Biuro Śledcze: Śledztwa w Arkham / Bureau of Investigation: Investigations in Arkham & Elsewhere (Grégory Privat)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Biuro Śledcze: Śledztwa w Arkham / Bureau of Investigation: Investigations in Arkham & Elsewhere (Grégory Privat)

Post autor: Ardel12 »

venomik pisze: 09 sie 2023, 08:58 Można sobie po pierwszej sprawie (ile trwa na 2 lub 3 osoby?) przejść od razu do trzeciej czy przeskok mechaniczny będzie za duży?
Można przeskakiwać, ale 4 sprawa powinna zostać rozegrana jednak po zaliczeniu 1 i 2. 3 nie jest powiązana z niczym tak samo 5. Powiązania to raczej smaczki i historia budowana w 1 i 2. Nie jest to w o ogóle potrzebne, ale ja miałem dzięki temu lepszy feeling.

Co do czasu gry, to wszystko zależy od graczy i od sprawy. Polecam jednak przeznaczać minimum 2.5h na sprawę. To jest optymalny czas by ogarnąć większość spraw z Biura. Nie polecam dzielić sprawy na kilka sesji. Koszt przypomnienia jest zbyt duży i upierdliwy w mojej ocenie.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Biuro Śledcze: Śledztwa w Arkham / Bureau of Investigation: Investigations in Arkham & Elsewhere (Grégory Privat)

Post autor: venomik »

To szkoda. Bo mam opcję zagrania w tę grę, ale czas raczej na jeden scenariusz będziemy mieć. A po waszych komentarzach nie czuję się zachęcony do zagrania w pierwszy - dlatego myślałem czy da radę pierwsyz i drugi jednego wieczoru.
Miszon
Posty: 2515
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1015 times
Been thanked: 492 times

Re: Biuro Śledcze: Śledztwa w Arkham / Bureau of Investigation: Investigations in Arkham & Elsewhere (Grégory Privat)

Post autor: Miszon »

Jak rozumiem gra na jedno zagranie. Czy w takim razie można zagrać i sprzedac, czy elementy się niszczy?
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Awatar użytkownika
Neysmeey
Posty: 192
Rejestracja: 03 wrz 2019, 15:46
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 114 times
Been thanked: 73 times

Re: Biuro Śledcze: Śledztwa w Arkham / Bureau of Investigation: Investigations in Arkham & Elsewhere (Grégory Privat)

Post autor: Neysmeey »

Miszon pisze: 09 sie 2023, 13:53 Jak rozumiem gra na jedno zagranie. Czy w takim razie można zagrać i sprzedac, czy elementy się niszczy?
Można zagrać i sprzedać, nic nie ulega zniszczeniu, chyba, że ktoś ma życzenie oznaczania punktów na mapie, wtedy jedynie skan/kopie map należy wykonać.
Profil na: Boardgamegeek
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1478
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 256 times
Been thanked: 716 times

Re: Biuro Śledcze: Śledztwa w Arkham / Bureau of Investigation: Investigations in Arkham & Elsewhere (Grégory Privat)

Post autor: arturmarek »

Widzę, że gra jest oznaczona jako 18+. Co o tym sądzicie? Nie grałem i zastanawiam się czy jest do zagrania z nastolatkiem. Nie chcę tutaj za wiele zdradzać, żeby służby socjalne się nie zainteresowały sprawą, ale młody sporoi opowiadań Lovecrafta już przyswoił i jest dość mocno wciągnięty w tę tematykę.
Czy chodzi o to, że tematyka jest "straszna" z potworami itp, czy są tematy "dla dorosłych" jak samobójstwa, patalogiczne relacje itp?
Awatar użytkownika
yrq
Posty: 953
Rejestracja: 06 sie 2018, 10:55
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 335 times
Been thanked: 359 times

Re: Biuro Śledcze: Śledztwa w Arkham / Bureau of Investigation: Investigations in Arkham & Elsewhere (Grégory Privat)

Post autor: yrq »

arturmarek pisze: 16 lis 2023, 09:23 Widzę, że gra jest oznaczona jako 18+. Co o tym sądzicie? Nie grałem i zastanawiam się czy jest do zagrania z nastolatkiem. Nie chcę tutaj za wiele zdradzać, żeby służby socjalne się nie zainteresowały sprawą, ale młody sporoi opowiadań Lovecrafta już przyswoił i jest dość mocno wciągnięty w tę tematykę.
Czy chodzi o to, że tematyka jest "straszna" z potworami itp, czy są tematy "dla dorosłych" jak samobójstwa, patalogiczne relacje itp?
Pojawia się parę bardziej "dorosłych" wątków i to raczej przez nie, a nie przez straszność potworów jest takie oznaczenie. Są opisy brutalnych morderstw, chorób psychicznych, i np. porwań dzieci. Dużo można sobie też dopowiadać co się działo pomiędzy opisami.

Z ciekawości, kategoria wersji angielskiej, hiszpańskiej, włoskiej to 14+, francuskiej 16+.

Jeszcze pytanie czy np. 2 godziny siedzenia nad teczką akt to będzie dla niego świetna zabawa. Jak jest wciągnięty w tematykę prowadzenia śledztwa, to sprawa 4 może być strzałem w dziesiątkę. Albo może się znudzić, bo w niej nic się nie dzieje.
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3382
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: Biuro Śledcze: Śledztwa w Arkham / Bureau of Investigation: Investigations in Arkham & Elsewhere (Grégory Privat)

Post autor: psia.kostka »

arturmarek pisze: 16 lis 2023, 09:23 Nie chcę tutaj za wiele zdradzać, żeby służby socjalne się nie zainteresowały sprawą, ale młody sporo opowiadań Lovecrafta już przyswoił i jest dość mocno wciągnięty w tę tematykę.
Tytus, Romek i A'Tomek, Księga LXIX - Tytus wśród macek. Uczłowieczanie (wychowanie) poprzez okultyzm Cthulhu.
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
anitroche
Posty: 769
Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
Has thanked: 669 times
Been thanked: 781 times
Kontakt:

Re: Biuro Śledcze: Śledztwa w Arkham / Bureau of Investigation: Investigations in Arkham & Elsewhere (Grégory Privat)

Post autor: anitroche »

Z powodu kilkumiesięcznej przerwy w hobby ostatnia sprawa z pudła czekała kilka miesięcy na rozegranie, ale jak już ją zaliczyłam, to postanowiłam się podzielić swoimi opiniami, które choć w pewnym sensie zbieżne z wcześniejszą opinią Ardel12, to jednak same oceny kolejnych scenariuszy u mnie wypadły inaczej :)

Zacznę od tego, że jestem fanką Sherlocka Holmesa Detektywa Doradczego i jedyną rzeczą, która mi przeszkadza to to, że do każdej sprawy trzeba czytać wszystkie wcześniejsze gazety, choć jak już mamy sprawę, gdzie rzeczywiście ta mechanika działa, to mam mega satysfakcję, jak znajdę poszlaki we wcześniejszych gazetach :), no ale, mimo że sam pomysł na te wcześniejsze gazety potrafi dać tzw. payoff, to jednak przez 10 scenariuszy częściej męczy i bym jednak się go pozbyła. No i w części Biuro Śledcze: Śledztwa w Arkham ten mechanizm został porzucony, ale... wprowadzono również odgórnie narzucony limit kroków, jakie możemy zrobić w grze, a w Sherlocku ten otwarty świat i ciągła niepewność, czy nie przesadzam z długością gry i już pogrzebałam szansę na choćby zbliżony wynik do tytułowego Sherlocka, czy jednak mam jeszcze trochę czasu a ten trop będzie kluczowy, bardzo mi się podoba. Więc od początku podchodziłam do pudła z zaciekawieniem, ale nie ze zbyt wysoko podbitym hype. A teraz (cytując Ardela ;)) do mięsa:

Sprawa #1
Najprostsza, wprowadzająca do systemu i zapoznająca z nową mechaniką polegającą na tym, że możemy każdą lokację sprawdzić albo przesłuchując w niej osoby, albo ją przeszukując i każda z tych opcji kosztuje nas jedną "jednostkę czasu". Osobiście uważam, że jest to sprawa najbliższa mechanicznie do Sherlockowych, ale... załączona gazeta jest duuuużo krótsza od tych w Sherlocku, przez co nic nie dodaje do klimatu, bo ani nie ma się odczucia naprawdę czytania gazety, jak również informacje w niej znajdujemy w czasie rozwiązywania sprawy bez żadnych problemów i jak dla mnie nie jest wartością dodaną i mogłoby równie dobrze jej nie być, a te informacje z niej moglibyśmy zdobyć w paragrafach. Dodatkowo ten system z góry narzuconych limitów czasowych nie podszedł mi (zgodnie z przewidywaniem, ale to już bardzo kwestia gustu, bo on działa, tylko że mi osobiście bardziej się podoba otwarty świat). Co więcej, pomysł na podzielenie paragrafów na część dotyczącą przeszukania i przesłuchania w ogóle się nie sprawdza, bo tylko niepotrzebnie miesza i dobrze, że od 3. sprawy autorzy go porzucają, ale o tym później. Sam scenariusz bardzo prosty w rozwiązaniu, no ale jest on wprowadzający w system, więc można mu to wybaczyć ;). Na minus również wprowadzony nowy sposób sprawdzania rozwiązania, który teoretycznie pozwala rozegrać scenariusz jeszcze raz, jeśli źle nam pójdzie. Mamy tutaj na koniec wybrać 3 lokacje i na ostatnich stronach księgi sprawy odczytać zakończenia scenariusza, które dzieją się w tych lokacjach. Każde zakończenie ma przyznaną pewną pulę punktów zwycięstwa i wygrywamy, kiedy tych punktów uzbieramy daną liczbę. Niby fajnie, ale fabularnie wygląda to głupio, bo czytamy 3 niezależne od siebie zakończenia, co jest dla historii bez sensu. Dodatkowo tylko jedno zakończenie wskazuje na naprawdę "happy end" (choć nie do końca jak to bywa w świecie Cthulhu). Dlaczego więc nie zrobić warunku zwycięstwa, że mamy odkryć tę jedną końcową lokalizację? No nie wiem, dla mnie zabieg bez sensu. Dodatkowo regrywalność po nieudanym zakończeniu sprawy nie jest zbyt wysoka (ale to zależy od człowieka), bo mi po pierwsze nie chciałoby się przechodzić od nowa ścieżki z tymi samymi paragrafami (po części), a po drugie szukając na końcu księgi spraw tych numerów lokacji, które chcę sprawdzić na zakończenie, no nie da się nie zobaczyć też numerów pozostałych lokacji, gdzie coś się dzieje i nie zobaczyć jak długi opis mają (a najczęściej czym dłuższy paragraf tym "lepsze" rozwiązanie). Ogólna ocena 2/5, nie porwało i nowe rozwiązania mechaniczne mnie denerwowały.

Sprawa #2
Tutaj mechanicznie jest ona bardzo podobna do sprawy pierwszej jednak dorzucono jeszcze mechanikę wracania do danej lokacji po czasie i odnajdywania tam nowych śladów. Z tą sprawą miałam jeden problem - z poprawnym zrozumieniem instrukcji, którą dostajemy od razu na pierwszej stronie wprowadzenia do scenariusza. Takie nie do końca poprawne zrozumienie instrukcji zdarzyło mi się również w innym scenariuszu, więc chyba po prostu jestem głupia :D, ale no poniżej wrzucam w spojler, o co chodzi. Nijak to nie zdradza niczego ani mechanicznie, ani fabularnie z tej sprawy, ale jeśli ktoś nie chce ani trochę (he he) się sugerować i spróbować samemu, czy dobrze zrozumie, to ukrywam:
Spoiler:
Sama sprawa również prosta, gazeta tym razem jeszcze krótsza i podobnie jak wyżej - mogłoby jej nie być, a te tam chyba dwie wskazówki można by poznać w paragrafach. Tutaj jednak na baaaardzo duży plus mechanika powrotu do lokacji z możliwością odnalezienia tam czegoś nowego i bardzo bym chciała tę mechanikę zobaczyć w oryginalnym Sherlocku! Podsumowując, dzięki temu, że tak mi się spodobała mechanika "powrotu do lokacji", uważam że jest to jeden z najlepiej przeze mnie wspominanych scenariuszy w pudle i przymykam nawet oko na te pozostałe mechaniki, które mega wkurzały. Ostatecznie 3/5 ( a może nawet 3,5?)

Sprawa #3
Jak już Ardel pisał - sprawa zmienia mechanikę i porzuca pomysł na przeszukanie/przesłuchanie w lokacji i mamy powrót do tradycyjnych paragrafów. Dodatkowo tutaj również mamy wracanie do lokacji w przyszłości, ale rozwiązane w zupełnie inny sposób niż w drugiej sprawie i tu też mi się to podoba. Ta sprawa symuluje grę typu Escape Room i pod tym względem byłą bardzo ciekawa i początkowo byłam zachwycona, ale... po czasie, jak komuś o niej opowiadałam zdałam sobie sprawę, że to taki bardzo słaby Escape Room, bo do rozwiązania były w nim zaledwie dwie zagadki, z czego jedna polegała na odkryciu odpowiedniej sekwencji przejścia paragrafów (co, jak już wpadłam w rytm przyszło bez żadnego trudu), a druga na typowym rozwiązaniu kodu, jak to w Escape Roomach bywa. Jedyny problem, jaki miałam z tą sprawą to właśnie wpaść w przed chwilą wspomniany rytm i tutaj, tak jak Ardel o poprzednim scenariuszu napisał "Czułem, że więcej trzeba mieć tutaj farta w wybieraniu kolejności tropów za jakimi pójdziemy niż rozumu.", to ja takie odczucie miałam w tym scenariuszu, bo zaczynamy grę z praktycznie zerową wiedzą, a dom (bo tu chodzimy po tajemniczym domu, to żaden spojler, bo to nam mówią na wstępie) możemy zwiedzać cały, a odkrycie tropu, który ruszy sprawę do przodu wymaga pójścia do konkretnej lokacji w domu, do której w pierwszym podejściu do gry nie zdążyłam wejść, bo skończył mi się "czas" :/. Więc miałam odczucie, że żeby za pierwszym razem przejść scenariusz trzeba po prostu mieć farta w kolejności zwiedzania domu. Jednak jak już wpadłam na pierwszy sensowny trop, to już poszło. Nie bez paru błędów, ale już udało się wygrać i zdecydowanie nie czułam tutaj trudności scenariusza oznaczonej w grze jako najtrudniejszy - dla mnie największą trudnością było wpaść na pierwszy trop i "wpaść" dosłownie - czyli w niego wejść :D. Nie powiem też, że był to tak samo łatwy scenariusz jak poprzednie, ale też nie uważam go za super trudny. Ogólnie po pierwszym zachwycie (gdy też, jak Ardel, bym oceniła go na 5/5) entuzjazm opadł i stwierdziłam, że jako gra detektywistyczna to było prosto i nie czułam tam bycia detektywem a la Sherlock, a jak na Escape Room to taki biedny był w zagadki, jednak duży plus za pomysł i twist mechaniczny i fabularny (bo w pewnym momencie gra robi ci z mózgu wtf :D). Ostatecznie 3/5, więc i tak nieźle, jak zaraz się przekonacie ;).

Sprawa #4
Tutaj już zupełnie odchodzimy od formuły Sherlocka, bo nie mamy nawet księgi paragrafów, a dostajemy wypchaną kopertę z aktami sprawy i informację, że jak już się z tymi aktami zapoznamy, to możemy przesłuchać jednego podejrzanego. I tutaj ponownie źle zrozumiałam polecenie i znowu wrzucam w spojler, choć to co napiszę nie zdradza nic co poznajemy fabularnie czy mechanicznie w trakcie czytania akt, jedynie to co czytamy w samym wstępie do sprawy.
Spoiler:
Ja przez to niedopatrzenie czytałam wszystkie akta sprawy dwa razy, bo myślałam, że za pierwszym razem coś przeoczyłam i ostatecznie gra zamiast zając 2 godzin zajęła prawie 4 i wywołała frustrację, że niczego nowego nie odkryłam czytając ponownie :/. Sama sprawa za to, tak jak poprzednia była escape roomem, jest zagadką einsteina, czyli mamy powiedziane, że np. (tu zmyślam) jeden świadek powiedział, że widział winnego w czerwonej kurtce, a drugi świadek mówi, że jeden z podejrzanych był ubrany cały na zielono, stąd możemy już go wykluczyć itd. Oczywiście zeznania i informacje są trudniejsze niż przykład i są ukryte w naprawdę dużej masie tekstu i innych, zbędnych informacji. Jak na zagadkę einsteina to się wymęczyłam tym powtórnym czytaniem i wolę chyba takie szybsze zagadki einsteina bez masy zbędnego dla zagadki tekstu. Tak więc dla mnie największą wadą pod kątem mechanicznym była ta masa tekstu (no i moja pomyłka w zasadach), ale również ta masa tekstu jest największą zaletą tej sprawy :D. Zaletą ale nie pod kątem mechanicznym, a klimatu i fabuły. Przeglądanie tych akt daje fajne poczucie bycia prawdziwym detektywem, który niestety nie pracuje w polu i nie zbiera dowodów tylko odwala czarną robotę, jak już dowody są pozbierane i on ma je tylko przeanalizować (tu mi osobiście brakowało tego chodzenia po lokacjach, a zamiast tego dostałam poczucie przykucia do biurka, ale to też komuś może się spodobać, ja osobiście choć doceniam zabieg i odmianę, to jednak wolę też pozbierać dowody, a nie tylko je analizować - to robię w pracy jako analityk baz danych, więc w grze już mi się nie chciało :D), ale - co ważniejsze - ta sprawa jest ucztą dla fanów powieści Lovecrafta! Można się poczuć jak w powieści i klimatycznie wszystkie akta sprawy robią świetną robotę. Za klimat daję sprawie 5/5, za mechanikę zagadki einsteina zawoalowanej masą tekstu 2/5, a że szukałam tu mechaniki to taka moja osobista ocena to niestety ta 2/5 (powieści książkowe dają mi dość wczucia się w klimat i wolę poczytać sobie książkę kilka wieczorów, z rozwijającą się fabułą niż spędzić z tą grą jeden wieczór, ma jednak dość mało rozbudowanej fabularnie opowieści - względem klasycznej książkowej powieści oczywiście, no i do niskiej oceny doszła frustracja z podwójnego czytania wszystkiego późnym wieczorem oraz to, że jestem jednak eurograczem i zawsze patrzę najpierw na mechanikę).

Sprawa #5
Kolejna sprawa i kolejny twist. Tutaj będziemy chodzić po mapie dżungli, w której się budzimy i nie pamiętamy co się stało i musimy odtworzyć wspomnienia i pociągnąć sprawę dalej od momentu naszej pobudki do grande finale. Fajny motyw, że mapę mamy praktycznie pustą i możemy sobie porysować, gdzie co znaleźliśmy, jednak ten scenariusz zaskoczył mnie swoją łatwością. Tak teraz myślę, że patrząc po całym pudle to chyba rzeczywiście najtrudniejsze są sprawy 3 i 4, ale wciąż dla mnie były naprawdę łatwe. Ta sprawa ma oznaczenie trudności 2/3, ale moim zdaniem trudność była tu tylko jedna - i tutaj wrzucam w spojler, ale jest to prawdziwy spojler, więc polecam raczej przeczytać już po zagraniu:
Spoiler:
Poza tym ogromnym minusem opisanym w spojlerze jest też błąd, hmmm chyba mogę go nazwać fizycznym? W księdze sprawy mamy zakładki podzielone na litery od A do P. Są to litery, które określają współrzędne na mapie i w tych zakładkach znajdziemy paragrafy opisujące dane miejsca w dżungli. Jednak już na wstępie dostajemy informację, że w paragrafach znajdziemy również odnośniki do specjalnych paragrafów z literką W, ale możemy je przeczytać dopiero jak dostaniemy o nich informację w tekście (do paragrafów A-P możemy chodzić na chybił trafił, czyli zwiedzać dżunglę). I teraz ważna informacja, nie wrzucam w spojler, bo to nie spojler a informacja, która jak ktoś o tym nie pomyśli, to popsuje mu to grę. Paragrafu W znajdziemy na końcu zakładki "P"! Ja najpierw pomyślałam, że przykładowo na wstępie dostaję znacznik W-02, to potem jak będę czytała paragrafy chodząc po dżungli znajdę informację, że np. jeśli znam kod W-02, to mogę przeczytać paragraf np. A36. Ale nie, dopiero jak poszłam do pierwszej lokacji "P" i przekartkowałam tę zakładkę, to zobaczyłam, że tam są nie tylko paragrafy "P", ale też "W" i mogę po prostu przeczytać od razu, jak gram i podaje taki kod. No moim zdaniem to baaaardzo duże niedopatrzenie redaktorów tej gry i zakładka powinna się nazywać "P i W" albo zrobić jeszcze jedną zakładkę nazwaną "W". Ja na szczęście dość szybko to odkryłam, ale i tak byłam lekko wkurzona :/. Ostatecznie choć zamysł na sprawę bardzo ciekawy mechanicznie, to to co opisałam powyżej w związku z błędem w redakcji i z tym co w spojlerze, to dla mnie ten scenariusz był obrazą dla mojego "intelektu detektywa", bo dla mnie nie było tam żadnej zagadki jedynie czytanie historii, więc sprawa mija mi się z zamysłem tej gry i daję jej 1/5. Scenariusz to, jak Ardel napisał, przygoda, bardziej czytanie książki, ale nie po kolei rozdziałami i potem olśnienie, jak zlepimy to w całość (mamy tam plot twist, który jako dla przygody jest fajny, ale nic nie wnoszący detektywistycznie ;)), ale ani trochę w tym nie było sprawy detektywistycznej.

Podsumowując
Moim zdaniem jest to gra nie tyle dla fanów dedukcji, pozycji detektywistycznych, czy serii Sherlocka DD, ale dla po prostu fanów świata Przedwiecznych, bo gra pozwala przeżyć kilka przygód w tym świecie. Każda sprawa jest dość prosta i bardziej skupia się właśnie na klimacie niż na podejściu detektywistycznym (które nawet jak jest, to jest dość proste i częściej opiera się na farcie niż na wydedukowaniu czegoś). Nie żałuję, że sprawdziłam, bo fajnie było zobaczyć, co mechanicznie można zdziałać na tym "silniku", no i ja lubię Cthulhu, więc klimat mi pasował, jeśli jednak szukasz fajnej gry detektywistycznej/dedukcyjnej, a nie jesteś super fanem Lovecrafta, to chyba nie polecam. Dodatkowo tak teraz pomyślałam, że skoro bardziej tu chodzi o klimat, to po co wprowadzali te ograniczenie czasowe? Jako fanka Lovecrafta, która chce przeżyć przygodę w jego świecie o wiele bardziej by mi pasowała otwarta eksploracja lokacji niż ograniczenie czasowe, ale z drugiej strony rozumiem, że ktoś może nie chcieć grać 4-5 godzin i zwiedzać wszystkiego :D. W porównaniu do Sherlocka to na minus również księgi ubogie w paragrafy - jakoś mam wrażenie, że przez rozbicie paragrafów na przeszukanie/przesłuchanie liczba lokacji drastycznie spadła w stosunku do sherlockowego Londynu, a za to w scenariuszach bez tego podziału lokacji jest mało (vide sprawa odbywająca się w jednym zamkniętym domu) lub opisy w paragrafach się powtarzają (vide sprawa w dżungli, gdzie chyba z 70% lokacji ma prawie identyczny opis, bo akurat w tym miejscu dżungli jest tylko... no dżungla). No i trzeba wspomnieć, że spraw mamy tylko 5, a w Sherlocku jest ich 10, a cenowo pudło tylko niewiele tańsze ;). Ostateczna ocena to niestety tylko 2/5. Kolejnego podobnego pudła nie kupię, chyba że ktoś w recenzji opisze, że podniósł się poziom zagadek - dla samego klimatu wolę poczytać książkę.
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."

Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
ODPOWIEDZ