Growe Koszmary

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
mineralen
Posty: 961
Rejestracja: 01 gru 2019, 19:07
Has thanked: 563 times
Been thanked: 644 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: mineralen »

Miałem podobną sytuację grając w Szeryfa z Nottingham. Grałem ja, moja partnerka i wspólna znajoma. W czasie gry ta znajoma stwierdziła, że jest „solidarność jajników” i za każdym razem mnie sprawdzała i przepuszczała bez sprawdzania moją partnerkę. Myślałem, że wyjdę z siebie. Jak znacie grę to doskonale będziecie wiedzieć kto wygrał.

Grę sprzedałem (jest fajna, ale można blokować ludzi, bo ktoś sobie coś ubzdura), a tej znajomej od tego momentu nie widziałem na oczy :)
antonio3333
Posty: 699
Rejestracja: 19 lip 2021, 01:52
Has thanked: 42 times
Been thanked: 68 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: antonio3333 »

Mój growy koszmar? Tłumaczenie zasad nowej gry. Już pomijam fakt niesłuchających współgraczy, ale prawie zawsze czerpię z pierwszej rozgrywki tak z 60 % zabawy, bo niestety musze się bawić w mistrza gry i pilnować czy każdy dał pionka i kartę w odpowiednim miejscu i czasie.
Awatar użytkownika
Piaskoryb
Posty: 423
Rejestracja: 14 lis 2016, 18:56
Has thanked: 112 times
Been thanked: 153 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Piaskoryb »

mineralen pisze: 22 wrz 2022, 18:55 Miałem podobną sytuację grając w Szeryfa z Nottingham. Grałem ja, moja partnerka i wspólna znajoma. W czasie gry ta znajoma stwierdziła, że jest „solidarność jajników” i za każdym razem mnie sprawdzała i przepuszczała bez sprawdzania moją partnerkę. Myślałem, że wyjdę z siebie. Jak znacie grę to doskonale będziecie wiedzieć kto wygrał.

Grę sprzedałem (jest fajna, ale można blokować ludzi, bo ktoś sobie coś ubzdura), a tej znajomej od tego momentu nie widziałem na oczy :)
Miałem podobnie, znajomek uznał że będzie zawsze sprawdzał i co bym mu nie wciskał i jakiej sztuki nie odstawił to i tak sprawdzanko albo łapówka taka że się nie opłaca, wiec zacząłem go podpuszczać i odpuściłem przemyt a on nie odpuścił sprawdzania i ostatecznie nie wygrałem ale jego to pogrążyło.. Gra fajna jak się ma fajną ekipę która chce sie bawić w to razem i w role a nie w celowe udupianie. Też sprzedałem ;p

Jedno z najgorszych wspomnien z grami było związane z planszówkowym spotkaniem ze znajomymi. Uparli się na DIunę Imperium (chociaż grali parę razy to słabo ogarniali zasady) proponowałem coś lżejszego ale nie. I oczywiście musiałem pilnować zasad, tłumaczyć wszystko znowu, a tamci jeszcze stwierdzili że nie muszą prawie wogóle przykładać uwagi do gry i tego co się dzieje a pytania mieli podczas moich tur, cofali karty, zapominali co chcieli zrobić i tłumaczyć im musiałem po parę razy to samo. I koleżka do mnie jeszcze że w grach też trzeba się pośmiać i pogadać a nie jak ja że się wkurzam i zmuszam ich do skupienia się na grze :evil: Powiedziałem w wprost, że więcej w diune z nimi nie gram, chyba że przyjdą z wyuczonymi zasadami na pamięć. Bo ja rozumiem że fajnie jest się pośmiać i pogadać na grą ale nie nad grą która wymaga uwagi i jakiegoś planowania i tylko ja pilnuje kolejności i tłumacze i pilnuje żeby brali zasoby. Nigdy więcej. Takich rzeczy się nie robi bo to nie smaczne wręcz...
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5216
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: Growe Koszmary

Post autor: BOLLO »

antonio3333 pisze: 22 wrz 2022, 19:09 Mój growy koszmar? Tłumaczenie zasad nowej gry. Już pomijam fakt niesłuchających współgraczy, ale prawie zawsze czerpię z pierwszej rozgrywki tak z 60 % zabawy, bo niestety musze się bawić w mistrza gry i pilnować czy każdy dał pionka i kartę w odpowiednim miejscu i czasie.
U mnie to już nie koszmar a standard rozgrywek....tak samo jak gram w coś nowego dla mnie z ogranymi graczami i przy każdej turze się zacinam co najlepiej byłoby zrobić.Tyle tylko że ja jeszcze podpowiadam nowym graczom "popatrz tak byłoby lepiej....mi nikt nie podpowiada i zawsze ostatni jestem :mrgreen:
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1673
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 875 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: XLR8 »

BOLLO pisze: 04 paź 2022, 13:38
antonio3333 pisze: 22 wrz 2022, 19:09 Mój growy koszmar? Tłumaczenie zasad nowej gry. Już pomijam fakt niesłuchających współgraczy, ale prawie zawsze czerpię z pierwszej rozgrywki tak z 60 % zabawy, bo niestety musze się bawić w mistrza gry i pilnować czy każdy dał pionka i kartę w odpowiednim miejscu i czasie.
U mnie to już nie koszmar a standard rozgrywek....tak samo jak gram w coś nowego dla mnie z ogranymi graczami i przy każdej turze się zacinam co najlepiej byłoby zrobić.Tyle tylko że ja jeszcze podpowiadam nowym graczom "popatrz tak byłoby lepiej....mi nikt nie podpowiada i zawsze ostatni jestem :mrgreen:
Ja od ponad roku nie wpuszczam ludzi do domu bez wstępnego przygotowania czyli nauczenia zasad. Szczególnie jeśli to nooby. I tak tłumaczę zasady przed grą, bo często ktoś coś źle przeczyta czy zrozumie, ale przynajmniej nie są na sucho i coś z tego wyciągają.
Od tego czasu granie to dla mnie zawsze czysta przyjemność.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5216
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: Growe Koszmary

Post autor: BOLLO »

XLR8 pisze: 04 paź 2022, 15:09 Ja od ponad roku nie wpuszczam ludzi do domu bez wstępnego przygotowania czyli nauczenia zasad. Szczególnie jeśli to nooby. I tak tłumaczę zasady przed grą, bo często ktoś coś źle przeczyta czy zrozumie, ale przynajmniej nie są na sucho i coś z tego wyciągają.
Od tego czasu granie to dla mnie zawsze czysta przyjemność.
Wysyłałem filmiki z YT jako wideoinstrukcja, przesyłałem w PDF instrukcje....po przyjściu graczy uśmiechnięty siadam do stołu:
-No to gramy...czy mam komuś coś jeszcze wytłumaczyć...coś stanowiło problem w rozumieniu?
Przy stole cisza....
-Ej no...nie mówcie że się nie przygotowaliście? Kto przeczytał instrukcje?
Nadal cisza...
-No bo ty tak dobrze tłumaczysz że nie było sensu się uczyć

i jak to nie kochać swojej ekipy do grania :mrgreen:
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Ardel12 »

BOLLO pisze: 04 paź 2022, 15:27
XLR8 pisze: 04 paź 2022, 15:09 Ja od ponad roku nie wpuszczam ludzi do domu bez wstępnego przygotowania czyli nauczenia zasad. Szczególnie jeśli to nooby. I tak tłumaczę zasady przed grą, bo często ktoś coś źle przeczyta czy zrozumie, ale przynajmniej nie są na sucho i coś z tego wyciągają.
Od tego czasu granie to dla mnie zawsze czysta przyjemność.
Wysyłałem filmiki z YT jako wideoinstrukcja, przesyłałem w PDF instrukcje....po przyjściu graczy uśmiechnięty siadam do stołu:
-No to gramy...czy mam komuś coś jeszcze wytłumaczyć...coś stanowiło problem w rozumieniu?
Przy stole cisza....
-Ej no...nie mówcie że się nie przygotowaliście? Kto przeczytał instrukcje?
Nadal cisza...
-No bo ty tak dobrze tłumaczysz że nie było sensu się uczyć

i jak to nie kochać swojej ekipy do grania :mrgreen:
U mnie w grupie zawsze tłumaczymy zasady i nie nastawiamy się by ktokolwiek cokolwiek przed partią przeczytał/obejrzał. Można, ale jak gra się w grube tytuły z milionem zasad i akcji to zawsze coś komuś umknie. Ja np. przy niektórych tytułach jak nie rozłożę i nie zrobię kilku demo rund/tur to nie załapię jak się dane akcje ze sobą łączą. Często też bez elementów pozostają pewne niedopowiedzenia. Z kolei jak grywa się w stałej ekipie to też im dalej tym mniej tłumaczenia, bo jednak wiele tytułów powraca.
kamiya
Posty: 119
Rejestracja: 06 lip 2006, 12:03
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 55 times
Been thanked: 35 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: kamiya »

BOLLO pisze: 04 paź 2022, 15:27
XLR8 pisze: 04 paź 2022, 15:09 Ja od ponad roku nie wpuszczam ludzi do domu bez wstępnego przygotowania czyli nauczenia zasad. Szczególnie jeśli to nooby. I tak tłumaczę zasady przed grą, bo często ktoś coś źle przeczyta czy zrozumie, ale przynajmniej nie są na sucho i coś z tego wyciągają.
Od tego czasu granie to dla mnie zawsze czysta przyjemność.
Wysyłałem filmiki z YT jako wideoinstrukcja, przesyłałem w PDF instrukcje....po przyjściu graczy uśmiechnięty siadam do stołu:
-No to gramy...czy mam komuś coś jeszcze wytłumaczyć...coś stanowiło problem w rozumieniu?
Przy stole cisza....
-Ej no...nie mówcie że się nie przygotowaliście? Kto przeczytał instrukcje?
Nadal cisza...
-No bo ty tak dobrze tłumaczysz że nie było sensu się uczyć

i jak to nie kochać swojej ekipy do grania :mrgreen:
Sławek tłumaczy lepiej :mrgreen: :lol: 8)
> Kamiya <

"Jestem starszy niż Google"
MowMiStefan
Posty: 636
Rejestracja: 17 sie 2020, 15:09
Lokalizacja: Warszawa/Tychy
Has thanked: 68 times
Been thanked: 162 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: MowMiStefan »

BOLLO pisze: 04 paź 2022, 15:27 Wysyłałem filmiki z YT jako wideoinstrukcja, przesyłałem w PDF instrukcje....po przyjściu graczy uśmiechnięty siadam do stołu:
Żeby nie było niedomówień - wideoinstrukcja?
Moja półka - chetnie umówię się na partyjkę (Tychy i okolice).

Sprzedam / Kupię
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5216
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: Growe Koszmary

Post autor: BOLLO »

kamiya pisze: 05 paź 2022, 12:43
BOLLO pisze: 04 paź 2022, 15:27
XLR8 pisze: 04 paź 2022, 15:09 Ja od ponad roku nie wpuszczam ludzi do domu bez wstępnego przygotowania czyli nauczenia zasad. Szczególnie jeśli to nooby. I tak tłumaczę zasady przed grą, bo często ktoś coś źle przeczyta czy zrozumie, ale przynajmniej nie są na sucho i coś z tego wyciągają.
Od tego czasu granie to dla mnie zawsze czysta przyjemność.
Wysyłałem filmiki z YT jako wideoinstrukcja, przesyłałem w PDF instrukcje....po przyjściu graczy uśmiechnięty siadam do stołu:
-No to gramy...czy mam komuś coś jeszcze wytłumaczyć...coś stanowiło problem w rozumieniu?
Przy stole cisza....
-Ej no...nie mówcie że się nie przygotowaliście? Kto przeczytał instrukcje?
Nadal cisza...
-No bo ty tak dobrze tłumaczysz że nie było sensu się uczyć

i jak to nie kochać swojej ekipy do grania :mrgreen:
Sławek tłumaczy lepiej :mrgreen: :lol: 8)
Akurat chodziło o inną ekipę która bądź co bądź powoli chyba traci zapał do planszówek bo przerzucili się na granie w szachy online (sic!) ale też się zgadzam że Sławek lepiej tłumaczy.
Chociaż szybciej przyswajam jednak twoje wprowadzenia. (szybsze są przynajmniej) :mrgreen:
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Ardel12 »

Pojawił się u mnie nowy growy koszmarek. Gracze grają na różnych zasadach w ten sam tytuł. Niestety w ciągu 2 tygodni miałem tego trochę i się wkurzyłem :evil: Oto sytuacje:

- On Mars - na sam koniec wyszło, że moi przeciwnicy przez całą grę nie opłacali kosztu za innych graczy na polu pobrania naukowca/celu. Partia zakończyła się 129(ja) vs 130(oni). Dla mnie wynik w śmietnik, bo jednak 1-2 kryształy/ludziki to sporo, a trochę kart stamtąd każdy pobrał

- Messina - tutaj zasad nie przeczytałem w przeciwieństwie do moich kolegów(dojechałem do 10 strony w instrukcji) i nie chcąc zmulać początku szybko przebiegliśmy przez niby wszystkie brakujące mi zasady(no niestety nie wszystkie :D) . Oj bolało jak dla mnie nagle okazało się, że w ostatniej rundzie czy 2 nie dochodzą nowi mieszkańcy. Straciłem też XPZ za ulepszonych pracowników, ot nie zwróciłem uwagi, że dają PZ. O dziwo drugie miejsce ugrałem, więc nie tak źle, ale nauczka na przyszłość była.

- Rococo - zasady były dobrze przedstawione przed rozgrywką. W trakcie niestety zapomniałem jak działają posągi i ponowne wytłumaczenie mijało się z tym faktycznym(żeby nie było, inny gracz przy powtórnym tłumaczeniu myślał, że działają jeszcze inaczej, więc komunikacja zawiadła). Zagrałem pod nie licząc na furę punktów, a było ich dwa razy mniej xD

- Dwellings of Eldervale - tutaj choć graliśmy tydzień temu to pozapominało się zasad...Ja zapomniałem w ogóle, że karty punktują za swój kolor. No nic, to zabolało tylko mnie. Kolega z kolei, który wygrał zapomniał o limicie do max 7 kart na ręce i miał ich na koniec 15. Na koniec wywalił te X kart do limitu, no ale jednak kilka rund woził się z nimi + dorwał kartę, dzięki której wymienić mógł 7 kart, co przy limicie na 7 by oznaczło pójście w ciemno w dociąg, a tak to ułożył sobie rękę. Ech.

I tak w 2 grach(On Mars i DoE) wynik można spuścić w kiblu(bo nie dojdzie się czy ktoś by i tak wykręcił wszystko jak chciał czy nie i jaki wpływ na grę by to miało). W Rococo akurat to punktowanie zaważyło na wygranej/przegranej, więc tutaj podobnie wynik w ustęp. Messina jako jedyna z tych sytuacji była ok.

Ciężko mi znaleźć rozwiązanie na każdą sytuację, bo:
- On Mars/DoE - zapomnienie zasady/limitu X - wymagałoby tutaj przypominania zasad jak leci, bo w sumie nigdy nie wiadomo co kto pamięta albo "mistrz gry" kontroluje każdego, ale to jest mega męczące.
- Rococo - przeczytanie zasad przed grą by sprawę rozwiązało, ale nie zawsze na to jest czas lub chęć jak zasady są tłumaczone.
- Messina - albo czytamy zasady od dechy do dechy albo ktoś musi wytłumaczyć je od dechy do dechy. Nie ma rady. Szczątkowe pytania mi nie wystarczają.

Wkurzyłem się, gdyż te partie rozgrywałem w jakiś ostatnich dwóch tygodniach, więc się skomasowało :D Nigdy nie miałem w partiach tylu błędów, które rzutowały na finalny wynik. Uff, zrzuciłem z klaty problem, już mi lepiej :)
Awatar użytkownika
siepu
Posty: 1181
Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
Lokalizacja: Olecko / Warszawa
Has thanked: 252 times
Been thanked: 280 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: siepu »

Rozwiązanie akurat jest całkiem proste - nie przejmować się wynikiem w pierwszej partii, na pewno coś zagracie źle. A nawet jeśli zagracie na poprawnych zasadach, to wiadomo że wasze zagrania nie będą poprawne. Nie ma co się stresować, lepiej potraktować tą rozgrywkę jako eksplorację gry i naukę przepisów.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Ardel12 »

siepu pisze: 05 lis 2022, 13:43 Rozwiązanie akurat jest całkiem proste - nie przejmować się wynikiem w pierwszej partii, na pewno coś zagracie źle. A nawet jeśli zagracie na poprawnych zasadach, to wiadomo że wasze zagrania nie będą poprawne. Nie ma co się stresować, lepiej potraktować tą rozgrywkę jako eksplorację gry i naukę przepisów.
Akurat w On Mars i DoE to nie była pierwsza partia dla nikogo ;)
Awatar użytkownika
Padre
Posty: 198
Rejestracja: 17 cze 2009, 10:52
Has thanked: 7 times
Been thanked: 88 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Padre »

Ostatnio doświadczam pomniejszego growego koszmaru: polskich tłumaczeń. Dla zasady unikam polskich edycji gier, zwłaszcza tych złożonych, bo to zawsze dodatkowe źródło potencjalnych błędów i niezręczności. Niestety czasem dostępność wersji anglojęzycznej jest słaba i zdarza mi się grać "po naszemu". To zgrzyta przede wszystkim w grach z dużą ilością tekstu, fabuły, klimatu. Ostatnio ogrywam Deep Madness i po tej grze widać, że im więcej tłumaczenia, tym więcej okazji na potknięcie. 90% tekstu brzmi ok, ale od czasu do czasu trafia się coś, co psuje wrażenie. Na przykład "Łuska" (Husk) albo "Stawianie pułapek" (Trap) - tłumaczenia niby poprawne, ale zbyt dosłowne by brzmieć naturalnie. To coraz bliżej takich haseł jak "ta gra zrobi Ci dzień", "będziesz miał z nią dobry czas" lub "będziesz miał podmuch!". ;)
Kajak
Posty: 177
Rejestracja: 11 lut 2006, 00:11
Lokalizacja: Niedaleko Nowej Huty
Has thanked: 103 times
Been thanked: 34 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Kajak »

2:00 , któraś tam godzina grania w Twilight Imperium , lekkie zmęczenie (plus chroniczny brak miejsca) i dochodzi faza polityki.....
Makabra .
Awatar użytkownika
JollyRoger90
Posty: 473
Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 842 times
Been thanked: 200 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: JollyRoger90 »

Pojawiły się jakieś nowe growe koszmary? Ktoś doświadczył czegoś absolutnie koszmarnego? ;p
Baltig
Posty: 31
Rejestracja: 27 lip 2022, 08:08
Has thanked: 10 times
Been thanked: 22 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Baltig »

Moje ulubione growe koszmary ? Fiu będzie kilka, kolejność bez znaczenia.
- Eurosucharzyści - jaki z nimi/wami mam problem ? Nie pogracie w nic innego niż typowe euro o nudnym mieleniu jednego zasobu na inny punkt, mimo, że jest wielokrotnie wiele innych gier proponowanych, nie, musi być mielenie zasobu na punkt najlepiej bez interakcji, "bo mi plany popsujesz". Jak już się dacie namówić w wyjątkowej sytuacji raz na rok - wszystko liczycie. Każdy. Kolejny. Ruch.
- ludzie zamknięci w bańce konkretnego tytuły/gatunków i nie akceptujący innych gier - grają tacy tylko w dany tytuł lub gatunek i nie ruszysz. "Everdell to najlepsiejsza gra ever jaka wyszła i nie będzie lepszej". Pewnie, możesz mieć własne zdanie ale zagraj z nami w coś innego niż tylko te ten nieszczęsny Everdell - "nie bo (wstaw dowolna wymówkę) Tak samo z gatunkami - nie podobają mi się inne gry niż ameri bo trzeba liczyć pytasz takiego delikwenta, w co grałeś, że tak twierdzisz ? " No w nic, ale nie chce mi się liczyć.
- ludzie nie chce mi się - Ci to mnie po prostu wk.. najbardziej chyba. Nie chce mi się czytać instrukcji, nie chce mi się słuchać podczas tłumaczenia zasad, nie chce mi się skupiać podczas gry, nie chce mi się liczyć punktów policz za mnie, nie chce mi się zebrać elementów po grze i pomóc w chowaniu tytułu. Ostatnio moja połówka mi zrobiła taki numer - poszedł Rage quit i embargo na gry na ponad 2 tygodnie, krótko z frajerami :mrgreen:
- hardkorowy wyjadacze w co to oni nie grali i w byle co nie będą grać (też jestem wybredny - do pasjansa żadnego w życiu nie siądę) sprawia jeden z drugim wrażenia ogranych, że czego to nie oni i schowaj tego daimyo bo to za proste, dostali pax pamirem po twarzy, uee za trudne nie rozumiem. Hmm...
- gracze grający na przegraną - nie podoba im się gra, widać to w ich ruchach, tym jak się zachowują przy stole i jak najszybszą chęcią skończenia rozgrywki. Nie powiedzą, że za trudne dla nich, że im się nie podoba. Szybko skończyć i zapomnieć. Po co siadać do takich gier ? I nie mówię o pierwszej partii w dany tytuł kiedy nie wiemy czego się spodziewać ale o drugiej, trzeciej partii gdzie powinno się mieć pojęcie do czego siadamy i na co się piszemy.
- moje osobiste piekiełko i koszmar - brak graczy na twoim poziomie (czy dopiero zaczynasz zabawę z grami, czy już masz x-set partii za sobą w różne tytuły) nie jest to przyjemność być totalnie rozsmarowanym na planszy, tak samo nie jest to żadna przyjemność siadać do tego samego tytułu z kimś kto po kilku rundach wiesz, że nie będzie Ci po piętach deptał i raczej będzie walka o ostatnie miejsce niż pierwsze. Niestety krzywa uczenia nie jest taka sama, każdy rozwija się inaczej, niektórzy już w pierwszej partii w dany tytuł są w stanie Cię rozsmarować, inni po 10 partii dalej niezmiennie są daleko od podium
- ludzie źle tłumaczący zasady,
Nie mówię o tych którzy "przeinaczają fakty na opak" bo każdy się ma prawo pomylić lub coś źle zrozumieć, a o tych którzy podejmują się często i gęsto tłumaczenia trudnych gier ( np. Barrage na 5 os. każdy gra pierwszy raz) robiąc to po łebkach lub nieumiejętnie (tak przytyk w stronę tych niektórych z YT ale nie tylko)
A potem słuchasz, że barrage to mega słaba gra i nie wiadomo w sumie co jak i po co i że bez sensu było siadać.
- ostatni koszmar ? My gracze, którzy graja i nowi gracze. Jesteśmy strasznie zamknięta grupą, wiele osób przychodzi na różne spotkania lub imprezy tylko po to by zostać pozostawionym samemu sobie albo dostając po twarzy imprezowką. Nikt przecież nie poświęci umówionej od tygodnia partii dla jakiegoś świeżaka którego widzi pierwszy raz na oczy i z którym mógłby zagrać. Kto wie, może ten świeżak za jakiś czas was będzie klepał w waszych grach. Albo i nie, bo za trudne :wink:
Awatar użytkownika
Diserve
Posty: 196
Rejestracja: 05 paź 2021, 08:35
Has thanked: 92 times
Been thanked: 67 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Diserve »

Ludzie, którzy twierdzą, że potrafią grać w dany tytuł, a już w połowie gry zaczynają jojczeć jak to im nie idzie, jak to gra głupia i gdyby coś to by im poszło dobrze ale jednak nie... i że zapomnieli o czymś - ale jak to było na wstępie omawiane to nie słuchali, bo przecież potrafią w to grać niby.
Awatar użytkownika
bardopondo
Posty: 726
Rejestracja: 27 kwie 2015, 21:18
Has thanked: 184 times
Been thanked: 228 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: bardopondo »

Trakowanie hobby i rozrywki z ludźmi jako idei nadwartościowej, przez gro osób z tego środowiska
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2047
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 123 times
Been thanked: 337 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: walkingdead »

Dużo zupełnie niepotrzebnych negatywnych emocji. Planszówki dla mnie zawsze były formą relaksu, odlotu w jakieś dziwne światy. Zawsze też czułam, że w planszówkach jest multum pozytywnych freaków.

Ostatnio jednak widzę sporo marudzenia, jęczenia, złośliwości i braku zrozumienia dla tego, że to TYLKO gry, a w samych planszówkach jest dużo miejsca na różnorodność (wśród graczy i gier).
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5216
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: Growe Koszmary

Post autor: BOLLO »

Baltig pisze: 23 sty 2024, 16:44 - ostatni koszmar ? My gracze, którzy graja i nowi gracze. Jesteśmy strasznie zamknięta grupą, wiele osób przychodzi na różne spotkania lub imprezy tylko po to by zostać pozostawionym samemu sobie albo dostając po twarzy imprezowką. Nikt przecież nie poświęci umówionej od tygodnia partii dla jakiegoś świeżaka którego widzi pierwszy raz na oczy i z którym mógłby zagrać. Kto wie, może ten świeżak za jakiś czas was będzie klepał w waszych grach. Albo i nie, bo za trudne
Niestety sam się z tym spotkałem i to wielokrotnie. Jest to mega przykre i nie fajne uczucie. Przychodząc na początku swojej przygody z grami do klubu który był "otwarty" dla nowych osób (byłem również z dziećmi) czułem się jak obcy w westernie który wchodzi do kantyny. Wszyscy na ciebie patrzą z góry na dół...nikt nie proponuje stolika, gry, pomocy. W końcu ktoś się nad tobą lituje....jesteś szczęśliwy licząc na to że bratnia dusza się tobą zajmie ale on daje ci wielką torbę Jysk z grami i mówi "tu masz gry....wybierz sobie coś, poczytaj instrukcję i możesz grać". Byłem w takim klubie 3x i za każdym razem było tak samo...nawet stojąc przy którymś ze stolików nikt nie zaproponował -chcesz się dosiąść. Nawet jak po 1h wychodziłem to nikt nie interesował się..

Powiem wam że serio było mi i moim dzieciom bardzo przykro. Niby to hobby takie otwarte i miłe dla wszystkich ale są jednak takie kluby i miejsca gdzie są hermetyczne grupy zamknięte dla samych siebie.
K@mil
Posty: 291
Rejestracja: 03 cze 2020, 09:03
Been thanked: 69 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: K@mil »

BOLLO pisze: 25 sty 2024, 13:26 Powiem wam że serio było mi i moim dzieciom bardzo przykro. Niby to hobby takie otwarte i miłe dla wszystkich ale są jednak takie kluby i miejsca gdzie są hermetyczne grupy zamknięte dla samych siebie.
Myślę, że to jest kwestia relacji międzyludzkich, a te uległy zmianie na przestrzeni ostatnich 20 lat.
Z drugiej strony - w każdym hobby tak jest, że tworzą się kółka wzajemnej adoracji pod względem stopnia zaawansowania.
Niektórzy wydawcy usiłują temu przeciwdziałać oferując przy swoich punktach sprzedaży stoliki z własnymi grami i możliwością tłumaczenia zasad przez sprzedawców. Jest to tez dobry sposób spędzania czasu w ferie dla młodzieży - pójść i sobie pograć w kilka tytułów w czasie godzin otwarcia sklepu często zupełnie za darmo.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5216
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: Growe Koszmary

Post autor: BOLLO »

K@mil pisze: 25 sty 2024, 14:04 Z drugiej strony - w każdym hobby tak jest, że tworzą się kółka wzajemnej adoracji pod względem stopnia zaawansowania.
Zgadza się i nie mam absolutnie NIC do miejsc gdzie ludzie spotykają się z konkretną grupę na konkretną grę. Ale akurat tam gdzie byłem to wyznaczono specjalnie 2 godziny 16-19:00 (świeżaki) i 19-21:00 gracze. Przychodząc na 16:00 i tak byli gracze którzy "nowych" mieli w tyle. Najbardziej mi było szkoda moich zawiedzionych dzieci bo musiałem ich przekonywać przed wyjściem że "będzie fajnie, że to śmieszni ludzie, że będą inne dzieci...itd" :cry:
Niestety ale do tej pory dzieci to pamiętają i "obcych" graczy traktują jako niefajnych i dziwolągów.
K@mil
Posty: 291
Rejestracja: 03 cze 2020, 09:03
Been thanked: 69 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: K@mil »

BOLLO pisze: 25 sty 2024, 14:10 Przychodząc na 16:00 i tak byli gracze którzy "nowych" mieli w tyle. Najbardziej mi było szkoda moich zawiedzionych dzieci bo musiałem ich przekonywać przed wyjściem że "będzie fajnie, że to śmieszni ludzie, że będą inne dzieci...itd" :cry:
Niestety ale do tej pory dzieci to pamiętają i "obcych" graczy traktują jako niefajnych i dziwolągów.
Ja raczej nie chodzę na takie imprezy z dziećmi - preferuję granie w domu, zwykle przychodzą inne dzieci z sąsiedztwa, dalszej rodziny czy znajomych - jakoś lepiej się skupić, niż w grupie obcych ludzi i gwarze.
Na konwenty już jeżdżę z dziećmi głownie aby zobaczyć co nowego się ukazało i jak wygląda "na żywo" i zakupu jeśli się spodoba, zdobycia unikalnych promek niedostępnych nigdzie indziej, niż dla rzeczywistego pogrania w nowości, tym bardziej, że czasem nauka zasad niektórych gier zajmuje zbyt długo.
Wg mnie do klubów najlepiej się chodzi z kimś kogo się wcześniej zna np można zabrać znajome dzieci z sąsiedztwa, szkoły itd. Nie ma tam animatorów, trzeba się zająć samym sobą - jeszcze jeśli się dobrze zna jakieś gry, to można usiłować się do kogoś dosiąść, kto akurat w nie gra, bez obaw, że się będzie bardziej przeszkadzaczem aniżeli graczem :wink:
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 637
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 243 times
Been thanked: 355 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Nilis »

Do niedawna grałem w gry z ekipą gdzie był taki bardzo wesoły rubaszny krasnolud z brodą i bardzo lubił nakłaniać innych do zamaszystych piwnych kuflowych toatsów nad planszą Zakazanych Gwiazd czy Pax Pamir. Oczywiście gry nie były jego więc rozlewajaca się piana to nie problem a wręcz powód do głośnego śmiechu HAHAHA :roll:
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
ODPOWIEDZ