jacobPL pisze: ↑25 lis 2023, 19:50
Dzięki za komentarz. Mam takie pytania w związku z tym:
1) Przez regrywalność masz namyśli co tydzień czy raz na 6-8 tygodni w rotracji z innymi w kolekcji?
2) Czy są tam jakiekolwiek emocje, frajda czy sucho i prosto i tyle.
3) Pomiędzy jakimi popularnymi hitami o mniejszym oraz o większej trudności/złożoności umieściłbyś te gry w pyzkładowej kolekcji? Hansa a Nucleum? Nie miałem okazję zagrać a szukam czegoś angażującego do 4 os. gdy nie ma nastroju na Brassy, Blackouty, Podwodne itd.
Ogólnie mało ostatnio gram w planszówki + kiedy do masterowania zostały tylko jakieś detale, to grać mi się nie chcę i gra leci w świat. Ciężko mi się konkretniej odnieść do tych pytań więcej, niż napisałem w tych pierwszych wrażeniach. Z tym kontekstem odpowiedzi:
1) Frakcjami podstawowymi gra się dość podobnie, póki co dla mnie to gra na kilka partii, więc też dla mnie na lata grania
.Po regrywalność, dzikie kombosy i szalone zagrania są więksi kuzyni, są oczywiście zdania odrębne, a mi też głupio pisać o regrywalności po jednej grze.
2) Jest interakcja i wyścig, naturalnie emocje są, chociaż dalej różnice w wykonanych akcjach to kilka punktów na plus czy minus;
3) To serio jest lekka gra, Hansa Teutonica to dobre porównanie, tylko każdy gracz oprócz prościutkiego trzonu zasad musi jeszcze poznać, co robią wszystkie frakcje w grze.