Res Arcana (Thomas Lehmann)

[Tiam]

Ktoś w to jeszcze grywa czy jednak to była miłość "na raz"?

Tytuł ciągle ląduje u nas na stole.

To pociągnę pytania W ile osób najlepiej w to grać, lub czy np w 4os jest już spory downtime / haos?

Tytuł sam w sobie nie generuje za dużo paraliżów. Te raczej mogą się pojawić, jeśli ktoś jest zamulającym graczem (ale wtedy to zjawisko występuje przy jakimkolwiek tytule ).
Przy większej liczbie osób akcje, oddziałujące na innych graczy stają się mocniejsze (np. atak na wszystkich, weź konkretne esencje bazując na esencji innego gracza). Dla mnie jedyna wada grania w 3+ to brak pozycjonowania kolejności, gdy ktoś spasuje. Pozostali gracze będą grali w kółeczko zaczynając od tego, który spasował jako pierwszy.

[Curiosity]

Im więcej graczy tym bardziej się zmienia dynamika gry (większy wpływ kart ataku, rzadziej będziesz mieć dostęp do przedmiotów które chcesz, większa szansa, że ktoś kupi enklawe albo monument, na który się czaisz. Żadna z tych rzeczy nie jest wadą

Pomijasz jeden bardzo ważny aspekt, czyli interakcję. Jeśli gracie w 2 osoby i jedna ma smoka, to jesteś atakowany tylko raz na turę. Jeśli grasz w 5 osób i 3 osoby mają smoki, to dostajesz bęcki 3x częściej. Przed jednym atakiem się często obronisz, przed dwoma już dużo trudniej, przed trzema raczej niemożliwe.

Jest to dużo bardziej dotkliwe niż gdyby jeden gracz atakował Cię po kolei swoimi trzema smokami, bo pomiędzy atakami masz swoją turę - coś wyłożysz, wydasz na coś zasoby i może mniej boleć. Jeśli dostajesz kilka ataków z rzędu, to możesz nie być w stanie za wiele odłożyć, bo wszystko spalą smoki.

[noowy]

U mnie też grana regularnie, zdecydowanie przetrwała próbę czasu. RftG nie zdetronizowała, ale jest zaraz za. Lehmann to jest jednak przekozak, wcisnąć tyle głębi i regrywalności w te kilka kart i zamknąć w tak krótkim czasie gry.

Tak w ogóle to trzeci dodatek kończy się testować i możemy się go spodziewać gdzieś w 2024 (info z kwietnia 2023). Będzie ogień

[Adziarski]

Gra genialna, im więcej się w nią gra tym widzi się kolejne comba, taktyki.

[menelobej]

Res Arcana to gra która wraz z kolejnymi dodatkami daje coraz więcej możliwości zachowując płynność rozgrywki, a przy tym nadal mieści wszystko w wyprasce z pudełka od podstawki. Ciekawe na ile dodatków zaprojektowali tą wypraskę.

[autopaga]

Myślę że najwyższy czas na big boxa Mi początkowo się podobała, ale przestała wracać na stół i dzisiaj sprzedałem, drugi dodatek mimo kupienia nawet nie sprawdzony, przestałem grać na siłę w gry, aby "zaliczyć". A za samego Vincenta D nie będę trzymał. Ikonografia średnia, ataki stworów i smoków pasują jak kwiatek do kożucha moim zdaniem. Ja fanem Toma Lehmanna nie jestem już wręcz omijam, a grałem również w różne jego mniej znane wynalazki. Spoko gierka, ale wyścig do 10 punktów wygrywa Diuna Imperium;)

[Adziarski]

Myślę że najwyższy czas na big boxa Mi początkowo się podobała, ale przestała wracać na stół i dzisiaj sprzedałem, drugi dodatek mimo kupienia nawet nie sprawdzony, przestałem grać na siłę w gry, aby "zaliczyć". A za samego Vincenta D nie będę trzymał. Ikonografia średnia, ataki stworów i smoków pasują jak kwiatek do kożucha moim zdaniem. Ja fanem Toma Lehmanna nie jestem już wręcz omijam, a grałem również w różne jego mniej znane wynalazki. Spoko gierka, ale wyścig do 10 punktów wygrywa Diuna Imperium;)

Spoko, ale w diune raczej w dwie osoby komfortowo nie zagrasz.

[noowy]

I nie zajmie to 20-30 minut.

[Wroobel]

A propos dodatków bo mam tylko podstawkę.
Czy można zacząć od tego drugiego bo podobno lepszy? W sensie czy da się z nim grać bez posiadania tego pierwszego?

[hejcz]

A propos dodatków bo mam tylko podstawkę.
Czy można zacząć od tego drugiego bo podobno lepszy? W sensie czy da się z nim grać bez posiadania tego pierwszego?

Tak, dodatki są niezależne.

[kubaf7]

Im więcej graczy tym bardziej się zmienia dynamika gry (większy wpływ kart ataku, rzadziej będziesz mieć dostęp do przedmiotów które chcesz, większa szansa, że ktoś kupi enklawe albo monument, na który się czaisz. Żadna z tych rzeczy nie jest wadą

Pomijasz jeden bardzo ważny aspekt, czyli interakcję. Jeśli gracie w 2 osoby i jedna ma smoka, to jesteś atakowany tylko raz na turę. Jeśli grasz w 5 osób i 3 osoby mają smoki, to dostajesz bęcki 3x częściej. Przed jednym atakiem się często obronisz, przed dwoma już dużo trudniej, przed trzema raczej niemożliwe.

Jest to dużo bardziej dotkliwe niż gdyby jeden gracz atakował Cię po kolei swoimi trzema smokami, bo pomiędzy atakami masz swoją turę - coś wyłożysz, wydasz na coś zasoby i może mniej boleć. Jeśli dostajesz kilka ataków z rzędu, to możesz nie być w stanie za wiele odłożyć, bo wszystko spalą smoki.

Powiedziałem, że karty ataku mają większy wpływ. Właściwie wszystkie elementy, które wymieniłem to interakcja, pośrednia i bezpośrednia więc niczego nie pomijam.

Myślę że najwyższy czas na big boxa Mi początkowo się podobała, ale przestała wracać na stół i dzisiaj sprzedałem, drugi dodatek mimo kupienia nawet nie sprawdzony, przestałem grać na siłę w gry, aby "zaliczyć". A za samego Vincenta D nie będę trzymał. Ikonografia średnia, ataki stworów i smoków pasują jak kwiatek do kożucha moim zdaniem. Ja fanem Toma Lehmanna nie jestem już wręcz omijam, a grałem również w różne jego mniej znane wynalazki. Spoko gierka, ale wyścig do 10 punktów wygrywa Diuna Imperium;)

Drugi dodatek zdecydowanie dużo dodaje grze, ale jeżeli komuś podstawka się nie podobała to raczej tego nie uratuje. Dla mnie ejst to gra z najlepszą ikonografią jaką grałem - jak na taką ilość kart pozbawionych jakiekolwiek tekstu jest dla mnie niesamowite, że wszystkie są natychmiast zrozumiałe. Nawet przez graczy, którzy na ogół gorzej sobie radzą z zasadami.

Moim zdaniem ataki bardzo dobrze wpisują się do gry, jest wielka różnica w grach, w których nikt nie gra ofensywnie i w grach, w których wszyscy grają ofensywnie. Zwłaszcza kiedy draftujesz startowe karty i widzisz, że nie ma dostępnych kart do obrony. Osobiście widziałbym nawet więcej interakcji w tej grze, chociaż sam nie wiem w jakiej formie.