Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Czy jest tu ktoś, kto posiada wersję KS lub inną w grubym pudełku z plastikowymi wkładkami? Taką, do której pasowałby ten insert:
https://www.thingiverse.com/thing:5976166 ?
https://www.thingiverse.com/thing:5976166 ?
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
A ja mam pytanie, jak oceniacie te metalowe monety?
I czy można je gdzieś jeszcze kupić?
Znalazlam firmę, która sprzedaje tylko z odbiorem na targach w Essen, ale tam się nie wybieram.
I czy można je gdzieś jeszcze kupić?
Znalazlam firmę, która sprzedaje tylko z odbiorem na targach w Essen, ale tam się nie wybieram.
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
wg mnie metalowe monety mają jedynie wpływ na odczucie tego, że płacisz metalową monetą zamiast kartonowym żetonem.
ja lubię to uczucie, stąd też załatwiłem sobie zestaw uniwersalnych monet.
(Do Darwina akurat mam oryginalne z kampanii).
ja lubię to uczucie, stąd też załatwiłem sobie zestaw uniwersalnych monet.
(Do Darwina akurat mam oryginalne z kampanii).
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Chodziło mi o to, jakiej jakości są właśnie te z kampanii. I czy się je da ustawić w słupek?
Planuję je kupić (jeśli się gdzieś jeszcze znajdą), żeby grać też w Newtona i inne gry z epoki.
Obecnie używam uniwersalnych z Tlamy, pasują dobrze, ale i tak potrzebuję mieć jeszcze jakiś inny zestaw.
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
hmmm, tego mój mózg nie zanotował. ogólnie to w tej grze jest niedobór kasy. Wg mnie raczej trzeba "prześlizgiwać się" mini-kombosami (lub kilkoma), zamiast fundować akcję kasą.
jak dobrze kojarze, to najwięcej miałem 9 monet bo miałem taki cel (posiadaj 8 monet), zazwyczaj jestem na poziomie 0-3 monet na koniec rundy.
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
- Apos
- Posty: 978
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 358 times
- Been thanked: 766 times
- Kontakt:
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Hej. W zeszłym tygodniu grałem w wersję full wypas z m.in. metalowymi monetami. Te były dość małe i ciemne. Nie są aż tak kluczowym elementem jak w innych tytułach. Nabyłem własną kopię z dodatkiem w standardowym wykonaniu. Monet nie będzie mi brakować, ale podwójnych planszetek gracza już tak. Te w/g mnie powinny być już standardem w grach planszowych. Miłym dodatkiem były minidodatki: Zwierzęcy Towarzysze oraz Scenariusze. Są one opcjonalne, a te zwierzaki nawet ułatwiają grę.
Natomiast Ognista Ziemia jest must have.
- Koziełło
- Posty: 905
- Rejestracja: 13 cze 2018, 13:11
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 234 times
- Been thanked: 315 times
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Ktoś się znajdzie (wersja KS)jerry87 pisze: ↑01 paź 2023, 21:27 Czy jest tu ktoś, kto posiada wersję KS lub inną w grubym pudełku z plastikowymi wkładkami? Taką, do której pasowałby ten insert:
https://www.thingiverse.com/thing:5976166 ?
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Zagraliśmy z dodatkiem kilka razy i kilka przemyśleń:
- poprawia akcję statku na duży plus
- niestety dodaje eventy,. które są nieporęczne, generują downtime i są dość nierówne a co najgorsze losowe
- towarzysze dodają ogromnego kopa na starcie i turn 0 potrafi być lepszy niż pierwszy ruch
- great ship jest spoko, ale raczej grałbym bez niego
Ogólnie cassus GWT. Załatali kilka dziur, ale zrobili to dyktą i trytytkami i z mało eleganckiej gry zrobił się straszny kulfon.
Zagram, nawet z przyjemnością ale pod względem chęci mocnego ogrywania jeszcze niżej niż Barrage
- poprawia akcję statku na duży plus
- niestety dodaje eventy,. które są nieporęczne, generują downtime i są dość nierówne a co najgorsze losowe
- towarzysze dodają ogromnego kopa na starcie i turn 0 potrafi być lepszy niż pierwszy ruch
- great ship jest spoko, ale raczej grałbym bez niego
Ogólnie cassus GWT. Załatali kilka dziur, ale zrobili to dyktą i trytytkami i z mało eleganckiej gry zrobił się straszny kulfon.
Zagram, nawet z przyjemnością ale pod względem chęci mocnego ogrywania jeszcze niżej niż Barrage
- Leviathan
- Posty: 2267
- Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 396 times
- Been thanked: 1044 times
- Kontakt:
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Pierwsze wrażenia z rozgrywek w Wyprawę Darwina na Wojennik TV:
-
- Posty: 3383
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 558 times
- Been thanked: 1263 times
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
UWAGA RANT
Zagrałem zupełnie przypadkiem z dodatkiem i szczerze powiedziawszy to nie wiem czy nie jest gorzej niż sama podstawka.
Zasadniczo poziom losowości w wydarzeniach jest kosmiczny. U nas kolega pierwszym ruchem popłynął statkiem i dostał wydarzenie połóż 2 listy na 2 pola. WTF?
To nie dość że daje koniec końców 2 bonusy na koniec rundy praktycznie na 100%, to jeszcze jako że wystawił 4 listy to idzie po wyspie z ekstra akcji. Ogólnie początek tak z kosmosu, że ciężko sobie wyobrazić coś mocniejszego. W zasadzie to po tym ruchu lekko mnie przytkało, bo przed grą nie patrzyłem w ogóle na karty i nie wiedziałem czego się spodziewać. Ok, efekt kosztował 3 czasu, ale w zasadzie nic to nie robiło, bo pierwszą karą za czas było -1 do generowanych książek, które na początku ma się gdzieś.
W zasadzie to gra nie skończyła się w tym miejscu, bo ja z kolei znalazłem swoją niszę w nowej porąbanej akcji, czyli zrób 4 ruchy (po 1 dwoma ziutkami i dwoma statkami) na raz. Jak udało mi się to odpaić dwa razy w drugiej turze to w zasadzie już nie bardzo było co zbierać. Akcja daje 3-4 bonusy z mapy i powoduje to jakieś okrutne kombo tury, bo to nie "tylko" 3-4 bonusy ale też jakieś kolejne wydarzenia kręcące te komba często jeszcze bardziej. Dostawałem tego wszystkiego tak dużo, że na początku 4 tury miałem jakieś 20 kasy i ze 3 nieoddane okazy. A w zasadzie non stop otwierałem nowe pola, więc kasy nie oszczędzałem, tylko wydawałem w opór.
Jestem mocno zniesmaczony tym dodatkiem. Sama bardziej urozmaicona plansza, gdzie można więcej popływać, ciekawiej pochodzić jest bardzo fajna (aczkolwiek mało przejrzysta). Ale te wydarzenia to jest taka kosmiczna randomfiesta, że szkoda mi czasu na takie granie.
Zagrałem zupełnie przypadkiem z dodatkiem i szczerze powiedziawszy to nie wiem czy nie jest gorzej niż sama podstawka.
Zasadniczo poziom losowości w wydarzeniach jest kosmiczny. U nas kolega pierwszym ruchem popłynął statkiem i dostał wydarzenie połóż 2 listy na 2 pola. WTF?
To nie dość że daje koniec końców 2 bonusy na koniec rundy praktycznie na 100%, to jeszcze jako że wystawił 4 listy to idzie po wyspie z ekstra akcji. Ogólnie początek tak z kosmosu, że ciężko sobie wyobrazić coś mocniejszego. W zasadzie to po tym ruchu lekko mnie przytkało, bo przed grą nie patrzyłem w ogóle na karty i nie wiedziałem czego się spodziewać. Ok, efekt kosztował 3 czasu, ale w zasadzie nic to nie robiło, bo pierwszą karą za czas było -1 do generowanych książek, które na początku ma się gdzieś.
W zasadzie to gra nie skończyła się w tym miejscu, bo ja z kolei znalazłem swoją niszę w nowej porąbanej akcji, czyli zrób 4 ruchy (po 1 dwoma ziutkami i dwoma statkami) na raz. Jak udało mi się to odpaić dwa razy w drugiej turze to w zasadzie już nie bardzo było co zbierać. Akcja daje 3-4 bonusy z mapy i powoduje to jakieś okrutne kombo tury, bo to nie "tylko" 3-4 bonusy ale też jakieś kolejne wydarzenia kręcące te komba często jeszcze bardziej. Dostawałem tego wszystkiego tak dużo, że na początku 4 tury miałem jakieś 20 kasy i ze 3 nieoddane okazy. A w zasadzie non stop otwierałem nowe pola, więc kasy nie oszczędzałem, tylko wydawałem w opór.
Jestem mocno zniesmaczony tym dodatkiem. Sama bardziej urozmaicona plansza, gdzie można więcej popływać, ciekawiej pochodzić jest bardzo fajna (aczkolwiek mało przejrzysta). Ale te wydarzenia to jest taka kosmiczna randomfiesta, że szkoda mi czasu na takie granie.
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Dla mnie Wyprawa Darwina to typowa gra, w której jak ci idzie dobrze to bawisz się świetnie, ale jak będziesz po złej stronie kija rng to fatalnie. Ja bardzo lubię w nią grać, ale zawsze mam z tyłu głowy,.że mój sukces to połączenie cwaniactwa i szczęścia. Są pewne układy, które można bardzo eksploitowac. Przez to tak naprawdę ogromne znaczenie ma turn 0.Fojtu pisze: ↑18 lis 2023, 21:09 UWAGA RANT
Zagrałem zupełnie przypadkiem z dodatkiem i szczerze powiedziawszy to nie wiem czy nie jest gorzej niż sama podstawka.
Zasadniczo poziom losowości w wydarzeniach jest kosmiczny. U nas kolega pierwszym ruchem popłynął statkiem i dostał wydarzenie połóż 2 listy na 2 pola. WTF?
To nie dość że daje koniec końców 2 bonusy na koniec rundy praktycznie na 100%, to jeszcze jako że wystawił 4 listy to idzie po wyspie z ekstra akcji. Ogólnie początek tak z kosmosu, że ciężko sobie wyobrazić coś mocniejszego. W zasadzie to po tym ruchu lekko mnie przytkało, bo przed grą nie patrzyłem w ogóle na karty i nie wiedziałem czego się spodziewać. Ok, efekt kosztował 3 czasu, ale w zasadzie nic to nie robiło, bo pierwszą karą za czas było -1 do generowanych książek, które na początku ma się gdzieś.
W zasadzie to gra nie skończyła się w tym miejscu, bo ja z kolei znalazłem swoją niszę w nowej porąbanej akcji, czyli zrób 4 ruchy (po 1 dwoma ziutkami i dwoma statkami) na raz. Jak udało mi się to odpaić dwa razy w drugiej turze to w zasadzie już nie bardzo było co zbierać. Akcja daje 3-4 bonusy z mapy i powoduje to jakieś okrutne kombo tury, bo to nie "tylko" 3-4 bonusy ale też jakieś kolejne wydarzenia kręcące te komba często jeszcze bardziej. Dostawałem tego wszystkiego tak dużo, że na początku 4 tury miałem jakieś 20 kasy i ze 3 nieoddane okazy. A w zasadzie non stop otwierałem nowe pola, więc kasy nie oszczędzałem, tylko wydawałem w opór.
Jestem mocno zniesmaczony tym dodatkiem. Sama bardziej urozmaicona plansza, gdzie można więcej popływać, ciekawiej pochodzić jest bardzo fajna (aczkolwiek mało przejrzysta). Ale te wydarzenia to jest taka kosmiczna randomfiesta, że szkoda mi czasu na takie granie.
Nadal chętnie zagram, jednak czuję, że to będzie trwało do pierwszej fatalnej partii.
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Czy to chodzi o ten kafelek akcji specjalnej?Fojtu pisze: ↑18 lis 2023, 21:09 W zasadzie to gra nie skończyła się w tym miejscu, bo ja z kolei znalazłem swoją niszę w nowej porąbanej akcji, czyli zrób 4 ruchy (po 1 dwoma ziutkami i dwoma statkami) na raz. Jak udało mi się to odpaić dwa razy w drugiej turze to w zasadzie już nie bardzo było co zbierać.
Bo on działa tak, że daje 4 ruchy maksymalnie dwoma ludkami ALBO 4 ruchy maksymalnie dwoma statkami.
-
- Posty: 3383
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 558 times
- Been thanked: 1263 times
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Nie, chodzi o ten:sowacz2 pisze: ↑19 lis 2023, 00:44Czy to chodzi o ten kafelek akcji specjalnej?Fojtu pisze: ↑18 lis 2023, 21:09 W zasadzie to gra nie skończyła się w tym miejscu, bo ja z kolei znalazłem swoją niszę w nowej porąbanej akcji, czyli zrób 4 ruchy (po 1 dwoma ziutkami i dwoma statkami) na raz. Jak udało mi się to odpaić dwa razy w drugiej turze to w zasadzie już nie bardzo było co zbierać.
Bo on działa tak, że daje 4 ruchy maksymalnie dwoma ludkami ALBO 4 ruchy maksymalnie dwoma statkami.
No gierka przyjemnie łechta, bo komba odpalają się w zasadzie same. I tak jak podstawka ma swoje problemy (w tym też losowości), to w dodatku potrafią się znaleźć takie odchyły, że szkoda gadać. Ja bym może i zagrał w to z podejściem, że pokombimy sobie i wylosujemy zwycięzcę, ale jednocześnie gra jest dość długa, szczególnie z dodatkiem.XLR8 pisze: ↑18 lis 2023, 23:07 Dla mnie Wyprawa Darwina to typowa gra, w której jak ci idzie dobrze to bawisz się świetnie, ale jak będziesz po złej stronie kija rng to fatalnie. Ja bardzo lubię w nią grać, ale zawsze mam z tyłu głowy,.że mój sukces to połączenie cwaniactwa i szczęścia. Są pewne układy, które można bardzo eksploitowac. Przez to tak naprawdę ogromne znaczenie ma turn 0.
Nadal chętnie zagram, jednak czuję, że to będzie trwało do pierwszej fatalnej partii.
- Ardel12
- Posty: 3360
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1040 times
- Been thanked: 2022 times
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Zagrałem jedną 2os partię na GameFest. Uczyłem się zasad na miejscu i jestem z gry bardzo zadowolony. Po pierwsze zasady są banalne. Akcje proste. Brak wyjątków, ot kilka ikonek bazowych może być połączone z czymś i wtedy znaczy to coś dodatkowego. Rozłożenie gry trochę zjada, ale nie obstawiam by znając setup miałoby to zająć więcej niż te 10minut.
Sama gra jest przyjemna. Czuć rozwój naszych postaci przez dodawanie kolejnych pieczęci. Nie tylko można ich wysyłać na bonusowe pola to jeszcze zaczną zgarniać bonusy za pójście na daną akcję. Wszystko się ze sobą w jakiś sposób łączy. Spodobała mi się opcja olania całkowicie okrętu i zmienimalizowania ujemnych punktów z tego, a także dodawanie podróżników przez bonusy niż płynięcie okrętem. Zwiedzanie wysp określiłbym jako przyjemne. Można się ścigać o kolejne PZ z przeciwnikiem albo pójść na kolejną wyspę i tam maksować. Same badania są turbo proste, ale na koniec gry z księgi można wycisnąć bardzo dużo PZ. Na szczęście nie jest to większosć PZ do ugrania w grze. Zauważyłem w partii, ze jak na początku akcje specjalne są pożądane tak z rozwojem naszych postaci raczej dryfujemy w stronę bazowych, choć może to zależeć od wylosowanych kafli.
Na 2os gra zajęła godzinkę z hakiem, więc bardzo dobry wynik. Musiałbym pograć więcej by ocenić regrywalność, gdyż po pierwszej partii osiągnąłem aż nadto i obawiam się pewnej powtarzalności(w GWT gra sporo narzuca, ale i gracze, tutaj tego nie odczułem). Interakcja jest typowo eurowata czyli niska. Choć można zakląć, gdy przeciwnik zajmie nam soczewkę.
Bawiłem się bardzo dobrze. Na pewno jeśli będzie okazja to zagram a i sam zaproponuję. Gra ma świetną cenę do zawartości a pudło jest wypchane po brzegi. 8/10 jak dla mnie
Sama gra jest przyjemna. Czuć rozwój naszych postaci przez dodawanie kolejnych pieczęci. Nie tylko można ich wysyłać na bonusowe pola to jeszcze zaczną zgarniać bonusy za pójście na daną akcję. Wszystko się ze sobą w jakiś sposób łączy. Spodobała mi się opcja olania całkowicie okrętu i zmienimalizowania ujemnych punktów z tego, a także dodawanie podróżników przez bonusy niż płynięcie okrętem. Zwiedzanie wysp określiłbym jako przyjemne. Można się ścigać o kolejne PZ z przeciwnikiem albo pójść na kolejną wyspę i tam maksować. Same badania są turbo proste, ale na koniec gry z księgi można wycisnąć bardzo dużo PZ. Na szczęście nie jest to większosć PZ do ugrania w grze. Zauważyłem w partii, ze jak na początku akcje specjalne są pożądane tak z rozwojem naszych postaci raczej dryfujemy w stronę bazowych, choć może to zależeć od wylosowanych kafli.
Na 2os gra zajęła godzinkę z hakiem, więc bardzo dobry wynik. Musiałbym pograć więcej by ocenić regrywalność, gdyż po pierwszej partii osiągnąłem aż nadto i obawiam się pewnej powtarzalności(w GWT gra sporo narzuca, ale i gracze, tutaj tego nie odczułem). Interakcja jest typowo eurowata czyli niska. Choć można zakląć, gdy przeciwnik zajmie nam soczewkę.
Bawiłem się bardzo dobrze. Na pewno jeśli będzie okazja to zagram a i sam zaproponuję. Gra ma świetną cenę do zawartości a pudło jest wypchane po brzegi. 8/10 jak dla mnie
- Nilis
- Posty: 637
- Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 244 times
- Been thanked: 355 times
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Spoiler:
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 10966
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3364 times
- Been thanked: 3233 times
- Apos
- Posty: 978
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 358 times
- Been thanked: 766 times
- Kontakt:
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Interakcji jest więcej, przy większej liczbie graczy.
Z kasą jest ciężko, bo po chwili położenie robotnika kosztuje 2 wszędzie. Odblokowanie bonusu ze zniżką jest pomocne.
Gracze podbierają sobie eksponaty i spieszą się, aby wystawić je w muzeum przed innymi.
W ostatniej rozgrywce czteroosobowej, w początkowych rundach były czystki na rynku pieczęci. Zostawały same najdroższe. Ponownie, odblokowanie odpowiedniego bonusu jest kluczowe.
Na 3-4 graczy jest ciasno, cały czas mamy deficyt zasobów, a blokowanie miejsc zmusza do zmian taktyk w trakcie rundy.
Na 3 graczy, czas rozgrywki to około 2h, przy 4 graczach wzrasta do 2,5-3h.
ps. gramy z dodatkiem Ziemia Ognista oraz Zwierzęcy Sprzymierzeńcy.
Z kasą jest ciężko, bo po chwili położenie robotnika kosztuje 2 wszędzie. Odblokowanie bonusu ze zniżką jest pomocne.
Gracze podbierają sobie eksponaty i spieszą się, aby wystawić je w muzeum przed innymi.
W ostatniej rozgrywce czteroosobowej, w początkowych rundach były czystki na rynku pieczęci. Zostawały same najdroższe. Ponownie, odblokowanie odpowiedniego bonusu jest kluczowe.
Na 3-4 graczy jest ciasno, cały czas mamy deficyt zasobów, a blokowanie miejsc zmusza do zmian taktyk w trakcie rundy.
Na 3 graczy, czas rozgrywki to około 2h, przy 4 graczach wzrasta do 2,5-3h.
ps. gramy z dodatkiem Ziemia Ognista oraz Zwierzęcy Sprzymierzeńcy.
- Ardel12
- Posty: 3360
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1040 times
- Been thanked: 2022 times
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
No z opisów forumowiczów tak wychodzi. Jest za luźno na 2os. W sumie każdy mógł sobie rzepkę skrobać. Następna partia na bank w większą ekipą.
To chyba dodatek tak podbija czas, bo podstawka wygląda dla mnie na sprawną i szybką.
Takie odczucie mam. Grając w GWT widziałem te opcje. Ogrywałem każdą ścieżkę, potem miksowałem i było co odnajdywać. Obecnie sporo gier pozwala zrobić wiele, wręcz zbyt wiele. A co to za frajda maksować za każdym razem to samo...Nie interesuje mnie wbijanie jeszcze większej liczby PZ, bo zrobię przy 5 partii optymalny ruch w 3 rundzie.
-
- Posty: 1428
- Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
- Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
- Has thanked: 94 times
- Been thanked: 319 times
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Dlatego ja już nie wracam do podstawki. Dodatek zdecydowanie skraca kołderkę i jest w punkt. Rozkład bonusów na mapie w podstawce jest zbyt kombogenny.
- Nilis
- Posty: 637
- Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 244 times
- Been thanked: 355 times
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Dlatego mapa z podstawki jest bezużyteczna
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
- Ardel12
- Posty: 3360
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1040 times
- Been thanked: 2022 times
Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)
Zagrałem w 3os i szczerze nie czuję aż takiej różnicy względem 2os. Jest ciaśniej, ale też płacimy 2 monety kary zamiast 3. Większy wyścig był o badania i w sumie tyle. Spokojnie dalej dało się rzeźbić swoje. Kolega grający już 5+ raz powiedział, że na 3os jest luźno i na 4 jest konkret xD Dobrze, że gra nie ma opcji grania w większą liczbę graczy niż 4, bo już sprawdzanie tej ciasnoty mogłoby mnie zirytować
I tak dokładnie było. Na patrz, powinieneś zagrać w lotto, bo zgadłeś.
W drugiej partii w sumie zrobiłem wszystko lepiej czego się spodziewałem, bo wymaksowałem tor księgi, dojechałem do 248PZ, wystawiłem wszystkie namioty, znaczki i zwiedziłem jedną wyspę na maksa, jedną do połowy. Statkiem utrzymałem się prawie do samego końca by nie zgarniać ujemnych PZ za odległość(na samym końcu straciłe jednak te 5PZ). Tym razem wymaksowałem jedną tylko postać pieczęciami(ostatnio wsystkie). A zrealizowanymi celami miałem większość pól zakrytą. Chyba nieźle
Dalej gra mi się bardzo podobała. Oferuje przyjemne wybory, a jak odpalimy combo to aż mózg backflipa robi ze szczęścia(płyniemy statkiem na pole wystawienia namiotu, wystawiony namiot daje nam akcje wystawienie listów, to odkrywa mi całkowicie pole i odpala kolejny bonus akcji, a i jeszcze bonus za położenie 2+ namiotu xD) Plus taki, że nie są to częste sytuacje, więc gra nie zamienia się w dalszej części w wielkie odpalanie combosów, ale utrzymuje swoje tempo.
Grę zakupiłem do kolekcji wraz z dodatkiem i kolejną partię sprawdzę już z nim. Rzadko nowe euro potrafi mnie tak pozytywnie zaskoczyć. 8/10 jak nic