Expedition Northwest Passage

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
olocop
Posty: 325
Rejestracja: 22 wrz 2011, 13:43
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 42 times
Been thanked: 140 times

Re: Expedition Northwest Passage

Post autor: olocop »

Mam nadzieję, że zobaczymy to w końcu po polsku.
"Wojna? Kataklizm? Po co? Diabły te przysłały Europie coś, co się nazywa: Mah-jong. Mah-jong jest to taka chińska gra, w którą umiał grać dobrze jeden stuletni mandaryn, ale się wreszcie powiesił" Kornel Makuszyński, "Wycinanki",1925
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3377
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: Expedition Northwest Passage

Post autor: psia.kostka »

olocop pisze: 15 mar 2024, 09:07 Mam nadzieję, że zobaczymy to w końcu po polsku.
Tekstu to tam "ni ma"...
Z nowosci, to solo i coop raczej nie bylo w wydaniu Matagotow (albo po francusku nie doczytalem :lol: ;))

Drewienka to akurat niezly progress, bo te tyci zetoniki-kwadraciki byly troche slabe, w porownaniu do reszty wykonania.
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: Expedition Northwest Passage

Post autor: Gizmoo »

Miałem, grałem, sprzedałem. :lol:

To jest niezła gra, a w pierwszych partiach robi wręcz bardzo dobre wrażenie. Niestety jest też bardzo powtarzalna, mało zaskakująca, a emocji w niej jak na zbieraniu grzybów. Interakcji też za dużo nie ma. Ot, ktoś podbierze ci kafelek, co nie oznacza od razu jakiejś wielkiej katastrofy. Ot, ktoś wyda akcję więcej, by wyprzedzić cię do jakiegoś żetoniku. Brak w niej dramaturgii, a sama końcówka jest na wzruszenie ramion. Ktoś dopłynął, ktoś źle policzył i nie dopłynął. Podliczymy punkciki i możemy pakować do pudła. Żadnych większych dyskusji po partii nie uświadczyłem.

W sumie to byłem bardzo zdziwiony, że zdecydowali się wydać nową edycję bez zmian w mechanice. Starsza wersja była wystarczająco ładna i wizualnie broni się do dziś. Jedynym mankamentem były trochę za małe żetoniki, które łatwo można było zgubić. Sama gra też nie była przesadnym hitem, więc absolutnie nie rozumiem decyzji o wznowieniu.

Oczywiście piszę to z perspektywy gościa, który rozegrał w ENP kilkanaście partii. I zdaję sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach ludzie grają raz, góra dwa i gra wędruje na półkę. (Ekspedycja: Nowa Półka? :lol: ) Ale w dzisiejszym świecie od gier wymagamy też więcej. Chcielibyśmy grę eksplorować, czego paradoksalnie w Expedition Northwest Passage nie uświadczymy. Po dwóch partiach widzieliśmy w grze wszystko, co ma do zaoferowania, a błyskotliwych, czy zaskakujących zagrań przeciwników tutaj zwyczajnie brak.

Tej grze przydałby się jakiś fabularny dodatek. Bo lepszego euro z tej mechaniki nie da się wycisnąć. Można mieć super fart w dobieraniu kafelków, a można mieć pecha. Ot, jedyne źródło i jedyny pretekst do dyskusji przy stole. Czy zbierzemy set, czy nie - jest trochę zależne od nas, ale po większym ograniu dostrzeżemy, że to "trochę" jest zależne od szczęścia. I tego żaden dodatek nie zmieni. Gdyby dodać tutaj jakiś intrygujący cardplay, to może byłoby ciekawiej, ale jeszcze bardziej losowo. Więc jedyne rozwiązanie to zwiększenie warstwy fabularnej. A na to się nie zdecydowano.

Jest to więc trochę rozmrażanie zamrożonego trupa. Jest tyle lepszych gier do reedycji...
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 490
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 936 times
Been thanked: 211 times

Re: Expedition Northwest Passage

Post autor: ZygfrydDeLowe »

Tzn tryb solo jakiś istniał, może wziąłem go za oficjalny. Podejrzewam że mniej więcej w tej samej formie i w tej edycji występuje. Akurat te nowe tryby zupełnie mnie nie interesowały.

Główny problem z Expeditions to końcówka, gdzie wszyscy już wracają - właściwie wiadomo co się zdarzy i jaki jest wynik, ale musimy te kilka tur zrobić mimo wszystko. Liczyłem, że to w jakiś sposób zmienią.

Niemniej jednak polecam każdemu zagrać chociaż raz, bo to całkiem fajny wyścig z ciekawym twistem w postaci mapy nagle blokującej nasz ruch (w zależności od pory roku część odkrytych przez nas przejść (utworzonych przez dociąg kafli) zamarza/rozmarza.
Poza tym niewiele jest gier poświęconych polarnej eksploracji, więc dla osób, których sercu temat ten jest bliski, gra może spodobać się bardziej, niż jeśli podejść do tego jako kolejnego walczącego o uwagę euro.
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3377
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: Expedition Northwest Passage

Post autor: psia.kostka »

@Gizmoo TL, DR ;)

Dzieki za cynk Zygfryd, jakos mialem przekonanie, ze juz przespalem te kampanie. Popaczam sobie, bo raczej wolalbym retail kupowac.

Co by tu nie bylo gadane o gameplayu, to mysle, ze historia zatoczy kolo. Dzis gra przepychana kijem/niezauwazona, a za 5 lat znow bedzie poszukiwana przez fanow zimy i sniegu ;) i jeczenie do Matagotow kiedy wznowienie.

Plansza i efekt zmian pory roku wydaje sie mega klimatyczny, czy dziala i wciaga, nie wiem, bo #NieGralem
Na takie gry czeka swiat (tzn ja), a nie mielenie surowcow i podbijanie galaktyki na 4 frakcje ufokow <ziew>
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: Expedition Northwest Passage

Post autor: Gizmoo »

ZygfrydDeLowe pisze: 15 mar 2024, 10:13 Niemniej jednak polecam każdemu zagrać chociaż raz,
No właśnie to jest trochę "gra na RAZ". Ona robi rewelacyjne pierwsze wrażenie. Niestety po kilku rozgrywkach na koncie, zaczynamy rozumieć, że dużo w niej losowości. A po kolejnych kilku partiach, te elementy losowe strasznie zaczynają przeszkadzać i odbierają całkowicie przyjemność z kombinowania. No i dramaturgia kuleje, bo najciekawszy jest "środek" rozgrywki, gdy plansza zaczyna "zamarzać". Niestety sama końcówka jest potwornie nudna. Przez kilka ostatnich rund zero emocji, tylko mozolne przemieszczanie statków. Zresztą widać już, kto wróci, a kto nie. Losowość i lekkość umieszczałoby ENP w gronie gier rodzinnych. Niestety temat trochę przyciężkawy. :lol:
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 490
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 936 times
Been thanked: 211 times

Re: Expedition Northwest Passage

Post autor: ZygfrydDeLowe »

Gizmoo pisze: 15 mar 2024, 10:24
No właśnie to jest trochę "gra na RAZ". Ona robi rewelacyjne pierwsze wrażenie. Niestety po kilku rozgrywkach na koncie, zaczynamy rozumieć, że dużo w niej losowości. A po kolejnych kilku partiach, te elementy losowe strasznie zaczynają przeszkadzać i odbierają całkowicie przyjemność z kombinowania. No i dramaturgia kuleje, bo najciekawszy jest "środek" rozgrywki, gdy plansza zaczyna "zamarzać". Niestety sama końcówka jest potwornie nudna. Przez kilka ostatnich rund zero emocji, tylko mozolne przemieszczanie statków. Zresztą widać już, kto wróci, a kto nie. Losowość i lekkość umieszczałoby ENP w gronie gier rodzinnych. Niestety temat trochę przyciężkawy. :lol:
Ale to nie jest tak, że dociągasz losowy kafel i układasz to co Ci przyszło z worka - jest przecież kilka różnych dostępnych praktycznie cały czas, więc możesz sobie tworzyć korytarze przez lód, możesz również blokować innym graczom ich pomysły w pewnych sytuacjach.
Warunki kładzenia tych większych kafli potrafią czasami być zbyt restrykcyjne.
Mi np. ten motyw eksploracji planszy bardzo się podoba i nie wiem czy byłoby to tak atrakcyjne bez tego czynnika losowego.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: Expedition Northwest Passage

Post autor: Gizmoo »

ZygfrydDeLowe pisze: 15 mar 2024, 10:34 Ale to nie jest tak, że dociągasz losowy kafel i układasz to co Ci przyszło z worka - jest przecież kilka różnych dostępnych praktycznie cały czas,
Pełna zgoda, że masz "jakiś" wybór. Tylko często jest to wybór pozorny, bo jak nie dobierasz akurat kafla z żetonem elementu, którego szukasz do setu, to i tak pupa blada.
ZygfrydDeLowe pisze: 15 mar 2024, 10:34 możesz również blokować innym graczom ich pomysły w pewnych sytuacjach.
W bardzo "pewnych", bo przecież nie możesz kłaść tych kafelków gdziekolwiek. A samo blokowanie komuś drogi jest mniej opłacalne, niż zbieranie w trakcie rozgrywki punkcików.
ZygfrydDeLowe pisze: 15 mar 2024, 10:34 Mi np. ten motyw eksploracji planszy bardzo się podoba i nie wiem czy byłoby to tak atrakcyjne bez tego czynnika losowego.
Mi też się bardzo podobał w pierwszych rozgrywkach. Ba! Ja nawet byłem zachwycony tą grą po pierwszych dwóch partiach. Sęk w tym, że im dłużej grałem, tym decyzje były coraz bardziej oczywiste, a tym bardziej irytujące było, gdy nie dobierałeś kafelka z punktami dla siebie. Tak jak wspominałem - może to efekt ogrania, może to efekt znużenia, ale trzeba to wyraźnie zaznaczyć - Jest tu sporo losowości, a gra po pewnym ograniu staje się bardzo przewidywalna. Jak dla mnie to właśnie grę położył fakt, że za mało jest tu zmiennych, a decyzje po pewnym czasie stają się dość błahe. Mam w kolekcji sporo gier, w których czynnik losowy ma wpływ na wynik, ale przynajmniej nie są przewidywalne. Tutaj niestety nie pomaga nawet ta eksploracja. No i zdecydowanie lubię, gdy w ostatnich rundach siedzimy na krawędzi krzesła, a nie "musimy je dograć dla porządku". Nie pozbyłbym się ENP z kolekcji, gdybym chciał do niej wrócić. Aha - i po ograniu gra przestaje być klimatyczna i widać w niej eurotrybiki. :lol:
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3377
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: Expedition Northwest Passage

Post autor: psia.kostka »

Gizmoo pisze: 15 mar 2024, 10:51 po ograniu gra przestaje być klimatyczna i widać w niej eurotrybiki
A jaka gra, w ktorej jest klimat i mechanika, potrafi te mechanike ukryc, mimo wielokrotnego grania?
(honest question)

Nawet w Blood on the Clocktower, jak mialem okazje zagrac, to cale towarzystwo juz mialo "meta" rozpracowane i wszystko wygladalo jak excell :?

Podobnie kazda gra z kostka. Atakuje potwora, zamachuje sie toporem. No nie, znasz rozklad kosci i prawdopodobienstwa sukcesu, a wczesniej odpalasz umiejke +1 do sily lub inny "eliksir". Policzalnosc 101% ;)
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 490
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 936 times
Been thanked: 211 times

Re: Expedition Northwest Passage

Post autor: ZygfrydDeLowe »

Gizmoo pisze: 15 mar 2024, 10:51 Pełna zgoda, że masz "jakiś" wybór. Tylko często jest to wybór pozorny, bo jak nie dobierasz akurat kafla z żetonem elementu, którego szukasz do setu, to i tak pupa blada.
No jeśli zdajesz się na sprzyjający los przy planowaniu zwycięstwa to nie możesz mieć do losu pretensji, że nagle zacznie sprzyjać komuś innemu. Nie musisz się bawić w set collection, możesz przecież brać udział w wyścigu do odkrycia tytułowego Przejścia Północno - Zachodniego.

Klimat to rzecz subiektywna, mi się w tej grze podoba i nie zniknął dla mnie magicznie po n rozgrywkach. Poza tym do każdej gry można podejść jak do suchego abstraktu ze zbiorami, grafami i drzewami decyzyjnymi (i mniej czy bardziej świadomie tak robimy).
I im mniejszą sympatią grę darzymy, tym łatwiej o taki dystans.
Dla kogoś Wojna o Pierścień to epicka rozgrywka przeplatana wydarzeniami z trylogii, dla innych będzie to prosta turlanka o kilka miejsc na mdłej mapie ze słabymi figurkami, gdzie "wojnotrybiki" mają polegać na pozornej głębi wynikającej z treści kart z dużą powtarzalnością - zdajesz się na los dociągu kart i jak Ci podejdą to ruszasz się w jakieś miejsce (najczęściej te same obszary z partii na partię), żeby rzucić x kośćmi. A jak Ci nie podejdą, albo źle wyrzucisz to "pupa blada".
Spoiler:
I bynajmniej nie twierdzę, że to jest najlepsze, czy wyjątkowo dobre euro, ale z tymi akurat zarzutami się nie zgadzam, bo one więcej mówią o tym, jak Ty chciałeś, żeby gra wyglądała, a nie jaka ona jest.

Poza końcówką, o czym zresztą wspominałem. Naprawdę liczyłem, że w tej edycji coś wymyślą, żeby to zmienić.
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3377
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: Expedition Northwest Passage

Post autor: psia.kostka »

ZygfrydDeLowe pisze: 15 mar 2024, 12:35 Naprawdę liczyłem, że w tej edycji coś wymyślą, żeby to zmienić.
Zmienil to sie chyba wydawca :P
Bo pamietam wątek z BGG, gdzie pracownik Matagota przez x lat przekladal reprint, az w koncu oglosili ze gra trafi na KS w nowej edycji, ale nie wiedzieli KTO za tym bedzie stal. Jeszcze sie nie wczytywalem w kampanie, ale mozliwe, ze ktos kupil licencje na przedruk od autora i dlatego nie ma za wiele dewelopmentu nowego. Ale to taki strzal z biodra moj.

Przy okazji, Matagot trafil u mnie na "szara liste", bo zaglebiajac sie w HoN, wyszly tam jakies dziwne zagrywki u szczytow wladzy francuskich wydawnictw :/
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: Expedition Northwest Passage

Post autor: Gizmoo »

psia.kostka pisze: 15 mar 2024, 11:37 A jaka gra, w ktorej jest klimat i mechanika, potrafi te mechanike ukryc, mimo wielokrotnego grania?
Zerkam na swoją półkę i tak Few and Cursed, Tytani, Wildlands, Studium w Szmaragdzie, Islebound, City of Iron, Empires of The Void, The Ancient World, Clockwork Wars, Robin Hood And The Merry Men, Lobotomy, Legends of Void i nie chce mi się więcej wypisywać. Szkoda czasu. Jest mnóstwo gier, które radzą sobie z tym dobrze.

Jestem totalnym "klimaciarzem" i nie znoszę w grach umowności i abstrakcji. I choć doceniam mechaniczne zabiegi, które zwiększają imersję w ENP, to jednak sporo rozwiązań jest mocno umownych.
psia.kostka pisze: 15 mar 2024, 11:37 Podobnie kazda gra z kostka.
No nie w każdej grze kostki robią i oznaczają (reprezentują) to samo. Już to powoduje, że stwierdzenie "KAŻDA", jest do obalenia.
psia.kostka pisze: 15 mar 2024, 11:37 No nie, znasz rozklad kosci i prawdopodobienstwa sukcesu, a wczesniej odpalasz umiejke +1 do sily lub inny "eliksir". Policzalnosc 101% ;)
Co ma piernik do wiatraka? Losowy wynik ma to do siebie, że jest nie do końca policzalny. Szczególnie, jeżeli nie masz kontroli nad tym wynikiem. Czasem zresztą losowość generuje znakomite emocje i jest ściśle zintegrowane z mechaniką. Ba! Nawet tworzy klimat! Choćby w takim Thunder Road: Vendetta, gdzie to owe rzuty tworzą historię!
ZygfrydDeLowe pisze: 15 mar 2024, 12:35 No jeśli zdajesz się na sprzyjający los przy planowaniu zwycięstwa to nie możesz mieć do losu pretensji, że nagle zacznie sprzyjać komuś innemu.
Nie wiem ile masz partii za sobą? Ja mam na koncie ponad 12. ENP potrafi skutecznie maskować swoją losowość, szczególnie na początku przygody. Ale gdy gracze wgryzą się w rozgrywkę i skupią na graniu o zwycięstwo, to wtedy zaczyna doskwierać właśnie czynnik losowy.

Oczywiście, jeżeli gracie "for fun", punkty mając głęboko z tyłu pleców, to można się przy tym nieźle (znośnie) bawić.
ZygfrydDeLowe pisze: 15 mar 2024, 12:35 Nie musisz się bawić w set collection, możesz przecież brać udział w wyścigu do odkrycia tytułowego Przejścia Północno - Zachodniego.
Na samym dopłynięciu i powrocie nie wygrasz. Szczególnie w ogranym gronie. Jak zagrasz w tym samym towarzystwie kilka partii z rzędu, to wszyscy starają się unikać błędów i każda rozgrywka kończyła się u mnie dopłynięciem wszystkich graczy do mety. I tutaj patrz wyżej. Można się przy tym bawić, ale nie patrząc na wynik. Jeżeli gracie o zwycięstwo, wydzieracie sobie punkty, to czynnik losowy jest frustrujący. A nie ma tu elementów mitygujących złe losowanie konkretnych symboli do setów.
ZygfrydDeLowe pisze: 15 mar 2024, 12:35 one więcej mówią o tym, jak Ty chciałeś, żeby gra wyglądała, a nie jaka ona jest.
Chciałem klimatyczne euro o pokonywaniu przeciwności, w którym decyzje i dylematy są ciężkie. A to lekko klimatyczna gra rodzinna, w której czasem wygra Jacuś, czasem mamusia, a czasem nawet teściowej się uda. :wink: I może owszem, nie do końca wiedziałem, że gra tak szybko się "zgra". Ale od każdej gry oczekuję, żeby dostarczyła mi niespodzianek podczas kolejnych partii. Czy to ze strony graczy, czy to ze strony samej gry.

Nie zabraniam nikomu dobrej zabawy przy ENP. Można nawet założyć futro i podczas partii, zamiast chipsów, zagryzać foczym mięchem i popijać tranem. Ale też nie można udawać, że gra jest niewiadomo jak bardzo klimatyczna.

Moim głównym zarzutem jest brak regrywalności. Tutaj nie ma zmiennego setupu, asymetryczności, nie ma dostosowywania ruchów to sprytnych zagrań oponentów. Nic nie ZASKAKUJE. Więc po tych kilku partiach widać "tryby i szwy". Gram ostanie w takie ULM, które jest prostą grą rodzinną i w której jest sporo elementów losowych. Ale tam mamy: 1. Zmienny setup, 2. Losowane umiejętności, które można pozyskać w trakcie gry (więc lekka asymetryczność), 3. Karty które można zagrywać na kilka sposobów (potrafią zrobić cuda na kiju, wyciągnąć nas z opresji, zapunktować na koniec) i do tego 4. Ruchy przeciwników mocno wpływają na nasze taktyczne zagrania. Tego wszystkiego brakuje w Ekspedycjach. Temat jest boski, myki mechaniczne również ciekawe, ale totalnie brakuje w tym świeżości. Po kilku partiach czuć zgniłym mięsem z konserwy i gramy to samo. Żadnych zmiennych, poza losowaniem kafelków, które dla niektórych będzie frustrujące.

I jeszcze jedno na koniec - Ja rozumiem, że niektórzy forumowicze (większość? :lol: ) lubią produkować się bez rozegrania nawet jednej partii, ale dajcie graczom doświadczonym, też przedstawić swój punkt widzenia. Rozumiem też, że komuś może nie przeszkadzać losowość. Mi w wielu grach nie przeszkadza! Ale są to gry, w których zazwyczaj dużo więcej się dzieje. Tutaj ruchy i akcje są bardzo proste. Jeżeli traktujemy ten tytuł rodzinnie i wyciągamy go raz na ruski miesiąc, to nawet mięso z ołowiem z puszki nie przeszkadza. ;)

Produkuję się tu po to, by potencjalni nabywcy wiedzieli jakie produkt ma "wady" i rzeczywiście nie oczekiwali, że będzie to HMS Terror na planszy. :wink:
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 3377
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 435 times
Been thanked: 1044 times

Re: Expedition Northwest Passage

Post autor: psia.kostka »

Gizmoo pisze: 15 mar 2024, 13:35 dajcie graczom doświadczonym, też przedstawić swój punkt widzenia
Zygfryd juz to "zdiagnozowal", zawiodles sie (lub pomyliles w ocenie, tej przed zakupem lub tez tej po ograniu ;)) i siejesz mowe nienawisci, a E:NP jest takim samym zlepkiem tektury i obrazkow jak Studium w Szmaragdzie i cala lista wspomniana na poczatku.
Dla mnie kazda gra "zimowa" i kazda "o wiewiorkach" bedzie ciekawsza, niz "renesans po raz enty" i Eklund nic na to nie poradzi. Nawet dodajac kiczowate monety z chinoleum.
Glownie (wydaje mi sie) cieszymy sie tu klimatem i aspektem wizualnym gry, nie wmawiamy nikomu, ze to must have lub top10 bgg.
Gizmoo pisze: 15 mar 2024, 13:35Szkoda czasu
Gizmoo pisze: 15 mar 2024, 13:35 Co ma piernik do wiatraka?
Masz racje 8) wygrales dyskusje ze mna. Wycofuje sie pokonany :mrgreen:
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 490
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 936 times
Been thanked: 211 times

Re: Expedition Northwest Passage

Post autor: ZygfrydDeLowe »

psia.kostka pisze: 15 mar 2024, 14:03
Gizmoo pisze: 15 mar 2024, 13:35 dajcie graczom doświadczonym, też przedstawić swój punkt widzenia
Wycofuje sie pokonany :mrgreen:
I ja podobnie. Nikomu nie zabraniam przedstawiać sowich opinii, a swoje również okraszam komentarzem, że "wg mnie", co ma podkreślić, że nie aspiruję do przedstawiania swojego stanowiska jako obiektywnej i jedynej prawdy.
W zamian dostaję kąśliwe uwagi o "produkujących się" ekspertach bez jednej partii na koncie, co to doświadczonym graczom chcą zakneblować usta.

Więc chylę czoła i również podaję tyły.
ODPOWIEDZ