Przestój w branży

[litk]

Ostatnio odnoszę wrażenie, że jakoś wychodzi mniej planszówek które by mnie interesowały. Sam nie wiem, czy po prostu już zebrałem wszystko co interesujące, czy to właśnie jakiś przestój, brak nowych rozwiązań, ciekawych pomysłów, czy ciągle odgrzewane kotlety już się przejadły, czy może coś innego. W tym roku na liście nie mam żadnych nowych tytułów do kupienia, niby jeszcze wszystko się u mnie zgadza z noworocznym postanowieniem nie kupowania nowych tytułów, ale wiadomo że śledzi się newsy i nawet jakbym chciał to nie ma nic interesującego. Też tak macie?

[toblakai]

Branża idzie do przodu tak jak zawsze - jedynie ty zostałeś z tyłu ze swoimi pudełkami Nic tylko cieszyć się tym co się ma - po 2-3 latach postu nabywczego i ogrywania ulubieńców będziesz miał mnóstwo pozycji do nadrobienia.

[Coen]

Przepraszam, że poprawiam

Przestój...

[sliff]

Raczej po covidowym boomie wracamy do normalnosci.

[Dako]

Dla mnie osobiście to kolejny raz (czyli gasnąca sinusoida) bardzo trafne:

Raczej po covidowym boomie wracamy do normalnosci.

A humorystycznie od siebie to napiszę:
"Kto nie ma tu na forum w co grać to niech pierwszy rzuci kamieniem"

[VivoBrezo]

Ja się modlę o jakiś przestój. Jeszcze nie zdążyłem ograć wszystkiego co chciałem a wyszło w 2023 .

Jeszcze się dobrze rok nie zaczął , a już Rebel zapowiedział kilka tytułów które na pewno sprawdzę, zaraz Portal dorzuci swoje, potem Galakta.
Dojdą reedycje. Za chwilę pojawia się zapowiedzi od znanych projektantów, wyskoczy jakaś perełka, potem Essen i znowu mamy Boże Narodzenie.

Może będzie tych gier trochę mniej, ale nie nastawialbym się na jakieś drastyczne cięcia.

[_leigam_]

Też tak macie?

nie

[Emil_1]

Raczej po covidowym boomie wracamy do normalnosci.

W punkt. Ja teraz mam mniej czasu na granie, wtedy graliśmy cały czas. Inna sprawa, że już są 2 maluchy a nie jeden

[VivoBrezo]

Raczej po covidowym boomie wracamy do normalnosci.

W punkt. Ja teraz mam mniej czasu na granie, wtedy graliśmy cały czas. Inna sprawa, że już są 2 maluchy a nie jeden

Weź nic nie mów. Małe dziecko to okrutny pożeracz czasu, ale nie żałuję

[salaba]

Ostatnio odnoszę wrażenie, że jakoś wychodzi mniej planszówek które by mnie interesowały. Sam nie wiem, czy po prostu już zebrałem wszystko co interesujące, czy to właśnie jakiś przestój, brak nowych rozwiązań, ciekawych pomysłów, czy ciągle odgrzewane kotlety już się przejadły, czy może coś innego. W tym roku na liście nie mam żadnych nowych tytułów do kupienia, niby jeszcze wszystko się u mnie zgadza z noworocznym postanowieniem nie kupowania nowych tytułów, ale wiadomo że śledzi się newsy i nawet jakbym chciał to nie ma nic interesującego. Też tak macie?

Mam tak samo, ale to już się zaczęło pół roku temu. Kupiłam to co mnie interesowało. Przez ostatnie dwa lata kolekcja urosła o połowę - teraz to prawie 50 tytułów (nie licząc dodatków). Tak się wkręciłam w śledzenie rynku, że jestem na bieżąco z tym co wychodzi lub będzie wychodziło w przeciągu roku. Miałam okazję zagrać w sporo nowości z Essen 2023 i nic mnie jakoś nie zachwyciło. Zaczęłam więc wracać do swoich tytułów i dochodzę do wniosku, że dobre gry to ja już mam. Co do gier na liście do kupienia to raptem kilka, ale im więcej o nich czytam tym bardziej chęć kupienia maleje.

Co roku nie może się pojawiać wiele perełek, kreatywność gdzieś się tam kończy. Jednocześnie im bardziej zagrywam się w posiadane tytuły tym wyżej ustawia się poprzeczka. Odnoszę wrażenie, że rynek się tak rozkręcił, że mało wychodzi tych naprawdę dopracowanych gier. Wizualnie wiele nowości budzi zachwyt tylko gameplay okazuje się jednak nie taki, nie dla mnie lub po prostu wychodzi niedoróbka. Jest też tendencja do planowania dodatków nim ludzie jeszcze nacieszą się podstawką i to mnie zniechęca też do kupowania.

Zobaczymy co nasi rodzimi wydawcy wrzucą na ten rok, ale wątpię bym kupiła wiele, może max kilka tytułów pod warunkiem, że sprzedam coś z tego co już mam i mnie już nie bawi. Myślę, że kolekcja 50 tytułów to mój sweet spot.

[Gizmoo]

jakiś przestój, brak nowych rozwiązań, ciekawych pomysłów

Ktoś, kto bardzo mało gra w nowości, nie eksploruje rynku i nie śledzi nowinek wydawniczych na KS, tylko obserwuje jedynie polski market, może mieć taką perspektywę.

Ale to perspektywa kogoś, komu zwyczajnie się przejadło, a gry kupuje tylko w empiku.

Dla porównania, to taki ktoś, kto je tylko w domu i nie wychodząc do żadnej restauracji, nie próbuje różnorodnych smaków i kuchni, pisze później, że "nie dają dobrze zjeść na mieście, a żona to lepiej gotuje, niż jacyś tam azjaci".

Sorry za żarty, ale to kolejny płaczko temat. Ile jeszcze tego narzekania?

Rynek ma się wybitnie dobrze. A jak ktoś nie chce grać w nowości, to wyszły niedawno wspaniałe reedycje klasyków. (El Grande, Amun-Re, Ra) Wydane tak, że można zbierać szczękę z podłogi. Także kupując nowości wydawnicze można też poznać "starocie". No, ale to trzeba śledzić, a nie jęczeć.

A jak uważasz, że mało się dzieje w branży i jest przestój, to proponuje przynajmniej raz pojechać na targi w Essen. Tylko trzeba pojechać, wejść na halę i iść, a nie stanąć, przestać iść i zrobić przestój.

[mineralen]

Ja też czuję, że obkupiłem się we wszystko co rynek ma do zaoferowania. I o ile 2022 był dla mnie rekordowym pod względem wydanych pieniędzy na gry, tak w 2023 kupiłem tylko jedną grę (Turbo) i jeden dodatek (Spirit Island Nature Incarnate). Na tę chwilę nie planuje nic kupić w 2024, ale zobaczę co jeszcze zostanie zapowiedziane.

I nawiązując do poprzedniego posta. Raczej stronię od kupowania gier w Empiku. Do tej pory moim sklepem było AM76, gdzie przez prawie dwa lata miałem osiągnięty maksymalny rabat, ale w zeszłym roku go straciłem, bo oprócz Turbo nic nie kupiłem.

[Gizmoo]

Ja też czuję, że obkupiłem się we wszystko co rynek ma do zaoferowania.

Ale to jest opis twojego zachowania konsumenckiego, a nie specyfika rynku!

Temat jest zatytułowany "Przestój w BRANŻY", a nie "nie kupuję już gier, bo mam kryzys". Więc "przestój w branży" to dosyć górnolotne stwierdzenie.

To tak jakby alkoholik napisał, że jest "przestój w branży alkoholowej", bo on się zaszył i już nie pije. Nie wiem ile musiałby pić, żeby nastąpił "przestój w branży".

Świat nie kręci się dookoła jednego gracza. Ziemia nie jest płaska, a rynek się nie zawali, że ktoś w 2023 kupił tylko Turbo.

Z tego miejsca mam taki prosty postulat:

PRZESTAŃMY NARZEKAĆ.

Nie napiszę, że narzekanie to "typowo polskie", bo byłoby to srogie nadużycie i pewnie ludki w Jakucji mają dużo więcej powodów do narzekania. Ale już narzekanie na tym forum, że branża ich dyma, że nie ma ciekawych gier, a recenzenci wciskają kit i są na łapówkach drzwi games, to już totalnie specyfika forum Games Fanatic.

Ogarnijcie się i pochwalcie coś. Albo kogoś. Albo siebie. Albo... Cokolwiek pozytywnego.

Dobre gry były, są i będą. Handlujcie z tym.

[kuba32]

W 2023 dobre, wydane w Polsce gry można policzyć na palcach jednej ręki stolarza. Handluj z tym. Właśnie tak rozumiem "przestój" na rynku.

[mineralen]

Ja też czuję, że obkupiłem się we wszystko co rynek ma do zaoferowania.

Ale to jest opis twojego zachowania konsumenckiego, a nie specyfika rynku!

Sorry Gizmo, ale nie zauważyłem w OP zapisu "Zapraszam do dyskusji wyłącznie osoby z branży posiadające statystyki i dane przekrojowe pozwalające obiektywnie stwierdzić czy mamy do czynienia z przestojem na rynku". Co więcej w OP autor (bądź autorka) zapisał(a) swoje subiektywne spojrzenie oraz nastawienie do wychodzących tytułów, więc jak najbardziej mój post wpisuje się w dyskusję. Cieszę się, że wychodzi tak wiele interesujących Ciebie tytułów, ale

Świat nie kręci się dookoła jednego gracza.

więc może daj innym dyskutować na forum dyskusyjnym.

[psia.kostka]

Ludzie wyszli z covidowego oczadzenia i nie musza juz kupowac agricoli za 250, bo rynek pusty, a w domu nudno. Ale wydawcy wlasnie za mocno biegali po essen i zwiezli z hal sporo crapu, myslac ze eldorado bedzie trwac. A tu zonk, do tego kryzys inflacyjny. Tarcze vatowskie, aby konsumpcja nie siadla w narodzie.

Moze i Wilki, i Woodcraft, i Virtu to solidne gry, ale jak to sie teraz mowi #nikogo

Trzewik sam to mowi, ze mieli za duzo nowych produktow w 2023 i sami nie ogarniali tej kuwety.

Golem to raz, ze nietypowe "granie w kulki", co moze zniechecic niewprawionego gracza, a dwa temat Fikumiku kulkami na dachu synagogi, aby wezwac/kontrolowac bestie rodem z kabały. No kto ma taki theme na liscie zakupowej??
Oczywiscie awangarda moze byc ciekawa i rozwojowa, wiec dobrze, ze nie tylko kotki i wikingowie. Ale za niewypaly to ja place, pan placi, pani placi. Spoleczenstwo placi za marnie sprzedajace sie gry, bo ta strata nie jest wliczona w budzet, tylko w cene samograjow wydawcy, typu Zombicide i Podwodne Miasta, czy co tam maja jako autobuy.

Przestoj czy renesans... a co myslicie o Wiedzminie (naszym Polskim ) od GoB? Czy wsrod znajomych/sasiadow stal sie gatewayem do kolejnych wspieraczek? Da sie to moze zmierzyc, ze jest przyrost polskich backerow? Czy tez wspieraczki drzwi games lub ceny przedsprzedazy w piszczel games wyleczyly ludzi z takich zakupow?

Cieszę się, że wychodzi tak wiele interesujących Ciebie tytułów, ale

Świat nie kręci się dookoła jednego gracza.

więc może daj innym dyskutować na forum dyskusyjnym.

d===(￣▽￣*)b
Hihi

[Irka]

Sorry za żarty, ale to kolejny płaczko temat. Ile jeszcze tego narzekania?

Zawsze znajdą się zarówno pesymiści, jak i optymiści (bywamy w obu grupach, w zależności od tematu). Narzekanie na to nic nie zmieni Za to przyjęłabym może taką zasadę/kompromis:

Spoiler:

Jeśli autor/ka wątku w pierwszym poście wyraża niezadowolenie, to pozostawmy też innym przestrzeń do narzekania, a sami możemy najwyżej łagodnie wskazać promyki słońca (choćby tylko do policzenia na palcach jednej ręki stolarza )
Takie wątki również mogą być ciekawe i pomocne.

Natomiast jeśli pierwszy post jest optymistyczny (np."Na jakie gry czekacie", "Ciekawe mechaniki"), pozwólmy się tam rozpisać tym, którzy dostrzegają możliwości na rynku, a unikajmy tam psucia pozytywnej atmosfery narzekaniem. Oczywiście, pewien sceptycyzm jest dozwolony, aby i tam dyskusja była bardziej interesująca.

Z mojego punktu widzenia rynek wciąż oferuje mnóstwo ciekawych gier. Do tej pory zagrałam może w 50, w kolejce czeka 10 własnych i 10 u teściowej. To już wystarczy co najmniej na najbliższy rok. Sytuacja w branży mnie więc nie dotyczy.

Ale ciekawie jest poczytać wypowiedzi osób, które nadążają za nowościami i być może zagrały już w tyle gier, że czegoś im brakuje. W takiej sytuacji u mnie pewnie pojawiłoby się lub wróciło inne hobby. Zastanawiam się, czy może u Was podobnie.

[rastula]

@Gizmoo nakieruj mnie na wątek gdzie są opisane te awangardowe nowości i mechaniki skryte przed oczyma profanów, którzy nie jeżdżą na Essen... chętnie poczytam, bo nie wykluczam wcale zakupów... z góry mówię, że figurki i budyneczki drukuję już sobie sam ...

na bok złośliwości... wskaż gry, które powinien kupić ktoś taki jak ja, dość solidnie śledzący przez ponad dekadę rynek gier....

[Gizmoo]

Nie znam dokładnie Twojego gustu, ani preferencji, ale inspiracji możesz poszukać na naszym forum tu:

viewtopic.php?t=81107
viewtopic.php?t=74253

Albo zerknąć np. w ten wątek na BGG:

https://boardgamegeek.com/geeklist/3061 ... -watchlist

Troszkę reaserchu, troszkę wysiłku i cyk.

A do tego jeszcze subskrypcja na Gamefound i śledzenie zapowiedzi na Kickstarterze. Wiem, wymaga to czasu i pracy, ale czego się nie robi dla hobby.

[hipcio_stg]

Branża to mam wrażenie, że ma się nad wyraz dobrze, tylko nasze oczekiwania są większe. Jak wchodziłem w temat to dziwiłem się kto kupuje pudła z grami za 300-350zł skoro świetne gry są za 80-100zł. Jak widać ktoś zaczął 10 lat wcześniej i już przebrnął przez pierwszy etap 90% pferty dla świeżaków i średnio zaawansowanych graczy. Szuka zwyczajnie tego czego potrzebuje, a nie czegokolwiek bo nie ma nic/ma niewiele. Ja to nawet przestałem śledzić te nowości, bo więcej czytałem na temat gier niż w nie grałem. Od kiedy to zrozumiałem więcej gram, a mniej czytam.

PS. Po naprawdę dłuuugim czasie kupiłem TM kościaną mimo, że po zapowiedzi uznałem, że to temat totalnie nie dla mnie.

Podobna sytuacja ma się praktycznie ze wszystkim. Pierwsze telefony to był szał. Każda mała zmiana dużo wnosiła. Dzisiaj rynek się wypłaszczył, ciężko zaskoczyć czymkolwiek więc nie każdy ma potrzebę wymiany urządzenia na nowe/inne po pół roku. Samochody to samo. Są trendy, linie aut w danym okresie, ale trudno zaskoczyć czymś nowym. Za to jak ktoś dopiero co zdał prawko i ma bardzo ograniczony budżet to jego droga jest długa i fascynująca

[strid3rr]

Też jestem w obozie tych co twierdzą, że wychodzi stanowczo za dużo tytułów i rynek może i ma zastój, ale kreatywności.
Wtórność, powtarzalność, kupowanie konsumentów ładnymi grafikami czy renderami figurek (wspieraczki).

Jak już, to mogę ponarzekać na innowacyjność wychodzących tytułów, bo w większości nie wnoszą one nic nowego, albo wyglądają pięknie i obiecują złote góry (znowu wspieraczki), a finalnie wychodzą średniaki albo całkowite babole. Mogę ponarzekać na jakość materiałów u kluczowych wydawców, tutaj najprościej przytoczyć CMON, u którego elementy tekturowe, od pewnego czasu, są żenująco słabej jakości (np. Massive Darkness 2, Bloodborne), nie wspominając już o samych figurkach.

W tym wszystkim główną rolę odgrywa FOMO do pary z impulsywnym kolekcjonerstwem, które trzeba nazwać nałogiem. Jedno z drugim powoduje, że rynek zbytu jest, a że ludzie nie kupują już w takich ilościach jak kiedyś gazet, płyt, czy filmów, więcej siedzą po domach, więc te środki lokują teraz chociażby w planszowej makulaturze. Więc jak jest zbyt, to trzeba rynek próbować nasycić i doić.

[Gizmoo]

mogę ponarzekać na innowacyjność wychodzących tytułów,

Trudno oczekiwać wynalezienia koła. Jak już to hipcio_stg napisał - ciężko o jakieś rewolucyjne rozwiązania w branży, w której klient jest już bardzo nasycony. A trudno o zaskakujące rozwiązania, które miałyby zmienić w jakiś sposób perspektywę użytkowania danego przedmiotu.

Planszówki można właśnie porównać do takiego rynku samochodów. Ma być wygodnie, elegancko, przystępnie, czasami ekskluzywnie i ładnie. Reszta to bonus. Ale podstawowym zadaniem samochodu jest to, że ma Ciebie przewieźć z punktu A do punktu B. Można oczekiwać foteli z wibratorem, Wujkiem Rogerem serwującym smażony ryż z jajkiem podczas jazdy, ale raczej nie oczekujmy samochodem lotu w kosmos, czy przeszczepem włosów w miejscach intymnych podczas podróży. To nie to narzędzie.

Wszystko już wynaleziono. Klient stał się mocno wybredny i obecnie przypomina zblazowanego miłośnika kina, który zalewa się łzami, że "kiedyś to było". Jasne, ja też mogę ponarzekać, że kino lat '80 jest ponadczasowe, a Knizia i Feld nie mają współczesnych naśladowców, ale nie do końca będzie to prawda. Nadal na rynku pojawiają się perły. Tylko dzisiaj - po pierwsze - trochę trudniej je wyłowić, a po drugie - to nadal są tylko "perły". Rzeczy zrobione przez małże, z ziarnka piasku (tektury). Nie wiem jak bardzo musiałaby być ewolucyjna mechanika, żeby na nowo zrewolucjonizowała rynek jubilerski. Zerknijmy na elektroniczną rozrywkę. Czy dzisiaj cokolwiek może nas zaskoczyć? Podobno rynek VR stoi w miejscu?

Większość forumowiczów na tym forum jest już doświadczona. Zakładam, że większość jest już po trzydziestce. A są takie stare dziady, jak ja, które są grubo po 40-tce. Widzieliśmy już wszystko i spróbowaliśmy prawie wszystkich smaków, mechanik, gatunków. Jeżeli ktoś zamknie się w swojej bańce, to będzie narzekał, że "drzewiej to bywało, a teraz to jest nudno". Ale to nie jest prawda. Po prostu trzeba ruszyć tyłeczek i tych nowych smaków... Poszukać. A czasami (o zgrozo!) docenić.

Jest taka książka - "1000 potraw z Kartofla". Ktoś, kto spróbował 200, będzie pisał, że poznał je wszystkie. Ja należę do osób, które będą starały się spróbować pozostałe 800. Może będzie kilka rozczarowań po drodze, może większość ziemniaków będzie beznadziejna, ale może będzie kilka takich, które przebiją frytki. (polecam na YT materiał Joshuy Weissmana, o 43 sposobach przyrządzania ziemniaków i materiał kanału To Znowu Oni o Brotato "Jak gra o ziemniakach podbiła świat")

Także, ten... Warto próbować.

[Misiek1977]

...A są takie stare dziady, jak ja, które są grubo po 40-tce...

W imieniu tychże - wypraszamy sobie. Jesteśmy w kwiecie wieku. Rozwiniętym kwiecie - ale zawsze.
P.S. Uwaga jest odnośnie wyrażenia "stare". "Dziady" - (z autopsji) pewnie gdzie niegdzie pasuje

[Cyel]

Spoiler:

mogę ponarzekać na innowacyjność wychodzących tytułów,

Planszówki można właśnie porównać do takiego rynku samochodów. Ma być wygodnie, elegancko, przystępnie, czasami ekskluzywnie i ładnie. Reszta to bonus. Ale podstawowym zadaniem samochodu jest to, że ma Ciebie przewieźć z punktu A do punktu B. Można oczekiwać foteli z wibratorem, Wujkiem Rogerem serwującym smażony ryż z jajkiem podczas jazdy, ale raczej nie oczekujmy samochodem lotu w kosmos, czy przeszczepem włosów w miejscach intymnych podczas podróży. To nie to narzędzie.

Wszystko już wynaleziono.

Czyli teraz na horyzoncie planszówki autonomiczne ?

[FretkaFantastyczna]

Spoiler:

mogę ponarzekać na innowacyjność wychodzących tytułów,

Planszówki można właśnie porównać do takiego rynku samochodów. Ma być wygodnie, elegancko, przystępnie, czasami ekskluzywnie i ładnie. Reszta to bonus. Ale podstawowym zadaniem samochodu jest to, że ma Ciebie przewieźć z punktu A do punktu B. Można oczekiwać foteli z wibratorem, Wujkiem Rogerem serwującym smażony ryż z jajkiem podczas jazdy, ale raczej nie oczekujmy samochodem lotu w kosmos, czy przeszczepem włosów w miejscach intymnych podczas podróży. To nie to narzędzie.

Wszystko już wynaleziono.

Czyli teraz na horyzoncie planszówki autonomiczne ?

To chyba już właściwie jest jeśli zaliczysz system Teburu?