[Katowice] Spotkania w Bardzie.
- AvantaR
- Posty: 1071
- Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Cytadela w dwie osoby? Jak to wyglada, to musi byc dziwne
A, ze nawet w 8 osob mi sie nie podoba Cytadela to pewnie mnie nie przekona ...
Omam - jak kupisz ta Cytadele, to musimy sie kiedys zebrac i zagrac w KONKRETNYM gronie, moze wtedy sie do niej przekonam ... albo kompletnie juz zraze
Pozdrowienia
A, ze nawet w 8 osob mi sie nie podoba Cytadela to pewnie mnie nie przekona ...
Omam - jak kupisz ta Cytadele, to musimy sie kiedys zebrac i zagrac w KONKRETNYM gronie, moze wtedy sie do niej przekonam ... albo kompletnie juz zraze
Pozdrowienia
Gór mi mało i trzeba mi więcej
- PoProstu ŁukaszPiworowicz
- Posty: 3
- Rejestracja: 25 maja 2006, 12:14
Dzięki wszystkim za miłe popołudnie z planszówkami
Debiut w moim przypadku wypadł całkiem sympatycznie.
A co do gier (bo widzę, że to tutejsza tradycja) to moje odczucia są takie:
Osadnicy - grę znam dobrze, więc w konfrontacji z mniej lub całkowicie niedoświadczonymi (w tym tytule oczywiście) graczami starałem się pokazać, że rozgrywka może być dynamiczna a gra krótka Dla mnie gra o wielkim potencjale - tyle tylko, że wymaga pewnej nauki, co nie wszystkich cieszy - rozumiem.
Mall of Horror - wrażenie zrobiło na mnie wykonanie gry - wszystko na najwyższy połysk i ładnie oddany klimat. Niestety jedna rozgrywka to było dla mnie zdecydowanie za mało aby dojrzeć czy tak naprawdę jest w niej jakaś głębia. Choć dziś nos mi podpowiada, że można tutaj nieźle pogłówkować jak się już troszkę nabędzie obycia...
Caylus - hmm, "pierwsze czytanie" reguł gry zajęło sporo czasu choć specjalnie o zbyt wiele nie pytałem sama rozgrywka to był mój błąd za błędem - co w wykonaniu kompletnego nowicjusza w materii budowania królewskiego zamku, nie dziwi wcale, aczkolwiek koniec końców odbiło się to na wyniku okrutnie To dobrze świadczy o grze
Rozmyślania na temat legendarnego Caylusa podczas powrotu do domu zakończyłem konkluzją, że w tej grze o taktyce to będzie chyba można dopiero mówić po kilkunastu, kilkudziesięciu partiach, kiedy już będę znał budynki, ich cenę i wartość... bo póki co to problem leży w tym żeby sobie policzyć dobrze zasoby i gotówkę przed rundą, i zadecydować co ma priorytet... skomplikowane to, mnóstwo "zmiennych", ale rzeczywiście gra przyjemna
Senator - pierwsze wrażenie - fajna gra na nieśmiertelnym motywie aukcji z sympatycznymi kształtami rekwizytów Tak na dobrą sprawę to mogłaby się i równie dobrze nazywać Poseł, Radny czy Członek Zarządu i mieć zupełnie inne tło, bo ono praktycznie nie ma w rozgrywce znaczenia. Zapowiada się całkiem całkiem, bo pierwszy raz to taka nauka zasad i podstaw taktyki.
@Muttah - nie wiń nas za swoją porażkę, wiedziałeś w co się pakujesz - wszak "politics is a dirty thing..."
Dla mnie to była frajda pograć z Wami. Mam nadzieję, że będzie jeszcze kiedyś okazja
Debiut w moim przypadku wypadł całkiem sympatycznie.
A co do gier (bo widzę, że to tutejsza tradycja) to moje odczucia są takie:
Osadnicy - grę znam dobrze, więc w konfrontacji z mniej lub całkowicie niedoświadczonymi (w tym tytule oczywiście) graczami starałem się pokazać, że rozgrywka może być dynamiczna a gra krótka Dla mnie gra o wielkim potencjale - tyle tylko, że wymaga pewnej nauki, co nie wszystkich cieszy - rozumiem.
Mall of Horror - wrażenie zrobiło na mnie wykonanie gry - wszystko na najwyższy połysk i ładnie oddany klimat. Niestety jedna rozgrywka to było dla mnie zdecydowanie za mało aby dojrzeć czy tak naprawdę jest w niej jakaś głębia. Choć dziś nos mi podpowiada, że można tutaj nieźle pogłówkować jak się już troszkę nabędzie obycia...
Caylus - hmm, "pierwsze czytanie" reguł gry zajęło sporo czasu choć specjalnie o zbyt wiele nie pytałem sama rozgrywka to był mój błąd za błędem - co w wykonaniu kompletnego nowicjusza w materii budowania królewskiego zamku, nie dziwi wcale, aczkolwiek koniec końców odbiło się to na wyniku okrutnie To dobrze świadczy o grze
Rozmyślania na temat legendarnego Caylusa podczas powrotu do domu zakończyłem konkluzją, że w tej grze o taktyce to będzie chyba można dopiero mówić po kilkunastu, kilkudziesięciu partiach, kiedy już będę znał budynki, ich cenę i wartość... bo póki co to problem leży w tym żeby sobie policzyć dobrze zasoby i gotówkę przed rundą, i zadecydować co ma priorytet... skomplikowane to, mnóstwo "zmiennych", ale rzeczywiście gra przyjemna
Senator - pierwsze wrażenie - fajna gra na nieśmiertelnym motywie aukcji z sympatycznymi kształtami rekwizytów Tak na dobrą sprawę to mogłaby się i równie dobrze nazywać Poseł, Radny czy Członek Zarządu i mieć zupełnie inne tło, bo ono praktycznie nie ma w rozgrywce znaczenia. Zapowiada się całkiem całkiem, bo pierwszy raz to taka nauka zasad i podstaw taktyki.
@Muttah - nie wiń nas za swoją porażkę, wiedziałeś w co się pakujesz - wszak "politics is a dirty thing..."
Dla mnie to była frajda pograć z Wami. Mam nadzieję, że będzie jeszcze kiedyś okazja
hmm, no do mnie Cytadela też nie przemawia. Mogę zagrać, ale nie rozumiem stopnia podniety, jaki niektórzy wykazują względem tej gry. Co nie znaczy że jest zła, bo wykonana jest super no i mechanika b. ciekawa, jednak po prostu czegoś tam brakuje, jakiś większych opcji ofensywnych, no ale to w końcu gra ekonomiczna (i pewnie dlatego nigdy się w pełni nie przekonam).
A co do zmawiania się w odwecie za uprzednią porażkę... Moim zdaniem to dość lipne, podobnie jak granie "wszyscy na jednego". Bo w momencie kiedy zamiast atakować lidera - co jest logicznie i wypływa z mechaniki gry - wjeżdża się na kogoś w środku stawki to zwyczajnie destabilizuje to rozgrywkę i psuje zabawę (prznajmniej mnie). Chętnie bym napisał w tym miejscu "zemsta będzie słodka", tyle że kto rozsądny angażowałby się w takie tępe zagrywki? Granie z ludźmi o takim nastawieniu to zwyczajna lipa
The bottom line is... He who defiles the guidelines of fair competivity shall be marked as unworthy of further endeavors on the side of the treacherously backstabbed fellow-player. In other words, you can suck my fart, bitches
A co do zmawiania się w odwecie za uprzednią porażkę... Moim zdaniem to dość lipne, podobnie jak granie "wszyscy na jednego". Bo w momencie kiedy zamiast atakować lidera - co jest logicznie i wypływa z mechaniki gry - wjeżdża się na kogoś w środku stawki to zwyczajnie destabilizuje to rozgrywkę i psuje zabawę (prznajmniej mnie). Chętnie bym napisał w tym miejscu "zemsta będzie słodka", tyle że kto rozsądny angażowałby się w takie tępe zagrywki? Granie z ludźmi o takim nastawieniu to zwyczajna lipa
The bottom line is... He who defiles the guidelines of fair competivity shall be marked as unworthy of further endeavors on the side of the treacherously backstabbed fellow-player. In other words, you can suck my fart, bitches
-
- Posty: 286
- Rejestracja: 08 wrz 2005, 10:34
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 6 times
A ja wręcz przeciwnie, coraz bardziej zaczynam przekonywać się do gier ekonomicznych.
A co do cytadeli to możliwości ofensywnych jest całkiem niemało - Muttah, przecież doskonale o tym wiesz. Po prostu dostałeś kilka razy solidne bęcki a to czasem zniechęca niektóre osoby do ponownego sięgnięcia po tytuł.
pozdro all
A co do cytadeli to możliwości ofensywnych jest całkiem niemało - Muttah, przecież doskonale o tym wiesz. Po prostu dostałeś kilka razy solidne bęcki a to czasem zniechęca niektóre osoby do ponownego sięgnięcia po tytuł.
pozdro all
- AvantaR
- Posty: 1071
- Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Cytadela gra ekonomiczna? OMG! W ktorym miejscu bo chyba tego nie zauwazylem Ogolnie to uwazam podobnie jak Muttah - gra jest pieknie wykonana, ma ciekawa mechanike, ale czegos brakuje. Ja np. mam caly czas wrazenie, ze ma cos sie stac i kurde czekam, czekam i nie moge sie doczekac.
Troche podobne uczucie mam w Caylusie. Caly czas wydaje mi sie, ze w ktoryms momencie bedzie jedno wielkie BUM i wydarzy sie cos spektakularnego ...
Chcialbym sprobowac zagrac w Puerto Rico i Power Grida.
Co do grania na odwet itd. Moim zdaniem granie w planszowki ma dawac przede wszystkim przyjemnosc. Przyjemnosc samego grania i spedzenia czasu w dobrym (choc moze nie dla kazdego ) towarzystwie. Jesli ktos gra wlasnie na "odwet", albo "udupmy go bo cos tam" to to nie ma sensu.
Pozdrawiam
Troche podobne uczucie mam w Caylusie. Caly czas wydaje mi sie, ze w ktoryms momencie bedzie jedno wielkie BUM i wydarzy sie cos spektakularnego ...
Chcialbym sprobowac zagrac w Puerto Rico i Power Grida.
Co do grania na odwet itd. Moim zdaniem granie w planszowki ma dawac przede wszystkim przyjemnosc. Przyjemnosc samego grania i spedzenia czasu w dobrym (choc moze nie dla kazdego ) towarzystwie. Jesli ktos gra wlasnie na "odwet", albo "udupmy go bo cos tam" to to nie ma sensu.
Pozdrawiam
Gór mi mało i trzeba mi więcej
Gniewciu przypomnij mi proszę kiedy to dostałem wciry w Cytadelę, bo jakoś nie pamiętam Najśmieszniejsze jest to, że mimo że tej gry nie lubię, to jeśli już zagram, wtedy zazwyczaj albo wygram albo znajde się gdzieś w czołówce. No a opcje ofensywne jakie są? burzenie dzielnicy, zabijanie postaci, okradanie, albo zamiana kart (w tym trzy ostatnie na zasadzie dedukcji lub randomu). No dobra, niech będzie że nawet jest ich kilka, ale jakoś po prostu nie przemawia do mnie ten cały hype, jaki narósł wokół tej gierki. Nie wiem, może zbyt wysokie wymagania miałem i po prostu się zawiodłem.
tak czy owak jest sporo innych gier do grania, także cytadela nie spędza mi snu z powiek
tak czy owak jest sporo innych gier do grania, także cytadela nie spędza mi snu z powiek
- PoProstu ŁukaszPiworowicz
- Posty: 3
- Rejestracja: 25 maja 2006, 12:14
Kto wpada w piątek do Barda i w co ew. chciałby grać?
Ze swojej strony proponuję Attack'a i Betrayal'a / SoC, mogę też wziąć M'44 oraz jakieś krótkie przerywniki.
Ja postram się być jak najwcześniej, żeby uniknąć potem presji czasowej Także kto jest zainteresowany to niech da znać albo po prostu się zjawi
Pozdro!
Ze swojej strony proponuję Attack'a i Betrayal'a / SoC, mogę też wziąć M'44 oraz jakieś krótkie przerywniki.
Ja postram się być jak najwcześniej, żeby uniknąć potem presji czasowej Także kto jest zainteresowany to niech da znać albo po prostu się zjawi
Pozdro!
- AvantaR
- Posty: 1071
- Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Ja bede kolo 12:30, moze wczesniej troche moze troche pozniej. Zalezy jak szybko kolokwium napisze
Chcialbym sprobowac Dungeoneera, mile zobaczylbym jakas Niagare i Camelot (tym razem wez Camelota Muttah).
Moge zagrac tez w Attack, ale w takim wypadku to chyba tylko w Attack bo wiecej czasu nie bedzie.
Aha no i Senator bylby moze dobrym przerywnikiem
Pzdr
Ps. Levi tez ma byc wiec bylyby juz na pewno 3 osoby
Chcialbym sprobowac Dungeoneera, mile zobaczylbym jakas Niagare i Camelot (tym razem wez Camelota Muttah).
Moge zagrac tez w Attack, ale w takim wypadku to chyba tylko w Attack bo wiecej czasu nie bedzie.
Aha no i Senator bylby moze dobrym przerywnikiem
Pzdr
Ps. Levi tez ma byc wiec bylyby juz na pewno 3 osoby
Gór mi mało i trzeba mi więcej
- AvantaR
- Posty: 1071
- Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Ok kolejne spotkanie za nami, moze tym razem ja pierwszy podsumuje.
Mimo, ze zapowiadalo sie iz liczba osob bedzie bardzo mala - bylo nas podobnie jak tydzien temu dosc duzo. Naliczylem cos 10-11 osob, takze wynik calkiem przyzwoity (szkoda, ze z forum tylko 3 osoby ).
Zagralismy w :
- Shadows over Camelot
- Arkham Horror
- Betrayal at House on the Hill
- Fist of Dragonstones
- Senator
- Minotaur Lords
Szybki przeglad nowosci (dla mnie) :
Fist of Dragonstones - bardzo lekka, bardzo przyjemna gra dzialaja zarowno w grze na 3 osoby jak i na 5 (czy tez 6). Piekne wykonanie dodaje jej uroku Mysle, ze jest to tytul dla wszystkich - lubia go takze dziewczyny
Minotaur Lords - pozytywne zaskoczenie, szczegolnie po tym jak przeczytalem recenzje na GP. Ladnie wydana karcianka Knizi na 2 osoby. I o dziwo naprawde grywalna - czacha dymi czasem, ale ma dosc proste zasady i nie ma jakiegos wielkiego liczenia (jak np. w Zostan prezydentem). Szkoda, ze troche droga ...
Wiecej grzechow nie pamietam ... itd.
Zapraszam za tydzien, mysle, ze jak zawsze kilka osob sie pojawi (widac, ze powoli krystalizuje sie ekipa planszowkowcow w Bardzie).
Pzdr
Mimo, ze zapowiadalo sie iz liczba osob bedzie bardzo mala - bylo nas podobnie jak tydzien temu dosc duzo. Naliczylem cos 10-11 osob, takze wynik calkiem przyzwoity (szkoda, ze z forum tylko 3 osoby ).
Zagralismy w :
- Shadows over Camelot
- Arkham Horror
- Betrayal at House on the Hill
- Fist of Dragonstones
- Senator
- Minotaur Lords
Szybki przeglad nowosci (dla mnie) :
Fist of Dragonstones - bardzo lekka, bardzo przyjemna gra dzialaja zarowno w grze na 3 osoby jak i na 5 (czy tez 6). Piekne wykonanie dodaje jej uroku Mysle, ze jest to tytul dla wszystkich - lubia go takze dziewczyny
Minotaur Lords - pozytywne zaskoczenie, szczegolnie po tym jak przeczytalem recenzje na GP. Ladnie wydana karcianka Knizi na 2 osoby. I o dziwo naprawde grywalna - czacha dymi czasem, ale ma dosc proste zasady i nie ma jakiegos wielkiego liczenia (jak np. w Zostan prezydentem). Szkoda, ze troche droga ...
Wiecej grzechow nie pamietam ... itd.
Zapraszam za tydzien, mysle, ze jak zawsze kilka osob sie pojawi (widac, ze powoli krystalizuje sie ekipa planszowkowcow w Bardzie).
Pzdr
Gór mi mało i trzeba mi więcej
No ja właśnie zakończyłem graniowy blok weekendowy... Ledwie żyję, ale było pięknie. Co do bardowego granka, to wyszło bardzo fajnie, szkoda tylko że bard tak na dobrą sprawę średnio nadaje się do grania - przeciągi, beznadziejne oświetlenie (jarzeniówki) oraz ciągły hałas (no, to już wina niektórych osobników).
Ogółem cieszę się, że udało się zagrać w Betrayala, no i tym bardzie się cieszę że "wyszedł" Bo ta gra potrafi albo wyjść konkretnie, albo się konkretnie wysypać, bo czasem wyjdzie jakiś feler i gra się dość dziwnie, albo za krótko, albo kompletnie bez sensu (np. warunki wygranego scenariusza spełnione są już zanim się od zacznie ). No ale ogólnie wreszcie BaHotH pokazał pazur, sądzę że warto go będzie jeszcze kiedyś zapodać.
hmm, co poza tym - no wiadomo że Fist jest dobry, a na pewno przyjemniej się w to gra niż w Senatora (gdzie ciągle czai się kat i nawet najlepszy potencjalnie ruch może zostać skasowany przez randomowego assassina).
Ponadto wczoraj udało mi się zagrać drugą pełną partię w Fury of Dracula i... mwahahaha, tym razem książe ciemności od początku nie dał szans łowcom, którzy albo za dnia intensywnie uganiali się za nim po Europie (z marnym skutkiem), albo w nocy żewnie gęgali w walce, lub na na widok przykrych spotkań Ostatecznie Hrabia pokonał dwóch łowców w walkach (raz przez ugryzienie, raz normalnie), a jako że wcześniej nie próżnował, to summa summarum hunterzy odnieśli ostrą porażkę. Dobra gierka, sądzę że do barda nadawałaby się w sam raz (duże stoły).
No a już jutro powinien do mnie trafić Warrior Knights... O ile tylko będzie kasa na odebranie paczki Może jakieś datki na szczytny cel?
Ogółem cieszę się, że udało się zagrać w Betrayala, no i tym bardzie się cieszę że "wyszedł" Bo ta gra potrafi albo wyjść konkretnie, albo się konkretnie wysypać, bo czasem wyjdzie jakiś feler i gra się dość dziwnie, albo za krótko, albo kompletnie bez sensu (np. warunki wygranego scenariusza spełnione są już zanim się od zacznie ). No ale ogólnie wreszcie BaHotH pokazał pazur, sądzę że warto go będzie jeszcze kiedyś zapodać.
hmm, co poza tym - no wiadomo że Fist jest dobry, a na pewno przyjemniej się w to gra niż w Senatora (gdzie ciągle czai się kat i nawet najlepszy potencjalnie ruch może zostać skasowany przez randomowego assassina).
Ponadto wczoraj udało mi się zagrać drugą pełną partię w Fury of Dracula i... mwahahaha, tym razem książe ciemności od początku nie dał szans łowcom, którzy albo za dnia intensywnie uganiali się za nim po Europie (z marnym skutkiem), albo w nocy żewnie gęgali w walce, lub na na widok przykrych spotkań Ostatecznie Hrabia pokonał dwóch łowców w walkach (raz przez ugryzienie, raz normalnie), a jako że wcześniej nie próżnował, to summa summarum hunterzy odnieśli ostrą porażkę. Dobra gierka, sądzę że do barda nadawałaby się w sam raz (duże stoły).
No a już jutro powinien do mnie trafić Warrior Knights... O ile tylko będzie kasa na odebranie paczki Może jakieś datki na szczytny cel?
- AvantaR
- Posty: 1071
- Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Hehe dlatego staram sie zamawiac gry z przedplata na konto, bo pieniadze to rzecz ulotna
Jak dlugo graliscie w tego Betrayala? Moze i ja nastepnym razem sprobuje.
Co do samego Barda - w kacie, na pieterku nie jest tak zle (swiatlo w sumie faktycznie nie jest najlepsze, ale w naszej "gralni" w Laziskach jest jeszcze gorzej!!) - przeciagow przynajmniej az takich nie ma. Mnie bardziej we znaki dawaly sie co poniektore krzyczace osoby :/ To serio nie jest mile jak przychodzisz do Barda i wychodzisz z bolaca glowa ...
Pzdr
Jak dlugo graliscie w tego Betrayala? Moze i ja nastepnym razem sprobuje.
Co do samego Barda - w kacie, na pieterku nie jest tak zle (swiatlo w sumie faktycznie nie jest najlepsze, ale w naszej "gralni" w Laziskach jest jeszcze gorzej!!) - przeciagow przynajmniej az takich nie ma. Mnie bardziej we znaki dawaly sie co poniektore krzyczace osoby :/ To serio nie jest mile jak przychodzisz do Barda i wychodzisz z bolaca glowa ...
Pzdr
Gór mi mało i trzeba mi więcej
Betrayal zazwyczaj nie trwa jakoś bardzo długo, zwykle mieści się w godzinie / półtorej.
Co do światła, to ja mam chore oczy i jarzeniówki mnie strasznie męczą. Co się zaś tyczy przeciągów, to też odczuwam to ostro (no hair ), no ale nie ma co narzekać - i tak jest pozytywnie, bo przynajmniej można się spotkać i zagrać.
No i co robimy następnym razem? Ja nie wiem, czy będę miał opcję grania w sobotę, także zagrałbym w coś konkretnego właśnie w piątek najchętniej. Sądzę że combo Dracula + Warrior Knights byłoby całkiem całkiem...
Co do światła, to ja mam chore oczy i jarzeniówki mnie strasznie męczą. Co się zaś tyczy przeciągów, to też odczuwam to ostro (no hair ), no ale nie ma co narzekać - i tak jest pozytywnie, bo przynajmniej można się spotkać i zagrać.
No i co robimy następnym razem? Ja nie wiem, czy będę miał opcję grania w sobotę, także zagrałbym w coś konkretnego właśnie w piątek najchętniej. Sądzę że combo Dracula + Warrior Knights byłoby całkiem całkiem...
- AvantaR
- Posty: 1071
- Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
No ja na Warrior Knights i Dracule jestem bardzo chetny. Pytanie tylko jedno - czy ta gra jest znosna dla dziewczyn, bo nie wiem czy jest sens brac Ize czy nie
No i trzeba by bylo ustalic konkretna ekipe, zeby pozniej nam sie nikt w polowie nie wpieprzal i nie krzyczal nad glowa ... (proponuje jakas konspiracje, worki na glowe itd. ;P).
Pozdrawiam
No i trzeba by bylo ustalic konkretna ekipe, zeby pozniej nam sie nikt w polowie nie wpieprzal i nie krzyczal nad glowa ... (proponuje jakas konspiracje, worki na glowe itd. ;P).
Pozdrawiam
Gór mi mało i trzeba mi więcej
hmmm, no dracula jest raczej uniwersalny i sądzę że może się spodobać.
Co do Warrior Knights to wątpię, bo kobiety chyba za strategiami nie przepadają Natomiast reszta prawdopodobnie będzie miała niezłą korbę, bo draństwo zapowiada się konkretnie. Muszę tylko wszystko doczytać w instrukcji, bo jak na razie jeszcze nie ogarnąłem niektórych niuansów i szczegółów a lepiej żeby rozgrywka szła równo naprzód no i najlepiej bez jakiś krytycznych błędów (a o to przy dość skomplikowanych tytułach nietrudno).
W każdym razie może być konkret. Proponuję zacząć od draculi (może być długo), a potem sieknąć WK, które ponoć przy 10 punktach na gracz kończy się stosunkowo szybko (2h). Chyba że będzie dużo czasu w zapasie, to złoimy od razu na 12, no ale to już zobaczymy jak wyjdzie itd.
Co do Warrior Knights to wątpię, bo kobiety chyba za strategiami nie przepadają Natomiast reszta prawdopodobnie będzie miała niezłą korbę, bo draństwo zapowiada się konkretnie. Muszę tylko wszystko doczytać w instrukcji, bo jak na razie jeszcze nie ogarnąłem niektórych niuansów i szczegółów a lepiej żeby rozgrywka szła równo naprzód no i najlepiej bez jakiś krytycznych błędów (a o to przy dość skomplikowanych tytułach nietrudno).
W każdym razie może być konkret. Proponuję zacząć od draculi (może być długo), a potem sieknąć WK, które ponoć przy 10 punktach na gracz kończy się stosunkowo szybko (2h). Chyba że będzie dużo czasu w zapasie, to złoimy od razu na 12, no ale to już zobaczymy jak wyjdzie itd.
lost cities to kupa, a co do godziny to ja jeszcze nie wiem, bo pewnie będę załatwiał to i owo (chociaż może mi się nie będzie chciało, huehue).
Także spokojnie się możesz pojawić o 11-tej, najwyżej poczekasz na mnie chwileczkę.
A minotaurów niestety chwilowo nie mam, bo pożyczyłem chopkom z zawodzia w zeszłym tygodniu i jeszcze nie odebrałem.
Także spokojnie się możesz pojawić o 11-tej, najwyżej poczekasz na mnie chwileczkę.
A minotaurów niestety chwilowo nie mam, bo pożyczyłem chopkom z zawodzia w zeszłym tygodniu i jeszcze nie odebrałem.
- AvantaR
- Posty: 1071
- Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Podsumowujac - zagralismy tylko w Warrior Knights (no chyba, ze jak polazlem to jeszcze cos wyciagneliscie). Nie byl to jednak czas stracony - znakomita pozycja wedlug mnie. Z checia widzialbym bym ja czesciej w Bardziej (najlepiej jakby sam Bard kupil, co by Muttahowi nie niszczyc ).
Pzdr
Pzdr
Gór mi mało i trzeba mi więcej