siepu pisze: ↑03 lut 2024, 19:59
Rozkładanie tej gry jest koszmarem, dzisiaj zeszło nam prawie pół godziny szukania i układania różnych rzeczy.
Jak masz wszystko poukładane i rozplanowane, to rozkłada się to rach-ciach. Przed naszą wspólną partią - setup ogólny zajął mi niecałe 10 minut. A rozkładałem sam, w zasadzie bez pomocy, bo Tomek pomógł tylko w samej końcówce.
siepu pisze: ↑03 lut 2024, 19:59
przegrana w sumie nic nie psuje
Nie jest to prawdą. W kluczowym momencie straciłem obszar z dwoma świątyniami, przez co w ogólnym rozrachunku, była to dla mnie utrata sześciu punktów. Poza utratą kontroli obszaru, czy dobrej pozycj do kolejnego ruchu, cofa się wszystkie jednostki do stolicy, co może być gamechangerem. Nie wspomnę o tym, że rekompensata w postaci stali dla przegranego występuje wyłącznie wtedy, gdy zagra zaawansowaną kartę. A gdy zagra zaawansowaną kartę, to potencjalnie straci też więcej surowców, bo musiał ją wcześniej kupić i opłacić koszt zagrania. Walka z kolei wygranemu daje punkty i podnosi go na torze wojny. Zagranie takiej karty "sztyletu", w odpowiednim momencie, to jest aż 5 punktów! To może zadecydować o zwycięstwie! Ktoś, kto dużo i skutecznie atakuje w Anunnaki, może zatem mocno punktowo uciec pozostałym graczom.
siepu pisze: ↑03 lut 2024, 19:59
Tylko połowa z celów końcowych (główne źródło punktów) jakkolwiek odnosi się do mapy a mnożniki do nich trzeba zrobić innymi sposobami.
Jak połowa, jak trzy na cztery odnoszą się do mapy - ilość kontrolowanych obszarów, ilość wystawionych jednostek i kontrola obszarów ze świątyniami. Dodatkowo, na torze wojny, awans zapewnia w zasadzie wyłącznie skuteczny atak.
siepu pisze: ↑03 lut 2024, 19:59
Mam wątpliwości co do balansu frakcji,
Ja na początku też miałem, ale w naszej rozgrywce udowodniłeś, że Zeus, uważany przez wszystkich za najsłabszego, rozwalił nas sporą przewagą punktową. Także to od graczy i ich umiejętności zależy ostateczny wynik. Tam jest mnóstwo niuansów w pomniejszych bogach. Mam wręcz wrażenie, że piłowano ten balans bardzo. Oczywiście, może się zdarzyć, że wylosujemy na początku lepiej "kombiący" się zestaw pomniejszych bóstw, no ale też trzeba umieć to wykorzystać. Gra bardzo fajnie nakłada hamulce na jakieś super komba i poprzez ograniczenie surowców nie jest tu możliwy efekt kuli śnieżnej.
siepu pisze: ↑03 lut 2024, 19:59
Irytuje konieczność wyszukiwania frakcyjnych kontraktów przed/po grze.
Tak, ale jak sobie to uporządkujesz i podzielisz, to nie staje się to większym problemem. Na pewno wybrano to rozwiązanie, właśnie po to, by poprawić balans.
siepu pisze: ↑03 lut 2024, 19:59
(ale na downtime jestem bardzo uczulony).
Ja jestem strasznie uczulony. No ale tutaj niestety ilość opcji i ograniczeń temu sprzyja. Bardzo łatwo o błąd, który może nas dużo kosztować. Ale to niestety cecha wszystkich mózgożerów. Jedyne lekarstwo na to, to nie grać z zamulaczami.
Choć przy Wendake i Anunnaki, każdy może stać się nim choćby na chwilę.