Ryu nas zmasakrował, skończył grę mając ponad dwa razy tyle kasy co drugi gracz. Dla mnie gra ciekawa, daje pole do kombinowania. Ja skopałem pierwszy kwartał, wziąłem awaryjną pożyczkę i wyszedłem na niej potwornie źle, kompletnie olałem rozwój w pierwszym kwartale, byłem po nim zdecydowanie ostatni. Potem nastawiłem się na najprostszy model biznesu - duże kolekcje, drogie ciuchy, tanio uszyć, drogo sprzedać, gwiazdki może wpadną przy okazji, ale bez napinania się. Udało mi się na tej strategii wyjść na drugie miejsce.Ryu pisze:Potwierdzam
Na Pionku udało mi się zagrać z Folkiem, Ja_n i jeszcze kimś (nie pamiętam imienia/nicka). Grało się świetnie. Oczywiście różnica między moją drugą grą a pierwszą pozostałych miała znaczący wpływ na wynik ale cóż to zmienia...??? Na 100% zagram jeszcze nie raz. A kto wie czy się wkrótce nie pojawi na mojej półce z grami
Co do zarzutów dla gry, to mam w zasadzie tylko jeden. Planując walkę o jakość, trendy itp w trakcie akcji wiele rzeczy da się zaplanować i przewidzieć, ale jednej niestety nie bardzo. Niektórzy pracownicy w momencie przeszkolenia dają graczom dodatkowe znaczniki, np. jakości. Gdy wykonuję swoje akcje, tego po prostu nie widać. Nie da się skontrolować kto ma jakich pracowników i co się stanie jeśli ich przeszkoli przed pokazem. A więc można zmarnować akcję na wzięcie dodatkowej jakości (akcja Przygotowania), która potem i tak nic nam nie da, bo ktoś tam wyszkoli sobie pracownika i mnie prześcignie. To mi się zdecydowanie nie podobało. Gdyby szkolenie/rozbudowę przesunąć na początek rundy w miesiącach przygotowawczych, to problem byłby rozwiązany. Inaczej nie znając na pamięć pracowników i budynków, w grze w cztery osoby nie da się wszystkiego ogarnąć i uczciwie zaplanować swoje akcje.
Poza tym jednym zastrzeżeniem, które na szczęście łatwo rozwiązać, gra bardzo mi się podobała i na pewno będę grywał w nią częściej. Muszę przy tej okazji napisać, że rok 2010 jest dla polskich planszówek zupełnie niebywały. Tegoroczne gry polskich autorów przebijają to co jeszcze parę lat temu w ogóle się ukazywało na polskim rynku w ciągu roku.