18xx

[Ardel12]

Jakbym miał siedzieć 6.5h jako warzywo to na pewno miałbym lepsze odczucia xD
Właśnie pierwsze powinny być szybkie i prowadzić do kolejnej partii od razu. Wytknąć błedy, zgnoić zagrania to się szybciej nauczą.

Jakby mnie mrozigor udupił na 6h partię, w której jeżdżę w kółko po zbliżonych trasach, a gra jest martwa to bym zabił śmiechem tą serię.

Jak ktoś nie lubi mocnej interakcji przez co odbije się od serii to łagodne wejście nie pomoże. Dostanie w końcu bęcki. Nie ma co tego ukrywać. To samo jest w splotterze.

[inny_89]

Offtop: Zależy, którym splotterze. W Horsless słabo agresję między graczami wyeksponowano.

Zgadzam się z tym, że lepiej jest pokazać jak kogoś udupic niż pokazać partie 6.5h.
Natomiast z tym "zgnoić zagrania" to bym uważał bo sam doświadczyłem tego, że generalnie zacząłem myśleć o polskim 18xx community średnio-przychylnie przez takie właśnie ostre podejście.

Myślę, że warto pokazywać agresywna grę w kulturalny sposób nowym ludziom. Niż gburowate wyśmiewanie ruchów nowicjuszy :p

Wiem, że nie to dokładnie macie na myśli ale chciałbym to podkreślić, że jako nowicjusz, który lokalnie ma problem ze znalezieniem ludzi do regularnej gry to patrząc na to wszystko z boku zaczynam rozumieć dlaczego 18xx jest tak mało popularne. I wcale nie o same gry może chodzić

To, że Ty lubisz super ostre granie na noże nie znaczy że każdy taki jest i co ciekawe teraz widzę, że nie wszystkie 18xx mają to w założeniu podstawy rozgrywki.

[Abizaas]

Ja uważam, że Ardel wyciąga tu trochę pochopne wnioski - osoba z walizkami nie męczyła się 6,5h na tych samych trasach, w grze działo się dużo a spółki często zmieniały ręce, ale pod koniec jeden z graczy siedział z spółką z dwoma dużymi pociągami i dwoma dużymi walizkami

Co do wywołania bankructwa walizek przez połączenie - znam swoją grupę i tak czy siak umawialiśmy się na niepełną grę. Moim zdaniem wszystko zależy od graczy, a po partii każdy stwierdził że jest bardzo chętny na kolejną partię i dalsze odkrywanie 18xx, więc raczej to sukces.

[Ardel12]

Ja uważam, że Ardel wyciąga tu trochę pochopne wnioski - osoba z walizkami nie męczyła się 6,5h na tych samych trasach, w grze działo się dużo a spółki często zmieniały ręce, ale pod koniec jeden z graczy siedział z spółką z dwoma dużymi pociągami i dwoma dużymi walizkami

Ogrywałem ostatnio dwie partie 1830 z nowymi osobami w 4os. W obu przypadkach zamknęliśmy się pod 4h i zakończyliśmy bankrutem w jednej, a w drugiej przeliczyliśmy wartości po dojechaniu do diesli. Co Wy tam robiliście tyle czasu :O by to jeszcze po tych 3-4h było dynamiczne, a u mnie wszystkie partie po takim czasie to już w sumie stagnacja i dojazd do linii mety.

Co do wywołania bankructwa walizek przez połączenie - znam swoją grupę i tak czy siak umawialiśmy się na niepełną grę. Moim zdaniem wszystko zależy od graczy, a po partii każdy stwierdził że jest bardzo chętny na kolejną partię i dalsze odkrywanie 18xx, więc raczej to sukces.

Jak wszystkim się spodobało to pewnie

Offtop: Zależy, którym splotterze. W Horsless słabo agresję między graczami wyeksponowano.

HC ogólnie jest słaby i to euro a nie Splotter jak dla mnie Sprawdź inne ich gry, jak R&B, BUS, TGZ itd. Wszystkie kipią interakcją.

Natomiast z tym "zgnoić zagrania" to bym uważał bo sam doświadczyłem tego, że generalnie zacząłem myśleć o polskim 18xx community średnio-przychylnie przez takie właśnie ostre podejście.

Przecież nie chodzi o wyśmianie gracza, tylko pokazanie mu, że jego ciąg akcji i decyzji umożliwił to i tamto, co przekłada się na to, że teraz będzie miał ciężko Grając w AC też takie problemy są jak ktoś wjeżdża Ci na chatę armią i zgniata?
A ja powiem, że polscy gracze są świetni i kto gra w 18XX to zawsze był dla mnie super miły, pomocny, a w partii bezwzględny. Czy to mrozigor, piton, Apos, abadura itd. Na Discord świetny klimacik, choć dopiero się tam wkręcam.

Myślę, że warto pokazywać agresywna grę w kulturalny sposób nowym ludziom. Niż gburowate wyśmiewanie ruchów nowicjuszy :p

Wiem, że nie to dokładnie macie na myśli ale chciałbym to podkreślić, że jako nowicjusz, który lokalnie ma problem ze znalezieniem ludzi do regularnej gry to patrząc na to wszystko z boku zaczynam rozumieć dlaczego 18xx jest tak mało popularne. I wcale nie o same gry może chodzić

Oj grubo, kto kogo wyśmiał przy stole? Jeez, skąd w ogóle taki pomysł...Ja już kilka razy miałem śmiech przez łzy jak bez mydła mnie "koledzy" zrobili xD Ale to gra, a atmosfera nad stołem dalej świetna. Reszta, patrz wyżej.

To, że Ty lubisz super ostre granie na noże nie znaczy że każdy taki jest i co ciekawe teraz widzę, że nie wszystkie 18xx mają to w założeniu podstawy rozgrywki.

Jasne, że tak, tylko to jest esencja 18XX dla mnie. Te możliwości poturbowania przeciwników. Nie gramy obok siebie, zysk jednego to przeważnie strata kogoś innego. Czasem można wręcz siebie zgnoić by pociągnąć innych na dno bardziej. Poziom interakcji i wredoty jest uzależniony od tytułu, tu się zgadzam.

[inny_89]

Ardel12
Tak jak napisałem. Mi samemu bardziej odpowiada jeżeli ktoś wsadzi mnie na bankruta i nie mam z tym problemu.

Chodzi mi bardziej o to co już zostało napisane. Grupy są różne, ludzie są różni. Wydaje mi się, że czasami można komuś zagwarantować dłuższą - mniej krwawą partię w imię pokazania mu z czym się to jje i jaki będzie efekt.

[Galatolol]

Ja bym strasznie naciskał na przerwanie wcześniej, jakby gra miała tyle trwać – z obawy, że inni się zanudzą, nawet jeśli nie dają tego po sobie poznać. (na marginesie: chyba nigdy nowicjusz mi nie powiedział, że mu się nie podobała pierwsza rozgrywka – dlatego faktyczne znaczenie ma to, czy będzie chętny na kolejną )

Jednocześnie nie ma co się dziwić takiemu czasowi gry, jeśli wszyscy są nowi. "Zamknęliśmy się pod 4h" - tak, ale już jesteście w pewnym stopniu ograni i od początku była w grupie osoba zaznajomiona z serią. Moje pierwsze partie w 1830 też potrafiły trwać po 5 godzin, a teraz nie przekraczają 3.

[kuba32]

Offtop: Zależy, którym splotterze. W Horsless słabo agresję między graczami wyeksponowano.

HC ogólnie jest słaby i to euro a nie Splotter jak dla mnie Sprawdź inne ich gry, jak R&B, BUS, TGZ itd. Wszystkie kipią interakcją.

Ile razy graliście w HC? Czy w waszych grach doszliście do momentu gdzie np. podnoszenie innych na torach rozwoju jest bardziej opłacalne niż podnoszenie samego siebie? W tej grze interakcja jest zrobiona w bardzo pokręcony sposób, często subtelny, dostrzeżenie tych zawiłości może zająć kilka rozgrywek. Analogicznie jak 18xx, bez odpowiedniego wprowadzenia ze strony doświadczonych osób to też może być takie sobie pykadełko, bez większej interakcji.

[Ardel12]

Zamknęliśmy się pod 4h" - tak, ale już jesteście w pewnym stopniu ograni i od początku była w grupie osoba zaznajomiona z serią. Moje pierwsze partie w 1830 też potrafiły trwać po 5 godzin, a teraz nie przekraczają 3.

No właśnie to była ekipa ja + 3 osoby grające pierwszy raz. To partia trwała 4h. Potem zagrałem drugi raz, ja + 2os z pierwszej partii + 1 nowa i bankrut domknął grę szybciej, poniżej 4h.
W ekipie stałej do 18XX to potrafimy i w 3h się zamknąć jak pociśniemy albo gra się tak ustabilizuje.

Ile razy graliście w HC? Czy w waszych grach doszliście do momentu gdzie np. podnoszenie innych na torach rozwoju jest bardziej opłacalne niż podnoszenie samego siebie? W tej grze interakcja jest zrobiona w bardzo pokręcony sposób, często subtelny, dostrzeżenie tych zawiłości może zająć kilka rozgrywek. Analogicznie jak 18xx, bez odpowiedniego wprowadzenia ze strony doświadczonych osób to też może być takie sobie pykadełko, bez większej interakcji.

Podbijanie innych jak najbardziej było, dobry myk jak możemy dzięki temu ukraść ich technologie, bo jesteśmy pierwsi na inżynierii. Uwalanie cen przez dawanie w najwyższy kwadrat zapotrzebowania. Podbieranie sobie tegoż. Grałęm 5x i jak dla mnie bieda. Patchwork z dodaną interakcją na wspólnej planszy. Grać w to by podkraść komuś moduł sprzed nosa się nie da(jedziemy symultanicznie z budową fabryki, jeszcze mi życie miłe). Wpływanie na to, który typ technologii wpadnie na oś możliwe na początku, potem się często pokazują 3 najmocniejsze i leci się kółeczka. Stanowczo za dużo jest w drugiej części gry zaptrzebowania na rynku, jak na początku jest ciasno i fajnie można komuś podkraść sprzedaż, tak im dalej tym mniej. Jak mam grać w Splottera, to mam wymienione wcześniej, które o niebo lepiej się mojej ekipie podobają, ta idzie na sprzedaż, a patrząc po liczbie ofert to HC jakoś dobrze się nie przyjął. W wątku na forum też raczej przeważają opinie OK(jak moja).

[buhaj]

Z tym czasem gry to też nie jest tak oczywiste. Grałem wiele razy w 1830 poniżej 3 godzin (bankrut lub oczywisty zwycięzca) ale grałem też powyżej 5 godzin np w ostatni piątek. I pomimo, że gra tyle trwała, a grali sami wyjadacze, to rozgrywka była bardzo interesująca i pouczająca. Nie generalizowałbym, że "musimy schodzić" do niskiego czasu gry. Sam lubię jak jest dynamicznie ale jeżeli jest uzasadnienie do "ciągnięcia" partii to czemu nie. Warunek: interesujący przebieg gry.

[Galatolol]

Zagraliśmy wczoraj w 1824 i ... oj

Trzecia moja partia, każda w odstępie paru lat, ale odczucia się nie zmieniają: dłużyzna i oskryptowane. W początkowym drafcie wychodzi, jakie będziemy mieć firmy podczas gry i potem nie bardzo ma się pole do manewru. Na swoją obronę 1824 ma jedynie konkretny train rush w jednym momencie, między 6T a 8T - ale to już za późno.

Chciałem zagrać ponownie, bo miałem z tyłu głowy, że może zbyt pochopnie skreśliłem tę grę, ale jednak się nie myliłem.

W trakcie partii przypomniałem sobie, że to 1824 mnie zniechęciło do gier Lonny'ego. 18CZ mnie trochę rozczarował, ale jeszcze się nie przejmowałem, natomiast gdy przyszło mi zagrać w 1824 (w pierwszą edycję, ale prawie niczym się nieróżniącą; druga była w produkcji), to chwyciły mnie wyrzuty sumienia, że zamówiłem coś takiego na KSie

[Koziełło]

Moje odczucia po pierwszej partii w 1824 niestety bardzo zbliżone. W sumie bardzo zbliżone do 1854 (ci sami autorzy. Przypadek?). Większość gry ustawia początkowy draft a potem jakby nie ma wiele miejsca na decyzje. A już na pewno na trudne decyzje. Graliśmy niby krótko jak na 18xx (nie pamiętam dokładnie, ale koło 3 godzin), ale miałem wrażenie jakby tych godzin było 6. Teoretycznie ciekawi mnie jak przebiegłaby gra przy nieco innych otwarciach (np. otwarcie na start czerwonej firmy i próba pogonienia pociągów), ale nie na tyle, żeby poświęcać na to kolejne popołudnie nad stołem. Jeśli kiedyś pojawi się online - pewnie jeszcze ze 2-3 razy zagram, ale na stole można położyć tyle lepszych gier.

[Galatolol]

Porównanie z 1854 też mi przyszło do głowy po rozgrywce W 1824 jest ciekawiej z pociągami, za to z 1854 nie pamiętam aż takiego poczucia ślamazarności.

[minibi]

Cześć wszystkim.
Wczoraj, po miesiącach zbierania ekipy i przygotowań, zagraliśmy pierwszy raz w osiemnastkę. Jako że nie mieliśmy wyboru padło na 1830 . Dla skrócenia rozgrywki (każdy z nas grał pierwszy raz) zdecydowaliśmy się na skład 3-osobowy. Nie ograniczaliśmy budżetu banku oraz zastosowaliśmy żetony pokerowe.
Jeden z nas przeczytał kilkukrotnie instrukcję oraz obejrzał kilka filmów na YT z przykładową rozgrywką. Dodatkowo, w grze cały czas posiłkowaliśmy się stroną 18xx.games. Prowadzący odwzorowywał na niej dokładnie to samo co robiliśmy na planszy i to był strzał w "10". Dzięk temu uniknęliśmy kilku błędów oraz pozwoliło nam to kontrolować, czy ktoś nie ma za mało/dużo kasy. Tylko raz musieliśmy zerknąć do instrukcji, żeby sprawdzić właściwości jednej ze spółek prywatnych.

Początkowo szło nam jak krew z nosa, ale z każdym ruchem dało się odczuć, że gra się rozkręca i przyspiesza. Odrębną kwestią jest to, czy nasze decyzje miały sens .
Niestety, ale po ok. 3 godzinach jeden z graczy musiał kończyć i tym sposobem dobrnęliśmy do OR 3.2. Gra zdecydowanie wróci na stół .

[piton]

Kiedyśtam tam pisałem ohy (i pewnie nie ahy) o 1824.
Do "zarzutów" kolegów się nie przyczepiam, bo tak jest w istocie. Początkowy draft już nam pokazuje jak jechać całą grę.

kiedyś próbowałem grać inaczej - draft na fantazji - i faktycznie było ciekawiej, ale to nie było optymalne (więc patologia niejako). Z tym, ze jak grałem "dziwnie" reszta musiała też tak zagrać.
Niemniej w trakcie gry są jakieśtam emocje (dla mnie), ja tam lubię 24, nie wiem czy nie moja ulubiona gra Lonnego.
Rush i eksport są naprawdę spoko, to dużo daje tej grze.

Dla mnie 1824 może być najlepsze w 6 osób. W 5 grałem i było chyba najlepiej jak do tej pory, bo sporo się działo na dużej mapie.
Ogólnie - co już pewnie powtarzałem do znudzenia - gry Lonnego - chodzą (wg mnie) najfajniej na max. liczbę osób, bo jest sporo chaosu, ciasno na mapie i już nie każdy będzie miał wymarzoną firmę i trzeba faktycznie kombinować/inwestować.

Jakby ktoś chciał zagrać w 6 osób na Oseimnastkonie to jestem pierwszy w kolejce. (ale to dogadamy gdzie indziej)

[Elros.]

Jakby ktoś chciał zagrać w 6 osób na Oseimnastkonie to jestem pierwszy w kolejce. (ale to dogadamy gdzie indziej)

Oglądałem krakowską rozgrywkę w 24 z perspektywy obserwatora. Miny mieli nietęgie, więc chętnie zagram

[ppeter]

Reklamują jako nowe podejście do 18xx, które ma wciągnąć więcej nowych graczy Railways of the Lost Atlas

[piton]

Reklamują jako nowe podejście do 18xx, które ma wciągnąć więcej nowych graczy Railways of the Lost Atlas

polskie samochody elektryczne to też reklamowane były jako nowe podejście do motoryzacji

jakoś jestem (jesteśmy w sumie, w podziemiu masońskim 18xx) sceptyczni co do tego projektu. Gryzie się to w podstawach z grami, które znamy - ogólnie mówiąc.
Jak to przyciągnie nowych graczy faktycznie to super. Zobaczymy po wydaniu i opiniach. No i jaka frekwencja będzie na X edycji Osiemnastkonu przez to

Dla mnie osobiście to (olbrzymi) przerost formy nad treścią. Nie jestem "targetem" i nie będę, więc tak tylko rzucam zdanie Pana Marudy co niszczy zabawę innym.
Jak ktoś kupi, zagra, to chętnie poczytam o wrażeniach. Czekam w napięciu na rozwój sytuacji

[Qnnrad]

Podoba mi się ten projekt, mam nadzieję, że solidnie go przetestowali. Będę obserwował

[Elros.]

Podoba mi się w sumie składanie firm z umiejek. Niepokój budzi jednak modularna mapa, która więcej może dodać do gry patologii niż regrywalności.
Bawią też cytaty z playtesterów jako znak jakości XD Jakoś średnio ufam, że jest to sensownie przetestowana gra. Raczej kolejny frankenstein poklejony z podpatrzonych mechanik.

Są papierowe pieniądze, za co bardzo szanuję

[piton]

solidnie go przetestowali

Tutaj Pana zasmucę - NIE
i to akurat poparte jest "dowodami" (znanymi w podziemiu)
... i dlatego jestem mocno sceptyczny do faktycznej użyteczności tego wynalazku jako gry (a kto to przyszedł znowu..., milknę.)

[Elros.]

solidnie go przetestowali

Tutaj Pana zasmucę - NIE
i to akurat poparte jest "dowodami" (znanymi w podziemiu)
... i dlatego jestem mocno sceptyczny do faktycznej użyteczności tego wynalazku jako gry (a kto to przyszedł znowu..., milknę.)

Dowody z jakiegoś podziemia dla nerdów nie brzmią wiarygodnie ;/

[piton]

eh, chodziło mi o te nieoficjalnie wiadomości/korespondencje, które w zaufaniu pokazywał nam nasz Guru na tajnych kompletach. (albo wpisy na BGG wystarczy poczytać...) A tutaj idziesz w jawne demaskowanie kasztana kosztem odkrycia tajników naszej podziemnej elitarno-otwartej_na_każdego organizacji. Hola hola

Dobra - projekt jest nowatorski, zobaczmy jak się rozwinie i jak to będzie działało w praktyce.
Poczekam spokojnie na wydanie i opinie.

[Galatolol]

Grze mechanicznie najbliżej do 1861.

Pierwsze informacje na BGG pojawiły się rok temu - pytanie jak długo wcześniej pracowali nad grą. Osobiste wrażenie mam takie, że autorzy nie są zbyt ogranymi osiemnastkowiczami i sami nie bardzo wiedzieli, czym ma być ta gra, więc nawrzucali wszystko, co kojarzyli (mówię także o wariantach, których są 3 strony w instrukcji).

[Qnnrad]

Również odniosłem takie wrażenie, że to jest projekt zarobkowy, a nie z miłości do osiemnastek ( :> ).
Dwie przesłanki:
- modularna plansza, w moich gustach i doświadczeniach, obdziera połowę czaru 18xx. Przecież rozkminianie do 4 w nocy jak należało zagrać licytację i położyć ten jeden kluczowy tor, z wyścigiem po lukratywne lokacje od początku kolejnej gry, to jest dla mnie główna zaleta 18xx. Z modułową planszą tego nie będzie.
. a przy okazji wcale nie będzie, na regale w księgarni, bardziej zachęcające dla nowych graczy. Już to widzę jak się ucieszą widząc na pudełku 30 min - 10 h czasu trwania gry, cenę 350 zł i brak figurek.
. że już nie wspomnę o zabawie w małego geografa i radości z grania na interesujących terenach, które się odwiedziło w wakacje.

- brak 18xx w tytule : (


W sumie, mając już kilka 18xx, mogę sobie modułowe plansze robić sam, kafle torów dosztukuję z moich gier.
I w sumie, mając już kilka 18xx, mogę te kilka plansz zaliczyć jako jedną modułową

[Ardel12]

Liczyłem, że podniesie ktoś tutaj temat tego KS, bo mam dokładnie takie same przeczucia. Przecież 18XX jest od groma i ze statyczną mapą wiele to średniaki nie warte kolejnych partii. A tutaj robią modułowość planszy, która bądź co bądź jest centrum gry.

Dla mnie lepiej wziąć dwie inne sprawdzone i szanowane w to miejsce 18XX niż ten twór. Zrozumienie działania danej mapy i jak reagować na dane otwarcia jak i to co robią przeciwnicy to tona grania na jednej mapie. Dla mnie KS bezsensu.