A Touch of Evil: The Supernatural Game (Jason C. Hill)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Ardel12
- Posty: 3352
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1032 times
- Been thanked: 2009 times
Re: A Touch of Evil: The Supernatural Game (Jason C. Hill)
Zagrałem kolejne dwie partie. W 2 i 4os. Powiem tak, ta gra jak nie potraktowana odpowiednio to wiele traci i staje się średnia do słaba. Partię 2os szybcikiem udało się zaliczyć w 1h pokonując Wampira. Ogólnie przy tak szybkiej grze, czyli zlewamy flav i jedziemy po zwycięstwo gra sporo traci, ale dalej się dobrze bawiłem. W 4os z kolei koledzy podsumowali, że chciałem sobie pograć i ogarnąłem 3 NPC. Naprawdę partia ich oczami wyglądała słabo. Jeden kolega ciągle rzucał na ruchu 1 i gnił w rogu planszy przez długi czas. Inny z kolei miał tonę kasy, ale z miasta go nie kusiło nic(co lepsze zeszło), a umiejętności jego postaci ich nie używały. Sprawdził większość ze starszyzny, kupił kartę leża i dalej pływam w żetonach. Trzeci gracz z kolei ciągle dostawał bęcki i padał. Graliśmy przeciwko Dziadkowi do Orzechów i jego minionki leją niemiłosiernie mocno. Losowaliśmy sporo żołnierzy i przez część partii byliśmy otoczeni w mieście. Koledzy ogólnie stwierdzili, że przegrali 2h życia, bo zagrali w ten tytuł xD
Ja z kolei bawiłem się w partii doskonale, bo:
a) wykoksałem postać i tylko biegałem po planszy wszystkich ratując(bijąc minionki)
b) mina kolegi rzucającego enty raz 1 na ruch
c) ciekawy przeciwnik i ciężkie do ubicia miniony
Czytałem na BGG, że gra się słabo skaluje powyżej 2 graczy i w sumie na 4os już nie zagram. 2os w sumie mogłyby nie istnieć. Finalny przeciwnik i tak nie jest na tyle trudny by trzeba go lać 2+ graczy. W wiosce brakuje przedmiotów by każdy mógł się obkupić(choć tutaj sporo zależy co wylosujemy ze skrajnych lokacji). Gra robi się też znacząco dłuższa, co na oferowane mechaniki średnio mi pasuje.
Finalnie z chęcią pogram solo i w 2os(ale bez rushu). Jestem ciekaw jak dodatkowe mapy z dodatków wpływają na grę. Klimacik w tej grze jest cudowny i na pewno chcę dalej brnąć i ogrywać(już dodrukowałem sobie ten pnp z paczką wilków).
Co do edycji na 10 lecie. To figurki skrajnych lokacji w śmietnik. Wręcz przeszkadzają, więc wyciągam na razie, bo mam, ale totalnie zbędne. Dodatkowi przeciwnicy zawsze na plus. Popiersia starszyzny przydatne. Łatwo określić, który jest gdzie i co robi. Gumowe żetony fajne. Wielkość pudła ogromna i jak nie planuje się dokupować dodatków lub się ich nie posiada to całkowicie przegięcie(jeszcze jest to jedno z tych cholernie długich pudeł).
Ja z kolei bawiłem się w partii doskonale, bo:
a) wykoksałem postać i tylko biegałem po planszy wszystkich ratując(bijąc minionki)
b) mina kolegi rzucającego enty raz 1 na ruch
c) ciekawy przeciwnik i ciężkie do ubicia miniony
Czytałem na BGG, że gra się słabo skaluje powyżej 2 graczy i w sumie na 4os już nie zagram. 2os w sumie mogłyby nie istnieć. Finalny przeciwnik i tak nie jest na tyle trudny by trzeba go lać 2+ graczy. W wiosce brakuje przedmiotów by każdy mógł się obkupić(choć tutaj sporo zależy co wylosujemy ze skrajnych lokacji). Gra robi się też znacząco dłuższa, co na oferowane mechaniki średnio mi pasuje.
Finalnie z chęcią pogram solo i w 2os(ale bez rushu). Jestem ciekaw jak dodatkowe mapy z dodatków wpływają na grę. Klimacik w tej grze jest cudowny i na pewno chcę dalej brnąć i ogrywać(już dodrukowałem sobie ten pnp z paczką wilków).
Co do edycji na 10 lecie. To figurki skrajnych lokacji w śmietnik. Wręcz przeszkadzają, więc wyciągam na razie, bo mam, ale totalnie zbędne. Dodatkowi przeciwnicy zawsze na plus. Popiersia starszyzny przydatne. Łatwo określić, który jest gdzie i co robi. Gumowe żetony fajne. Wielkość pudła ogromna i jak nie planuje się dokupować dodatków lub się ich nie posiada to całkowicie przegięcie(jeszcze jest to jedno z tych cholernie długich pudeł).
Re: A Touch of Evil: The Supernatural Game (Jason C. Hill)
Sam rozegrałem raptem kilka partii i na razie wszystkie solo, ale mam bardzo podobne wrażenia do Twoich. A w szczególności zgadzam się z powyższym zdaniem. Dla mnie granie w ATOE z pominięciem opisów na kartach to strata czasu, bo rezygnuje się z tego, co w tej grze jest - w mojej ocenie - najciekawsze, czyli z klimatu horroru klasy B.
Spoiler:
- kastration
- Posty: 1218
- Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
- Lokalizacja: Kalisz
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 430 times
Re: A Touch of Evil: The Supernatural Game (Jason C. Hill)
Ja lubię to wydawnictwo i namiętnie sprawdzałem ich gry ostatnie lata. W moim rankingu wygląda to tak: Fortune and Glory jako gra wybitnie wciągająca zarówno fabularnie, jak i pod względem zróżnicowania opcji gry, dalej Last Night on Earth jako dobra symulacja walki z zombie (cholernie losowa i emocjonująca w walce bohaterowie vs. zombie) i na końcu ATOE. Wszystkie te gry łączy klimat filmów klasy B, podobna mechanika push you luck i konieczność wypracowania...odporności psychicznej u graczy i niespinania się o wygraną. Liczy się bardziej przygoda, bo mechanicznie na sporo rzeczy i tak nie mamy wpływu. Nie są to na pewno tytuły dla każdego. W dwóch pierwszych bardziej lubię presję kończącego się czasu i koszenie się na bieżąco, z kolei w ATOE chodzi o walkę końcową (nie przepadam za tym mechanizmem, gdzie szykujemy się całą grę na walkę końcową z jednym wrogiem). Dodatkowo, grałem tylko w podstawkę, część kart wydała mi się zwyczajnie słaba, ba, powtarzalna po X rozgrywkach (łatwo się mówi, gdy do FaG i LNOE dysponowałem toną dodatkowego kontentu). W pozostałych dało się naprawdę ugrać z większości kart coś ciekawego. Przeciwnicy też wydawali się nierówni, nawet w gołej podstawce (to subiektywne, zresztą i tak niejako odtwarzam to z pamięci teraz). Na pewno jest sporo pola do gry narracyjnej (jak poprzednik już wspomniał, vide: czytanie kart), ale trzeba mieć dużo czasu. Wszystkie gry z tego wydawnictwa wtedy stają się dość długie. ATOE wydaje się też mieć słabszy wariant rywalizacyjny niż dwie poprzedniczki (na pewno porównując do samego LNOE). U mnie takie 7/10. Zostaje w kolekcji, świetny klimat, znane mi mechanizmy z poprzednich gier tego wydawnictwa, świetne wykonanie, ale w obecnym kształcie (bez dodatków) nie wracam często, ani nie proponuję, mogąc wyciągnąć FaG lub LNOE dla masochistów
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Mia San Mia!
- Yuri
- Posty: 2756
- Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
- Has thanked: 326 times
- Been thanked: 1256 times
Re: A Touch of Evil: The Supernatural Game (Jason C. Hill)
Może rozważ supple karciane do AToE? Rozwiązałby problem sporej ilości żetonów Investigation, bo mógłbyś ulepszyć Herosa o nową abilitke zaawansowana np. Jest taki suppelek. Mógłbyś popaść w Szaleństwo, bo jest i taki. Regularnie tam kupuje i możesz się podpiąć ze mną pod promie 2+1, gdzie bonusowy suppelek masz za free wtedy.
No i nadal polecam deck śledztwa NinjaDorga z BGG. W realu to ten gość co zrobił bodajże "Gloom of Kilforth", więc samo w sobie ciekawa sprawa
No i nadal polecam deck śledztwa NinjaDorga z BGG. W realu to ten gość co zrobił bodajże "Gloom of Kilforth", więc samo w sobie ciekawa sprawa
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
- Ardel12
- Posty: 3352
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1032 times
- Been thanked: 2009 times
Re: A Touch of Evil: The Supernatural Game (Jason C. Hill)
No ja czekam na Twoje zamówienie, bo wezmę jak leci Samemu się nie opłaca sprowadzać, nie wiem czy w ogóle nie lepiej polować z drugiej ręki, ale na razie żaden zestaw mi się w oczy nie rzucił.Yuri pisze: ↑15 sie 2023, 06:55 Może rozważ supple karciane do AToE? Rozwiązałby problem sporej ilości żetonów Investigation, bo mógłbyś ulepszyć Herosa o nową abilitke zaawansowana np. Jest taki suppelek. Mógłbyś popaść w Szaleństwo, bo jest i taki. Regularnie tam kupuje i możesz się podpiąć ze mną pod promie 2+1, gdzie bonusowy suppelek masz za free wtedy.
No i nadal polecam deck śledztwa NinjaDorga z BGG. W realu to ten gość co zrobił bodajże "Gloom of Kilforth", więc samo w sobie ciekawa sprawa
Popieram. W sumie nawet takie D&D czy inne RPG jak sprowadzone do samej mechaniki to potrafią znudzić(przebijanie się przez enty loch mnie potrafiło znużyć, bo jednak to czysta walka). Warstwa fabularna/klimat w grach takich jest podstawą. W świetnych grach jak Middara bez dobrej fabułki i ciekawego świata pewnie też bym tak nie wsiąkł.
Re: A Touch of Evil: The Supernatural Game (Jason C. Hill)
Ja łupię ATOE namiętnie ale od początku znam tę grę w wersji z dwoma dużymi dodatkami i po prostu uwielbiam ją za klimat właśnie. Niedawno dokupiłem tez pakiety Hero 1&2 i wszystkie suplementy.
Było świetnie a teraz jest bosko! Gram wyłącznie solo (co-op) na trzech herosów.
Przy takim zestawie trudno dojść do poczucia ze zna się grę na wylot. No i zgadzam się - granie bez poświęcania czasu na klimat to pomyłka.
Mniejsza o wygraną (choć zawsze miło pokonać zło i uratować świat) ale ta gra to przygodowy samograj - nakręca takie historie jak w (najlepszych/najgorszych) horrorach klasy B do których, jak wiadomo, nawiązuje wizualnie.
Było świetnie a teraz jest bosko! Gram wyłącznie solo (co-op) na trzech herosów.
Przy takim zestawie trudno dojść do poczucia ze zna się grę na wylot. No i zgadzam się - granie bez poświęcania czasu na klimat to pomyłka.
Mniejsza o wygraną (choć zawsze miło pokonać zło i uratować świat) ale ta gra to przygodowy samograj - nakręca takie historie jak w (najlepszych/najgorszych) horrorach klasy B do których, jak wiadomo, nawiązuje wizualnie.
- Yuri
- Posty: 2756
- Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
- Has thanked: 326 times
- Been thanked: 1256 times
Re: A Touch of Evil: The Supernatural Game (Jason C. Hill)
Szczerze powiem, że ja też chyba nigdy nie widziałem. Aż dziw bierze jak sobie to uświadomiłem. Nic to, będę o Tobie pamiętał, uwiniemy sie szybko ze skompletowaniem Dam znać przed najbliższą promką.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
- Ardel12
- Posty: 3352
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1032 times
- Been thanked: 2009 times
Re: A Touch of Evil: The Supernatural Game (Jason C. Hill)
Była promka z okazji DiceFest, wziąłem małe zestawy kart do AToE, by jeszcze bardziej dorzucić ciekawych rzeczy do gry.
Ostatnio pograłem przeciw Nekromancie solo na 2 postacie z dodatkiem Hero Pack 1 i The Coast. Powiem tak, dawno gra mnie tak nie rozjechała. Byłem uwięziony na podstawowej planszy przez kolejne fale nieumarłych. W 3 rundzie miałem martwych dwóch ze starszyzny i zawaloną planszę stworkami. Dawno się tak nie napociłem by utrzymać miasto(nie dopuścić do przesuwania znacznika zagłady). Niestety moje wszelkie starania gra spuszczała w kiblu. A to wydarzenia, które wrzucały więcej wrogów, a to ruch dwukrotny każdym wrogiem i po 10 rundach gra wygrywa przez tor zagłady.
Już sami nieumarli są na początku problematyczni do ubicia, a przy moich świetnych rzutach(dla bohatera 1-4 a u wroga trzy 6 na 4 kości xD) to ogólnie jesień średniowiecza. Mimo to bawiłe się doskonale. Walka była skazana na porażkę, ale fajnie dla odmiany dostać srogie baty i zobaczyć gdzie nasze miejsce w szeregu.
Jedyny minus to to, że nie miałem okazji za bardzo potestować nowego dodatku The Coast. W sumie mógłbym usunąć planszę, bo i tak nic tam się nie działo. Zasady z kolei wyglądają na swietne. Statek duchów(latający Holender), nawiedzenia na planszy, spotkania z lokalsami i nowe lokacje robią robotę. Tylko czemu posiadając te gówniane figurki z wersji na 10 lecie , nie mam odpowiedników do tego dodatku? Powiny żaby dać opcję dokupienia tego zbędnego złomu(no albo wszystko albo nic, a nie takie pośrednie niewiadomo co).
Tak czy siak, gra dalej świetna i czekam na kolejną partię.
Ostatnio pograłem przeciw Nekromancie solo na 2 postacie z dodatkiem Hero Pack 1 i The Coast. Powiem tak, dawno gra mnie tak nie rozjechała. Byłem uwięziony na podstawowej planszy przez kolejne fale nieumarłych. W 3 rundzie miałem martwych dwóch ze starszyzny i zawaloną planszę stworkami. Dawno się tak nie napociłem by utrzymać miasto(nie dopuścić do przesuwania znacznika zagłady). Niestety moje wszelkie starania gra spuszczała w kiblu. A to wydarzenia, które wrzucały więcej wrogów, a to ruch dwukrotny każdym wrogiem i po 10 rundach gra wygrywa przez tor zagłady.
Już sami nieumarli są na początku problematyczni do ubicia, a przy moich świetnych rzutach(dla bohatera 1-4 a u wroga trzy 6 na 4 kości xD) to ogólnie jesień średniowiecza. Mimo to bawiłe się doskonale. Walka była skazana na porażkę, ale fajnie dla odmiany dostać srogie baty i zobaczyć gdzie nasze miejsce w szeregu.
Jedyny minus to to, że nie miałem okazji za bardzo potestować nowego dodatku The Coast. W sumie mógłbym usunąć planszę, bo i tak nic tam się nie działo. Zasady z kolei wyglądają na swietne. Statek duchów(latający Holender), nawiedzenia na planszy, spotkania z lokalsami i nowe lokacje robią robotę. Tylko czemu posiadając te gówniane figurki z wersji na 10 lecie , nie mam odpowiedników do tego dodatku? Powiny żaby dać opcję dokupienia tego zbędnego złomu(no albo wszystko albo nic, a nie takie pośrednie niewiadomo co).
Tak czy siak, gra dalej świetna i czekam na kolejną partię.
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 12 wrz 2022, 11:36
- Has thanked: 31 times
- Been thanked: 93 times
Re: A Touch of Evil: The Supernatural Game (Jason C. Hill)
Warto brać stara edycję za plus minus 250zl czy olać i szukać tej na 20 rocznicę?
- Yuri
- Posty: 2756
- Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
- Has thanked: 326 times
- Been thanked: 1256 times
Re: A Touch of Evil: The Supernatural Game (Jason C. Hill)
Na 10 rocznice. Wg mnie warto w starą wersje. Ten plasik z nowej jest z deka pozbawiony sensu, bo daje sculpty do Elderów tylko z podstawki, podobnie z obszarami. Tylko z planszy podstawowej.SeekerKuba pisze: ↑17 sty 2024, 17:21 Warto brać stara edycję za plus minus 250zl czy olać i szukać tej na 20 rocznicę?
Jedyna fajna rzecz to Epic Villain, ale uwierz mi na słowo on trafi do retailu w formie Supplementu.
Reasumują - kupuj i graj.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891