Czy Voidfall może być 4X?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2424
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 525 times
Been thanked: 456 times
Kontakt:

Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)

Post autor: Jiloo »

Przychylam się do zdania przedmówców. Ciężar na BGG moim zdaniem jest trochę zawyżony. Dla mnie nawet pierwsza rozgrywka, tłumaczona przez znajomego była normalnie grywalna. Ikonografia jest intuicyjna i szybko zaczyna się ją rozumieć.

To jest dość ciężkie euro pod względem decyzyjności, ale nie nie zrozumienia jak działa mechanicznie. Trzy godziny gry wieloosobowej i 2 godziny rozgrywki solo (póki co) mijają jak z bicza trzasnął i człowiek tylko klnie, że mógł coś zrobić lepiej.

Dla mnie największą bolączką jest ilość zajmowanego miejsca na stole. W 3 osoby ledwo się mieścimy, wczoraj 3 razy obracałem całą „mapę” na stole żeby udało mi się zmieścić wszystkie elementy. Boję się bardziej rozłożystych map :)

Zaś co do bycia lub nie bycia grą 4X. Twórcy od samego początku dawali do zrozumienia, że jest to 4X w ujęciu euro. Więc gra nie jest typowym przedstawicielem gatunku, ale na pewno do niego mocno nawiązuje. Część elementów pasuje idealnie do definicji, część jest ujęta nieco inaczej.
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
Awatar użytkownika
pavel
Posty: 795
Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
Lokalizacja: EU
Has thanked: 74 times
Been thanked: 112 times

Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)

Post autor: pavel »

Voidfall to hybryda euro z wykorzystaniem elementów szeroko rozumianej 4x. Po co ją szufladkować. Czym jest 4x? Dla mnie slogan wyciągnięty z gier PC. Mam bardzo dużo godzin zagranych w stellaris, gdzie eksploracja jest narzucona, bo bez niej nie ma środka do wygranej. Pytanie, czy w mechanikach gier planszowych można zrobić rasowe 4x? Bez szczegółów jak rozbudowa floty i ich statków, baz, bez szpiegostwa i dyplomacji? Dlaczego nie. Bo to gra planszowa.

Gdzie jest granica złożoności gry, a z drugiej strony wyciagnięcia radości z grania w nią, a nie robienia z gracza z komputera obliczeniowego. W Voidfall zminimalizowano losowość prawie do zera, bo jednak jest jakaś, a np. w Exlipse może być za duża. Robinson 4x… nie widzę sensu dyskutowania nad tym czy jest to pełnoprawny 4x, czy nie. Widzę natomiast bardzo dobrą prace autora. Chcę więcej jej więcej.

Voidfall jest złożonym tytułem, odpowiadając na w/w pytanie, ma to tyle do nauki, że oglądałem 4/5 godzin rozgrywek, zanim przeszedłem do kilku rozgrywek solo, tak łatwiej innym wejść w ten tytuł, na bazie tego co ja już wiedziałem. Natomiast to i tak póżniej problem, granie i tłumaczenie :) Poleciłbym innym to samo żeby przystąpić do rozgrywki w kilka osób. Gra jest i tak klarownie opisana, jest glosariusz, jest sporo materiałów do obejrzenia, m/in polski how to play
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10923
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3356 times
Been thanked: 3217 times

Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)

Post autor: japanczyk »

tommyray pisze: 08 lis 2023, 14:04 No świetnie tylko troszkę się nie zgodzę. Twój komentarz odczytuję tak, że wg ciebie (popraw mnie) informatywna kategoryzacja różnych rzeczy jest sztuką dla sztuki. Jak ma to komuś np nie zaznajomionemu z tematyką pomóc? Definiowanie i kategoryzowanie to fundament.

Chyba że tobie chodzi o alergię na ustalanie pozycji na skali ale myślę, że nikogo nie zaboli jak się powie że V. realizuje tylko częściowo idee 4x. Prawda? Można wtedy wskazać w jakim obszarze ma tą częściowość. Można zrobić komparatystykę z innymi tytułami.
A jak powiesz: "a to nie ma znaczenia, bo to też jest 4X, wszystko jest w ogóle 4x" - to dajesz czy nie dajesz innym jakąś sensowną informację? Bo mi się zdaje, że to nie jest informacja sensowna wtedy.
Swietnie, ale wciaz sprowadza sie do tego czy jestes purysta i gdzie dla ciebie konkretnie zaczyna sie i konczy okreslenie niejasno przedstawione przez definicje
Ardel12 pisze: 08 lis 2023, 14:08 Dla niektórych to widzę forum powinno wyglądać tak, że każdy wrzuca swoją opinię i dyskusji nie ma być. Bezsens.
Dyskusja ma sens jesli ma szanse miec jakas sensowna konkluzje, a tutaj mozna sie klocic kto ma abrdziej racje, bo wszytsko sprowadza sie do tego, ze komus cos sie wydaje, albo podoba takie spojrzenie na definicje, a nie inne :)
Nilis pisze: 08 lis 2023, 14:20 Jakie wrażenia z rozgrywki Solo? Czy automa jest czasochłonna do obslugi? Czy czuć jakieś wyzwanie czy jest pasjansowo bez emocji?
Automa dziala swietnie, w ogole nie jest czasochlonna z mojej perspektywy, czuc wyzwanie
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)

Post autor: Trolliszcze »

Ardel12 pisze: 08 lis 2023, 14:08Uwaga uwaga, to się nazywa DYSKUSJA.
Cóż, osobiście uważam, że w chwili, gdy ludzie zaczynają się przerzucać definicjami, to już nie jest DYSKUSJA, tylko UDOWADNIANIE SWOICH RACJI NA SIŁĘ. Ale jeśli sądzisz, że te definicje pozwolą Twoim adwersarzom przejrzeć na oczy, to powodzenia.

Czasem warto po prostu zaakceptować, że ktoś inny ma inne zdanie. No ale DEFINICJA będzie cierpieć, więc nie można.
Pynio
Posty: 860
Rejestracja: 14 sty 2013, 14:16
Has thanked: 122 times
Been thanked: 112 times

Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)

Post autor: Pynio »

Czwarte X - eXplore.

Mage Knight - można rozstawić całą mapę jako odkrytą. Gdzieś tam na końcu mapy jest miasto i wieża maga - według jednego tutaj jest eXplore... no nie ma. Każdy wie, że w mieście objawią się potwory (losowe - fakt), a w wieży maga będzie dostępny jakiś czar i potwór (losowy). Czy jest tutaj jakiś eXplore?

Natomiast jak wiemy w MK lecimy przez pół mapy i właśnie - dokonujemy odkrycia mapy i przekonania się co na tym polu właśnie leży. Jeśli jest to miasto to mamy kompletnie inną sytuację niż jezioro, które nagle zablokuje nam dostęp do innych obszarów jeśli nie mamy odpowiedniego czaru.

To samo tyczy się doskonałej XIA - Mamy zbiór kafli mapy, z których losuje się aktualny system, do którego lecimy. Czy jest różnica, jeśli mapę przed grą ułożymy całą odkrytą - kompletnie i zdecydowanie.

Dlatego Twilight Imperium zdecydowanie nie ma kompletnego elementu Explore (chociaż odkrywa się żeton na systemie), jak niektórzy twierdzą, a element Explore zdecydowanie jest w Nemesis :)

edit - chyba tak trochę offtopowo
Awatar użytkownika
SetkiofRaptors
Posty: 457
Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
Has thanked: 243 times
Been thanked: 374 times

Re: Czy Voidfall moze byc 4X?

Post autor: SetkiofRaptors »

Ok skoro przeniesione to ja zacznę bronić trochę tego jak ma to eXplore wyglądać.

Znalazłem właśnie wątek na BGG gdzie dokładnie ten sam aspekt jest poruszany w kontekście Scythe. Moim zdaniem głupotą jest poleganie ŚCIŚLE na definicjach (siłą rzeczy nieprecyzyjnych) np z wiki. Zabiłoby to też gatunek, bo zamknęłoby go w ścisłe ramy kilku zdań, gdzie nie może się rozwijać.

Zasada nr 1 przy mojej logice: wiki definicja nie może być ostatecznym wyznacznikiem

Moje zdanie jest takie: proporcja poszczególnych X zarówno w designie jak i "w praktyce" jest kwestią projektanta. Można zrobić 4x skupionego na eksploracji, a można na walce. Ważne, by ten element występował. W ostateczności frakcja czy styl gracza zdecyduje, czy dany X będzie używany. Czy TI4 (dość mocno 3X ustalmy) nie ma eXtreminate, bo Xxcha lubi się zabudować i używać wyłącznie dyplomacji? No nie. To gracz decyduje. Można sobie zagrać w pokojowego TI4 wybierając same takie rasy, a można sobie zrobić moje Villains Edition TI4 (kiedyś opowiem) wybierając same ultraagresywne. A i Xxcha da się grać niesamowicie agresywnie, korzystając z dział jako broni ofensywnej, a nie defensywnej.

Zasada nr 2 przy mojej logice: nieważne ile, ważne, że jest. I że gracz sam decyduje, ile chce tego użyć. Np. nie ma twardej blokady 1 walka na grę/rundę etc.

eXplore klasyczne zgodnie z wiki definicją występuje w Clash of Cultures. Mamy zakryte kafelki mapy, odkrywamy je (ze szczyptą decyzji, która to szczypta jest w ogóle absurdalna tematycznie jak o tym pomyślimy xd). To ukształtowanie terenu wpływa w kolosalny sposób na rozgrywkę. Działa to, bo to właśnie bardziej ukształtowanie terenu niż całe systemy pełne zależności jak w TI czy Eclipse. Są też w grze zaszyte mechanizmy pozwalające sobie wybrnąć z "pechowego" dociągu w postaci technologii — dużo gór czy dużo morza, czy dużo pustkowi nie jest końcem gry, ot trzeba się dostosować. W CoC pomaga też to, że odkrywamy 4 heksy jednocześnie, a w ogóle dla miast istotny jest teren 7 heksów łącznie.

Rzecz w tym, że zwykle takie "odkrywanie" terenu, polegające na odkryciu jednego kafelka będzie wprowadzało ogromny element RNG. Dlatego moim zdaniem powstały systemy różnych żetonów odkrycia, kart spotkań itd. Aby ograniczyć tę ogromną niesprawiedliwość, jaką jest to, że ktoś dostał "od gry" niezwykle zasobne systemy/tereny a ktoś inny dostał puste sektory np. Moim zdaniem żetony eksploracji to nie proteza to próba walki z wadą gatunku. Bo coś innego, jak ktoś odkryje sobie jakiś mały bonusik, a co innego jak w drugim ruchu gry ktoś dostał stały bonus do ekonomii za nic na całą 3 GODZINNĄ + rozgrywkę.

Zgodnie z tym co napisałem powyżej taki Scythe jest grą 4X (moja opinia), bo spełnia każdy X. Jest po prostu 4x z minimalnym naciskiem na eXtreminate (choć ciekawym elementem, że walka jest jednym z celów gwiazdeczek)
Ostatnio zmieniony 09 lis 2023, 14:30 przez SetkiofRaptors, łącznie zmieniany 1 raz.
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Czy Voidfall moze byc 4X?

Post autor: Trolliszcze »

SetkiofRaptors pisze: 09 lis 2023, 14:02 Ok skoro przeniesione to ja zacznę bronić trochę tego jak ma to eXplore wyglądać.

Znalazłem właśnie wątek na BGG gdzie dokładnie ten sam aspekt jest poruszany w kontekście Scythe. Moim zdaniem głupotą jest poleganie ŚCIŚLE na definicjach (siłą rzeczy nieprecyzyjnych) np z wiki. Zabiłoby to też gatunek, bo zamknęłoby go w ścisłe ramy kilku zdań, gdzie nie może się rozwijać.
Przede wszystkim warto mieć na względzie, że te definicje są w większości cząstkowe, i służą do definiowania terminów nieostrych - a strażnicy poprawności często zachowują się w tych wątkach tak, jakby te definicje w każdym przypadku jednoznacznie rozstrzygały, co pod nie podpada, a co nie. Takie rzeczy to w naukach ścisłych, a nie w grach, gdzie percepcja pewnych elementów przez graczy jest różna. Te definicje mają jedynie pomagać, a nie służyć do wygrywania sporów w internetach (czy jednoznacznego szufladkowania każdego tytułu, jaki kiedykolwiek powstał).
tommyray
Posty: 1305
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Czy Voidfall może być 4X?

Post autor: tommyray »

Sama typologia rodzajów definicji jest spora i to często jest problem że ludzie nie mają pojęcia jakie w ogóle rodzaje definicji istnieją i czym się różnią. Na pewno każdy powinien rozumieć i zakładać w dyskusji, że definicje i typologie są zazwyczaj:
A) Arbitralne
Oraz
B) Postulatywne

Żaden jak zakładam z obu powyższych terminów nie wymaga szczegółowego wyjaśniania.

Każdy powinien także rozumieć to, że jako propozycja i zaproszenie do pewnej gry językowej (gry językowej w sensie Wittgensteina) to nie są one relikwiami a stanowią jedynie zaproszenie do pewnego rodzaju mentalnego „sandboxa”, oferują pewien framework do dyskusji. Opór u niektórych względem istnienia definicji i definiowania wynikać może tylko z tego że nie rozumie się elastyczności tego zjawiska i że jest to propozycja i zaproszenie a nie sąd kapturowy i papieska bulla, że nie jest Roma locuta, causa finita. Wiecie ile typologii świata ożywionego w biologii istnieje/istniało równocześnie? Co nie oznacza że whatever goes bo definicje muszą także przetrwać konfrontację z rzeczywistością.

Jak to wygląda u nas - uzyskujemy doświadczenie ogrywając gry gatunkowo podobne, budujemy sobie mgliste pojęcie o warunkach koniecznych i wystarczających. Budujemy sobie roboczą definicję. Definicja taka (a przynajmniej definicje określonego typu) przechodzi dalszy zazwyczaj test funkcjonalny czyli w naszym wypadku konfrontujemy ją z różnymi tytułami aby uzyskać argument za jej utrzymaniem lub jej zmianą.
I jedna rzecz - to że rzeczywistość wypełnia daną definicje tylko w jakimś procencie, gdzieś mieszcząc się na skali bardziej/mniej nie wyklucza istotności definiowania.

Wniosek końcowy - nie bójmy się definicji, definiowania, poszerzania ich lub zawężania. To buduje wspólny język. Ktokolwiek działa zawodowo w swoim środowisku zna cały szereg pojęć które umożliwiają i przyspieszają procesy, usprawniają i ułatwiają decyzyjność itd. My mamy tak samo - typologia gatunkowa, typologia mechanik - to wszystko są rodzaje heurystyk mających ułatwiać orientację w temacie.

Za to unikajmy walki o „prawdziwość” definicji czy też jej „słuszność” - bo to jest idiotyzm ciężkiego kalibru. Są lepsze, gorsze, mniej lub bardziej trafne/użyteczne ale są jak aksjomaty, się taką definicję przyjmuje i obserwuje jej konsekwencje. Definicja jest narzędziem, jest propozycją. I się ją sprawdza czy łapie w swoje sito rzeczy które są uznanymi standardami w danej działce, czy nie są za szerokie, lub za wąskie, czy nie wykluczają rzeczy/tytuły które zdecydowanie powinny być uchwycone.
ckbucu
Posty: 354
Rejestracja: 20 mar 2017, 20:56
Has thanked: 395 times
Been thanked: 551 times

Re: Czy Voidfall może być 4X?

Post autor: ckbucu »

tommyray pisze: 09 lis 2023, 15:03 Sama typologia rodzajów definicji jest spora i to często jest problem że ludzie nie mają pojęcia jakie w ogóle rodzaje definicji istnieją i czym się różnią. Na pewno każdy powinien rozumieć i zakładać w dyskusji, że definicje i typologie są zazwyczaj:
A) Arbitralne
Oraz
B) Postulatywne

Żaden jak zakładam z obu powyższych terminów nie wymaga szczegółowego wyjaśniania.

Każdy powinien także rozumieć to, że jako propozycja i zaproszenie do pewnej gry językowej (gry językowej w sensie Wittgensteina) to nie są one relikwiami a stanowią jedynie zaproszenie do pewnego rodzaju mentalnego „sandboxa”, oferują pewien framework do dyskusji. Opór u niektórych względem istnienia definicji i definiowania wynikać może tylko z tego że nie rozumie się elastyczności tego zjawiska i że jest to propozycja i zaproszenie a nie sąd kapturowy i papieska bulla, że nie jest Roma locuta, causa finita. Wiecie ile typologii świata ożywionego w biologii istnieje/istniało równocześnie? Co nie oznacza że whatever goes bo definicje muszą także przetrwać konfrontację z rzeczywistością.

Jak to wygląda u nas - uzyskujemy doświadczenie ogrywając gry gatunkowo podobne, budujemy sobie mgliste pojęcie o warunkach koniecznych i wystarczających. Budujemy sobie roboczą definicję. Definicja taka (a przynajmniej definicje określonego typu) przechodzi dalszy zazwyczaj test funkcjonalny czyli w naszym wypadku konfrontujemy ją z różnymi tytułami aby uzyskać argument za jej utrzymaniem lub jej zmianą.
I jedna rzecz - to że rzeczywistość wypełnia daną definicje tylko w jakimś procencie, gdzieś mieszcząc się na skali bardziej/mniej nie wyklucza istotności definiowania.

Wniosek końcowy - nie bójmy się definicji, definiowania, poszerzania ich lub zawężania. To buduje wspólny język. Ktokolwiek działa zawodowo w swoim środowisku zna cały szereg pojęć które umożliwiają i przyspieszają procesy, usprawniają i ułatwiają decyzyjność itd. My mamy tak samo - typologia gatunkowa, typologia mechanik - to wszystko są rodzaje heurystyk mających ułatwiać orientację w temacie.

Za to unikajmy walki o „prawdziwość” definicji czy też jej „słuszność” - bo to jest idiotyzm ciężkiego kalibru. Są lepsze, gorsze, mniej lub bardziej trafne/użyteczne ale są jak aksjomaty, się taką definicję przyjmuje i obserwuje jej konsekwencje. Definicja jest narzędziem, jest propozycją. I się ją sprawdza czy łapie w swoje sito rzeczy które są uznanymi standardami w danej działce, czy nie są za szerokie, lub za wąskie, czy nie wykluczają rzeczy/tytuły które zdecydowanie powinny być uchwycone.
Teza, którą przedstawiłeś, zawiera wiele interesujących aspektów dotyczących definicji i typologii. Jednakże, istnieje kilka kwestii, które warto poddać krytyce i analizie w duchu naukowym.

Pierwszą istotną uwagą jest twierdzenie, że typologie i definicje są zazwyczaj arbitralne i postulatywne, a te terminy nie wymagają dalszego wyjaśnienia. W rzeczywistości istnieje wiele rodzajów definicji, takich jak definicje ostensywne, operacjonalne, precyzyjne itp. Wiedza o różnych typach definicji jest istotna w naukach, jak semantyka czy filozofia. Stwierdzenie, że te terminy nie wymagają wyjaśnienia, jest zbyt uproszczone.

Kolejnym punktem jest porównanie definicji do "gry językowej w sensie Wittgensteina". Wittgenstein używał koncepcji gry językowej, aby pokazać złożoność i różnorodność znaczeń w języku. To, że definicje są rodzajem "sandboxa" do dyskusji, jest prawdą, ale nie powinno się tego używać jako argumentu przeciwko głębszemu zrozumieniu i analizie definicji.

Warto również zaznaczyć, że definicje nie są jedynie "narzędziem" lub "propozycją", ale mają istotne znaczenie w nauce, filozofii i innych dziedzinach. Są używane do ustalania granic pojęć i analizy rzeczywistości. Walka o "prawdziwość" definicji lub jej "słuszność" nie jest "idiotyzmem ciężkiego kalibru". To istotne kwestie, zwłaszcza w kontekście rozwoju nauki i rozumienia świata.

Wreszcie, tekst sugeruje, że definicje są elastyczne i mogą być dowolnie zmieniane. To prawda w pewnym sensie, ale zmiana definicji musi być dokładnie uzasadniona i przetestowana pod kątem jej użyteczności. Nie można po prostu zmieniać definicji bez poważnych przemyśleń i dowodów na to, że nowa definicja jest lepsza od poprzedniej.
tommyray
Posty: 1305
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Czy Voidfall może być 4X?

Post autor: tommyray »

ckbucu
Przyjmuję, że na naszym kolorowym forum ludzie wiedzą co znaczy arbitralne i postulatywne. Może błędnie :) ale chyba nikomu nie ujmuję że tak zakładam.

Podtrzymuję zdanie że walka o "prawdziwość" definicji lub jej "słuszność" to idiotyzm bo jest to analogiczne o walkę o prawdziwość aksjomatu. Aksjomat się przyjmuje lub nie, jest sprzeczny z innymi lub nie ale nie jest nigdy "prawdziwy". Jest tylko jednym z warunków gry a nie źródłem prawdy.
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4476
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1425 times
Been thanked: 1100 times

Re: Czy Voidfall może być 4X?

Post autor: garg »

I wstęp do ontologii mam na dzisiaj odhaczony :mrgreen:

A całkiem serio, to fajnie się Was czyta, więc nie przerywajcie. Nawet, gdyby Was zniechęcano jakimiś nieżyczliwymi komentarzami na temat niepotrzebności definiowania typologii gier. Bo pewnie zaraz ktoś tutaj napisze coś w tym stylu :?

Ja chętnie poczytam dalej :)
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
SetkiofRaptors
Posty: 457
Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
Has thanked: 243 times
Been thanked: 374 times

Re: Czy Voidfall może być 4X?

Post autor: SetkiofRaptors »

Zamiast gadać czym jest definicja, definiujmy:

eXplore – jeśli pole ma jakikolwiek nieznany element lub cechę która zostanie ujawniona gdy po raz pierwszy odwiedzi je jednostka któregokolwiek gracza to możemy mówić o eksploracji tego pola.

Przykładowe możliwe cechy to: Typ terenu (np powiązany z danym zasobem); liczba miejsc na struktury czy budynki; ukształtowanie terenu; rożnego rodzaju znaleźne zasoby, jednostki czy budynki; modyfikatory terenu(jak w dodatku do TI4). Oczywiście z milion innych, chciałem tylko podkreślić, że ograniczanie tego do typu terenu jest spłycaniem sprawy.

Można tez sobie wyobrazić gry dla których moja definicja jest niewystarczająca, eksperymentalne albo na granicy gatunku. Przykładowo eksploracja może następować nie przez ruch a przez sąsiedztwo, nie jednostkami a budynkami etc. Wiec jeśli ktoś z panów filozofów czuje się na siłach to może spróbować poprawić moją definicję.

Czy wobec tego Voidfall ma eksplorację? No chyba ma.
Ostatnio zmieniony 09 lis 2023, 21:01 przez SetkiofRaptors, łącznie zmieniany 1 raz.
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 539
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 504 times
Been thanked: 272 times

Re: Czy Voidfall może być 4X?

Post autor: Irka »

Rzeczywiście ciekawa dyskusja.
I jeszcze może takie proste pytanko warto sobie zadać, niezależnie od zawartości X w 4X: czy ta gra daje odczucia jak inne gry 4X?
tommyray
Posty: 1305
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Czy Voidfall może być 4X?

Post autor: tommyray »

SetkiOfRaptors
Z tym eXplore wiąże się fundamentalnie stopień (nie)jawności informacji. Dobra odczuciowo eksploracja jest zazwyczaj eksploracją nieznanego, jeżeli nawet nie terenu i jego specjalnych własności to przynajmniej losowych wydarzeń/spotkań znajdowanych na danym terenie. Jak widać gdzie iść, co tam jest i z jakim kosztem to się wiąże to już mamy po eksploracji i już mamy kalkulację pod eXpand, pod rozbudowę swojego obszaru.
Co do obecnego wtedy [przy niejawności terenu] elementu RNG - wszystko jest do ogarnięcia dobrym designem, i to co pisałeś wcześniej o RNG które może być przekleństwem to dobry projektant potrafiłby dać nam różne narzędzia do mitygacji wadliwego dociągu terenu. Czy to na zasadzie pociągnij kilka wybierz jeden, czy balansując zyski i wady danego terenu, oraz np. uwzględnianie otoczenia (typu jak idea wave function collapse w gamedevie) itp - słowem jeżeli eksploracja byłaby istotna dla projektanta to potrafiłby tę niejawność informacji i potencjalną "niesprawiedliwość" obudować mechanizmami balansującymi.

Co do samego Voidfall - ciekaw jestem jak sprawdziłby się tryb gry z randomizacją terenów, a założę się, że wewnętrznie testowali takie rozwiązanie, ale ze względu na deterministyczny i policzalny charakter gry pomysł został porzucony. Ale dla trybu solo - euro-roguelike jak znalazł!
ODPOWIEDZ