Duel in the Dark: Baby Blitz i Early Night

[bogg]

Witajcie. Proszę o opinię, czy warto kupować dodatki Duel in the Dark: Baby Blitz i Early Night, do posiadanej podstawówki?

[Andy]

To zależy, jak podoba Ci się podstawka. Jeśli podoba Ci się bardzo, to warto kupić, przy czym oba te dodatki bardzo się różnią między sobą.

Early Nights to mały dodatek, po prostu wariant gry podstawowej: zamiast wielkich nalotów z roku 1943 przeprowadzasz pierwsze małe wyprawy w roku 1940, przy słabym przeciwdziałaniu Niemców i bez planowania z góry całego nalotu.

Baby Blitz to zupełnie inna bajka: dużo nowych elementów, rozbudowana plansza, Mosquito-killery (czyli He-219 Uhu) po stronie niemieckiej, naloty w 1944 roku, fałszywe wyprawy Brytyjczyków, ataki V-1 na Wielką Brytanię i naloty Greifów na Londyn. To wszystko bardzo zmienia i rozbudowuje grę, co dla jednych może być pociągające, a dla innych niepotrzebnym komplikowaniem prostej z natury gry. Jest też inny problem: instrukcja do Baby Blitz to jeden z najgorszych dokumentów tego typu w dziejach planszówek! Przebicie się przez nią jest zadaniem bardzo trudnym, choć wykonalnym. Jeden z miłośników Duel in the Dark z tego forum planował chyba napisanie tej instrukcji na nowo, ale z tego co wiem zrezygnował.

Więcej informacji o obu dodatkach znajdziesz w wątku gry tutaj i na forum Strategie.net.pl.

[bogg]

czytałem komentarze, że rozszerzenie planszy nie pasuje do podstawki??

[Andy]

Tego nie potwierdzam. Wg mnie akurat dodatkowy fragment planszy idealnie pasuje do tego z podstawki.

[bogg]

no to ok., bo nawet na stronce rebela ktoś coś takiego sugerował

[bogg]

a zapomniałem jeszcze o kartach taktyki, chyba jak już kupować, to wszystko??

[Andy]

A masz już wszystkie małe dodatki (albo "worek dodatków")? Działa kolejowe, działka 20 mm, Ju-88, Ściany maja uszy itp. Bo one dodają rzeczywiście sporo smaczków, a kart - szczerze mówiąc - choć mam, jeszcze nie używałem i jakoś średnio mnie do nich ciągnie.

[bogg]

no niestety nie mam drobniejszych dodatków. przez pewien czas na rynku polskim wogóle była tylko podstawka. tak wogóle, to ja zawsze mam problem z dodatkami, bo z jednej strony kupuję planszówki, jako gracz, a z drugiej traktuję to kolekcjonersko, ale oczywiście kasy zwykle brakuje, aby mieć wszystko. a gry szybko znikają ze sklepów.

[Andy]

Tak jak pisałem, oceń przede wszystkim, czy gra podstawowa Ci pasuje. Jeśli tak, a będziesz chciał ją nieco urozmaicić, to zacznij od małych dodatków, aby stopniowo dojść do Baby Blitza. Rzucać się od razu na wszystko nie ma sensu, bo to kupa forsy jest (BB: 120 PLN!), a nie wiadomo, jak Ci się będzie sprawdzać.

[bogg]

chyba tak zrobię, tym bardziej, że nas liście celów mam jeszcze "Tide of Iron" oraz "Battle Cry". a może klikniesz swoją opinię na ich temat, czy warto kupować ToI i BC??

[Andy]

W tej sprawie musisz się zwrócić do innych Kolegów - ja tych gier nie znam.

[bogg]

i tak dzieki za pomoc, pozdrawiam

[B]

Early Nights nie warto, można w to grać bez żadnych dodatkowych komponentów, za pomocą samolotów i żetonów które znajdziesz w grze podstawowej.
Baby Blitz warto, ponieważ dodatek jest świetny - o ile masz cierpliwość żeby dowiedzieć się, jak w niego grać. Instrukcja jest w tym przypadku dość mało użyteczna.
Battle Cry myśle nie warto, jak szukasz gier dwuosobowych z koszmarnym setupem, kostkami i masą figurek to polecam raczej Bitwy Westeros, wszystkie battecry, memoiry i battlelory sobie odpuść.
Tide of Iron nie grałem, ale w ciemno polecam Conflict of Heroes - nie ma co prawda figurek, ale jest wrzesień '39 - po co komu figurki skoro można ułanami rozjechać niemca?

[bogg]

Dzięki za dotychczasowe wskazówki. Duel in the Dark, to była moja pierwsza plaszówka, którą samodzielnie kupiłem i od tej chwili się zaczęło. komputer poszedł w odstawkę (może nie całkiem). Tak więc Baby Blitza kupię. Jeśli chodzi o Conflict of Heroes, to w moim przypadku problem jest 1, to instrukcja w języku angielskim. Mojego rocznika jeszcze nie uczyli tego języka w szkołach i uczelniach, a nie czuję się na tyle pewnie, żeby opierać się na tym, czego sam sie nauczyłem. Poza tym dość ciężko go kupić w Polsce. Poczytałem nieco na jego temat i obejrzałem fotki M.in. na Bgg i stwierdzam, że żetony, to mistrzostwo świata. Nie porównuję ich do tych z polskich TiS, gdyż uważam, że temu wydawnictwu zbyt wiele się obrywa, a są w Polsce JEDYNI. W Memoir już się "wpakowałem" wcześniej, jak zacząłem moją przygodę z planszówkami, a mój syn i córka tez grywają ze mną i prostota gry oraz "zabaweczki" typu czołgi itp. przemawiają do nich na razie bardziej. Poza tym - choć może to śmieszne - traktuję to trochę "kolekcjonersko". Co do Battle cry, to zaiteresowała mnie ta gra, ponieważ gier dot. wojny secesyjnej nigdy za wiele. Jednak z tego co sie dowiaduję, to raczej takie drugie Memoir.

[Andy]

Jeśli interesują Was "zabaweczki", to może przypadnie Wam do gustu następna gra autora Duel in the Dark, czyli Duel of the Giants? Nie grałem w nią, ale są tam modeliki T-34 i Tygrysów, a także jednego Stukasa.

[bogg]

Już mam DotG. co prawda od niedawna i nie miałem jeszcze czasu zagrać, ale mam. Jakość wykonania samych modeli czołgów i stukasa nie jest niestety najwyższa. zdjęcia w necie są przekoloryzowane - delikatnie mówiąc. jednak plansza i reszta - jak w DiD.