Gra miesiąca - styczeń 2024

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Veridiana
Administrator
Posty: 3245
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 17 times
Been thanked: 77 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - styczeń 2024

Post autor: Veridiana »

W styczniu tylko dwa tytuły, nic nowego: Frostpunk i liga TTA.
Gra miesiąca: FROSTPUNK :D
Awatar użytkownika
JollyRoger90
Posty: 561
Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1046 times
Been thanked: 256 times

Re: Gra miesiąca - styczeń 2024

Post autor: JollyRoger90 »

Moje zestawienie stycznia 2024:

Od nowego roku postanawiam dawać oceny przy grach:
3/3 - gra siadła bardzo i zostaje w kolekcji/będzie grana z dużą chęcią i jak często się da. Chętnie zaproponuję rozgrywkę.
2/3 - gra dobra, lubię w nią grać, jak ktoś zaproponuje to chętnie zagram. Okazjonalnie zaproponuję rozgrywkę
1/3 - gra jest poprawna, nie ma na tyle mojej uwagi, abym ją wyciągał na stół/proponował. Jak ktoś wyjmie to zagram.
0/3 - pozycja z która definitywnie nie chce mieć nic do czynienia. Nie chce w to grać. Pojdzie na sprzedaż (jeśli to mój egzemplarz).

1) Standardowe rozgrywki

Nowości:

Circadians: Nowy Świt (1) 1,75/3 - ciekawy dice placement, z krótką kołderką. Dużo kombinowania gdzie i w jakiej kolejności wysłać kości. Na plus krótki czas rozgrywki. Czekam na więcej

Diuna Imperium + Potęga IX (1) 2,25/3 - troche oszukana nowość, bo gralem w podstawkę i nieśmiertelność. Jako nowość tutaj był dodatek potęga, elementy deluxe i fanowski dodatek. Gra niezmiennie daje dużą frajdę i sporo kombinowania. Nie do końca siadł mi pomysł z technologiami i dreadnotami. Jednak będę chyba wolał grać tylko z nieśmiertelnością. Za każdym razem odkrywam jakieś inne opcje rozwoju, co mnie cieszy, niestety nadal nie udało mi się wygrać, choć byłem bardzo blisko.

Northgard: Niezbadane Ziemie (1) 2/3 - ależ to byłą epicka rozgrywka na 4 graczy. Ileż gry nad stołem, rozkmin, szachowania, walki rozstrzygniętych na styku. Na pewno chętnie zagram jeszcze raz na taką ilość graczy.
Troche to była oszukana rozgrywka, bo pierwszy raz grałem 1h w prototyp u Czachy na Spodku i niestety na tłumaczenie nam zasad położyli laskę, więc i odczucia był mocno średnie.


Powroty:

Runebound 3 (1) 2,1/3 - po prawie 45 miesiącach wjechał ponownie na stół. Czuć, że Wooki czerpał z niej przy tworzeniu Wiedźmina. Dorzuciłem troche homerule z BGG i grał się bardzo przyjemnie. Szlajanie się po mapie, robieni questów, dopakowanie sie i szykowanie na finalna walkę. Niestety w podstawce jest ona słąba bo jeden gracz walczy z bossem. W dodatku coop już jest lepiej i wszyscy walczymy, tylko czy znowu uda mi się namówić żonę na rozgrywkę? Czas gry też z tych dłuższych - 3h. Ogólnie liczę, że wejdzie na stół szybciej niż za kolejne 45 miesięcy ;p

Tytani (1) 2/3 - niesłusznie zapomniana trochę pozycja. BARDZO fajne area control, zasady lekkie, ikonografia przejrzysta, oraz mimo kości, których używamy w walce, to jest tutaj spora kontrola nad wynikiem (karty i umiejętności nacji). Polecam spróbować każdemu, ale nie nastawiać się, że dostajemy nie wiadomo jak skomplikowaną i głęboką grę. Chętnie dokupiłbym matę ;p

Descent: Legendy Mroku Akt2 (3) 2/3 - dalsza cześć grania kampanii. Tempo i zapał trochę siadł. Scenariusze przesadnie długie. Ekipa chwilowo ma chyba dosyć, ale pewnie powrócimy do kampanii, żeby skończyć.

Fantastyczne światy (3) 2/3 - okazjonalna rozgrywka w więcej niż 2 osoby i powiem, ze to troche zupełnie inny wymiar rozgrywki, bo zaczynasz z pełną ręką. Inny i równie ciekawy. Polecam sprawdzić.

Hero Realms Zaginiona Osada (3) 2/3 - dokonczylem drugi raz kampanie, tym razem solo. Też się dobrze bawiłem. Nie widze perspektyw n akolejne rozłożenie (solo mi sie nie chce, a żona nie chce grać drugi raz), więc kompletny zestaw poleciał na sprzedaż. Nie mniej, polecam!

Trek12 (3) 1,75/3 - pierwszy raz rozegraliśmy zaawansowany tryb (mini kampania na 3 arkuszach). Nawet udało się koperty odblokować. Granie przyjemne, ale strasznie słaby w to jestem i praktycznie żadnej gwiazdki nie zdobyłem. Nie to co małżonka, która mnie rozniosła ;p

Skymines (2) 1,75/3 - raz grane w 2 os na wprowadzenie żony, a potem już z LUNĄ. Ta druga rozgrywka jakaś dziwna była, dłużyła się gra, akcje mniej zazębiały - jakoś straciłem zapał do tego tytułu. Żona też sceptycznie nastawiona. Wystawione na sprzedaż.

Aeon's End (1) 3/3 - wyjątkowo zagrane na 3 osoby, aby wprowadzić kolegę. Nemezis łątwy, magowie dali radę, koledze się spodobało :) Muszę się w końcu wziąć za zrobieni tych przegródek, które tyle czasu robie do posegregowania wszystkiego co do tej pory wyszło ;p

Amazonia (1) 2/3 - zagrane z kompletem zasad i kart zaawansowanych. Rozgrywka wskakuje poziom wyżej, nadal bawi, zwłaszcza moją żonę.

Botanik (1) 2,5/3 - niezmiernie ubolewam, ze tak rzadko udaje mi się namówić żonę na ten tytuł.


Pozostałe pozycje, komentowane w poprzednich miesiącach:

Konspiracje: Uniwersum Abyss (1) 2,5/3
Tajniacy: Duet (1) 2/3
Seikatsu (1) 1,75/3


Łącznie rozgrywek - 25 w 16 gier


2) Board Game Arena.

Captain Flip: 20 gry - najnowsze odkrycie na BGA. Świetny i szybki kafelkowy push your luck. Nie ma się wpływu co losuje z wora, ale kafel można raz na własne ryzyko obrócić. POLECAM GORĄCO!
Trek 12: 10 gry
Martian Dice: 6 gry
Sobek: 2 Players: 4 gry
botanik: 3 gry - cudownie, że moja ulubiona gra jest na BGA. Co prawda w alfie, ale liczę że wpadnie do stałego asortymentu ;)
SETUP: 3 gry
Wsiąść do Pociągu: Europa: 2 gry
Papierowe morze: 2 gry
Konspiracja: Uniwersum Abyss: 2 gry
Patchwork: 2 gry
Diceathlon: 2 gry
7 Cudów Świata: Pojedynek: 1 gry
Dracula vs Van Helsing: 1 gry
Na Sprzedaż: 1 gry
Point Salad: 1 gry
Res Arcana: 1 gry
Troyes Dice: 1 gry
Lost Seas: 1 gry
Jaipur: 1 gry
Akropolis: 1 gry
Red7: 1 gry
Serce Smoka: 1 gry
D.E.I.: Divide et Impera: 1 gry
Na skrzydłach: 1 gry
Leśne rozdanie: 1 gry
Ark Nova: 1 gry
Wilki: 1 gry
Luxor: 1 gry - drugie odkrycie na BGA. Odrobinkę czuć wyścig, jak w wyprawie eldorado, z tym że nie dżungla a wnętrze piramidy. Polecam sprawdzić :)

Łącznie rozgrywek - 73 w 28 gier
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podsumowanie: rozgrywek wszelakich - 98 w 41 gier
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Podsumowanie miesiąca:
Ilośc rozgrywek tak akuratnie, nie za mało, nie za dużo. Cieszy odświeżenie pułkowników (Runebound i Tytani). Odbył się także kolejny weekend grania do odciny, ale widać już troszke zmęczenie materiału i nastąpiła zmiana formuły. Gramy W komplecie tylko w sobotę, a w pt i ndz już w mniejszym gronie oraz nie cał czas kampanię, tylko 1,5 dnia kampania i 1,5 dnia w inne tytuły, aby nadal utrzymać skupienie i zaangażowanie niektórych graczy przy stole ;)

Gra miesiąca:
Wzorem kolegi z forum, postanowiłem od tego roku przyznawać punkty za top3 i podsumować na koniec roku. Zatem
1. Northgard: Niezbadane Ziemie - 10 pkt.
2. Tytani - 5pkt
3. Runebound3 - 1 pkt

Rozczarowanie miesiąca:
Rozczarowałem się Skymines, na tle, że leci na sprzedaż.

Plany na kolejny miesiąc:
Zdjąć coś z półki wstydu (tak na ciebie patrzę Clash of Cultures i Projekt Gaja), sprzedać trochę niegranych pozycji oraz zorganizować kolejne weekendowe granie do odciny ;)
probbi
Posty: 965
Rejestracja: 28 gru 2016, 15:13
Lokalizacja: Nadarzyn
Has thanked: 50 times
Been thanked: 126 times

Re: Gra miesiąca - styczeń 2024

Post autor: probbi »

styczeń to 44 rozgrywki w 24 gry.
najwięcej partii to tytuły, w które zaczął pogrywać mój 6 latek a więc:
carcassonne 9
kingdomino 6
Wyprawa do El Dorado 4

jednak najlepsze dla mnie gry wraz z ocenami miesięcznymi (zobaczymy czy na koniec roku uda się zrobić podsumowanie) to:
1. Chaos w starym świecie 10 pkt - gram kilka razy do roku, ale wychowałem sobie współgraczy i każda partia jest wydarzeniem :)
2. Endeavor 5 pkt - dorzuciłem budynki z dodatku więc gra zyskała na świeżości. Muszę jeszcze zmienić talie kart
3. Bruxelles 1893 3 pkt - zawsze gry uda się namówić żonę na partyjkę jest to święto.
Awatar użytkownika
anitroche
Posty: 812
Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
Has thanked: 746 times
Been thanked: 817 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - styczeń 2024

Post autor: anitroche »

Styczeń dość ubogi w granie, ale i tak super, że wróciłam do hobby, bo ostatnie prawie pół roku nie grałam w ogóle. A w styczniu na stół wpadło:

Settlement (++-) - bardzo przyjemna gra w formie każdy gra sobie sam i potem porównujemy wynik, więc ja chyba najbardziej lubię grać solo, nawet jeśli gra polega na po prostu sprawdzeniu swojego wyniku w tabelce na koniec. Sama gra mnie zaskoczyła tym, jak się spodobała, bo zapowiadało się klimatyczne euro (w budowanie osady, z której potem wyciągamy kombosy do pozyskiwania zasobów i/lub zdobywania punktów, odkrywanie nowych terenów, na których trzeba walczyć z potworami i kupowaniem kart bohaterów), a ostatecznie to suchutkie euro, choć autorzy w instrukcji mocno trudzili się na stworzenie klimatu. Choć suchość sprawia, że do tej gry bez szklanki wody lepiej nie siadać, to same mechaniki są tak bardzo przyjemne, że grało mi się super. Na minus dość niewielka regrywalność ze względu na małą różnorodność budynków do zbudowania w osadzie, ale rozumiem, że zapewne dla lepszego balansu trzeba było wprowadzić dużo powtarzających się kafli. Wciąż jeśli ktoś nie ogrywa mocno pojedynczych tytułów, tylko jak ja siada do każdego raz na jakiś czas, to gorąco polecam sprawdzić.

Biuro Śledcze: Sledztwa w Arkham i inne tajemnice (+--) - nie jestem pewna, czy pisałam o grze wcześniej, ale wydaje mi się, że tak. W każdym razie po początkowym zaintrygowaniu tytułem po przejściu całej kampanii jestem zawiedziona. Szczegółowo o swoich odczuciach napisałam w wątku z grą. W każdym razie wszystkie scenariusze ciekawe, ale wolę milion razy bardziej Sherlocka Holmesa Detektywa Doradczego, który był pierwowzorem dla tej gry. Polecam jednak fanom książek Lovecrafta, bo klimat z każdego scenariusza aż się wylewa.

Theurgy (++-) - na razie jedna gra solo za mną i do tego jak później sprawdziłam, źle obsługiwałam automę, ale widzę potencjał. Kojarzy mi się luźno (powtarzam luźno!) z Dominant Species. Mamy kontrolę obszarów, sprawdzanie dominacji, choć dużo sprawniej to idzie niż w DS, zagrywanie kart wydarzeń. Przepychamy się, staramy się zamieniać pionki innych graczy i te neutralne na nasze i w ten sposób przejmować kontrolę. Wybór akcji natomiast jest podobny jak w Disney Villainous - mamy planszetkę z 4 nadrukowanymi akcjami i w naszej turze wykonujemy jedną, po czym w kolejnej turze musimy wykonać już inną. Póki co bardzo się podoba, mam nadzieję, że nie długo uda się zagrać jeszcze raz, choć nie wiem kiedy, bo gra jest dość długa (2-3h), a ja ostatnio nie mam tyle czasu.

Habitats (++-) - wg bgg jest to pierwowzór, na którym wzorował się Uwe projektując Novą Lunę. Dla mnie jednak Uwe trochę przesadził z upraszczaniem zasad, bo zostawił tylko jeden typ kafli i punktowania, a mi w Habitats podoba się właśnie to, że mamy też kafle, które punktują inaczej niż tylko za zwykłe sąsiadowanie. Dodatkowo mamy tu kafle z celami, o które ścigają się wszyscy gracze, co dodatkowo daje kolejną warstwę do zdobywania punktów i rozkminę, co odpuścić, a o co powalczyć. Sam system pobierania kafli z rynku też mi się bardziej podoba, bo mamy duży rynek, po którym jeździmy meeplami naszych jeepów i tak bierzemy kafle, czyli widzimy, jakie kafle mamy i możemy sobie mniej więcej zaplanować kolejność poruszania się i pobierania kafli, ale inni gracze mogą nam coś podebrać. No zdecydowanie bardziej się podoba niż te pomysły Uwego z tym systemem :).

Puzzlegendy (--) - mini gra od LDG. Trochę jak Escape Room (Deckscape), ale dużo prostsze i z mniejszą różnorodnością zagadek, ponieważ tutaj też mamy talię kart i na każdej karcie mamy instrukcję do zagadki i dopiero jak ją rozwiążemy to idziemy do następnej karty, ale tutaj każda zagadka to ułożenie wcześniejszych kart w odpowiednich miejscach wirtualnej siatki (np. karta A nie może być w najwyższym rzędzie, ale musi być na prawo od karty D i na lewo od karty B, natomiast karta B musi być na skos od C itd.). Wszystko jest baaaardzo proste. Nie polecam zwłaszcza, że za każde z tych malutkich pudełeczek trzeba wydać ponad 10 zł, za 5 zł bym poleciła, ale nic powyżej tego.


POWROTY, O KTÓRYCH JUŻ PISAŁAM W POPRZEDNICH MIESIĄCACH I ZDANIA O NICH NIE ZMIENIŁAM:
Root, The Search for Planet X, Botanik, Shards of Infinity

GRA MIESIĄCA: O dziwo Settlement, mechanika i wykonanie gry bardzo mi się spodobało, ale też nie na tyle, żeby gra wpadła do top 30 ulubionych tytułów, więc zobaczymy, na jak długo zagrzeje miejsce w kolekcji.

ROZCZAROWANIE MIESIĄCA: Puzzlegendy
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."

Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
buhaj
Posty: 1083
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 940 times
Been thanked: 586 times

Re: Gra miesiąca - styczeń 2024

Post autor: buhaj »

W Styczniu stosunkowo miałem mało czasu na granie. Dużo pracy, zmęczenie i trudy dnia codziennego odbiły na mnie swoje piętno. Czasami zamiast grać w planszówki wolałem poczytać książkę przykryty kocem. Moje drugie, wielkie Hobby czyli góry również zabierają mi sporo czasu. pomyślec, że jeszcze niedawno grałem 3 razy w tygodniu z różnymi grupami i dodatkowo w domu z żoną. Obecnie, w zasadzie grywam tylko z ukochaną i czasami z kuplami. W styczniu 65 partii w 23 tytuły. Najwięcej w Revive i Dominiona po 7 razy.

Nowości:
Revive (7 rozgrywek) (+++ fun) Sporo pograłem w ten tytuł w gronie 2, 3 i 4 osobowym. W każdym ze składów grało się dobrze choć najlepiej w 3 osobowym. Gra - jak już podkreślano w innych komentarzach - jest zbitkiem kilku znanych mechanik. Jednak jest to całość dobrze naoliwiona i hula bez zgrzytów. Zmienny setup zapewnia sporą dozę regrywalności. Najbardziej interesujący jest system powiązania akcji , bazujący na zasobach, które pochodzą z ciekawie zagrywanych kart. Mocne 8/10

Eksplodujące kotki (5 roz) ( +/-) Typowa imprezówka, trochę śmiechu było ale mogę więcej w to nie grać. 4/10

Miodny Bzyk (4)(+). Gra trochę dla nikogo. Dla geeka trochę za lekka, rodzinnie trochę za ciężka. W sumie nieźle mi się grało ale autentycznie nic mnie do tego tytułu nie ciągnie. Na wieczór w środku tygodnia znam dużo bardziej ciekawe gry. Może dla ogranych 9 latków? 6/10

Powroty:
Unmatched: Bitwa Legend (3) (++). Tytuł odpalony po 2 latach podczas spotkania planszówkowego z dziećmi. Spełnia oczekiwania, bardzo ciekawa rozgrywka, w której jest miejsce na kombinowanie i chytre zagrania.

Obsesje (1) (+). Trochę mam problem z tą pozycją "grową". Z jednej strony gram z przyjemnością, podoba mi się klimat i kilka mechanizmów (zagrywanie kart, pokoi oraz służby) a z drugiej odrzuca losowość wypływu kafelków i przede wszystkim punktacja rundy i konsekwencje, które za tym idą. 7/10

Dominion (7) (++) Klasyk. Co jakiś czas wraca na stół i przez jakiś czas zostaje. Bo to świetna gra jest!

Stali bywalcy:
Company of Heroes (1) (+++) Jak zwykle niesamowita rozgrywka z żoną, która jest niezwykle wymagającym przeciwnikiem w tej grze choć średnio za nią przepada. W ramach umowy społecznej zgadza się ze mną raz w miesiącu zagrać :). To zadziwiające jak ta gra za każdym razem pisze inny scenariusz. Dla mnie to 10/10

Terraformacja Marsa: gra kościana (6) (++) Trafienie w dziesiątkę. Trzeci miesiąc z rzędu jest to nasz ulubiony, domowy tytuł na szybką rozgrywkę.

High Frontier (1) (+++) Jedna, szybka (3 godzinna) rozgrywka z modułem 0 i 1 na 5 kółek. I dla mnie jest to najlepszy układ jak nie mam czasu na 6 godzinne granie. Sama gra jest zjawiskowa.

El Grande (1) (+++) Cudnie prosta w zasadach i wymagająca w strategii- taktyce. Ciężko wskazać grę, którą tłumaczy się w 12 minut a ma taką głębie rozgrywki.

1817 (1) (++) Po prawie 2 miesięcznym detoksie od "osiemnastek" udało się zagrać w królową tej serii. To byłą moja 29 rozgrywka w siedemnastkę i mam wrażenie, że gram w nią coraz gorzej albo co bardziej prawdopodobne, koledzy mi odjechali z umiejętnościami (bo rąbią w ten tytuł niemiłosiernie - zwłaszcza w wariant NA). Po w miarę szybkim bankrucie (5 h) pojechałem do domu i po paru godzinach dowiedziałem się sms kto wygrał. Taaak się gra w 18xx :)

Leśne rozdanie (3) (-/+) Boleśnie mi nie pasuje ta gra. Niby fajnie się zaczyna, układa te zwierzątka na drzewach ale wraz z każdą minutą staje się to totalnie mechaniczne i bezduszne. Z chęcią bym zapomniał.

Panzer Strike: France 1944 – Pocket (3) (+) Lubię. Szybka, taktyczna nawalanka czołgami w mieście. Wszystko się mieści w pudełku od zapałek.

Anachrony (1) (++) Jedna z ulubionych gier mojej żony więc regularnie pojawia się na stole, mniej więcej w okolicach Company of Heroes ;). Nie no, porządna pozycja. Też lubię i zawsze z przyjemnością zagram.

Challengers! (1) (+) Coś jest w tej grze, mało i nie wiem co ale jest. Bo gra się fajnie i śmiesznie. Taka pozytywna strona złej losowości z małym poczucie kontroli nad nią i w ogóle całą rozgrywką. Ale się mieli karty i pojedynkuje :)


Inne: Monolith Arena, Mastermind, Pszczółki, Fits, Las Vegas, Turing Machine, Okręty, 303

Nowość miesiąca: Revive
Partia miesiąca: Company of Heroes
Gra miesiąca: Revive
feniks_ciapek
Posty: 2344
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1655 times
Been thanked: 991 times

Re: Gra miesiąca - styczeń 2024

Post autor: feniks_ciapek »

anitroche pisze: 06 lut 2024, 14:44 Theurgy (++-) - na razie jedna gra solo za mną i do tego jak później sprawdziłam, źle obsługiwałam automę, ale widzę potencjał.
To byłaby świetna gra, gdyby wymyślono lepszy sposób na końcówkę. Na ten moment "ostatnia runda" przy uważnych graczach zamienia się w bardzo długie przeciąganie liny i gra zamiast trwać 1.5-2h potrafi się przeciągnąć do 3-4h, a to już stanowczo za dużo jak na taką pozycję.

Ja w styczniu zagrałem tylko raz solo w Legendary Encounters: Matrix. Oceny wystawiać nie będę, dopóki nie pogram z innymi graczami.
adastr
Posty: 37
Rejestracja: 13 maja 2016, 15:14
Has thanked: 78 times
Been thanked: 17 times

Re: Gra miesiąca - styczeń 2024

Post autor: adastr »

Styczeń

26 rozgrywek
1x Tapestry (zawsze lubię)
2x Pandemic Legacy sezon 0 (w końcu udało się zebrać ekipę i trochę ruszyć do przodu)
1x Great Wester Trail + koleje na północ (piękna rozgrywka na cztery osoby)
1x Brzdęk w kosmosie
1x Terraformacja Marsa
1x Rosyjskie koleje (wspaniały powrót po dwóch latach)
1x Orlean
1x Brass Birmingham
1x Teotihuacan
1x Rzuć na Tacę
1x Azul
1x Carcassone
1x Wsiąść do pociągu europa
1x Park niedźwiedzi
1x Kingdomino
1x Lorenzo
1x Ark Nova
1x Golem
2 x Destinies Morze Piasku
1x Podróż w czasie (z dziećmi)
Nowość
4x Terraformacja Mars gra kościana (Terraformacja Marsa jest moją ulubioną grą, jeśli chodzi o wersję kościaną to jest to najlepsza kościanka w jaką do tej pory grałem, jednak nie jest w stanie dać nam tego co daje podstawowa TM)

Gra Miesiąca - bardzo trudny wybór, raczej graliśmy w gry które bardzo lubimy, ale chyba ze względu na najwięcej ochów i achów nad planszą grą miesiąca zostaje: TEOTIHUACAN
agt
Posty: 1333
Rejestracja: 17 sie 2020, 13:48
Has thanked: 739 times
Been thanked: 414 times

Re: Gra miesiąca - styczeń 2024

Post autor: agt »

buhaj pisze: 06 lut 2024, 23:07 W Styczniu stosunkowo miałem mało czasu na granie. Dużo pracy, zmęczenie i trudy dnia codziennego odbiły na mnie swoje piętno. Czasami zamiast grać w planszówki wolałem poczytać książkę przykryty kocem.
(...)
W styczniu 65 partii w 23 tytuły.
23 tytuły w jeden miesiąc?
I 65 partii łącznie?
Serio?
I jeszcze czytałeś sobie w tym samym miesiącu pod kocem? Nie zamiast, tylko oprócz?
Wow. Dziękuj Bogu i ciesz się życiem, kolego! :D

Są tacy, co przy szczerych chęciach i staraniach grania taki wynik są w stanie osiągnąć dopiero w 3 lub 4 miesiące. :)

U mnie gra miesiąca w styczniu to chyba Czaszki z Sedlec. Najwięcej grana (nie miała zbyt dużej konkurencji), bo szybko można pyknąć partyjkę, a daje jakąś przyjemność. Póki co grane tylko solo, kilka razy. Chęci były na nieco bardziej złożone i dłuższe tytuły, jednak same chęci nie wystarczą gdy życie mówi "nie".
Cieszę się, że udało się choć tyle. :)
Awatar użytkownika
emoprzemoc
Posty: 99
Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
Lokalizacja: Katowice PTR
Has thanked: 941 times
Been thanked: 268 times

Re: Gra miesiąca - styczeń 2024

Post autor: emoprzemoc »

Styczeń, czyli jak zaczynać rok z grubej rury! Masa tytułów (33!), mnóstwo nowości (samych podstawek 7! Muszę post podzielić na dwa, bo limit znaków!), sporo partii (72, w tym 12 solo), niemal codzienne granie (30/31), wyczekiwane debiuty w większym niż solo gronie, wielkie sprzedawańsko, pierwszy Portalcon, najtrudniejsza topka miesiąca do stworzenia od...kąd to robię. Wow!
Spoiler:
Topka miesiąca:
Były już takie topki, że nic się nie wyróżniało i obcinałem z pięciu pozycji do czterech. Albo było tyle porządnych i wyrównanych pozycji, słabszych jednak od podiumowej trójki, że kończyłem topkę na tym podium właśnie. No i trafił się ten styczeń i znowu muszę wymyślać! Za dobre partie jednak wpadały, dlatego tym razem nie pięć, a sześć pozycji. I Brass się nawet do tej szóstki nie załapał, po powrocie z tak przeciągłego niebytu!
1. Detektyw.
Spoiler:
2. Spicy.
Spoiler:
3. Podwodne miasta.
Spoiler:
4. Diuna: Imperium + Potęga Ix.
Spoiler:
5. Welcome to the Moon.
Spoiler:
6. Uśpieni bogowie.
Spoiler:

Nowości wcześniej nieopisane:
- dodatki do Kolejowego szlaku: Underground (nowość 100%) i Eldritch (kontynuacja ogrywania).
Spoiler:
- Stacja Nowoliść do Everdell.
Spoiler:
- 7 słów.
Spoiler:
- Fikolo.
Spoiler:
- Goście z wrzosowisk do Viticulture.
Spoiler:
- Rome & Roll.
Spoiler:
- Khôra.
Spoiler:
- Suburbia.
Spoiler:
- The Guild of Merchant Explorers.
Spoiler:
[1/2]
Ostatnio zmieniony 09 lut 2024, 09:44 przez emoprzemoc, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
emoprzemoc
Posty: 99
Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
Lokalizacja: Katowice PTR
Has thanked: 941 times
Been thanked: 268 times

Re: Gra miesiąca - styczeń 2024

Post autor: emoprzemoc »

Kontynuacja słowotoku. :lol:

Wielkie powroty:
- Brass: Birmingham,
Spoiler:
- Moje miasto: gra kościana.
Spoiler:
- Proszę wsiadać: Nowy Jork i Londyn.
Spoiler:
- Kingdomino: Prehistoria.
Spoiler:
Stali bywalcy i inne grane tytuły:
Spoiler:
Wielcy nieobecni:
Glen More II! Wszyscy kochają, wszyscy chętni na nowe kroniki, a jak przychodzi co do czego i proponuję, to dwukrotnie już usłyszałem, że za dużo tego było ostatnio. Skandal! :D

Plany na luty:
Spoiler:
[2/2]
Awatar użytkownika
Bart Henry
Posty: 1028
Rejestracja: 15 sie 2013, 19:59
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 139 times
Been thanked: 808 times

Re: Gra miesiąca - styczeń 2024

Post autor: Bart Henry »

Połowa lutego już za nami, więc to idealna pora by podsumować... styczeń. :D

Od październikowego podsumowania oceniam gry pięciostopniowym wskaźnikiem frajdy z rozgrywki.

Poprzednie zestawienia:
Graficzne podsumowanie w spoilerze
Spoiler:
👎 Rozczarowanie miesiąca
Wędrujące wieże - frajda ★★☆☆☆
Nie było aż tak źle, ale po dwóch rozgrywkach nie rozumiem zachwytów. Gra OK. Względem tego, co czytałem i słyszałem o niej, to musi być jednak rozczarowanie miesiąca, bo oczekiwania miałem spore. Graliśmy w maksymalnym składzie, na 6 osób. Momentami było śmiesznie, w szczególności gdy ludzie zapominali gdzie mają swoich magów (a o dziwo zdarzało się to bardzo często), ale niestety pojawiała się irytacja z powodu braku sensownych kart na ręce. Dobierane karty są losowe, teoretycznie karty dające więcej ruchu były w naszych rozgrywkach zazwyczaj lepsze, jednak muszę przyznać, że podział na lepsze i gorsze zależy od sytuacji w grze. Grając w 6 osób dużo się zmienia pomiędzy naszymi kolejnymi turami, więc możliwe, że ktoś przed nami wystawi nam piłkę do pustej bramki lub całkowicie uniemożliwi realizację dobrego ruchu. Polecałbym jednak grać mniejszym gronie. Taką losowość trochę starają się mitygować wspólne umiejętności/czary, ale niestety są zrobione tak, aby nie używać ich zbyt często, co nie do końca mi się podobało, bo w praktyce były u nas ignorowane do ostatnich ruchów. Graczom opłacało się odrzucić eliksiry dla ich efektów dopiero, gdy wykorzystanie czaru pozwalało szybciej skończyć grę. No i na koniec, ważna sprawa, olejcie polską instrukcję. Wydaje mi się, że albo powstała na starszej wersji instrukcji angielskiej, albo ktoś wspaniałomyślnie poprzekładał treści tak, że jest zdecydowanie mniej czytelna. Kilka zdań sprawiło mi trudności interpretacyjne, które rozwiałem za pomocą angielskiej instrukcji. Zaskakująco dużo czasu zajęło mi ułożenie sobie w głowie flow tak prostej gry.

💥 Nowość miesiąca
Zaginiona wyspa Arnak: Zaginiona ekspedycja - frajda ★★★☆☆
Przeszliśmy całą kampanię w trybie dwuosobowym i jednak potwierdziła ona, że gry kampanijne nie są naszymi ulubionymi. Fabuła w tej kampanii jest oczywiście tylko pretekstem do zmiany zasad gry. Największą bolączką jest konieczność dosyć długiego przygotowania gry przed każdym scenariuszem, a największym kuriozum jest odwracanie planszy co rozgrywkę. Z tego co pamiętam, każda strona planszy jest używana naprzemiennie, więc po scenariuszu trzeba zebrać wszystko z planszy, odwrócić ją i wrzucić wszystko z powrotem, oczywiście zapoznając się wcześniej ze zmianami w danym scenariuszu. A te zmiany czasami były faktycznie ciekawe. Clue tkwi we właściwym doborze postaci pod konkretny scenariusz. To naprawdę potrafi drastycznie zmienić poziom trudności gry. Nie podobał mi się system zbierania ikon z odkrytych kart wydarzeń, które pomiędzy scenariuszami były zamieniane na karty przedmiotów lub artefaktów, które pomagały w następnej rozgrywce. To taki pretekstowy mechanizm, który miał sprawić, że podjęte decyzje dot. wyboru opcji na kartach mają znaczenie, a totalnie na tym polu poległ. Nagrody były bardzo małe. Kto wpadł na pomysł, by pozyskane karty zostawały w talii tylko na jedną rozgrywkę, zamiast zasilać pulę kart bezterminowo?! To jest kampania tylko teoretycznie, spokojnie można rozgrywać pojedyncze scenariusze osobno, bo misje są ze sobą niemalże niepowiązane. Ot, zestaw scenariuszy wprowadzających dosyć ciekawe pomysły dla urozmaicenia Arnaka. Według mnie, jak nie młócisz w Arnaka do porzygu, to możesz sobie odpuścić dodatek. Chociaż pewnie i tak pewnie nie odpuścisz tych dwóch nowych postaci. Było ok, ale nie wiem, czy chciałbym przeznaczać 12 godzin na następną kampanię, jeżeli wyjdzie kiedyś kolejny dodatek w tym stylu.

🏆 Gra miesiąca
Chinatown - frajda ★★★★★
Gdybym nagradzał powrót miesiąca, to pewnie Chinatown dostałoby tę wyróżnienie. Tylko jedna rozgrywka w styczniu, w gronie 4-osobowym, ale ta gra ma to do siebie, że każda partia dostarcza świetnych emocji. Esencja tego, po co siadamy do planszówek. Moja ekipa bardzo lubi, więc może warto byłoby spróbować jakieś inne gry negocjacyjne... Tym razem ochoczo nawiązywaliśmy deale i na planszy powstało mnóstwo dużych biznesów, przynoszących spore zyski od około połowy gry.

Wiedźma Skała: Czas pełni - frajda ★★★★☆
Odpaliliśmy dodatek, wyniki skoczyły to the moon, można odpalać akcje o "chorej", jak na możliwości jakie były w podstawce, mocy. Wiedźma Skała niezmiennie dostarcza dobrych emocji, ale zaczynamy się zastanawiać, czy dodatek nie rozrzedził zbyt bardzo tej gęstej zupy.

Kto to zrobił? - frajda ★★★★★
Filler idealny, pięknie rozpoczyna spotkania planszowe. Niesamowite jest to, że ta gra siada w każdej ekipie.

Dochodzenie: Detektywi kontra seryjny zabójca - frajda ★★☆☆☆
O zakupie tej gry myślałem już intensywnie jakieś 5 lat temu. Wtedy zniknęła z rynku, więc przy okazji dodruku sprawiłem sobie polskie Deception z dodatkiem. Póki co graliśmy bez dodatku, w 6 osób. Szczerze powiem, że nie wiem co o niej myśleć. Lubię tego typu gry, ale tutaj mam wrażenie, że technik ma zbyt mało możliwości precyzowania komunikatu. Rozkminy przy stole lecą od jednej strony do drugiej, a nieintuicyjnie mącić potrafią nawet detektywi. Dużo zależy od wylosowanych przez ludzi kart i dobieranych kafelkach przez technika. W jednej rozgrywce będzie bardzo łatwo wskazać na mordercę poprzez zestaw dwóch wybranych przez technika kart, a w drugiej kafle z podpowiedziami nie tyle, co nie wprowadzą nowych informacji, co potencjalnie zmylą detektywów, niezależnie od wybranej podpowiedzi. Sprawia to, że odgadnięcie intencji technika jest trudne, ale i przy okazji satysfakcjonujące. Będę jeszcze musiał dać jej szanse, ale na ten moment gra nie wydaje się być warta miejsca na półce. W szczególności biorąc pod uwagę dosyć duże pudło i insert, który nie przewiduje miejsca na komponenty z dodatku...
Ostatnio zmieniony 18 lut 2024, 09:55 przez Bart Henry, łącznie zmieniany 1 raz.
sortirus
Posty: 197
Rejestracja: 30 cze 2022, 00:17
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 32 times
Been thanked: 78 times

Re: Gra miesiąca - styczeń 2024

Post autor: sortirus »

Chyba to mój pierwszy post w tym cyklu, pierwszy post bo jest on pierwszym który uważam za "okej" (gdy patrzę na ilość rozgrywek innych osób to łapię się za głowę, zazdroszczę ekipy planszówkowej!).

We wszystkie gry oprócz Frostpunk'a grałem pierwszy raz.
  • Circadians: Ład Chaosu (3 partie w tym tylko jedna pełna) - niestety mam w grupie osobę, która przeważnie zaczyna rozumieć planszówkę po kilku partiach, a grać płynnie dopiero po następnych kilku. Lubię tą osobę, więc nie chcę Jej eliminować z rozgrywek, ale czasami boli gdy gra która powinna trwać 2h trwa 5 :D. Wracając do samej gry - WOW. Wiedziałem, że to będzie dobra gra, ale szczerze mówiąc myślę, że jest ona niedoceniona. Genialna gra w której walka jest jednym z głównych elementów gry, dodatkowo jest ona w miarę obliczalna, ale nie na tyle by być pewnym wygranej i na tyle by emocjonowała, ale nie wkurzała z racji losowości. Majstersztyk dla mnie pod względem emocji z konfrontacji, szukałem długo tytułu 4x (no nie jest to 4x, tutaj brakuje eksploracji, ale mam w tej grze vibe 4x) który będzie miał dobrze zaimplementowaną walkę i na taki natrafiłem. Do tego dochodzi asymetryczność frakcji, która na tą chwilę wydaje się w miarę zbalansowana i ciekawa,
  • Too Many Bones (9 partii, 6 true solo, 1 solo na dwie postacie, 2 z dwoma innymi graczami) - miałem średnie oczekiwania do tej gry. Wiedziałem że będzie grą dobrą, dobrym uzupełnieniem kolekcji. Wiedziałem też, że jeśli nie podejdzie - łatwo się sprzeda, ceny na popularnym portalu są żałośnie wysokie a dodatkowo przytrafiła się promocja na BF, więc wziąłem podstawkę + zestaw gearlocków rezygnując jednocześnie z polskiej wersji. Jak bardzo się myliłem - gra nie jest dobra, jest genialna. Na tyle genialna, że musiałem ustawić sobie wymagania - dopiero po 3 rozgrywkach jednym gearlockiem mogę poznać drugiego, a szczerze mówiąc dalej po tych 3 rozgrywkach mam ogromne chęci grania tym samym gearlockiem (mimo wszystko chęć poznania nowego niestety wygrywa). Tyrant'ów poznałem dopiero 3 - tu mam bardziej rygorystyczne wymagania, ok. 5-6 rozgrywek na jednego tyranta. Gra niesamowicie regrywalna, dająca masę frajdy i co się nie spodziewałem - uczucie grania w grę RPG (komputerową). Każdą rozgrywkę traktuję jako przygodę, w której rozwijam moją postać i testuję coś nowego. Powiedzieć że jest to gra genialna to jak nie powiedzieć nic, natomiast najlepiej mi się tutaj gra solo. Jest to gra polegająca na losowości, co jeden z moich współgraczy nie lubi jak i to, że jest to gra podatna na gracza alfa, którym niestety jestem (chociaż staram się z tym walczyć, z drugiej strony ciężko z tym gdy inni współgracze nie mają wyraźnej opinii),
  • Black Rose Wars: Rebirth (1 partia 2 osobowa) - żałuję tej rozgrywki, żałuję że zdecydowałem się zagrać w 2 osoby. Widzę w tej grze ogromny potencjał, ale nie jest to gra na 2 osoby, szczególnie gdy dwie osoby nie chcą zrobić tego pierwszego ruchu by rozpocząć pojedynek. Nie jest to też kwestia tego, że ja czy druga osoba unikaliśmy walki - jesteśmy z tego obozu, że jeśli walka się opłaca to brniemy w nią z całych sił, jeśli nie to co najwyżej reagujemy na zachowania przeciwników. Tutaj szliśmy łeb w łeb, wylosowało się tak że byliśmy w dwóch przeciwległych rogach mapy, oboje mieliśmy jak zdobywać efektywnie punkty, więc walka się nie opłacała.
  • Cloudspire (2 partie, jedna tutorialowa, jedna 3 osobowa) - pierwsze spotkanie z tym tytułem od stajni CTG. Do niego w przeciwieństwie do TMB miałem ogromne oczekiwania - za młodu uwielbiałem gry tower defense, przeniesienie tego na planszę w tak kreatywny sposób musiało się udać - no i się udało. W tej grze mimo tego, że sporo rzeczy jest policzalne - nawet nie chce mi się tego liczyć - tyle frajdy mam z samego planowania że nie potrzebuje wygrać. Faza planowania to dla mnie "trust your gut" i potem po prostu egzekwowanie zaplanowanych ruchów i z ciekawością wyczekiwanie wyniku. Jedyne co tej grze mogę zarzucić to czas trwania - boli, boli dlatego że chciałbym grać w to cały czas, ale czasu mało. Z jednej strony mam ogromną chęć zacząć grać solo, z drugiej strony wolę poczekać aż będę potrzebować przerwy od TMB,
  • Frostpunk (2 partie solo) - powrót do Frostpunk'a po długiej przerwie - ok. pół roku. Szczerze mówiąc to zmusiłem się do pierwszej rozgrywki - czas trwania, szczególnie w miesiącu gdy poznałem TMB mnie przerażał, z resztą słusznie. Zagrałem podstawowy scenariusz bo go jeszcze wcześniej nie wygrałem a jestem z tych, którzy nie pójdą do kolejnego jeśli pierwszego nie wygrają. Pierwsza rozgrywka przegrana, z jednej strony mało brakowało, z drugiej strony dużo bo wygrana polegała by na szczęściu. Nie planowałem drugiej rozgrywki, ale po pierwszej jedyne co miałem w głowie to to, by zobaczyć bgg i poszukać jakichś tipów jak to wygrać. Znalazłem jeden wątek, który daje wskazówki do pierwszej rundy i po zastosowaniu się do nich udało się z dużym zapasem wygrać drugą rozgrywkę. Po tej rozgrywce szczerze trochę mi przykro (z racji że jestem wielkim fanem Frostpunka komputerowego), że naprawdę wiele zależy od pierwszego dnia. Z drugiej strony po przeczytaniu miałem w głowie - czemu o tym nie pomyślałem, przecież to podstawa, w to trzeba najpierw pójść a dopiero potem w co innego. Gra genialna (zbyt dużo tego słowa używam, z drugiej strony staram się grać tylko w genialne gry), natomiast boli czas trwania jak i setup czy zajmowane miejsce nawet z insertem.
Gra miesiąca: Too Many Bones - pierwsza gra, w której po kilku (teraz nastu) rozgrywkach dalej chcę w nią grać i dalej o niej ciągle myśle, przeważnie potrzebuję chwili przerwy po tych 3-4 rozgrywkach.
Rozczarowanie miesiąca: Black Rose Wars: Rebirth - nie jest to pełne rozczarowanie, bo wiedziałem że ta gra źle działa na 2 graczy, ale mimo wszystko głupi byłem i spróbowałem. Ogromnie żałuję, bo teraz chęci do kolejnej rozgrywki są bardzo małe.
Powrót miesiąca: Frostpunk - z braku laku, ale podejrzewam że nieważne jaka gra by wróciła (oprócz nowości) - Frostpunk by wygrał. Jest to gra która potrzebuje niestety czasu i miłości, ale oddaje o wiele więcej.
Moja kolekcja
Moje projekty insertów (i nie tylko) do planszówek:
Printables Thingiverse
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 1021
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 69 times
Been thanked: 65 times

Re: Gra miesiąca - styczeń 2024

Post autor: charlie »

Styczeń 2024 to bombowe rozpoczęcie roku, oby tak dalej. 146 partii w 37 tytułów, w tym 9 nowości. Online: 61 partii.

Nowości: Biomos x4, Wędrujące wieże x5, Tidal Blades x4, Turing Machine x4, Donuts x2, Chipsy x3, Fika x1, Captain Flip x20, Kotobirynt x3.
Powroty: Wyspa Skye x2, Mundus Novus x3, Bolidy x8, Via Magica x 2 Spiskowcy x1, Draftozaur x4, Tranquility: The Ascent x1, Serce Smoka x1, Dobble x7, Dr Eureka x2, Monster Factory x1, Dobble Connect x1, Can't Stop Express x1, Martian Dice x5, Chińczyk x1.
Stałe tytuły: Śledztwo w muzeum x12, Mysterium Park x2, Misja: Czerwona Planeta x4, Pizzeria x5, Lamaland x2, Kroniki Zamku Avel x2, Pachnący ogród x7, Faraway x6, Ptakostki x4, Polowanie na Robale Deluxe x3, Ślimaki to mięczaki x4, Similo: Baśnie x4, Spots (Ciapki) x5.
Najwięcej Partii: Captain Flip(20) - nowa zajawka na BGA na 5 minut, gdyby liczyć tylko fizyczne kopie - Śledztwo w muzeum(12)
Powrót miesiąca: Mundus Novus trochę żal, że sprzedałem, może kiedyś jeszcze się natknę.
Chwiler miesiąca: Captain Flip.
Rozczarowanie miesiąca: Kotobirynt - szybko się znudziła.
Zaskoczenie miesiąca: Wędrujące wieże i Turing Machine - po obu nie spodziewałem się zbyt wiele, a obie bardzo dobre.
Nowość miesiąca: Tidal Blades - pierwsza partia to chłodne przyjęcie, ale potem już poszło i jest świetna. Szkoda tylko że trzeba czytać dwie instrukcje.
Pozostałe nowości na umiarkowany plus: Biomos, Fika, Chipsy, Donuts - na BGA spora konkurencja, więc nie wiem jak długo wytrwają, ale od czasu do czasu można.
Gra miesiąca: Tidal Blades.
ODPOWIEDZ