On Mars (Vital Lacerda)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
ckbucu
Posty: 370
Rejestracja: 20 mar 2017, 20:56
Has thanked: 416 times
Been thanked: 575 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: ckbucu »

bogas pisze: 03 wrz 2023, 18:04
Kilka miesięcy nie grania w jakiś jego tytuł i już ponowna lektura instrukcji murowana.
Z tym się nie zgadzam (z innymi zarzutami również, ale to już kwestia subiektywna). Sam to przechodziłem w sierpniu, gdzie w On Mars po raz ostatni grałem prawie rok wcześniej (wrzesień 2022). Efekt był taki, że zajrzałem do instrukcji łącznie może na minutę.
Jego gry to są gry do grania, nie do jednej - dwóch rozgrywek na rok. Jeśli pograsz w nie w miarę regularnie - nawet 1-2 partie miesięcznie przez nieco dłuższy i bardzie regularny czas, niż 1-2 miesiące, to potem po roku sięgnięcie do instrukcji to jest tylko krótka formalność.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4784
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1039 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: Trolliszcze »

ckbucu pisze: 03 wrz 2023, 19:49Z tym się nie zgadzam (z innymi zarzutami również, ale to już kwestia subiektywna). Sam to przechodziłem w sierpniu, gdzie w On Mars po raz ostatni grałem prawie rok wcześniej (wrzesień 2022). Efekt był taki, że zajrzałem do instrukcji łącznie może na minutę.
Jego gry to są gry do grania, nie do jednej - dwóch rozgrywek na rok. Jeśli pograsz w nie w miarę regularnie - nawet 1-2 partie miesięcznie przez nieco dłuższy i bardzie regularny czas, niż 1-2 miesiące, to potem po roku sięgnięcie do instrukcji to jest tylko krótka formalność.
Ja to się zastanawiam, które to są te mikro zasady i wyjątki, które trudno spamiętać - i szczerze, nic mi nie przychodzi do głowy... Może ta, że jak się buduje budynek osobno, a nie w kompleksie, to maksymalnie do 2 pól od budynku tego samego rodzaju? Ale to jest chyba na planszetce pomocy. Która akcja w On Mars jest trudna do zapamiętania? Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś podał przykłady.
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1486
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 257 times
Been thanked: 724 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: arturmarek »

Trolliszcze pisze: 03 wrz 2023, 20:24 Ja to się zastanawiam, które to są te mikro zasady i wyjątki, które trudno spamiętać - i szczerze, nic mi nie przychodzi do głowy... Może ta, że jak się buduje budynek osobno, a nie w kompleksie, to maksymalnie do 2 pól od budynku tego samego rodzaju? Ale to jest chyba na planszetce pomocy. Która akcja w On Mars jest trudna do zapamiętania? Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś podał przykłady.
Gdzieś wyżej pisałem swoje wrażenia z gry (rozegrałem ok. 20 partii 2-osobowych) i dla mnie On Mars nie ma problemu "trudnych" reguł czy wyjątków. Element, który mi przeszkadzał (nie twierdzę, że to obiektywnie wada) to potrzeba skupiania się na mechanikach. Mam na myśli, że po wykonaniu ruchu muszę aktywnie myśleć nad konsekwencjami, np. czy podniosłem wskażnik, czy podniosłem ponad poziom bazy, czy wcześniej podnosiłem, jeśli tak to zabieram takie punkty i takie, a jeszcze bonus, a czy poziom bazy się podnosi itd.
Awatar użytkownika
bridge_fan
Posty: 75
Rejestracja: 22 kwie 2020, 00:18
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 199 times
Been thanked: 57 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: bridge_fan »

Gry Lacerdy stają się świetne, gdy gracz przestaje skupiać się na mechanizmach, a zaczyna na taktyce.
Jest to oczywiście indywidualne i zazwyczaj następuje po kilku(dla kumatych) do kilunastu (dla opornych) gier.
Potem już z każdą grą jest lepiej i kiedy zaczyna się testować różne odjechane strategie i skupiać na uprzykrzaniu życia przeciwnikom poziom miodności osiąga max. i te wszystkie upierdliwe mechanizmy zaczynają trybić.
Ocenianie On Mars po jednej rozgrywce, to tak jakby oceniać całe Stany po jednodniowej wizycie w Disneylandzie.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4784
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1039 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: Trolliszcze »

arturmarek pisze: 04 wrz 2023, 13:53Gdzieś wyżej pisałem swoje wrażenia z gry (rozegrałem ok. 20 partii 2-osobowych) i dla mnie On Mars nie ma problemu "trudnych" reguł czy wyjątków. Element, który mi przeszkadzał (nie twierdzę, że to obiektywnie wada) to potrzeba skupiania się na mechanikach. Mam na myśli, że po wykonaniu ruchu muszę aktywnie myśleć nad konsekwencjami, np. czy podniosłem wskażnik, czy podniosłem ponad poziom bazy, czy wcześniej podnosiłem, jeśli tak to zabieram takie punkty i takie, a jeszcze bonus, a czy poziom bazy się podnosi itd.
Ale to jest efekt wyłącznie nieogrania. Zagraj trzy razy pod rząd, i wszystkie te rzeczy będziesz robić automatycznie. Nie jestem pewien, czy gra zasługuje na krytykę tylko dlatego, że swoimi mechanizmami wymusza regularną grę, by pokazać pełny potencjał. Czy to zresztą nie jest bliskie definicji "ciężkiej gry"? Rozumiem, że w pierwszym kontakcie te drobiazgi mogą powodować zamęt i irytację, ale finalnie to one przesądzają o zniuansowaniu gry i odróżniają ją od tytułów, gdzie wszystko od początku jest jasne i zrozumiałe. Nie jest to z pewnością jedyna metoda projektowania gier z tak zwaną głębią, natomiast taki ma chyba Lacerda styl (piszę "chyba", bo znam tylko część jego tytułów).
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1486
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 257 times
Been thanked: 724 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: arturmarek »

Trolliszcze pisze: 05 wrz 2023, 08:44
Spoiler:
Ale to jest efekt wyłącznie nieogrania. Zagraj trzy razy pod rząd, i wszystkie te rzeczy będziesz robić automatycznie. Nie jestem pewien, czy gra zasługuje na krytykę tylko dlatego, że swoimi mechanizmami wymusza regularną grę, by pokazać pełny potencjał. Czy to zresztą nie jest bliskie definicji "ciężkiej gry"? Rozumiem, że w pierwszym kontakcie te drobiazgi mogą powodować zamęt i irytację, ale finalnie to one przesądzają o zniuansowaniu gry i odróżniają ją od tytułów, gdzie wszystko od początku jest jasne i zrozumiałe. Nie jest to z pewnością jedyna metoda projektowania gier z tak zwaną głębią, natomiast taki ma chyba Lacerda styl (piszę "chyba", bo znam tylko część jego tytułów).
Domyślam się, że przez krytykę* rozumiesz formułowanie negatywnych opinii, jeśli tak, to ja nie krytykowałem. Ja piszę tylko o swoich odczuciach. Jednowymiarowa ocena "ciężkości" gry jest bez sensu. Fajnie się w On Mars wszystko klei mechanicznie i nawet do pewnego stopnia tematycznie (poza kryształami). Mi nawet po parunastu rozgrywkach w dość krótkim czasie zdarzało się, że nie byłem pewien czy przesunąłem znacznik rakietki - miałem wrażenie, że powinien lecieć, a on jest na 2... Pewnie, że to moja wina, że tego nie pilnowałem i nie pamiętałem. Po prostu takie drobiazgi sprawiały, że nie była to dla mnie gra 10/10. Dokładając do tego, że to de facto sałatka punktowa - co nie jest moim ulubionym sposobem punktowania, gra jest wielka i droga, to uznałem, że mi nie potrzebna.

Tak jak piszesz, w te większe, bardziej skomplikowane gry lepiej grać częściej i dlatego na półce jest miejsce dla kilku. Gry, o podobnych cechach, z mojej perspektywy, które wolę to: Brass Lancashire, Uczta dla Odyna, Cywilizacja Poprzez Wieki, Food Chain Magnate. Także u mnie w domu pan Lacerda się nie przyjął (próbowałem jeszcze Lisboę, którą oceniam trochę wyżej od On Mars).

*Za sjp.pwn.pl:
Spoiler:
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4784
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1039 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: Trolliszcze »

arturmarek pisze: 05 wrz 2023, 10:49Domyślam się, że przez krytykę* rozumiesz formułowanie negatywnych opinii, jeśli tak, to ja nie krytykowałem. Ja piszę tylko o swoich odczuciach.
Spokojnie, nie miałem na myśli Ciebie, tylko ogólną tendencję krytykowania gry za to, że ma "za dużo zasad"; powiedzmy, że ma to sens, gdy wyeliminowanie którejś zasady nie wpływa na ciężar i bogactwo rozgrywki, a nie wiem, czy w On Mars takie są - choć, prawdę powiedziawszy, nigdy się nad tym nie zastanawiałem, bo gra mi zwyczajnie "siadła".
arturmarek pisze: 05 wrz 2023, 10:49Mi nawet po parunastu rozgrywkach w dość krótkim czasie zdarzało się, że nie byłem pewien czy przesunąłem znacznik rakietki - miałem wrażenie, że powinien lecieć, a on jest na 2... Pewnie, że to moja wina, że tego nie pilnowałem i nie pamiętałem. Po prostu takie drobiazgi sprawiały, że nie była to dla mnie gra 10/10.
Pisząc o rakietce, masz na myśli tę, która wyznacza moment przelotu między orbitą i powierzchnią? Nam się chyba nie zdarzało o niej zapomnieć, choć sam problem rozumiem, bo mam to samo w Teotihuacan - często zdarza mi się zapomnieć o przesunięciu tego cholernego znacznika tury :D I owszem, też mnie to irytuje i wpływa w jakimś stopniu na ocenę gry, mimo że to pozornie drobiazg.
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 498
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 970 times
Been thanked: 215 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: ZygfrydDeLowe »

Z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej myloną zasadą są warunki podnoszenia tych kosteczek na torach budynków (tlen, woda etc), a najczęściej zapominaną branie bonusu przy tymże podniesieniu.

Poza tym dziś chyba zagram ponownie po prawie rocznej przerwie, więc sprawdzę jak to z tym pamiętaniem zasad.

Dla mnie na odbiór On Mars wpływają również wspolgracze i to znacznie bardziej niż w innych tytułach, bo zdarzyło mi się siąść do partii z zamulaczem, który w połowie swojego mega-combo dowiadywał się, że czegoś nie może zrobić, więc spędzał kolejne 15 minut nad swoim ruchem, który i tak nierzadko jeszcze cofał :)
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 654
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 247 times
Been thanked: 373 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: Nilis »

ZygfrydDeLowe pisze: 05 wrz 2023, 11:31 Dla mnie na odbiór On Mars wpływają również wspolgracze i to znacznie bardziej niż w innych tytułach, bo zdarzyło mi się siąść do partii z zamulaczem, który w połowie swojego mega-combo dowiadywał się, że czegoś nie może zrobić, więc spędzał kolejne 15 minut nad swoim ruchem, który i tak nierzadko jeszcze cofał :)
I niestety dla mnie jest to minus On Mars. Czasami w połowie swojego comba okazuje się że przesunąłem jeden z trzech torów końca gry za co dostaje 1-2 kryształy co ma znaczenie w przyszłej rundzie a i mogę odrzucić jeden z moich prywatnych celów aby zdobyć te kryształy już teraz i zagrać inną dodatkową akcję która wpłynie na akcje w następnej turze dzięki kryształem pozyskanym w tej turze... i mówię wtedy "Panowie muszę wrócić tę turę i zagrać ją jeszcze raz :mrgreen: " dla mnie ta optymalizacja ruchów w On Mars na dwie następne tury jest męcząca. Można wyliczyć co będzie najkorzystniejsze ale do tego trzeba czasu, czasami dużo czasu.... i robi się downtime.

Dlatego dużo bardziej wolę Gallerist i Kanban. Tam też trzeba obmyślić plan na dwie kolejne tury ale nie ma tam możliwość odpalania comb przez co downtime jest krótszy niż w On Mars. Podoba mi się On Mars i Wetaher Machine ale "stare" prostsze Lacerdy są dla mnie osobiście przyjemniejsze do gry.
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 498
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 970 times
Been thanked: 215 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: ZygfrydDeLowe »

Nilis pisze: 05 wrz 2023, 11:49
ZygfrydDeLowe pisze: 05 wrz 2023, 11:31 Dla mnie na odbiór On Mars wpływają również wspolgracze i to znacznie bardziej niż w innych tytułach, bo zdarzyło mi się siąść do partii z zamulaczem, który w połowie swojego mega-combo dowiadywał się, że czegoś nie może zrobić, więc spędzał kolejne 15 minut nad swoim ruchem, który i tak nierzadko jeszcze cofał :)
I niestety dla mnie jest to minus On Mars. Czasami w połowie swojego comba okazuje się że przesunąłem jeden z trzech torów końca gry za co dostaje 1-2 kryształy co ma znaczenie w przyszłej rundzie a i mogę odrzucić jeden z moich prywatnych celów aby zdobyć te kryształy już teraz i zagrać inną dodatkową akcję która wpłynie na akcje w następnej turze dzięki kryształem pozyskanym w tej turze... i mówię wtedy "Panowie muszę wrócić tę turę i zagrać ją jeszcze raz :mrgreen: " dla mnie ta optymalizacja ruchów w On Mars na dwie następne tury jest męcząca. Można wyliczyć co będzie najkorzystniejsze ale do tego trzeba czasu, czasami dużo czasu.... i robi się downtime.

Dlatego dużo bardziej wolę Gallerist i Kanban. Tam też trzeba obmyślić plan na dwie kolejne tury ale nie ma tam możliwość odpalania comb przez co downtime jest krótszy niż w On Mars. Podoba mi się On Mars i Wetaher Machine ale "stare" prostsze Lacerdy są dla mnie osobiście przyjemniejsze do gry.
Można też grać z konsekwencjami swoich decyzji. Wielu graczy gra tak, że każdy ruch musi być optymalny, inaczej mają poczucie jakiejś straty. I ja to rozumiem, ale skutecznie wyleczyłem się już z tej obsesji, że moja rozgrywka to musi być ciąg najlepszych i bezbłędnych decyzji. Teraz preferuję podejście - trudno, w następnej rozgrywce postaram się o tym pamiętać i zagram lepiej.
Akurat gry Lacerdy na tym zyskują, bo jest szybciej, ale też zabawniej, bo każdemu zdarzy się jakiś brainfart w trakcie gry.
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 654
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 247 times
Been thanked: 373 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: Nilis »

ZygfrydDeLowe pisze: 05 wrz 2023, 12:10 Można też grać z konsekwencjami swoich decyzji. Wielu graczy gra tak, że każdy ruch musi być optymalny, inaczej mają poczucie jakiejś straty. I ja to rozumiem, ale skutecznie wyleczyłem się już z tej obsesji, że moja rozgrywka to musi być ciąg najlepszych i bezbłędnych decyzji. Teraz preferuję podejście - trudno, w następnej rozgrywce postaram się o tym pamiętać i zagram lepiej.
Akurat gry Lacerdy na tym zyskują, bo jest szybciej, ale też zabawniej, bo każdemu zdarzy się jakiś brainfart w trakcie gry.
Jasne. Każdy gra jak chce i tego trzeba się trzymać. Jednakże taka gra jak On Mars została raczej zaprojektowana pod graczy, którzy chcą skorzystać z jego potencjału i trochę pokombić, wykręcić dobry wynik optymalizacją podczas dłuższego móżdżenia. Ja jeżeli mam ochotę na tego typu rozgrywkę lubię On Mars. Natomiast jak chce zagrać lżej, szybciej wybieram po prostu inne gry, które mi nawet nie oferują odpalania akcji akcjami i dodatkowymi akcjami z wzięcia bonusu.
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
Abizaas
Posty: 1048
Rejestracja: 13 wrz 2020, 14:03
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 617 times
Been thanked: 760 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: Abizaas »

Jako że nie dawno pisałem o tych aspektach On Marsa w wątku sprzedażowym, to powtórzę moją opinię tutaj. Moim zdaniem problem z On Marsem jest taki, że nie nie oferuje głębi która mogłaby uzasadniać skomplikowanie zasad. Śledzenie poczynań innych graczy jest trudne, bo akcje combują się niczym w Tiletum. Do tego jest taktyczną grą, w której gracze często spieszą się, ponieważ podcinanie długoterminowych strategii generalnie działa. Blueprinty budują silnik i jednocześnie zdobywają istotną liczbę punktów, więc w naszych rozgrywkach zrobiło się również bardzo jednowymiarowo - zdobądź jak najszybciej jak najwięcej blueprintów, niezbyt ważne jakich, a potem kiś się po stronie marsa na piątce tak długo, jak to tylko możliwe.

My pozbyliśmy się po 24 rozgrywkach i szczerze nie tęsknimy za tą grą.

Kolekcja


ninety-percent of everything is crud
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 498
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 970 times
Been thanked: 215 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: ZygfrydDeLowe »

Nilis pisze: 05 wrz 2023, 13:43 Jednakże taka gra jak On Mars została raczej zaprojektowana pod graczy, którzy chcą skorzystać z jego potencjału i trochę pokombić, wykręcić dobry wynik optymalizacją podczas dłuższego móżdżenia. Ja jeżeli mam ochotę na tego typu rozgrywkę lubię On Mars. Natomiast jak chce zagrać lżej, szybciej wybieram po prostu inne gry, które mi nawet nie oferują odpalania akcji akcjami i dodatkowymi akcjami z wzięcia bonusu.
Ale ja nie namawiam na pośpiech w graniu. Niech każdy sobie myśli ile chce i analizuje drzewa decyzyjne i robi optymalne ruchy, po to są te nasze ciężkie euracze.

Nilis pisze: 05 wrz 2023, 13:43 Każdy gra jak chce i tego trzeba się trzymać.
O to to.
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 498
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 970 times
Been thanked: 215 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: ZygfrydDeLowe »

Szukałem ostatnio okazji, żeby zagrać ponownie i przetestować jak to jest z tym skomplikowaniem zasad i przypominaniem sobie po dłuższej przerwie i muszę powiedzieć, że przychylam się do opinii, że gra nie jest tak złożona jak poziom trudności na BGG zdaje się sugerować. Właściwie, po roku przerwy, wystarczyło tylko krótkie przewertowanie instrukcji.
Nawet to pilnowanie strony administracyjnej nie jest w ogóle uciążliwe, jeśli wszyscy grający są na podobnym poziomie.

Ale najważniejsze - ta rozgrywka przypomniała mi jak dobra jest to gra w swojej kategorii. Na 3 osoby zamknęliśmy minimalnie poniżej 3h, gdzie jakoś większych przestojów nie odczułem. Aczkolwiek nadal podtrzymuję, że to gra bardziej nastawiona na optymalizację poszczególnych tur, niż realizowanie jednej strategii.
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 654
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 247 times
Been thanked: 373 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: Nilis »

Spoiler:
Strategię każdy ma taką samą. Jak najszybciej wziąć blueprinty, wybudować je, dobudować kompleksy, wziąć lepsze technologie i wziąć naukowca który zapunktuje za blueprinty w grze. Ta gra to jeden wielki wyścig. Każdy robi to samo tylko chodzi o to kto szybciej i kogo będzie stać na to wszystko. Każda partia jest identyczna tylko jest wyzwaniem dla graczy czy uda im się być szybko od oponentów
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 498
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 970 times
Been thanked: 215 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: ZygfrydDeLowe »

Nilis pisze: 15 wrz 2023, 16:09
Spoiler:
Strategię każdy ma taką samą. Jak najszybciej wziąć blueprinty, wybudować je, dobudować kompleksy, wziąć lepsze technologie i wziąć naukowca który zapunktuje za blueprinty w grze. Ta gra to jeden wielki wyścig. Każdy robi to samo tylko chodzi o to kto szybciej i kogo będzie stać na to wszystko. Każda partia jest identyczna tylko jest wyzwaniem dla graczy czy uda im się być szybko od oponentów
No ja mam nieco odmienne wrażenie i uważam, że gra nie jest tak jednowymiarowa, aczkolwiek blueprinty zawsze będą znaczną częścią punktowania ponieważ punkty mogą przyznawać praktycznie 3 razy (za sam postawiony zaawansowany budynek, potrzebne są do zrealizowania celów, oraz przy punktowaniu naukowców, jeśli uda nem się to skombować).
Ale właściwie większość gier można takim redukcjonizmem sprowadzić do prostego wyścigu po najbardziej punktujące elementy - bo w końcu każda partia np Brassa również jest identyczna i tylko wyzwaniem dla graczy jest wybudowanie i sprzedaż przed oponentami :P
Awatar użytkownika
Abizaas
Posty: 1048
Rejestracja: 13 wrz 2020, 14:03
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 617 times
Been thanked: 760 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: Abizaas »

Tylko że branie blueprintów to jedna akcja na planszy, do tego nie ma ich zbyt wiele. Sprawia to, że co odświeżenie blueprintów wszyscy się po nie zlatują by potem kontynuować normalną grę.

Blueprinty dają zwyczajnie zbyt wiele - rozwijają silnik i punktują. W mojej opinii można by całkowicie wyrzucić 3/5 VP z blueprintów, nadal byłyby używane przez graczy ale z głową a nie byle wziąć jak najwięcej.

Kolekcja


ninety-percent of everything is crud
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 654
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 247 times
Been thanked: 373 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: Nilis »

ZygfrydDeLowe pisze: 15 wrz 2023, 16:35
No ja mam nieco odmienne wrażenie i uważam, że gra nie jest tak jednowymiarowa, aczkolwiek blueprinty zawsze będą znaczną częścią punktowania ponieważ punkty mogą przyznawać praktycznie 3 razy (za sam postawiony zaawansowany budynek, potrzebne są do zrealizowania celów, oraz przy punktowaniu naukowców, jeśli uda nem się to skombować).
Ale właściwie większość gier można takim redukcjonizmem sprowadzić do prostego wyścigu po najbardziej punktujące elementy - bo w końcu każda partia np Brassa również jest identyczna i tylko wyzwaniem dla graczy jest wybudowanie i sprzedaż przed oponentami :P
W Brass mam więcej bezpośredniej interakcji z graczami niż w OnMars więc nie są dla mnie takie same plus inne ułożenie na mapie, katy na ręku.
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 654
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 247 times
Been thanked: 373 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: Nilis »

Abizaas pisze: 15 wrz 2023, 16:54 Tylko że branie blueprintów to jedna akcja na planszy, do tego nie ma ich zbyt wiele. Sprawia to, że co odświeżenie blueprintów wszyscy się po nie zlatują by potem kontynuować normalną grę.

Blueprinty dają zwyczajnie zbyt wiele - rozwijają silnik i punktują. W mojej opinii można by całkowicie wyrzucić 3/5 VP z blueprintów, nadal byłyby używane przez graczy ale z głową a nie byle wziąć jak najwięcej.
Za wzięcie blueprinta jest jeszcze darmowy zasób. To bardzo dużo na starcie
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 498
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 970 times
Been thanked: 215 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: ZygfrydDeLowe »

Abizaas pisze: 15 wrz 2023, 16:54 Tylko że branie blueprintów to jedna akcja na planszy, do tego nie ma ich zbyt wiele. Sprawia to, że co odświeżenie blueprintów wszyscy się po nie zlatują by potem kontynuować normalną grę.
Widziałem już różne gry i akurat w tej naszej ostatniej partii praktycznie nikt nie brał tych blueprintów drugiego poziomu.
Abizaas pisze: 15 wrz 2023, 16:54 Blueprinty dają zwyczajnie zbyt wiele - rozwijają silnik i punktują. W mojej opinii można by całkowicie wyrzucić 3/5 VP z blueprintów, nadal byłyby używane przez graczy ale z głową a nie byle wziąć jak najwięcej.
To jest bardzo dobry pomysł. Ale nie wiem czy nie wolałbym jednak jakiegoś innego typu kontraktów, który nie premiuje budowania kompleksu z budynkami zaawansowanymi.

Ja nikogo do wyższości świąt bożego narodzenia nie zamierzam przekonywać. Część waszych zarzutów wobec gry jest dla mnie zasadna, część zaś nie, ale czy nie lepiej po prostu grać w gry, które sprawiają nam frajdę, niż próbować tłumaczyć dlaczego ktoś nie powinien cieszyć się danym tytułem?
Awatar użytkownika
SetkiofRaptors
Posty: 460
Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
Has thanked: 244 times
Been thanked: 377 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: SetkiofRaptors »

Mam za pasem dobre kilkanaście, pewnie ponad dwadzieścia rozgrywek w On Marsa niestety większość na 2 osoby. I zgadzam się po trochu z obiema stronami. Główną wadą gry jest faktycznie to, że robimy zawsze mniej więcej to samo. Losowość w setupie na początku wydaje się ok, ale no samo położenie startowych budynków i nagrody LSS to za mało by w grze powstawały coraz to nowe sytuacje. To wszystko jest zasadniczo symetryczne. Karty Blueprintów - mi bardziej przeszkadza, że one są dość nudno zaprojektowane. Wychodzą na stół zawsze wszystkie, tylko w różnej kolejności. Gdyby blueprintów było znacznie więcej w talii niż wychodzi na stół (o może to powinien byc dodatek, hm? a nie UFO) to moim zdaniem gra zyskałaby niesamowicie na regrywalności. Co tam jeszcze jest - ceny technologii się różnią, wow. Są teoretycznie cele ale z nimi to w ogóle jest dziwnie, mam wrażenie, że robi się je siłą rzeczy przy okazji i nie zmieniają w żaden sposób strategii. Działają bardziej jak timer gry, ot jeśli te akcje zostaną łącznie zrobione conajmniej x razy przez wszystkich graczy wspólnie to odpalamy koniec gry.

Też mam problem z tym torem kolejności, ale u nas np pojawiła się często akcja powroty kapsułą z orbity. Jeśli chcesz skoczyć po techa to najcześciej możesz sobie wziąć go z bonusu pozycji, akcje dodatkowe są w sumie pełnoprawnymi akcjami jak masz fajne blueprinty itd. więc coś takiego cię nie boli a zachowujesz miejsce na torze. Jak się jest drugim graczem to też nie jest to zła opcja, dwa bonusy pozycji na rundę. Tu jest też problem z tym, że wybieramy czy lecimy na orbitę zgodnie z kolejnością, więc gracz który już ma najlepiej bo jest pierwszy na powierzchni jeszcze ma największy wybór bonusów jeśli leci na orbitę. Dodatkowo ostatecznie blokujemy się w tej grze bardzo okazjonalnie moim zdaniem, poza blokowaniem techem. A ten element area control jest naj, naj ciekawszy w tej grze moim zdaniem. Wystarczyłoby tak odrobina więcej pazura. To są momenty które najlepiej wspominam z gier, gdy ktoś mnie zaskoczył. A tak ogólnie to niestety jednak zasady kładzenia budynków są dość liberalne, w zasadzie wszędzie można, najwyżej zniszczysz kryształ itd. W związku z tym u nas meta jest bardziej na blokowanie czasem centralnej kopalni albo budowanie Schronień tam gdzie ktoś chce wybudować następny budynek. Może cudze boty powinny blokować możliwość budowy? Nie wiem, odrobina więcej pazura. Boty teoretycznie opisane są w instrukcji jako "cleaners and builders." ale to ich czyszczenie praktycznie nie ma znaczenia poza naprawdę skrajnymi przypadkami złośliwości :D bo i tak na wszystkim można stawiać budynki. Najwyżej się przesunie lub zniszczy. Więc jaki jest cel tej interakcji?

Więc tak, faktycznie teraz jestem nieco bardziej sceptycznie nastawiony do tej gry. Moim zdaniem to wszystko dałoby się wygładzić jednym nie za dużym dodatkiem, ale Lacerda postanowił zrobić coś o UFO. Co nie zmienia faktu, że z przyjemnością zasiądę, ale raczej o dziwo w większym gronie, bo dużo więcej się dzieje, w tym na torze kolejności. Nadal uważam to za świetną grę, bardzo tematyczną i jak na skomplikowanie zasad mega pięknie płynie. Nie jest wcale taka długa. Wszyscy się boją na początku i też przez to ciężko mi ją wyciągać na stół.

Grałem tylko w dwie jego gry On Mars i Gallerist i ten drugi początkowo mniej mi się podobał, ale teraz stopniowo bardziej go doceniam. Swój egzemplarz kupiłem za 350 zł i w sumie jestem bardzo zadowolony, ale ceny regularne moim zdaniem są zaporowe. Ale jednak ludzie kupują.
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 502
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 350 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: itsthisguyagain »

Ja jestem po kolejnej rozgrywce i muszę powiedzieć, że ta gra zwyczajnie nie jest fajna. Obstaję nadal przy tym co pisałem wcześniej, że zasady są złożone dla samego faktu skomplikowania. Np dlaczego nie można powitać statku jeśli ilość powitanych statków przekracza poziom kolonii? Każda akcja każdy element w grze każda pierdółka jest obarczona takimi "nie mo-żesz".

Nawet te skomplikowanie i ilość mikro pierdółek zasad i innych roztworów nie jest problemem, ale mechanizmy w grze w ogóle się nie zazębiają. Całość wygląda jak pokracznie posklejany ersatz. "Dorzućmy jeszcze parę zasad dla kontentu, jeszcze jakiś rozdzaj kart i może coś z kartonu"
Awatar użytkownika
Abizaas
Posty: 1048
Rejestracja: 13 wrz 2020, 14:03
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 617 times
Been thanked: 760 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: Abizaas »

itsthisguyagain pisze: 16 wrz 2023, 02:33 dlaczego nie można powitać statku jeśli ilość powitanych statków przekracza poziom kolonii?
Żeby strategie oparte na wielu pracownikach miały jakiś limit - inaczej w pierwszym poziomie kolonii ktoś mógłby zbudować szybko 2-3 schronienia, przywitać mnóstwo statków i posiadać 3 razy tyle pracowników co pozostali. Moim zdaniem lepiej to robi Agricola, tutaj Lacerda rozwiązał to tak, że łatwo zapomnieć o limicie, bo pierwszy statek możemy np. odrzucić.
itsthisguyagain pisze: 16 wrz 2023, 02:33 Każda akcja każdy element w grze każda pierdółka jest obarczona takimi "nie mo-żesz".
Z powyższym jednak się zgadzam, w grze w której robimy kombinacje akcji niczym w Tiletum jest to bardzo irytujące i nie sposób śledzić ruchów przeciwnika gdzieś tam w tle - trzeba się w pełni skupić na tym co robi zamiast myśleć o swojej turze.

Kolekcja


ninety-percent of everything is crud
Awatar użytkownika
SetkiofRaptors
Posty: 460
Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
Has thanked: 244 times
Been thanked: 377 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: SetkiofRaptors »

itsthisguyagain pisze: 16 wrz 2023, 02:33 Np dlaczego nie można powitać statku jeśli ilość powitanych statków przekracza poziom kolonii? Każda akcja każdy element w grze każda pierdółka jest obarczona takimi "nie mo-żesz".
Ogólnie to z tym witaniem statku to zgoda – łatwo to pominąć, sami to na początku pomijaliśmy. Nie jestem przekonany, czy to wina mikro zasady czy grafiki - wystarczyłoby jakieś oznaczenie na hangarze typu ikona rakiety (max) ≤ LSS.

Dlaczego nie można to raczej oczywiste. Gdy graliśmy raz i zapomnieliśmy o tej zasadzie to koleżanka totalnie zrushowała maksimum ludzików. A ludziki to nie tylko akcje ale przede wszystkim wzmacnianie akcji. To z kolei pozwalało jej latać na orbitę i np czyścić cały magazyn jedną akcją. Nie wiem czy gra się aż tak zepsuła jak Vital się bał, właśnie grze by moim zdaniem pomogło jakby miała kilka takich specjalizacyjnych strategii.

Ale poza tym? Podaj inny przykład mikrozasady która wylatuje z głowy.
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4784
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1039 times

Re: On Mars (Vital Lacerda)

Post autor: Trolliszcze »

SetkiofRaptors pisze: 16 wrz 2023, 01:16Karty Blueprintów - mi bardziej przeszkadza, że one są dość nudno zaprojektowane. Wychodzą na stół zawsze wszystkie, tylko w różnej kolejności. Gdyby blueprintów było znacznie więcej w talii niż wychodzi na stół (o może to powinien byc dodatek, hm? a nie UFO) to moim zdaniem gra zyskałaby niesamowicie na regrywalności.
Od dostępnych kart blueprintów uzależnione jest to, które budynki zaawansowane można stawiać - a więc też to, które kontrakty da się w ogóle zrealizować. Przy zwyczajnym losowaniu blueprintów z dużej puli możliwa byłaby sytuacja, że w grze pojawia się kontrakt, który jest niemożliwy do zrealizowania (bo nie ma odpowiednich kart blueprintów) - a przecież gracze nie wiedzą z wyprzedzeniem, co wyjdzie. Więc konieczna byłaby raczej mechanika setupu: z X dostępnych niebieskich wylosuj Y; z X dostępnych białych... i tak dalej - a potem wszystko to razem przetasować. Trochę upierdliwe, niemniej liczba blueprintów każdego koloru musi być równa, żeby zachowany został balans trudności realizacji kontraktów.

Ale już abstrahując od tego: jakież to unikalne działanie miałby mieć te blueprinty? Trudno mi to sobie wyobrazić, ale może mam kiepską wyobraźnię. Co więcej, uważam, że znajomość tego, jakie blueprinty są w grze, wychodzi jej na plus. Lubię np. wiedzieć, że nawet jak przeciwnik wziął technologię budynków X, to zawsze jest dostępny blueprint, który pozwoli mi je budować z pominięciem tej technologii, jeśli np. on uzna, że nie będzie jej awansować, bo nie.

Dziwią mnie trochę te zarzuty, że "zawsze się robi to samo", szczególnie w kontekście wychwalania gier takich jak Brass, gdzie jeszcze bardziej robi się zawsze to samo - i nikomu to chyba szczególnie nie przeszkadza. Propozycje rozwiązań, które dodają losowości (np. duża pula blueprintów i nieświadomość, co w ogóle może wyjść) - do tak ciężkiej gry, jaką jest On Mars, osobiście uważam za ułomne. Często gęsto te blueprinty służą do tego, żeby "obchodzić" specyficzne problemy rozgrywki; to ma sens tylko wtedy, gdy pula blueprintów jest znana, bo pozwala na planowanie z wyprzedzeniem ("za chwilę wyjdzie blueprint, który pozwoli mi coś zrealizować bez premiowania przeciwników, więc może lepiej poczekać").
itsthisguyagain pisze: 16 wrz 2023, 02:33Np dlaczego nie można powitać statku jeśli ilość powitanych statków przekracza poziom kolonii? Każda akcja każdy element w grze każda pierdółka jest obarczona takimi "nie mo-żesz".
Bo na Marsie nie ma odpowiednich warunków, żeby zapewnić przeżycie większej liczbie ludzi...?

EDIT: Tu jeszcze pociągnę, bo jestem trochę zaskoczony brakiem świadomości, jak w tym miejscu mechanika zazębia się z klimatem. Liczba możliwych dostępnych pracowników jest uzależniona od poziomu kolonii, ponieważ poziom kolonii jest także oznaczeniem tego, w jakim stopniu kolonia jest w stanie podtrzymywać życie. Poprzez budowę podstawowych typów budynków zapewniamy wszystkie niezbędne warunki do życia (dlatego nie jest premiowane np. stawianie wyłącznie budynków produkujących tlen, bo co z tego, że tlenu jest dużo, kiedy brakuje wody czy energii), co pozwala graczowi więcej robić na Marsie. Dzięki temu, że robi się więcej na Marsie (więcej robotników), mniej podróżuje się na orbitę - kolonia staje się coraz bardziej niezależna od dostaw surowców z Ziemi. Celem jest w końcu to, żeby uniezależniła się całkowicie. Wszystkie te zasady były dla nas absolutnie jasne i zrozumiałe, bo mechanika oddaje w tym przypadku temat.
ODPOWIEDZ