![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Edit: i rzeczywiście trochę jak Noc reklamożerców (pozdr. psia.kostka), dla mnie świetna sprawa.
Proponuję tytuł
Lista Gambita
Milego seansu wszystkim widzom, a tworcom spelnienia podczas nagrywania.Irka pisze: ↑11 lis 2023, 14:16 O, wyszedłby pełnometrażowy film![]()
Edit: i rzeczywiście trochę jak Noc reklamożerców (pozdr. psia.kostka), dla mnie świetna sprawa.
Z tym bym uwazal, bo jesli znajdzie sie jakis wywrotowiec mego pokroju, to moze wrzucic wystep w duchu Marlona Brando przy "Ojcu chrzestnym"
a potem nie zagra już nigdy w tę grę, być może po jakimś czasie przyznając się, że ją sprzedał, to taką ocenę można wyrzucić do kosza. Tak naprawdę należałoby uznawać za prawdziwie dobrze ocenione przez recenzentów gry, które nie tylko dostały dobre oceny, ale i wracają na stół pomimo ograniczonego czasu spowodowanego koniecznością ogrywania nowych gier. Niestety, logowanie i publikacja logów z gier nie jest bardzo popularne wśród recenzentów, więc mamy niewielkie możliwości weryfikacji tych ocen i rekomendacji w praktyce. Najbardziej podoba mi się podejście autorów Ćwierć tony planszówek, którzy po prostu przechodzą przez zagrane w ubiegłym miesiącu gry i komentują swoje odczucia. Od razu widać, które gry są stałymi gośćmi w zestawieniu. Do refleksji na ten temat natknęły mnie retrospektywne filmy Gambita, który czasem przyznawał, że w daną grę od czasu recenzji nie grał lub na przełomie paru lat grał może raz, więc ocena spada, a czasem mimo tego faktu ocena zostaje jako odniesienie do tego, jak bardzo nadal chciałby w tę grę zagrać. Swoją drogą, skoro jesteś tutaj Gambit, to dopowiem, że często brakuje twardych danych co do liczby rozgrywek w recenzowane gry od czasu recenzji. Pewnie teraz łatwiej będzie do tego wrócić mówiąc o grach recenzowanych rok wcześniej.Excellent game. Always want to play it.
Bardzo celne i prawdziwe spostrzeżenia. Na Coperniconie wspomniałem o kwestii powrotu do gier po ich zrecenzowaniu, jako o negatywnym elemencie bycia recenzentem. Bo mimo iż bardzo chcę zagrać w niektóre tytuły nie mam na to fizycznie czasu. Na pewno nie tyle ile bym chciał. A kiedy pojawi się możliwość powrotu do czegoś "starszego", to nagle okazuje się, że na szafie leży koło 200 gier, które lubię i które sprawiają mmi frajdę i chcę w nie zagrać. Siłą rzeczy na stół wróci jedna lub dwie. Wybierane też pod wpływem impulsu, tego ile będzie osób, jakie to będą osoby i ile będzie czasu. Pozostałe czekają dalej. A do tego co chwila pojawiają się nowe gry. Nawet nie od wydawców, tylko od widzów, Patronów, czy te, które sam kupię, żeby o nich opowiedzieć. I zabierają czas tym czekającym na powrót. Gdybym teraz chciał po prostu grać w to co mam na półkach i już było recenzowane, to musiałbym zawiesić działalność kanału na rok, albo i dłużej. Nie wspominam już o tym, że trzeba też patrzeć nie tylko na mój czas i dostępność, ale i ludzi z którymi gram. Planszówki to zajęcie raczej stadne (tak, wiem jest sporo gier z trybem solo, ale ja nie jestem fanem takiego grania). Ale sam sobie taki "los" wybrałem i choć czasem się wkurzam, to jest też w tym sporo frajdy..
Chyba coś tu nie gra..._Berenice_ pisze: ↑11 lis 2023, 16:36 - zachowania widzów/słuchaczy/ czytających, które was irytują i zachwycają
Tak trochę zdradzę, że listę adresową dostałem od Piotra, więc...anitroche pisze: ↑11 lis 2023, 20:54 Poza tym super, że format się tak rozrósł u Gambita, chociaż u Piotrka mi się podobało jako niszowemu uczestnikowi, że sporo osób było też z małych kanałów (było to takie swojskie i rzeczywiście można się było skupić na poznaniu nowych influencerow, bo tak oni trochę giną wśród tych "gigantów" mam wrażenie). No ale format Gry Miesiąca ma pokazywać głównie gry, a nie ludzi, więc summa summarum super, że się tak rozrósł.
Zanotowane.
No dobra, moje błogosławieństwo macie
Też to zauważyłam. Ale np. tutaj będę mieć jeden pomysł, ciekawe czy się komuś spodoba.[...] mało kogo interesują gry, które ani nie zostały po polsku zapowiedziane, ani nie są na naszym rynku wydane. Pamiętam, że nawet chyba Gambit na to narzekał, a z jego zasięgami to można mu wierzyć![]()
Możesz przeformułować? Bo nie jestem pewna, o co chodzi.A i mogę jeszcze jeden mit zdementować (oczywiście z perspektywy niszowego, nisko zasięgowego kanału itd. - bierzcie to pod uwagę) - ludzie wcale nie łakną negatywnych recenzji
![]()
Dla mnie jego rozeznanie w grach jest mocno pobieżne. Często bazuje na tym, że ktoś mówił, że gra jest fajna, zamiast na własnym researchu. Wspomniany przez Ciebie brak czasu to najczęściej pojawiający się opis gry w GF News. Jakieś 5 razy padł w ostatnim odcinku, po czym Kaczmar wyraził zainteresowanie otrzymaniem paczki z Senjutsu od Ogrów i nagraniem tutorialu. Ta gra ma rulebook na 40 stron (można odjąć kilka z trybu solo), a to nawet więcej niż to co widziałem dla wspomnianego w tym filmie Total Domination.EsperanzaDMV pisze: ↑11 lis 2023, 20:27 Ciekawe, mam zupełnie inne podejście do Kaczmara, tym bardziej że oglądam regularnie jego Geek Factor News, gdzie mówi czasem o tym, jakich gier nie wziął do recenzji i dlaczego. Zupełnie nie mam poczucia, że "nie wie co bierze do recenzji lub nie do końca ma pojęcie o grach, którymi się jara". Ok, przytoczyłeś jeden przykład, ale ja mogę tutaj dać sporo przykładów z jego materiałów gdzie wspomina, że nie wziął innych gier bo a) wie, że nie będzie miał na nie czasu b) wie, że nie są w jego kręgu zainteresowań - vide np. ciężkie euro.
Pewnie ze słowem "wszystkie" to się zagalopowałem, mea culpa. Takich generalizacji nie lubię, więc powinienem ich unikać. Mam jednak wrażenie, że Kaczmarowi nie jest łatwo znaleźć minusów i o nich mówić. Nawet jeżeli o jakiejś grze mówi niepochlebnie, to nie mówi często o problemach mechanicznych, które znalazł, tylko o swoich odczuciach. Ja znajduję tam mniej "mięsa" do wyrobienia własnej opinii. Zazwyczaj też jest "ale", które wygładza odbiór. Mam wrażenie, że podawane przez niego wady są bardziej stonowane, a często pojawiają się "duże", pozytywne słowa w stosunku do gier. Ot, taki mój odbiór. Merytoryka nie jest tym, czego szukam u Kaczmara, traktuję jego materiały bardziej rozrywkowo.EsperanzaDMV pisze: ↑11 lis 2023, 20:27 Tak samo nie zgodzę się, że każda gra dla Kaczmara jest fenomenalna - raz, że w moim odczuciu i postrzeganiu filtruje je (patrz wyżej), a dwa zobacz sobie chociażby recenzję Star Wars Deckbuilding Game - to pierwsze mi do głowy przyszło bez sprawdzania filmów na kanale, ale pewnie mógłbym poszukać bardziej.
O ile nie dystansowałbym ich od pozycji recenzentów, tak wiem do czego dążysz. Ich format jest po prostu dużo mniej zobowiązujący, głównie dlatego, że nie robią odcinków dedykowanych konkretnej grze. Dużo jednak mówią o grach, mocno zaznaczając napotkane wady i zalety, więc technicznie dużo ich od typowych recenzentów nie dzieli. W ich kontekście bardziej mi chodziło o transparentność dla widza i możliwość prześledzenia w co grali, w tym co się powtarza, a co nie ma szans na powtórkę. Przy czym oczywiście, przez brak typowej "pracy" recenzenckiej mają zdecydowanie więcej dowolności przy wyborze gier, ale nie oznacza to, że nie są na bieżąco. Po prostu mówią też o tym, w co grają nie tylko z racji tego, że dopiero wyszło i było "hot", a z powodu zwykłej chęci do zagrania. To bywa przez recenzentów niedoceniane, a pewnie jest jakiś ułamek ludzi, którzy chętnie się dowiedzą do czego taki Gambit, czy inna gadająca głowa, wraca, gdy nie ma nagrywek z określonym terminem publikacji.Gambit pisze: ↑11 lis 2023, 20:30 Co do Ćwierć Tony Planszówek zauważ jedną podstawową różnicę. Nie są recenzentami w standardowym tego słowa znaczeniu. Oni po prostu grają, a potem o tym mówią. Nie recenzują gier. Dzięki temu mogą zrobić to, czego nie mogę zrobić ja. Czyli zagrać raz i powiedzieć, że to fajna gra, albo że to kasztan (pewnie nawet mogą powiedzieć, że to kasztan tak okrutny, że nie skończyli rozgrywki i już więcej nie wrócą). I nikt nawet okiem nie mrugnie. I to jest bardzo fajne w tym co robią. Ja tak zrobić nie mogę z uwagi na to, jaki rodzaj podejścia do omawiania gier wybrałem.
To jest pokłosie tych wszystkich dyskusji o tym, że recenzenci to są sprzedajni, że tylko chwalą gry, nic nie krytykują... W rzeczywistości jest pełno negatywnych recenzji gier, bo każdemu zdarzy się trafić na jakiegoś kartonowego kloca, nawet w swoim ulubionym gatunku. Aczkolwiek wcale one wielkiego szumu nie robią, nikt peanów na ich cześć nie pisze. Z własnego doświadczenia: największy odpływ subów mamy z recenzji negatywnych
"Ja wiem, polokoktowcy nas nie kochają. Ale my ich tak długo będziemy kochać, aż oni nas pokochają"
Portal wprowadził zasadę 50% odpłatności za gry do recenzji, przynajmniej ode mnie, więc gry tego wydawcy mam, ale w wersji angielskiej od oryginalnych wydawcow.
Hm, te komentarze wydają mi się kulturalne. I one zostały usunięte?
Kaczmar tłumaczył kwestię tych płatnych egzemplarzy. Sprawa jest prosta - jest skończona liczba darmowych egzemplarzy recenzenckich. Jak ktoś się nie załapie to ma możliwość kupić egzemplarz w preferencyjnych cenach.kuba32 pisze: ↑13 lis 2023, 13:41 Piotr z GameTroll TV już grę miesiąca listopada wybrał - Total Domination. Przy okazji kilka razy wspomina, że on wie, że jakość figurek jest nie najlepsza, ale za taką cenę (SCD 189PLN) to jest to do przełknięcia i nie ma o czym gadać. Jednak jak się okazuje w grze podstawowej figurek nie ma, trzeba je dokupić osobno (SCD 199PLN). Na FB ludzie twierdzą, że wytknęli mu to w komentarzach, no ale już dostali shadowbany i ich komentarze nie są widoczne.
I taka ciekawostka wychwycona w komentarzu Piotrka, w odpowiedzi na prośbę o recenzję Hegemony:
Portal wprowadził zasadę 50% odpłatności za gry do recenzji, przynajmniej ode mnie, więc gry tego wydawcy mam, ale w wersji angielskiej od oryginalnych wydawcow.![]()
Dobry materiał, spokojne podejście do sprawy.tomp pisze: ↑13 lis 2023, 14:24 Odnośnie recenzentów oraz recenzji. Ostatnio obejrzałem tego vloga.
Nie dotyczy gier planszowych, ale jak zamienić słowo klucz na "planszówka" to warto posłuchać i zacząć się zastanowić nad podanymi kwestiami w materiale.
Sprawa obiektu/typu produktu wg mnie jest trochę wtórna. Bardziej interesowało mnie spojrzenie od zaplecza przez osobę robiącej recenzje pro bono.