Kompletnie się nie zgadzam, bo wtedy musiałby istnieć obiektywne kryteria wartości artystycznej.Barbarzyńca pisze: ↑03 lip 2023, 10:39 Nie, to nie jest dyskusja o gustach. Różnica między twórczością Milesa Davisa a Zenka Martynuka to nie jest kwestia tego, że jazz i disco polo to równorzędna wartość artystyczna i jeden woli to a drugi tamto. O guście możesz mówić gdy wybierasz miedzy Davisem a Coltranem. Argument o gustach jest inwalidą.
Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!
- pavel
- Posty: 811
- Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
- Lokalizacja: EU
- Has thanked: 85 times
- Been thanked: 118 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Nie ty decydujesz co jest sztuką. Po prostu disco Ci się nie podoba. Twoje myślenie, jest na zasadzie, mój jazz jest lepszy od Twojego disco.Barbarzyńca pisze: ↑03 lip 2023, 10:39 Nie, to nie jest dyskusja o gustach. Różnica między twórczością Milesa Davisa a Zenka Martynuka to nie jest kwestia tego, że jazz i disco polo to równorzędna wartość artystyczna i jeden woli to a drugi tamto. O guście możesz mówić gdy wybierasz miedzy Davisem a Coltranem. Argument o gustach jest inwalidą.
- BartP
- Administrator
- Posty: 4743
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 392 times
- Been thanked: 924 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Pewnie takie dyskusje nawet wśród kustoszy czy innych galleristów były już toczone nieraz, niemniej moje zdanie jest takie, że jak gdzieś nie postawimy granicy, to słowo "sztuka" straci na znaczeniu, bo wszystko nią będzie.
Nie wiem, ile czasu minęło od założenia tematu, ale nadal pozostaję przy swoim zdaniu z pierwszej strony, że skoro gra planszowa jest taśmowo tłoczoną zabawką, to jest taką samą "sztuką" jak taśmowo wyrabiana lalka Barbie, misiek lub plastikowa koparka. Tu już niech sobie każdy zadecyduje, ale dla mnie planszówka jako taka nie zasługuje na miano sztuki. Nawet nie jest rzemiosłem. Ale wymyślić niejedną taką grę to nie lada sztuka.
Nie wiem, ile czasu minęło od założenia tematu, ale nadal pozostaję przy swoim zdaniu z pierwszej strony, że skoro gra planszowa jest taśmowo tłoczoną zabawką, to jest taką samą "sztuką" jak taśmowo wyrabiana lalka Barbie, misiek lub plastikowa koparka. Tu już niech sobie każdy zadecyduje, ale dla mnie planszówka jako taka nie zasługuje na miano sztuki. Nawet nie jest rzemiosłem. Ale wymyślić niejedną taką grę to nie lada sztuka.
Sprzedam nic
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Uznanym wandalem, nie artystą. To typowy przykład upadku zachodniej kultury i prawa. Ciekawe, czy ty byś chciał, aby Twój dom czy samochód został podobnie zdewastowany. O ile oczywiście masz dom i samochód...
Ciekawe jest bowiem, że im bardziej patologiczna i biedna dzielnica, tym więcej w niej graffitti.
Bogaci ludzie nie otaczają się bazgrołami.
A na tytułowe pytanie "Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?"
Należy zadać pytanie: Jakie sztuki? Bo na pewno nie tzw. sztuki wysokiej.
Gra planszowa to przykład sztuki użytkowej.
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Brzmisz jak pani pozalsieboze Snoblistka Olga Arystokarczuk, bop niby czemu planszówka/gra komputerowa nie może być dziełem sztuki ?:D
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
-
- Posty: 667
- Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
- Has thanked: 396 times
- Been thanked: 195 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
a ty znów o tych gustch, zacznij czytać ze zrozumieniempavel pisze: ↑03 lip 2023, 11:54Nie ty decydujesz co jest sztuką. Po prostu disco Ci się nie podoba. Twoje myślenie, jest na zasadzie, mój jazz jest lepszy od Twojego disco.Barbarzyńca pisze: ↑03 lip 2023, 10:39 Nie, to nie jest dyskusja o gustach. Różnica między twórczością Milesa Davisa a Zenka Martynuka to nie jest kwestia tego, że jazz i disco polo to równorzędna wartość artystyczna i jeden woli to a drugi tamto. O guście możesz mówić gdy wybierasz miedzy Davisem a Coltranem. Argument o gustach jest inwalidą.
mój, twój czy czyjkolwiek jazz jest lepszy od disco-polo, zawsze
tak jak mercedes jest lepszy od łady, możesz być jakim chcesz fanem łady, i tak będzie ujowa
- pavel
- Posty: 811
- Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
- Lokalizacja: EU
- Has thanked: 85 times
- Been thanked: 118 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Co to znaczy lepsze? Taka myśl… Ja gram w Gloomhaven, która zawsze będzie lepsza od Monopoly…, ale nie o gustach mowa, tylko o sztuce. No tak, graffiti mieści się w kanonach sztuki, ale nie dla niektórych forumowiczów. TAKI 183 był wandalem, ale czy to zaprzecza bycia artystą? W szeroko pojętym mainstreamie sztuki ulicznej jest rasowym, artystą. SEEN z N.Y, czy Loney z Gdańska to też byli „wandale”, obecnie są szanowanymi artystami tworzącymi sztukę na wielką skale.
Autor Monopoly, czy autor utworu Disco polo to rownież artyści, tworzą, a społeczeństwo to ocenia. Niektóre rzeczy są trudniejsze do stworzenia, na pewno jazz wymaga o wiele większej wiedzy i umiejętności od wykonawców disco, ale ja jednym czy drugim nie umniejszam bycia artystom, bo już podchodzi po kategoryzowanie, selekcje.
Autor Monopoly, czy autor utworu Disco polo to rownież artyści, tworzą, a społeczeństwo to ocenia. Niektóre rzeczy są trudniejsze do stworzenia, na pewno jazz wymaga o wiele większej wiedzy i umiejętności od wykonawców disco, ale ja jednym czy drugim nie umniejszam bycia artystom, bo już podchodzi po kategoryzowanie, selekcje.
-
- Posty: 667
- Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
- Has thanked: 396 times
- Been thanked: 195 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
to znaczy lepsze, czego nie rozumiesz?
nie zaprzecza też byciu Alfem z Melmack, a on jest wandalem a nie jest Alfem ani artystą
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
https://pl.wikipedia.org/wiki/JazzBarbarzyńca pisze: ↑03 lip 2023, 13:06
a ty znów o tych gustch, zacznij czytać ze zrozumieniem
mój, twój czy czyjkolwiek jazz jest lepszy od disco-polo, zawsze
tak jak mercedes jest lepszy od łady, możesz być jakim chcesz fanem łady, i tak będzie ujowa
To jazz był dziełem sztuki jak jeszcze był grany przez czarnych potomków niewolników w spelunach z prostytutkami czy dopiero wtedy kiedy biali przestali brzydzić się tą muzyką i sami pochwycili za trąbki i kontrabasy w eleganckich lokalach?Jazz, dżez[2] – gatunek muzyczny, który powstał na przełomie XIX[3] i XX wieku (zapoczątkowany pomiędzy 1890[4], a 1900[5] rokiem) na południu Stanów Zjednoczonych w dzielnicy prostytutek Storyville[5] w Nowym Orleanie[6] (tradycyjnie początki jazzu łączą się z Congo Square[7]) jako połączenie muzyki zachodnioafrykańskiej i europejsko-amerykańskiej (bluesa, ragtime’u i muzyki europejskiej)[3][5]. Stanowi on połączenie muzyki ludowej, artystycznej i rozrywkowej[5].
Jazz charakteryzuje się rytmem synkopowanym w metrum parzystym, a także dużą dowolnością interpretacyjną i aranżacyjną oraz tendencją do improwizacji[5]. Ma to związek z faktem, że pierwszymi twórcami tego gatunku byli przeważnie nieznający nut potomkowie niewolników[5].
Bo mam wrażenie, że dużo ludzi definiuje prawdziwą sztukę poprzez to co się podoba elicie a nie-sztukę albo sztukę użytkową jako to co się podoba motłochowi (przy czym myślę, że prawdopodobnie taki był cel takiego podziału, żeby odzwierciedlić podział na klasy w społeczeństwie).
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Przystojny Kawalerze ktoś tu odwagę chyba z odważnikiem pomylił Nie jestem fanem disco polo nawet na weselach, ale brawo wojowniku jazzu i mercedesów, na nagrobku napiszemy Ci, że broniłeś honoru jazzu i mercedesów do ostatniej kropli krwi. A serio nie są lepszeBarbarzyńca pisze: ↑03 lip 2023, 13:06 a ty znów o tych gustch, zacznij czytać ze zrozumieniem
mój, twój czy czyjkolwiek jazz jest lepszy od disco-polo, zawsze
tak jak mercedes jest lepszy od łady, możesz być jakim chcesz fanem łady, i tak będzie ujowa
@mineralen DESTRUCTION 100
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Życie polega na kategoryzowaniu oraz selekcji, czy się nam to podoba, czy nie. Idąc Twoim tropem ignorowania norm prawnych i moralnych, to również zbrodniarze, którzy "tworzyli" dzieła z ludzkich ciał, mają "prawo" uznawać się za artystów. Widzisz gdzieś granicę? Czy jesteś zwolennikiem "róbta co chceta"?pavel pisze: ↑03 lip 2023, 13:31 TAKI 183 był wandalem, ale czy to zaprzecza bycia artystą? W szeroko pojętym mainstreamie sztuki ulicznej jest rasowym, artystą. SEEN z N.Y, czy Loney z Gdańska to też byli „wandale”, obecnie są szanowanymi artystami tworzącymi sztukę na wielką skale.
Autor Monopoly, czy autor utworu Disco polo to rownież artyści, tworzą, a społeczeństwo to ocenia. Niektóre rzeczy są trudniejsze do stworzenia, na pewno jazz wymaga o wiele większej wiedzy i umiejętności od wykonawców disco, ale ja jednym czy drugim nie umniejszam bycia artystom, bo już podchodzi po kategoryzowanie, selekcje.
Zapewniam Cię, że żaden wandal nie jest "uznanym artystą" wśród tych nawet, co go sponsorują.
To szczyt hipokryzji, ale w domów/salonów miliarderów nie zdobi graffitti, nawet jeśli ten i ów "sypnie" groszem temu czy owemu wandalowi, po to tylko, by mieszał młodym w głowach, że oni też mogą "tworzyć sztukę" swoim beztalenciem i brakiem umiejętności malowania, którego przecież nie ma sensu się uczyć i doskonalić, skoro wystarczy naskrobać byle g...o, ważne, żeby na każdym budynku.
Jedną z rzeczy, która odróżnia sztukę, jest warsztat. Im wybitniejszy artysta, tym bardziej monumentalne dzieło stworzy, którego nikt nie jest w stanie powielić. Tak było kiedyś, bo dziś ja jestem w stanie powielić większość "dzieł" tzw. "sztuki nowoczesnej", chociaż jestem beztalenciem, jeśli chodzi o rysowanie. Tymczasem dzieła takiego Rembrandta nie jestem w stanie namalować...
To nie jest przypadkowe, że głównymi "konsumentami" takiej "ulicznej sztuki" są raczej biedniejsi ludzie. Jeśli ktoś od małego się wychowuje wśród takich "malowideł", to mu one nie przeszkadzają, traktuje je jak "normalny" element miejskiego krajobrazu. Taki ktoś nie domaga się "kosztownej" sztuki, zadowoli się byle czym, pragnie byle czego...
I o to chodzi.
- MichalStajszczak
- Posty: 9551
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 523 times
- Been thanked: 1537 times
- Kontakt:
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Gdyby bez mojej zgody pomalował mój płot, to zapewne uznałbym go za wandala. Przypominam tekst, który wkleiłem kilka stron wcześniej:
Spoiler:
- pavel
- Posty: 811
- Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
- Lokalizacja: EU
- Has thanked: 85 times
- Been thanked: 118 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Nie ignoruję norm prawnych i nakładania kar. Nie jestem za sztuką bez granic.K@mil pisze: ↑03 lip 2023, 14:37Życie polega na kategoryzowaniu oraz selekcji, czy się nam to podoba, czy nie. Idąc Twoim tropem ignorowania norm prawnych i moralnych, to również zbrodniarze, którzy "tworzyli" dzieła z ludzkich ciał, mają "prawo" uznawać się za artystów. Widzisz gdzieś granicę? Czy jesteś zwolennikiem "róbta co chceta"?pavel pisze: ↑03 lip 2023, 13:31 TAKI 183 był wandalem, ale czy to zaprzecza bycia artystą? W szeroko pojętym mainstreamie sztuki ulicznej jest rasowym, artystą. SEEN z N.Y, czy Loney z Gdańska to też byli „wandale”, obecnie są szanowanymi artystami tworzącymi sztukę na wielką skale.
Autor Monopoly, czy autor utworu Disco polo to rownież artyści, tworzą, a społeczeństwo to ocenia. Niektóre rzeczy są trudniejsze do stworzenia, na pewno jazz wymaga o wiele większej wiedzy i umiejętności od wykonawców disco, ale ja jednym czy drugim nie umniejszam bycia artystom, bo już podchodzi po kategoryzowanie, selekcje.
Zapewniam Cię, że żaden wandal nie jest "uznanym artystą" wśród tych nawet, co go sponsorują.
To szczyt hipokryzji, ale w domów/salonów miliarderów nie zdobi graffitti, nawet jeśli ten i ów "sypnie" groszem temu czy owemu wandalowi, po to tylko, by mieszał młodym w głowach, że oni też mogą "tworzyć sztukę" swoim beztalenciem i brakiem umiejętności malowania, którego przecież nie ma sensu się uczyć i doskonalić, skoro wystarczy naskrobać byle g...o, ważne, żeby na każdym budynku.
Jedną z rzeczy, która odróżnia sztukę, jest warsztat. Im wybitniejszy artysta, tym bardziej monumentalne dzieło stworzy, którego nikt nie jest w stanie powielić. Tak było kiedyś, bo dziś ja jestem w stanie powielić większość "dzieł" tzw. "sztuki nowoczesnej", chociaż jestem beztalenciem, jeśli chodzi o rysowanie. Tymczasem dzieła takiego Rembrandta nie jestem w stanie namalować...
To nie jest przypadkowe, że głównymi "konsumentami" takiej "ulicznej sztuki" są raczej biedniejsi ludzie. Jeśli ktoś od małego się wychowuje wśród takich "malowideł", to mu one nie przeszkadzają, traktuje je jak "normalny" element miejskiego krajobrazu. Taki ktoś nie domaga się "kosztownej" sztuki, zadowoli się byle czym, pragnie byle czego...
I o to chodzi.
Mój cyt.
Spoiler:
Do drugiej części się odniosę.
Problemem obecnej sztuki, jest powielanie. Myślę, że Przez Twoją wypowiedź, jestem w stanie Cię zrozumieć. W zasadzie muzyka to 99% coverów. Żeby nie było offtopu, to w grach masz podobnie. Dostrzegasz nowe wykorzystywanie starych mechanik?, Czy często widzisz nowe mechaniki w grach? No raczej nie. Niektóre tytuły, to nawet kopie poprzednich. KDM-ATO. Kiedyś częstotliwość była znacznie większa, odkrywania czegoś nowego. To, że teraz sztuka jest szybsza, bardziej krzykliwa, kontrowersyjna, to nie znaczy, że jej nie ma, albo jest gorsza. Nasze odbieranie ich, emocje z tym związane są istotne. Jeżeli wsłuchujesz się i wpływa błogo na Twój umysł muzyka jazzowa, ok. Dla niektórych zwykły łomot może być tym co dla Ciebie brzdęk kontrabasu. Nie pisz więcej o kategoryzowaniu, czy selekcji, odbieraniu komuś wartości przez Ciebie nieakceptowalnych, tego co w jego mniemaniu sprzyja mu w życiu, doznaje szczęścia, czy wywiera na niego emocje, co nazywa sztuką. Każdy ma inny poziom wrażliwości, a artystów mamy tylu, że każdy znajdzie coś dla siebie. Serdeczności
Ostatnio zmieniony 03 lip 2023, 15:09 przez pavel, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 667
- Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
- Has thanked: 396 times
- Been thanked: 195 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
ja bym rzekł, że chodzi o oddzielenie ziarna od plew
Dziś jazz jest jaki jest, korona muzycznego stworzenia, z czegoś wynikł, być może u zarania był cienki jak disco-polo, choć to raczej niemożliwe, ale to nieistotne. Jeśli był cienki to był cienki, ale to nieistotne. Czy grany w spelunkach, czy przez włóczęgów to nieistotne. Ale któregoś dnia, nie wiesz którego, podobnie jak nie wiesz kiedy zygota zmienia się w człowieka, stał się tym czym się stał. Nie każdy utwór jazzowy jest równy innemu, ale to znów manipulacja. Mówiąc "jazz" mam na myśli pewien agregat pojęciowy a nie każdy utwór zawierający się w jakichś tam granicach, znów cholernie płynnych, czasowych czy pojęciowych.
Penie nie pierwszy i nie ostatni raz w życiu odnosisz mylne wrażenie. To co robisz jest zwykłym manipulowaniem.mineralen pisze: ↑03 lip 2023, 14:17 Bo mam wrażenie, że dużo ludzi definiuje prawdziwą sztukę poprzez to co się podoba elicie a nie-sztukę albo sztukę użytkową jako to co się podoba motłochowi (przy czym myślę, że prawdopodobnie taki był cel takiego podziału, żeby odzwierciedlić podział na klasy w społeczeństwie).
Dziś jazz jest jaki jest, korona muzycznego stworzenia, z czegoś wynikł, być może u zarania był cienki jak disco-polo, choć to raczej niemożliwe, ale to nieistotne. Jeśli był cienki to był cienki, ale to nieistotne. Czy grany w spelunkach, czy przez włóczęgów to nieistotne. Ale któregoś dnia, nie wiesz którego, podobnie jak nie wiesz kiedy zygota zmienia się w człowieka, stał się tym czym się stał. Nie każdy utwór jazzowy jest równy innemu, ale to znów manipulacja. Mówiąc "jazz" mam na myśli pewien agregat pojęciowy a nie każdy utwór zawierający się w jakichś tam granicach, znów cholernie płynnych, czasowych czy pojęciowych.
Ech, żartowniś, kto wie czy nie błazen.
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Czyli jest możliwe, że jak zygota, nie wiadomo kiedy, nawet Disco Polo może okazać się sztuką.Barbarzyńca pisze: ↑03 lip 2023, 15:05
Dziś jazz jest jaki jest, korona muzycznego stworzenia, z czegoś wynikł, być może u zarania był cienki jak disco-polo, choć to raczej niemożliwe, ale to nieistotne. Jeśli był cienki to był cienki, ale to nieistotne. Czy grany w spelunkach, czy przez włóczęgów to nieistotne. Ale któregoś dnia, nie wiesz którego, podobnie jak nie wiesz kiedy zygota zmienia się w człowieka, stał się tym czym się stał. Nie każdy utwór jazzowy jest równy innemu, ale to znów manipulacja. Mówiąc "jazz" mam na myśli pewien agregat pojęciowy a nie każdy utwór zawierający się w jakichś tam granicach, znów cholernie płynnych, czasowych czy pojęciowych.
MichalStajszczak mogę tylko współczuć parze, że nie mogła wtedy zrobić ze swojego mieszkania prywatnej galerii sztuki
-
- Posty: 667
- Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
- Has thanked: 396 times
- Been thanked: 195 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
być może, ale to powoli zamyka dyskusję, argumentum ad absurdum, sam rozumiesz..., mam nadzieję
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Niesamowita historia...MichalStajszczak pisze: ↑03 lip 2023, 14:56 Przypominam tekst, który wkleiłem kilka stron wcześniej:Spoiler:
A wystarczyło kasować za wstęp i po kilku latach kupiliby sobie inne mieszkanie... Z pewnością takie podejście ograniczyłoby liczbę "chętnych" do chodzenia po cudzym mieszkaniu.... Nie wyobrażam sobie iść do czyjegoś mieszkania, bo ktoś coś na ścianie nasmarował...
To zdjęcie tego "arcydzieła"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Syre ... _mural.jpg
Takie coś to i ja potrafię namalować.
Najlepsze jest jednak to, że syrenka narysowana w mieszkaniu na Kole nie była jedyną warszawską Syrenką stworzoną przez Pabla Picassa podczas pobytu w Polsce. Podczas uroczystego obiadu u prezydenta miasta Stanisława Tołwińskiego, na prośbę jego małżonki Joanny, artysta naszkicował podobiznę kolejnej syrenki w ich rodzinnym albumie (ciekawe , dlaczego nie na ścianie ), różniącej się w szczegółach od tej wolskiej i w znacznie mniejszym rozmiarze (21 × 29 cm).
- MichalStajszczak
- Posty: 9551
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 523 times
- Been thanked: 1537 times
- Kontakt:
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Zwróć uwagę na ostatni akapit tekstu, który umieściłem w spoilerze. Podobny pogląd wyraził tam fachowiec z branży (wprawdzie pokojowy ale jednak malarz)K@mil pisze: ↑03 lip 2023, 15:28 To zdjęcie tego "arcydzieła"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Syre ... _mural.jpg
Takie coś to i ja potrafię namalować.
-
- Posty: 2685
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1304 times
- Been thanked: 1539 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Przepraszam, co do tematu ma szydzenie z polskiej noblistki?
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
A no dużo, bo dokładnie tak samo jak niektórzy tutaj gardzi kulturą wg niej "niższą". O czym można wielokrotnie mówi np. dr Krzysztof M Maj
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Przepraszam ale to są tezy na poziomie Gazety Polskiej, abstrakcyjne i nie mające nic wspólnego z twórczością wskazanej noblistki, a tym bardziej z grami planszowymi. Zastanawiam się czy takie trolo podpada pod moderację?
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Może z twórczością nie, ale z wywiadami/seminariami itd. już tak, polecam się doedukować ciut. Czyli ostatnie 3 strony o graffiti są o grach planszowych, ale dopowiedzenie o kulturze niższej/wyższej, czego próbuje dowieść lajkujący Twoje wypowiedzi Barbarzyńca są git ?:D Bo nie ma czegoś takiego, już dawno jak kultura niższa i wyższa btw. Ale spoko jazz zawsze lepszy od disco polo, bo tak. Picasso zawsze lepszy od graffiti, książka od gry komputerowej, bo tak
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Przepraszam ale z bąkiewiczyzną nie ma polemiki i tak jak wspomniałem, prowokacyjna wrzutka nie ma nic wspólnego z poruszanymi tutaj zagadnieniami. Parafrazując, gry też nie są dla idiotów, trzeba mieć pewną wrażliwość i rozeznanie aby docenić dobre ciężkie euro.gogovsky pisze: ↑04 lip 2023, 22:48 Może z twórczością nie, ale z wywiadami/seminariami itd. już tak, polecam się doedukować ciut. Czyli ostatnie 3 strony o graffiti są o grach planszowych, ale dopowiedzenie o kulturze niższej/wyższej, czego próbuje dowieść lajkujący Twoje wypowiedzi Barbarzyńca są git ?:D Bo nie ma czegoś takiego, już dawno jak kultura niższa i wyższa btw.