Gra miesiąca - październik 2023

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: Gizmoo »

Jak pewnie część z forumowiczów zauważyła, od dłuższego czasu nie udzielałem się na forum, a przede wszystkim przestałem pisać w wątku „Gra miesiąca”. Stało się tak dlatego, że kilka miesięcy temu dostałem od (nie)szanownego moda bana, za powtórną publikację niegroźnego postu, który wcześniej został przez owego moderatora usunięty. Zrobiłem sobie więc od forum przymusowy odpoczynek, co podziałało na mnie zaskakująco odświeżająco. Dlaczego? Bo nagle okazało się, że po pierwsze – oszczędzam bardzo dużo czasu. Po drugie – moje nerwy są w lepszej kondycji, gdyż nie muszę się użerać w dziwnych dyskusjach, ani nie muszę obcować z katolibańskim odłamem moderacji. I wreszcie po trzecie – przestałem się całkowicie spinać jeżeli chodzi o ilość rozegranych partii. Ważniejsza jest jakość. Zamiast więc poznawać multum nowych gier, zacząłem ogrywać intensywnie tytuły ze swojej kolekcji. I co ważniejsze – całkowicie przestałem liczyć rozgrywki. Ile się uda, tyle się uda. Postanowiłem również, że będę pisał wyłącznie wtedy, kiedy rzeczywiście mam taką potrzebę. Ostatnia bezsensowna wymiana zdań w wątku "Po ilu rozgrywkach można ocenić grę", dobitnie udowodniła mi, że dyskusja na forum to strata czasu, więc lepiej nie dyskutować. Ot, napisać post dla własnej przyjemności i nie wchodzić w polemikę. Jak ktoś coś z tego wyciągnie dla siebie, to super. Jak kogoś coś wkurzy – też super. :lol:

Ale przejdźmy do meritum...

Październik był super miesiącem! Grałem bardzo dużo i (prawie) każda rozgrywka sprawiła mi frajdę. Nowości było mało, ale to i super, bo po co mi nowe gry w kolekcji. :D

NOWOŚCI:

STAR WARS ZEWNĘTRZNE RUBIERZE – Wiązałem z tym tytułem spore nadzieje, ale jak zwykle okazało się, że w grach od FFG jest dla mnie za mało mięska. To przyjemny średniaczek, który jest stanowczo za długi. Niespecjalnie poczułem tu klimat przygody, czy uniwersum Gwiezdnych Wojen. Momentami doskwierała też losowość. Nie wiem, być może po ostatniej trylogii, świat Star Wars absolutnie przestał mnie kręcić, może dziadzieję, ale całość rozgrywki była na wzruszenie ramion. 5.5/10 – czyli ujdzie, ale nie wiem, czy chcę marnować czas na kolejną partię.

TINY EPIC GALAXIES – Przyjemne zaskoczenie. Dotychczas żaden tytuł z serii Tiny Epic mi nie leżał, ale Galaktyki są pierwszym, w który zagrałem z przyjemnością. Bardzo pomysłowa mechanika, duża dawka negatywnej interakcji i tylko szkoda, że momentami było zbyt losowo. Zagram chętnie jeszcze raz, jak się nadarzy ku temu okazja. 7/10

PLEMIONA WIATRU - Bardzo fajny rodzinny produkt. Ciekawa mechanika, momentami bardzo intrygujący puzelek. Do tego gra jest absolutnie przepiękna, a ilustrację Vincenta D. wbijają w glebę. Szkoda tylko, że gra jest pasjansem. Interakcji tu w zasadzie brak. Ale, że bawiłem się dobrze i zagrałbym jeszcze (nie jeden) raz, to z czystym sumieniem wystawiam 7/10.

AHOY – To była dla mnie najgorsza rozgrywka w tym roku, miałem moment, w którym chciałem dokonać epickiego „flip the table” i z trudem się powstrzymałem! :lol: Jednocześnie multum pomysłów mi się w tej grze podobało, a wrzenie krwi skutecznie uspokoiła przepiękna oprawa. Kyle Ferrin jest mistrzem cukierkowej kreski i absolutnie uwielbiam jego ilustracje! W zasadzie okrutne rozczarowanie, ale później, jak ochłonąłem po tej super frustrującej rozgrywce, to zacząłem wszystko na spokojnie analizować. I owszem – ta losowość jest okrutna i głupia, ale popełniłem w tej partii sporo błędów, a i balans w grze strasznie kulał, bo to jedna z tych gier, w której balansu nie ma i cały ciężar rozgrywki leży na graczach. Reasumując – na razie wystawiam 3/10, ale jednocześnie – chce zagrać jeszcze raz, by albo przyznać się do błędu w powierzchownej ocenie, albo uznać A(chu)j za całkowitą abominację. :lol:

NOWOŚĆ MIESIĄCA:

ZAPOTEC – Kumpel kupił na wyprzedaży Board & Dice, bo w końcu „co to jest 10E?”. No i jak zagraliśmy, to nie mogliśmy uwierzyć, że tak dobre euro jest tak katastrofalnie nie dowiezione. Absolutnie wszyscy gracze bawili się doskonale! Zapotec ma to, czego wiele współczesnych euro albo nie ma, albo robi źle. Bo nie tylko stanowi fajne taktyczne wyzwanie, dostarczając ciekawych decyzji co rusz, na każdym kroku, ale również dostarcza strategicznych i długofalowych decyzji już od pierwszych ruchów. Końcowa punktacja to coś, o czym musimy myśleć od samego początku i musimy się tak budować, by z każdego miejsca budowy wycisnąć jak najwięcej punktów. Przy czym rewelacyjnie działa tutaj majority control i po raz pierwszy spotkałem się w tak suchym, wręcz abstrakcyjnym eurasie, z tak silnymi emocjami pod sam koniec partii. Zapotec ma tylko jedną wadę. A jest nią oprawa graficzna. Dość czytelna, ale niestety nie wystarczająco. Dodatkowo strasznie brzydka. A sama produkcja wygląda jak gra wyprodukowana dobre dwie dekady temu. Szkoda, że zamiast pięknych, drewnianych surowców, mamy kartonowe żetony. Ani przesadnie funkcjonalne, ani ładne. No i ta koszmarna (przynajmniej dla mnie) kolorystyka. Ta gra jest zwyczajnie brzydka! I szkoda mi jej strasznie! Bo to mógłby być hicior! Nie rozumiem decyzji B&D o tak fatalnej szacie graficznej i tak topornej kolorystyce. Jak wszyscy byli zachwyceni mechaniką i pieli z zachwytu nad wspaniałą zabawą pod koniec partii, tak cała czwórka graczy uznała zgodnie, że wizualnie jest ohydna, a produkcja kompletnie „niedzisiejsza”. Reasumując – poczekam na lepsze wydanie. 8/10. Byłaby „dziewiątka”, ale nie mogę pozostać obojętnym na ten ewidentny defekt.

ROZCZAROWANIE MIESIĄCA:

Tutaj powinien w sumie trafić Ahoy, ale największym rozczarowaniem był dla mnie fakt, że znowu nie udało mi się pojechać na Essen. :( Nie zebrałem ekipy, a samemu jechać na ten event jest bez sensu.

POWROTY MIESIĄCA:

LORENZO IL MAGNIFICO: Przeprosiłem się z Lorenzo i na nowo zapałałem miłością. Nadal odrzuca mnie oprawa wizualna, nadal chce mi się wymiotować na sam widok koślawców Franza i ohydnej kolorystyki, ale trudno. Mechanicznie jest to bardzo solidne. Szkoda, że to taki artystyczny kasztan. Pewnie dzisiaj bym już nie kupił (casus Zapotec), bo preferuję gry, które poza mechaniką mają też piękną oprawę, ale z kolekcji już raczej nie wyleci. 8/10

BLIŻEJ I DALEJ – Nie miałem z kim w to grać i gra wylądowała w moim wątku sprzedażowym, ale teraz mam i gra okazała się super przyjemna. Wróciła do kolekcji i zamierzam ogrywać ja mocno. W trybie postaci to super fajne połączenie euro i przygodówki. 8/10

FRESCO BIG BOX – Powrót po wielu latach i to z totalnym przytupem. Zapomniałem jaka ta gra jest dobra! Zagraliśmy z trzema pierwszymi modułami i w planach mamy ogranie wszystkiego. Cała ekipa była zachwycona Fresco, jeden z graczy od razu po rozgrywce nabył swój egzemplarz. 9/10

OSTATNIA WOLA – Niespodziewany powrót. Już miałem wystawić na sprzedaż, ale postanowiłem, że zanim gra trafi do wątku sprzedażowego, to jeszcze raz zagram. I skończyło się na kilku partiach z rzędu, a ja – zamiast sprzedać – zdecydowałem, że chcę do tego dodatek! 8.5/10

KLANY KALEDONII – Najwięcej partii rozegranych w miesiącu w jeden tytuł (4). Absolutny hit na stole! Pokazałem grę rodzicom i nie chcą teraz grać w nic innego! Totalnie zakochali się w Klanach, a i mnie gra urzekła, chociaż totalnie przeszkadza mi oprawa i trochę za mało w niej jest dla mnie różnorodności. Żetonów punktacji powinno być co najmniej trzy razy tyle. Tak czy siak – świetny euras i będzie grany częściej. 8.5/10. Mało brakowało, a Klany zostałyby "Grą Miesiąca", ale zwycięzca mógłbyć tylko jeden i niestety wyprzedził KK większą przyjemnością płynącą z rozgrywki i partiami, które będę wspominał latami!

GRA MIESIĄCA:

CYNOWY SZLAK EDYCJA ROZSZERZONA – Absolutnie nie jestem targetem, jeżeli chodzi o industrialną tematykę. Powiem więcej – nie znoszę jej w planszówkach! A jednak... We wrześniu to był totalnie kompulsywny zakup. Ktoś wystawił na OLX-ie nówkę w folii, w skandalicznie niskiej cenie, a pamiętałem, że pierwsza partia dobre półtora roku temu, wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie, więc kliknąłem „kup”, zanim zdrowy rozsądek powrócił na miejsce. We wrześniu zagrałem pierwszą partię po tej przerwie, a w październiku kolejne trzy i utwierdziłem się w przekonaniu, że Martin Wallace, to jest wybitny designer. To najbardziej imprezowe, pełne śmiechu i fajnych decyzji ekonomiczne euro. Niby totalnie nie w moim stylu, a jednak rozgrywka jest tak emocjonująca, że każda partia, to był wspaniale spędzony czas. To niestety gra nie dla wszystkich, trzeba mieć do niej dopasowane towarzystwo, a przede wszystkim – trzeba lubić licytację i grę nad stołem. Ale jeżeli kocha się tak interaktywne gry, lubi się robić innych w balona i nie straszny "bazarowy" klimat długiego dobijania targów, to nowa edycja Cynowego Szlaku będzie doskonałym wyborem na planszówkowe spotkanie. 9/10!
Awatar użytkownika
cboot
Posty: 323
Rejestracja: 17 lut 2007, 14:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 4 times
Been thanked: 18 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: cboot »

Pierwszy raz: Suburbia: Roszerzenia (5 graczy)

Gra miesiąca: Suburbia (na 5 graczy)
Awatar użytkownika
nimsarn
Posty: 306
Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
Has thanked: 502 times
Been thanked: 174 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: nimsarn »

Blady miesiąc
- mgłą zasnuty,
bardzo skromny,
bo zeps.... :(


Nowości:
Quetzal (+++) - lekka gierka o zbieraniu kolekcji z niespodziewaną głębia i zabawnym haczykiem rzucania meplami. Szkoda tylko że grafiki graczy są nieco zbyt infantylne;
Age of Steam (+/-) - nie moja para butów - tzn. niby klasyk ale żeby każdy klasyk w kamieniu - ktoś się uparł aby wydać w "oryginalnej" szacie. Tak czy siak moim zdaniem Ride the Rails jest po prostu lepsze - wiem ewolucja..;
Solar City: Suburbia (++) - "nowe" / kolejne oblicze nieobliczowalnej /nieprzewidywalnej gry ale zdecydowanie na plus;
Unmatched: Robin Hood vs Wielka Stopa (++) - Nowe strategiie nowe potyczki - coś dla chętnych / chciwych nowości w niedopasowanym temacie ;)

Stali bywalcy i powroty:
Cytadela (+) - tytuł na spotkanie rodzinne;
Baśniowy Bór (+++) - nie wiem co w tym jest, ale ta banalna licytacja zawsze sprawia mi przyjemność (to gra syna 8) :oops: );
Sen (+) - "zgaduj-zgadula - czy jest z nami Ula?"

Gra miesiąca:
Quetzal - w ogólnej mizerii miesiąca była iskierką nadziei szybkiego końca...
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1115 times
Been thanked: 1282 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: seki »

U mnie dokładnie 10 nowości:
Wyprawy Darwina - całkiem nieźle wpleciona tematyka naukowa. Zbieranie nowych gatunków i podróże bardzo mnie zaangażowały i grę bardzo chętnie eksplorował bym dalej. Grę skończyłem w środku stawki. Prawie nie rozwijając pieczęci na własnej planszetce. Widać, że grę można grać na różne sposoby. 8,5/10

Deep Sea Adventure - push your luck w czytsej postaci. Lekka ale całkiem przyjemna gra. Powiedział bym, że moze służyć też jako imprezówka do piwa. Jest czas na rozmowę, jest sporo emocji i śmiechu. Dobra też do grania z dzieciakami i bardzo dobrze mi się przyjęła do grania z młodszą córką (6 lat), która raczej stroni od planszówek. 7/10

Skyjo - Dawno nie grałem w tak losową grę. Losowość niczym w karcianej wojnie. Tu też mamy karciankę. Karty układamy zakryte w układzie 3x4. W każdej turze jedną kartę dobieramy (w ciemno lub z odrzuconej przez poprzedniego gracza) i decydujemy czy położyć ją do naszego układu odrzucając naszą zakrytą lub uprzednio odkrytą kartę czy też tę dobraną odrzucamy odkrywając jedną z zakrytych w naszym układzie. Gra kończy się gdy ktoś odkryje wszystkie karty i gracz z najniższą sumą wygrywa. Jedyny element, który ratuje grę to możliwość zbierania w kolumnie 3 takich samych kart, co pozwala na ich usuwanie. To otwiera drogę do zbierania nawet wysokich kart. 3/10

Space Base - Mam chyba jakąś słabość do gier John D. Clair. Po genialnym dla mnie Ecos, po wielu pozytywnych opiniach znajomych o Cubitos (jeszcze nie grałem choć mam), spróbowałem jego kolejnej znanej gry. Jestem zachwycony. Rok temu grałem w Bad Company, który wykorzystuje podobny mechanizm polegający na tworzeniu wystawki z kart, które odpalamy w zależności od wyrzuconych wartości na kościach. Choć Bad Company jest dobrą grą, to Space Base realizuje stricte ten mechanizm znacznie ciekawiej. Wystawka jest szersza, element produkcyjny w turze innych graczy ciekawszy, zależności między kartami głębsze. 5-krotkie zagrałem na bga i za każdym razem dostałem mocne bęcki co dowodzi jak niewielkie znaczenie ma losowość kości. 9/10

Wild Space - szybkie i dość lekkie w zasadach odpalanie kombosów. Kombosiki polegają na tworzeniu jak najdłuższych ciągów związanych z możliwością dobierania i wystawiania na stół kart. Karty mają często warunek ich wystawienia. Próbowałem się przekonać, sprawdzałem nawet strategie na jak najlepsze wykorzystanie możliwości tej gry. Mimo tej wiedzy nie spodobało mi się. Problemem jest dla mnie to, że tak naprawdę te kombosy są dość nudne. Mamy tylko możliwość dobierania kart na rękę i ich wystawiania na stół, przy okazji zagrywając karty dające punktacje. Odebrałem to dość przeciętnie 5/10.

Bestia - jedna partia jako bestia i jedna jako łowcy. Niezła gra z ukrytym ruchem i jego rozszyfrowywaniem. To był dobrze spędzony czas ale nie jestem fanem tej kategorii gier. Gra wg mnie ma też problem z balansem. Gra Bestią jest znacznie łatwiejsza od gry Łowcą. Efekty na kartach fajne, zasady wymuszają specyficzne zagrywanie kart (kolory na zmiane), a i pasowanie często ma duże znaczenie. Jest lekki deckbuilding choć ten z kolei jest też mocno zależny od dostępnych kart akcji i raczej zawsze będzie dość delikatny. 7/10

Fleet The Dice Game (2 edycja) - naprawdę dobra wykreślanka. W wielu wykreślankach zbieramy symbole tak by otrzymywać kolejne bonusy, które z kolei odpalaja nam kolejny ciąg innych bonusów. Tu mamy głębsza rozkmine. Każda kategoria zasobów (połów róznych kategorii), jednocześnie odpala punkty jak i nagina zasady rozszerzając w sposób pasywny nasze możliwości. Szeroka grupa budynków, które możemy wykreślać dokłada kolejną warstwę asymetrycznego budowania naszych możliwości wykreślania. Bardzo mi się podoba i choć nie będzie to najlepsza wykreślanka jaką poznałem to na pewno jest jedną z najlepszych. 8/10

Niezbadana Planeta - nie sądziłem, że tak mnie wciągnie to układanie tetrisowych kafelków. Mamy kilka ciekawych decyzji, czy rozwijać się na torach czy nastawiać się na punktacje związaną z zakrywaniem pełnych kolumn i wierszy. Regrywalność wydaje się niezła: różne karty celów (punkty), różne tory, różne planety. W kategorii gier rodzinnych gra powinna brylować ale gracze zaawansowani również powinni znaleźć w niej satysfakcjonujące wyzwanie 8,5/10

Wędrowcy znad Południowego Tygrysu - bardzo ciekawe euro. Mamy ogromną ilość zazębiających się elementów. Karty akcji, karty punktacji zależne od posiadanych innych kart, zasoby potrzebne do odpalania akcji, bonusy z podróży, zasoby potrzebne do przejścia kolejnych etapów podróży i znacznie znacznie więcej. Przy tłumaczeniu gra przytłacza ilością elementów, na które trzeba zwrócić uwagę ale po pierwszych turach wszystko staje się mocno klarowne. Gra bardzo dobra ale odniosłem wrażenie na własnej skórze, że można w nią zagrać w sposób bardzo przemyślany a ostatecznie przegrać bo gdzieś tam na wystawkę nie będą dochodzić potrzebne karty. 8/10

Gra miesiąca:
Barrage - co za genialna gra! Jest intensywnie, jest mocno interakcyjnie. Mechanizmy związane z zarzadzaniem wodą, budowaniem naszej sieci, zarządzaniem zasobami są bardzo ciekawe. Rzadko mam tak, że po partii długo dyskutuje ze współgraczami i minionej parti. Tu dyskusje były bardzo emocjonujące i ciekawe. Bo taka własnie jest ta gra. Gra mocno będzie rywalizować o tytuł mojej gry roku. 9,5/10
Pomnik
Posty: 307
Rejestracja: 31 mar 2022, 00:05
Has thanked: 149 times
Been thanked: 102 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: Pomnik »

Nowości:
Uczta dla Odyna (i Norwegowie) - w końcu spróbowaliśmy - ale siadło :D
Tak się zachlysnelismy że wpadły już brakujące promki. Dawno nie miałem gry w którą od razu po pierwszej grze chciałem znowu grać :D

Terraformacja Marsa: Gra Kościana - lekki zawód. Nie tak ze to zła gra, pod pewnym względem podoba mi się bardziej niż oryginał (w Ares nie grałem). Ale 2 ostatnie rozgrywki prawie nic nie robiłem, takie karty dochodziły :D

Roll for the Galaxy (z Ambicjami) - po niedosycie wywołanym powyższą grą, nabyłem inną turlanke. Ta już podeszła nam o wiele bardziej, kilka grafik przypomina cutscenki z starych rpg (Fallout, Planetscape). :D

Powrót:

Wiedźmin Stary Świat (z Skellige i SG boxem) - była okazja to zagraliśmy, było długo ale śmiesznie, standardowa gra którą przegrałem :D

Gra miesiąca: bezapelacyjnie Odyn, czekam na kolejne rozgrywki i na nowy dodatek, jak tak się utrzyma to wleci do twardej topki.
"Real darkness have love for a face. The first death is in the heart, Harry."
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1099
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 646 times
Been thanked: 523 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: Harun »

Gizmoo pisze: 05 lis 2023, 12:48 Jak pewnie część z forumowiczów zauważyła, od dłuższego czasu nie udzielałem się na forum, a przede wszystkim przestałem pisać w wątku „Gra miesiąca”. Stało się tak dlatego, że kilka miesięcy temu dostałem od (nie)szanownego moda bana, za powtórną publikację niegroźnego postu, który wcześniej został przez owego moderatora usunięty. Zrobiłem sobie więc od forum przymusowy odpoczynek, co podziałało na mnie zaskakująco odświeżająco.
A pomyślałeś jak to wpłynęło na nas, zainteresowanych Twoimi wpisami czytelników, hę? Nikt inny nie pisał o wyprawie nurkowej, jak dobrze pamiętam w Sudanie. :D
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5830
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 404 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: KubaP »

Kutna Hora: 4/10 Jedno z większych rozczarowań wśród gier przywiezionych z Essen – pewnie też dlatego, że oczekiwania były duże. Miało być kolejne wspaniałe euro od CGE, a wyszedł chaotyczny, nieprzewidywalny potworek z niską decyzyjnością graczy i totalnie niesatysfakcjonującą rozgrywką. Na plus: śliczne wydanie.

Silver&Gold: Pyramids: 8/10 Godna następczyni swojej poprzedniczki o pirackiej wyspie. Tu jest chyba nawet ciekawiej, bo wykreślając, musimy podejmować istotne decyzje o tym, czy chcemy mieć łatwiej, ale tracić punkty, czy bardziej się nastarać, ale potencjalnie dać innym graczom uciec z wynikiem.

Point City: 8.5/10 Lepsze niż Point Salad, fajne, ciekawe wybory. Szybka rozgrywka, satysfakcjonujące zbieranie zestawów.

Rolling Realms: Millenium Blades: 1/10
Psuje grę/nie działa. Do kosza.

Zuuupa: 6.5/10 Bardzo bym chciał w to zagrać z dziećmi, granie z dorosłymi wydaje mi się mijać z celem. Sympatyczne, ale losowe jak tylko się da.

Podziemne Imperium: 7.7/10 Bardzo miłe budowanie kombosów. Podoba mi się sposób, w jaki rośnie nasz stół, jak kolejne umiejki odpalają się jedna po drugiej. Miałem dużą frajdę z gry. Wyraźnie losowa, ale też bardzo szybka. Na minus wykonanie – spodziewałem się efektu “wow”, a dostałem np. kryształki (znaczniki punktów) o nierozróżnialnych kolorach i instrukcję wydrukowaną na papierze doskonale nadającym się także do... druku.

Terraformacja Marsa: Gra Kościana: 8.5/10 Szybsze od oryginału, a podobnie satysfakcjonujące. Może zaboleć losowość rzutów kośćmi. Jeśli podobał Wam się Roll to the Galaxy w odniesieniu do Race’a, to i turlana Terraformacja Was nie zawiedzie.

Auch schon Clever: 8/10 Naprawdę fajna “moja pierwsza wykreślanka” z ciekawymi (nawet dla dorosłego) wyborami, a jednocześnie na tyle prosta, że pięcioipółlatka łapie zasady w trymiga.

Rome in a Day: 8.5/10 Och, jakie dobre! Ja dzielę, Ty wybierasz plus prościutkie układanie kafelków. Jak dla mnie zjada Kingdomino! I partia trwa kwadrans! (Potencjalny minus: nie wiem, jak to będzie sensownie działać w dwie osoby). 1/10 Ruscy ukrywający się za kanadyjskim brandem wydają grę i udają, że wcale nie są łachudrami.

Cat in the Box: Deluxe Edition: 9/10 Lewówka, w której karta ma taki kolor, jaki chcemy 😉 Jeśli lubicie trick-taking, to MUSICIE spróbować. Jeśli nie lubicie – trzymajcie się od tego z daleka, bo to wywija myślenie o lewych na drugą stronę i robi z mózgiem dziwne rzeczy 😉

The White Castle: 5/10 Bardzo taktyczna gra, jak na głębię, którą chciałaby zaoferować. Jest kilka świetnych pomysłów, ale w turze każdego gracza tak wiele może się zmienić na planszy, że gra daje wrażenie absurdalnej losowości jak na euro. Muszę spróbować w dwie osoby, może będzie lepiej, ale na razie jednak pachnie kasztanem.

Wampir: Maskarada - Wendeta: 8/10 Jestem zachwycony! Generalnie nie grywam w tytuły oparte na negatywnej interakcji, ale tutaj jest szybko i konkretnie. Cudownie oddany klimat wampirzego Świata Mroku. Taktyczne, karciane area majority z supermocami.

Ancient Knowledge: 8/10 Bardzo świeży, kombogenny tableau builder z fajnym twistem: karty powoli zsuwają się w otchłań przeszłości, tracąc w końcu swoje świetne umiejki, a po drodze musimy ściągać z nich drogocenną wiedzę, bo jak tego nie zrobimy, da nam punkty ujemne. Bardzo fajne!

Evacuation: 6/10 Pierwsza rozgrywka była koszmarnie frustrująca. Suchy oszukuje nas, mówiąc “masz tyyyyyyle możliwości”, a tak naprawdę jest zawsze ruch optymalny, jednak wygenerowanie go zużyje Wam tyle RAM-u, że dla mnie to już nie jest frajda, a praca. Trochę syndrom Uczty dla Odyna. Spróbowałem jeszcze w dwie osoby na pełnych zasadach i nic się nie zmieniło na plus. Sprzedane.

Walking in Burano: Roll&Write: 7/10 Bardzo miła wykreślanka, w której mamy 10 różnych możliwych końcowych punktowań, z których wykorzystamy maksymalnie 6. Trochę upierdliwe jest dla mnie ciągłe przypominanie sobie, co zapunktuję i gdzie. Druga rozgrywka już trochę mniej mnie tym drażniła, więc może to kwestia ogrania.

Tucana Builders: 3/10 “Weźmy świetną wykreślankę z wytyczaniem ścieżek i zróbmy z niej śliczną grę kafelkową, a potem obwarujmy ją tak frustrująco ciasnymi ograniczeniami, że nikt nie będzie w stanie czerpać przyjemności z rozgrywki.” Jeśli taki był pomysł na te Tucany, to zrealizowano go w 100%.

Draft&Write Records: 8/10 Bardzo ciekawa, cięższa wykreślanka z draftem kart, w której tworzymy legendarny zespół rockowy. Dała mi mnóstwo frajdy i mam ogromną ochotę zagrać ponownie.

Challengers: 9/10 Wahałem się, czy dać tej grze 2 czy 9. Niby to turbo losowa i wręcz głupkowata gra w wojnę, ale jednak budowanie tych swoich talii i obserwowanie jak sobie potem radzą w grze, daje mi tonę frajdy. Magia planszówek 😉

Maga Jaja: 8/10 Bardzo dobra gra dla dzieci z elementem memo, ale przede wszystkim z fajnym gadżetem z podświetlanymi jajkami. Warto dla dzieci 4-6!

Western Legends: Showdown: 4/10 Już sprzedane. Gdyby zasady były napisane w jakkolwiek przyjazny sposób, może gra byłaby ciekawsza, ale grając z literą prawa było chaotycznie i dziwacznie.

The 7th Continent: 5/10 Bezduszny, bardzo szeroki sandbox. Doceniam wielkość przedsięwzięcia, ale to nie dla mnie. Jakbym grał w przeniesionych na tekturę Settlersów (?).

Celtae: 7.5/10 Fajne, ciekawe, bezzasobowe euro. Trochę za szybkie (wiem, śmiesznie brzmi), ale satysfakcjonujące.

CGT: Card Game Traders: 7/5/10 Spodziewałem się czegoś w stylu Millenium Blades w 5 minut, a dostałem szybciutkie budowanie ręki z ciekawym mechanizmem rynku. Dziwadełko, ale warto!

Daruma: 2/10 Gra działa zgodnie z instrukcją. Na swoje własne nieszczęście.

Destinies: 8/10 Totalne zaskoczenie. Nie wierzyłem, że gra z appką może mi się tak spodobać. Naprawdę fajna, narracyjna gra, z akcentem bardzo blisko postaci gracza. Już ostrzę zęby na cały zestaw, który mam zamiar sobie kupić i ogrywać z dziećmi.

FTW?!: 7.5/10 Od dawna nie siadam do gier Friedmana Friesego, bo zwykle to strasznie zielone (khe, khe) kasztany. Ale tutaj jest naprawdę fajna lewówka. Świeża i z dobrym pomysłem.

Linx: 7/10 Co wyjdzie z połączenia papier, nożyce, kamień i kółko i krzyżyk? Szybka i sympatyczna gra logiczna.

Neotopia: 8/10 Szybkie i sprytne budowanie wzorów. Coś jak Tash-Kalar bez negatywnej interakcji.

Planta Nubo: 8/10 Najlepsze i najprzyjemniejsze euro tegorocznego Essen (nie licząc Nucleum, przy którym pracowałem i którego nie oceniam). Chyba więcej designu jest tutaj odego i MiKe'a, a nie Uwe, ale i tak bardzo sympatyczna układanka. Trochę feeling Bonfire Felda. Grać, grać, grać!

St. Patrick: 3/10 Bardzo nijaka lewówka z niby-ciekawym mechanizmem relikwii, który okazuje się być bardzo rozczarowujący.

Wizards Cup: 7/10 Szybka gra, kolejna wykorzystująca mechanizm papier kamień nożyce, pojedynkujemy się na zaklęcia. Do zagrania u kolegi.

World Wonders: 8/10 Śliczna rodzinna gra kafelkowa, która trwa 45 minut i cudownie, przestrzennie rośnie nam na planszy.

Nowość i Gra miesiąca: Terraformacja Marsa: Gra Kościana
Rozczarowanie miesiąca: Essen jako nieudana Gwiazdka. To były najsłabsze targi pod względem ciekawych nowości od wielu, wielu lat. Odkąd pamiętam w zasadzie.
Event miesiąca: 3 dni grania w nowości z Essen i nie tylko na Mazurach.
Ostatnio zmieniony 06 lis 2023, 22:04 przez KubaP, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
DziejopisWawel
Posty: 153
Rejestracja: 13 wrz 2016, 19:05
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 140 times
Been thanked: 7 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: DziejopisWawel »

KubaP pisze: 06 lis 2023, 17:53 Point Salad: 8.5/10 Lepsze niż Point Salad,
Czy tu się wkradła pomyłka w nazwie którejś z gier, czy czegoś nie zrozumiałem?
"Daj nam, Boże, sto lat wojny."
Awatar użytkownika
vnzk
Posty: 489
Rejestracja: 10 cze 2018, 11:39
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 250 times
Been thanked: 441 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: vnzk »

DziejopisWawel pisze: 06 lis 2023, 21:48
KubaP pisze: 06 lis 2023, 17:53 Point Salad: 8.5/10 Lepsze niż Point Salad,
Czy tu się wkradła pomyłka w nazwie którejś z gier czy czegoś nie zrozumiałem?
Chronologicznie obstawiam, że 8,5 dostało Point City, czyli niejako sequel Point Salad.
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5830
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 404 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: KubaP »

Dzieki, poprawione! Tak, chodzilo o Point City
Awatar użytkownika
Ezekiel
Posty: 226
Rejestracja: 27 sty 2010, 23:53
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 34 times
Been thanked: 91 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: Ezekiel »

Sekcja "Granie z kolegami"

Yedo Deluxe Master Set - gra odkrycie ostatnich wakacji. Fantastyczny worker placement z realizacją kontraktów, jako główną mechaniką. Bardzo podoba mi się różnorodność, jaką zapewnia Master Set, dzięki czemu rozgrywki są bardzo unikalne, z różną dynamiką i akcentami (a nie udało się jeszcze wypróbować wszystkich opcji). Świetną rzeczą, do której podchodziłem sceptycznie jest handel miedzy graczami - bez tego jest momentami bardzo trudno, można wtedy narzekać na losowość, ale jak już się uda do tego przekonać, to trudno wyobrazić sobie rozgrywkę bez "dobra, to katana za te jajka czy co tam jest i 3 kasy, i gardło sobie podrzynam". Gra, do której zawsze siądę z ogromną przyjemnością, cała ekipa bardzo lubi. Co ciekawe, mimo wielu podobieństw (dość klimatyczny worker placement z realizacją misji) gra nie wyparła u nas lubianych Lords of Waterdeep (ciekawostką jest to, że o tak zbliżonym koncepcie powstały w tym samym roku niezależnie od siebie), dla fanów tego rodzaju rozrywki obie gry to must have :) Wydanie Master Seta prima sort. Dla mnie zdecydowane 10/10

W grocie króla gór - najpierw miałem okazję zagrać w Fall of the mountain king, który bardzo mi się spodobał jako nietypowy area control. To jest zupełnie inna gra, ale trzeba przyznać, że klimat i wykonanie bardzo fajnie trzymają spójność fabularną :) Grą zainteresowałem się po recenzji Gradania i musze przyznać, że się nie zawiodłem. Budowanie tuneli i odpalanie akcji bardzo przyjemne, dość niestandardowy sposób punktowania sprawa pewne problemy przy tłumaczeniu, ale w praktyce działa dobrze. Co łączy obie gry z serii i jest ich największych wyróżnikiem to budowanie własnego tableu dostępnych akcji/zasobów - w trakcie gry pozyskujemy trolle, które układamy w piramidę i dzięki temu ponownie aktywujemy wszystkie trolle w danym segmencie piramidy, co generuje nam określone zasoby, które determinują akcje możliwe do wykonania. Fajny pomysł pozwalający na asymetryczne budowanie własnej koncepcji. Wykonanie wersji deluxe bardzo fajne. Polecam 8/10

Wiedźmia skała - zaskoczenie miesiąca. Nie miałem wielkich oczekiwań, ale jak zwykle opinia Gradania skłoniła mnie do nabycia, jak gra pojawiła się na wyprzedażach. Wyśmienita gra w budowanie kombosów akcji, naprawdę działa tak płynnie, że do tej pory jestem zdziwiony. Grając mam wrażenie, że to taki zaawansowany Rzuć na tacę czy inne tego typu wykreślanki. Tłumaczenie nie należy do najprzyjemniejszych, jest trochę niuansów, ale w praktyce śmiga aż miło. Gra jest dla mnie w tej samej kategorii budowania kombosów akcji co Tiletum (mając świadomość, że inaczej tutaj buduje się akcje), ale zjada ją na śniadanie dzięki temu, że przez całą grę jest coś do zdobycia w każdym miejscu (a Tiletum to dla mnie duży zawód ogólnie). Będzie grane dalej 8.5/10

Glory: A game of knights - najbardziej ciekawa gra w zestawie, wobec której nie można przejść obojętnie i która zostawia człowiek z poczuciem wewnętrznego rozdarcia. Bo w zasadzie mamy tu dwie gry. Pierwsza to prosty (żeby nie powiedzieć prostacki) worker placement, który jest tylko przygrywką do części właściwej tj. turnieju. Nie ma co się oszukiwać, że jest to tylko przygrywka, i tym bardziej nie rozumiem decyzji, żeby udział w turnieju wymagał poświęcenia workera (można tego nie robić, ale naprawdę granie wtedy taci sens przez downtime). Natomiast sednem gry jest turniej, gdzie z jednej strony musimy bardzo dobrze rozplanować cały turniej mając do dyspozycji określoną pulę zasobów, a z drugiej strony jest bardzo ciekawe rzucanie kośćmi i push your luck. I ta część jest bardzo fajna i przyjemna, w swojej kategorii moim zdaniem topowa rzecz. Jedynym minusem jest downtime przy rozgrywaniu tego, nawet symultanicznie (co nie zawsze jest możliwe) oraz trochę brakuje mi generycznych zasobów sztywno modyfkujących wynik rzutu (+1/-1 - może się zdarzyć, że się nie trafią). Ciekawa gra, zagram jak ktoś zaproponuje ale bieda części workerowej i długi czas rozgrywki powodują, że to maks 7/10.


Sekcja "Granie rodzinne"

Wsiąść do pociągu: Europa - powrót po latach, miałem tę grę, lubiłem i sprzedałem, bo pycha nie pozwalała grać "graczowi" w takie proste gry :P Od tamtej pory wiele się zmieniło, szczególnie nabrałem pokory i zrozumiałem, że można się świetnie bawić przy grach o różnej trudności i złożoności, że gry mogą być dobre w swojej kategorii i że nie ma sensu wrzucać wszystkiego do jednego wora. No i pojawiły się dzieci, czyli nieznana mi wcześniej forma gracza oraz grania rodzinnego :) I co? i super, gra na granie z rodziną po niedzielnym obiedzie sprawdza się rewelacyjnie, mimo upływu lat nie straciła żadnej ze swoich zalet. 8/10

Nanga Parbat - znowu polecenie Gradania (a w sumie Windziarza), fajna, bardzo złośliwa dwuosobówka, ładnie wydane. Mi się podoba najbardziej z całej rodziny, reszta trochę kręci nosem. do ogrania więcej, na razie 7.5/10 i zostaje

Jaipur - niezmiennie bawi i cieszy, w swojej kategorii jedna z najlepszych gier od lat, 8.5/10

Baśniowa gospoda - fajna przestrzenna łamigłówka na dwie osoby, świetny koncept i wykonanie, dzieci bardzo polubiły, niezła różnorodność gości (aczkolwiek mogłoby być ich trochę więcej). Gra wymusza strategiczne myślenie i nie jest radosnym "a wrzucę co popadnie byle gdzie". Warto spróbować, ale tylko w promocyjne cenie (70/80 zł), gdybym kupił w normalnej cenie, to chyba bym płakał ze dwie noce. 8/10

Jamajka - odkrycie miesiąca do grania z dziećmi, świetna gra wyścigowa, dużo kombinowania, negatywna interakcja, losowość (potrafi zaboleć czasami), bardzo ładne wykonanie (z jednym minusem - grafik jak malował piratów, to nie czytał ich bio, bo są tak niedopasowane, że tylko przeciągnąć pod kilem za to!). Baardzo polecam, dodatek czeka na dorzucenie - 8.5/10


Gra miesiąca- Yedo :)
Odkrycie - Jamajka
Powrót - Wsiąść do pociągu
Zawód - jednak Glory

To był fajny miesiąc :)
Awatar użytkownika
emoprzemoc
Posty: 85
Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
Lokalizacja: Katowice LGT
Has thanked: 728 times
Been thanked: 208 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: emoprzemoc »

Ale śmignął ten październik!
Spoiler:
Tl;dr:
63 partie
11 solo
26/27 tytułów
3 nowe podstawki grane (1 tylko solo, 1 jako niezależny dodatek)
2 nowe dodatki grane i debiut 1 w grze wieloosobowej
159 (154*) dni grania cięgiem
+2 nowe pudła w domu
1 pudło opuściło kolekcję

Topka:
1. Spirit Island z promosami.
Spoiler:
2. Brzdęk! Katakumby - kampania solo i granie w 2-3 z Wesołą kompanią.
Spoiler:
3. AuZtralia + Zemsta Przedwiecznych.
Spoiler:
4. Tiletum.
Spoiler:
5. Wędrowcy znad Południowego Tygrysu.
Spoiler:
Inne nowości:
- Podziemne Imperium.
Spoiler:
- Na skrzydłach: Ptaki Azji.
Spoiler:
- Mokradła i Smoki do Wyprawy do El Dorado.
Spoiler:
- Challenge I do Dużych sum.
Spoiler:
- Wiek rzemieślników do Architektów Zachodniego Królestwa.
Spoiler:

Średnio wielkie powroty i takie nie za duże (bo największe były już wyżej):
- Dolina kupców 1 i 2.
Spoiler:
- Londyn.
Spoiler:
- Welcome to... w wersji Halloween.
Spoiler:
Z kolejnymi tytułami jest taki myk, że są niewielkimi powrotami i co do jednego zakodowały mi się w pamięci jako gry, w które dopiero co niedawno grałem, że może z miesiąc czy dwa temu, a tu jednak okazywało się, ze poprzednie rozgrywki były trzy-prawie-cztery albo cztery-prawie-pięć miesięcy wcześniej. Zresztą z takim Londynem powyżej byłem pewny, że była jakaś partia z żoną z początku roku (a nie było), a i w drugą stronę: byłem zaskoczony, jak ujrzałem jakieś partie solo w Katakumby zalogowane w październiku. Co za kiksy pamięci! To już tak na starość!
- Kolejowy szlak.
Spoiler:
- Three Sisters.
Spoiler:
- Roll Player.
Spoiler:
- Dinosaur Island: Rawr 'n Write.
Spoiler:
Stali bywalcy/było grane jeszcze:
- Glen More II: Chronicles
Spoiler:
- Imperium: Classics
Spoiler:
- Wiedźmia skała
Spoiler:
- The Binding of Isaac: Four Souls z zestawem dodatków
Spoiler:
- Ziemia.
Spoiler:
Trafiły się także Kaskadia 2P i 3P (znowu zapomniałem, jak to jest wygrać w tę grę...), Neuroshima Hex! (po miesiącu detoksu tym razem komplet 7 rozgrywek), solo partyjki w Kości zostały rzucone, w trójkę za to w Duże sumy na klasycznym bloczku.

Plany na listopad:
Spoiler:
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4636
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1027 times
Been thanked: 1944 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: warlock »

Po co kupować nowe dzielnice, jak ma się taką z niezłym efektem?
Jak ktoś zadaje takie pytanie to nie wiem czy umie grać w London ;)
alex_dp88
Posty: 85
Rejestracja: 15 paź 2021, 19:08
Lokalizacja: Racibórz
Has thanked: 70 times
Been thanked: 81 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: alex_dp88 »

W październiku udało się rozegrać 23 partie w 18 tytułów:

NOWOŚCI

Wędrowcy znad Południowego Tygrysu (5) - gra zyskuje w moich oczach z każdą kolejną partią. Stosunkowo proste zasady, ale mnogość opcji potrafi przyprawić o zawrót głowy. Gra dobrze działa w każdym składzie osobowym. Na 4 graczy mamy więcej interakcji i szybszy przemiał kart, za to na 2 osoby gra się szybciej i nie widać aż tak paraliżu decyzyjnego. A zastanawiamy się tu oj i to bardzo. To jest w zasadzie jedyny minus, ze czasem trzeba poczekać trochę czasu na swój ruch. Nie wiem jeszcze czy oceniam Wędrowców wyżej od Paladynów, ale z pewnością jest to wyśmienity tytuł.
Northgard: Niezbadane Ziemie (1) - spore zaskoczenie. Gra w ogóle nie była na moim radarze ale udało się zagrać na rodzinnym spotkaniu. Bardzo ładna i prosta gra „4x”, z lekkim deckbuildingiem i sporą dynamiką. Bardzo podoba mi się walka, która jest w miarę policzalna, a kość może jedynie delikatnie namieszać. Nie wiem jak z regrywalnością samej podstawki, ale polecam przynajmniej spróbować.
Ekspedycyje (1) - pierwsze wrażenie średnie. Bardzo prosta gra o budowaniu swojego silniczka. Pięknie wydana, ale mechanizmy w niej zawarte mnie nie porwały. Nigdy nie byłem fanem RftG ani Glory to Rome, a tu mamy podobne podejście do zarządzanie swoją ręką.
Miodny Bzyk (1) - pięknie wydana, bardzo przeciętna gra. Do grania rodzinnego wolę wyciągnąć inne gry, a doświadczeni gracze po prostu wyciągną Brassa, na którym chyba twórcy się trochę wzorowali tworząc mechanizmy rynku w Bzyku. Gra do zapomnienia.
Podziemne Imperium (1) - niczego się po tej grze nie spodziewałem, a bawiłem się naprawdę nieźle. Przede wszystkim gra jest szybka, nie udaje, że jest czymś innym niż jest. Ładnie wydana, prosta, losowa, ale tworzenie kaskady akcji jest satysfakcjonujące. Do lekkiego grania mogę polecić.

STALI BYWALCY
Azul: Mistrz Czekolady (2)
Tichu (1)
Niezbadana Planeta (1)
Viticulture + Toskania (1)
Splendor: Pojedynek (1)
Papierowe Morze (1)
Dice Throne: Sezon 2 (1)
Red7 (1)
Duże Sumy (1)
Zwierzęcy Front (1)
Fantastyczne Światy (1)
Rój (1)
Skull (1)
Awatar użytkownika
kuleczka91
Posty: 404
Rejestracja: 10 lut 2020, 18:27
Has thanked: 589 times
Been thanked: 384 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: kuleczka91 »

Dopiero teraz znalazłam czas żeby napisać o rozgrywkach październikowych :)

A więc na stół wleciało:

GWT: Argentyna - oczekując na wersję z owcami naszła nas ochota na zagranie w Argentynę. Wpadły w sumie 3 rozgrywki, gra się nadal nie znudziła. Mocne: 8/10.

Kaskadia - wpadły 2 rozgrywki z mamą i siostrą, bo chciałam zagrać w cokolwiek innego niż TTR, w które tylko i wyłącznie najchętniej mama by grała na okrągło. Szkoda, że Kaczki aż tak mocno wyceniły dodatek do tej gry, kupię kiedyś jak stanieje. Na pewno nie wydam na to więcej niż za grę podstawową, bo gram w to raz na ruski rok, a grę głównie zostawiłam z tego powodu, że mamie nie muszę przypominać zasad do tego, bo je pamięta. Ocena: 7/10.

Rzuć na tacę - to zagraliśmy tylko raz z siostrą na dobitkę po Kaskadi przed samym snem, bo nie chciało nam się niczego wielkiego rozkładać do zagrania. Zagrać, zagram, ale wolę trójkę. Ocena: 7/10.

Brzdęk: Katakumby - zagraliśmy, bo siostra jeszcze nie miała okazji zagrać w tą odsłonę. Wpadły ogólnie dwie rozgrywki, jedna fatalna dla mnie z wynikiem 0 pkt, brakło dosłownie szczęścia xD Ogólnie Katakumby u mnie zostają, bo lepiej działają niż Kosmos na 2 graczy, ale nie jest to mój ulubiony Brzdęk ze względu na losowość kafli. Ocena: 7/10.

Kanban EV - wpadły 2 rozgrywki, jedna z moim, druga już w składzie 3 osobowym. Siostrze gra się podobała i myślę, że spokojnie jeszcze nieraz usiądzie z nami do tego tytułu. Gra okazała się zdecydowanie dla niej ciekawsza niż nudne Bot Factory, aczkolwiek zagranie w BF było dobrym posunięciem, bo dzięki temu łatwiej jej się weszło w Kanbana i nie miała żadnych problemów w ciągu rozgrywki. Ogólnie podoba mi się to, że w Kanbanie przez całą grę jest interakcja i człowiek się nie nudzi w ciągu rozgrywki oczekując na swoją turę. Ocena: 8/10.

Miodny Bzyk - gra ogólnie bardzo ładnie wykonana, cieszy oko, ale rozgrywka już niekoniecznie. Ogólnie dobra gra na pokombinowanie, ale kompletnie nie podoba mi się sposób punktacji za cele wspólne w wariancie 2 osobowym (1. miejsce 20pkt, 2. miejsce 0pkt). Jeśli komuś uda się zrealizować z 2 zadania to przepaść punktowa jest nieziemska, zwłaszcza jak doliczy się do tego zrealizowane zadania to ciężko taki wynik przebić, bo z zadań dostajemy jakieś śmieszne punkty. Ogólnie gra wyleci z kolekcji, bo dla mnie jest źle zbalansowana, przestrzał punktów jest za duży. W zamian wleci za nią Kościana TM ;) Ocena: 6/10.

Nucleum - bardzo czekałam na ten tytuł, ale okazał się lekkim rozczarowaniem. Interakcji w tej grze jak na lekarstwo, każdy może robić co tam chce na swoim kawałku wspólnej planszy, innym niekoniecznie opłaca się nam przeszkadzać, bo sami lepiej wyjdą na czymś innym. Gra sporo czerpie z Brassa jak i Barrage, które uwielbiam, no ale...w tamtych 2 grach jest interakcja między graczami, tu niekoniecznie. Sama gra nie jest aż taka zła, bo potrafi rozhulać zwoje, ale niestety mi brak w niej interakcji, jakichś chamskich zagrań. Kontrakty to też przeważnie same się realizują, albo są przedłużeniem tury, żeby nie musieć się odświeżać. No ogólnie liczyłam na coś więcej. Na dzień dzisiejszy gra zostanie w kolekcji, ale na pewno nie będzie to gra pierwszego wyboru jeśli padnie pytanie "a w co gramy?". Graliśmy w składzie 2 i 3 osobowym, odczucia w sumie podobne. Na plus asymetryczność eksperymentów do gry, każdy skupia się na czymś innym. W sumie na dzień dzisiejszy nie grałam tylko eksperymentem B (wpadło kilka rozgrywek w listopadzie) i w sumie chyba mogłabym grać każdym w grze i się dobrze bawić, nie mam jakiegoś specjalnego ulubionego. Ocena: 7/10.

Pioneer Rails - wykreślanka z druku pnp z KSa, całkiem spoko, trochę kojarzy się z Tukanami. Myślę, że jeszcze do niej wrócimy, ale to jak znajdzie się na nią czas. Dziwne jest dla mnie tylko otaczanie bydła, że musiałam dooglądać filmiki żeby się upewnić, że dobrze zrozumiałam zasady, aż się zastanawiałam czy nad budynkami te bydło fruwa, że budynek nie blokuje przejścia xD. Próba ustrzelenia ładnych punktów z układów pokerowych nie zawsze się powiedzie, ale można próbować szczęścia w zdobywaniu lepszych punktów z innych obszarów. Ogólnie graficznie gra mi odpowiada. Narazie nie zrobiła wielkiego wrażenia wow, ale myślę, że jak zagramy więcej partii, to pójdzie nam znacznie lepiej. Ocena: 7/10.

Gry z poczty:

Zaginiony Ląd - zagraliśmy, ale nikogo z nas nie porwało, na pewno nie chcemy w kolekcji. Rozwiązanie z puzzli i odesłanie do map google też nas nie urzekło, liczyłam że nas odeśle do jakiejś ciekawostki odnośnie konkretnego miejsca, a nie tylko do konkretnego miasta. Ocena: 5/10.

Sid Meier's Civilization: Nowy Początek - głównie dla tej gry było polowanie na ten zestaw, bo chciałam ją sobie przyrównać do Clasha. Ogólnie gra dla mnie nie była zła, ale mojego jakoś szczególnie nie urzekła, do tego co chwilę się zapominał, że trzeba ruszyć Barbarzyńców i w sumie ja o tym musiałam cały czas pamiętać za niego xD Na koniec zgodnie stwierdziliśmy, że mieć w kolekcji nie musimy, bo Clash dla nas dużo lepszy. Ocena: 7/10.

Byli jeszcze Nieustraszeni: Afryka Północna, ale ta gra kompletnie nie była w naszym gronie zainteresowań, więc nawet jej nie sprawdzaliśmy.

No i gra miesiąca....

Wyprawa Darwina + Ziemia Ognista - Podstawka gry mi się spodobała za swoją krótką kołderkę w pierwszej rozgrywce, z każdą kolejną rozgrywką tej kołdry jest coraz więcej dla mnie, że już nie czuję w grze takiej mocnej biedy jak za pierwszym razem. Siostra dokupiła dodatek i odkąd zagrałam pierwszy raz z dodatkiem to już bym nie chciała wracać do samej podstawki. Dodatek robi tą grę jeszcze lepszą, mega podobają mi się karty przygody wodnych i lądowych. Człowiek z czystej ciekawości chce się ruszyć dalej, bo może coś fajnego zyskać niekoniecznie dużo tracąc, w końcu chce się chodzić po tej wyspie czy bardziej pływać. Owszem losowość czasami daje się we znaki, ale nie przeszkadza mi to aż tak bardzo. Szkoda, że zdążyły się powyprzedawać mini dodatki do Darwina, bo pewnie coś by się tam dokupiło do gry, a tak już "po ptokach". Jedynie do czego bym się przywaliła w Darwinie to, że mapa wysp zarówno w podstawce jak i w dodatku jest dla mnie zbyt pstrokata, mało czytelna, że momentami można się tam pogubić. Wolałabym bardziej schludną planszę niż napaćkane wszystkiego na całej planszy. Ogólnie wrażenia z gry bardzo dobre i na pewno z chęcią zagram jeszcze nieraz :) Mocne 8/10.
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 491
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 345 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: itsthisguyagain »

Było grane

Jak zawsze grą miesiąca dla mnie jest Diuna: Imperium z kompletem dodatków. Moja ulubiona gra, łączy grę na długoterminowe strategie i taktyczne zagrania. Wymaga planowania improwizacji i kreatywności a przy tym bardzo premiuje znajomość gry.

Z innych granych warte wzmianki są jeszcze:

Circadians: Ład Chaosu pod koniec miesiąca wjechał na mój stół i już raczej na nim zostanie na dłużej. Uwielbiam euro gry o dużej interakcji, najlepiej bezpośredniej. Uwielbiam gry, które generują w każdej rozgrywce nowe sytuacje. Uwielbiam budowanie silniczków które służy czemuś innemu niż po prostu grindowaniu PZ. Gra ma spore szanse wyprzeć u mnie Diunę: Imperium z tronu a to wiele mówi.

On Mars który okazał się dla mnie absolutnym niewypałem. Hypowany jako gra która przy niesamowitym skomplikowaniu zasad oferuje równocześnie niesamowitą satysfakcję z gry. Zasady rzeczywiście są skomplikowane ale nie powiem, że jakoś niesamowicie za to to samo można powiedzieć o satysfakcji z gry - jest satysfakcjonująca jak uda się to co było planowane przez kilka tur ale nie powiem, że satysfakcja jest jakaś wielka. Po grach nie było dyskusji a raczej wielka ulga, że już koniec. Męcząca i przereklamowana gra. Bardzo ładna.

Ziemia miał być Terraformacja Marsa killer i trochę nie wypaliło. Średniak jakich wiele. Chociaż gra się całkiem przyjemnie to nie czuję potrzeby wracać do tego tytułu.

Wiedźmin Stary Świat Jeśli dbasz o kolekcję i starasz się, żeby była w niej gra na każdą okazję to powinieneś mieć w niej jeden przygodowy ameritrash.
Spoiler:
Moim zdaniem najlepszy to Runebound 3e z kompletem dodatków. Wiedźmin stary świat może być czyjąś taką grą. Nie moją.
wajwa
Posty: 2223
Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
Lokalizacja: Zabrze
Has thanked: 252 times
Been thanked: 396 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: wajwa »

Nowości

Nucleum spore oczekiwania , bo z zapowiedzi wynikało , że to połączenie Brassa z Barrage ... cóż , to mimo oczywistych podobieństw jednak inna gra , jedna partia tylko rozegrana , ale ja to ... kupuję :wink: , powstrzymałem się przed zakupem wersji ENG tylko dlatego , że za chwilę ma być PL , poczekam cierpliwie

Merv zaskakująco dobra gierka , o której nic wcześniej nie słyszałem :oops: ciekawa mechanika , fajne kombinowanko

Fantastyczne Fabryki niczego wielkiego nie oczekiwałem , tymczasem bardzo przyjemna gierka , takie fiku miku ad hoc w stylu Gizmosa czy podobnych postrzelonych gierek , cena lekko odstrasza , ale mechanika bardzo fajna , chętnie jeszcze zagram

Starocie

Weather Machine zagrałem swego czasu partię typu demo , teraz w mocnym składzie udało się rozegrać pełną partię , cóż nic odkrywczego nie napiszę , Lacerda robi dobre gry , i ja do tych gier siądę , ale to jak dla mnie ciut za wysoki poziom móżdżenia , tu udało się nawet wygrać , ale zmęczyła mnie ta partia :wink: taa gry Lacerdy mnie męczą :wink:

Wyprawa Darwina najczęściej grany tytuł w październiku , pisałem swego czasu że siadła mi ta gra niesamowicie , dość powiedzieć , że wygrałem z rzędu osiem partii w różnych składach , poległem w dziewiątej z rąk żony :wink: dzięki temu gramy dalej :wink:

Podziemne Imperium fajny fillerek , siadamy do tego jak nie ma za dużo czasu na granie

Akropolis ta gra zabiła u mnie w domu Kaskadię :wink: gram często w parze z PI , godzina czasu i fajrant te dwie gierki ...

Train Rush gra kolegi , o której myślę że będzie coraz głośniej , w sieci można zobaczyć pierwsze recenzje , dla fanów ciężkich euro must have

Atiwa/Chocolate Factory wrzucam hurtem , bo to dwie gry , które bardzo lubię i gram w domu z rodziną , wpadł ostatnio kolega maruda i zobaczyłem jak odmienny może być czasem odbiór :wink: coż , kolega się nie zna 8)

Online

Barrage/Ark Nova bez zmian , od dłuższego czasu w stałym składzie lecimy z koksem :wink:

Gra miesiąca

Wyprawa Darwina najczęściej na stole , póki co nie myślę nawet o dodatku , sama podstawka jest gites :wink:
Always look on the bright side of life
Awatar użytkownika
kuleczka91
Posty: 404
Rejestracja: 10 lut 2020, 18:27
Has thanked: 589 times
Been thanked: 384 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: kuleczka91 »

wajwa pisze: 17 lis 2023, 12:28 póki co nie myślę nawet o dodatku , sama podstawka jest gites :wink:
To błąd, gra z dodatkiem jest jeszcze lepsza :-) Ja bym już nie chciała siadać bez....:)
Awatar użytkownika
Lossentur
Posty: 310
Rejestracja: 09 maja 2018, 14:49
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 146 times
Been thanked: 146 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: Lossentur »

Gra miesiąca: Quest for the Lost Pixel.

Na początku tytuł rzucił mi się parę razy w oczy na kanale The Dungeon Dive jednak dopiero podczas zainteresowania Iron Helm trafił na radar, a przy okazji letniej wyprzedaży na The Game Crafter do koszyka.

Gra typu od zera do bohatera, gdzie swoją postacią przemierzamy 10 poziomów lochu, aby na końcu odszukać tytułowy Lost Pixel i uciec z nim z podziemi. Runda podzielona jest mniej więcej na dwie fazy z czego w pierwszej wykonujemy ruch co pozwala nam odkryć nowe pomieszczenia i to co oferują (korytarze zalane wodą/trucizną/lawą, skarby, potężne artefakty, wydarzenia te dobre i te złe, zejście na niższy poziom ablo po prostu puste pomieszczenie/ślepy zaułek). W drugiej fazie walczymy z losowo dociągniętym przeciwnikiem gdzie atak oparty jest o proste rzuty kośćmi. Po tej fazie koniec rundy i przechodzimy do kolejnej. Na radosne przemierzanie każdego poziomu mamy ograniczony czas, w grze solo to 10 rund i jeżeli w tym czasie nie odnajdziemy schodów prowadzących niżej to koniec gry.

To by było na tyle... Niby nic takiego, a jednak w samym październiku spędziłem przy niej dobre 20h i jeszcze mi mało. Gra błyszczy różnorodnością i regrywalnością dzięki prawie 700 kartom w podstawce (o dodatkach i modułach które wprowadzają nie wspomnę). Każdy poziom posiada dedykowaną talię skarbów (20 kart) jak i potworów które możemy na nim spotkać (25), a mapa generowana jest z talii 10 "kafli" (karty rozmiaru 89x89) która to z kolei jest budowana przy użyciu głównego stosu 48 kart. Podstawka to 13 bohaterów, każdy z różnymi statystykami oraz unikalną zdolnością. Postać rozwijamy nie tylko zdobywając coraz to silniejszy ekwipunek, ale również levelując naszego bohatera i tak z każdym poziomem otrzymujemy nowy czar dobierany z talii 40 kart.

Gra siadła i to mocno, a przy ogrywaniu cały czas miałem syndrom jeszcze jednego poziomu, jeszcze jednego pomieszczenia, jeszcze chwilkę... a odkąd puściłem sobie w tle soundtrack z Terrarii to nie wyobrażam sobie grać bez tego.
Awatar użytkownika
JollyRoger90
Posty: 473
Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 842 times
Been thanked: 200 times

Re: Gra miesiąca - październik 2023

Post autor: JollyRoger90 »

Moje mocno spóźnione zestawienie za październik 2023:

Od nowego roku postanawiam dawać oceny przy grach:
3/3 - gra siadła bardzo i zostaje w kolekcji/będzie grana z dużą chęcią i jak często się da. Chętnie zaproponuję rozgrywkę.
2/3 - gra dobra, lubię w nią grać, jak ktoś zaproponuje to chętnie zagram. Okazjonalnie zaproponuję rozgrywkę
1/3 - gra jest poprawna, nie ma na tyle mojej uwagi, abym ją wyciągał na stół/proponował. Jak ktoś wyjmie to zagram.
0/3 - pozycja z która definitywnie nie chce mieć nic do czynienia. Nie chce w to grać. Pojdzie na sprzedaż (jeśli to mój egzemplarz).

1) Standardowe rozgrywki

Nowości:

Vinhos: Deluxe Edition (2) 1,75/3 - współtowarzysze grali w to na Spodku w Kato, ja tylko pobieżnie rzuciłem okiem i zainteresowało mnie zwłaszcza, ze rekomendowali, że fajnie zgrywa się mechanika z tematem. Rozgrywki były ciekawe, mały downtime i faktycznie trzeba było pokombinować co, w jakiej kolejności zrobić i jakie wino wystawić na targi. Grałem jeszcze w trzy inne gry lacerdy (Weather machine, Kanban i Bot Factory) i to właśnie Vinhos bym polecił na początek, ze względu na łatwe zasady, zależności między nimi i mały downtime.
Mimo iż grało się przyjemnie i w miarę żwawo, to nie czuje potrzeby wracać do tego tytułu, a na pewno kupić. Jak ktos zaproponuje to zagram 1-2 razy w roku ;)

Na skrzydłach: Ptaki Azji (1) 1,75/3 - testowaliśmy rozgrywkę w duecie. Niby dodana tylko planszetka na której rywalizujemy o pola kladac znaczniki, ale dodaje ona kolejnej warstwy kombinowania no i wreszcie jakaś interakcja :) Jako, że głównie gramy w 2 osoby to nie wiem czy po kolejnych rozgrywkach nie zostanie sprzedane zwykle na skrzydlach z ptakami europy.

Tkacze burz (1) 1,5/3 - zamówione ze wspieraczki, ale dopiero teraz pierwsze podejście. Ciekawa koncepcja, nie miałem okazji grać wcześniej w książkową grę. Chciałbym dokończyć kampanię, bo jestem ciekaw jak to dalej się rozwinie.



Powroty:
Gloomhaven: Szczęki Lwa (5) 2,5/3 - Kampania skończona. Sama fabuła nie była jakaś porywająca, ale ale bardzo spodobała mi się mechanika walki i same rozgrywki, które był taktyczne i wymagały zgrania reszty graczy, bez względnego ujawnienia jaka inicjatywę będą zagrywać. Dodatkowo pomysł na plansze w skoroszytach super sprawa, powinna być częściej wykorzystywana w grach tego typu. Ogólnie bardzo chętnie bym zagrał w grę podobną mechanicznie :) coś polecacie? Odpada duże GH bo aż tyle czasu w naszej grupie nie mamy ;p

Aeon's End: Nowy Początek (4) 3/3 - Rozegrana w trybie ekspedycji z kolega, któego wprowadzałem w świat AE. Cieszy mnie ogromna regrywalnośc tego trybu, jak się posiada wszystko co do tej pory wyszło po polsku :)

Scrabble (3) 2/3 - sto lat nie grałem. Niespodziewanie propozycja partyjki wyszła od mojego taty, którego bezskutecznie próbuję namowić na nowoczesne planszówki. Takiej okazji na rozgrywkę nie mogłem przepuścić

Tysiąc (2) bez oceny. Ulubiona gra karciana mojego taty, więc nigdy nie odmawiam partyjki. Od tego miesiąca postanowiłem zapisywać również takie rozgrywki :)

Tajniacy: Duet (2) 2/3 - w normalnych tajniaków, z żoną dobrze nam idzie, a w duecie nie możemy się zgrać. Często przegrywamy.

7 cudów świata (1) 1,5/3 - dawno nie grałem w gołą podstawkę na żywo poza BGA. Warto było przypomnieć sobie, zwłaszcza, że to była pierwsza rozgrywka na cotygodniowych spotkaniach w moim mieście rodzinnym. Osobiście wolę dynamiczniejszych Architektów

Demeter (1) 2/3 - stanowczo za rzadko gramy. Zdobyłem jeszcze dwie dodatkowe plansze z BGG, czas wypróbować. Do tego nabyłem Varunę, która jest 2gą częścią Demeter, niedługo powinna wjechać na stół. W tej jednej rozgrywce, w końcu żona mnie ograła :)

Newton (1) 2/3 - powrót po ok 2 latach nieobecności i kurczę jaka to świetna gra. Sucha i klimatu za nic, ale mechanizm zagrywani akart daje sporo satysfakcji. Gra w prostych zasadach ale bardzo dużo głębi. Sprowadziłem trochę mini dodatków do niej, więc czas je w końcu dorzucić :)

Podwodne Miasta: Nowe odkrycia (1) 2,5/3 - jedna z moich ulubionych gier, dużo lepsza niż Terraformacja (wiem malo kto ją porównuje do niej, ale ja czuje tam lekkie podobieństwo). Partia przypominająca zasady, w kolejnej rozgrywce zagramy z kartami promo oraz z głównym modułem z dodatku - muzeum.

Wiedźmin Stary Świat (1) 2,5/3 - kolejna rozgrywka. Poza pewnymi mankamentami, nadal bardzo mi sie podoba ta gra i chetnie do niej wracam :) tym razem druga rozgrywka w dziki gon na 3 osoby. Bardzo dobrze jest zrobiony ten moduł solo/coop. Polecam

Pozostałe pozycje, komentowane w poprzednich miesiącach:
Gra w zielone (4) 2,5/3
Architekci: 7 cudów świata (3) 2/3
Top10 (3) 1,5/3
Rakieta Imprezowa (2) 1,75/3
Botanik (1) 2,5/3
Brzdęk! Nie drażnij smoka (1) 2/3
Corinth (1) 1,5/3
Sabotażysta 1/3
Seikatsu (1) 1,5/3
Wyspy tukana (1) 2,5/3


Łącznie rozgrywek - 43 w 23 gier


2) Board Game Arena.

SETUP: 14 gry
7 Cudów Świata: 7 gry
Architekci 7 Cudów Świata: 5 gry
Zamki Burgundii: 4 gry
Martian Dice: 3 gry
Turbo: 2 gry
Mur Hadriana: 1 gry
Sobek: 2 Players: 1 gry

Łącznie rozgrywek - 37 w 8 gier
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podsumowanie: rozgrywek wszelakich - 80 w 30 gier
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Podsumowanie miesiąca:
Udało się skończyć kampanię Szczęk lwa. Opinie w druzynie na remis. Dwóm osobom się podobało, a dwóm nie. Głównie za sprawą postaci jakimi grali i tym, że zdarzało się (np pustkowicielce), że jak tura dochodziła do niej to nie mogła zrobić nic sensownego z tego co zaplanowała. Cieszy też ponowna rozgrywka w Newtona, Podwodne Miasta i Wiedźmina.

Gra miesiąca:
Newton - dawno w to nie było grane, a to taki świetny tytuł jest :)

Rozczarowanie miesiąca:
Nic takiego nie było. No może po Tkaczach Burz się więcej spodziewałem, ale dopiero 1,5h sesja za mną, więc nie ma co wyrokować jeszcze :)

Plany na kolejny miesiąc:
Skończyć 1 akt Descenta legend mroku. Kolejna próba ściągnięcia z półki wstydu Clash of Cultures :)
ODPOWIEDZ