Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Arcziwald
Posty: 243
Rejestracja: 31 mar 2018, 09:54
Has thanked: 72 times
Been thanked: 43 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Arcziwald »

Ale jakie to ma znaczenie po 5-6 rozgrywce gdzie i tak wszystkie te niedomówienia są dla nas jasne?

Jeśli ktoś chce poznać nowa grę i zagrać raz czy dwa to może faktycznie nie ma sensu przedzierać się przez instrukcję ale jeśli szukamy euro które będzie regularnie wchodzić na stół bez przypominania sobie zasad to ja z czystym sumienie Trismegistusa polecam.
Awatar użytkownika
Chudej
Posty: 399
Rejestracja: 18 sty 2020, 13:52
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 339 times
Been thanked: 309 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Chudej »

Postanowiłem dać szansę tej grze po tym jak przeczytałem tu kilka pozytywnych postów z racji, że gra taniutko chodzi. Podchodziłem wcześniej do niej z rezerwą, zwłaszcza, że Gambit się wypowiadał, że u niego w kolekcji nie ma na nią za bardzo miejsca konkurując z tytułami jak Teotihuacan i Coimbra. Zagrałem póki co chyba 4 czy 5 razy w każdej możliwej liczności graczy, z czego najbardziej podoba mi się na 2. W przeciwieństwie chyba do większości narzekających, nie miałem problemu z ikonografią (poza 1 przypadkiem o czym dalej wspomnę), ale na szczęście wiedziałem od początku o zapasowych elementach - strasznie to było dziwne, zwłaszcza, że nie dali kości zapasowej jednego koloru (chyba białego). Gra ogólnie mi się podoba, ale parę rzeczy mi w niej trochę zgrzyta.

Zwykle nie przeszkadza mi brak interakcji w eurasach, ale tutaj downtime potrafi się tak wydłużyć, że jednak zaczyna to lekko denerwować. Jest to głównie problem w grach na 3 i 4 osoby, zwłaszcza z nowymi graczami, a z takimi tylko miałem szansę póki co zagrać. Nie wiem, czy dobrze graliśmy, ale u nas darmowe akcje nie kończyły tury gracza, a im większe combosy, tym więcej tego czekania. Planowania też zdaje się nie być znowu aż tak dużo, żeby wypełnić mi ten czas. Ogólnie gra jest moim zdaniem dużo lżejsza niż oceniają na BGG, przynajmniej dopóki nie próbujemy zacząć cofać ruchów z combosami :)

Kolejna rzecz to kontrakty. Dlaczego punkty za nie mają być podliczane dopiero na koniec gry? Licznik punktów w większości moich gier stał nieużywany dopiero do ostatecznej punktacji. Czy to miał być jakiś zabieg ograniczający mózgożerność gry na zasadzie "nie wiem gdzie jestem na torze punktacji, więc pozostaje mi się skupić na tym co robię"? Następnym razem zamierzam liczyć punkty na bieżąco i odniosę się jakoś do tego.

Trochę brakuje mi tu jeszcze jakiejś dodatkowej, bardziej oportunistycznej "minigry", która pozwalałaby na jakąś alternatywną drogę do zwycięstwa albo chociaż stanowiłaby okazjonalne dodatkowe źródło punktów - coś jak tor eksploracji w Maracaibo lub zdobienia i domki z Teotihuacan. Kamień filozoficzny jest spoko, ale tego nie można pominąć. Fajnie byłoby ujrzeć jakiś dodatek, który by rozwinął grę pod tym kątem.

Nie korzystałem z pomocy graczy, bo słyszałem, że mają błąd (nawet w instrukcji o tym napisano, też bardzo dziwne), ale jest jeszcze jedna rzecz, która wydaje się być błędnie oznaczona - strzałka z bonusowych płytek do torów esencji. Według instrukcji jest to obniżenie pozycji (obie mają białą obwódkę) na dowolnym torze - i to ma być bonus, wtf? W ostatniej grze uznaliśmy, że się to nam nie podoba i powinno to jednak dawać +1 na dowolnym torze. Jeśli to nasz błąd, to można było jednak dać czerwoną i zieloną strzałkę, albo +/-, tego już przecież się nie da pomylić.

Nie podobają mi się też za bardzo publikacje z racji rozstrzału punktowego między nimi i trudności w spełnianiu ich wymagań przy jednoczesnym pilnowaniu wszystkiego innego w grze. Jest to jednak taki "minus z rezerwą", możliwe, że jeszcze jestem w tą grę słaby i nie potrafię grać pod te publikacje.

Ostatecznie przychodzi mi się zgodzić mniej więcej z Gambitem pod względem oceny, chociaż moim zdaniem Trismegistus jest na tyle różny od innych gier w mojej kolekcji, że na razie ma swoją niszę. Jedyne podobieństwo do Coimbry jakie czuję, to że obie te gry mają trochę "sztucznie" zaniżoną wagę, ale już po pierwszej grze w Coimbrę od razu wiedziałem, że chcę się jej pozbyć. W Trismegistusa jednak jeszcze mam ochotę grać, chociaż trochę mnie będą te niektóre elementy razić.

Czy grał ktoś z was z tym wariantem z osiągnięciami i podzieli się wrażeniami? Ja póki co nie wprowadzałem, żeby obniżyć próg wejścia, ale raczej zamierzam w przyszłości z nim grać.
Awatar użytkownika
Beskid
Posty: 986
Rejestracja: 29 sie 2021, 21:52
Has thanked: 731 times
Been thanked: 221 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Beskid »

Rubico wyprzedaje grę na Allegro po 71 zł :o
Jak na grę z 2019 by Tascini to mocny zjazd na sam dół cenowy. Warto zaryzykować?
autopaga
Posty: 1422
Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
Has thanked: 94 times
Been thanked: 318 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: autopaga »

Zerowe ryzyko, splendor ostateczny, trochę niedoróbek od strony wyglądu, ale mechanicznie jest fajnie.
Awatar użytkownika
eveni
Posty: 1598
Rejestracja: 08 lip 2019, 15:24
Has thanked: 636 times
Been thanked: 550 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: eveni »

autopaga pisze: 12 gru 2021, 23:35 (...) splendor ostateczny (...)
Rozwiniesz trochę to pojęcie? :)
autopaga
Posty: 1422
Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
Has thanked: 94 times
Been thanked: 318 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: autopaga »

Ta gra to splendor w wersji hard. Zamiana rzeczy w rzeczy.
Awatar użytkownika
Chudej
Posty: 399
Rejestracja: 18 sty 2020, 13:52
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 339 times
Been thanked: 309 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Chudej »

Beskid pisze: 12 gru 2021, 22:01 Rubico wyprzedaje grę na Allegro po 71 zł :o
Jak na grę z 2019 by Tascini to mocny zjazd na sam dół cenowy. Warto zaryzykować?
Warto za taką cenę jak najbardziej, chociaż gra jest mimo wszystko trochę niedopracowana, ale mechanika działa i sprawia frajdę. Porównanie do Splendoru zupełnie nietrafione IMO.
_leigam_
Posty: 944
Rejestracja: 25 kwie 2018, 20:19
Has thanked: 112 times
Been thanked: 197 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: _leigam_ »

Warto pamiętać ze w grze wrzucili o 2 kostki za dużo. Żeby gra sensownie śmigała to trzeba je odrzucić przed rozgrywką. Nie pamiętam tylko kolorów.
W instrukcji chyba nie było napisane ile ma być kostek dla konkretnej liczby osób, tylko pisało, że na 3 os. odrzućcie X kostek na 2 os. odrzućcie X kostek i z tego powodu ludzie popełniali błąd i w każdym wariancie grali źle.
Był też chyba mały błąd na karcie pomocy.
Preferuje: średnie/ciężkie euro, rywalizacja. Gram we wszystko :D
Niezwiązany z branżą.


NA SPRZEDAŻ Wyspa dinozaurów i inne
Awatar użytkownika
Beskid
Posty: 986
Rejestracja: 29 sie 2021, 21:52
Has thanked: 731 times
Been thanked: 221 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Beskid »

Chudej pisze: 13 gru 2021, 11:25 Warto za taką cenę jak najbardziej, chociaż gra jest mimo wszystko trochę niedopracowana, ale mechanika działa i sprawia frajdę. Porównanie do Splendoru zupełnie nietrafione IMO.

Z tego co czytam Tris najlepiej chodzi dla dwóch osób albo solo. Szata graficzna nieco dziwaczna ale ten czarny kot i dedykowane kości całkiem całkiem ;)

Chyba się skuszę bo zostało jakoś dwadzieścia sztuk. Jedyne co mnie powstrzymuje to ta legendarna instrukcja od której ponoć można się odbić. Serio tak źle?
Ostatnio zmieniony 05 lut 2022, 11:53 przez Beskid, łącznie zmieniany 1 raz.
pp198
Posty: 26
Rejestracja: 13 gru 2021, 08:56
Has thanked: 3 times
Been thanked: 14 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: pp198 »

Beskid pisze: 13 gru 2021, 17:23
Chudej pisze: 13 gru 2021, 11:25 Warto za taką cenę jak najbardziej, chociaż gra jest mimo wszystko trochę niedopracowana, ale mechanika działa i sprawia frajdę. Porównanie do Splendoru zupełnie nietrafione IMO.
Zastanawam się nad prezentem, moja kumpela lubi takie rozkminki. Klimat alchemiczno-okultystyczny będzie tu w sam raz, dlatego alternatywnie myślę o Bonfire.

Z tego co czytam Tris najlepiej chodzi dla dwóch osób albo solo. Szata graficzna nieco dziwaczna ale ten czarny kot i dedykowane kości całkiem całkiem ;)

Chyba się skuszę bo zostało jakoś dwadzieścia sztuk. Jedyne co mnie powstrzymuje to ta legendarna instrukcja od której ponoć można się odbić. Serio tak źle?
instrukcja jest bardzo slaba, a karta pomocy gracza zawiera blad, wiec tez nie pomaga. Prog wejscia wysoki
Awatar użytkownika
Arcziwald
Posty: 243
Rejestracja: 31 mar 2018, 09:54
Has thanked: 72 times
Been thanked: 43 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Arcziwald »

Wystarczy obejrzeć jakiś gameplay a potem przeczytać instrukcję i wszystko staje się jasne. Faktycznie jest więcej kości a instrukcja mówi jedynie o odrzuceniu konkretnych kolorów więc trzeba najpierw sprawdzić ile kości powinno być w grze. Ta informacja jest podana w spisie elementów gry. Dodatkowo kolor na planszy gracza na karty wiatru jest żółty podczas gdy karty są czarne. Jedyna niejasność w instrukcji dla mnie to informacje które się wykluczają wzajemnie:

Możesz transmutowac oczyszczone i nie oczyszczone substancje ale nie jedne i drugie w tej samej akcji.

Vs

Wszystkie transmutacje wykonywane w ramach jednej akcji muszą skutkować otrzymaniem takiej samej substancji wynikowej. Jest dozwolone aby w ramach jednej akcji transmutowac różne formy substancji surowe i/albo oczyszczone.

Te 2 stwierdzenie jest prawidłowe, o innych błędach nie wiem. Może jeszcze jakieś są? Sama gra to już czyste szukanie powiązań na kartach i artefaktach i satysfakcjonujące krecenie combosów. Mi osobiście rozgrywka bardzo podeszła.

Kartę pomocy można sobie wydrukować na przykład taką bo tą z gry można od razu wyrzucić.

https://boardgamegeek.com/filepage/1980 ... d-vardamir
Awatar użytkownika
Chudej
Posty: 399
Rejestracja: 18 sty 2020, 13:52
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 339 times
Been thanked: 309 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Chudej »

Beskid pisze: 13 gru 2021, 17:23
Zastanawam się nad prezentem, moja kumpela lubi takie rozkminki. Klimat alchemiczno-okultystyczny będzie tu w sam raz, dlatego alternatywnie myślę o Bonfire.

Z tego co czytam Tris najlepiej chodzi dla dwóch osób albo solo. Szata graficzna nieco dziwaczna ale ten czarny kot i dedykowane kości całkiem całkiem ;)

Chyba się skuszę bo zostało jakoś dwadzieścia sztuk. Jedyne co mnie powstrzymuje to ta legendarna instrukcja od której ponoć można się odbić. Serio tak źle?
Instrukcja jest moim zdaniem bardzo dobrze napisana (poza wspomnianym mankamentem z zapasowymi kostkami), jest całkiem sporo możliwości akcji, ale każda z nich jest dosyć prosta (pozyskanie surowca, esencji, karty, transmutacja, pozyskanie artefaktu lub naładowanie go... możliwe że o czymś zapomniałem, ale po 1 turze i po zerknięciu do instrukcji bym zapamiętał ;) ). Gra chodzi zdecydowanie najlepiej na 2 osoby, raz próbowaliśmy na 4 i była masakra - w tej grze można zchainować naprawdę sporo rzeczy pod rząd, a większość tego to będzie "darmowa akcja", a do tego dochodzą jeszcze reakcje... na 2 osoby zdecydowanie najłatwiej się w tym orientować, ale w 3 osoby też się da grać. Niestety w grze jest bardzo niska interakcja i tak naprawdę poza większym downtimem, dodatkowi gracze nie wnoszą zbyt wiele do gry.

Co mi się nie podoba w Trismegistusie, to że czuć w nim miejscami niedopracowanie:

- Tory esencji są nudne jak cholera, na każdym są chyba po 2 średniawe bonusy do zdobycia i żaden z nich nie jest jakiś unikalny - jest tam możliwość podmianki kombinacji żywiołu z esencją, ale osobiście nigdy tego nie robię, bo symbolika w tej grze i tak jest uciążliwa, a to namieszałoby tylko niepotrzebnie wszystkim w głowach.

- Tor punktów jest nieużywany przez całą grę, bo w instrukcji każą liczyć punkty z kart na koniec gry. Ostatnio zmieniliśmy to, żeby śledzić sytuację względem innych graczy i przydzielaliśmy punkty na bieżąco i jest moim zdaniem dużo lepiej. Ukrywanie rzeczywistej punktacji moim zdaniem nie ma sensu, bo są jeszcze karty celów punktowanych na koniec, o których za chwilę.

- Karty celów - albo jestem bardzo słaby w tą grę (bardzo możliwe), albo w większości rozgrywek udaje mi się spełnić te cele tylko przypadkiem. Mają bardzo wysokie wymagania, które moim zdaniem nie sposób śledzić podczas gry - zwłaszcza, że jest możliwość wymiany ich na inne - bo w grze po prostu tak dużo się dzieje. Do tego są nierówne (najwięcej punktów jest za te, które punktują za pozycję na torze - około 16? podczas gdy za większość wyciąga się jakieś 8 ).

- Opcjonalny wariant - zagraliśmy ostatnio z tymi kartami, moim zdaniem to powinno być zamiast powyższych kart celu, bo chociaż ich efekt jest natychmiastowy (można przestać się przejmować symbolami po zapunktowaniu) i daje dodatkowe możliwości robienia kombosów. Zdziwiłem się jednak, że mają one znowu takie wymagania, że zdobywa się je dopiero pod koniec 2 lub w 3 rundzie.

Mimo tych cech, raz na jakiś czas bardzo chętnie zagram w Trismegistusa i myślę, że te 7 dych to jest świetna cena za takiego ciężkiego eurasa. Oczywiście jest dużo więcej lepszych gier (a na pewno takich, które sprawiają wrażenie bardziej dopracowanych - np. wspomniany Bonfire), ale raczej nie w tej cenie.
Awatar użytkownika
Beskid
Posty: 986
Rejestracja: 29 sie 2021, 21:52
Has thanked: 731 times
Been thanked: 221 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Beskid »

czuję się przekonany, zamówione :) dziękuję za obszerne informacje.
przez Was zastanawiam się czy nie domówić drugiego egzemplarza dla siebie :D
Awatar użytkownika
Arcziwald
Posty: 243
Rejestracja: 31 mar 2018, 09:54
Has thanked: 72 times
Been thanked: 43 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Arcziwald »

Chudej pisze: 20 cze 2021, 20:58 ale jest jeszcze jedna rzecz, która wydaje się być błędnie oznaczona - strzałka z bonusowych płytek do torów esencji. Według instrukcji jest to obniżenie pozycji (obie mają białą obwódkę) na dowolnym torze - i to ma być bonus, wtf? W ostatniej grze uznaliśmy, że się to nam nie podoba i powinno to jednak dawać +1 na dowolnym torze. Jeśli to nasz błąd, to można było jednak dać czerwoną i zieloną strzałkę, albo +/-, tego już przecież się nie da pomylić.
W grze występują tylko trzy rodzaje płytek bonusowych na torach esencji, ta ze strzałką powoduje awans na wybranym torze. W drugą stronę to nie miało by sensu. :)
Awatar użytkownika
Chudej
Posty: 399
Rejestracja: 18 sty 2020, 13:52
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 339 times
Been thanked: 309 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Chudej »

Arcziwald pisze: 14 gru 2021, 20:42 W grze występują tylko trzy rodzaje płytek bonusowych na torach esencji, ta ze strzałką powoduje awans na wybranym torze. W drugą stronę to nie miało by sensu. :)
A jednak takie bonusy zmniejszające pozycję na torze występują według legendy na ostatniej stronie instrukcji. Do tego chyba tylko podwójne strzałki na kafelkach postaci (z kamienia filozoficznego) mają zaznaczone gdzie jest dół, więc moim zdaniem można się tu pomylić ;)
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1675
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 876 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: XLR8 »

Gra wykupiona ponownie dzięki wyprzedaży i powiem szczerze jest fenomenalna!
Wydrukowałem sobie pomoce z bgg i dzięki tak małemu zabiegowi gra nagle stała się dużo bardziej przejrzysta i w efekcie przyjemniejsza. Jednak nadal jest to absolutny gwałt na szarych komórkach. Liczba kombinacji i warstw decyzyjnych jest tak duża, że po partii miałem temperaturę 37.5C mierzoną na czole. :P

Dziś pierwsza pełna partia solo i wynik 194 pkt.
Obrazek
Awatar użytkownika
AntBehindLeaf
Posty: 376
Rejestracja: 19 sty 2021, 20:59
Has thanked: 72 times
Been thanked: 137 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: AntBehindLeaf »

Ja również jestem po pierwszej rozgrywce, tylko że na dwie osoby. Ależ ta gra jest miodna. Wzbraniałem się przed nią dobre pół roku, ale w końcu się zmobilizowałem i obejrzałem video instrukcje nagraną przez Branislava z kanału Nithrania oraz pełny gameplay od Before You Play. Instrukcji nawet nie ruszałem, bo straszyli, że ciężko napisana. Tak przygotowany, nie miałem problemów podczas gry. Owszem, jest dużo tłumaczenia i pierwsza rozgrywka raczej wprowadzająca, bo drugiej osobie tłumaczyłem zasady (nie oglądała żadnych filmików) i mnogość decyzji i zależności potrafi lekko przytłamsić - wiesz o co chodzi, ale zapominasz i przez to tracisz.

Nie mniej tak jak XLR8 napisał, głowa gorąca od móżdżenia, odpalanie kombosów, zbieranie bonusów, tory wpływów - cud miód i orzeszki. Gra ocieka klimatem i burzy mit, że każde euro jest sucharem. Wszystko trzyma się kupy i jest ze sobą powiązane.

Wg mnie pomoce gracze są czytelne i nie rozumiem na nie hejtu, symbole wyraźne, czytelne i po nauczeniu się symboli substancji (mamy ołów, miedź, cynę, rtęć, żelazo, srebro, złoto) oraz esencji (sól, siarka, eter, rtęć) gra się bardzo płynnie. Nawet ta "dwójka" którą ludzie mylą z "piątką" wg mnie jest wyraźnie do rozróżnienia.

Piękna gra, którą spotkał przykry los, tytuł powinien Lucrum przynieść zysk, a nie latać po wyprzedażach.

Ode mnie 10/10.

Obrazek
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4473
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1354 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Hardkor »

Też zagrałem na 2 osoby i może nie 10/10, ale miło byłem zaskoczony tą grą. Owszem ciężki suchar i mnogość decyzji na początku paraliżuje, ale grało się przyjemnie.
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Awatar użytkownika
AntBehindLeaf
Posty: 376
Rejestracja: 19 sty 2021, 20:59
Has thanked: 72 times
Been thanked: 137 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: AntBehindLeaf »

Hardkor pisze: 05 lut 2022, 17:32 Też zagrałem na 2 osoby i może nie 10/10, ale miło byłem zaskoczony tą grą. Owszem ciężki suchar i mnogość decyzji na początku paraliżuje, ale grało się przyjemnie.
Wiesz moje oceny często są przehajpowane, oceniam pod wpływem chwili :) Gra zrobiła na mnie duże wrażenie, dzisiaj też do niej siądziemy, z czasem może ocena spadnie, ale nie sądzę by spadła poniżej 8.5
Awatar użytkownika
Beskid
Posty: 986
Rejestracja: 29 sie 2021, 21:52
Has thanked: 731 times
Been thanked: 221 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Beskid »

Jeśli ktoś liczy na minidodatek to zostały ostatnie sztuki (sklep Rubico) :!:

Jeżeli polubiliście Trismegistusa to dodatek jest z tych must have, pod warunkiem gracie regularnie i chcecie jeszcze urozmaicić rozgrywkę :)
Awatar użytkownika
Arachion
Posty: 413
Rejestracja: 18 wrz 2016, 15:33
Has thanked: 407 times
Been thanked: 204 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Arachion »

Nie często mi się to zdarza pisać, zdecydowanie wolę czytać ale tym razem zdecydowałem, że zareklamuje ten tytuł.

Trismegistus miał u mnie ciężką przeprawę. Kupując tą pozycję na premierę w Polsce, sprzedałem tydzień później nawet nie zagrając.
W instrukcji nie łączyły mi się substancje, esencje, oczyszczone substancje i błędy już na pierwszej stronie instrukcji.
Akurat św. pamięci przyjaciel brał dużą partię gier z mojego regału, chciał zabrać i tę do siebie, odsprzedałem (oczywiście taniej) - broniąc się: byłem na ogromnej górce, ogromne ilości pozycji przemielonych przez stół, półki z smutnymi nie zagranymi grami...

Rok temu oglądając wzrost pozytywnych opinii i deklaracji sprawdzenia eurasów do tysiąca bgg działających na dwóch graczy - odkupiłem. Kolejne miesiące leżakowania, w pasji planszaków coraz większy marazm, powtarzalność mechanik, ogromnych wymagań świeżości - wahań, czy pasuje mi bardziej więcej akcji/czy mniej. Przyszło postanowienie - dograć co zalega na regałach.

Do instrukcji zabierałem się jak dekade temu do cywilizacji - wolne popołudnie, pojedzony, wyspany - ma być do wieczora pojęte w stu procentach. Wyszło, że to łatwa i w sumie prosta gra, dodatkowo bgg z pytaniami o zasady rozwikłało ewentualne pytania. Brakowało tylko porządnej pomocy gracza - ilość akcji, niuansów i możliwości była ogromna na tamtą chwilę.

Zagraliśmy w dwie osoby 6 razy (u nas to dużo, ogrom nie przechodzi progu 5 partii. Wiem, że raczej nikt tego nie zrozumie ale szybko optymalizuje, rachuje i wizualizuje szanse optymalnej strategii która pozostawała by z połączeniem przyjemności z gry [pozostawiająca niedopowiedzenia, świeżość i niepowtarzającą się strategie) - tutaj mam ochotę w przyszłości zagrać.

Moim zdaniem akcji jak dla wybrednego - nie za dużo, nie za mało. Łączą się, obserwuje się gracza, wszystkie partie były różne - najsympatyczniejszą była z permanentnym brakiem złota (przemiał surowców z prawej strony) i niespodziewana przegrana.
Ciekawą możliwością jest odnajdywanie rozwiązań problemów które powstały przez przeczenie - kiedyś to była oczywistość, nie uważałeś to przegrywasz. Teraz kiedy gra się wieczorami, często mocno zmęczonym to bardzo szanuje mrowienie w ciele, kiedy odnajduje się wyjście z kłopotu - tutaj to odnalazłem albo raczej powróciło to uczucie.

Gra w tej cenie jest warta zakupu, dla mnie odkrycie 2022/2023 - dużo nie oczekiwałem, ciężko mnie zaskoczyć ale za 7 dych to nawet jak komuś nie zaskoczy to nie będzie mi wstyd za "polecajke".

- dziękuje tym co polecili ją w tym wątku.


Po przeczytaniu instrukcji, przygotowałem pomoc gracza.
Z nią wytłumaczenie gry przebiegło bez sięgania do instrukcji.
Podzielę się z wami:
https://drive.google.com/file/d/11fu3X_ ... NerI9/view
Sucharzysta
Awatar użytkownika
Beskid
Posty: 986
Rejestracja: 29 sie 2021, 21:52
Has thanked: 731 times
Been thanked: 221 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Beskid »

Tak lekko offtopując dorzucę, że podobnie niedocenianym wymagającym poznania tytułem, który skleja się gdzieś przy trzeciej rozgrywce jest Tawantinsuyu :) i również ma świetny sologram
Awatar użytkownika
Lothrain
Posty: 3410
Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 142 times
Been thanked: 300 times

Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)

Post autor: Lothrain »

Beskid pisze: 18 kwie 2023, 08:30 Tak lekko offtopując dorzucę, że podobnie niedocenianym wymagającym poznania tytułem, który skleja się gdzieś przy trzeciej rozgrywce jest Tawantinsuyu :) i również ma świetny sologram
Otóż nie, nie jest. Ta gra nie stała nawet obok Trismegistusa. Jest niestety źle pomyślana od samego początku, bo powoduje gigantyczny downtime poprzez oczopląs ikonografii i możliwości rozwoju na planszy. Granie w Tawantinsuyu to orka dla oczu. Solo, choć sprytne, wymaga największego zaangażowania w obsługę z wszystkich gie na T. Kolega Turczi zeżarł w tej grze swój własny ogon. Co za dużo, to niezdrowo.
ODPOWIEDZ