Wings of War

[macike]

- Immelmann - wydaje się że po Immelmannie powinno się zastosować manewr Stall a nie Straight - tak na logikę samolot po wykonaniu takiego manewru praktycznie jest bliski prędkości przeciągnięcia (a poza tym powinno się tu być konsekwentnym do Split-S, gdzie na początku manewru należy zastosować Stall)

Mam kłopot z odpowiedzią. Mechanika immelmanna (prosta - imm. - prosta), obowiązująca od początku istnienia gry tak "wrosła" w moją świadomość, że do głowy mi nie przyszło, że mogłoby być inaczej!

Niemniej nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przetestować Twój wariant - mógłby on stanowić odpowiedź na zarzuty niektórych graczy, że immelmanna jest za łatwo wykonać i że czasem wykonuje się je seriami. Jeśli po zawrocie byłby wymuszony stall, to przed następnym immelmannem trzeba by się rozpędzić, co na pewno utrudniłoby powtarzanie manewru. I niewątpliwie byłoby logiczne.

To rzeczywiście brzmi ciekawie.

[maciejo]

- Immelmann - wydaje się że po Immelmannie powinno się zastosować manewr Stall a nie Straight - tak na logikę samolot po wykonaniu takiego manewru praktycznie jest bliski prędkości przeciągnięcia (a poza tym powinno się tu być konsekwentnym do Split-S, gdzie na początku manewru należy zastosować Stall)

Mam kłopot z odpowiedzią. Mechanika immelmanna (prosta - imm. - prosta), obowiązująca od początku istnienia gry tak "wrosła" w moją świadomość, że do głowy mi nie przyszło, że mogłoby być inaczej!

Niemniej nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przetestować Twój wariant - mógłby on stanowić odpowiedź na zarzuty niektórych graczy, że immelmanna jest za łatwo wykonać i że czasem wykonuje się je seriami. Jeśli po zawrocie byłby wymuszony stall, to przed następnym immelmannem trzeba by się rozpędzić, co na pewno utrudniłoby powtarzanie manewru. I niewątpliwie byłoby logiczne.

To rzeczywiście brzmi ciekawie.

Rzeczywiście to całkiem logiczne
Przetestuje jutro z synkiem

[nillu]

wyszedł nowy produkt ze stajni WoW - zwie się Wings of Glory:

http://www.wingsofwar.org/forums/showth ... tarter-set

zacząłem zastanawiać się dlaczego zmienili nazwę wiodącą serii i znalazłem odpowiedź po zapoznaniu się z instrukcją:
http://www.wingsofwar.org/forums/downlo ... ac1ceb7c67

jest trochę zmian w stosunku do WoW Dawn of War. Czekamy na opinię jak ktoś dostanie to w swoje łapki

[maciejo]

wyszedł nowy produkt ze stajni WoW - zwie się Wings of Glory:

http://www.wingsofwar.org/forums/showth ... tarter-set

zacząłem zastanawiać się dlaczego zmienili nazwę wiodącą serii i znalazłem odpowiedź po zapoznaniu się z instrukcją:
http://www.wingsofwar.org/forums/downlo ... ac1ceb7c67

jest trochę zmian w stosunku do WoW Dawn of War. Czekamy na opinię jak ktoś dostanie to w swoje łapki

A masz ochotę wyszczególnić te zmiany jestem bardzo ciekaw

[nillu]

w sumie to zmiany są głównie kosmetyczne i dotyczą głównie dodatkowych elementów takich jak konsola samolotu, żetony uszkodzeń, żetony prędkości. Opisy zawarte na kartach samolotów także zostały przearanżowane. Zasady pozostały nie zmienione.

A instrukcja..... Mmmmm.... Wielkie retro dzieło! Plus zawiera fajne opisy scenariuszy i genialnie wytłumaczone zasady.

[osti]

Witam.

Czy ma ktoś może namiary na instrukcję PL od WoW WWII? Zakupiłem wczoraj tą gierkę w wersji z miniaturami. Sprzedawca nie poinformował mnie że w środku jest manual po włosku T_T Pograliśmy troszkę w oparciu o instrukcję WoWa z pierwszej wojny i grało się super, tylko że zapewne nie wykorzystaliśmy nawet 1/10 możliwości gry.

Takie jeszcze pytanko? Czy po dokupieniu miniatury z WoW WW1 z kompletem kart manewrów można w oparciu o zasady WWII rozegrać pojedynki? Czy musiałbym jednak zakupić kolejną podstawkę?

Pozdrawiam

[donmakaron]

Mogę co najwyżej podrzucić skan angielskiej instrukcji WoW:Fire from the sky (WWII). Jeśli to coś pomoże - daj znać.

[osti]

Dzięki Donmakaron za odzew, ale dorwałem PDFa z ang. manualem dokładnie od Deluxe edit. więc problem rozwiązany.

[schizofretka]

Jest już dostępny Wings of Glory WWII starter set. Nie zawiera ani jednego niemieckiego samolotu

[BEF Hero]

Ano dostępny i co z tego !?
Wraz ze zmianą wydawcy, zmieniły się koncepcje... Nie będzie kart, tylko miniatury... Niestety, podobnie jak poprzednio, równie niedbałe i paskudne...

[maciejo]

Ano dostępny i co z tego !?
Wraz ze zmianą wydawcy, zmieniły się koncepcje... Nie będzie kart, tylko miniatury... Niestety, podobnie jak poprzednio, równie niedbałe i paskudne...

A mnie te małe samolociki się podobają

[BEF Hero]

Podobno... (z naciskiem mocnym na "podobno"!!!), za jakiś czas może ukazac się wersja tzw. podróżna z samymi kartami.
Phi... mocno naciągane.
Jednakowoż, mimo tych zmian stare WoW trzyma się doskonale w niektórych środowiskach, czego przykładem jest istnienie międzynarodowego forum www.wingsofwar.org
Warto zwróci uwagę na album jednego z użytkowników parającego się tworzeniem nowych kart do tej zacnej gry. Przygotował pakiet polskich samolotów z Kampanii Wrześniowej. Kolejne są w drodze...

[charlie brown]

Czy wiadomo, kto będzie oficjalnym dystrybutorem Wings of Glory w Polsce? Miniaturka bombowca z I WŚ Caproni Ca.3 wygląda bardzo zacnie, ale widzę ją tylko w jednym sklepie i to niedostępną.

[Andy]

A myślisz, że będzie oficjalny dystrybutor? Po tym co zrobiła Galakta z Wings of War?

[charlie brown]

Myślę, że ktoś się tym w końcu zajmie, bo seria jest rozwojowa. W ostatnie serie WoW rynek zaopatrywał chyba Bard, ale WoG nie mają w swojej ofercie.

A tak z innej beczki, orientujesz się czym będą się różnić talie manewrów dla samolotów z początku I WŚ, typu Fokker E, albo pchacz Airco? Będą wolniejsze, albo mniej zwrotne?
http://www.aresgames.eu/games/ww1-wings ... lane-packs

[Andy]

Muszę zastrzec, że zupełnie nie interesują mnie miniaturki, ale Eindeckery i pchacze mam (w formie kart) z boosterka Immelmann z 2008 r. Myślę, że talie manewrów do wersji karcianej i miniaturkowej są identyczne, więc rzuć okiem na BGG, powinny być tam informacje. Np. tu jest talia P dla E.III i Morane-Saulnierów: http://www.boardgamegeek.com/image/4411 ... oster-pack

Oczywiście te wczesne samoloty były wolniejsze i mniej zwrotne, więc ich talie są mniej liczne, a same manewry "spokojniejsze".

W Immelmannie jest jeszcze talia G dla E.IV i pchaczy de Havilland, ale nie widzę zdjęcia. Są za to jakieś dyskusje na ten temat.

[charlie brown]

Dzięki. Tak mi się właśnie wydawało, że te starsze samoloty były w jakimś dodatku.

talie manewrów do wersji karcianej i miniaturkowej są identyczne

Tak, są identyczne, tzn. prawie identyczne, bo w miniaturkach dochodzą jeszcze 2 karty lotu w górę lub w dół. Widzę, że pozmieniali oznaczenia: talia P będzie dla Airco i Halberstadta, a talia T dla Fokkera i Morane-Saulnier.

Mam tylko karty i miniaturki z I WŚ. Czy zdarzyło Ci się latać maszynami z II WŚ?

[Andy]

w miniaturkach dochodzą jeszcze 2 karty lotu w górę lub w dół.

W wersji "karcianej" też są. Od zestawu Burning Drachens (trzeciego w kolejności) też można stosować reguły o pułapie lotu.

Mam tylko karty i miniaturki z I WŚ. Czy zdarzyło Ci się latać maszynami z II WŚ?

Tak, latałem, chociaż znacznie mniej niż tymi z Wielkiej Wojny. Tamten klimat jednak znacznie bardziej mi odpowiada!

[mig]

Nieco odkurzę:)
Zagraliśmy testowo- w trzy osoby, każdy jednym samolotem. Klimat świetny i w ogóle fantastyczne jest ile mozna oddać w tak prostej mechanice.
Jednak sporym rozczarowaniem była losowosc kart uszkodzeń (dla wszystkich ta sama talia). Pierwszemu graczowi samolot wybuchł po drugim ostrzale, drugiemu padł po czwartej karcie uszkodzenia a wygrany wygrał mając 15 kart uszkodzeń, z tego pewnie z połowa to były "zerówki". Moze to klimatyczne i historyczne ale lekki niesmak pozostawiła :/

[schizofretka]

Bo aby traktować to serio, jak euro, to każdy musi latać 2-3 samolotami - wtedy się jakoś uśrednia. Większym problemem z punktu widzenia eurogracza jest totalne niezbalansowanie między samolotami, takie realia: takim airco dh2, jak się wylosuje, to pełni się rolę statysty i ofiary, bo o równorzędnej walce z jaki kolwiek krautem nie ma mowy. W ogóle, pomijając grę z dziećmi (polecam), to fajnie się robi od minimum 8 na stole, lepiej kilkanaście. Dzięki prostej mechanice i równoległemu planowaniu rewelacyjnie się sprawdza jako integracyjny filler dla bardzo dużych grup (rekord to chyba kilkaset osób!). No i jak ma się maty / wydrukowane zdjęcia satelitarne w dużym formacie, to większa liczba figurek na stole robi na prawdę olbrzymie wrażnie. Tylko w moim wypadku przelicznik koszt / łączny czas gry jest najgorszy ze wszystkiego co mam, a mam parę eurówek w które zagrałem raz...

[Andy]

Większym problemem z punktu widzenia eurogracza jest totalne niezbalansowanie między samolotami, takie realia: takim airco dh2, jak się wylosuje, to pełni się rolę statysty i ofiary, bo o równorzędnej walce z jaki kolwiek krautem nie ma mowy.

A kto losuje samoloty i napuszcza na siebie Airco i Fokkera VII? To tak jakby walczyć średniowiecznym rycerzem przeciw Leopardowi II Jak chcesz klimatu z lat 1915-1916, to wystawiasz Airco i Morane-Saulniery przeciw Eindeckerom i Halberstadtom, a jak Cię ciągnie ku końcowi wojny, to SPAD-y XIII i Camele przeciw F VII i Siemensom-Schuckertom. Nie zgadzam się również, że potrzebny aż taki tłum samolotów na stole: wystarczy 4-6 samolotów i już jest niezły młyn. Ale pod jednym warunkiem - że się nie zapomina o regule ograniczonego obszaru rozgrywki. Niektórzy to lekceważą i potem się dziwią, że samoloty na stole "nie mogą się spotkać".

Karta wybuch jest "historyczna" i zapewnia spore emocje - jeśli komuś nie odpowiada, wystarczy usunąć ją z talii, albo dodać rzut kostką na potwierdzenie zniszczenia samolotu, co kto lubi.

Jakie to szczęście, że nie jestem eurograczem i bawią mnie ciągle takie nieoptymalizacyjne klimaty.

[maciejo]

Nieco odkurzę:)
Zagraliśmy testowo- w trzy osoby, każdy jednym samolotem. Klimat świetny i w ogóle fantastyczne jest ile mozna oddać w tak prostej mechanice.
Jednak sporym rozczarowaniem była losowosc kart uszkodzeń (dla wszystkich ta sama talia). Pierwszemu graczowi samolot wybuchł po drugim ostrzale, drugiemu padł po czwartej karcie uszkodzenia a wygrany wygrał mając 15 kart uszkodzeń, z tego pewnie z połowa to były "zerówki". Moze to klimatyczne i historyczne ale lekki niesmak pozostawiła :/

No i o to chodzi

[mig]

Jestem fanem klimatu w grach i bardzo lubię smaczki historyczne, więc doceniam te rozwiązania. I zdaję sobie sprawę, że taki rozkład kart uszkodzeń to raczej wyjątek niż reguła. Z drugiej strony gracze, którzy w ten sposób przegrali czuli się nieco "zawiedzeni" - i też nie są to maniacy optymalizacyjni. Ot, po prostu, ciut za dużo przypadku było w wyniku starcia. Zastanawialiśmy się nad usunięciem karty eksplozji samolotu, ale również przedziałem uszkodzeń w zakresie 0-3 zamiast 0-5. Ale trochę się boję, że straci na tym klimat. No, nic - spróbujemy

Ponieważ od ostatnich wpisów w temacie już minęło sporo czasu chciałbym zapytać, czy warto coś do zestawu Famous Aces i Watch your back! coś dokupić? Któryś z zestawów jest szczególnie wart uwagi? Można w Polsce je kupić (no, bo że polskich wersji nie ma - poza ww - to już się zorientowałem;)?

I jeszcze figurki - gdzie obecnie warto kupić? Gra już trochę ma i może pojawiły się jakieś wyprzedaże?

[Andy]

Warto dokupić Burning Drachens. Bardzo.

[profes79]

Zawsze można zastosować zasady "turniejowe", na jakich grywamy na Galicyjskich manewrach Strategów.

Talia uszkodzeń każdego gracza jest taka sama - trzy "1" i dwa "0". Wygrywa ten, kto zada 3 trafienia. Losowość jest ograniczona do minimum, dużą rolę odgrywają umiejętności graczy. Oczywiście gra sie wtedy samolotami o takiej samej talii manewrów, żeby wyrównać szanse.

Opcjonalnie można wykluczyć użycie "trafień krytycznych".