Korelacja wielkość kolekcji a czas na granie

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3382
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: Korelacja wielkość kolekcji a czas na granie

Post autor: psia.kostka »

Barbarzyńca pisze: 17 sty 2024, 20:58 a jak się okaże, że wszystkie Ci się podobają?
BOLLO pisze: 17 sty 2024, 20:52 szczerze chetnie będę sukcesywnie ja zmniejszał
Dzis ma szczera chec. Jak za rok okaze sie, ze wszystkie gry sa git-majonez, to zmieni sie jego postrzeganie i powie nam szczerze, ze ma najlepsza kolekcje na Slasku :D Nie widze tu sprzecznosci. Mozemy operowac jedynie na tu i teraz. Przewidywanie przyszlosci sie nie bardzo udaje ;) Do tego nie sklamie (nie sklamal) i nie bedzie finalnie nieszczesliwy. Wszystko elegancko 8)

Hobby i kolekcjonowanie zbednych przedmiotow wyniknelo cywilizacyjnie z nadmiaru wolnego czasu i srodkow. Najpierw musiales byc wodzem plemienia. Potem rewolucja przemyslowa sprawila, ze John Smith nie musial zapitalac od switu do zmierzchu dla 5 pensow, by oplacic funt chleba, pinte piwa i nocleg w hotelu robotniczym (byly ponoc takie z miejscami stojacymi :mrgreen: ).
Nie jest to przeklenstwo, tylko szansa. A co z tym zrobimy? Mozemy godzinami skrolowac shorty na yt i zbierac winylowe laleczki na regale :lol: A wszystko dzieki maszynie parowej! I troche wczesniejszej krwawicy proletariatu. Sorry John :P
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: Korelacja wielkość kolekcji a czas na granie

Post autor: Gizmoo »

Są ludzie, którzy mają bardzo bogate kolekcje i jeszcze mają czas na ogrywanie wszystkich gier, bo grają CODZIENNIE, po dwie-trzy pozycje i to często w grube tytuły, a nie w Superfarmera, czy Pędzące Jeże.

Jak ktoś zazdrości, to jest to jego problem. Jak ktoś nie może zrozumieć, że można mieć dużo gier w kolekcji i grać w takiego Lacerdę raz na ruski miesiąc, to też jest to jego problem.

Mam gry, które od dwóch lat leżą na półce, a później wracam do nich i mnie na nowo zachwycają. Zagram w nie dwa trzy razy i później znowu mam rok-dwa przerwy. Nie cierpię z tego powodu. Ba! Nie jest mi z tym źle. Ale ja w swoje gry gram, pimpuję, bawię się nimi, czerpię z nich radochę. Wraz z moimi rodzicami, przyjaciółmi, znajomymi. Granie rozwija intelekt, uczy (choćby języków obcych) i opóźnia starczą demencję. Także są plusy. Co innego trzymanie gier w folii, ale również w pełni rozumiem taką postawę i nikomu w portfel nie będę zaglądał.
psia.kostka pisze: 17 sty 2024, 20:45 To co mysla ludzie o naszych kolekcjach/kallaxach, to ich problem, musza z tym zyc.
Jesli nam wstyd lub opinia innych jest wazniejsza od mojej wlasnej, to musze to przepracowac w glowie.
Pełna zgoda.
psia.kostka pisze: 17 sty 2024, 20:45 Tak, gry to zabawki, nie jest to powod do chwaly.
A tu już absolutny sprzeciw. Zabawki są fajne, potrzebne i rozwijające. Dają nam przyjemność, a tej nigdy nie jest za wiele, bo życie w ogólnym rozrachunku jest w cholerę smutne i happy endu w nim nie ma, choćbyśmy nie wiem jak bardzo zaklinali rzeczywistość i oszukiwali siebie (i innych). Przyjemność, nawet chwilowa, jest WAŻNA. Dużo to bardziej pożyteczne i produktywne, niż oglądanie TV Republika. :lol:
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 539
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 504 times
Been thanked: 272 times

Re: Korelacja wielkość kolekcji a czas na granie

Post autor: Irka »

@psia.kostka
Tak właściwie to kolekcjonowanie i zbytki są tak stare jak ludzkość :D
Koraliki, rzeźbione kości, itd.
A z tego co piszą historycy, to łowcy-zbieracze mieli dużo więcej czasu niż ludzie kiedykolwiek później. Najbardziej zajęty był chyba chłop pańszczyźniany i pokłosiem tego jest czasem słynna mentalność, że robota powinna być najważniejsza, a zabawa to nie przystoi, w każdym razie lepiej się tym nie chwalić za bardzo ;)

@Gizmoo ma rację. Zabawki to dobra rzecz, szczególnie jeśli łączą ludzi, rozwijają myślenie i kreatywność.

sliff pisze: 17 sty 2024, 20:11 Nie wiem ale zgdauje że dokładnie w tym momecie gdzieś w świecie na jakimś bibliofiskim forum toczy się identyczna dyskusja.
Racja :D
Jest nawet określenie na kogoś, kto zbiera książki i ich nie czyta - tsundoku.
Tutaj artykuł z poradami dla bibliomaniaków: https://skupszop.pl/blog/dlaczego-kupuj ... niz-mozemy

Wydaje mi się, że w każdym przypadku granica jest tam, gdzie kończy się przyjemność (albo inwestycja), a zaczyna osobisty przymus i przeciążenie.
Jeśli ktoś prosi o pomoc, to można mu doradzać. A jak się tym cieszy, to chwała mu za to i nikomu nic do tego :D
Puppet_Master
Posty: 274
Rejestracja: 05 lut 2017, 21:35
Lokalizacja: Marki
Has thanked: 11 times
Been thanked: 35 times

Re: Korelacja wielkość kolekcji a czas na granie

Post autor: Puppet_Master »

1) "Ile faktycznie gier potrzebujemy patrząc pod kątem ile mamy czasu na hobby. Da się to jakoś zgrabnie ująć?"

- Nie ma żadnej uniwersalnej współzależności, którą można by Ci wskazać, a która wiąże "ilość gier" i "ilość czasu".

2) "Czy nasze kolekcje nie są zbyt rozbuchane lub jest to pokłosie nieprzemyślanych zakupów lub kompulsywnego kupowania?"

- Nie przesadzałbym z tym poczuciem winy. Możesz być osobą cierpiącą na zaburzenia, w tym jakieś łagodniejsze, jak nadmierne obwinianie się o wszystko czy nadmierna wstydliwość ("nie powiem w pracy ile mam gier.... oni by nie zrozumieli"), ale na forum nikt tego dobrze przecież nie rozstrzygnie.

- Użyłeś słowa "kolekcja", czyli luźno to tłumacząc "owoc świadomego zbierania rzeczy ze sobą powiązanych w sposób, który przynajmniej Ty rozumiesz (klucz doboru)". Jak więc "kolekcja" może być "za duża"? Co najwyżej dana osoba może nie mieć warunków materialnych do jej utrzymania lub dalszego rozwoju albo może wspomniana osoba nie cechować się wystarczająco silnym charakterem i zacząć biadolić w trakcie jej gromadzenia.

3) "Dobrze jest mieć jakiś zapas gier by mieć wybór do grania, ale czy ten zapas to już nie jest na zasadzie bycia drugą stroną mocy tzn. zbieram gry a nie gram w gry?"

- Bardzo zły dobór słów/mylenie pojęć.

- Możesz być świetnym kolekcjonerem i kiepskim graczem, możesz być pożal-się-boże kolekcjonerem i wybitnym graczem (cokolwiek to w ogóle znaczy przy grach, które w 99,999% są wyłącznie produktem zabawkowym), możesz łączyć też po trochu obie te formy hobby na przyzwoitym/dowolnym poziomie, jaką to jednak ma wartość jako zagadnienie do przedyskutowania? Podobnie jak wzajemną zależność- czyli żadną.
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3382
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: Korelacja wielkość kolekcji a czas na granie

Post autor: psia.kostka »

Nie odczytaliscie mnie zgodnie z zamiarem moim. No jaki jest powod do chwaly, ze ktos ma cala sciane zabawek. Nie ma z tego chwaly, ale i nie ma wstydu czy innych zlych konotacji.

Na chwale trzeba raczej zasluzyc, zapracowac. Byc podpora dla spolecznosci. Wydanie 100k na zabawki moze dawac radosc, rozwoj i dume wlascicielowi. Ale chwalebne to by bylo inne przeznaczenie tych funduszy. Jednak musu robienia dobroczynnosci nie ma, ale i chwaly tez. Jest tylko sciana gier, ksiazek, rowerow itp rupieci w posiadaniu danej osoby. Chwala bedzie jak zejdzie i w testamencie zapisze zbiory planszowej fundacji ;)

Tia, czas wolny i paciorki. A ile trwa ucieranie zboza na żarnach by miec mąkę na chleb. Dostarczenie wody pitnej, opalu, plecenie sznurkow czy inne krosna?

Robil ktos z was majonez widelcem z jajek i dokapujac olej? Albo ubijal maslo? Powodzenia ze zbieraniem "muszelek" na lunchbreaku w kopalni :mrgreen: <tu wstaw zdjecie 8latka z fajka w kasku gorniczym>

PS zabawne jak latwo mozna zrobic afere w necie, nawet gdy grupa mysli podobnie. Przerazajaca semantyka :P
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3382
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: Korelacja wielkość kolekcji a czas na granie

Post autor: psia.kostka »

Puppet_Master pisze: 17 sty 2024, 23:01 1) "Ile faktycznie gier potrzebujemy patrząc pod kątem ile mamy czasu na hobby. Da się to jakoś zgrabnie ująć?"

- Nie ma żadnej uniwersalnej współzależności, którą można by Ci wskazać, a która wiąże "ilość gier" i "ilość czasu".
Mysle ze rozkminy o kolekcjonowaniu, to zbedna odnoga dyskusji przy tym pytaniu.

Jest to zagadnienie w stylu ile kół wystarczy aby samochod mogl stabilnie i wygodnie jechac. 2, 4, 8 ?
Ile chleba potrzebuje na tydzien zycia, spalajac 3tys kcal dziennie. A ile na rok. Czy rok na tej dawce chleba da mi zdrowie i szczescie?

Jesli grasz w miesiac w x pudelek, a rocznie w 4x, a posiadasz 100x, to mozna stawiac teze, ze posiadasz wiecej niz uzywasz. Ale czy wiecej niz potrzebujesz? Nie wiadomo.

A grajac x pudelek czujesz ze to wystarcza? Pewnie nie, to graj w miesiac w 3x, a rocznie w 8x, dalej mozesz posiadac 100x jesli cie stac. I za rok powtorz ten proces myslowy.

Sluszna uwaga zeby sie nie karcic tym mysleniem. Ale i nie karcic graniem! Jesli zrobisz czelendz i ograsz 20x pudelek w rok, a posiadasz dalej 100x, i czujesz ze to bylo meczace i troche na sile i za duzo instrukcji do czytania, to graj mniej, ale nijak to nie musi wplywac na posiadana liczbe.

Zapomnijcie o Kolekcjonowaniu, przez duze K ;) jesli to robisz, to juz o tym dawno wiesz. A jak nie wiesz, a jestes K i jestes szczesliwy, to gdzie problem? ;)

Gram czy zbieram? Nie wiadomo, to jest plynne, wazne by byc w zgodzie ze soba i by otoczenie nie obrywalo za mocno.

Bajeczka o Jasiu, rowerze i zlej wiedzmie:
Spoiler:
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 539
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 504 times
Been thanked: 272 times

Re: Korelacja wielkość kolekcji a czas na granie

Post autor: Irka »

psia.kostka pisze: 17 sty 2024, 23:31 Nie odczytaliscie mnie zgodnie z zamiarem moim. No jaki jest powod do chwaly, ze ktos ma cala sciane zabawek. Nie ma z tego chwaly, ale i nie ma wstydu czy innych zlych konotacji.
Ja to rozumiem. Tylko chyba idę krok dalej i uważam, że angażowanie się w planszówki może być zwyczajnie wartościowe dla człowieka i jego bliskich. Nawet jeśli nie jest to ten rodzaj chwały, o jakiej tam wspomniałeś (chociaż... w sumie gospodarkę się tak też nakręca w jakiś sposób, miejsca pracy w branży tworzy, itd. :P)

Ogólnie to już zresztą kwestia mocno filozoficzna - na ile trzeba być przydatnym członkiem społeczeństwa i żyć wg jego dogmatów (w tym np. zostawić coś/kogoś po sobie), a na ile żyć po swojemu i starać się tylko nie szkodzić nikomu/niczemu, co może być nie mniej istotne. Powiedziałabym, że każdy ma prawo rozstrzygnąć dla siebie, co jest większą chwałą.

Tia, czas wolny i paciorki. A ile trwa ucieranie zboza na żarnach by miec mąkę na chleb. Dostarczenie wody pitnej, opalu, plecenie sznurkow czy inne krosna?
Ale Ty już tu mówisz o osiadłych społecznościach, bo łowcy-zbieracze nie piekli chleba i nie tkali sobie ciuchów na krosnach :P
Spoiler:
Ostatnio zmieniony 18 sty 2024, 00:49 przez Irka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1535
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 185 times
Been thanked: 566 times

Re: Korelacja wielkość kolekcji a czas na granie

Post autor: Ayaram »

Ja bym raczej nie powiedział, że na osoby z wielkimi kolekcjami patrzy się gorzej, a przynajmniej z takiej czystej zawiści. Bardziej bym powiedział, że to kwestia stereotypu, który się tak trochę u nas zrobił?

Są osoby z wielkimi kolekcjami, które są z tym szczęśliwe, ogrywają wszystko od czasu do czasu, nie czują że robią coś nie tak w tym hobby - no i świetnie.

Tylko, że raczej takie osoby nie zakładają tematów "mam 200 gier i świetnie się przy tym bawię".

No i mamy drugą stronę medalu - czyli osoby, które się w mniejszym lub większym stopniu czują źle z tym, że kupują/mają za dużo. No i tych wypowiedzi mam prawdziwy zalew na forum. W tematach z postanowieniami, tematy, które nazywają się co chwilę inaczej, ale dotyczą tego samego. No to jak się tak codziennie czyta, że osoba mająca 50-100 gier czuje, że ma problem, że przegina, 5ty raz podchodzi do ograniczania kolekcji - i nagle się pojawi ktoś, kto bez kontekstu napisze "mam 300+ gier" - to mamy takie "o kurcze, jak ci co 50-100 gry mają problem, to ten z 300+ to masaaaakraaaa" :wink: Ewentualnie patrzą przez pryzmat siebie "nie ma opcji, żebym JA się dobrze czuł/miał potrzebę posiadania 300 gier, więc jak TY masz 300 gier to masz problem".

Na pocieszenie powiem, że przy dłuższym obcowaniu na forum, jak już się zaczyna nicki kojarzyć to raczej widać, kto się potrafi faktycznie cieszyć grami przy większych kolekcjach i wtedy już się raczej pozytywnie patrzy na takie osoby.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5217
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: Korelacja wielkość kolekcji a czas na granie

Post autor: BOLLO »

Barbarzyńca pisze: 17 sty 2024, 20:58 a jak się okaże, że wszystkie Ci się podobają?
Mam taką nadzieję że tak właśnie będzie ...aczkolwiek i bez grania widzę tam parę kasztanów. Mimo to i tak chcę w nie zagrać aby poznać mechaniki i zobaczyć fizycznie co w nich zgrzyta.
sliff pisze: 17 sty 2024, 21:02
Ty po prostu jak kupowałeś te gry to jeszcze nie wiedziałeś że będziesz prowadził kanał na YT.
No tak, tak było aczkolwiek kanał nie dostarcza mi nie wiadomo jakiej puli free gier. Jest to max kilka pozycji rocznie.
psia.kostka pisze: 17 sty 2024, 21:13 Dzis ma szczera chec
Wiesz co jest chęciami wybrukowane.....
Irka pisze: 17 sty 2024, 22:43 Tak właściwie to kolekcjonowanie i zbytki są tak stare jak ludzkość
Tyle tylko że ja już się od pewnego czasu przestałem mianować jako kolekcjoner. Zdecydowanie bardziej jestem i chcę być graczem i jedyne co chcę aby kojarzyło się z określeniem "kolekcjoner" to kolekcja gier.
Irka pisze: 17 sty 2024, 22:43 Wydaje mi się, że w każdym przypadku granica jest tam, gdzie kończy się przyjemność (albo inwestycja), a zaczyna osobisty przymus i przeciążenie.
Jeśli ktoś prosi o pomoc, to można mu doradzać. A jak się tym cieszy, to chwała mu za to i nikomu nic do tego
Łatwo jednak ten moment przegapić i wówczas wpada się z pasji w nałóg a to wiemy jak najczęściej się kończy....
psia.kostka pisze: 17 sty 2024, 23:31 Robil ktos z was majonez widelcem z jajek i dokapujac olej? Albo ubijal maslo? Powodzenia ze zbieraniem "muszelek" na lunchbreaku w kopalni <tu wstaw zdjecie 8latka z fajka w kasku gorniczym>
Wiele rzeczy robimy sami w domu...np często pieczemy właśnie chleb (nie ma takiego w sklepach), każda czynność mając rodzinę (szczególnie dużą) pochłania gigantyczne pokłady czasu. Ale nie trzeba mieć rodziny by nie mieć czasu. Osoby samotne które znam również często angażują się w rozmaite aktywności i niektóre z nich wręcz biegają całe dnie, nie mając czasu na granie tyle ile by się mogło z boku wydawać. W naszym hobby wydaje mi się właśnie znalezienie czasu na granie jest najtrudniejsze. Oczywiście czasem można to jakoś pogodzić i ustawić z życiem ale jest to naprawdę trudne i często trzeba z czegoś rezygnować. Ja np nie wyobrażam sobie tego abym usiadł do gry w ciągu dnia kiedy moje dzieci siedzą i szukają zajęcia aby jakoś wypełnić swój dzień. Wolę ten czas poświęcić dla nich , dla żony, dla starych rodziców czy nawet pomóc komuś....granie jest naprawdę na samym końcu łańcucha mojego wolnego czasu.
psia.kostka pisze: 18 sty 2024, 00:23 Jest to zagadnienie w stylu ile kół wystarczy aby samochod mogl stabilnie i wygodnie jechac. 2, 4, 8 ?
To jest akurat policzalne i od wynalezienia pierwszego auta wszystkie osobowe mają 4 :mrgreen:
psia.kostka pisze: 18 sty 2024, 00:23 Ile chleba potrzebuje na tydzien zycia, spalajac 3tys kcal dziennie. A ile na rok. Czy rok na tej dawce chleba da mi zdrowie i szczęście?
To też jest policzalne ale każdy lekarz powie ci że masz ubogą dietę i nabawisz się chorób w szybkim tempie. To na szczęście nie dotyczy grania w jedną jedyną grę przez cały czas...ale mi np szczęścia nie da katowanie jednego tytułu do upadłego.
Ayaram pisze: 18 sty 2024, 07:47 Na pocieszenie powiem, że przy dłuższym obcowaniu na forum, jak już się zaczyna nicki kojarzyć to raczej widać, kto się potrafi faktycznie cieszyć grami przy większych kolekcjach i wtedy już się raczej pozytywnie patrzy na takie osoby.
Zgadzam się z tym twierdzeniem...od siebie jedynie dodam że faktycznie kiedyś mnie ta ilość przytłoczyła ale tylko dlatego że moja chęć w zagranie była zdecydowanie większa od możliwości czasowych. Problemem nie była ilość posiadanych gier ale wygospodarowanie czasu na to aby w nie zagrać i je sprawdzić . Dodatkowo chyba nie jest niczym dziwnym że wydawnictwa które wydają rocznie 400-600 gier nie pomagają w tym :mrgreen:

Ktoś powie, to nie kupuj, nie interesuj się , nie szukaj , nie czytaj, nie oglądaj.....ale wiemy jak to się kończy (Star Wars Zewnętrze Rubieże - Niedokończone Sprawy). Można nie interesować się nowościami ale wówczas za jakiś czas możemy się obudzić z "niczym" albo z pustym portfelem.
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1099
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 646 times
Been thanked: 523 times

Re: Korelacja wielkość kolekcji a czas na granie

Post autor: Harun »

Ayaram pisze: 18 sty 2024, 07:47 Tylko, że raczej takie osoby nie zakładają tematów "mam 200 gier i świetnie się przy tym bawię".
Mam 100 podstawek, 38 dodatków i świetnie się przy tym bawię.

Natomiast odnosząc się do tytułu wątku, bo dyskusja podążyła trochę innym torem, zaciekawiło mnie jaka jest korelacja pomiędzy wielkością mojej kolekcji a moim czasem na granie.

Korelacja ma kilka wymiarów. Pierwszym jest dokładnie taki, jak w temacie, czyli jak wielkość kolekcji przekłada się na czas, jaki MAM na granie.

W moim przypadku, jedyną zależność, którą dostrzegam, to zależność wynikająca z faktu, że aby kupić nową grę / dodatek, dalej będę to nazywał "grą", muszę poświęcić czas na wyszukanie nowej gry, ocenę czy jej chcę, a następnie na jej zamówienie, rozłożenie, zakoszulkowanie, poznanie instrukcji itp. To zabiera czas wolny, a więc czas, który potencjalnie miałbym na granie. Jest to oczywiście pewne uproszczenie, bo o nowej grze zazwyczaj czytam w miejscu i momencie, w którym i tak bym nie grał, na przykład w tramwaju, ale uznajmy cały ten czas, jako koszt. U mnie ten proces przebiega bardzo szybko, na pewno nie dłużej niż średnio 3h na grę, wliczając też czas poświęcony na poszukiwanie gier, których ostatecznie nie kupiłem.

W kolekcji, a uwzględniam też gry sprzedane - bo na nie też poświęciłem czas, było razem 200 gier. Czyli czas przeznaczony na w/w czynności to 600h. Rozkładam to na 20 lat grania, co daje 2,5h miesięcznie na tworzenie kolekcji. Gdybym miał tylko jedną grę i w kółko w nią grał, miałbym więc od następnego miesiąca po jej nabyciu, co miesiąc 2,5h więcej czasu na granie.

Zupełnie jednak jest inna korelacja między wielkością kolekcji a czasem, który PRZEZNACZAM na granie. Mając jedną grę, zdecydowanie nie grałbym w nią tak często, jak gram w gry, mając 100 podstawek. Tu zachodzi inna relacja - taka krzywa paraboliczna. Z każdą więcej grą, przeznaczam więcej czasu na granie, ale przyrost jest coraz mniejszy. Upraszczając kupienie drugiej gry podwoiło czas grania, a kupienie 99-tej dało skrajnie mały przyrost. Uważam, że punkt, w którym jestem jest szczytem tej paraboli, ponieważ liczba podstawek ponad 100, spowodowałaby, że nie pamiętałbym już zasad, musiałbym więc ponownie poświęcać czas na poznanie gier, co byłoby zbędnym kosztem czasu. Poniekąd także z tego powodu, w zeszłym roku nie kupiłem żadnej podstawki. Mógłbym okroić kolekcję o 20 pozycji, ale ponieważ nie mam presji braku miejsca magazynowego, to trochę mi się nie chce.

Nie występuje u mnie żadna korelacja polegająca na przeznaczaniu czasu na jakiś nałogowe kupowanie, słuchanie dziesiątek recenzji, oglądanie jakichś relacji z grania itd. Także nawet to forum, jest dla mnie bardziej miejscem społecznym niż powiązanym z poszukiwaniem nowych planszówek, zresztą jedynym w braku aktywności na fb, whatsapp itp.

Również nie występuje u mnie korelacja polegając na wpływie wielkości kolekcji na czas, który chcę przeznaczyć na inne zainteresowania, a już tym bardziej na aktywność zawodową. Innymi słowy nigdy nie rezygnuję z aktywności zawodowych i innych zainteresowań, aby grać. Wielkość kolekcji natomiast wpływa na aktywność rodzinną w ten sposób, że jeszcze bardziej czyni mnie zaangażowanym, zwłaszcza tatą, choć i bez planszówek bym nim był.
ODPOWIEDZ