jeśli twój "skrót zasad" zajmuje 1/2 A4 i zawiera diagram to coś poszło nie tak. Nie mam problemu z jej uczciwością/balansem jak niektórzy a jedynie z poziomiem skomplikowania. Z uwagi na charakter (wojna na całej mapie) nazwałbym to Kampania a nie Najazd, bo to po prostu taki wielki konflikt który wybucha w turze w zasadzie potencjalnie na całej mapie. Widziałem, że jeszcze dość późne prototypy miały inny system walki, więc wydaje mi się, że po prostu w tym aspekcie widać, że autor walczył z materią. Ostatecznie efekt jest taki, że praktycznie nikt przy stole poza mną nie ma do końca zrozumienia co się stanie gdy zaatakuje, już nie mówiąc o jakimś planowaniu w pierwszej grze.
Z rzeczy które irytują mnie w polskiej edycji (nie porównam teraz z angielską): niektóre określenia na planszetce (btw Przeszukaj czy jak jej tam ma na części planszetek jakieś nadmiarowe "1" na początku). Np jeśli dobrze pamiętałem to przy akcji Handel otrzymujemy 1 pieniądz + 1 za KAŻDEGO pasującego doradcę. No ale na planszy napisane jest tylko "+1 za pasującego doradcę". No i gracze o to ciągle pytali. Ja sam rozumiem, że oba te określenia mogą być tak interpretowane, ale chyba mimo wszystko jestem za jednoznacznością. Inna rzecz to jak bardzo upchnięte są w jednym akapicie wszystkie pomniejsze akcje (te za 0 pkt zaopatrzenia). Angielska edycja miała chyba tę samą wadę. Jest to problematyczne o tyle, ze gdyby to było po prostu wylistowane to graczowi trudniej byłoby o tym zapomnieć gdy uczy się grać. A tak ciągle mówię komuś "podejrzyj sobie relikt jak tu juz jesteś"; "która to akcja" aaaa no trzecia linijka tego akapitu
AP jest tutaj bardzo mocne, polecam nowym graczom grać na czuja a nie planować. I tak nie zrobicie nie wiadomo czego Ale marzy mi się zgrana grupa która czai Oath i można by grać te gry szybciej, nie tłumacząc non stop na nowo tej samej rzeczy... eh.
P.S. Wygrałem wczoraj Kanclerzem dzięki rzutowi kością, pierwszemu. Wypadła szóstka.
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Czyli to nie tylko moje zboczenie, że ten język w grze jest nieco na siłę wymyślnySetkiofRaptors pisze: ↑11 gru 2022, 16:54 Ok, w sobotę miałem okazję rozegrać grę 4 osobową, na polskim egzemplarzu znajomych (mój jest angielski). Pomimo błędu kafelka i drobnostek które sam nieco inaczej bym określił grało mi się na polskiej edycji bardzo, bardzo miło. Była to chyba 7 moja rozgrywka w Oath. Pierwsza gra zawsze zajmuje dość dużo czasu i ludzie mają problem z pojęciami w tej grze. W angielskiej edycji jest podobnie bo np. mój obszar to obszar gdzie mam piona, a czasem ludzie interpretują to jako kontrolowany itd. Poza tym gra jest mocno niestandardowa i chwilę trzeba by ją zrozumieć nawet gdy jesteśmy zaawansowanymi graczami.
Ja rozumiem budowanie świata itp. Ale. Mamy język w planszowym hobby, który jest przyjęty, powszechnie rozumiany i obrazowy. Jeśli ktoś musi nazywać walutę/monetę Przychylnością to niech się nie dziwi, że ludzi odrzuca po pierwszej rozgrywce - i że i tak mówią, że płacą monetę, a nie Przychylność
Oryginalność jest jak najbardziej pożądana, ale tutaj oryginalności jest i tak sporo, jak na jedną grę. Język mógłby być bardziej intuicyjny.
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Po pierwszej rozgrywce portalowej wersji mam nieco mieszane uczucia, widzę w tej grze niesamowity potencjał, ale wygórowane gusta i wymagania mojej ekipy mocno ją zdyskredytowały.
Na pewno to co mi się podobało to ilość różnych możliwych zakończeń gry - w pewnym momencie praktycznie każdy był o krok od zwycięstwa, każdy na swój sposób, było dużo rzeczy do brania pod uwagę i sporo dyskusji co powinniśmy robić żeby nie dać innym wygrać, jednocześnie próbując w tej dyskusji przemycić coś co da Tobie przewagę.
Różnorodność kart, budowanie nimi mapy i puli doradców, pozwala to stworzyć ciekawy silniczek i już widzę jak bardzo będzie to zmieniało każdą kolejną sesję.
Walka dość ciekawa, przez możliwość targetowania każdego obszaru wybranego przeciwnika bardzo często diametralnie zmienia się sytuacja na mapie, do tego rzucanie kosteczkami zawsze spoko. Jest też bardzo nieintuicyjna, do samego końca nie byliśmy pewni pewnych szczegółów.
Bardzo podoba mi się koncept banków różnych rodzajów i handlowania z nimi. Wprowadza to pewien abstrakcyjny zarys żyjącego świata i działającej w nim ekonomii, chociaż prawie zawsze banki z którymi chciałem handlować były praktycznie splądrowane do zera
Największymi minusami tej gry wg mnie jest ogólna nomenklatura i ilość błędów wygenerowanych przez Pana Portala. Bardzo często nazewnictwo pewnych rzeczy w grze jest bardzo łatwe do pomylenia z innymi, część tych zasad jest tak nieintuicyjna że trzeba co chwila się upewniać czy dobrze je rozgrywamy (chociażby kwestia definicji "twojego" obszaru), zasady mimo przejścia przez scenariusz krok po kroku w dużej mierze wciąż były niedoprecyzowane i niezrozumiałe, błędy w tłumaczeniu czy druku mimo że na początku wydają się być pierdółkowate, szybko okazuje się że całkowicie zmieniają rozgrywaną akcję, instrukcja i księga praw mimo indeksu jest bardzo trudna w nawigowaniu jeśli potrzebujemy jakiejś konkretnej informacji na już. Zdarzają się zasady które w różnych miejscach są opisane inaczej, na przykład budowanie puli kości ataku, instrukcja mówi o "nie więcej, niż liczba Chorągwi na twojej planszy" a podsumowanie najazdu "atakujący zbiera liczbę kości w liczbie Chorągwi na jego planszy".
Po tej jednej grze dalej kompletnie nie ogarniam po co i dlaczego i w jakich okolicznościach opłaca się w ogóle przyjmować Obywatelstwo i co później z tego faktu może wyniknąć (w wyborze nie pomógł fakt, że relikty w skarbcu oferowane przez początkowy scenariusz był co najwyżej takie se).
Kwestia Kroniki i tej mechaniki "legacy" do mnie nie przemawia. Całe to Zapisywanie Kroniki wydaje się zbyt przekombinowane i po kilku sesjach zapewne po prostu zacznę tasować całe talie.
Ekipa miała podobne odczucia do mnie, jedna osoba już z góry w połowie gry skwitowała to "największym g*wnem w jakie miał okazję zagrać". Chociaż ja wydałem na to kupę hajsu więc liczę na to, że jednak się "przegryzie". Z racji wydania kupy hajsu na ten rzekomy "produkt premium wykonany z niesamowitą starannością" jestem niesamowicie zawiedziony Wydawnictwem Portal i ilością błędów przez nich wygenerowanych. #NotMyUsurper
Na pewno to co mi się podobało to ilość różnych możliwych zakończeń gry - w pewnym momencie praktycznie każdy był o krok od zwycięstwa, każdy na swój sposób, było dużo rzeczy do brania pod uwagę i sporo dyskusji co powinniśmy robić żeby nie dać innym wygrać, jednocześnie próbując w tej dyskusji przemycić coś co da Tobie przewagę.
Różnorodność kart, budowanie nimi mapy i puli doradców, pozwala to stworzyć ciekawy silniczek i już widzę jak bardzo będzie to zmieniało każdą kolejną sesję.
Walka dość ciekawa, przez możliwość targetowania każdego obszaru wybranego przeciwnika bardzo często diametralnie zmienia się sytuacja na mapie, do tego rzucanie kosteczkami zawsze spoko. Jest też bardzo nieintuicyjna, do samego końca nie byliśmy pewni pewnych szczegółów.
Bardzo podoba mi się koncept banków różnych rodzajów i handlowania z nimi. Wprowadza to pewien abstrakcyjny zarys żyjącego świata i działającej w nim ekonomii, chociaż prawie zawsze banki z którymi chciałem handlować były praktycznie splądrowane do zera
Największymi minusami tej gry wg mnie jest ogólna nomenklatura i ilość błędów wygenerowanych przez Pana Portala. Bardzo często nazewnictwo pewnych rzeczy w grze jest bardzo łatwe do pomylenia z innymi, część tych zasad jest tak nieintuicyjna że trzeba co chwila się upewniać czy dobrze je rozgrywamy (chociażby kwestia definicji "twojego" obszaru), zasady mimo przejścia przez scenariusz krok po kroku w dużej mierze wciąż były niedoprecyzowane i niezrozumiałe, błędy w tłumaczeniu czy druku mimo że na początku wydają się być pierdółkowate, szybko okazuje się że całkowicie zmieniają rozgrywaną akcję, instrukcja i księga praw mimo indeksu jest bardzo trudna w nawigowaniu jeśli potrzebujemy jakiejś konkretnej informacji na już. Zdarzają się zasady które w różnych miejscach są opisane inaczej, na przykład budowanie puli kości ataku, instrukcja mówi o "nie więcej, niż liczba Chorągwi na twojej planszy" a podsumowanie najazdu "atakujący zbiera liczbę kości w liczbie Chorągwi na jego planszy".
Po tej jednej grze dalej kompletnie nie ogarniam po co i dlaczego i w jakich okolicznościach opłaca się w ogóle przyjmować Obywatelstwo i co później z tego faktu może wyniknąć (w wyborze nie pomógł fakt, że relikty w skarbcu oferowane przez początkowy scenariusz był co najwyżej takie se).
Kwestia Kroniki i tej mechaniki "legacy" do mnie nie przemawia. Całe to Zapisywanie Kroniki wydaje się zbyt przekombinowane i po kilku sesjach zapewne po prostu zacznę tasować całe talie.
Ekipa miała podobne odczucia do mnie, jedna osoba już z góry w połowie gry skwitowała to "największym g*wnem w jakie miał okazję zagrać". Chociaż ja wydałem na to kupę hajsu więc liczę na to, że jednak się "przegryzie". Z racji wydania kupy hajsu na ten rzekomy "produkt premium wykonany z niesamowitą starannością" jestem niesamowicie zawiedziony Wydawnictwem Portal i ilością błędów przez nich wygenerowanych. #NotMyUsurper
- SetkiofRaptors
- Posty: 457
- Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
- Has thanked: 243 times
- Been thanked: 374 times
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Wydaje mi się że ocenianie systemu legacy po rozegraniu pierwszej rozgrywki jest więcej niż przedwczesne. Podsumowując: widzieliście jak się zapisuje, ale nie rozgraliscie kolejnej gry. Widzieliście 1 z 4 celów kanclerza. Nie widzieliście budynków (kluczowy element tego systemu!). Nie widzieliście jak rotują karty denizens. Nie macie jak ocenić tego systemu bo na razie go nie używaliście.
Sam nie decydowałbym się na tasowanie po prostu albo dokładnie bym poczytał ją robić to porządnie (tak Cole testował te gre, od losowego setupu) Do kolejnej gry przychodzą (albo niszczeja) też przecież budynki i to które terytoria są odsłonięte na początku gry się zmienia.
Nie wiem jak można nazwać te grę g.... chyba bym nie umiał grać z kimś kto tak określa ewidentnie skomplikowany ambitny system w który twórcy ewidentnie włożyli masę serca. Nie twierdzę że żadna gra nie zasługuje na takie miano, wychodzi pewnie masa paździeża. Oath może się nie podobać, albo być dla kogoś 4/10 ale no nie jest to jakaś konstruktywna krytyka uznać że to g. Xd
Przypomniała mi się rzecz której nie do końca lubię w Oath, karty terenów i ich specjalki. Ogólnie to sam system jest ok, ale niektóre karty zmieniające zasady ruchu, które z kolei są negowane przez inne zdolności obszarów, wyjątki przy dokładaniu kart etc meh. Nieco tego za dużo. Są tereny które mi nie przeszkadzają, ale dla mnie momentami za dużo zmiennych żeby to miało głębie strategiczną, wprowadza tylko błędy.
Mam z Oath jak z Feudum trochę. Bardzo mi się podoba, ale obciąłbym kilka rzeczy w imię czytelności/przejrzystości.
Sam nie decydowałbym się na tasowanie po prostu albo dokładnie bym poczytał ją robić to porządnie (tak Cole testował te gre, od losowego setupu) Do kolejnej gry przychodzą (albo niszczeja) też przecież budynki i to które terytoria są odsłonięte na początku gry się zmienia.
Nie wiem jak można nazwać te grę g.... chyba bym nie umiał grać z kimś kto tak określa ewidentnie skomplikowany ambitny system w który twórcy ewidentnie włożyli masę serca. Nie twierdzę że żadna gra nie zasługuje na takie miano, wychodzi pewnie masa paździeża. Oath może się nie podobać, albo być dla kogoś 4/10 ale no nie jest to jakaś konstruktywna krytyka uznać że to g. Xd
Przypomniała mi się rzecz której nie do końca lubię w Oath, karty terenów i ich specjalki. Ogólnie to sam system jest ok, ale niektóre karty zmieniające zasady ruchu, które z kolei są negowane przez inne zdolności obszarów, wyjątki przy dokładaniu kart etc meh. Nieco tego za dużo. Są tereny które mi nie przeszkadzają, ale dla mnie momentami za dużo zmiennych żeby to miało głębie strategiczną, wprowadza tylko błędy.
Mam z Oath jak z Feudum trochę. Bardzo mi się podoba, ale obciąłbym kilka rzeczy w imię czytelności/przejrzystości.
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
- misiencjusz
- Posty: 200
- Rejestracja: 12 sie 2020, 17:42
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 111 times
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Zagraliśmy w piątek pierwszą partię. Pięć osób przy stole, dwie po dwukrotnej lekturze instrukcji. Ogólnie dla wszystkich debiut. Nie do końca czytając ogarnelismy system zapisu więc zagraliśmy na w dużym stopniu losowym setupie.
Ogólnie pojawiły się mieszane uczucia. Jak dla mnie gra na pewno do dalszego grania, ale kilkoro znajomych stwierdziło, że oni to raczej już coś innego.
Podoba mi się na pewno styl graficzny. Dobrze się bawię przy tych kanciastych rysunkach. Podoba mi się odczuwalny jak dla mnie paxowy feeling (a jak coś jest paxowe to zawsze u mnie plusuje). Gdzie go widzę? Zamknięty obieg pieniędzy (wróć, przychylności) jak w Pamirze, zróżnicowane i nie do końca znane warunki zwycięstwa (gdy nie wiemy jaką wizję chowają rywale), możliwość budowania mapy i swojego tablo pod swoje potrzeby i chwilowe sojusze kanclerza i obywateli. Podoba mi się mechanika waluty jedynie zamrażanej (sekrety) lub wydawanej (przychylność) i operowania nimi.
Na pewno na minus zasady, które nie są intuicyjne i nawet we dwójkę trudno nam było je spamiętać i jasno przedstawić pozostałym. To niestandardowe nazewnictwo, sporo wyjątków i koszmarna w tłumaczeniu akcja najazdu sprawiły, że jeszcze dwie trzy zasady i gra wróciłaby do pudełka patrząc na miny towarzyszy. Oczywiście trochę błędów popełniliśmy, ale mówi się trudno. No i niestety ta mnogość zasad powoduje koszmarny downtime. Liczę, że z każda gra będzie lepiej.
I zasady rzutu kostką na zwycięstwo kanclerza. W pierwszej chwili byłem nią zdegustowany. W ten sposób właśnie skończyła się nasza gra. Czułem ogromny niedosyt i poczucie "ale jak to? Jeden rzut i już? Tak po prostu". Na spokojnie jednak myśląc doszedłem do wniosku "to nie dopuść żeby kanclerz mógł rzucać i nie będziesz rozczarowany". Muszę jeszcze pograć żeby to przetrawić.
Dwoje z nas będzie grać na pewno dalej. Jutro wprowadzani będą nowi potencjalni gracze. Jak już wykrystalizuje się 4-5 osób chętnych do gry wprowadzimy system legacy. Z jednej strony nie wiem na ile uda się zagrać tyle partii ile należy, ale z drugiej liczę, że gra będzie nabierać rumieńców z kolejnymi partiami. Jak na razie jestem na tak i jestem otwarty na kolejne partie.
Ogólnie pojawiły się mieszane uczucia. Jak dla mnie gra na pewno do dalszego grania, ale kilkoro znajomych stwierdziło, że oni to raczej już coś innego.
Podoba mi się na pewno styl graficzny. Dobrze się bawię przy tych kanciastych rysunkach. Podoba mi się odczuwalny jak dla mnie paxowy feeling (a jak coś jest paxowe to zawsze u mnie plusuje). Gdzie go widzę? Zamknięty obieg pieniędzy (wróć, przychylności) jak w Pamirze, zróżnicowane i nie do końca znane warunki zwycięstwa (gdy nie wiemy jaką wizję chowają rywale), możliwość budowania mapy i swojego tablo pod swoje potrzeby i chwilowe sojusze kanclerza i obywateli. Podoba mi się mechanika waluty jedynie zamrażanej (sekrety) lub wydawanej (przychylność) i operowania nimi.
Na pewno na minus zasady, które nie są intuicyjne i nawet we dwójkę trudno nam było je spamiętać i jasno przedstawić pozostałym. To niestandardowe nazewnictwo, sporo wyjątków i koszmarna w tłumaczeniu akcja najazdu sprawiły, że jeszcze dwie trzy zasady i gra wróciłaby do pudełka patrząc na miny towarzyszy. Oczywiście trochę błędów popełniliśmy, ale mówi się trudno. No i niestety ta mnogość zasad powoduje koszmarny downtime. Liczę, że z każda gra będzie lepiej.
I zasady rzutu kostką na zwycięstwo kanclerza. W pierwszej chwili byłem nią zdegustowany. W ten sposób właśnie skończyła się nasza gra. Czułem ogromny niedosyt i poczucie "ale jak to? Jeden rzut i już? Tak po prostu". Na spokojnie jednak myśląc doszedłem do wniosku "to nie dopuść żeby kanclerz mógł rzucać i nie będziesz rozczarowany". Muszę jeszcze pograć żeby to przetrawić.
Dwoje z nas będzie grać na pewno dalej. Jutro wprowadzani będą nowi potencjalni gracze. Jak już wykrystalizuje się 4-5 osób chętnych do gry wprowadzimy system legacy. Z jednej strony nie wiem na ile uda się zagrać tyle partii ile należy, ale z drugiej liczę, że gra będzie nabierać rumieńców z kolejnymi partiami. Jak na razie jestem na tak i jestem otwarty na kolejne partie.
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Lista błędów została zaktualizowana o te znalezione przez innych na tym forum oraz rzeczy zauważone podczas 3 weekendowych rozgrywek.
https://1drv.ms/x/s!AulGahuy2OyCgUT1NRJ ... c?e=oM6I9X - jutro leci do Portalu chyba, że ktoś coś jeszcze znajdzie.
Nie. Nie zamierzam wertować Księgi Praw żeby znaleźć ten jeszcze jeden błąd który przegapiłem. Nikt mi za to nie płaci.
Planszetki graczy są na tyle usiane błędami, że na tą chwilę rozważyłbym mimo wszystko 'Inis treatment' na tekturze z gry
Przez weekend zaliczyliśmy 3 partie gry.
Zaczęliśmy kampanię od nowa.
Z mojego punktu widzenia - było świetnie.
Według współgraczy - opinie od 'za trudna - sam nie wiem', poprzez 'no dobra ok' do 'kiedy znowu gramy'
Czas 4-osobowej rozgrywki przy pierwszej partii - 6 godzin. Fakt - wszyscy zamiast grać szybko próbowali optymalizować ruchy (dla tłumaczących grę - nie popełniajcie mojego błędu - nie pozwalajcie graczom dużo myśleć. Niech działają - najwyżej nie wyjdzie. Pierwsza gra i tak jest trudna w zrozumieniu i przynajmniej jedna osoba przy stole podziękuje wam za szybkie jej zakończenie).
Druga gra? 3 godziny. Trzecia? 2 godziny.
Pierwsze dwie gry wygrało rzutem na taśmę (bo w ostatniej rundzie) Imperium. Trzecią banita. Jakby nie późna pora zapewne wcisnęlibyśmy grę czwartą.
---
Ta gra to zdecydowanie dzieło Cole'a Wehrle i nie jest dla każdego.
Elementy pseudo legacy, ciasność akcji ale też działające na wyobraźnię grafiki powodują, że chyba najbardziej sugerował bym ją graczom, którzy poza średnio ciężkimi grami lubują się w lekkim odgrywaniu ról. Według części stołu to taki Pax Pamir ale inaczej i fantasy.
Moja postać przeżyła wspaniałe przygody -
Gra 1 zaczynając jako Kanclerz znający najczarniejszy sekret imperium zostałem zdradzony w ostatniej chwili przez obywatela Lisa, który zebrał pod swoim sztandarem całe imperialne wojsko - pozbawiając mnie tym samym możliwości kontrolowania moich przeciwników (a nawet ruszania się samemu). Imperator dostrzegł to i mianował tego zdrajcę nowym Kanclerzem. To on zarządzał później imperium, które tylko dzięki mnie rozrosło się na wiele regionów (zwycięstwo Hegemonii ale to Obywatel wygrał posiadając miłość ludu)
Gra 2 Zdradzony wyruszyłem w podróż zbierając lokalnych magów i artefakty i udowadniając niekompetencję obecnego kanclerza. Jednak inni banici, wciąż nieufni po poprzedniej rozgrywce, zamiast współpracować usiłowali wydrzeć mi najmroczniejszy sekret. Zabrałem go do grobu. Tym razem to kanclerz zwyciężył - jedynie dzięki magicznemu diademowi, który uniemożliwiał nam kradzież jego artefaktów. Polegliśmy. Ale w przedostatniej rundzie, kiedy dotarło do nas, że Kanclerz otoczył się wojskiem i nie mamy szansy odebrać mu reliktów padło zdanie 'Palimy imperum'. I płonęło. Kanclerz zwyciężył. Ale na koniec rozgrywki rządził zgliszczami.
Gra 3 Tym razem jako banici zdecydowaliśmy się współpracować. Kanclerz nie miał kart startowych. Władał pustymi regionami. Nasz cel był prosty - obalić kanclerza. Znów posiadałem najmroczniejszy sekret - odbierając go Kanclerzowi. Posiadałem wizję potrzebną, aby go użyć. Kanclerz nie miał szans. Ale inni Banici mieli inne plany. Jeden wyrwał mi sekret. Drugi zwyciężył swoją wizją Hegemonii. Mianował drugiego z Banitów swoim obywatelem. Poległem. Ale władza w imperium zmieniła się. Obalony przeze mnie Kanclerz i ja mamy wspólny cel - zemścić się na obecnym reżimie. Zapewne to nieco potrwa. Ale jak długo może trwać sojusz Kanclerza i jego obywateli...? Dowiemy się wkrótce.
---
Tak. W grze silny jest element kingmakingu. Ba! Śmiem twierdzić, że nawet zwycięstwo - chociaż rzeczywiście jest zwycięstwem - może być bardzo gorzkim przygtowaniem do pasma przegranych.
Zdecydowanie lekki roleplay pomaga w grze.
Długo szukałem czegoś tak unikatowego jak ten tytuł i w końcu jest.
Zdecydowanie polecam spróbować - pomimo wysokiego progu wejścia
https://1drv.ms/x/s!AulGahuy2OyCgUT1NRJ ... c?e=oM6I9X - jutro leci do Portalu chyba, że ktoś coś jeszcze znajdzie.
Nie. Nie zamierzam wertować Księgi Praw żeby znaleźć ten jeszcze jeden błąd który przegapiłem. Nikt mi za to nie płaci.
Planszetki graczy są na tyle usiane błędami, że na tą chwilę rozważyłbym mimo wszystko 'Inis treatment' na tekturze z gry
Przez weekend zaliczyliśmy 3 partie gry.
Zaczęliśmy kampanię od nowa.
Z mojego punktu widzenia - było świetnie.
Według współgraczy - opinie od 'za trudna - sam nie wiem', poprzez 'no dobra ok' do 'kiedy znowu gramy'
Czas 4-osobowej rozgrywki przy pierwszej partii - 6 godzin. Fakt - wszyscy zamiast grać szybko próbowali optymalizować ruchy (dla tłumaczących grę - nie popełniajcie mojego błędu - nie pozwalajcie graczom dużo myśleć. Niech działają - najwyżej nie wyjdzie. Pierwsza gra i tak jest trudna w zrozumieniu i przynajmniej jedna osoba przy stole podziękuje wam za szybkie jej zakończenie).
Druga gra? 3 godziny. Trzecia? 2 godziny.
Pierwsze dwie gry wygrało rzutem na taśmę (bo w ostatniej rundzie) Imperium. Trzecią banita. Jakby nie późna pora zapewne wcisnęlibyśmy grę czwartą.
---
Ta gra to zdecydowanie dzieło Cole'a Wehrle i nie jest dla każdego.
Elementy pseudo legacy, ciasność akcji ale też działające na wyobraźnię grafiki powodują, że chyba najbardziej sugerował bym ją graczom, którzy poza średnio ciężkimi grami lubują się w lekkim odgrywaniu ról. Według części stołu to taki Pax Pamir ale inaczej i fantasy.
Moja postać przeżyła wspaniałe przygody -
Gra 1 zaczynając jako Kanclerz znający najczarniejszy sekret imperium zostałem zdradzony w ostatniej chwili przez obywatela Lisa, który zebrał pod swoim sztandarem całe imperialne wojsko - pozbawiając mnie tym samym możliwości kontrolowania moich przeciwników (a nawet ruszania się samemu). Imperator dostrzegł to i mianował tego zdrajcę nowym Kanclerzem. To on zarządzał później imperium, które tylko dzięki mnie rozrosło się na wiele regionów (zwycięstwo Hegemonii ale to Obywatel wygrał posiadając miłość ludu)
Gra 2 Zdradzony wyruszyłem w podróż zbierając lokalnych magów i artefakty i udowadniając niekompetencję obecnego kanclerza. Jednak inni banici, wciąż nieufni po poprzedniej rozgrywce, zamiast współpracować usiłowali wydrzeć mi najmroczniejszy sekret. Zabrałem go do grobu. Tym razem to kanclerz zwyciężył - jedynie dzięki magicznemu diademowi, który uniemożliwiał nam kradzież jego artefaktów. Polegliśmy. Ale w przedostatniej rundzie, kiedy dotarło do nas, że Kanclerz otoczył się wojskiem i nie mamy szansy odebrać mu reliktów padło zdanie 'Palimy imperum'. I płonęło. Kanclerz zwyciężył. Ale na koniec rozgrywki rządził zgliszczami.
Gra 3 Tym razem jako banici zdecydowaliśmy się współpracować. Kanclerz nie miał kart startowych. Władał pustymi regionami. Nasz cel był prosty - obalić kanclerza. Znów posiadałem najmroczniejszy sekret - odbierając go Kanclerzowi. Posiadałem wizję potrzebną, aby go użyć. Kanclerz nie miał szans. Ale inni Banici mieli inne plany. Jeden wyrwał mi sekret. Drugi zwyciężył swoją wizją Hegemonii. Mianował drugiego z Banitów swoim obywatelem. Poległem. Ale władza w imperium zmieniła się. Obalony przeze mnie Kanclerz i ja mamy wspólny cel - zemścić się na obecnym reżimie. Zapewne to nieco potrwa. Ale jak długo może trwać sojusz Kanclerza i jego obywateli...? Dowiemy się wkrótce.
---
Tak. W grze silny jest element kingmakingu. Ba! Śmiem twierdzić, że nawet zwycięstwo - chociaż rzeczywiście jest zwycięstwem - może być bardzo gorzkim przygtowaniem do pasma przegranych.
Zdecydowanie lekki roleplay pomaga w grze.
Długo szukałem czegoś tak unikatowego jak ten tytuł i w końcu jest.
Zdecydowanie polecam spróbować - pomimo wysokiego progu wejścia
Ostatnio zmieniony 11 gru 2022, 21:53 przez Zerthin, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Albo wręcz przeciwnie. Jako obywatel dopuść. Ale dopiero po tym jak spełnisz cel sukcesji. Kanclerze będzie błagał, żeby nie rzucaćI zasady rzutu kostką na zwycięstwo kanclerza. W pierwszej chwili byłem nią zdegustowany. W ten sposób właśnie skończyła się nasza gra. Czułem ogromny niedosyt i poczucie "ale jak to? Jeden rzut i już? Tak po prostu". Na spokojnie jednak myśląc doszedłem do wniosku "to nie dopuść żeby kanclerz mógł rzucać i nie będziesz rozczarowany". Muszę jeszcze pograć żeby to przetrawić.
- misiencjusz
- Posty: 200
- Rejestracja: 12 sie 2020, 17:42
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 111 times
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
No tak. Grałem jako banita więc z tej perspektywy pisałem. Ale to właśnie te niejednoznaczności sytuacji przypominające Pamira tak mi się tu podobają.Zerthin pisze: ↑11 gru 2022, 21:25Albo wręcz przeciwnie. Jako obywatel dopuść. Ale dopiero po tym jak spełnisz cel sukcesji. Kanclerze będzie błagał, żeby nie rzucaćI zasady rzutu kostką na zwycięstwo kanclerza. W pierwszej chwili byłem nią zdegustowany. W ten sposób właśnie skończyła się nasza gra. Czułem ogromny niedosyt i poczucie "ale jak to? Jeden rzut i już? Tak po prostu". Na spokojnie jednak myśląc doszedłem do wniosku "to nie dopuść żeby kanclerz mógł rzucać i nie będziesz rozczarowany". Muszę jeszcze pograć żeby to przetrawić.
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Nie no oczywiście, będzie testowane dalej i mam nadzieję, że się do tego przekonam. To kwestia tego, że niestety pierwsza styczność z tym była zdeczka przytłaczająca i odrzucająca. Mam też wrażenie, że instrukcje budowania kroniki w talii archiwum i sama instrukcja wprowadzająca kompletnie pominęły kwestię kart budowli, a się zastanawiałem po cholerę wtasowywać w talię świata dwustronne karty które akurat się nam trafiły. Dopiero po wszystkim doczytałem na bgg i w księdze praw, że tylko podczas wygranej imperium ręcznie wybierane są budowle, u nas jednak wygrał banita wizjoner więc będę musiał te karty wywalić i zamienić na inne. Niestety kolejny minus w kwestii przystępności zasad i instrukcji.SetkiofRaptors pisze: ↑11 gru 2022, 19:17 Wydaje mi się że ocenianie systemu legacy po rozegraniu pierwszej rozgrywki jest więcej niż przedwczesne. Podsumowując: widzieliście jak się zapisuje, ale nie rozgraliscie kolejnej gry. Widzieliście 1 z 4 celów kanclerza. Nie widzieliście budynków (kluczowy element tego systemu!). Nie widzieliście jak rotują karty denizens. Nie macie jak ocenić tego systemu bo na razie go nie używaliście.
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Wysłałem zebrane błędy do Portalu.
Zakładam, że to tyle z naszej - graczy strony.
Nieco cierpliwości i z pewnością wydawnictwo sensownie odpowie (w sensie nie marketing-bot).
Jestem tak samo sfrustrowany błędami jak wszyscy - ale trzeba oddać sprawiedliwość gdzie należy. Portal historycznie jest naprawdę dobry w ich naprawianiu, więc pozostaje nam czekać
Zakładam, że to tyle z naszej - graczy strony.
Nieco cierpliwości i z pewnością wydawnictwo sensownie odpowie (w sensie nie marketing-bot).
Jestem tak samo sfrustrowany błędami jak wszyscy - ale trzeba oddać sprawiedliwość gdzie należy. Portal historycznie jest naprawdę dobry w ich naprawianiu, więc pozostaje nam czekać
-
- Posty: 36
- Rejestracja: 22 paź 2022, 07:29
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 14 times
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
mi sie kojarzy, ze Portal zamiast rozsylac poprawione komponenty to sprzedaje je w swoim sklepie za 1 grosz + wysylkaZerthin pisze: ↑12 gru 2022, 10:54 Wysłałem zebrane błędy do Portalu.
Zakładam, że to tyle z naszej - graczy strony.
Nieco cierpliwości i z pewnością wydawnictwo sensownie odpowie (w sensie nie marketing-bot).
Jestem tak samo sfrustrowany błędami jak wszyscy - ale trzeba oddać sprawiedliwość gdzie należy. Portal historycznie jest naprawdę dobry w ich naprawianiu, więc pozostaje nam czekać
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 10924
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3357 times
- Been thanked: 3217 times
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
normalnie je rozsyla, ale udostepnia tez za grosz do zamowien, zebys nie musial prosic reklamacji - dla ciebie prosciej i dla nich prosciejradekmajeski pisze: ↑12 gru 2022, 17:06mi sie kojarzy, ze Portal zamiast rozsylac poprawione komponenty to sprzedaje je w swoim sklepie za 1 grosz + wysylkaZerthin pisze: ↑12 gru 2022, 10:54 Wysłałem zebrane błędy do Portalu.
Zakładam, że to tyle z naszej - graczy strony.
Nieco cierpliwości i z pewnością wydawnictwo sensownie odpowie (w sensie nie marketing-bot).
Jestem tak samo sfrustrowany błędami jak wszyscy - ale trzeba oddać sprawiedliwość gdzie należy. Portal historycznie jest naprawdę dobry w ich naprawianiu, więc pozostaje nam czekać
-
- Posty: 36
- Rejestracja: 22 paź 2022, 07:29
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 14 times
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
To mnie zrobili w konia z Terrors of London, bo jak napisalem do nich to kazali zamowic w sklepiejapanczyk pisze: ↑12 gru 2022, 18:33normalnie je rozsyla, ale udostepnia tez za grosz do zamowien, zebys nie musial prosic reklamacji - dla ciebie prosciej i dla nich prosciejradekmajeski pisze: ↑12 gru 2022, 17:06mi sie kojarzy, ze Portal zamiast rozsylac poprawione komponenty to sprzedaje je w swoim sklepie za 1 grosz + wysylkaZerthin pisze: ↑12 gru 2022, 10:54 Wysłałem zebrane błędy do Portalu.
Zakładam, że to tyle z naszej - graczy strony.
Nieco cierpliwości i z pewnością wydawnictwo sensownie odpowie (w sensie nie marketing-bot).
Jestem tak samo sfrustrowany błędami jak wszyscy - ale trzeba oddać sprawiedliwość gdzie należy. Portal historycznie jest naprawdę dobry w ich naprawianiu, więc pozostaje nam czekać
- ariser
- Posty: 1137
- Rejestracja: 16 lut 2016, 19:29
- Lokalizacja: Cieszyn
- Has thanked: 63 times
- Been thanked: 49 times
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Komunikat ze strony Portalu:
Także jest światełko w tunelu.
Część plansz w nakładzie gry Oath została mechanicznie uszkodzona podczas kompletowania gry w fabryce. Akceptowane przez nas egzemplarze przedprodukcyjne nie miały tej wady. To sytuacja niedopuszczalna. W związku z tym zadecydowaliśmy o wycofaniu całego nakładu ze sprzedaży, by naprawić problem. Jednocześnie wykorzystamy tę okazję i naprawimy usterki w treści komponentów sygnalizowane przez społeczność graczy, tak by po powrocie na rynek każdy egzemplarz Oath był tak doskonały, jak to możliwe. Negocjujemy z wydawcą i fabryką jak najkrótszy termin przedruku i wysyłki, tak by Oath wrócił jak najszybciej do sprzedaży.
Jeśli zakupiłeś już Oath, prosimy o pilny kontakt na adres reklamacje@portalgames.pl. Pakiet naprawionych elementów wyślemy Ci natychmiast po jego otrzymaniu z fabryki.
Najmocniej przepraszamy za zaistniałą sytuację!
Spoiler:
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
A czy ktoś tu zauważył jakieś uszkodzenia?
Czy to uszkodzenie to starty napis Oath?
Czy to uszkodzenie to starty napis Oath?
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Znalazłem kolejny błąd, którego chyba nie ma na dotychczasowej liście:
Księga praw, strona 6, punkt 5.4.4: "Rozpatrz działanie sztandaru. Jeśli odzyskana została Miłość Ludu, odwróć ją na stronę Ciżby [...]"
Tymczasem oryginalna werjsa: If you took the People’s Favor, flip it over if it is on its Mob side [...]
Czyli odwrócili całkowicie sens akcji. Odwracamy Miłość Ludu z powrotem na normalną stronę, odnawiamy kafel, JEŚLI podczas odzyskiwania jest na stronie Ciżby. Wg Pana Portala zaskarbiając sobie Miłość Ludu przy okazji się ten sam Lud buntuje
Księga praw, strona 6, punkt 5.4.4: "Rozpatrz działanie sztandaru. Jeśli odzyskana została Miłość Ludu, odwróć ją na stronę Ciżby [...]"
Tymczasem oryginalna werjsa: If you took the People’s Favor, flip it over if it is on its Mob side [...]
Czyli odwrócili całkowicie sens akcji. Odwracamy Miłość Ludu z powrotem na normalną stronę, odnawiamy kafel, JEŚLI podczas odzyskiwania jest na stronie Ciżby. Wg Pana Portala zaskarbiając sobie Miłość Ludu przy okazji się ten sam Lud buntuje
Ostatnio zmieniony 14 gru 2022, 13:57 przez vanbear, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
... 2 minuty później znalazłem kolejny błąd
Księga praw, strona 7, punkt 5.5.1: Jeśli żaden z graczy nie rządzi na twoim Obszarze, musisz wybrać Bandytów.
Tymczasem oryginał: If no player rules your site, you can choose the bandits.
Czyli nie musisz a możesz...
Czy ktoś to w ogóle tetował ja się pytam.
========================
Kolejny!
Księga praw, strona 8, punkt 6.6.2, przyjęcie oferty obywatelstwa
Jeśli Banita przyjmuje ofertę, musi wykonać następujące działania:
- odwrócić tytuł Wiernego Przysiędze na stronę Uzurpatora
Tymczasem orgyinał:
- Flip the Oathkeeper title to its Oathkeeper side, if they hold it and it is on its Usurper side.
Znowuż zinterpretowali zasadę kompletnie na odwrót. Jeśli ktoś dostaje Obywatelstwo i posiada żeton Uzurpatora, odwraca go na Wiernego Przysiędze. Wg Portala odwracasz NA Uzurpatora.
Księga praw, strona 7, punkt 5.5.1: Jeśli żaden z graczy nie rządzi na twoim Obszarze, musisz wybrać Bandytów.
Tymczasem oryginał: If no player rules your site, you can choose the bandits.
Czyli nie musisz a możesz...
Czy ktoś to w ogóle tetował ja się pytam.
========================
Kolejny!
Księga praw, strona 8, punkt 6.6.2, przyjęcie oferty obywatelstwa
Jeśli Banita przyjmuje ofertę, musi wykonać następujące działania:
- odwrócić tytuł Wiernego Przysiędze na stronę Uzurpatora
Tymczasem orgyinał:
- Flip the Oathkeeper title to its Oathkeeper side, if they hold it and it is on its Usurper side.
Znowuż zinterpretowali zasadę kompletnie na odwrót. Jeśli ktoś dostaje Obywatelstwo i posiada żeton Uzurpatora, odwraca go na Wiernego Przysiędze. Wg Portala odwracasz NA Uzurpatora.
- SetkiofRaptors
- Posty: 457
- Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
- Has thanked: 243 times
- Been thanked: 374 times
Re: Oath: Chronicles of Empire and Exile (Cole Wehrle)
Portal nie powinien chyba wydawać tak złożonych gier. Wygląda jakby ktoś kto tłumaczył lub/i sprawdzał nie ograł porządnie gry. A ta gra jest naprawdę ciężka, i trzeba kilka przelotów żeby jako tako ją zrozumieć. A tutaj tylko biednemu graczowi kłody pod nogi przez niechlujstwo. Już teraz mam problem wytłumaczyć tę grę ludziom.
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.