The Siege of Runedar / Twierdza: Oblężenie Runedar (Reiner Knizia)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1027 times

Re: The Siege of Runedar / Twierdza: Oblężenie Runedar (Reiner Knizia)

Post autor: RUNner »

Zagraliśmy partyjkę 2-osobową. Zajęło nam to około 1h20m. Polegliśmy z kretesem mimo najłatwiejszego poziomu trudności, ale graliśmy zupełnie po omacku, więc na pewno wyciągniemy wnioski. Sama rozgrywka wciągająca i bardzo dynamiczna. Z początku było trochę przestrzeni i wrażenie, że na luzie wygramy, ale z czasem zaczyna się wszystko komplikować. Losowość potrafi irytować, ale skoro zasiadam do gry kościanej, to biorę to na klatę. Może trochę brakuje tutaj opcji przerzutów, ale nie będę marudził. Zresztą może dorzucimy np. 3 takie koła ratunkowe na całą partię. Na razie spróbujemy zgodnie z instrukcją. Deckbuilding bardzo fajny, bo talia się nie rozrasta, a zyskuje na mocy. Dzięki temu zakupione karty mielimy co chwilę. Talia ma 12 kart, z czego 2 losowe trafiają od razu na discard. To może sprawić, że najazd się nie odbędzie lub jakaś mocna kart nam nie wejdzie na rękę. Ma to swoje plusy i minusy, a na pewno wprowadza do gry kolejny poziom losowości. Gra jest dosyć podatna na syndrom lidera, choć generalnie nie aż tak bardzo. W końcu karty gracza na ręce są tajne i nie wolno zdradzać ich innym graczom. Nawet jak gracz alfa coś sugeruje, to akcje są uzależnione od kart na ręce aktywnego gracza. Przy dwóch graczach tury są bardzo szybkie, a na stole wiele się dzieje, zwłaszcza w drugiej części gry. Podsumowując, chętnie zagramy jeszcze raz bo to całkiem fajna kooperacja. Jest wesoło, losowo, ale są w tym emocje i nawet czuć klimat tower-defence.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1027 times

Re: The Siege of Runedar / Twierdza: Oblężenie Runedar (Reiner Knizia)

Post autor: RUNner »

Rozegrałem 5 partii i czas na kolejne spostrzeżenia. Podzielę wrażenia na części zależne od liczby graczy:
- solo (1 partia, poziom trudności łatwy). Gra bez problemu rozjechana przeze mnie. Zachowałem 16 bryłek złota i generalnie się bawiłem z przeciwnikami.
- 2 graczy (3 partie, poziom trudności łatwy). Gra nas rozjeżdża bez problemu póki co. Ok, 3 rozgrywki to niewiele i jeszcze nie umiemy dobrze zagrać, więc może w tym jest problem. Niemniej sporo tutaj zależy od dociągu kart i udanych rzutów.
- 3 graczy (1 partia, poziom trudności łatwy). Jedna partia i porażka, ale nie było poczucia takiej bezsilności jak w trybie 2-osobowym. Przegraliśmy poprzez wyczerpanie talii najazdu, ale gra się nieźle toczyła. Odkopaliśmy 3 segmenty tunelu, więc do zwycięstwa było daleko, ale widać było że nasze działania mają sens. Zaprosiliśmy z żoną do gry naszą córkę (9l), której daliśmy wolną rękę. Nie sugerowaliśmy jej żadnych akcji - po prostu grała po swojemu i często nawet zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Pewnie gdyby zacieśnić współpracę, nasz wynik byłby lepszy więc widzę tutaj potencjał.

Reasumując, wygląda na to, że skalowanie nie do końca dobrze funkcjonuje. W trybie 2-osobowym margines błędu jest dużo mniejszy niż w pozostałych. Akcje muszą być lepiej przemyślane i wykonane w odpowiednim momencie. Tutaj nic nie powinno się marnować.

Edycja. No wreszcie wygrana na 2 osoby w najłatwiejszym trybie. Graliśmy dużo staranniej niż wcześniej. Nie szarpaliśmy się z pojedynczymi Orkami, tylko czekaliśmy aż wejdą do warsztatu. Pozwoliliśmy im ukraść 5 bryłek złota. 3 zniszczyły katapulty, a 4 poszły na najemników. Nadal uważam, że wyższe poziomy trudności będą raczej poza naszym zasięgiem, ale pewnie podniesiemy poprzeczkę żeby to sprawdzić.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
ODPOWIEDZ