Drodzy moi! To nie jest clickbait, to nie jest szukanie uwagi, to nie dramka.
Czytanka na dziś pod tytułem Exodus.
Nadszedł ten czas. Po wielu przemyśleniach, rozmowach i rozważaniach stwierdziłam, że czas opuścić YouTube wraz z końcem tego roku. Mam jeszcze całą tonę gier do omòwienia do końca 2022!
Odbierzcie to jak chcecie (zapewne jako narzekanie
) ale już Wam mòwię dlaczego podjęłam taką a nie inną decyzję.
Powòd pierwszy: Krytyka.
Kanał założyłam 5 lat temu, nie mając żadnego doświadczenia w recenzowaniu gier. Gadam, bo lubię. Jestem dość chaotyczna i popełniam błędy (ktòre są od razu wytykane). Na początku mnie to dotykało, potem nie obchodziło, ale z czasem zaczęło trochę irytować, bo nie po to mòwię 20 minut o grze, aby w komentarzach czytać jak nabijacie się z mojego akcentu. Tak, jestem tak bardzo "słaba psychicznie".
Powòd drugi: Brak Czasu.
Robienie materiałòw wymaga czasu, ktòrego po prostu nie mam. Pracuję po 10 godzin dziennie, a weekendy chcę spędzać z rodziną. Kiedy było nas dwoje łatwiej było znaleźć czas, teraz mam może godzinę gòra dwie tygodniowo na nagranie materiału. Omijałam lekcje pływania còrki, żeby nagrywać. Dlatego szybko mòwię, dlatego czasem coś pominę, dlatego jakość nie jest najlepsza. I przez to nie zbieram subskrypcji - bo nie wkładam w to tyle pracy, ile bym chciała, bo nie mam czasu. I doskonale rozumiem tych, ktòrzy nie subskrybują. Ale nie, nie chodzi tylko o liczbę subskrypcji. Tu pojawia się...
Powòd trzeci: Brak Radości.
Kiedy otrzymuję lub kupuję grę automatycznie zaczynam ją recenzować w głowie. Oceniam jakość komponentòw, instrukcję, nie skupiam się na radości z grania, a to powinno być wyznacznikiem tego czy gra mi się podoba czy nie. Myślę dla kogo gra została zrobiona, komu może się spodobać, w głowie mam mòj system WARTO. Nie przywiązuję uwagi do rozgrywki, nie zagłębiam się w strategii, bo myślę co Wam o danej grze powiedzieć. I źle mi z tym. Bo wydaję sporo kasy na nowości, a nie czerpię z nich radości. I tu przychodzi...
Powòd czwarty: Brak Funduszy
Wraz z pojawieniem się trzeciego gracza w rodzinie ograniczył mi się nie tylko czas ale i fundusze. Gry planszowe powodują u mnie tak zwane FOMO, czyli lęk przed tym, że czegoś nie będę mieć (jako pierwsza). I trudno mi się z tym pogodzić. Przyznaję, że czasem kupuję i wspieram gry tylko dlatego, że są na czasie. Czasami się uda otrzymać egzemplarz od wydawcy, albo dostać coś po zniżce dla recenzentòw, ale czy ja tak naprawdę chcę mieć te wszystkie gry? Nie. I co potem z nimi zrobić? Nie mam miejsca na nie, a polskie gry dużo trudniej sprzedać w UK. Podaliście mi rozwiązanie - kręć topki o grach, ktòre masz. I jest to dobry pomysł, ale tu kłania się powòd drugi - brak czasu.
Powòd piąty: Narzekanie
Tak, często słyszę, że narzekam. Moim zdaniem mam powody, szukałam wsparcia w Was - słuchaczach, ale głòwnie spotykam się z krytyką. Słucham o tym, że żebram o lajki na bąbelka, na futrzaki - ale kiedy robią to inni, to jest ok. Przekonałam się dość szybko, że w świecie planszowych recenzentòw są ròwni i ròwniejsi, i niestety trudno tym ròwniejszym zostać bez znajomości.
Konkluzja (od liceum powtarzam, że jest to dobre imię dla ryby).
"Masz słabą psychikę, boisz się krytyki i uciekasz" - Nie, konstruktywną krytykę przyjmuję. Ale zgadzam się, trudno słuchać tego jakim to się jest beznadziejnym w poròwnaniu do XYZ. "Czego Ty się spodziewałaś, 10 tysięcy subòw w ciągu tygodnia?!" - Nie, ale spodziewałam się więcej niż ledwo 3k po pięciu latach.
"Chodzi o ten konkurs foto co nie, jak o Tobie zapomnieli" - W jakimś stopniu tak, bo przykro jest być zapomnianym. Wiem, że nie należę do kółek wzajemnej adoracji i innych takich, ale chyba każdemu byłoby trochę przykro.
"Co teraz?" - no właśnie. Nie znikam na zawsze. Z YouTuba - tak, ale na Instagramie zostanę. Wymaga to o wiele mniej pracy i czasu. Może nie będę otrzymywała tylu gier, o ile w ogòle jakieś, ale mam wrażenie, że tam mogę być mniej systematyczna. Łatwiej mi też będzie napisać kròtką recenzję w dwòch językach niż nagrać i edytować materiał. Skupię się bardziej też na jakości zdjęć, chociaż widzę, że czasem aby tam osiągnąć sukces ani jakość ani merytoryka nie mają znaczenia - więc hej, mam szansę!
Pożegnalny materiał pojawi się na koniec roku, ale chyba wiele więcej nie mam do powiedzenia
Chętnie jednak odpowiem na jakiekolwiek pytania oraz poczytam miłe i niemiłe komentarze.
Dziękuję serdecznie za Wasze wsparcie, cieszę się, że mogłam Wam rozdać tyle gier i szerzyć nasze hobby. Poznałam dzięki temu wielu bardzo fajnych ludzi, z ktòrymi mam nadzieję spotkać się kiedyś na żywo
Widzimy się na kanale do końca roku, ale zapraszam Was na Instagram, gdzie znajdziecie mnie jako @gralutka. Ten fanpage zostaje taki, jaki jest, bo wszystko z Instagrama pojawi się też tu
Zdjęcie kota i 'bombelka' jest ironiczne.