Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5216
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: BOLLO »

szczudel pisze: 14 gru 2023, 13:30 to czemu recenzent gry planszowej ma nie zagrać 20 razy w 2 godzinna partię?
Matematyka jest prosta. Jeżeli recenzent X ma na listopad go ogrania dla wydawnictwa od którego zadeklarował się nawet barterowo zrecenzować 4gry (a wiemy że wydawnictwa w Polsce jest kilkadziesiąt) to ograć coś takiego już zajmuje ~~160h. Dodaj do tego inne tytuły od innych wydawców, zebranie odpowiedniej ekipy (różna liczba graczy), nagranie+ montaż materiału. No i najważniejsze pracę na etat, rodzinę i zwykłe życie po pracy. A no i jeszcze zmieścić się w widełki wydawcy w przedziale czasowym. Oczywiście wydawca czasem daje 1-2miesiące wcześniej grę jak ma taką opcję oczywiście ale moim zdaniem jest to kompletnie nierealne do wykonania na naszym poletku.
Oczywiście jeżeli to odwleczmy wszystko w czasie to tak jest to możliwe tyle tylko kogo będzie interesowała recenzja Nemesis Lockdown kogoś w 2025r? Jeżeli ktoś nie nastawia się na kliki to ok ale jak leci na suby to zapomnij o rzetelności takiej jak byś chciał.
szczudel pisze: 14 gru 2023, 13:30 Recenzent może nie lubic tematyki, mechaniki, klimatu, ale grę musi ocenić rzetelnie nawet jak nie trafia w jego gusta. Innymi słowi śmieszne jest porównywanie "recenzji" z opinią gracza.
To już było wałkowane setki razy. Nomenklatura nie jest oprawna ale nie ma na tę chwilę lepszej. Owszem o mnie można mówić prezenter, pokazywacz, influencer czy jeszcze inaczej. Mnie to osobiście nie dotyka bo szkoły na prawne recenzowanie nie mam. Ale cały czas podaję za przykład recenzowanie potraw wszelkiej maści. Czy musisz zjeść dzika z tej samej restauracji od tego samego kucharza 20x czy wystarczy 1x?
goldsun pisze: 14 gru 2023, 13:43 Wyciąganie kawałków zdań z kontekstu powinno być karane , nie wiem może przymusowym graniem w Monopoly przez 20 lat bez możliwości grania w coś innego ... albo chodzeniem bosymi stopami po plastikowych meplach oszczepników średniowiecznych ... ;->
Przepraszam taki wycinek wziąłem jako istotny. Kara zdecydowanie za duża ale granie przynajmniej raz na tydzień w Chińczyka powinno skutecznie zniechęcić.. :mrgreen:
goldsun pisze: 14 gru 2023, 13:43 Wookie stał się z jednego z wielu zwykłych (anonimowych) użytkowników tego forum (kiedyś), jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób minimum w światku gier planszowych w Polsce. To pokazuje że anonimowość na forum jest złudna. A przede wszystkim, że tę anonimowość można bardzo szybko stracić.
No tak ale wiesz że to jest zapewne odsetek forumowiczów i nie ma mowy nawet o procencie. Ja nawet jak jestem gdzieś na konwencie i ktoś podejdzie i się przedstawi to dopiero po czasie kojarzę kto co gdzie. Ale naprawdę chętnie z każdym z forum zamienił bym zdanie face to face nawet z tymi którzy bardzo mnie nie lubią. Nie noszę urazy z życie pokazuję że po takich rozmowach "wróg" często staje się "przyjacielem" . A Wookiemu zawsze kibicowałem i pozytywnie zazdroszczę że udało mu się wybić. Jednocześnie przykro się czyta jak ludzie po nim jadą (nawet tu na forum). Polska zazdrość jest wprost przerażająca pod tym względem.
Awatar użytkownika
goldsun
Posty: 563
Rejestracja: 11 cze 2021, 10:11
Lokalizacja: Bytom
Has thanked: 16 times
Been thanked: 196 times

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: goldsun »

Gambit pisze: 14 gru 2023, 14:01
rastula pisze: 14 gru 2023, 13:56 Ej, ale to chyba nie ta sama liga... porównujesz "zawodowców" z amatorami.
Każdy z nas jest amatorem. Amatorem gier. Nikt nie trenuje grania zawodowo (nie mówię o uczestnikach turniejów). Więc porównuję graczy z graczami :)
O to to.
Dla mnie taki recenzent na jutubie jest dokładnie takim samym recenzentem jak każdy inny użytkownik forum tutaj.
Będę mu wierzyć albo nie, nie dlatego że zagrał w jakąś grę 20-30 razy, tylko z powodu wcześniejszych jego recenzji/opinii z którymi się zgadzam lub nie.
Potrafiłbym wskazać pewnie jutuberów którzy nawet gdyby 100 razy w coś zagrali, to i tak bym im nie uwierzył, bo wcześniej zdarzało im się gadać piramidalne, według mnie - bzdury.
Notabene - wolę forum od jutuba, bo tu bardziej poznam człowieka wyrażającego swoją opinię, więc łatwiej mi będzie rozpoznać, czy faktycznie nasze opinie/odczucia mogą być zbieżne, czy on preferuje coś całkowicie innego.
--
Dołączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: Ardel12 »

Gambit pisze: 14 gru 2023, 13:46 To może zapytam inaczej. Gdybym chciał z Tobą zagrać 20 razy w 2 godzinną partię gry, która Ci się nie podoba, zagrałbyś ze mną?
Dodatkowo porównanie recenzenta grającego w grę wideo i recenzenta grającego w grę planszową ma jedną poważną wadę. Myślę, że wiesz jaką
Niestety się nie zgodzę, bo A równie dobrze możesz ogrywać gry solo :) B wiele gier video z kolei ma tryb multi, który recenzenci ogrywają w swoich ekipach i też tam muszą grubą liczbę godzin spędzić. Myślisz, że jak wychodzi nowy CoD to po rozegraniu kampanii w 6h to ile grają online? Jest nawet odsetek gier, które wymaga grania z kimś i jest to jedyny tryb(świetne it takes two i poprzednia gra wydawcy).

Ja na forum wrzucam w sumie dwa typy tekstów:
1. Po 1-2 partiach. Czyli zwykła zajawka jak mi gra leży, co się spodobało co nie, co może jeszcze pokazać.
2. Po 20-40+ partiach vide wiele gier kampanijnych, które ogrywam.

I ja szczerze pomiędzy tymi dwoma, różnymi tylko przez liczbę partii, typami różnicy nie widzę. Bardzo rzadko mi się ocena zmienia. Jakiś tam minus może dojdzie, może plus odejdzie, ale w sumie ogólny zarys i moje zdanie wygląda podobnie. Może koledzy forumowicze przychylniejszym okiem patrzą na moje wypociny, gdy rozegram te 20+ partii, ale w sumie patrząc po liczbe lików to najwięcej otrzymuję po prostu w gorących tytułach lub mało znanych, czyli w obu przypadkach tam gdzie każdy czeka na jakąkolwiek opinię. A przecież zanim ja grę kupię, przejdę i napiszę to już dawno mogła zostać zapomniana. A taki skrót po 1 partii idealnie trafia w gorący okres(normalnie jakbym zbierał suby na YT xD)

A co do głównego pytania to, jak już było powiedziane, poprostu się nie opłaca. Sami tak naprawdę sporo informacji tutaj wrzucamy. Jest nowe info Galakty na FB to zaraz ktoś wrzuci na ich wątek wydawniczy i do każdego wątku z grą by nikomu nie umknęło. Sumarycznie równie dobrze grono Adminów mogłoby ogarnać taką rolę na forum, która byłaby odpowiedzialna za zwyczajne przekopiowywanie informacji z FB/YT/Insta i wielu by to zaspokoiło.
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2019
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1494 times
Been thanked: 1142 times

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: Bruno »

Khm, khm, Panowie, ale to nie ten wątek.
To ten albo ten :wink:
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1965
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 191 times
Been thanked: 839 times

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: Neoptolemos »

No i te kilka powyższych postów odpowiada w dużej mierze na pytanie o recenzentów - po prostu wolą tworzyć i wchodzić w kontakt ze swoimi widzami/czytelnikami, a nie z forumowymi marudami, które i tak recenzji nie oglądają, nie czytają i nie szanują ;)
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5216
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: BOLLO »

1. Po 1-2 partiach. Czyli zwykła zajawka jak mi gra leży, co się spodobało co nie, co może jeszcze pokazać.
I taki format był u Piotrka z Granie w Chmurach "Zagrałem w...." który osobiście bardzo lubiłem. Ale faktycznie coraz bardziej przekonywuję się że źle oznaczam swoje materiały. Za co dziękuję.
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: szczudel »

Setki, tysiące ludzi na YT ogladające "Recenzentów" gier planszowych stanowią niezaprzeczalny dowód na to, że są konsumenci na tego typu materiały. Ja do nich nie należę i należeć nie będę. Nie ma sensu w przekonywaniu mnie. Możliwe, że nie ma rynku na prawdziwych recenzentów gier planszowych przez specyfike medium. Wystarczy ludziom "jak w to się gra" i "co o tym myślę" ściśnięte w jednym materiale. Jako osoba wychowana na recenzjach z gazet postrzegam sprawę ich obiektywności dość poważnie. Inna sprawa, ze uważam, ze 10 stopniowa skala to rak, i wszelkie agregatory to wylęgarnia toksyczności 1-ko i 10-ko -wiczów.

Odpowiadając na pytania:
1. Granie na Tabletob Simulatorze czy innym wirtualnym stole powinno być przykrą powinnością recenzentów planszówek. Oczekiwałbym, że recenzent zagra po kilka razy ( conajmniej 2-3) w każdym wariancie osobowym gry. Gra, którą da się zagrać tylko w 3 osoby siłą rzeczy się krócej recenzuje niż cos skalowalnego od 1-6, a i to niekoniecznie, bo tytuł stricte 3 osobowy może mieć poważną asymetrię, którą trzeba dobrze ocenić. "Recenzja" po 3-4 partiach w takim samym skłądzie to nie recenzja a spisana/nagrana opinia. Jak pisałem powyżej. Są na takie formy publicystyki chętni, więc jak jest popyt i podaż to kimże jestem aby czegoś komuś zabraniać.

2. Nie każdy tytuł trzeba recenzować. Wyliczenia na temat godzin w dobie, tego kto pierwszy i klików mnie zupełnie nie interesuje. Oglądam recenzje gier video Quaz9 miesiące po premierze bo wiem, że tytuł ograł a jak nie, to powie. Zapewne nie jestem w większości, ponownie nie musze być.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5216
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: BOLLO »

arturmarek pisze: 14 gru 2023, 13:41
BOLLO pisze: 14 gru 2023, 13:33
Minusem specjalizacji jest ograniczony zasięg.
Dokładnie tak jest i tu warto sobie powiedzieć czego się oczekuje od swojego kanału i pracy. Ja np biorąc gry od Muduko chciałem pokazać że takie gry istnieją pomimo tego że one nie są tak bardzo w moim kręgu zainteresowania jak gry Euro średniego kalibru. Powiedzmy że "pomagam" im pokazywać ich produkty gdzie potrafię w trakcie ogrywania odkryć pewną część frajdy (Tracks, Cartaventura, W pył zwrot) ale tym samym tracę oglądalność i być może wiarygodność.
Problem w tym że aktualnie mam jak z muzyką. Słucham wszystkiego co lubię. Tak samo jest z grami gram i opowiadam o tym co lubię lub to co chcę. Nie mam pewnej utartej drogi jaką chciałbym podążać i łapię przez to "kilka srok" za ogon. Ale może dlatego tak jest bo czuję się dobrze po prostu w całej otoczce tego hobby.
To jak to w końcu jest? Traci się zasięgi przez specjalizację czy traci się zasięgi przez pokazywanie tego co się lubi bez specjalizacji?
Już tłumaczę. Przypuśćmy że jestem rasowym bitewniakowym graczem. Mam swoją publikę wzajemnej adoracji, i wrzucam nagle materiał o grze Sonic którą dostałem od wydawcy i naprawdę mi się spodobała. Pierwszy odruch od widzów to zawsze taki sam "materiał sponsorowany=sprzedał się". Ci z kółka adoracji robią unsub a nowi nie wchodzą bo mają mętlik o co mi chodzi na moim kanale. W skrócie można to ująć powiedzeniem "jak jesteś do wszystkiego to jesteś do niczego". Chociaż GTTV przeczy tej regule i ma się najlepiej ze wszystkich razem wziętych więc wychodzi na to że to ja się nie znam....
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10923
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3356 times
Been thanked: 3217 times

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: japanczyk »

szczudel pisze: 14 gru 2023, 14:32 Odpowiadając na pytania:
1. Granie na Tabletob Simulatorze czy innym wirtualnym stole powinno być przykrą powinnością recenzentów planszówek. Oczekiwałbym, że recenzent zagra po kilka razy ( conajmniej 2-3) w każdym wariancie osobowym gry. Gra, którą da się zagrać tylko w 3 osoby siłą rzeczy się krócej recenzuje niż cos skalowalnego od 1-6, a i to niekoniecznie, bo tytuł stricte 3 osobowy może mieć poważną asymetrię, którą trzeba dobrze ocenić. "Recenzja" po 3-4 partiach w takim samym skłądzie to nie recenzja a spisana/nagrana opinia. Jak pisałem powyżej. Są na takie formy publicystyki chętni, więc jak jest popyt i podaż to kimże jestem aby czegoś komuś zabraniać.

2. Nie każdy tytuł trzeba recenzować. Wyliczenia na temat godzin w dobie, tego kto pierwszy i klików mnie zupełnie nie interesuje. Oglądam recenzje gier video Quaz9 miesiące po premierze bo wiem, że tytuł ograł a jak nie, to powie. Zapewne nie jestem w większości, ponownie nie musze być.
Masz chore oczekiwania
Nawet quaz nie przechodzi wszytskich gier na 100%, a tutaj tego oczekujesz od recenzentow planszowkowych - to o czym mowisz to testowanie gry, a nie ogrywanie jej pod recenzje - moze zeby ocenic gre recenzent powinien wyprobowac wszystkie mozliwe setupy przy euro i grac z kazda kombinacja mozliwego punktowania, czy w Zombicide powinien ograc wszytskich 120 survivorow i 26 abominacji zeby moc ocenic gre?

Szanujmy sie i badzmy rozsadni

Pokaz mi recenzje ktore wystukaly na 100% Persone i poswiecily na to 100h w serwisach branzowych, wiekszosc recenzentow gier wideo nawet nie przechodzi gry do konca podejmujac sie recenzji, a co dopiero robi je na 100%
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1965
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 191 times
Been thanked: 839 times

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: Neoptolemos »

(w ogóle czemu porównujemy czas rozgrywki, a nie jej ukończenie? Skoro recenzent gier wideo robi opinie po jednym przejściu gry, czemu recenzent planszówek nie może zrobić recenzji po jednej rozgrywce?) :twisted:
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5233
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 524 times
Been thanked: 1836 times
Kontakt:

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: Gambit »

szczudel pisze: 14 gru 2023, 14:32 Możliwe, że nie ma rynku na prawdziwych recenzentów gier planszowych przez specyfike medium. Wystarczy ludziom "jak w to się gra" i "co o tym myślę" ściśnięte w jednym materiale. Jako osoba wychowana na recenzjach z gazet postrzegam sprawę ich obiektywności dość poważnie.
Ale czym jest "prawdziwa recenzja". Przecież to nic innego jak opis tego co się "recenzuje" plus nasza opinia. Czyli de facto ""jak się w to gra" i "co ja o tym myślę". Ja też się wychowałem na recenzjach w gazetach. I nie widzę zbytnich "rozbieżności", nie licząc tego, że w recenzjach gier wideo ocena pewnych aspektów może być obiektywna (zależność fps od jakości grafiki, działanie na konkretnym sprzęcie i tak dalej). W grach planszowych nawet czasu rozgrywki nie da się obiektywnie ocenić.
szczudel pisze: 14 gru 2023, 14:32 Odpowiadając na pytania:
1. Granie na Tabletob Simulatorze czy innym wirtualnym stole powinno być przykrą powinnością recenzentów planszówek.
Słowo "przykrą" jest w moim odczuciu bardzo trafne. Mi osobiście TTS tak bardzo wypacza w negatywny sposób odczucia płynące z gry, że głowa mała. Nie potrafię się przemóc do zagrania na TTS w gry, które uwielbiam.
szczudel pisze: 14 gru 2023, 14:32 2. Nie każdy tytuł trzeba recenzować.
I tu się zgadzam.
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2319
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 567 times
Been thanked: 912 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Galatolol »

Kontynuując wątek z sąsiedniego tematu, gdzie to już wchodziło w offtop:

IMO dobrą praktyką jest zdradzanie, ile razy się zagrało w daną grę, gdy robi się o niej materiał.

I mówię to, mimo że uważam, iż opinie po ledwie jednej rozgrywce są wartościowe.
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 539
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 504 times
Been thanked: 272 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Irka »

A po ilu partiach oceniało grę np. Gradanie? Czy zdarzało się im po jednej partii?
Awatar użytkownika
Ciuniek
Posty: 401
Rejestracja: 12 kwie 2012, 18:33
Lokalizacja: Babin k/ Lublina
Has thanked: 2 times
Been thanked: 372 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Ciuniek »

Zdarzało się. Zawsze mówimy wtedy o tym we wstępie.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5233
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 524 times
Been thanked: 1836 times
Kontakt:

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: Gambit »

Ardel12 pisze: 14 gru 2023, 14:22
Gambit pisze: 14 gru 2023, 13:46 To może zapytam inaczej. Gdybym chciał z Tobą zagrać 20 razy w 2 godzinną partię gry, która Ci się nie podoba, zagrałbyś ze mną?
Dodatkowo porównanie recenzenta grającego w grę wideo i recenzenta grającego w grę planszową ma jedną poważną wadę. Myślę, że wiesz jaką
Niestety się nie zgodzę, bo A równie dobrze możesz ogrywać gry solo :) B wiele gier video z kolei ma tryb multi, który recenzenci ogrywają w swoich ekipach i też tam muszą grubą liczbę godzin spędzić. Myślisz, że jak wychodzi nowy CoD to po rozegraniu kampanii w 6h to ile grają online? Jest nawet odsetek gier, które wymaga grania z kimś i jest to jedyny tryb(świetne it takes two i poprzednia gra wydawcy).
Nadal popolemizuję (mam czas do 18, wtedy odpalam Live - autopromocja ON). Rozgrywka true solo, albo solo na 2-3-4 ręce to zupełnie inna bajka niż gra z ekipą. I każdy doskonale o tym wie. Tryby multi w grach wideo, to też zupełnie inna bajka. Bo spora liczba tytułów na premierę nie ma ogranego multi - brak serwerów i graczy. Jak już jest premiera, to recenzent ładuje się na serwer i gra (chyba, że gra ssie i nikt w nią nie gra) i nie ma znaczenia skąd są pozostali gracze. I takiego ogrywania nie da się porównać z załadowaniem się na serwer TTS i zagraniem online (tak uprzedzam return).
Jedyne z czym mogę się zgodzić, to kwestia gier tylko z trybem local multi i recenzentów, którzy nie działają w jakiejś zcentralizowanej redakcji.

Co ciekawe szczudel nadal nie napisał, czy zagrałby z kimś (nie będąc recenzentem) 20 razy w 2 godzinną rozgrywkę, w grę, która mu się nie podoba.
toblakai
Posty: 1270
Rejestracja: 19 mar 2014, 13:57
Has thanked: 222 times
Been thanked: 227 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: toblakai »

Analogie do gier video odłóżmy na bok - single czy multi, można to odpalić o 02:00 w nocy w środę i w miarę bez problemu grać (na multi znajdzie się nawet dziesiątki graczy gdzieś na świecie). I tutaj mamy pełne doświadczenie - granie w planszówki na TTSie to jednak inne doświadczenie niż to które zakłada projektant.
Xyhoo
Posty: 184
Rejestracja: 13 lis 2021, 18:34
Has thanked: 312 times
Been thanked: 141 times

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: Xyhoo »

Gambit pisze: 14 gru 2023, 16:01 Co ciekawe szczudel nadal nie napisał, czy zagrałby z kimś (nie będąc recenzentem) 20 razy w 2 godzinną rozgrywkę, w grę, która mu się nie podoba.
Nie podoba? Jeśli wyjąć z równania BGA to nie zagrałem w żadną grę, nawet swoją ulubioną, 20 razy. Czasami oczekiwania wobec recenzentów są komiczne
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: szczudel »

japanczyk pisze: 14 gru 2023, 14:40 Masz chore oczekiwania...
Nawet quaz nie przechodzi wszytskich gier na 100%, a tutaj tego oczekujesz od recenzentow planszowkowych - to o czym mowisz to testowanie gry, a nie ogrywanie jej pod recenzje - moze zeby ocenic gre recenzent powinien wyprobowac wszystkie mozliwe setupy przy euro i grac z kazda kombinacja mozliwego punktowania, czy w Zombicide powinien ograc wszytskich 120 survivorow i 26 abominacji zeby moc ocenic gre?

Szanujmy sie i badzmy rozsadni
Nie zgadzam się z tobą.
Nie oczekuje masterowania pozycji, "wbicia platyny", sceena z "calakiem", gwiazdki z nieba. Oczekuje, że ktoś poświęci dość czasu aby w pełni doświadczyć produkt pod recenzją którego się podpisze.
Jeżeli taka Agricola ma tryb solo i rodzinny to oczekuje, że ktoś oba tryby zagra tak jak oczekiwałbym od recenzji gier ery PS3/X360 zagrania w dodawane wówczas tryby online, nawet jeśli miałoby to być w postaci erraty. Przesadziłem jeśli napisałem o 10-20 partiach w kazdym wariancie osobowym. Sumarycznie jednak jak najbardziej 20 partii po 2 godziny to czas dłuższej gry przygodowej więc gdzie to nierealne oczekiwanie?

Filmy, gry i seriale łatwiej recenzować. Takie życie. Mamy swoje standardy stawiane recenzjom obniżać bo gry planszowe mają trudniej?
BTW tryb story w Personie 5 trwał 100h, więc każdy recenzent który nie dotrwał do końca w grze fabularnej jest zlym recenzentem. Inaczej nie ocenia tego, że np zakończenie jest zrobione na kolanie i psuje odbiór pozycji. A tak to np miało miejsce w Mass Effect 3 czy Death Stranding czyli hiciorach na grube kilkadziesiąt godzin.
Gambit pisze: 14 gru 2023, 16:01 Co ciekawe szczudel nadal nie napisał, czy zagrałby z kimś (nie będąc recenzentem) 20 razy w 2 godzinną rozgrywkę, w grę, która mu się nie podoba.
Odpowiadałem; nie jestem recenzentem i nie muszę tego robić - co chyba jasno pokazuje, że tego bym nie zrobił. Gdybym to robił zarobkowo -inna sprawa, ale ten statek daaaawno odpłynął.
Ostatnio zmieniony 14 gru 2023, 22:10 przez szczudel, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5233
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 524 times
Been thanked: 1836 times
Kontakt:

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: Gambit »

szczudel pisze: 14 gru 2023, 22:01 BTW tryb story w Personie 5 trwał 100h, więc każdy recenzent który nie dotrwał do końca w grze fabularnej jest zlym recenzentem. Inaczej nie ocenia tego, że np zakończenie jest zrobione na kolanie i psuje odbiór pozycji.
Spotkałem się też z odwrotnym stwierdzeniem. Kiedyś recenzent przeszedł całą grę i na końcu powiedział, że mu się nie spodobała. I dostał baty, że coś jest nie tak z tą recenzją, że pewnie jest nieszczera i pod publiczkę i wyświetlenia, bo poświęcił dziesiątki godzin na tę grę, a mówi, że nie było fajnie.
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: szczudel »

Mam jakąś glupią przypadłość, że mocno researchuje gry w jakie gram a potem zawsze je kończę. Skonczyłem nieszczęsną Persone 5 i nienawidzę siebię za to. Podobnie np. Neo:Tewy ( 60 godzin), Drugi Horizon ( też 60 godzin). Nikt mi tych godzin nie odda. Mogę za to dokładnie opisać dlaczego uważam konkretną pozycję za porażkę.

Bylbym fatalnym recenzentem, samodestrukcyjnym, ale bardzo na nich liczę i mam wobec nich duże wymagania aby nie marnować takiej ilości czasu. Więc jak czytam, że ktoś gier nie kończy to mi żyłka pęka.
Awatar użytkownika
Bart Henry
Posty: 968
Rejestracja: 15 sie 2013, 19:59
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 134 times
Been thanked: 667 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Bart Henry »

szczudel pisze: 14 gru 2023, 22:01 Sumarycznie jednak jak najbardziej 20 partii po 2 godziny to czas dłuższej gry przygodowej więc gdzie to nierealne oczekiwanie?
To jest 40 godzin 3-4 osób, które w to grają. Około 120-160 godzin czasu spędzonego na siłę, z narzutem na umawianie się na rozgrywkę i dojazdy. A potem pozostaje tylko wysłuchać narzekań na ocenę 4/10 po tylu godzinach gry, do której już w ogóle nie chcesz wracać. Na szczęście pewnie jakiś promil graczy ma tak chore oczekiwania. :D

Gry komputerowe to w większości jednorazowa rozrywka, podczas gdy planszówki z zasady zapewniają wiele różnorodnych, krótkich sesji. Porównywanie tych dwóch dziedzin to pomyłka, ale i potencjalnie bardzo ciekawy bait. ;)
szczudel pisze: 14 gru 2023, 22:15 Bylbym fatalnym recenzentem, samodestrukcyjnym, ale bardzo na nich liczę i mam wobec nich duże wymagania aby nie marnować takiej ilości czasu. Więc jak czytam, że ktoś gier nie kończy to mi żyłka pęka.
W sumie ciekawe, ja mam przypadłość zupełnie odwrotną - większości gier nie kończę. Ogólnie nie przepadam za grami, które trzeba kończyć i zdecydowanie bardziej wolę pozycje wieloosobowe, zapewniające mocne wrażenia w krótkich sesjach. Brzmi jakbym to gdzieś już pisał.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5233
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 524 times
Been thanked: 1836 times
Kontakt:

Re: Dlaczego wydawcy, youtuberzy i inni przestają być obecni na forum

Post autor: Gambit »

szczudel pisze: 14 gru 2023, 22:01
Gambit pisze: 14 gru 2023, 16:01 Co ciekawe szczudel nadal nie napisał, czy zagrałby z kimś (nie będąc recenzentem) 20 razy w 2 godzinną rozgrywkę, w grę, która mu się nie podoba.
Odpowiadałem; nie jestem recenzentem i nie muszę tego robić - co chyba jasno pokazuje, że tego bym nie zrobił. Gdybym to robił zarobkowo -inna sprawa, ale ten statek daaaawno odpłynął.
OK, rozumiem. To teraz zapytam o jeszcze jedną sprawę. Powiedzmy, że rozumiem Twoje oczekiwania w stronę recenzenta w kwestii ogrywania gier (ilościowe). A zdajesz sobie sprawę, że recenzent zwykle ma jakąś grupę ludzi, z którą te gry ogrywa. Oni nie są recenzentami. Dlaczego pośrednio im też każesz grać w gry, które im się nie podobają? Dlaczego oczekujesz, że zwykli gracze będą siadać 10 czy 20 razy do gry, której nie mają ochoty widzieć na oczy?
Awatar użytkownika
esubotowicz
Posty: 339
Rejestracja: 31 paź 2015, 10:59
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 442 times
Been thanked: 135 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: esubotowicz »

Spoiler:
Gambit coś w tym przypadku nie „kliknęło”, sam wiesz. Dlugie godziny poświęcone na kampanię, a na koniec niska ocena. Nasuwa się pytanie - po co grać w szrot przez tyle godzin? Koniec końców brakuje tu wiarygodności dla postronnej osoby. Może miałoby wiecej sensu pokazanie krzywej ocen na przestrzeni ogrywania tej gry. W końcu oceny innych gier też ewoluują w czasie (tylko zwykle znacznie dłuższym).

Ale ogólnie w tej potyczce jestem z Tobą.

Recenzenci to gracze, ludzie, którzy mają swoje sprawy i rodziny, a często i pracę. Tworzenie kontentu zajmuje im mnóstwo czasu, ale robią to z pasji i chwała im za to. Czy to w jakiś sposób monetyzują, to inna sprawa. Na te sprawy mam swój wewnętrzny barometr i gdy wyczuwam fałsz, to biorę poprawkę. Niemniej jednak warto zauważyć, że się im bardzo patrzy na ręce i rozlicza niemal z każdego pudełka wziętego do recenzji.

Z drugiej strony tu na forum piszą o swoich wrażeniach również pasjonaci i hobbyści. Podobnie, gracze, którzy mają swoje prywatne życie, rodziny, pracę. Na napisanie wrażeń poświęcają również czas, bo szczegółowe opisanie rozgrywki, z detalami, ze sprawdzeniem błędów, trwa pewnie od kilkunastu do kilkudziesięciu minut. Jednakże nie są to godziny jak w przypadku video. Ci jednak są traktowani bardziej pobłażliwie i uznawani za bardziej wiarygodnych, bo nie monetyzują, więc nie mają interesu przerysowywać wrażeń i naciągać.

Niemniej jednak spotkałam się z opisywaniem gry w samych superlatywach przez jakiegoś użytkownika w temacie Gra Miesiąca, a za kilka dni przeglądając sekcję sprzedażową znalazłam tę grę w wątku tej osoby. I nawet jeśli są to wyjątki (tak sądzę), to tryb ograniczonego zaufania włącza się samoistnie.

Tak więc rób tak, żeby Tobie to dawało frajdę. Są ludzie, którzy doceniają Twoją robotę, bo jesteś prawdziwy w tym co robisz i przyczyniasz się do rozwoju hobby.
Ewa
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5233
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 524 times
Been thanked: 1836 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Gambit »

esubotowicz pisze: 14 gru 2023, 23:29
Spoiler:
Gambit coś w tym przypadku nie „kliknęło”, sam wiesz. Dlugie godziny poświęcone na kampanię, a na koniec niska ocena. Nasuwa się pytanie - po co grać w szrot przez tyle godzin? Koniec końców brakuje tu wiarygodności dla postronnej osoby. Może miałoby wiecej sensu pokazanie krzywej ocen na przestrzeni ogrywania tej gry. W końcu oceny innych gier też ewoluują w czasie (tylko zwykle znacznie dłuższym).
Wiem, że nie kliknęło. Wiem nawet co. Po prostu może nie powiedziałem tego w materiale, a potem kiedy tłumaczyłem w komentarzach niektórzy nie potrafili zrozumieć. Kwestia "kontraktu społecznego". Innymi słowy grupa, z którą ogrywam gry to nie jakaś ekipa z łapanki do grania w recenzowane gry, tylko moi bardzo bliscy znajomi. Osoby, z którymi lubię spędzać czas. Im GH się spodobał. Miałem więc do wyboru albo powiedzieć, że mam w nosie, że im się podoba, bo mi nie i nie gramy więcej (dck move). Albo stwierdzić, to Wy grajcie, a ja w te dni nie będę przychodził (kiepskie dla mojej psychiki). Wybrałem najmniejsze zło. Gram w grę, która nie daje mii frajdy, ale spędzam czas z ludźmi, z którymi dobrze się czuję. Tyle.
Swoją drogą chyba wspomniałem w recenzji, że na początku po kilku scenariuszach ocena była znacznie wyższa.

A ten przykład podałem jako pewną "anegdotę", która bardzo kontrastuje z tym co napisał szczudel. Bo nie on jeden ma takie podejście. I właśnie z jednej strony jest "grajcie dużo, kończcie kampanie, bo inaczej lipa i brak rzetelności". A z drugiej takie bombki :D Ot po prostu zabawne :)
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 491
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 345 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: itsthisguyagain »

W kwestii ogrywania gier pod recenzję to powiem tylko tyle, że nie ma co oczekiwać po recenzencie, że będzie nadczłowiekiem.

Sam mam problem z doborem gier, które będą ogrywane. Osobiście uważam, że szkoda czasu na gry przeciętne. Niestety większość gier moim zdaniem jest najwyżej przeciętna (np wymieniana tu już w wątku min Ziemia)

Przyjmując, że mi się gra podoba (jest nieprzeciętna) to jeszcze muszę znaleźć grono osób którym też się na tyle spodoba, żeby grę ogrywać. Jeśli z pierwszą grupą się nie uda to muszę próbować z inną. Te grupy nie zawsze mogą się spotykać co tydzień.

Gorzej to by wyglądało jakby gra mi się nie spodobała. Czy to mądre, żeby dzwonić po znajomych i namawiać na granie w grę która mi się nie podoba? Ile razy taka grupa by ze mną w cokolwiek grała jakbym regularnie przynosił kasztany?

Ja oceniam grę po pierwszym zagraniu. Pewnie jakbym pisał/nagrywał recenzje to bym chciał zagrać przynajmniej w 3x w 3 grupach w różnym składzie osobowym, po grze oczywiście dyskusja o grze. Więcej to by było oczekiwanie od recenzenta jakichś cudów na kiju.

Oczywiście to wszystko zakładając, że recenzent chce po prostu zrecenzować jakąś (pewnie nowo wydaną) grę, dla samego faktu, żeby napisać recenzję, żeby był kontent.

Bo można jeszcze tak: recenzent odkrył fajną grę i robi o niej film, żeby grę zarekomendować jako dobra gra (ze wskazaniem czemu mu się podoba i jakim grupom może pasować). Wtedy cierpi regularność co każdy kto prowadził kiedyś bloga/kanał/podcast wie, że bez regularności nie ma oglądalności a bez oglądalności się odechciewa...

PS jeśli ktoś zna kanały tego drugiego typu to ja poproszę :)
ODPOWIEDZ