(Opole) Planszowe Opole

[traveller]

Jutro będę

[gafik]

Raczej będę.

[gafik]

Było emocjonująco. Kto nie był ten trąba.

[agt]

A uchylisz trąbom rąbka?

[j_g]

A uchylisz trąbom rąbka?

Staszku, jest prośba do Ciebie. Tylko nie każ na siebie długo czekać; nikt nie lubi dałntajmu.

[j_g]

Kończąc suspens - na jednym stole 4 osoby pobarażkowały. Mam wrażenie, wnioskując z tego co do moich uszu dobiegało, że emocjonujaco było głównie z powodu dałntajmu. Trzeba jednak przyznać, że jeden komunikat chwalący grę na koniec dnia usłyszałem. Ja grałem w to dawno temu, we dwójkę z Anią i choć gra mnie potężnie karała punktowo, jej potencjał dostrzegłem i pomysł mocno doceniłem.

Na drugim stole, w trójkę, weszło wspomniane wcześniej dłelingowanie. Kolejna z cyklu prezentowanych przez Pawła gier walczano areakontrolnych. Tym razem trochę luźniejsza w podejściu, taka nawet może trochę familijna (co na początku, gdy się nie jeszcze zna zasad, stanowi o jej przyjemniejszym odbiorze). Fajna, bez spiny, na luziku, w tym rzuty kostkami, proste kombinowanie zasobów. Obok arealnych potyczek z łatwym rozstrzyganiem walk (na plus), również łorkerplejsment, ale z plejsmentowaniem akcji na mapie, a trzeba łorkerów dostawiać po sąsiedzku, taki myk. Karty też są, ale w proste w działaniu. Generalnie na plus. Wielkie dzięki, Pawle, za przytarganie dużego pudła i wytłumaczenie. Zeszło nam chyba niecałe 2 godziny + tłumaczenie.

Potem z Andreiem zajawiliśmy Pawłowi załogowanie. Po moim marnym wytłumaczeniu zasad (nauczka na przyszłość - do tłumaczenia po rozdaniu kart najlepiej je wszystkie ujawnić, wyłożyć wszystkie na stół i wtedy na przykładach tłumaczyć mechanikę triktejkingu, a nie jechać tekstem z teorią), rozegraliśmy na wyrywki kilka misji, od łatwych do trudniejszych. Chyba wszystkie wygrane.

Pozdrowienia dla tych co nie chcieli lub nie mogli się pojawić. Do miłego następnego.

[j_g]

"Gramy razem! – gry planszowe w MBP
8.12.2023 | sala spotkań MBP, ul. Minorytów 4
Gramy od 17:00 do 21:00"

https://www.facebook.com/events/1400165 ... f=newsfeed

[j_g]

I jak tam? Jak jeszcze się nie znudziło, to może w coś juterko?

[Ardagast]

Będę, mogę się 15 minut spóźnić. Coś wezmę jak zwykle ale nie mam parcia na konkretny tytuł, dostosuję się

[Barbarzyciel]

Ja będę. Mogę przynieść Arnaka z liderami ekspedycji, albo Encyklopedię, bo mam wrażenie, że nie dałem jej jeszcze szansy.

[agt]

Ja będę. Mogę przynieść Arnaka z liderami ekspedycji, albo Encyklopedię, bo mam wrażenie, że nie dałem jej jeszcze szansy.

Mnie tradycyjnie nie będzie.
Jednak kiedyś chciałabym się umówić na Arnaka.
Odezwę się, gdy dziedzice postanowią wyzdrowieć.. Może jeszcze do tego czasu Arnak Ci się nie znudzi.

[Barbarzyciel]

Ja będę. Mogę przynieść Arnaka z liderami ekspedycji, albo Encyklopedię, bo mam wrażenie, że nie dałem jej jeszcze szansy.

Mnie tradycyjnie nie będzie.
Jednak kiedyś chciałabym się umówić na Arnaka.
Odezwę się, gdy dziedzice postanowią wyzdrowieć.. Może jeszcze do tego czasu Arnak Ci się nie znudzi.

Zapraszam, bo gra zacna

[agt]

Zapraszam, bo gra zacna

Wiem. I lubię bardzo.
Tylko rzadko mam okazję grać. A nie z dziećmi to tylko raz się zdarzyło. Plus solo raz czy dwa. Nie pamiętam, bo to parę lat temu było.

[Teresa]

Będziemy ok 17:15-30, weźmiemy od nas Terrę i Zamki ale jak będzie Praga (Czarek lub Wojtek) albo Civka (Staszek), to nie pogardzimy lub coś innego też

[gafik]

Dobre gry się zapowiadają... co wybrać? Co wybrać ja się pytam? We wszystko bym pograł... dlatego postaram się być .

[Ardagast]

Dobre gry się zapowiadają... co wybrać? Co wybrać ja się pytam? We wszystko bym pograł... dlatego postaram się być .

Diunę, Diunę wybierz Panie!

[j_g]

Kurka, śnieżek i koleiny skomplikowały mą rowerową niezależną sytuację. Będę jutro chyba skazany na mzk lub auto, które się zwolni dopiero jakoś po 17-tej. Moje problemy z dotarciem możliwe, a spóźnienie mocno prawdopodobne. Będę jutro informować na forum lub sms (Staszek lub Tereska), co ze mną.

[traveller]

Jutro będę

[cezner]

Będziemy z Wojtkiem. Wezmę Beyond the Sun i kościaną Teraformację Marsa

[j_g]

Powinienem być. Może lekko spóźniony.

[agt]

Zapraszam, bo gra zacna

Drugi dodatek już zamówiłeś?

[Barbarzyciel]

Niebawem zamówię

A wczoraj to było tak: O 17:30 w klubie zagościło 9 graczy. Gafik w porywie racjonalizatorstwa począł tworzyć listy growe, z założeniem, że będziemy operować w trzech trójkach. Ostatecznie Pudelki z Wojtkiem oddali się budowie Pragi, Staszek z Pawłem i Czarkiem próbowali nawzajem się zdominować za pomocą macek i szczypiec pod wodą. Tymczasem Jacek Andrzej i moja skromna osoba w ramiach zgniłego kompromisu dość niespodziewanie zdecydowaliśmy o grze w Encyklopedię. W związku z tym, że graliśmy w nią wcześniej raz, musieliśmy zrekonstruować zasady, co nam się ostatecznie udało. Wygrał Andrzej, którego kolekcja była najbardziej spójna.

[j_g]

Gafik w porywie racjonalizatorstwa począł tworzyć listy growe

Brawo za inicjatywę i chęć wzięcia za gardło tej niezorganizowanej ferajny, ale Listy Gafika miały mały mankament - nie uwzględniały szczegółu, że chętnym na grę A zasady musiałby tłumaczyć chcący grać w grę B. Dziewięć osób to już nie w kij dmuchał - bez wypełniania ekscela online i sztucznej inteligencji nie rozbierzesz.

Encyklopedyja przyjemna i fajnie się grało. Mimo, że mi się ubzdurało, że cechy na kartach zwierzątek trzeba wypełniać grzecznie od lewej do prawej, po kolei, a nie dowolnie. Z tym podejściem to nie mogło się dobrze skończyć. No i do tego trochę zaskoczyło mnie końcowe punktowanie. Już raz graliśmy, ale oczywiście zdążyłem zapomnieć zasady. Grało mi się fajniej niż ostatnio, bo jednak ostatecznie lepiej ogarnąłem zasady. Ciekawym w tej grze dla mnie jest fakt (albo raczej subiektywny 'fakt'), że dalej nie jest oczywiste po pierwszych partiach, kiedy spieniężyć swoją kolekcję zwierzątek. Czy jeszcze powiększać obecną, czy może lepiej ją spuścić i iść w kolejną. A może budować ją długo i szeroko, i dopiero na koniec gry pospuszczać to wszystko w PeZety. To jeszcze jest dla mnie do odkrycia. Rozpisanie wszystkiego w Excelu by pomogło. Szacun dla chłopaków za pamiętanie zasad po przerwie - dało się odczuć, że demencja zjada moją szarą substancję.

Dzięki Wojtku za wczoraj, za przytarganie żółtego plecaczka.

Mam nadzieję, że wszyscy podążyli do swoich ulubionych stolików, zgodnie Listą Gafika, i wyszli ze spotyku zadowoleni.

Do następnego. Miłego międzyczasu.

PS. Jeśli za tydzień z Listy Gafika wyjdzie, że z Podróżnikiem nie będziemy nikomu potrzebni, to wstępnie ustaliliśmy, że pogramy sobie w jakieś dwuosobówki. Wstępnie i jeśli, podkreślę, więc bez spiny.

[gafik]

Za tydzień mnie nie będzie.

[agt]

I widzisz, Jacku, co narobiłeś?

Staszku, Jacek tylko wyraził się tak niefortunnie. Naprawdę docenia Twoją pracę. Prawda, Jacku?