(Opole) Planszowe Opole

[j_g]

Wczoraj rozłożyliśmy się na dwóch stolikach[...]

Dobrze, że mnie nie było - takie dobra weszły, że nie wiedziałbym do którego stolika się dosiąść.

Dzięki za relacyjki. Oby do następnego. Miłego międzyśrodowego tygodnia.

[Teresa]

Kto i w co jutro? Wojtek będziesz z tą Pragą?

[gafik]

Mnie raczej nie będzie.

[Ardagast]

Będę

[j_g]

Jeszcze nie wiem jak, ale powinienem być.

[Pudelek]

Czarek, Wojtek?? Praga?

[Barbarzyciel]

Ja spróbuję być. Ktoś chce w Lacrimosę zagrać?

[j_g]

Ktoś chce w Lacrimosę zagrać?

Jeszcze nie grałem, więc nie miałbym nic przeciwko, jeśliby miała się przydarzyć.

[j_g]

Jeszcze Podróżnik ma być. Napisał mi smsa, bo zapomniał hasła do forum (nie śmiać się, każdemu może się zdarzyć).

Nie wiem jak czasowo wypadnę, ale sugeruję by każdy się z 15-20 minut spóźnił, bo z aktualnych chętnych to jedynie Tereska i ja mamy dostęp do klucza, a chyba oboje nie będziemy mogli być wcześniej (Teresko, jeśli się mylę, to mnie popraw).

[cezner]

Mnie raczej nie będzie

[Teresa]

My standardowo dojedziemy ok 17:30

[Barbarzyciel]

Wczoraj przy stołach dwie ekipki. Nie jestem pewny, co tam towarzystwo pudelkowo-ardagostowe wyczyniało z owcami w Nowej Zelandii, jednak Jacek, Andrzej i moja skromna osoba pogrążyliśmy się w żałobie nad zmarłym Mozartem. Jak trafnie zauważa klasyk gra Lacrimosa to:

"W sumie fajny sposób deck buildingu, bo podmienia się stare karty na nowe, więc jest w obiegu 9 kart na gracza. Worker placement polega na tym, że się miota biednym Amadeuszem po całej Europie i wystawia się go innym graczom. Dosyć zróżnicowany sposób punktowania: można komponować utwory, dopisywać kolejne fragmenty Requiem lub robić misje dworów. Może mechaniki nie są szczególnie nowatorskie, ale rozgrywka jest przyjemna, ale planszetki są świetnie zaprojektowane."

Jako że partię można nazwać mianem zapoznawczej, nie do końca byliśmy pewni co, jak i ile punktuje. Jacek i Andrzej konkurowali o udziały w opus magnum geniusza, czyli tytułowej Lacrimosie. Ja pogrążyłem się we wspomnieniach o przygodach Amadeo i wytrwale ulepszałem karty, jednocześnie pisząc kolejne symfonie, koncerty i utwory kameralne. Na koniec okazało się, że outstanding move'y Andrzeja były nieco lepsze od Outstanding move'ów moich i Jacka, więc trochę nas przegonił.
Mój werdykt: to jest ta gra, w którą bym zagrał, aby sprawdzić czy inna taktyka się sprawdzi.

[j_g]

[...]Jacek, Andrzej i moja skromna osoba pogrążyliśmy się w żałobie nad zmarłym Mozartem.

E tam, ja na tej stypie bawiłem się dobrze. Gierka ok (jak na euro, które bym chętnie zamienił na nieeuro). Tak jak Podróżnik zauważył - jesteś Wojtku monotematyczny. Jemu to przypominało Encyklopiedię, pewnie też przez tę wystawkę kart, mi bardziej Arnaka, z tym zamienianiem jednych zasobów w drugie i planowaniem tak by najlepiej żadnych nie zabrakło na nasze plany. No i te podróżowanie po mapie jak w Tajletumie... Można trochę pokombinować, jakie karty i jakie akcje poodpalać, by się wszystko pospinało. Mi się średnio udawało, ale końcowym punktowaniem za requiem zmniejszyliśmy przewagę Podróżnika. Nie pamiętam czy na koniec punktowaliśmy za białe nutki. Pewnie nie. Wyczytałem, że nie powinniśmy. Duży plus za okładkę na pudle.

Na dobitkę pozałogowane na głębokiej orbicie, 37 i 38 misja zaliczona in noł tajm,

W każdym razie dzięki za wczoraj. Całuski dla Wojtka za przytarganie i wytłumaczenie.

PS.Wydaje mi się, niestety, że następne dwie środy mnie ominą. Będę informować we wtorkowy wieczór.

[Barbarzyciel]

Aluzju paniał

W takim razie następnym razem wezmę ze sobą Turing Machine żeby było więcej dedukowanka.

[j_g]

W takim razie następnym razem wezmę ze sobą Turing Machine żeby było więcej dedukowanka.

Następne dwie środy przynieś najintensywniejsze euro jakie masz. Najlepiej z wykarmianiem. Turinga koniecznie przynieś za 3 tygodnie, gdy już będę.

[Teresa]

Z tego co pamiętam to jutro może nie być Jacka i Staszak, więc ja mogę otworzyć ale będziemy ok 17:30. Ktoś planuje być, poza nami ?

[melusina]

Ja się pojawię

[cezner]

Ja powinienem być!

[Ardagast]

Też będę.

[Teresa]

Ania ma w końcu ferie

to jak jak chcesz w coś zagrać, co jeszcze nie miałaś okazji, to Aniu przynieś

[cezner]

Będzie też Wojtek, więc szykujmy się na dwa stoliki.

[melusina]

Czarku, widziałam, że grałeś w "Ucztę dla Odyna". Nie zechciałbyś podszkolić mnie i jakiegoś drugiego ochotnika?

[j_g]

Ja kompletnie nie mam pojęcia czy będę i może być, że w takim stanie niewiedzy będę tkwić do jutra do ok. godz. 17:00. Jest jakaś tam może mała szansa, a jeśli będę to będę spóźniony (17:40?). Po prostu umówmy się, że jutro napiszę Wam (Teresce, Ani) sms.

Czarku, widziałam, że grałeś w "Ucztę dla Odyna". Nie zechciałbyś podszkolić mnie i jakiegoś drugiego ochotnika?

Jest jeszcze opcja, że może Paweł aka Ardagast by zechciał zaprezentować. Wiem, że ma (z norweskim dodatkiem) i lubi w to grać.

PS. Coś Podróżnik mi dziś odpisał sms, że jutro będzie i że jeszcze tu da Wam znać. Ale czy rzeczywiście da... Hmm...

[j_g]

PS2. No i jakbym się pojawił to raczej z pustymi rękami.

[Ardagast]

Jest jeszcze opcja, że może Paweł aka Ardagast by zechciał zaprezentować. Wiem, że ma (z norweskim dodatkiem) i lubi w to grać.

Potwierdzam, jeśli jest chęć to mogę zabrać, wytłumaczyć i zagrać.