Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Ostatnio miałem trochę czasu wolnego, więc postanowiłem zrobić coś konstruktywnego. Wziąłem ołówek, zeszyt, kalkulator i zrobiłem statystykę kart postaci - bazując na marvelcdb.com. Zeszlo mi na to z 30 godzin (plus kilka kolejnych na ładne formatowanie treści), ale może komuś się przyda.
Poniżej lista występujacych w grze traitów oraz spis kart graczy, które to słowo zawierają.
Chodziło mi o karty, które są dostępne do budowania talii - wiec nie ma kart spotkań, kart bohaterów, kart kampanii ani nie ma tutaj też aspektu pool.
Lista długa, więc wrzucam w spoiler:
Spoiler:
Natomiast tak wygladają traity pod względem ilości kart. Ponownie tylko karty graczy, bez kart spotkań, kampanii, kart bohaterów i bez aspektu pool. Oraz bez kart basic.
Spoiler:
A tutaj to samo, ale z kartami basic:
Spoiler:
I to co mnie interesowało najbardziej, czyli ile jest różnych kart z danym słowem kluczowym w konkretnym aspekcie:
Spoiler:
Generalnie widać, że dla większości słów kluczowych pula kart w aspekcie jest niewielka. Pomijając podstawowe słowa kluczowe (jak attack czy thwart) oraz słowa kluczowe będące podstawą fali (jak Avenger) to rzadko kiedy w każdym aspekcie (albo choc w trzech) jest więcej niż 4-5 kart. Chociaż są wyjątki. Skill ma 10 kart justice, 9 agresji, 7 protekcji, Aerial też ma trochę to rozrzucone.
Spoiler:
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1535
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 185 times
Been thanked: 566 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

W przerwę świąteczną chciałoby się pograć czymś nowym, jednocześnie nie przerywają swojego normalnego "trybu ogrywania". W tym miejscu z pomocą przychodzą... customy ;) Zbiórki nie było już ponad rok, ale na szczęście jeszcze coś tam schomikowanego miałem, tym samym na stół trafił ostatni z defenderów czyli Iron Fist.

W samych bazowych 15 kartach Iron Fista nie ma nic specjalnie odkrywczego, ot zgraja zwykłych supportów/upgradów i parę mocno przeciętnych wydarzeń. Jedynym co odróżnia Danniego od oficjalnych postaci jest totalny brak żadnego wydarzenia do ściągania zagrożenia, co w połączeniu z 1 bazowym THW już powoduje pewne problemy przy graniu solo...

Tym co jednak odróżnia Iron Fist, czyli jego główna mechanika to talia "Stance". Trochę podobna w założeniach do talii Stragne - 5 kart, wierzchnia karta odkryta i czerpiemy benefity z 1wszej odkrytej. Tutaj są bardziej w formie "upgradów", możemy przełączyć się między nimi na początku tury + mamy ograniczone możliwości żonglowania nimi. Postawy działają na kilka sposobów: po pierwsze dają nam jakąś pasywną zdolność, po 2gie jeden z eventów dostaje dodatkowy efekt jak odpowiednia postawa jest efektywna + najczęściej inny event jest o 1 tańszy.

Tym samym mamy 2 sposoby grania Iron Fistem, albo żonglujemy Stancami i na zmianę czerpiemy bonusy z różnych kart, albo wybieramy 1-2 i budujemy talie i gramy w około niego. 1wszy opcja wydaje się mocno losowa, bo sposobów na manipulowanie talia postaw mamy mocno ograniczone, więc w praktyce wyjdzie że nigdy postawy się nie spinają z wydarzeniami, które mamy akurat na ręce.

Tak więc ja poszedłem to 2gą stroną i złożyłem deck na protekcji (dalej z puli 3 pierwszych cyklów):
Spoiler:
Po raz chyba w życiu zbudowałem większy deck, bo aż 45-kartowy i składa się praktycznie z trzech pakietów:
:arrow: Typowy zestaw kart "no damage"
:arrow: Zestaw sprzymierzeńców z 2 Thw oraz Med Team do ich leczenia, nawet po raz 1wszy ever się Star lord załapał :lol: - wrzuceni, by nie przegrywać z automatu jak 1wszy sidescheme wejdzie do gry :wink: Totalnie nie mamy żadnego innego sposobu na radzenie sobie z side schemami.
:arrow: Mały zestaw "gdy mamy full hp" - tu akurat gdybyśmy wyrzucili 5 kart, pewnie byśmy byli bardziej "consistent" i tym samym silniejsi, ale pasował mi do koncepcji decku, więc z premedytacją zostawiłem :wink:

Założenia decku - Dokopujemy się jak najszybciej do postawy dającej +1 defa, w tym czasie się zbroimy. Staramy się zawsze bronić Iron Fistem, a sprzymierzeńców raz zagranych cały czas trzymać na stole dzięki Med Team. W między czasie jak czujemy się już wystarczająco twardzi dzięki kartom procekcji, przerzucamy się na postawę Leopard Paw dający +1 retaliate. W tym momencie nasz event zadający 7 obrażeń jest już za 2 zasoby, zamiast standarodwych 3, my jesteśmy prawie nieśmiertelni, więc healujemy się na maxa z Med Team, dale sobie bronimy zadając co chwile owe 7 obrażeń + 5 z fighting fit i powoli wygrywamy gierkę.

Grałem na stardowe scenariusze jakie wykorzystuje przy odkrywaniu postaci czyli scenariusze z CSa + zielonego goblina, oraz w ramach bonusu na święta sobie rozegrałem po raz pierwszy od daaawna kampanie Red Skulla, faktycznie ogrywaną w formie kampanii ;) Grało się przyjemnie, cholernie długo w porównaniu do reszty decków, urok protekcji ;) Na pewno nie jest to żaden top hero w porównaniu do oficjalnych, ale fajnie pograć czymś nowym.

Podsumowując: ekipo od custom contentu tęsknie ;) Żałuje, że nie wziąłem wszystkiego jak była okazja :(
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Ja ostatnio zagrałem dwie partie.
Pierwsza - z koleżanką. Wkręciłem ją w Legendary Marvel, postanowiłem i w drugą karciankę. Ale popełniłem jeden błąd. Uznałem na początku, że najlepsza będzie postać, która fajnie rozbudowuje swoje tableau i widać w drugiej połowie jak silna jest to postać. Więc oddałem jej do dyspozycji Kapitana Amerykę.
I to był błąd.
Pod koniec gry miała na stole wyłożonych kilkanaście kart i trochę ją to przygniatało:
- 4 stojuszników
- Avengers mansion
- Avengers tower
- Helicarier
- Quinjet (w sumie nie jestem pewien czy to wyłożyła ostatecznie)
- The Triskelion
- Tarcza
- Hełm
- 2x Super-soldier serum
- Reinforced suit
Za dużo do pamiętania, za dużo do ogarniania ile zniżek, co w hero, co gdziekolwiek, co atakować, co schemować (no tak, ja jej jeszcze dorzuciłem karte ode mnie z +1 do THW, żeby nie miała za łatwo).
Ja sobie wziąłem Venoma z deckiem na confusy. Udało nam się wygrać z Red Skullem, ale chyba ta partia nie zrobiła na niej wielkiego wrażenia. Nie gramy jakoś bardzo często w dwójkę i pewnie będziemy sięgać po Legendary Marvel czy inne Unmatched w takich okazjach.
Szkoda
Ale mój błąd.

Druga partia już z kolegą. Korzystam z tego, że ma mnóstwo dodatków. Znów wziąłem sobie Venoma z Justice. Zależało mi na zagraniu z dwoma kartami:
1. Upside the Head (event): Hero Response: After your hero makes a basic attack and damages an enemy, confuse that enemy. If that enemy is already confused, stun it instead.
2. Float Like a Butterfly (upgrade): Play under any player's control. Max 1 per player. Interrupt: When a character you control attacks a confused enemy, increase the amount of damage that attack deals to that enemy by 1.
Kolega wziął sobie quicksilvera na agresji. Ja standardowo, co widać po kartach, grałem deckiem na confuse. Natomiast aby nie było za łatwo - naszym przeciwnikiem była Nebula. Pierwszy raz grałem z nią, ale zaznajomiłem się z mechaniką i widziałem, że jej karta techniki ma Stalwart (co mi przeszkadzało) oraz inna ogranicza obrażenia z ataku do 5 (co z kolei często irytowało nas obu, bo z upgradami byiśmy w stanie często zadawać więcej obrażeń).
Rozbudowujemy się najszybciej jak możemy.
Idea była prosta:
Ja wystawiam swoje pistolety, dostaję od niego upgrade i mam bazowy atak 5.
On wystawia swoje upgrady i ma bazowy atak 3 (4 z Adrenaline rush, 6 z skilled strike)
Gracz z Power stone dostaje dodatkowo +1 do ataku.
Ja zagrywam każdemu z nas kartę Float like a butterfly - i nasze ataki przeciwko wrogowi ze stanem confuse dostają dodatkowo +1. Ja staram się wrzucić tę kartę nam obu. Obaj mamy opcje na przygotowanie bohatera w trakcie tury, ale dorzucamy sobie obaj karty Tenacity (spend a red resource and discard this card -> ready your hero) i ładujemy mnóstwo ataków w jednej turze.
Oczywiście tak łatwo nie było jak tutaj napisalem. Jej karty technik strasznie dawały nam w kość (a wyszły dość szybko). Nasze przygotowywanie się było marnowane na pozbycie się karty Stun, mała ilość minionów w grze sprawiała, że nie było czym się bronić. Nasze mega duże ataki były blokowane przez jej ograniczenie obrażeń do 5 albo Tough, retaliate bolał straszliwie.
Ostatecznie przegraliśmy.
Przez 2-3 rundy byliśmy bardzo blisko wygranej, ale właśnie. Przychodziła faza Nebuli i wyciągała coś z rękawa. Stun, tough, odrzucanie karty z ręki, wyczerpywanie milano, jakieś dodatkoweo obrażenia dla nas, etc. No i surge jest zabójcze. A graliśmy przeciwko 2 i 3 wersji Nebuli, jednak bez kart expert.
Świetna partia.
Awatar użytkownika
tomp
Posty: 2086
Rejestracja: 26 kwie 2020, 21:49
Has thanked: 275 times
Been thanked: 432 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: tomp »

Zachęcam do poznania skali ocen BGG
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1535
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 185 times
Been thanked: 566 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Pierwsze skojarzenie z Icemanem jakie można mieć pod kątem Marvel Champions to stun. Ciesze się, że nie poszli tą drogą tylko wymyślili coś podobnego, ale innego. Frostbite na 1wszy rzut oka wygląda na taki zdrowy stun/confuse. Nie taki zero-jedynkowy, może tym dużo spamować, całościową wygląda na słabszą mechanikę, ale za to działa na stalwart. No i pasuje klimatycznie do zamrażania.

Ciekawi mnie snow clone, czy będzie w większej ilości kopii, skoro nie jest unikatowy. W artykule jest mowa o "shadow clones" z kolei mamy pokazaną kartę 3/15 więc maksymalnie dwóch może być w jego decku...

Co do kart aspektowy to przede wszystkim mam pytanie:
Spoiler:
co to tak właściwie ma być?! :lol:

ale tak czy siak to jeden z tych pakietów który wprowadza nowy mini-archetyp do gry, czyli synergia z upgradami nakładanymi na wrogów co pasuje i do icemana, ale też do kilku postaci (buff Valkyrie oficjalnie :lol: ). Nie wygląda przesadnie silnie ani zbyt ciekawie do rozgrywki, ale generalnie lubimy tego typu pakiety ;)
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Jak często przekopujecie się przez całą talię zloczyncy w rozgrywce true solo (czyli jednym bohaterem)? Pytam o złoczyńców spoza podstawki oraz dodatku Rise of Red Skull (bo te już posiadam).
Wiem, że standardowa odpowiedź to będzie: różnie, bo przecież zależy. Zależy od villaina, bohatera, stylu gry, etc. Ale nie potrzebuję konkretnych statystyk, wystarczy mi jakaś zbiorcza informacja, intuicyjny szacunek: średnio raz na 5 partii, raz na 10 partii, raz na 50, praktycznie nigdy, raz się przytrafiło, etc. Nawet jeśli będzie to 'zakłamane' przez Wasz styl gry, dobierane postaci, cokolwiek.
Bo wydaje mi się, że w moich dotychczasowych rozgrywkach true solo nie przytrafiło mi się to jeszcze nigdy (może kiedyś, ale w ostatnich tygodniach na pewno nie, a gram sporo). Ba, od dawna nawet nie byłem blisko. Oczywiście wystarczy spora dawka pecha i efekt 'odrzucaj karty aż nie dociągniesz karty X' może z miejsca odrzucić i ponad połowę talii, tego się nie da przeskoczyć. Ale tak jak mówiłem - nie potrzebuję precyzyjnych informacji, jedynie chciałbym mieć jakiś ogólny pogląd czy to się zmienia wraz z rozwojem złoczyńców.
Aha - NIE chodzi mi o bohaterów, którzy mają bardzo duży potencjał na odrzucanie kart encounter (Scarlet Witch), ale takich 'normalnych'.

Jakby ktoś widział juz podobne pytanie niedawno - wrzucałem to wczesniej na FB na grupie poświęconej grze, ale tam na kilka odpowiedzi chyba tylko jedna odpowiedziała 'mniej więcej' konkretnie, a pozostałe w sumie parafrazowały fragment mojego pytania - 'wyjasniając mi', że to przecież zależy.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1535
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 185 times
Been thanked: 566 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

venomik pisze: 20 sty 2024, 08:13 Jak często przekopujecie się przez całą talię zloczyncy w rozgrywce true solo (czyli jednym bohaterem)? Pytam o złoczyńców spoza podstawki oraz dodatku Rise of Red Skull (bo te już posiadam).
Wiem, że standardowa odpowiedź to będzie: różnie, bo przecież zależy. Zależy od villaina, bohatera, stylu gry, etc. Ale nie potrzebuję konkretnych statystyk, wystarczy mi jakaś zbiorcza informacja, intuicyjny szacunek: średnio raz na 5 partii, raz na 10 partii, raz na 50, praktycznie nigdy, raz się przytrafiło, etc. Nawet jeśli będzie to 'zakłamane' przez Wasz styl gry, dobierane postaci, cokolwiek.
Bo wydaje mi się, że w moich dotychczasowych rozgrywkach true solo nie przytrafiło mi się to jeszcze nigdy (może kiedyś, ale w ostatnich tygodniach na pewno nie, a gram sporo). Ba, od dawna nawet nie byłem blisko. Oczywiście wystarczy spora dawka pecha i efekt 'odrzucaj karty aż nie dociągniesz karty X' może z miejsca odrzucić i ponad połowę talii, tego się nie da przeskoczyć. Ale tak jak mówiłem - nie potrzebuję precyzyjnych informacji, jedynie chciałbym mieć jakiś ogólny pogląd czy to się zmienia wraz z rozwojem złoczyńców.
Aha - NIE chodzi mi o bohaterów, którzy mają bardzo duży potencjał na odrzucanie kart encounter (Scarlet Witch), ale takich 'normalnych'.

Jakby ktoś widział juz podobne pytanie niedawno - wrzucałem to wczesniej na FB na grupie poświęconej grze, ale tam na kilka odpowiedzi chyba tylko jedna odpowiedziała 'mniej więcej' konkretnie, a pozostałe w sumie parafrazowały fragment mojego pytania - 'wyjasniając mi', że to przecież zależy.
No bo ciężko w tym miejscu nie odpowiedzieć, "że to zależy" skoro to serio "zależy" :lol:
Średnio strzelałbym 1 na 5 gier? Ciężko tu nawet taką subiektywną średnią wychwycić bez robienia dokładnych statystyk, bo tu serio może ci się trafić deck, gdzie w każdej grze mielimy encounter deck, a potem grasz 3ma innymi deckami i trafia się to od wielkiego dzwonu albo i nawet w ogóle. Na pewno kiedyś zdarzało mi się to częściej.

Raczej mnie dziwi w drugą stronę - że ty nie przepalasz decku nigdy/prawie nigdy mając podstawkę i red skulla, bo właśnie Klaw, czy Zola to wrogowie, którzy mocno przyśpieszają proces palenia decku. Więc na nich jak nie gramy czymś mocno agresywnym to zazwyczaj się kończy z tym 1 żetonem akceleracji (zwłaszcza Klaw który swój deck ma cieniutki). Dodatki niespecjalnie to zmieniają - czyli są wrogowie, którzy mocno w tym pomagają (Thanos mi raz przepalił swój deck w 2giej turze), ale uogólniając nie ma nic co ułatwia im ten proces. Wręcz powiedziałbym przeciwnie - rośnie power level i kart i wrogów, nie specjalnie im rosną HPki - więc łatwiej nam szybko zjechać przeciwnika lub, szybko być zjechanym.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Ja jeszcze jeste tym leszczem, co to często grywa na wszelkie stun/confuse talie, często też rush ostatnio, więc co mi tam, że klaw odrzuca dwie karty przy aktywacji, skoro aktywuje się co drugą rundę ;)
Ale dlatego też tak konstruowałem pytanie - ja na tym co mam jestem w stanie sobie potestować jak to wyglada w innych konfiguracjach (teraz ogrywam protekcję, którą długi czas ignorowalem), ale jestem ciekaw jak to wygląda w przyszłości. Tak mnie trochę naszło, bo umawiam się z kumplem na partię i kusi mnie Scarlet Witch. I tak mnie naszła ciekawość jak faktycznie bolesne jest przelanie kart spotkań.
Ayaram pisze: 20 sty 2024, 10:05 No bo ciężko w tym miejscu nie odpowiedzieć, "że to zależy" skoro to serio "zależy"
Odpowiedzieć zgodnie z stanem faktyznym. Jak czujesz, że to się przytrafia raz na pięć partii - to napisać, że to się przytrafia raz na pięć partii. A to już wylacznie mój problem czy to jest wartość zawyżona czy zaniżona ;]
A tak poważniej to wiesz - jakby mnie ktos z Australii spytał ile kosztuje wynajem pokoju w moim mieście to też mógłbym wymienić 100 rzeczy od których 'to zależy'. Ale gdyby pytal czy to bardziej 100 zł, 1000 zł czy 10000 miesięcznie to oczywiście, mimo tego całego 'zależy', mógłbym mu zwyczajnie odpowiedzieć.
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

venomik pisze: 20 sty 2024, 10:44 ...I tak mnie naszła ciekawość jak faktycznie bolesne jest przelanie kart spotkań....
Solo każde przetasowanie bardziej boli niż przy większej liczbie graczy ale w zasadzie na jedno przetasowanie encounter decka każdy może sobie pozwolić.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Pytanie z innej beczki:

Żaden ze złoczyńców nie ma żadnej umiejętności ani żadnego upgradu na sobie.
Villain A atakuje za 2+boost. Bronię się sojusznikiem mającym 1hp.
Villain B atakuje za 15+boost. Bronię się sojusznikiem mającym 1hp.

Jakie zdolności na karcie boostu sprawiałyby, że ten atak Villaina B były dla mnie gorszy w skutkach? Pomijamy wszelkie karty po których villain atakuje kolejny raz.
Oczywiscią odpowiedzią jest boost, który doda do ataku overkill. Coś jeszcze?
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1535
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 185 times
Been thanked: 566 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

venomik pisze: 23 sty 2024, 00:03 Pytanie z innej beczki:

Żaden ze złoczyńców nie ma żadnej umiejętności ani żadnego upgradu na sobie.
Villain A atakuje za 2+boost. Bronię się sojusznikiem mającym 1hp.
Villain B atakuje za 15+boost. Bronię się sojusznikiem mającym 1hp.

Jakie zdolności na karcie boostu sprawiałyby, że ten atak Villaina B były dla mnie gorszy w skutkach? Pomijamy wszelkie karty po których villain atakuje kolejny raz.
Oczywiscią odpowiedzią jest boost, który doda do ataku overkill. Coś jeszcze?
Już w core secie jest modular set under attack, który ma kartę z boost efektem: "walnij 1 po naszym stole". Martwy obrońca to dość słaby obrońca :wink:
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

Ok, jedna karta. Pytam raczej czy w grze, poza Overkill, byłoby dużo więcej takich kart osłabiajacych taktytkę blokowania ataków półmartwym sojusznikiem.
Awatar użytkownika
Rayos
Posty: 86
Rejestracja: 10 gru 2015, 19:30
Has thanked: 12 times
Been thanked: 19 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Rayos »

A ja mam takie głupie trochę pytanie/rozkminę...

Mam podstawkę już jakiś czas i ciągle trzymam z myślą, że będę więcej w Marvel Champions grał. Kończy się to tym, że raz na jakiś czas wyciągnę pudełko, rozegram jedną partyjkę i chowam z powrotem, zadowolony z rozgrywki (chyba, że dostanę srogi wycisk od bossa, to wtedy nie jestem zadowolony :D ) i zastanawiam się w ogóle - jak podejść do dodatków? Czy jest sens jest w ogóle kupować, jak do tej pory nie złapałem bakcyla? Czy kupowanie nowych postaci czy scenariuszy bardzo zmienia grę, że warto w nie inwestować? Na ten moment grałem wszystkimi postaciami z podstawki i grałem przeciwko każdemu bossowi. Chyba nie użyłem jeszcze wszystkich modularnych elementów, a w składanie talii bawiłem się narazie raz i jest to nawet całkiem przyjemne, ale nie wiem czy chce mi się do każdej rozgrywki przygotowywać nową talię. Generalnie gra mi się podoba, ale trochę nie potrafię zrozumieć tego całego konceptu LCG :/
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2820
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 841 times
Been thanked: 363 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Gromb »

Do tej rozkminy i ja mam pytanie, bo widziałem swojego czasu, że niektóre z kart mają swoje erraty.Czy jako posiadacze pierwszego druku zauważaliscie te błędy/nieścisłości, czy nie wpływało to na wasz odbiór i samą grę?
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Awatar użytkownika
sliff
Posty: 928
Rejestracja: 29 maja 2020, 15:27
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 322 times
Been thanked: 380 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: sliff »

Gromb pisze: 23 sty 2024, 10:22 Do tej rozkminy i ja mam pytanie, bo widziałem swojego czasu, że niektóre z kart mają swoje erraty.Czy jako posiadacze pierwszego druku zauważaliscie te błędy/nieścisłości, czy nie wpływało to na wasz odbiór i samą grę?
Nie. Nieścisłości oczywiście się zdarzają ale grając solo i dla relaksu gram sobie jak uważam. I tak pewnie nie gram 100% dobrze.

Jedyny błąd, który dla mnie potencjalnie psuje grę to cosmo + doctor strange ale to wyczytałem na bgg że faktycznie OP combo nie że sam na to wpadłem.
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1521
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 301 times
Been thanked: 639 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: EsperanzaDMV »

Hm przez erratę macie na myśli te karty na tej stronie? Na stronie FFG jeszcze widzę wymienione cztery inne karty - wspomniany Cosmo, James Rhodes, Ms. Marvel i "Go For Champions!".
Awatar użytkownika
ravenone
Posty: 239
Rejestracja: 13 lip 2016, 21:29
Has thanked: 65 times
Been thanked: 35 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: ravenone »

Spoiler:
Ja podstawką jarałem się strasznie ;) 50+ partii we wszelakich kombinacjach było. Dodatki to więcej możliwości, scenariuszy, bohaterów. Jeśli nie czujesz, że będziesz grał w to często, to może nie warto się pakować.
Awatar użytkownika
Rayos
Posty: 86
Rejestracja: 10 gru 2015, 19:30
Has thanked: 12 times
Been thanked: 19 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Rayos »

Spoiler:
dzięki! Akurat właśnie dostałem bon do wydania w sklepie Rebela i właśnie się zastanawiam czy wziąć ze dwie postacie nowe albo coś zupełnie innego :D Naprawdę lubię tę gierkę, po prostu zastanawiam się czy nowe postacie/scenariusze/bossowie mocno wpływają na mechaniki gry, czy to po prostu więcej tego samego ;)
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1535
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 185 times
Been thanked: 566 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Rayos pisze:dzięki! Akurat właśnie dostałem bon do wydania w sklepie Rebela i właśnie się zastanawiam czy wziąć ze dwie postacie nowe albo coś zupełnie innego :D Naprawdę lubię tę gierkę, po prostu zastanawiam się czy nowe postacie/scenariusze/bossowie mocno wpływają na mechaniki gry, czy to po prostu więcej tego samego ;)
Poczekaj, ostatnio często się pojawiają promocje na pakiety z 1-2 sezonu gdzie wychodzi 30-40 zł. W tej cenie to można sobie pozwolić jak się nie jest pewien.
venomik pisze:Ok, jedna karta. Pytam raczej czy w grze, poza Overkill, byłoby dużo więcej takich kart osłabiajacych taktytkę blokowania ataków półmartwym sojusznikiem.
Za dużo tego typu kart nie kojarzę, może w nowszych dodatkach. Raczej jak już to złole mają jakieś mechanizmy mające kontrować taktykę chump-blockerów. A to dodatki z overkillem, a to jakieś karanie za odrzucanie sojuszników jak collector.
Gromb pisze:Do tej rozkminy i ja mam pytanie, bo widziałem swojego czasu, że niektóre z kart mają swoje erraty.Czy jako posiadacze pierwszego druku zauważaliscie te błędy/nieścisłości, czy nie wpływało to na wasz odbiór i samą grę?
Kart tak, zwłaszcza, że często to gafy, które powinny być od początku (kołczan Hawkeye), samych zasad nie, bo z tym to wymiękam. Raz defend znaczy to, raz tamto, ale jak znaczyło to, to wyszedł dodatek B, ty ogrywasz A, więc wtedy znaczyło jednak to, więc może lepiej uznać za to. I czasami się przez to pewne rzeczy utrudnia, czasami ułatwia, ale generalnie nic nie sprawia wrażenia popsutego.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

@Rayos
Poruszyłeś trochę wielowątkową kwestię.

Ja się wkręcałem powoli w MC. Miałem z tą grą pewien problem w którym najchętniem bym nie chciał wiedzieć co jest w kartach spotkań, a jednocześnie odpowiednio przygotowywać moją talię pod czekające mnie spotkania ;]
Nie da się pogodzić.
Tutaj napisałem parę zdań na ten temat
Ostatecznie jednak z czasem zacząłem doceniać wiele rzeczy i obecnie gram w MC bardzo często, w ilości partii to moja najpopularniejsza gra solo w życiu, pod wzgledem spedzonego czasu ciężko ocenić, pewnie nie, bo jednak partie w Too many bones są dużo dłuższe ;]

A odpowiadając na poruszone kwestie. Jakbym miał samą podstawkę to zapewne nie zostałbym dłużej w MC. Zagrał z 20-30 razy i odstawił na półkę, nie wyjmując przez dwa lata.
Nowe dodatki nie wywracają budowania talii na drugą stronę (przynajmniej zdecydowana większość z nich), natomiast dają jednak bardzo dużą różnicę w podchodzeniu do rozgryki. Oraz, a właściwie przede wszystkim, do budowania talii. Mając więcej dodatków nagle zaczynasz budować talię nie na zasadzie 'dobra karta-biorę, średnia karta-może wezmę', ale na zasadzie synergii pomiędzy kartami. Co daje znacznie większą frajdę kiedy wszystko zaczyna Ci się zazębiać podczas partii. Oraz pozwala na inne odczucia z partii, nawat jeśli wybierasz sobie tego samego bohatera i ten sam aspekt drugi raz z kolei, jedynie modyfikując talię.
Na youtube masz filmiki Nelsona, który opisuje sobie archetypy talii w ramach jednego aspektu. Czyli zupełnie odmienne podejscia do budowania talii. Czyli raz można grać protection operując na kontratakach, innym razem na wykorzystywaniu kombosów opartych o skuteczną obronę (czyli bez otrzymanych obrażeń), innym razem tworzenie optymalizacji zwiazanych z nadawaniem statusów 'stun', etc.
Analogicznie też nowi wrogowie łamią takie dość proste podejście zloczynców z podstawki, gdzie wlasciwie martwisz się jedynie o threat i ilość życia wroga, ale też kombinujesz na innych płaszczyznasz. Ze względu na wchodzace co rundę side schemy. Ze względu na bardzo problematyczne bronie podpięte pod villaina. Dzieki czemu pojawia się większa decyzyjność. I chyba wlasnie o te decyzje chodzi - gra staje sie głębsza i bardziej stysfakcjonująca kiedy widzisz jak bardzo Twoje decyzje przy budowaniu talii i decyzje podczas rozgrywki wpływają na finalny efekt.

To nie jest tak, ze w ciemno polecam, kupuj dodatki, na pewno Ci sie spodoba. Być może zachęcą Cię jakoś recenzje dodatków w sieci, wspomniane wcześniej opisy aspektów, jakieś tier list, etc. Ale na pewno jest potencjał aby nastąpiła zmiana podejscia z 'gra jest ok' na 'gra jest super'. U mnie tak było. A ja nawet nie posiadam zbyt wielu dodatków
(chociaż gram troche ze znajomymi, którzy mają więcej).
Awatar użytkownika
Rayos
Posty: 86
Rejestracja: 10 gru 2015, 19:30
Has thanked: 12 times
Been thanked: 19 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Rayos »

Dzięki serdecznie za odpowiedzi, w szczególności @venomik, świetnie opisane i aż mnie naszła ochota, żeby rzucić wszystko i zagrać w MC :D
Spoiler:
mogę poczekać, ale mogę też wziąć teraz, skoro akurat mam do wykorzystania bon, to ja na tym nic nie stracę :D a akurat styknie na przykład na dwie postacie nowe :)
JamesCC
Posty: 15
Rejestracja: 08 cze 2019, 21:09
Been thanked: 5 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: JamesCC »

Dodam od siebie, że w przypadku posiadania jedynie podstawki polecam jednak kupić duży dodatek 2 bohaterów i 5 scenariuszy daje sporo więcej niż 3 podstawowe scenariusze nawet z dodatkowymi herosami.
Awatar użytkownika
Rayos
Posty: 86
Rejestracja: 10 gru 2015, 19:30
Has thanked: 12 times
Been thanked: 19 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Rayos »

Skusiłem się ostatecznie na duży dodatek z Thanosem, nie mogę się doczekać aż pogram :D Dzięki za doradzenie raz jeszcze :)
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: venomik »

No to poszalałeś z dodatkiem :D
Awatar użytkownika
Rayos
Posty: 86
Rejestracja: 10 gru 2015, 19:30
Has thanked: 12 times
Been thanked: 19 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Rayos »

w sensie, ze nie wiem na co sie pisze, czy, ze pozytywnie? :D patrzylem na opinie i z tych dostepnych na ten moment u rebela, ten wydawal sie najrozsadniejszy, nie chcialem od razu wchodzic w drozsze X-meny, a guardiansi są powszechnie krytykowani
ODPOWIEDZ