Lotti Karotti

[kdsz]

Zastanawiam się nad "Lotti Karotti" dla mojej córki (prawie 3 lata).

Mała jest dość ograna. Najbardziej lubi "Misia, pszczoły i miód", "W ogrodzie", "Po cichutku, powolutku" i "Nogi stonogi" (w ten ostatni tytuł nie daje jeszcze rady grać w pełni samodzielnie). Potrafi jako tako liczyć, więc uznałem, że powinna sobie poradzić z "Lotti Karotti". Z grubsza orientuję się o co chodzi w tej grze, ale proszę o opinie jak się spisuje "w praniu"

[ja_n]

U nas Lotti Karotti sprawdziła się bardziej jako zabawka niż jako rzeczywista gra. Dużo więcej, chętniej i fajniej grało się w Kiki Ricky.

[wajwa]

A u mnie Lotti Karotti to jest hit
Gramy w wiele różnych tytułów (mniej lub bardziej poważnych ) , a jednak młodemu kupę frajdy sprawia fakt , że czyjś zajączek ląduje w dziurze
Oczywiście na ogół szukamy gier , które sprawią , że nasze pociechy będą mądrzejsze , bystrzejsze , ale nie należy zapominać o tym , że tak naprawdę najważniejsza jest dobra zabawa - ta gra z pewnością jej dostarcza
Pomimo , że momentami mam tej gierki dość - polecam

[konev]

U nas Lotti Karotti sprawdziła się bardziej jako zabawka niż jako rzeczywista gra. Dużo więcej, chętniej i fajniej grało się w Kiki Ricky.

To samo u mnie. Kiki Ricky to był hit już od 2.5 roku natomiast Lotti Karotti w ogóle się nie sprawdziło.

[aniolbezserca]

Wydaje mi się, że zamiast 48 kart lepiej sprawdziłaby się ośmiościenna kostka.