[Warszawa] Klub na Smolnej
- Mały brzydki pędrak
- Posty: 984
- Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 11 times
- Mały brzydki pędrak
- Posty: 984
- Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 11 times
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 252 times
no no no, piekne tytuly sie szykuja - dasilwa, pancho przynosza hity a jeszcze i ja_n bedzie ze swoimi zabawkamiPancho pisze:Postaram się być okolo 17:30. Wezmę ze sobą Caylusa i Byzantium. Zastanawiam się jeszcze nad Manilą - prosta, lekka, ślicznie wykonana gra hazardowa.
Mnie Adam (safari z forum POGa) prosil o przyniesienie St. Petersburg, bo zasmakowal w tym tytule - ale nic innego nie przytargam, bo widze ze i tak bedzie duza podaz tytulow
Wreszcie pojawiłem się na Smolnej. Fajnie zorganizowany klub, moje gratulacje. Widziałem cały zestaw gier strategicznych w szafie, tak, więc jest w co grać. Sporo ludzi, niezła organizacja. W trakcie mojego przybycia toczyła się rozgrywka w same nowości. Widziałem Railroad Tycoon, Twilight Struggle (czytałem kiedyś bardzo ciekawe recenzje tej gry, poza tym Zimna Wojna - bardzo ciekawy temat. Muszę kiedyś ją spróbować jak będą chętni do wytłumaczenia zasad). Była jeszcze jedna strategia, ale nazwy nie pamiętam. Też wyglądała interesująco.
My natomiast rozpoczęliśmy zabawę od Razzia, karcianki wywodzącej się ze znanej planszówki Ra. Szybka, fajna rozgrywka. Udało nam się przeprowadzić dwie partie. Gra ląduje na mojej liście gier do zakupów, spodobała mi się. Później usiedliśmy do Caylusa, wreszcie miałem okazję do pogrania w pięć osób. Z początku liczba zasad oszołomiła uczestników, ale tak jak myślałem po paru turach rozgrywka nabrała ożywienia. I wszystko było w miarę jasne. Cała gra trwała chyba około 2 godzin, może dłużej. Trudno powiedzieć jakie zrobiła wrażenie na uczestnikach. Nie widziałem specjalnego entuzjazmu, bardziej oszołomienie liczbą możliwości taktycznych i niuansów. Dla mnie jednak to świetna gra i mam zamiar jeszcze do niej przekonywać
Na koniec rozegraliśmy jeszcze partie w Clans. Niczego sobie gra, choć trochę za mało miałem wpływu na rozgrywkę. Wygrałem jakimś dziwnym trafem, zupełnie nie kontrolując przebiegu gry.
Generalnie fajnie miejsce do grania. Będę bywał częściej. Pozdrawiam wszystkich, z którymi miałem możliwość pograć. Dzięki wielkie.
My natomiast rozpoczęliśmy zabawę od Razzia, karcianki wywodzącej się ze znanej planszówki Ra. Szybka, fajna rozgrywka. Udało nam się przeprowadzić dwie partie. Gra ląduje na mojej liście gier do zakupów, spodobała mi się. Później usiedliśmy do Caylusa, wreszcie miałem okazję do pogrania w pięć osób. Z początku liczba zasad oszołomiła uczestników, ale tak jak myślałem po paru turach rozgrywka nabrała ożywienia. I wszystko było w miarę jasne. Cała gra trwała chyba około 2 godzin, może dłużej. Trudno powiedzieć jakie zrobiła wrażenie na uczestnikach. Nie widziałem specjalnego entuzjazmu, bardziej oszołomienie liczbą możliwości taktycznych i niuansów. Dla mnie jednak to świetna gra i mam zamiar jeszcze do niej przekonywać
Na koniec rozegraliśmy jeszcze partie w Clans. Niczego sobie gra, choć trochę za mało miałem wpływu na rozgrywkę. Wygrałem jakimś dziwnym trafem, zupełnie nie kontrolując przebiegu gry.
Generalnie fajnie miejsce do grania. Będę bywał częściej. Pozdrawiam wszystkich, z którymi miałem możliwość pograć. Dzięki wielkie.
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Hehe, nie tak łatwo mnie oszołomić, przynajmniej przy pomocy planszówki. Caylus zrobił na mnie jak najlepsze pierwsze wrażenie. Żeby wyrobić sobie opinię, muszę pograć troszkę więcej, ale widzę że z tym nie będzie wielkiego problemu .Pancho pisze:Później usiedliśmy do Caylusa, wreszcie miałem okazję do pogrania w pięć osób. Z początku liczba zasad oszołomiła uczestników, ale tak jak myślałem po paru turach rozgrywka nabrała ożywienia. I wszystko było w miarę jasne. Cała gra trwała chyba około 2 godzin, może dłużej. Trudno powiedzieć jakie zrobiła wrażenie na uczestnikach. Nie widziałem specjalnego entuzjazmu, bardziej oszołomienie liczbą możliwości taktycznych i niuansów.
Co do Clans to gra ma dużo więcej taktyki niż może się wydawać po pierwszej rozgrywce. Po pierwszych grach też mi się wydawało, że to gra gra nami a nie my grą. Ale to wrażenie mija dosyć szybko.
Inny stolik tez zwracal uwage, ze strasznie u nas cicho Coz, trzeba bylo skupic sie na grze, a nie gadaniuPancho pisze:To bylo "Here I Stand"Była jeszcze jedna strategia, ale nazwy nie pamiętam. Też wyglądała interesująco.
Później usiedliśmy do Caylusa, wreszcie miałem okazję do pogrania w pięć osób. Z początku liczba zasad oszołomiła uczestników, ale tak jak myślałem po paru turach rozgrywka nabrała ożywienia.
Gra nie jest bardzo prosta, ale gralo sie w bardziej skomplikowane tytuly Dzieki za wyjasnienie zasad Pancho, jezeli ibedzie taka mozliwosc, to ja chetnie zagram raz jeszcze.
Trudno powiedzieć jakie zrobiła wrażenie na uczestnikach. Nie widziałem specjalnego entuzjazmu, bardziej oszołomienie liczbą możliwości taktycznych i niuansów.
Serdecznie dziekuje wszystkim za zaprezentowanie gier i wspolna rozgrywke.
- Mały brzydki pędrak
- Posty: 984
- Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 11 times