O zbawiennym wpływie marketingu

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3376
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: psia.kostka »

miker pisze: 01 gru 2023, 16:46 mimo kilku głupich stwierdzeń
No ale widziales moj avatar wsrod uczestnikow, to czego sie spodziewales :mrgreen:
miker pisze: 01 gru 2023, 16:46 Ja powoli wysiadam z tego pociągu szaleństwa.
psia.kostka pisze: 01 gru 2023, 00:35 wypalilem sie, nie ciekawi na tyle, by aktywnie poszukiwac.
A rynek na to: Baba z wozu, koniom lzej!
Mniej hejterow gloszacych swe nawiedzone kazania, tym mniej szans, ze ktos z pozostalych sie ocknie z transu, w ktory ich hipnotyzujemy krecac te planszowe lody.

Pojawilo sie kilka glosow niezgadzajacych sie z Leser, jakoby "koniec nakladu", to nie "chwyt marketingowy".
Pozwole sobie na mala interpretacje, szczegolnie ze o czyms podobnym (trik) juz z Leser wymienialismy posty tutaj: viewtopic.php?p=1600089#p1600089 (polecam generalnie caly temat Katakumb tam, czyli cofnac sie kilkanascie postow jeszcze wzgl mojego linkowanego)

Disclaimer: od razu na starcie pragne zaznaczyc, ze nie jest to jakis pocisk na Leser! Agreguje informacje z roznych zrodel, porownuje, analizuje i wyrzy.. znaczy dziele sie z forum, tymi ciekawskimi i dociekliwymi :)
Nikomu nic tez nie zarzucam, bo genialne w tym wszytkim jest to, ze wlasnie kazdy mowi prawde, nawet IT (o czym na koncu) :lol:
Leser pisze: 01 gru 2023, 08:27 Korzystając z okazji, z uporem zaciętej płyty będę uderzał w żywotny mit, że informacja o końcu nakładu u wydawcy to chwyt marketingowy. To zwyczajna informacja, którą po prostu trzeba podać.

Po pierwsze, gdy wydawca wypchnie gry do sklepów i hurtowników, to zasadniczo resztę ma w nosie (oczywiście mocno hiperbolizuję, ale jednak podstawowy i najważniejszy cel został osiągnięty) i nie potrzebuje dalej nakręcać fomo. Po drugie taka publiczna deklaracja ukraca wewnątrz branży ewentualne spekulacje "że komuś sprzedają, a innemu to już nie". Po trzecie część klientów chce to wiedzieć - konkretnie to, że gra wkrótce MOŻE być niedostępna, a nie że już jej nigdzie nie ma. I wreszcie po czwarte to jedyna informacja, którą wydawca może podać w kontekście sprzedaży - żaden nie ma przecież kontroli nad stanami sklepów.
Biorac pod uwage, ze rozmawiamy w trybie prawniczo-adwokackim, przypomnijcie sobie, co jest na wstepie kazdej umowy. Definicje pojec uzytych dalej. Musicie znac albo "prawdziwa, oficjalna definicje" albo chociaz te, ktorej uzywa wasz rozmowca, bo inaczej to kazdy wali grochem o sciane. Leser o innym "zjawisku marketingowym" vel informacji (konkretnie podawaniu SCD z przekresleniem)wypowiada sie tutaj viewtopic.php?p=1600095#p1600095
Nie uwaza tego za chwyt, bo wg jego definicji (domyslam sie) "chwyt" ma negatywne konotacje jezykowe i opiera sie na zaklamaniu, wprowadzaniu w blad. My oczywiscie wierzymy, ze SCD jak i "Koniec nakladu" to sa informacje prawdziwe, nie mamy raczej (#foliarz) powodow uwazac, ze cos tu nazmyslano. (to juz material na inny flejm)
Spoiler:
My mowimy, ze "koniec nakladu" dziala jak reklama
a Leser mowi "To zwyczajna informacja, którą po prostu trzeba podać"

Trzeba, nie trzeba. Ktoz to wie, moze przez tel powiedziec Michalowi S. z hurtowni, nie trzeba z tym leciec do prasy ;) ale mniejsza.
Czy zwykla informacja, czy zwykly mail do PN? TAK
Czy jest to reklama, ma znamiona/cechy reklamy? NIE
Czy moze wykrecic mega sprzedaz, lepiej niz kampania banerowa za xxtys pln? TAK

I to ostatnie "tak" jest kluczowe, zadna reklama, zaden chwyt/trik, zwykle info, ktore przypadkiem sprawia, ze stado lemingow leci pyrac iszop i #PanicBuy. No to czemu mielibysmy z tego rezygnowac?

Czemu niby wydawnictwu mialoby zalezec na PanicBuy, skoro juz wszystko sprzedali do hurtowni i sklepow, spytacie?
Psia.kostka odpowie, a czemu wydawnictwo moze sprzedawac w swoim sklepie jedynie w SCD, a nie rynkowo, jak te sklepy, z ktorymi maja podpisane stale umowy na dostawy za grube sianko? Myslicie, ze tu jest jakas symbioza, ze np wydawnictu moze zalezec, aby ich towar zniknal sklepom z polek? Czy dobrostan sklepow moze byc korzystny dla wydawnictwa, a wszelka obustronna pomoc w uplynnieniu towaru, moze byc wrecz zapisana w umowie? Bo np handlowiec bedzie mogl wyslac palete innego towaru lub slupki sie beda zgadzac przed premia swiateczna lub zamowi sie dodruk, gdy Michal S. powie "skonczylo sie, jest ssanie, dawac wiecej!"

Psia.kostka... ty i te twoje teorie spiskowe.
Spoiler:
Zaraz, a co to mowil IT w swojej video serii 20lat w branzy?
Ze najlepiej na targach sie wystrzelac z towaru, wywiesic plakat "towaru zabraklo" i patrzec jak sasiedzi zerkaja zazdrosnie, a blogerzy notuja, jak wydawnictwo zeszlo z towaru na pniu?
Kazdy cyka fotki, ustawia sie do gry testowej, dodaje w BGG "must buy - priority 1". Jest glosno, jest szum, mission accomplished. Przeciez nie po to lece do Stanow, aby handlowac paleta gier, jak jakis Mireczek. Do tego cargo na GenCon tez kosztuje, to nie bede bral pol nakladu pod pache.
Spoiler:
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 539
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 504 times
Been thanked: 272 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: Irka »

Wow, rzeczywiście bardzo to ciekawe. Całe życie fascynują mnie te mechanizmy, a każda branża ma jeszcze swoją własną specyfikę w tym zakresie. Nawet jeśli człowiek sobie zdaje z tego sprawę, to trudno się od tego uwolnić w pełni. A zresztą czasem można się wyluzować i poddać hajpom i fomom, to jest fajne w pewnych granicach :D
Kopcie dalej!

Nie mam się do czego przyczepić (zostawiam to innym), to przyczepię się do tego:
psia.kostka pisze: 01 gru 2023, 19:26 A rynek na to: Baba z wozu, koniom lzej!
Hold your horses, bo zaraz jakiś pan się obrazi i zarzuci Ci, że obrażasz panie (p,nmsp 8))
Spoiler:
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4130
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 311 times
Been thanked: 343 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: tomb »

Ja myślę, że niektóre wydawnictwa weszły w tryb, w którym działają na przykład wydawcy książkowi. Wydaje się dużo, żeby trafić hit, który spłaci tytuły zalegające i zasponsoruje kolejne tytuły. Im większy katalog, tym większe zapasy na magazynie, więc rodzi się potrzeba odbicia finansowego, a że nikt nie jest wyrocznią i nie każdy tytuł jest pewniakiem, to wrzuca się na rynek odpowiednio więcej tytułów, licząc że ileś z nich się szybko sprzeda i pozwoli się odkuć. A jeśli nie to trzeba szybko wydać kolejne... I tak aż do sukcesu, albo upadku. Albo odpali się kampanię na wspieraczce i dostanie pieniądze na spłatę bieżących zobowiązań, a o sfinalizowaniu zobowiązań kampanijnych pomyśli się potem.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: MichalStajszczak »

tomb pisze: 02 gru 2023, 11:49 Ja myślę, że niektóre wydawnictwa weszły w tryb, w którym działają na przykład wydawcy książkowi. Wydaje się dużo, żeby trafić hit, który spłaci tytuły zalegające i zasponsoruje kolejne tytuły.
Kiedyś taki model dotyczył wydawania płyt, tzw. singli. Koszt wydania to było najwyżej kilka procent ceny ale tylko jedna płyta na kilkanaście albo wręcz na kilkadziesiąt przynosiła zysk.
Awatar użytkownika
sliff
Posty: 928
Rejestracja: 29 maja 2020, 15:27
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 322 times
Been thanked: 380 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: sliff »

psia.kostka pisze: 01 gru 2023, 19:26
Czy jak na lotnisku panie krzyczą że last boarding call to jest chwyt marketingowy czy informacja ? Czy może to powodować paniczny bieg do bramek u niektórych osób ? I czyja to jest wina ?

Jesteśmy tutaj zwyczajnie ciekawi gier i elementy processu wydawniczego też jest dość ciekawy dla wielu osób jak to dokładnie powstają te kartonowe pudełka.
Takie informacje pozwalają też lepiej planować zakupy. Jeśli ktoś ma grę na radarze to dobrze że dostaje osteżenie - gra powoli znika.
Jak ktoś kupuje grę tylko bo potem nie będzie to jest jego problem. Zwłaszcza że większość gier jest dostępna conajmniej przez rok, a jeśli gra znikła szybciej to na 90% będzie dodruk.
Gray które mają mniej niż 5 lat i są ponadprzeciętna i chce się je mieć a nie da się ich dostać czy to używki czy np. angielskiej wersji naprawdę można policzyć na palcach jednej ręki.
Czy moze wykrecic mega sprzedaz, lepiej niz kampania banerowa za xxtys pln?
Nie, nie może. Jeśli grą wcześniej nikt się nie interesował, to nikt nagle panicznie nie zacznie tego kupować. Np. Wszystko wskazuje na to że portal w końcu wyprzedał Sentient'a - gwarantuje że nawet najwięksi zakupoholicy tutaj nie rzucą się teraz szukać tej gry po sklepach.
Barbarzyńca
Posty: 542
Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
Has thanked: 326 times
Been thanked: 172 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: Barbarzyńca »

A czy na tonącym statku okrzyk "To jest ostatnia szalupa!" wywoła paniczny bieg u pasażerów?
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3376
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: psia.kostka »

@sliff
Ale ja tego nie oceniam. Przeprowadzilem analize jak to mozliwe, ze jedna osoba z wydawnictwa mowi, ze to nie jest chytry trik i chwyt marketingowy, rozzaleni gracze traktuja to jako reklame, moze np podprogowa, a drugi czlowiek z branzy mowi otwarcie, ze robi sie takie myki, zeby owy plakat koniec nakladu wywiesic, bo to robi marke i ostatecznie nabija hajp i sprzedaz.

Zrobilem to, bo nie lubie dysonansu poznawczego, lubie analizowac, nie szukam spisku, szukam odpowiedzi.

Nie jestem sedzia, ani katem. I nie chce byc. Zagregowalem dostepne mi informacje, dopieprzylem swoim stylem "pisarskim" i owe slodko-kwasne kimczi z nutka chilli zaserwowalem.

To nie jest chwyt marketingowy, ani trik.

Ale saperka to nie bron, ale jak wrog wskoczy do okopu, a zolnierz ma ja w reku, to efekt mozna osiagnac nieplanowany w instrukcji uzywania.

Zauwaz, ze jak ja mowie, ze cos moze sie wydarzyc, a Ty, ze nie moze, to wystarczy aby zdarzenie mialo jeden precedens i to ja mam racje. Nie to zebym byl madrzejszy. Stoje za teza, ktora duzo latwiej obronic lub udowodnic.

Np ja banerow nie zauwazam. Moge wrecz miec adblock. I 100tys na kampanie jak krew w piach. Ale jak kolega z forum napisal prosbe czy ktos ma info o dodatku do Rubiezy, to znalazlem mu 3 sklepy i wyslalem na priv z oferta moich rabatow. Gdy odczytal moja wiadomosc, najlepsze oferty byly juz nieaktualne. Bo ludzie przeczytali jego post, ze cos trudno znalezc.

Kasztanow bym w to nie mieszal, bo ich ani sprzedac, ani reklamowac, ani grac, ani na prezent dac. To nie ten temat, zaburzaja tylko obraz.
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1738
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 571 times
Been thanked: 1407 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: Leser »

psia.kostka pisze: 01 gru 2023, 19:26 Czemu niby wydawnictwu mialoby zalezec na PanicBuy, skoro juz wszystko sprzedali do hurtowni i sklepow, spytacie?
Psia.kostka odpowie, a czemu wydawnictwo moze sprzedawac w swoim sklepie jedynie w SCD, a nie rynkowo, jak te sklepy, z ktorymi maja podpisane stale umowy na dostawy za grube sianko? Myslicie, ze tu jest jakas symbioza, ze np wydawnictu moze zalezec, aby ich towar zniknal sklepom z polek? Czy dobrostan sklepow moze byc korzystny dla wydawnictwa, a wszelka obustronna pomoc w uplynnieniu towaru, moze byc wrecz zapisana w umowie? Bo np handlowiec bedzie mogl wyslac palete innego towaru lub slupki sie beda zgadzac przed premia swiateczna lub zamowi sie dodruk, gdy Michal S. powie "skonczylo sie, jest ssanie, dawac wiecej!"
Żadnych umów nie ma, przynajmniej ja nic o tym nie wiem. Jakie kwoty można podpiąć pod "grube siano", to już kwestia osobistej interpretacji. Wg mnie przepływy kapitałowe na rynku gier niezbyt się kwalifikują.
Oczywiście, że istnieje jakaś forma symbiozy, dlatego wyraźnie napisałem, że hiperbolizuję. Natomiast bezpośredniego przełożenia nie ma żadnego.
Ps. Chciałbym, żeby mi ktoś słupki sprawdzał pod kątem premii świątecznej, serio.
psia.kostka pisze: 01 gru 2023, 19:26 Psia.kostka... ty i te twoje teorie spiskowe.


Ano właśnie. W temacie Diory pojechałeś po Ciuńku jak po łysej kobyle, ponieważ "rzucił granat" i nie ważne, że się potem tłumaczył.
W kwestii wydawnictw i recenzentów sam z tym problemu najwyraźniej nie masz (a nawet stwierdziłbym, że poczynasz sobie swobodniej, wszak Ciuniek pisał o niezbitych faktach i swojej ich ocenie, a w Ty we wspomnianym zakresie sporo tych faktów domniemywasz).
Rozumiem, że po jednej stronie ewidentnie hobbystyczny wysiłek, po drugiej kapitaliści i klakierzy, no ale przyznam, że mi to chęci do dalszej dyskusji nie przysparza. Nie mam zwyczajnie ochoty udowadniać w każdym poście, że nie jestem wielbłądem.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1535
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 185 times
Been thanked: 566 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: Ayaram »

psia.kostka pisze:Nie uwaza tego za chwyt, bo wg jego definicji (domyslam sie) "chwyt" ma negatywne konotacje jezykowe i opiera sie na zaklamaniu, wprowadzaniu w blad
Jak dla mnie chwyt marketingowy niekoniecznie wprowadza w błąd (tak dosłownie). Dla mnie to wszystkie działania, gdzie sprzedawca stara się nami troszkę manipulować i skłonić (trochę wbrew nam) do zmiany decyzji zakupowej - zarówno przez oszustwo, ale jak i wykorzystanie słabości naszych umysłów, odwrócenie naszej uwagi itp. Tym samym coś może być zarówno chwytem marketingowym jak i informacją.

W przypadku gier planszowych - chcemy kupić jedną grę w miesiącu, postanowiliśmy że kupimy Wsiąść do Pociągu, bo wydaje się najbardziej pod nas i generalnie najlepszą grą, a takiego dominiona traktujemy no jako "ok, może być fajne, nic ponad to" i natrafiamy na informacje o końcu nakładzie, która jest zarówno informacją (bo, faktycznie nakład się kończy) jak i (IMO) chwytem marketingowym (stara się odciągnąć naszą uwagę od tego czy gra jest dobra, i skierować ją na kwestię dostępności) i teraz kwestia tego gdzie jaki nacisk kładzie się przekazując tą "chwyto-informacje".

Fajnie to widać w portalowych filmach jak informacje takie sprzedają pracownicy portalowi ("nakład się kończy, dodruku nie planujemy, jak chcieliście kupić to powinniście się pośpieszyć"), a potem tydzień później wpada pan Prezes i tą samą informację sprzedaje ("słuchajcie nakład się kończy no i się skończy i nie będzie. Może nie słyszałeś nigdy o tej grze, ale potem będziesz sobie pluł w brodę, i po co ci to? więc zamów sobie, cioci, koledze, bo to świetna gra jest, a potem będzie żal do Prezesa, że nie mówił").
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3376
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: psia.kostka »

Leser pisze: 04 gru 2023, 08:32 mi to chęci do dalszej dyskusji nie przysparza
Nie wiem skad pomysl, ze z Toba dyskutuje. Jest wprost przeciwnie.
Swoje rozwazania kierowalem do podobnych sobie, z dysonansem poznawczym.

Ty jak sam mowisz swoj glos powtarzasz jak zdarta plyta, to raczej nie potrzebujesz moich rozkmin.

Nie wiem po co budujesz optyke jak "tlum" ma mnie odczytywac? Skoncentruj sie na temacie, nie na osobach. Nie musisz bronic Ciunka, od tego jest moderacja. Gdyby zostal poturbowany moimi postami, to by one zniknely.

Opinie to nie fakty, ale to nie jedyna manipulacja jaka wpadla mi w oko czytajac.
Leser pisze: 04 gru 2023, 08:32 Nie mam zwyczajnie ochoty udowadniać w każdym poście, że nie jestem wielbłądem
Tylko ze ja wyraznie napisalem, ze nikt nie sklamal, to skad Twoja potrzeba adwokatowania? W dodatku skoncentrowana na mnie, a nie zjawisku?

Moze powinienes energie skierowac na powstrzymanie IT od paplania zachowan w branzy, niz na podsmiechujkach z mojej osoby, aby przypadkiem nikt nie pomyslal, ze moze cos jest na rzeczy?
Leser pisze: 04 gru 2023, 08:32 Jakie kwoty można podpiąć pod "grube siano", to już kwestia osobistej interpretacji. Wg mnie przepływy kapitałowe na rynku gier niezbyt się kwalifikują.
Chyba chcesz byc zlosliwy ironizujac. Takie macie przeplywy, jaki biznes prowadzicie... Umowy zakupowe to 100% przeplywow w relacji sklep-wydawca. Nie mowimy o jakims bocznym kanale, czy marketingu za x% budzetu. Te kwoty to sedno waszych relacji, ich wysokosc jest bez znaczenia.

A skoro juz mnie czytasz, to moze wyjasnisz, jak to mozliwe, ze sprzedajac Obsesje w przedsprzedazy za 250, wydawca nie zarabia znaczaco wiecej (tak napisales), niz gdy kupie w aleP za 235? Chodzi o wasz koszt kuriera w cenie gry, czy czegos nie zauwazam? Nie pytam o narzuty w hurtowni i aleP, kazdy niech je sobie sam wyobrazi.
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3376
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: psia.kostka »

Ayaram pisze: 04 gru 2023, 11:01 Jak dla mnie chwyt marketingowy niekoniecznie wprowadza w błąd (tak dosłownie). Dla mnie to wszystkie działania, gdzie sprzedawca stara się nami troszkę manipulować i skłonić (trochę wbrew nam) do zmiany decyzji zakupowej - zarówno przez oszustwo, ale jak i wykorzystanie słabości naszych umysłów, odwrócenie naszej uwagi itp. Tym samym coś może być zarówno chwytem marketingowym jak i informacją.
Zwroc uwage prosze w jakim kontekscie to napisalem. Aby zrozumiec przekaz od Lucrum, musisz mniej wiecej znac ich definicje pojec, zawartych w przekazie.

Jako przyklad i zrodlo dalem przedsprzedaz i przekreslone SCD. Wg Lucrum to nie jest trik. Wg Ciebie zalozmy jest. Dlatego nie znajdziecie wspolnego jezyka w temacie "naklad sie konczy".

Pamietaj tez, ze jestesmy tutaj na forum w obszarze wspomnianego i uznawanego za kluczowy, marketingu szeptanego. Nie spodziewalbym sie tutaj najswietszej prawdy, jesli nie bedzie konieczna. Lepiej byloby ocieplac wizerunek, niz walic bolesne prawdy.

Z Twoimi obserwacjami sie zgadzam, ale tez jest grupa ludzi, ktora lubi na to patrzec przez palce. Nie chce zyc w swiecie, gdzie wesoly wujek Ignac wyjmuje im cichcem cos z kieszeni. Lepiej traktowac go jak kumpla i karmic ciastkami, mimo ze na logike, to ciastka moglby dawac z gra portal swoim fanom.
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1738
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 571 times
Been thanked: 1407 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: Leser »

psia.kostka pisze: 04 gru 2023, 11:01
Leser pisze: 04 gru 2023, 08:32 mi to chęci do dalszej dyskusji nie przysparza
Nie wiem skad pomysl, ze z Toba dyskutuje. Jest wprost przeciwnie.
Swoje rozwazania kierowalem do podobnych sobie, z dysonansem poznawczym.
Nie wiem skąd pomysł, że odnoszę się do dyskusji z Tobą. Miałem na myśli udział w tym wątku. Nie mam zamiaru pisać tylko po to, by dawać komuś paliwo do swoich teorii i insynuacji.
psia.kostka pisze: 04 gru 2023, 11:01 Nie wiem po co budujesz optyke jak "tlum" ma mnie odczytywac? Skoncentruj sie na temacie, nie na osobach. Nie musisz bronic Ciunka, od tego jest moderacja. Gdyby zostal poturbowany moimi postami, to by one zniknely.
Nie broniłem Ciuńka w temacie Diory, nie bronię tutaj. Od tego jest moderacja, a Ciuniek w słowie pisanym jest pewnie bardziej biegły niż ja.
Punktuję natomiast ewidentne podwójne standardy. Nie mam w zwyczaju koncentrować się na osobach. Nie czuję jednak przymusu prowadzenia dyskusji w duchu fair play, kiedy czuję, że nie jestem tak traktowany (uprzedzając kolejne erystyczne fikołki: w branży pracują prawdziwi ludzie, nie boty. Jak jedziesz po wydawnictwach, to nic dziwnego, że przyjmuję to po części osobiście). Lekko przychodzi ci poddawanie w wątpliwość czyjejś rzetelności? Nie rusza cię, że rykoszetem obrywają konkretne osoby? No to może przyjmij na klatę, że ktoś kwestionuje czystość Twoich intencji i ich aksjologiczną spójność.

I nawiasem, w kwestii podwójnych standardów: nie miałeś specjalnego problemu, by skoncentrować się na Ciuńku w omawianym wyżej wątku, więc może przed wydłubywaniem czyjejś drzazgi sprawdź, czy nie masz własnego problemu z belką.
psia.kostka pisze: 04 gru 2023, 11:01 Opinie to nie fakty, ale to nie jedyna manipulacja jaka wpadla mi w oko czytajac.
Masz rację. Twierdzenie, że wydawców i sklepy łączą jakieś umowy, z których wynika, że trzeba działać, żeby gry sprzedawałyby się tam szybciej i żeby słupki zapewniły komuś premię, to nie są fakty. To zwykłe insynuacje.
psia.kostka pisze: 04 gru 2023, 11:01 Jakie kwoty można podpiąć pod "grube siano", to już kwestia osobistej interpretacji. Wg mnie przepływy kapitałowe na rynku gier niezbyt się kwalifikują.
Leser pisze: 04 gru 2023, 08:32 Chyba chcesz byc zlosliwy ironizujac. Takie macie przeplywy, jaki biznes prowadzicie... Umowy zakupowe to 100% przeplywow w relacji sklep-wydawca. Nie mowimy o jakims bocznym kanale, czy marketingu za x% budzetu. Te kwoty to sedno waszych relacji, ich wysokosc jest bez znaczenia.
I dlatego jest to "grube siano", żeby przypadkiem odbiorca wiadomości nie zapomniał, że wydawnictwa go wyzyskują.
Leser pisze: 04 gru 2023, 08:32 Nie mam zwyczajnie ochoty udowadniać w każdym poście, że nie jestem wielbłądem
psia.kostka pisze: 04 gru 2023, 11:01 A skoro juz mnie czytasz, to moze wyjasnisz, jak to mozliwe, ze sprzedajac Obsesje w przedsprzedazy za 250, wydawca nie zarabia znaczaco wiecej (tak napisales), niz gdy kupie w aleP za 235? Chodzi o wasz koszt kuriera w cenie gry, czy czegos nie zauwazam? Nie pytam o narzuty w hurtowni i aleP, kazdy niech je sobie sam wyobrazi.
psia.kostka pisze: 04 gru 2023, 11:01 Tylko ze ja wyraznie napisalem, ze nikt nie sklamal, to skad Twoja potrzeba adwokatowania? W dodatku skoncentrowana na mnie, a nie zjawisku?
Oczywiście! Nikt nie skłamał. Co złego to nie ja. No ale wytłumacz się kolego, jak to może być "pomijalne", bo coś mi tu śmierdzi.
Piękne =)
Oczywiście zaraz przedłożę dokumenciki z systemu księgowego. A potem złożę wniosek o rejestrację jako bezrobotny.

I znów ironizuję zamiast grzecznie się wytłumaczyć i przedstawić dowody, że nie kradnę, nie kłamię i nie donoszę Ignacemu Trzewiczkowi. Każdy ironista to złodziej. I pijak.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3376
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: psia.kostka »

Leser pisze: 04 gru 2023, 11:59
psia.kostka pisze: 04 gru 2023, 11:01
Leser pisze: 04 gru 2023, 08:32 mi to chęci do dalszej dyskusji nie przysparza
Nie wiem skad pomysl, ze z Toba dyskutuje. Jest wprost przeciwnie.
Swoje rozwazania kierowalem do podobnych sobie, z dysonansem poznawczym.
Nie wiem skąd pomysł, że odnoszę się do dyskusji z Tobą. Miałem na myśli udział w tym wątku. Nie mam zamiaru pisać tylko po to, by dawać komuś paliwo do swoich teorii i insynuacji.
To juz skonczyles pisac zlosliwosci w tym watku? Super.
Nie czuję jednak przymusu prowadzenia dyskusji w duchu fair play,
Tez super.
I nawiasem, w kwestii podwójnych standardów: nie miałeś specjalnego problemu, by skoncentrować się na Ciuńku w omawianym wyżej wątku, więc może przed wydłubywaniem czyjejś drzazgi sprawdź, czy nie masz własnego problemu z belką.
Aha, nie bronisz Ciunka... widac
To moze zacytuj zamiast puszczac w eter takie smrodki, jak wlasnie w tamtej dyskusji Ciuniek.
Bo ja komentowalem podejscie do recenzji gier i do debiutanta. Ciekawe na czym mialbym sie koncentrowac, odpisujac mu i krytykujac jego granat niszczacy obraz Bollo. A potem pseudo lagodzenie linczu. Hipokryzja.
Twierdzenie, że wydawców i sklepy łączą jakieś umowy, z których wynika, że trzeba działać, żeby gry sprzedawałyby się tam szybciej i żeby słupki zapewniły komuś premię, to nie są fakty.


Tylko ze ja nie rzucalem faktami, zaznaczylem obopolna oczywista korzysc, ktora bycmoze mogliby chciec zawrzec w umowie. Lucrum tak nie pisze? OK, za inne umowy juz nie adwokatuj.
psia.kostka pisze: 04 gru 2023, 11:01 Jakie kwoty można podpiąć pod "grube siano", to już kwestia osobistej interpretacji. Wg mnie przepływy kapitałowe na rynku gier niezbyt się kwalifikują.
Leser pisze: 04 gru 2023, 08:32 Chyba chcesz byc zlosliwy ironizujac. Takie macie przeplywy, jaki biznes prowadzicie... Umowy zakupowe to 100% przeplywow w relacji sklep-wydawca. Nie mowimy o jakims bocznym kanale, czy marketingu za x% budzetu. Te kwoty to sedno waszych relacji, ich wysokosc jest bez znaczenia.
Tu popraw cytowanie, bo moja riposta na Twoje zlosliwosci zostala zamieniona.

I dlatego jest to "grube siano", żeby przypadkiem odbiorca wiadomości nie zapomniał, że wydawnictwa go wyzyskują.
Nie wiem, piecze to jak mowie ze zarabiacie na wspolpracy ze sklepami i oproznianiu ich polek? Czy handlowiec lucrum nie wysyla wtedy kolejnej partii waszych zabawek? Gdzie tu blad? Mowisz ze zazdroscisz slupkow i premii, zostan handlowcem, chwytaj sluchawke i dzialaj. W Knurowie na pewno taki etat czeka.

Nic nie poradze jak macie male przeplywy w branzy, ale to wszystko co dostajecie. Jesli to nie "duze siano", to trudno, ale z tego musicie wyzyc, wiec chyba nie nalezy lekcewazyc. Jak gry lucrum beda zalegac na polkach, to nowej partii nikt nie zamowi i przeplywy beda jeszcze marniejsze. Wiec lepiej dac informacje, ktora troche rozrusza karuzele. Nie musisz tego nazywac reklama, nie musisz miec tego w umowie. Kazdy to oceni jak chce. Sklep pewnie tez nie dzwoni z pretensjami, a moze nawet ciastka wysle do handlowca, jak paleta szybko zejdzie.
psia.kostka pisze: 04 gru 2023, 11:01 Tylko ze ja wyraznie napisalem, ze nikt nie sklamal, to skad Twoja potrzeba adwokatowania? W dodatku skoncentrowana na mnie, a nie zjawisku?
Oczywiście! Nikt nie skłamał. Co złego to nie ja. No ale wytłumacz się kolego, jak to może być "pomijalne", bo coś mi tu śmierdzi.
Piękne =)
Oczywiście zaraz przedłożę dokumenciki z systemu księgowego. A potem złożę wniosek o rejestrację jako bezrobotny.

I znów ironizuję zamiast grzecznie się wytłumaczyć i przedstawić dowody, że nie kradnę, nie kłamię i nie donoszę Ignacemu Trzewiczkowi. Każdy ironista to złodziej. I pijak.
Tu nawet nie wiem o co chodzi, chyba w zapalczywosci ironii zgubiles sens wypowiedzi.

Nic mi nie smierdzi, ani nic pieknego, nie rozumiem czym sie cieszysz. Nie chce zadnych papierow. Nawet nie musisz odpowiadac, milczenie tez niesie przekaz. Szkoda ze zbierasz setki kciukow pod slodkimi postami o "bez roznicy gdzie kupicie", a w liczbach jakos to nie ma prawa dzialac.

Nie zarzucilem Ci klamstwa (w temacie trikow marketingowych, innych tez nie), masz o to pretensje? To ze kompletnie inny przekaz dajesz niz Trzewiczek, to juz niech kazdy oceni sam. Jak zaznaczylem definicja "chytrego triku" jest plynna. Wiec takimi prawniczymi absolutami nie musisz wojowac.

PS jesli moja odpowiedz komus sie nie spodoba i bedzie ponownie zglaszal do kasacji, to wezcie pod uwage, ze jest to odpowiedz. Wiec niefajnie jak prowokacja i antagonizowanie sobie wisi, a odpowiedzi sa nie na miejscu.
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 539
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 504 times
Been thanked: 272 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: Irka »

Tego się już nie da czytać. Szkoda, że ciekawa dyskusja poszła w tym kierunku.
Awatar użytkownika
Bart Henry
Posty: 968
Rejestracja: 15 sie 2013, 19:59
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 134 times
Been thanked: 667 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: Bart Henry »

psia.kostka pisze: 04 gru 2023, 15:10 PS jesli moja odpowiedz komus sie nie spodoba i bedzie ponownie zglaszal do kasacji, to wezcie pod uwage, ze jest to odpowiedz. Wiec niefajnie jak prowokacja i antagonizowanie sobie wisi, a odpowiedzi sa nie na miejscu.
Ton Twoich wypowiedzi według mnie wyszedł poza ramy dyskusji, ale nie zgłoszę go.
Spoiler:
Prośba ode mnie: mniej wyrazów, więcej treści i szacunku.
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3376
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: psia.kostka »

Bart Henry pisze: 04 gru 2023, 17:36 Ton Twoich wypowiedzi według mnie wyszedł poza ramy dyskusji
Ciesze sie, ze ton Lesera Tobie odpowiada, podyskutujcie razem. Ja poczytam.

Pomysl za ile Obsesje ida do hurtowni (180-200-220) i ile w tym jest zysku Lucrum. A potem dopelnij do 250zl. Byc moze podwoisz zyski, ale nie wg Lesera. Bo Leser powie, ze "nam to wiecej nie da, tylko bedzie milo i szybciej". A do tego glodny tekst o niskim nakladzie podczas przedsprzedazy. Od tego zaczela sie aferka Obsesji na forum.

Dziwnym trafem pieknie wpisuje sie to w obecny temat:
O zbawiennym wpływie marketingu (Lesera na przedsprzedaz Obsesji)
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
gregoff
Posty: 792
Rejestracja: 02 maja 2006, 22:55
Lokalizacja: Świecie nad Wisłą
Has thanked: 519 times
Been thanked: 153 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: gregoff »

Chciałem skomentować tą dyskusje błyskotliwym cytatem i cięta wypowiedzią ale zostawię tylko to: "To są tylko planszówki a nie badania nad lekiem na raka".
Jestem tak stary, że pamiętam internet do którego sie dzwoniło...
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3376
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: psia.kostka »

gregoff pisze: 04 gru 2023, 18:11 "To są tylko planszówki a nie badania nad lekiem na raka".
Tak, ale zapominasz, ze w wydawnictwach nie pracuja boty i jak poddasz w watpliwosc ich dzialanie, lub skrytykujesz, lub zaczniesz oceniac, ze to niefajne - to spodziewaj sie grzmotow na swoja glowe.

Dziwne, ze jak Trzewika przylapuja ludzie co i rusz na rozmijaniu sie z wersja zdarzen sprzed tygodnia/miesiaca, to nikt sie nie wzrusza i nie obrusza. To jest tylko jeden dlugonosy pinokio w branzy? Dziwnie...
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 539
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 504 times
Been thanked: 272 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: Irka »

psia.kostka pisze: 04 gru 2023, 18:00 Pomysl za ile Obsesje ida do hurtowni (180-200-220) i ile w tym jest zysku Lucrum. A potem dopelnij do 250zl. Byc moze podwoisz zyski, ale nie wg Lesera.
Nie wiem, jak to skomentować. Wychodzisz z bardzo dziwnych założeń, tu jakby brak podstaw ekonomii. (ciach - nieptrzebne wycieczki osobiste - Curiosity)
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: Gizmoo »

Psia.kostko, na serio nie masz nic lepszego do roboty? :lol:

No chyba, że takie spamowanie ma na celu wypromowanie twojej osoby. Automarketing nawet pasowałby do tematu, gdybyś chciał nam wcisnąć

https://boardgamegeek.com/boardgame/87468/doggie-bones

Nie byłoby to może zbawienne, ale przynajmniej miałoby jakiś sens...
Awatar użytkownika
sliff
Posty: 928
Rejestracja: 29 maja 2020, 15:27
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 322 times
Been thanked: 380 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: sliff »

psia.kostka pisze: 04 gru 2023, 18:00 O zbawiennym wpływie marketingu (Lesera na przedsprzedaz Obsesji)
Co jest bardziej prawdopodobne:
a) Leser jest ostatnim ze szpiegów złych wydawnictw ( gdyż reszta wydawnictw już dawno się poddała ) mający za zadanie nakręcić fomo i spowodować paniczne wykupienie gry jeszcze w przedsprzedaży.

b) Nakład faktycznie był mały i wziął i się wyprzedał, bo gra jest dobra i jest wysoko w rankingach zagranicznych youtuberów. A któryś z hurtowników czy sklep mając dane jak idzie preorder wszedł do wydawnictwa i powiedział poproszę wszystko co wam zostało ( przy czym to mogło być ze 20szt np. ).

Jeśli A to co w takim razie z tym egzemplarzem/ami które są w aleplanszówkach do kupienia ? Czy ich w takim razie forumowicze nie powinni wykupić jeszcze szybciej, a nie tak leżą sobie od miesiąca nietknięte. To jest dopiero fomo - już tylko naprawdę kilka ostatnich sztuk zostało w internecie może z 10. Słownie z DZIESIĘĆ wydajesz 3k i pchasz spóźnialskim po 500 od sztuki.
Co Leser ma w sobie takiego że jedno jego słowo powoduje masowy wykup i generuje hiper sprzedaż.

Czy takim sam cel miała Lacerta sprzedając tam ledwie 500szt Grand Austria Hotel i czy taki marketing był skuteczny skoro Lacerty już nie ma. Czy faktycznie mieli slot na 500szt w międzynarodowym druku (+ jakieś tam 5-10% na reklamacje).

Ja powiem tak marketingowo jest korzystnie aby sprawiać wrażenie że towar jest pożądany i szybko znika. Jednocześnie handlowo to jest strzał w stopę kiedy masz klienta a nie masz dla niego towaru. Bo jak sam wspomniałeś na początku tego wątku zanim (jeśli) wrócą z dodrukiem to już będzie 10 innych super gier na świeczniku do promowania.


PS. Coś mi świta, że istnieje jakaś mniej lub bardziej niepisana umowa pomiędzy wydawcami a dystrybutorami że aby nie konkurować ze sobą wydawca na swój sklep zostawia tylko ileś tam %. Aby właśnie nie było takiego kwasu że hity sprzedaje w swoim sklepie, a kasztany pcha do sklepów. Ale co ja mogę wiedzieć wszędzie tylko smutni panowie w płaszczach ganiają zielone ludziki.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8740
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2651 times
Been thanked: 2332 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: Curiosity »

"Cieżki" jest los moderatora - musi czytać ściany teklstu nawet, jesli go specjalnie nie interesują, bo poszło zgłoszenie... :P
Temat jest wyjątkowo "zgłoszeniogenny", ale poza nielicznymi wyjątkami, większość zgłoszeń odrzucam.

I tak, nie podoba mi się napastliwy ton kierowany w kierunku wydawcy, ale mam wrażenie, że niektórych postów by nie zgłaszano, gdyby napisał je kto inny. Proszę to przemyśleć.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3376
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: psia.kostka »

sliff pisze: 04 gru 2023, 19:22Co jest bardziej prawdopodobne:
a) Leser jest ostatnim ze szpiegów złych wydawnictw ( gdyż reszta wydawnictw już dawno się poddała ) mający za zadanie nakręcić fomo i spowodować paniczne wykupienie gry jeszcze w przedsprzedaży.
Moze juz zejdzmy z tego chichotliwego stylu i mowny o faktach, bo w tych heheszkach latwo zgubic sedno, na rzecz manipulacji dowcipem.

FOMO i nakrecenie sprzedazy mialo miejsce nie na forum, a na FB zdaje sie lub innych oficjalnych kanalach informacyjnych Lucrum Games. Ja tam nie zagladam, wiec dowiedzialem sie niechcacy, z forum.
To czy Leser jest jedynym ostalym pracownikiem wydawnictwa na forum, to nie ma tu zwiazku.

b) Nakład faktycznie był mały i wziął i się wyprzedał, bo gra jest dobra i jest wysoko w rankingach zagranicznych youtuberów. A któryś z hurtowników czy sklep mając dane jak idzie preorder wszedł do wydawnictwa i powiedział poproszę wszystko co wam zostało ( przy czym to mogło być ze 20szt np. ).
1. wlasnie dosc szybko pojawily sie opinie umiarkowane o grze na forum, ze bez dodatkow to bez sensu itp
Na tyle mnie to zaskoczylo, ze wlasnie nie wszedlem w te poczatkowa oferte od AP za 235zl. A moze czekalem tez na fajny kod 4-5% obnizki?

2. hurtownik czy sklep raczej nie powinni miec dostepu do takich danych. Chcesz powiedziec, ze wydawnictwo robi takie kontrolowane przecieki do swoich kontrahentow?

3. raczej tak sie nie robi, ze jeden kontrahent wymiecie magazyn. Mysle, ze w takiej sytuacji nastapi redukcja (proporcjonalna) kazdego zamowienia. Michal S moze nas oswiecic, raczej nie jest to sekret.

4. nie moglo, bo wg planszeo (ktore ma ciekawa opcje wyswietlania rowniez starych ofert, juz niedostepnych) wylistowanych jest wiele sklepow z Obsesjami w ofercie. Mysle, ze w AP wklikiwalem tez spore wolumeny by ocenic stany magazynowe. I wciaz maja, tylko zwietrzyli interes i cena skoczyla znacznie, z 20%.
Jeśli A to co w takim razie z tym egzemplarzem/ami które są w aleplanszówkach do kupienia ? Czy ich w takim razie forumowicze nie powinni wykupić jeszcze szybciej, a nie tak leżą sobie od miesiąca nietknięte. To jest dopiero fomo - już tylko naprawdę kilka ostatnich sztuk zostało w internecie może z 10. Słownie z DZIESIĘĆ wydajesz 3k i pchasz spóźnialskim po 500 od sztuki.
No jest towar w AP, wyswietla stan magazynowy ok 70egzemplarzy. Owszem mozna kupowac tam, aby odsprzedac po wyczerpaniu nakladu. Tylko cena obecnie to 281zl (z najwyzszym rabatem), a nie poczatkowe 235zl.

Forumowicze kupili za 250 w przedsprzedazy, po tym jak rozkrecila sie mala zadyma wokol tego fomo naganiania. Pozniej w najtanszych sklepach bylo po 235 i moze zalowali, ze sie pospieszyli i dali poniec haslom z fb. Co teraz mysla, to nie wiem. Jest juz z miesiac po premierze, to pewnie nikt nie zaprzata sobie glowy takim starociem. Do tego byl BF na zakupy. Po co patrzec wstecz...

Moge mowic za siebie, wczoraj zabezpieczylem ostatnie pudelko w 3trolle za 246zl. Przeplacilem 11zl, ale z drugiej strony to polubilem ten sklep i ostatnio duzo tam zamawiam, a AP to tak roznie z lojalnoscia obecnie. Wiec nie zaluje za bardzo.

No nie, wyglada, ze jeszcze sporo zostalo, tylko drogo. Fomo to jest na zapowiedz, lub na final. Teraz to flauta rynkowa, po premierze, recenzje rozne, ceny znane, tanie oferty wykupione, dodruk zapowiedziany. Nie ma czym sie emocjonowac, serio. Gdy zostanie ostatnie pudlo w Graalu za 400, to wtedy ludziom lekko fomo wzrosnie, ale nie czas na to i pewnie do gwiazdki nie wypstrykaja sie z towaru sklepy. A po gwiazdce to nikt nie ma funduszy.

Nie wiem czy pchniesz spoznialskim za 500, dosc szybko Leser zaczal mowic o dodruku i dodatkach, wiec klimatu wielkiego nie ma na skalping. Plusem jest okres swiateczny, bo wtedy ludzie traca rozum, bo "musza" cos kupic :roll:
Moje pudlo (jesli finalnie nie polubie sie z nim) z latwoscia sprzedam za 300 (zysk 54) lub nawet za SCD=400 (zysk 154). Bo chyba sprzedaz w SCD to nie skalping, co? Jasne, odczekam 6miesiecy, bez obaw. Za 154zl to nawet wypije toast za Lucrum i Lesera.
Co Leser ma w sobie takiego że jedno jego słowo powoduje masowy wykup i generuje hiper sprzedaż.
Spoiler:
Czy takim sam cel miała Lacerta sprzedając tam ledwie 500szt Grand Austria Hotel i czy taki marketing był skuteczny skoro Lacerty już nie ma. Czy faktycznie mieli slot na 500szt w międzynarodowym druku (+ jakieś tam 5-10% na reklamacje).

Lacerta po pierwsze to wyzionela ducha, a o takich zle sie nie mowi ;)
Nie wiemy czy mieli maly slot, czy tez pelne portki strachu, czy znow zostana z pelnymi paletami jak Spirit Island i Le Havre. Wiec nasladujac styl tego watku moglbym napisac, ze cos tu insynuujesz. Nikt nie wie czemu taki byl druk, ale raczej nie przez to padli. Moze to byl tylko ostatni mily gest dla wiernych kupowaczy?
PS. Coś mi świta, że istnieje jakaś mniej lub bardziej niepisana umowa pomiędzy wydawcami a dystrybutorami że aby nie konkurować ze sobą wydawca na swój sklep zostawia tylko ileś tam %. Aby właśnie nie było takiego kwasu że hity sprzedaje w swoim sklepie, a kasztany pcha do sklepów. Ale co ja mogę wiedzieć wszędzie tylko smutni panowie w płaszczach ganiają zielone ludziki.
Nie wiem, nie wiem, nie jestem insiderem. Ale niepisanymi umowami, to nawet sie nie wspomozesz przy braku toaletowego...

Wiem natomiast, ze gdybym to ja wyglosil taki tekst (z tymi wyboldowanymi wstawkami), to komentarzy o spiskach, foliarzach i insynuacjach (od zwyczajowej ekipy fanow) nie byloby konca :)
Moderator pisze: niektórych postów by nie zgłaszano, gdyby napisał je kto inny. Proszę to przemyśleć.
Tez mi wczoraj przemknela taka mysl. Dzieki.
Irka pisze: 04 gru 2023, 18:29 Wychodzisz z bardzo dziwnych założeń, tu jakby brak podstaw ekonomii.
Dziekuje za subtelny sygnal, ze moze popelnilem jakis błąd w mym wnioskowaniu.
Sprawdzmy wspolnie:
Spoiler:

@Irka & "zdrowie"
Spoiler:
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5216
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: BOLLO »

Każdy w tej sytuacji dba o własny interes i nie można mieć pretensji do wydawnictwa którzy tworzą "magie" marketingu aby sprzedać/wyzbyć się swojego towaru. Wydawnictwa handlują grami planszowymi a co za tym idzie jest to ich "główne" źródło dochodu. Tak więc firmie myślę że zależy na tym aby gra stosunkowo szybko przyszła i szybko została upłynniona w różne miejsca aby dotarła do jak największej liczby odbiorców. Zatem nie jest myślę korzystne dla wydawcy aby cały towar pchać do jednego sklepu.

Nie mam zatem żadnych problemów z tym że wydawcy robią co mogą aby napędzić FOMO wśród graczy. To my jako odbiorcy musimy filtrować informacje i je przesiewać. Dla mnie informowanie że coś się kończy, że zostało 100szt, że nie będzie dodruku itd jest naprawdę spoko bo jak wspomniałem mam wówczas czas aby szybciej i lepiej się przygotować do decyzji nad danym tytułem.

Przecież żaden wydawca nie będzie czekał na BOLLO aby się lata zastanawiał czy coś wziąć czy nie. Takie są prawa rynku że kto pierwszy ten lepszy. Kto nie kupi ten trąba i tyle. Poczeka na dodruk a jak go nie będzie to pozostaje second hand i z pewnością drożej.

Tak mi się jeszcze przypomniało. Jak będę miał informację z urzedu miasta że pozostało Diory powiedzmy 100szt to myślę że fajnie byłoby poinformować że zapas się kończy i osoby niezdecydowane mają jeszcze szansę na kupno. I nie jest to wówczas forma żadnego nacisku że FOMO , że brać, że last minute itd....ot uczciwa informacja. Tak samo robią wydawcy.

Co innego jak wydawca pisze, że w przedsprzedaży będzie taniej niż gdziekolwiek w sklepach a później się okazuję że prawda jest zgoła inna (Brzdęk Katakumby, Obsesion ?) czy wspieraczki Czachy. Takiej formuły nie popieram i będę ganił bo jest to nieuczciwe względem tych co mrożą finanse z myślą że faktycznie tak jest.
Awatar użytkownika
Bart Henry
Posty: 968
Rejestracja: 15 sie 2013, 19:59
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 134 times
Been thanked: 667 times

Re: O zbawiennym wpływie marketingu

Post autor: Bart Henry »

BOLLO pisze: 05 gru 2023, 09:11 Co innego jak wydawca pisze, że w przedsprzedaży będzie taniej niż gdziekolwiek w sklepach a później się okazuję że prawda jest zgoła inna (Brzdęk Katakumby, Obsesion ?)
Podlinkujesz do tych wypowiedzi wydawców w kontekście wymienionych gier?
Zablokowany