Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1521
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 301 times
Been thanked: 639 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: EsperanzaDMV »

Tutaj masz wszystko, co do tej pory wyszło. Venom jest w 4. fali.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Wow. Klimatycznie wygląda naprawdę rewelacyjnie. Są jakieś recenzje tego dodatku w praktyce?
Do tej raczej unikałem dodatków fanowskich bez ogrania tego, co jest oficjalne - a nie mam zbyt wielkiej kolekcji MC póki co - ale jednak taki Venom mocno mnie kusi.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1535
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 185 times
Been thanked: 566 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

venomik pisze:Wow. Klimatycznie wygląda naprawdę rewelacyjnie. Są jakieś recenzje tego dodatku w praktyce?
Gdzieś na polskiej grupie MC pisałem o swoich wrażeniach (zawsze pisząc tego typu rzeczy używałem #customcontent, powinieneś dać radę odkopać), na forum BGG też się pojawiały recenzje custom dodatków, ale czy akurat Venoma to już ci nie powiem.

Strasznie dawno nim nie grałem, ale tak w skrócie na pewno jest genialny dla osób lubiących deck-building, na każdego sprzymierzeńca/synergie ze sprzymierzeńcem patrzy się na nowo, z uwagi na to że nie bawią się tu umiejętności sojuszników, za to też się nie bawi consequential damage. Np. ja po raz pierwszy u niego wsadziłem Enraged do decku ;) Pod kątem gameplay też ok, ale ma troszkę problemów - przede wszystkim o ile host i bazowy venom jest super tak już dużo jego kart jest sytuacyjnych.
EsperanzaDMV pisze:dobrze kojarzę że finalne postacie w grze widać było że były inspirowane pomysłami fanowskimi? Coś takiego mi się kojarzy.
Takiej mocno bezczelnej zrzynki żeby ktoś wziął np. customowego Thora i zrobił oficjalnego Thora z podobną mechaniką to chyba jeszcze nie było. W kilku postaciach widać sporo podobieństw (Miles Morales oparty o stuny, Aerialowy Angel). Taką największą zrzynką mechaniki, ale przeniesionej na zupełnie nową postać jest Ironheart gdzie jej bazowa mechanika (czyli kilka wersji bohatera, gdzie ulepszamy go wydając zasoby) jest przeniesiona prawie 1:1 z customowego Beasta.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Ayaram pisze: 10 lis 2023, 06:01 Gdzieś na polskiej grupie MC pisałem o swoich wrażeniach (zawsze pisząc tego typu rzeczy używałem #customcontent, powinieneś dać radę odkopać)
Dzięki :)
Ayaram pisze: 10 lis 2023, 06:01 Takiej mocno bezczelnej zrzynki żeby ktoś wziął np. customowego Thora i zrobił oficjalnego Thora z podobną mechaniką to chyba jeszcze nie było. W kilku postaciach widać sporo podobieństw (Miles Morales oparty o stuny, Aerialowy Angel). Taką największą zrzynką mechaniki, ale przeniesionej na zupełnie nową postać jest Ironheart gdzie jej bazowa mechanika
Ja zawsze z przekonaniami o zrzynkach jestem bardzo ostrożny. Przy tylu postaciach oficjalnych i tylu fanowskich to musiało się bardzo dużo pozazębiać.
Spoiler:
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

Deadpool. Postać bazuje na przyjmowaniu obrażeń i żetonach acceleration. Nowy aspekt bazuje na wrogich ikonach. Z perspektywy gracza solo to jest wszystko czego się w grze nie chce ale karty są tak zaprojektowane, że nawet jako tako to działa. Postać powinna się lepiej sprawdzać w grze na 3-4 osoby gdzie negatywne efekty rozłożą się na kilku graczy. Przy testach gameplaya solo nie wypada tak dobrze jak Cap czy Dr, raczej średnio ale też jak się dobrze zrobi talię to wtedy może w pełni pokazać swoje możliwości (wydaje mi się, że na protection mógłby działać całkiem dobrze).
Z przeciwnikami z podstawki czasem przegra, czasem wygra ale też na zwycięstwo trzeba się trochę posiłować (pomimo, że villaini z podstawki są w miarę łatwi). Tak ostatecznie wyglądał mój main scheme w grze na aspekcie Basic-Justice.
Spoiler:
Z perspektywy solo postać mogę polecić, komuś kto ma kilkaset rozgrywek na koncie i dobrze ograną grę i dużą (lub pełną) kolekcję. Jeżeli ktoś gra okazjonalnie albo ma ograniczony budżet to lepiej się zastanowić nad inną paczką bohatera.
Ogólna ocena paczki 3,5 / 5 (z czasem może wskoczy na 4 jak pool-aspekt się rozbuduje).
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1535
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 185 times
Been thanked: 566 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

22gi deck w ramach przygód z GMW, wraz z Venom wszedł Tech dla Justice, a jak się czyta "Tech" to się w myślach widzi deck z Iron manem

Iron Man jaki jest taki widzi, dostał w międzyczasie kilka fajnych rzeczy pod siebie, ale mimo wszystko wydaje mi się, że im dalej w las tym jest relatywnie słabszy. Z uwagi na coraz bardziej wymyślne scenariusze, gdzie jego standardowe "zostanie w 1wszej turze na alter-ego" czasami się robi mocno problematyczne... Jeszcze gorzej, jak ten problem pojawia się u wystarczająco już mocarnego Romana :wink:
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Ayaram pisze: 26 lis 2023, 12:24 Iron Man jaki jest taki widzi, dostał w międzyczasie kilka fajnych rzeczy pod siebie
Ale masz na myśli coś poza kartami Upgrade z cechą tech? Bo tego doszło bardzo mało.
Protection: Energy Barrier, Electrostatic Armor.
Leadership: Power Gloves, Reinforced Suit, Laser Blaster, Comms Implant (ale to wszystko to upgrady do ally, co dla Iron Mana ryzykowne),
Agresja: Hand Cannon
Justice: Sonic Rifle
Basic: Booster Boots (tylko trzeba w jakiś sposób dostać trait Guardian - da się w ogóle w solo?), Plasma Pistol

Więc pod tym kątem to tak niewiele przyszło. Dla takiego Justice to raptem dwie karty (Sonic Rifle + Plasma pistol). Pierwsza bardzo fajna, druga różnie bywa. Dodatkowo obie zużywalne, co w przypadku tej postaci bywa ryzykowne, podobnie jak upgrady do ally (o ile nie ma się nadmiaru kart tech upgrade to uzycie ostatniego zasobu/obrona sojusznikiem z 1 hp sprawia, że znów ręka spada o 1).
Wiadomo, w przypadku Iron Mana fajna zużywalna karta wciąż jest super i można ją przywrócić poprzez Stark Tower. I gra na posiadanie wiecznie dwóch Sonic Rifle na stole sprawiła mi wielką frajdę. Ale wciąż jestem rozczarowany, że w tej gigantycznej ilości kart, które doszły w dodatkach do gry, tech upgrady można policzyć na palcach obu rąk.

Jeśli doszło troche fajnych kart świetnie pasujących do Iron Mana, niebędących kartami tech upgrade - to ja się chętnei dowiem co. Lubiłem grać tą postacią, ale znudziła mi się trochę. Więc chętnie nawet dokupię dodatki pod to, żeby ponownie nią grać.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4081
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: brazylianwisnia »

Chyba tylko Ingeniuity i karty Aerial doszly. Może jeszcze Now I'm mad jeśli zależy ci na specjalizacji w DMG.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
JamesCC
Posty: 15
Rejestracja: 08 cze 2019, 21:09
Been thanked: 5 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: JamesCC »

venomik pisze: 26 lis 2023, 17:18 Jeśli doszło troche fajnych kart świetnie pasujących do Iron Mana, niebędących kartami tech upgrade - to ja się chętnei dowiem co. Lubiłem grać tą postacią, ale znudziła mi się trochę. Więc chętnie nawet dokupię dodatki pod to, żeby ponownie nią grać.
Wydaje mi się, że Repurpose jest dobry, zwłaszcza w połączeniu z Energy Barrier, Electrostatic Armor, Forcefield Generator. Sam nie sprawdzałem, nie mam paczki SP//dr.
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

To ja jeszcze dorzucę Moon Girl, która potrafi opłacić się sama i zestaw resource Digging Deep i ally White Fox, które wchodzą po discardzie z wierzchu talii (bazowa zdolność Alter-Ego i Repulsor).
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1535
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 185 times
Been thanked: 566 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Venomik pisze:Ale masz na myśli coś poza kartami Upgrade z cechą tech? Bo tego doszło bardzo mało.
Głównie Techy, i głównie największym bajerem jest to, że... są ;) Jak pamiętam go z Core Setu to nie było bodajże żadnej tech karty, więc mieliśmy 7 tech kart w decku i zostawała modlitwa, by tech karty jakoś się ułożyły w decku. Teraz na Justicie mając 13 kart no to jest prawdziwe Eldorado pod kątem setupu :wink:
Więc pod tym kątem to tak niewiele przyszło. Dla takiego Justice to raptem dwie karty (Sonic Rifle + Plasma pistol). Pierwsza bardzo fajna, druga różnie bywa. Dodatkowo obie zużywalne, co w przypadku tej postaci bywa ryzykowne, podobnie jak upgrady do ally (o ile nie ma się nadmiaru kart tech upgrade to uzycie ostatniego zasobu/obrona sojusznikiem z 1 hp sprawia, że znów ręka spada o 1).
Z tymi zużywalnymi nie ma za bardzo problemu, najczęściej nie ma problemu, by zostawić sobie ten 1 ładunek, by przeczekać do momentu aż zbudujemy regularną zbroje. Plasma Pistol ogólnie jest mega słabą kartą, ale dla Irosia czasami nawet bywa lepszy od Sonic Rifle z uwagi na ten 1 zasób mniej.
Ale wciąż jestem rozczarowany, że w tej gigantycznej ilości kart, które doszły w dodatkach do gry, tech upgrady można policzyć na palcach obu rąk.
Ciesz się, że nie jesteś fanem Black Widow :lol:
Jeśli doszło troche fajnych kart świetnie pasujących do Iron Mana, niebędących kartami tech upgrade - to ja się chętnei dowiem co. Lubiłem grać tą postacią, ale znudziła mi się trochę. Więc chętnie nawet dokupię dodatki pod to, żeby ponownie nią grać.
W przypadku Justice bym dorzucił wszystkie karty które negują zagrożenie i działają na alter-ego, dodatkowo Repulsor Blast jest na tyle mocną kartą, że mocno lubimy prądki, więc naturalnie im większa pula kart tym lepiej. Co do drugiej części to tu jest problem... Koniec końców Iroś zawsze jest słaby na początku, zawsze chce zagrywać tech karty, a w late nie potrzebujemy za bardzo niczego więcej niż rękawic, Repulsor Blastów i Supersonic Punchy. Koniec końców więc... cały deckbuilding u niego ma sprawiać, że jest bardziej "consistent" w tym co robił od CSa. Strasznie ciężko u niego o efekt "wow, teraz to zupełnie inny hero".
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Posiadam podstawkę, the Rise of Red Skull oraz małe dodatki: Captain America, Doctor Strange, Ant-man, Quicksilver, Venom.
Mam za sobą kilkadziesiat partii i nigdy nie byłem zwolennikiem grania 'kampanii' (cudzysłów jest istotny). Generalnie nie trafia do mnie idea średnio powiązanych ze sobą partii, pomiędzy którymi mogę właściwie wymienić wszystko poza postacią. Jak przegrywam to powtarzam grę, porażki w żaden sposób nie wpływają negatywnie na grę.
Może to trochę pokłosie tego, że wcześniej grałem w karciane Arkham Horror, co w zupełnie inny sposób podchodzi do gier LCG. Niemniej coś we mnie mocno zgrzyta w momencie gdy bardziej opłaca mi się zginąć i zacząć od zera - bo nie chcę wykorzystac jakiegoś jednorazowego przedmiotu. Albo chcę poprawić stan po wygranej (w stylu uratować więcej bohaterów, ograniczyć ilość delay counterów na schemie Absorbing Mana, etc.). Bo, poprawcie mnie jeśli się mylę, ale na najwyższym poziomie trudności warto robić speedrun walcząc z Absorbing Manem, aby w finałowym pojedynku mieć możliwie mało żetonów na głównym schemie. Więc w sumie co stoi na przeszkodzie, aby próbować do skutku, aż uda się zakończyć partię w 3 rundzie (maks czwartej)?

Parę dni temu zagrałem sobie pierwszą pełnoprawna kampanię na dodatkowych ograniczeniach:
- nie mogę zmieniać aspektu przez całą kampanię
- pomiędzy rozgrywkami mogę wymienić maksymalnie 6 kart
- pierwsza porażka sprawia, że do talii dorzucam na stałe dwie karty z innego aspektu. Takie karty nie mają żadnej zdolności, nie dają nawet surowca. Są pustą kartą, która zajmuje miejsce w talii/na ręce (koncept z innych karcianek, choćby Legendary Marvel)
- druga i trzecia porażka dorzucją po jednej kolejnej pustej karcie
- czwarta porażka kończy kampanię.
I powiem wam, że w takiej formie bawiłem się już znakomicie. Każde ryzyko porażki dawało prawdziwe emocje (zamiast meh, zacznę od nowa i tyle), budowanie i przebudowa talii też była ciekawsza - musiałem patrzeć nie tylko pod kątem najbliższej partii, ale też pod kątem następnej.
Oczywiście musiałem do tego dobrać odpowiedniego bohatera - padło na Venoma w aspekcie Justice. Trochę jak pójście na łatwiznę, bo jednak silny aspekt, bardzo silny i wszechstronny bohater. No ale jakoś musiałem rekompensować sobie moje ograniczenia.
I faktycznie poczułem ducha kampanii.

Wobec tego pytania:
- czy przyszłe kampanie mają jakieś rozwiązania, ktore ograniczają w jakiś sposób modyfikowanie talii pomiędzy partiami? Albo jest jakaś kara dla gracza przy porażce - czy cały czas tylko reset rozgrywki i rozpoczęcie jakby tej porażki nie było?
- czy przyszłe kampanie są wyraźnie trudniejsze pod kątem wymuszania budowania talii w kolejnych scenariuszach? W sensie: wymiana 6 kart pomiędzy scenariuszem numer 3 i scenariuszem numer 4 to mało, aby mieć duże szanse na zaliczenie obu?
- macie jakieś lepsze pomysły jak sprawić, aby kampania faktycznie dawala odczucie kampanii, a nie lekko sklejonych scenariuszy?

Sam teraz postanowiłem się pobawić nieco inaczej. Wziąć na tapet Spider woman, która pozwala dobrać karty dwóch różnych aspektów (w tej samej ilości). Chyba grałem nią tylko jeden raz w życiu. Na razie przechodzę na próbę kampanię na wspomnianych wyżej modyfikacjach, łącząc ze sobą agresję i justice. Ale docelowo chcę zrobić mały eksperyment - przygotować sobie 'półtalie' po 10 lub 11 kart każdego aspektu i przejść kampanię, gdzie w ogóle nie będę modyfikował talii, a jedynie przed scenariuszem wybierał jakie półtalie ze sobą łączę.
W stylu:
Pierwszy scenariusz: justice + leadership
Drugi scenariusz: leadership + aggresion
Etc.
Z ograniczeniem, że nie mogę wybrać dwa razy takiego samego zestawu.
Zobaczymy co z tego wyjdzie.




A z innej beczki. Nie posiadam żadnego dodatku skupionego na aspekcie agresji. I prawdę mówiac to widać. Mam raptem 11 różnych kart tego aspektu + 3 ally. Dodatkowo parę z tych kart jest nastawiona na walkę z minionami.
Teraz chciałbym jakoś poprawić ten aspekt, zwłaszcza pod możliwość grania solo na poziomie eksperckim.
I tutaj mam problem
Z pierwszej fali na agresji oparci sa Thor oraz Hulk. Prawdę mówiąc żadna z tych postaci mnie nie pociąga. Bawiłem się nimi średnio. Nietety mam wrażenie, że tam sa naprawdę świetne karty dla tego aspektu: Brawn, Sentry, Hercules, Valkyrie, She-Hulk - każdy sojusznik jest przynajmniej do rozważenia, jeśli nie więcej.
Plus cała masa naprawdę ciekawych kart: Drop Kick, Toe to toe, You'll Pay for That!, Martial Prowess, Mean Swing (Wolverine też ma tę kartę),
Niemniej jednak niechęć do tych postaci raczej przekonuje mnie, żeby zainwestować w inne dodatki. Zwłaszcza, że też bardziej przychylnym okiem patrzę na postacie wszechstronne, pod kątem tego, co wyżej pisałem o moim podejściu do przechodzenia kampanii.

Co do rozważenia:

Wolverine: sama postać wygląda rewelacyjnie. I karty też naprawdę niczego sobie. Psylocke - darmowy confuse zawsze w cenie. W praktyce 4 obrażenia, 2 razy confuse i blok. Rewelacja. Sunfire w wielu sytuacjach bardzo by się przydał (zawsze szkoda mi kart odrzucanych aby pozbyć się karty dołączonej do villaina). Warrior Skill, Battle Fury (Thor też ma tę kartę), Precision Strike, Mean Swing (wyobrażam sobie wystawienie Plasma Pistol, zużycie dwóch z trzech znaczników i później już tylko wyczerpywać na potrzeby tego eventu). Z szarych kart Colossusa chętnie przygarnę. Plus wpada jeszcze ciekawa karta do mojego ulubionego Justice: Command Center.

Wasp: Ma chyba fajne karty: Into the Fray wyglda świetnie, podoba mi sie też Lie in Wait (lubię karty, które można wystawić i poczekać na odpowiednią okazję), Janet Van Dyne ma ogromny potencjał w kartach opartych o odpowiedni surowiec, Jane Foster też wyglądają fajnie (nie jakoś rewelacyjnie, ale posiadanie nawet dobrego sojusznika w puli kart jest na wielki plus, bo można sobie różne talie budować). Plus to na pewno fajne karty Basic. Ironheart(niby szary ally, a poziom naprawdę dobrego ally z jakiegoś aspektu), Miles Morales też często lądowałby w moim decku. Plus The Power in All of Us, bo wciąż często dorzucam do talii kilka drogich szarych kart.

Nova: podoba mi się postać i jej karty. Z recenzji wynika, że ludzie lubią nią grać. Z kart to ciekwie wygląda The Locust (odzyskiwanie silnego eventu z discardu brzmi super - problem w tym, że póki co nie będę miał za bardzo postaci Champion) plus Honed Technique (wiadomo, genialna karta) i Fluid Motion. Niestety w szarych kartach straszna bieda, żadna mnie nie zainteresowała. Dlatego też Nova nie jest moim pierwszym priorytetem, nawet mimo HT.

X-23: Postać zbiera całkiem pozytywne opinie, dodatkowo ma fajne karty. Trójka ciekawych ally, bardzo fajny Player Side Scheme (pozwala wlasciwie jednym atakiem zdjąć 5 threata z main scheme), "Now I'm Mad" wygląda całkiem ciekawe aby spróbować pograć naokoło tej karty. The Direct Approach pozwala na zdejmowanie zagrożenia z side schemu poprzez atak, co może być mega pomocne. Jestem ciekaw na ile poświecenie efektywnie dwóch surowców (karta + opłacenie kosztu: 1) będzie regularnie przydatne. No i bardzo fajny jest szary Player side scheme. Kosztowny (5 zagrożenia na gracza aby się go pozbyć, a wcześniej trzeba opłacić jego wystawienie), ale po wykonaniu pozwala wystawić przed siebie specjalizację. Dla agresji szczególnie cenne może być: Combat Specialist.
W pojedynczej partii może to być mało efektywne, bo nim się kartę wystawi, pozbędzie się zagrożenia - to może być już na tyle późno, że rzadko się z karty specjalizacji skorzysta. Ale zakładam, że w kampanii raz zdobyta karta zostaje w talii na przyszłe rozgrywki. Wtedy takie +1 ATK oraz dobranie karty po wykonaniu bazowego ataku wygląda na coś potencjalnie kluczowego dla scenariusza.

Valkiria: tutaj problemem jest troche fakt, że sama postać ma mieszane recenzje. Natomiast jest kilka kart, które chętnie bym miał w kolekcji: Thor: Odinson, Throg (sama idea, że ally za 2 może wejść mając Tough to taki auto-include do talii), Angela: Aldrif Odinsdottir, Hall of Heroes (choć tę kartę ma też Thor, co istotne), Smash the Problem, The Best Defense… (w ogóle przydałyby mi się wlasnie karty, które pozwalają na obronę/thwart w wysokości ataku postaci).
Prawdę mówiąc zamiast Valkirii pewnie wolałbym już tego Thora, wydaje się, że ma ciekawsze karty - ale wrzuciłem tutaj z kronikarskiego obowiazku, bo Thorem grałem (i było słabo), a nią nie.

Teraz Gamora. Sama postać wygląda na ciekawą, a do agresji wpada choćby Godslayer (było troche sytuacji, gdzie taka karta byłaby zbawieniem), Angela: Aldrif Odinsdottir i Plan of Attack wyglądają fajnie. Z szarych fajnie wygląda Hit and Run.

I teraz pytanie: gdybyście mieli dobrać 2-3 bohaterów aby zwiększyć pulę kart agresji - kogo byście wzięli? Nie ależy mi na budowaniu hiperoptymalnego decku, raczej na zbudowaniu puli kart, dzięki którym będe mógł sobie tworzyć różnorodne talie, którymi będzie grało się inaczej - nawet jeśli będzie to kosztem jakości talii.
Powrzucałem linki do kart, żeby było wam łatwo ocenić.
Awatar użytkownika
Atamán
Posty: 1342
Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 552 times
Been thanked: 281 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Atamán »

W kwestii tego, jak oceniasz kampanie w tej grze, to się zgadzam. To raczej oddzielne scenariusze +jakieś mini zmiany i takie niby "konsekwencje". Słabo to działa, ja tam nie przepadam za nimi. Jedyna, która mi się w miarę podoba to Mojomania, ale to chyba dlatego, że krótka jest (3 scenariusze) i dosyć proste ma zasady. W sprawie zmieniania kart, to mi się wydawało, że jak się gra ekspercką kampanię to nie można zmieniać kart? Nie jest tak? No to jeśli nie, to w takim razie ja gram tak, że buduję talię na całą kampanię i jedyne co zmieniam w trakcie to takie karty, które wprost wynikają z zasad kampanii. A co do tego, że nie ma żadnej konsekwencji przegranej - też uważam to za dziwactwo, ja w każdym razie nie próbuję power-gamingu i celowo przegrywać, tylko po prostu staram się każdy scenariusz wygrać i każdy scenariusz zagrać raz, a nie powtarzać do najlepszego efektu. Podobają mi się twoje pomysły karami za przegraną i game-over po jakiejś liczbie, pomyślę o tym.

Natomiast w kwestii dopakowania się kartami czerwonymi, to ja to widzę tak: zwłaszcza w grze solo i na poziomie ekspert to w tej grze trzeba uważać z chodzeniem do alter-ego, dlatego najbardziej skorzystać można z tych kart, które pozwalają wrzucać confuse (by jednak raz na jakiś czas pozwolić sobie na alter-ego i być - powiedzmy - bezpiecznym) oraz takie, które pozwalają na leczenie się w hero form (żeby rzadziej chodzić do alter ego) - a jakie to tego typu karty na czerwony aspekt? Niestety niewiele:
  • Psylocke (jest w paczce z Wolverine)
  • Precission Strike (również Wolverine)
  • Moment of Triupmh (jest u X-23, ale ma to też Ant-Man, który najwięcej ma kart Leadership)
  • Psychic Assault - (to jest u Phoenix, która ma najwięcej kart Justice) - ale to tylko dla hero z cechą Psionic (obecnie 2 takich)
No i z tego co piszesz, to Ant-Mana już masz, Psioniców nie masz, to w takim razie polecam Wolverine w pierwszej kolejności.

Jeśli chciałbyś kupić 3 hero dla kart Aggression, to polecam (w nieprzypadkowej kolejności) następujących:
  1. Wolferine - oczcywiście chodzi głównie o Psylocke oraz Precision Strike (leczenie), ale pozostałe czerwone karty też spoko (Sunfire, Battle Fury, Mean Swing), inne trochę średnie (Aggressive Energy, Warrior Skill) i jedna słaba (Outta My Way).
  2. Nova - bo ma 2 karty, które sprawiają, że można pokusić się o jakieś budowanie ciekawszych talii i comba na tym aspekcie, tj. Fluid Motion (to lepiej działa w połączeniu z tańszymi kartami ataków) oraz Honed Technique (to lubi drogie eventy ataku, ale nie lubi się z Drop Kickiem), ale też całkiem spoko są eventy ataku: One by One, No Quarter. No i 2 karty, które są ok, ale wymagają odpowiednich traitów na hero (The Locust oraz Pitchback).
  3. Hulk - no niestety najgorszy hero w grze, ale ma dwie karty, które pozwalają fajnie sobie pograć aspektem Aggression, Martial Prowess (ekonomia do ataków) oraz Drop Kick (mocna karta, ale trzeba zapłacić samymi fizycznymi zasobami, świetnie się łączy z Press the Advantage, który masz z RedSkulla). A poza tym też całkiem niezły zestaw ally (Brawn, Sentry, She-Hulk - nie są może topowi, ale każdy z nich ma jakieś zastosowanie), jedna karta spoko, ale nie do każdego hero (You'll Pay for That) i jedna słaba (Toe to Toe)
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Dzięki za odpowiedź :)
Atamán pisze: 19 gru 2023, 22:30 W sprawie zmieniania kart, to mi się wydawało, że jak się gra ekspercką kampanię to nie można zmieniać kart?
Nie jestem specjalistą od kampanii, ale ja w trybie eksperckim jedyne co robiłem, to zaczynałem każdą nową partię mając tyle życia, ile miałem na koniec poprzedniej. I nic więcej. Była jeszcze opcja uleczenia się do maksymalnego zdrowia w zamiast za wtasowanie do talii gracza jednej z 4 kart z jakimś negatywnym efektem. Nie tylko pusta karta sama w sobie, ale dodatkowo jak się ją dobierze, to ma się jakąś karę do momentu aż nie wyda się surowców aby się jej pozbyć.
I tu też mnie zaskoczyło, że mając takie karty nie zdecydowano się ich użyć na wypadek śmierci bohatera i powtarzania scenariusza.
Ja w każdym razie z nich nie musiałem korzystać. Venom ma 4 recovery, wystarczyło w zupełności aby kończyć grę mając sporo punktów życia. I nawet jak było ich kilka mniej niż maks to pierwsza tura nowego scenariusza, leczenie i w praktyce Venom w pełni zdrowia albo blisko tej sytuacji.
Ale to w sumie nasunąłeś bardzo prostą myśl. Wystarczy zasada, że każdy przegrany scenariusz powoduje wtasowanie takiej karty do decku. Więc siłą rzeczy piąta porażka skutkowałaby przegraną. Proste, a skuteczne.
Atamán pisze: 19 gru 2023, 22:30 W kwestii tego, jak oceniasz kampanie w tej grze, to się zgadzam. To raczej oddzielne scenariusze +jakieś mini zmiany i takie niby "konsekwencje". Słabo to działa, ja tam nie przepadam za nimi.
Atamán pisze: 19 gru 2023, 22:30 A co do tego, że nie ma żadnej konsekwencji przegranej - też uważam to za dziwactwo
Cieszę się, że ktoś podziela moje zdanie :)
Natomiast co do...
Atamán pisze: 19 gru 2023, 22:30 ja w każdym razie nie próbuję power-gamingu i celowo przegrywać, tylko po prostu staram się każdy scenariusz wygrać i każdy scenariusz zagrać raz, a nie powtarzać do najlepszego efektu. Podobają mi się twoje pomysły karami za przegraną i game-over po jakiejś liczbie, pomyślę o tym.
Też na nic takiego bym się nigdy nie zdecydował. Ale wciąż tu bardziej brakuje mi tych emocji, gdzie przegrana scenariusza boli. Siłą rzeczy nie może to być tak wyraźne jak w przypadku wspomnianego wcześniej przeze mnie Arkham Horror, ale jednak. Lubię Marvel Champions i jeśli jedyną karą za przegrany scenariusz jest ponowne zagranie w Marvel Champions... no cóż.

Ale skoro grałeś jedną talią całą kampanię, jak rozumiem w trybie eksperckim. Często? Nie było ciężko skonstruować talię tak, aby działała na każdy scenariusz?

Co do agresji to widzę, że się zgadzamy. Ja też uszeregowałem postacie pod kątem checi kupna. I dwa pierwsze miejsca mamy takie same. Więc utwierdzam się w tych dwóch bohaterach. Duuużo gorzej z trzecim, Hulk w mojej głowie to naprawdę ostateczność :D
Nie chcę skończyć jak z pewnym doktorem, którego już od dawna nie wyjmuję w ogóle z pudełka i nie zamierzam tego zmieniać. Fakt, powody zupełnie odwrotne niż w przypadku Hulka, ale jest spore ryzyko, że skończą podobnie. Czy uważasz, że jednak karty Hulka są tak tego warte?
Atamán pisze: 19 gru 2023, 22:30 oraz Honed Technique (to lubi drogie eventy ataku...)
Ja mam pewien problem z tą kartą. Przy mojej obecnej puli kart może być kiepsko z jej wykorzystaniem. Obecnie posiadam takie karty o koszcie 2 lub więcej, które by się z HT kombowały:
- Relentless Assault: super, ale to wymaga opłacenia przez konkretne dwa surowce plus posiadania miniona do bicia
- Uppercut (tu akurat HT wchodzi super)
- Piercing Strike
- Fusillade (wymaga posiadania broni, którą można wyczerpać)
A jak kupię Wolverina to będzie to jeszcze Outta My Way!, co jest jednak, jak zauwazyles, słabą kartą.
Trochę mało, zważywszy na to, że HT może być ciężko wystawić, a później są też obostrzenia, aby zagrywany event był opłacony określonym surowcem.
Oczywiście wciąż, jak zaznaczyłem wcześniej, bardzo mocno bym chciał posiadać tę kartę - żeby nie było :)
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1535
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 185 times
Been thanked: 566 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Co do kampanii są. Dla mnie to ten sam case co w przypadku LOTRa - ludzie lubią kampanie, to je dodają ale to "standardowa rozgrywka" ma być mięsem gry. I strzelam, że tak samo je projektują - najpierw są robione pojedyńcze scenariusze i dopiero potem się zaczynają zastanawiać jak je w kampanie połączyć. Osobiście gram w nie raz - na samym początku ogrywania pudła, ewentualnie fajne jak się z kimś chce pograć, ale poza tym to do zapomnienia ;)
Venomik pisze:Ale skoro grałeś jedną talią całą kampanię, jak rozumiem w trybie eksperckim. Często? Nie było ciężko skonstruować talię tak, aby działała na każdy scenariusz?
Kampanii właściwie nie gram, ale zawsze gram scenariusze jak w kampaniach (tzn. wszyscy scenariusze z GMW po kolei tylko, że w trybie standalone) to nie ma problemu, z uwagi na to jak skonstruowane są duże pudła w MC. Czyli mamy 5 scenariuszy, z czego jeden jest dużo trudniejszy od reszty. Budując deck się myśli o tym najtrudniejszym, a z resztą jakoś leci :wink:

Co do agresji.
Najbardziej polecam Wasp z tego względu że i tak to "pudełko must have" z uwagi na szary podwójny zasób, wzmacnia agresje i daje duch świetnych uniwersalnych sojuszników. Miles też sam z siebie jest świetny do Agresji, bo jak trzeba ratuje tyłek w tym czym jesteśmy słabi (usuwanie zagrożenia), a jak trzeba to pomaga nam w naszej strategii i pomaga nam skończyć grę.

Do rozwożenia też o dziwo... Drax ;) Bring it! daje więcej niż niejedne pudło stricte pod agresje.
Fakt, powody zupełnie odwrotne niż w przypadku Hulka, ale jest spore ryzyko, że skończą podobnie. Czy uważasz, że jednak karty Hulka są tak tego warte?
Z perspektywy czasu jedyną IMO naprawdę dobrą kartą Hulka jest Drop kick, który jest genialny zwłaszcza w rush deckach (wbijanie obrażeń przy okazji powstrzymywania ataku jest napraaaawdę mocne). Jeśli nie lubisz tego stylu gry to IMO do przeżycia bez Hulka.
Awatar użytkownika
ScorpZero
Posty: 432
Rejestracja: 05 paź 2020, 10:41
Has thanked: 177 times
Been thanked: 114 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: ScorpZero »

A propos paczek Hulka, Thora, czy ogólnie tych starszych to pozwolę sobie być małym diabłem na ramieniu:
... z drugiej strony, te paczki są teraz dosyć często tanio na wyprzedażach, nierzadko i 2-3x taniej niż bywały normalnie... to nie są jakieś mega pieniądze, a zawsze lepiej mieć, niż nie mieć - a nuż kiedyś się zachce spróbować... :twisted:
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Ayaram pisze: 20 gru 2023, 07:47 Dla mnie to ten sam case co w przypadku LOTRa - ludzie lubią kampanie, to je dodają ale to "standardowa rozgrywka" ma być mięsem gry. I strzelam, że tak samo je projektują - najpierw są robione pojedyńcze scenariusze i dopiero potem się zaczynają zastanawiać jak je w kampanie połączyć.
Nie mam z tym najmniejszego problemu. Ale wciąż uważam, ze naprawę bardzo łatwo byłoby wprowadzić jakiś wariant oficjalny - niech będzie opcjonalny wariant ekspercki - gdzie byłyby rozwiązane wszelkie niedogodności o których wspomniałem.
Ayaram pisze: 20 gru 2023, 07:47 Do rozwożenia też o dziwo... Drax Bring it! daje więcej niż niejedne pudło stricte pod agresje.
Brałym Draxa dawno jakbym częściej grał z kimś albo na dwie ręce. Na true solo wydaje się być lekko irytującą postacią.
A co do Wasp to widzę, że wyłania sie faktycznie trójka postaci w pierwszej kolejności do kupienia - Wolverine, Wasp i Nova. Dla mnie brzmi super :)
W sumie po takich zakupach bede miał pewnie wlasnie agresje najbardziej rozbudowaną jeśli chodzi o karty i nie wiem czy za jakiś czas nie stworzę analogicznego wpisu jak wcześniej, ale odnosnie obrony :D
Awatar użytkownika
Atamán
Posty: 1342
Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 552 times
Been thanked: 281 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Atamán »

venomik pisze: 20 gru 2023, 01:27 Ale to w sumie nasunąłeś bardzo prostą myśl. Wystarczy zasada, że każdy przegrany scenariusz powoduje wtasowanie takiej karty do decku. Więc siłą rzeczy piąta porażka skutkowałaby przegraną. Proste, a skuteczne.
Też mi się podoba, może kiedyś zastosuję. Choć ja i tak nie jestem fanem grania w kampanię, więc pewnie prędko to nie będzie.
venomik pisze: 20 gru 2023, 01:27 Ale skoro grałeś jedną talią całą kampanię, jak rozumiem w trybie eksperckim. Często? Nie było ciężko skonstruować talię tak, aby działała na każdy scenariusz?
Kampanię z Red Skulla oraz z Mad Titan's Shadow spokojnie byłem w stanie tak przejść jedną talią. Sinister Motives też tak raz przeszedłem, ale było ciężko. Jedynie kampanii z Galaxy Most Wanted na Expert nie udało mi się przejść, ale nie sądzę, żeby problemem było to, że nie zmieniałem talii, a absurdalny poziom utrudnień w poziomie eksperckim tej kampanii. Jeśli chodzi o scenariusze solo, to uważam, że Ronan jest całkiem ok - jest wymagający, ale do pokonania, natomiast w kampanii to coś im nie wyszło.

Co do budowania talii na całą kampanię, to trochę tak, jak Ayaram napisał - budujesz się na najtrudniejszy scenariusz i powinno być spoko ;)
venomik pisze: 20 gru 2023, 01:27 Co do agresji to widzę, że się zgadzamy. Ja też uszeregowałem postacie pod kątem checi kupna. I dwa pierwsze miejsca mamy takie same. Więc utwierdzam się w tych dwóch bohaterach. Duuużo gorzej z trzecim, Hulk w mojej głowie to naprawdę ostateczność :D
Nie chcę skończyć jak z pewnym doktorem, którego już od dawna nie wyjmuję w ogóle z pudełka i nie zamierzam tego zmieniać. Fakt, powody zupełnie odwrotne niż w przypadku Hulka, ale jest spore ryzyko, że skończą podobnie. Czy uważasz, że jednak karty Hulka są tak tego warte?
Po namyśle stwierdzam, że chyba można odpuścić sobie Hulka. Szare karty ma słabe, jego czerwoni Ally są ok, ale nic super specjalnego. Najbardziej by mi chyba było szkoda Drop Kicka - możliwość Stunowania wroga raz na jakiś czas też ułatwia granie, więc jeśli hero nie ma dostępu do stuna w swoim pakiecie kart, to lubię grać z Drop Kickiem, ale ta karta ma taki problem, że trzeba też się budować na konkretny zasób - co też jest łatwiejsze, gdy pula kart jest większa. Więc chyba można odpuścić.

Co do samego hero, to niestety on jest beznadziejnie słaby i nieciekawy do grania. Gdyby to była kwestia tylko tego, że jest słabszy, to można by było grać, by poczuć wyzwanie albo grać na słabsze scenariusze. Większym problemem jest to, że Hulkiem się gra nudno.
venomik pisze: 20 gru 2023, 01:27
Atamán pisze: 19 gru 2023, 22:30 oraz Honed Technique (to lubi drogie eventy ataku...)
Ja mam pewien problem z tą kartą. Przy mojej obecnej puli kart może być kiepsko z jej wykorzystaniem. Obecnie posiadam takie karty o koszcie 2 lub więcej, które by się z HT kombowały:
- Relentless Assault: super, ale to wymaga opłacenia przez konkretne dwa surowce plus posiadania miniona do bicia
- Uppercut (tu akurat HT wchodzi super)
- Piercing Strike
- Fusillade (wymaga posiadania broni, którą można wyczerpać)
A jak kupię Wolverina to będzie to jeszcze Outta My Way!, co jest jednak, jak zauwazyles, słabą kartą.
Trochę mało, zważywszy na to, że HT może być ciężko wystawić, a później są też obostrzenia, aby zagrywany event był opłacony określonym surowcem.
Oczywiście wciąż, jak zaznaczyłem wcześniej, bardzo mocno bym chciał posiadać tę kartę - żeby nie było :)
W swojej liście powinieneś uwzględnić też paczkę z Novą więc jeszcze taka karta, która też spoko działa z HT:
- No Quarter (choć tutaj też skorzystanie z bonusów HT też wymaga konkretnych zasobów)

Ponadto niektóre karty za 1 też potrafią zyskać na tej karcie, bo np. łatwiej odpalić z nich efekt:
- Precision Strike
- One by One (i tutaj warto zaznaczyć, że efekt +1 zadziała na obie instancje zadawania obrażeń, więc jest potencjał na 3+3 z HT)

Co do konkretnych zasobów, to są bohaterowie z łatwym dostępem do wild resource (Venom, Nova, Black Panther) i wtedy łatwiej zagrać tak, by jednocześnie odpaliła się karta oraz bonus z HT. Bez tego faktycznie No Quarter oraz Relentless Assault mogą nie mieć sensu.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1535
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 185 times
Been thanked: 566 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Pewnie ostatni deck 2023 Thor na agresji z nowymi zabawkami z 3ciej fali

TL;DR: Deck o tyle dla mnie ciekawy, że zawsze marudziłem że Thor słaby (najmniej lubiana przeze mnie postać do momentu pojawienia się Scarlet Witch), na co wszyscy będący już dawno w 3ciej fali mnie cisnęli, że przecież to potęga. No i przyznaje, wyszedł dużo silniejszy potwór niż się spodziewałem robiąc ten deck. Zupełnie nie doceniłem jak szybko dzięki dodatkowym zasobom może przejść do ofensywy i jak szybko jest w stanie kończyć gierki. Na w sumie 11 gier przegrałem tylko raz, co ciekawe akurat na Absorbing Mana i nie wiem czy to nie jest 1wszy raz kiedy na niego przegrałem ;) No cóż bywa ;) Chociaż na takie GMW gdzie bazowo nie ma minionów w scenariuszach to już tam go delikatnie mówiąc gorzej widzę ;)
Awatar użytkownika
Atamán
Posty: 1342
Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 552 times
Been thanked: 281 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Atamán »

Oj tak, Thor był trochę za słaby na początku (zwłaszcza pod solo), ale w okolicy drugiej fali zrobił się z niego całkiem mocny bohater. Nadal wolę nim grać w multi niż solo, ale w wielu scenariuszach daje sobie nieźle radę.

A co do talii, to pytanie czy nie brakowało ci wyciągarek do Mininionów? Poza Defenders of the Nine Realms dodałeś tylko Angelę, a nie przydałaby się x1 lub x2 Looking for Trouble? Ja zazwyczaj tak gram, ale może to moje przyzwyczajenie z gier multi, a w solo może nie ma takiej potrzeby?
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Niektórzy banują Looking for Trouble grając Thorem, bo to prawie jak wpisanie jakiegoś kodu ;)

Ja sobie kontynuuje moje przygotowania do rozegrania kampanii Spider woman na wcześniej opisanych zasadach:
Ale docelowo chcę zrobić mały eksperyment - przygotować sobie 'półtalie' po 10 lub 11 kart każdego aspektu i przejść kampanię, gdzie w ogóle nie będę modyfikował talii, a jedynie przed scenariuszem wybierał jakie półtalie ze sobą łączę. Z ograniczeniem, że nie mogę wybrać dwa razy takiego samego zestawu. plus te wszystkie konsekwencje porażki w jakimś scenariuszu.
I rety, jakim byłem debilem, że nią praktycznie nie grałem wczesniej. Nawet nie potrafię wyjaśnić dlaczego. A teraz bawię sie rewelacyjnie z testowaniem dwukolorowych decków. Wlasciwie wszystko, co sprawdzałem do tej pory, świetnie mi podpasowało.
I znów nagle zacząłem czuć potrzebę posiadania jak największej ilości dodatków, żeby sobie pobudować talie z tymi małymi, fajnymi kombosikami - bez daleko posuniętej optymalizacji, bez łamania gry, ale z frajdą. Takie zbudowanie talii, gdzie zielona cześć daje bonusy za obronienie się bez otrzymania obrażeń, a czerwona część ma Toe to Toe i wymusza takie ataki w sprzyjających okollicznościach.

Ilu wlasciwie jest bohaterów, którzy pozwalają na mieszanie aspektów? Adam Warlock, wiadomo. Poza tym Cyklop może brać odpowienich sojusznikow, Cable karty planów graczy, coś więcej?
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1535
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 185 times
Been thanked: 566 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Atamán pisze: 27 gru 2023, 14:09 Oj tak, Thor był trochę za słaby na początku (zwłaszcza pod solo), ale w okolicy drugiej fali zrobił się z niego całkiem mocny bohater. Nadal wolę nim grać w multi niż solo, ale w wielu scenariuszach daje sobie nieźle radę.

A co do talii, to pytanie czy nie brakowało ci wyciągarek do Mininionów? Poza Defenders of the Nine Realms dodałeś tylko Angelę, a nie przydałaby się x1 lub x2 Looking for Trouble? Ja zazwyczaj tak gram, ale może to moje przyzwyczajenie z gier multi, a w solo może nie ma takiej potrzeby?
Oczywiście zatrzymałem się na chwile przy Looking for Trouble klecąc deck, ale w gruncie rzeczy zostanę przy zdaniu, że jest zbędny. Przede wszystkim najpierw robię deck, potem losuje modular sety do scenariuszy więc w gruncie rzeczy nie wiedziałem ile będzie minionów na mnie czekać. Jak widać na papierze z samą Angelą i wbudowanymi zabawkami Thora nie miałem w ogóle problemów z scenariuszami gdzie było sporo minionów. Z zagrożeniem również nie miałem żadnych problemów nawet przy Red Skullu, więc również pod tym kątem wydaje mi się zbędna. Wkładanie dodatkowych kopii Looking for Trouble to z mojej perspektywy wzmacnianie się na match-upy w których i tak jesteś dobry, kosztem scenariuszy w których i tak już miałbyś problem.
Venomik pisze:Ilu wlasciwie jest bohaterów, którzy pozwalają na mieszanie aspektów? Adam Warlock, wiadomo. Poza tym Cyklop może brać odpowienich sojusznikow, Cable karty planów graczy, coś więcej?
Jeszcze Gamora i po części Deadpool dzięki
Spoiler:
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Ayaram pisze: 28 gru 2023, 04:53 Jeszcze Gamora i po części Deadpool dzięki
O, Gamora, dzieki. Wciąż szkoda, że tak mało, przydałyby się postacie w stylu AH. Jakieś: można w talii umieścić do 5 kart innego aspektu. Można umieszczać sojuszników z dowolnych aspektów. Karty X z dowolnych aspektów (jak Ally x-men). Ale tu też jest ten sam problem o którym wcześniej pisałem. Jest mnóstwo słów kluczowych w tej grze i na pojedyncze słowa kluczowe często przypada mało kart. Za mało aby taka postać miała sens.
Przykładowo jakaś postać z świata Marvela, która kopiuje supermoce innych - dać jej do budowania talii możliwość dobrania kart superpower z każdego aspektu... czyli dwóch zielonych, bo tylko tyle jest aspektowych kart z traitem superpower.
No, ale juz nie marudzę na to samo.

A deadpoola zignoruję. Do tej pory wszystkie jego inkarnacje w grach planszowych byly strasznie irytujące i tutaj też wygląda na to, że to nie mój styl gry.
Freshus
Posty: 294
Rejestracja: 15 sty 2019, 13:00
Has thanked: 50 times
Been thanked: 109 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Freshus »

venomik pisze: 28 gru 2023, 12:41
Ayaram pisze: 28 gru 2023, 04:53 Jeszcze Gamora i po części Deadpool dzięki
O, Gamora, dzieki. Wciąż szkoda, że tak mało, przydałyby się postacie w stylu AH. Jakieś: można w talii umieścić do 5 kart innego aspektu. Można umieszczać sojuszników z dowolnych aspektów. Karty X z dowolnych aspektów (jak Ally x-men). Ale tu też jest ten sam problem o którym wcześniej pisałem. Jest mnóstwo słów kluczowych w tej grze i na pojedyncze słowa kluczowe często przypada mało kart. Za mało aby taka postać miała sens.
Przykładowo jakaś postać z świata Marvela, która kopiuje supermoce innych - dać jej do budowania talii możliwość dobrania kart superpower z każdego aspektu... czyli dwóch zielonych, bo tylko tyle jest aspektowych kart z traitem superpower.
No, ale juz nie marudzę na to samo.

A deadpoola zignoruję. Do tej pory wszystkie jego inkarnacje w grach planszowych byly strasznie irytujące i tutaj też wygląda na to, że to nie mój styl gry.
Ale takie postacie już są :). Spider-woman pozwala złożyć talię z dwóch aspektów. Warlock wgl składa z 4 aspektów. Cyclop może używać ally x-manow ze wszystkich aspektów itd.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Freshus pisze: 28 gru 2023, 16:10 Spider-woman pozwala złożyć talię z dwóch aspektów. Warlock wgl składa z 4 aspektów. Cyclop może używać ally x-manow ze wszystkich aspektów itd.
Ale ja to wiem ;)
Ta rozmowa zaczęła się od tego, że trzy wpisy temu pisałem, że fajnie mi się gra Spider Woman i czy się jeszcze jakieś postacie poza nią, Adamem i Cyklopem, które pozwalają na mieszanie aspektów. I Ayaram przypomniał o Gamorze.

No i podtrzymuje to, co pisałem. Fajnie, że takie psotacie są. Szkoda, że nie ma więcej. I szkoda, że na niewielu słowach kluczowych da się taką postać stworzyć.
x-men to jednak słowo kluczowe całej fali. Wiadomo, że będzie dużo takich kart - obecnie widzę 21 aspektowych ally z tym traitem. Czyli ma się ~15 dodatkowych kart z których można sobie dobierać sojuszników.
Niestety 'zwykłe' słowa kluczowe wlasciwie nie pozwalają na takie zabawy, bo dodatkowa pula kart bedzie zdecydowanie zbyt mała.
ODPOWIEDZ