5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
- zlodziej_czasu
- Posty: 84
- Rejestracja: 28 lis 2011, 13:22
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Przeszukując forum nie udało mi się znaleźć podobnego tematu.
Jako zaczynający przygodę z grami planszowymi i karcianymi, ciekawi mnie jakie gry z którymi mieliście styczność według was zasługują na miano najlepszych a zarazem najbardziej "mózgożernych" tudzież "ciężkich" pod względem złożoności zasad, trudności i ilości podejmowanych decyzji.
Mile widziane będą krótkie opisy i komentarze, np. wrażenia z pierwszych rozgrywek; stosunek skomplikowania, trudności ogarnięcia zasad do "zaangażowania podczaszkowych mocy przerobowych".
Pomoże to początkującym użytkownikom wyrobić sobie jakiekolwiek rozeznanie.
Jako zaczynający przygodę z grami planszowymi i karcianymi, ciekawi mnie jakie gry z którymi mieliście styczność według was zasługują na miano najlepszych a zarazem najbardziej "mózgożernych" tudzież "ciężkich" pod względem złożoności zasad, trudności i ilości podejmowanych decyzji.
Mile widziane będą krótkie opisy i komentarze, np. wrażenia z pierwszych rozgrywek; stosunek skomplikowania, trudności ogarnięcia zasad do "zaangażowania podczaszkowych mocy przerobowych".
Pomoże to początkującym użytkownikom wyrobić sobie jakiekolwiek rozeznanie.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2012, 13:25 przez zlodziej_czasu, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1719
- Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 3 times
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Dominant Species. Pierwsza partia była czterogodzinną męczarnią, a następne się nie odbyły, więc może pozostawię szerszą wypowiedź komuś innemu
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
- asiok
- Posty: 1423
- Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 331 times
- Been thanked: 76 times
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
zlodziej_czasu pisze:Przeszukując forum nie udało mi się znaleźć podobnego tematu.
Jako zaczynający przygodę z grami planszowymi i karcianymi, ciekawi mnie jakie gry z którymi mieliście styczność według was zasługują na miano najlepszych a zarazem najbardziej "mózgożernych" tudzież "ciężkich" pod względem złożoności zasad, trudności i ilości podejmowanych decyzji.
Mile widziane będą krótkie opisy i komentarze, np. wrażenia z pierwszych rozgrywek. Pomoże to początkującym użytkownikom wyrobić sobie jakiekolwiek rozeznanie.
Zacznij stąd:
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... =43&t=6212
bardzo pomocny wątek.
- zlodziej_czasu
- Posty: 84
- Rejestracja: 28 lis 2011, 13:22
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
dzięki, wątek jak najbardziej bardzo pomocny. Już prześledzony.asiok pisze:Zacznij stąd:
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... =43&t=6212
bardzo pomocny wątek.
Indywidualna klasyfikacja oraz wrażenia wydają mi się równie interesujące.
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Moje top5 mózgożerów
- seria 18XX
- Caylus
- Steam (Age of Steam)
- LeHavre
- Brass
- seria 18XX
- Caylus
- Steam (Age of Steam)
- LeHavre
- Brass
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Jak dotychczas żadna z gier w które zagrałem nie ma szans z LeHavre... Tam po prostu nie jesteś w stanie zapanować nad rozgrywką, ale to jeszcze nic... Ci sporo mądrzejsi też nie potrafią! A najlepsze jest to, że to wcale nie odrzuca od rozgrywki nawet przy pierwszych podejściach.
W czubie trzymają się dla mnie:
Dominant, Cywilizacja, nie grałem w 18xx ale wiem, że to kosmos sam w sobie
W czubie trzymają się dla mnie:
Dominant, Cywilizacja, nie grałem w 18xx ale wiem, że to kosmos sam w sobie
Posiadam kuku na muniu, poszukuje wspólnika z fiksum dyrdum ;)
- B
- Posty: 795
- Rejestracja: 01 cze 2007, 21:08
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 6 times
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
1. Tygrys & Eufrat... długo u mnie nie posiedziała. Autentycznie, powodowała u mnie ból głowy. Sprzedałem po 3 grach.
2. Reef Encounter... praktycznie taka sama historia, z tym że chyba więcej gier wytrzymałem przez pozbyciem się. Oczopląsu dostawałem od tych wszystkich układów raf, która którą może jeść, blablabla, mordercze to było. Nigdy więcej.
3. Starcraft/Warrior Knights. Wspólnie zajmują trzecią pozycję, mechanicznie trochę podobne. W obu trzeba było ogarnąć sporo tematów na raz i jakoś tak tym pokierować, żeby mieć więcej VP na końcu. Obie gry streszczam jako 'męcz się 15 minut z planowaniem tury i potem patrz jak wszystko failuje'. SC po dorzuceniu dodatku mógłby spokojnie tu być sam - krew z nosa idzie. WK sprzedałem, SC+BW leży na półce, jak nabiorę odwagi po alkoholu to mogę grać
4. Mage Knight. Znakomita gra, ale poci się czoło ostro, kiedy kombinujemy jak tu z kart na rece wytrzasnąć 3 ruchu, 6 bloku i 5 ataku i jakie rodzaje bloków na które ataki musimy sprokurować, żeby było skutecznie. Jednak gra bardzo fajna i daje mnóstwo frajdy, mam nadzieję że po następnych paru rozgrywkach będę wszystko ogarniał.
2. Reef Encounter... praktycznie taka sama historia, z tym że chyba więcej gier wytrzymałem przez pozbyciem się. Oczopląsu dostawałem od tych wszystkich układów raf, która którą może jeść, blablabla, mordercze to było. Nigdy więcej.
3. Starcraft/Warrior Knights. Wspólnie zajmują trzecią pozycję, mechanicznie trochę podobne. W obu trzeba było ogarnąć sporo tematów na raz i jakoś tak tym pokierować, żeby mieć więcej VP na końcu. Obie gry streszczam jako 'męcz się 15 minut z planowaniem tury i potem patrz jak wszystko failuje'. SC po dorzuceniu dodatku mógłby spokojnie tu być sam - krew z nosa idzie. WK sprzedałem, SC+BW leży na półce, jak nabiorę odwagi po alkoholu to mogę grać
4. Mage Knight. Znakomita gra, ale poci się czoło ostro, kiedy kombinujemy jak tu z kart na rece wytrzasnąć 3 ruchu, 6 bloku i 5 ataku i jakie rodzaje bloków na które ataki musimy sprokurować, żeby było skutecznie. Jednak gra bardzo fajna i daje mnóstwo frajdy, mam nadzieję że po następnych paru rozgrywkach będę wszystko ogarniał.
- Koshiash
- Posty: 949
- Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 129 times
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Zerknąłem kątem oka na półkę, na której znajduje się moja bardzo skromna kolekcja gier. Caylus i Brass (które zresztą uważam za rewelacyjne gry) są moim zdaniem mniej mózgożerne niż:
- Zimna wojna - masa decyzji do podjęcia i wręcz namacalna atmosfera groźby utraty wpływów, która w wyniku popełnionego błędu doprowadzić może do katastrofy;
- Gra o Tron - kilka prostych decyzji na krzyż, jednak interakcja z innymi graczami zmusza do zastanawiania się nie tylko nad bilansem zysków i strat, ale też ryzykiem wpisanym w kruche sojusze zawierane w trakcie gry;
- 2 de Mayo - szybka gra, w której skutki każdej decyzji odczuwamy niemal natychmiastowo;
- Szachy.
- Zimna wojna - masa decyzji do podjęcia i wręcz namacalna atmosfera groźby utraty wpływów, która w wyniku popełnionego błędu doprowadzić może do katastrofy;
- Gra o Tron - kilka prostych decyzji na krzyż, jednak interakcja z innymi graczami zmusza do zastanawiania się nie tylko nad bilansem zysków i strat, ale też ryzykiem wpisanym w kruche sojusze zawierane w trakcie gry;
- 2 de Mayo - szybka gra, w której skutki każdej decyzji odczuwamy niemal natychmiastowo;
- Szachy.
- rzaba
- Posty: 445
- Rejestracja: 22 kwie 2007, 23:18
- Lokalizacja: Limerick, Irlandia
- Has thanked: 37 times
- Been thanked: 2 times
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
nasza ekipa poczatkujacych graczy po 6 miesiacach lżejszych gierek typu Age of Empires, Wysokie Napiecie, Eufrat i Tygrys uderzyla w Brass'a...gra wspaniała ale pierwsze gry to byla jakaś masakra: stawiam hute - zła karta, mam dobra karte, brak wegla, jest wegiel nie ma polaczenia do portu...wszedzie jakies wyjatki, dodatkowe zasady, niektorzy mieli 15-20 minutowe paraliże decyzyjne, a i tak wyskakiwali z nieprawidlowym ruchem, hehehe, i znowu 10 minut myslenia. Teraz to co innego ale wciagnac nowego gracza to masakra, nikt nie chce tlumaczyc zasad
- B
- Posty: 795
- Rejestracja: 01 cze 2007, 21:08
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 6 times
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Twilight Struggle i Through the Ages bardzo szybko się 'oswajają'. Po kilku grach w TS nie mam zupełnie wrażenia 'ogromu decyzji' bo wiem dokładnie co chcę zrobić i kiedy. w TTA chyba jeszcze szybciej to nastąpiło.
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
No właśnie. To wszystko kwestia indywidualna. Ja dużo bardziej męczę się np. a Abalone niż przy Cywilizacji.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- charlie
- Posty: 999
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 49 times
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
W moim przypadku: Poprzez Wieki, Brass, Age of Steam, Republic of Rome, Chaos in the Old World
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Hehh, ja generalnie nie gram w gry których rozgrywka mnie męczy , ale uwielbiam gry „cięższe”, gdzie wszechobecny jest paraliż decyzyjny i gdzie trzeba się porządnie zastanowić co zrobić i kiedy…
A więc, jak dla mnie to:
- Cywilizacja – po przez wieki,
- Brass (bardzo męcząca nowość),
- Le Havre
- Twilight Struggle
- Crusader Rex
A Ostatnio, bardzo, bardzo "zmęczyłem" umysł przy Hellenes
Ale, przy grach dwuosobowych, często to nie sama gra, jej złożoność i ciężar wpływają na mózgożerność, lecz nasz przeciwnik. Ja np. Crusader Rex nie uważam za szczególnie ciężką (zasady dość proste i przejrzyste), ale kiedy gram z odpowiednio wymagającym przeciwnikiem, to czacha dymi .
A więc, jak dla mnie to:
- Cywilizacja – po przez wieki,
- Brass (bardzo męcząca nowość),
- Le Havre
- Twilight Struggle
- Crusader Rex
A Ostatnio, bardzo, bardzo "zmęczyłem" umysł przy Hellenes
Ale, przy grach dwuosobowych, często to nie sama gra, jej złożoność i ciężar wpływają na mózgożerność, lecz nasz przeciwnik. Ja np. Crusader Rex nie uważam za szczególnie ciężką (zasady dość proste i przejrzyste), ale kiedy gram z odpowiednio wymagającym przeciwnikiem, to czacha dymi .
- Legun
- Posty: 1790
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 162 times
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Grałem tylko raz, lecz jeśli kogoś nie zraża siermiężne wykonanie, to do ciężkiego móżdżenia nadaje się jeszcze "Die Macher" - http://www.boardgamegeek.com/boardgame/1/die-macher.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- zlodziej_czasu
- Posty: 84
- Rejestracja: 28 lis 2011, 13:22
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Bardzo cenne dla mnie informacje. Szczególnie, że aktualnie najbardziej złożona grą z jaką miałem przyjemność jest Ora et Labora. Wyjątkowo dziękuję za posty ze szczegółowym opisem gdyż one dają lepsze rozeznanie.
- MataDor
- Posty: 696
- Rejestracja: 23 sty 2006, 16:02
- Lokalizacja: Warszawa/Gocław
- Has thanked: 298 times
- Been thanked: 97 times
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Mój top 5 mózgożerów:
- Le Havre
- Dominant Species
- Caylus
- Brass
- Ora et Labora
Przyznam że wszystkie powyższe pozycje uwielbiam
- Le Havre
- Dominant Species
- Caylus
- Brass
- Ora et Labora
Przyznam że wszystkie powyższe pozycje uwielbiam
Take it easy (jak któś z Pragi Południe ma ochotę na w miarę regularne granie, proszę o PM)
kolekcja gier
kolekcja gier
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Dla mnie największe mózgożery to:
1. Vortex / Maelstrom - tutaj po prostu czacha dymi, zwoje się prostują i białko w mózgu się ścina żeby jak najlepiej wykorzystać każdą jedną maluteńką akcję. Jeśli mamy groźnego przeciwnika, to w tej grze szara materia szybko osiąga masę krytyczną
2. Abalone - zero losowości i zabawa w kulki w której trzeba przewidywać o dziesięć ruchów do przodu Można się nieźle zakleszczyć, no ale prędzej czy później przecież ktoś zaatakuje
3. Warrior Knights / Starcraft / Runewars - przy dobrych przeciwnikach trzeba się max napocić żeby mieć zabezpieczone wszystko co trzeba i jeszcze osiągać swoje cele. Do tego dochodzą negocjacje i non-stop ochrona pleców (choćby tylko pasywna).
4. Horus Heresy - dla dwóch kumających osób po prostu poezja - ogrom możliwości początkowo przytłacza, a po dobrym zapoznaniu się z grą (mam już za sobą grubo ponad 20 partii) okazuje się że jest ich jeszcze znacznie więcej. Uwielbiam tę grę i dla mnie to już jest klasyka.
5. Hybrid - co do zasady skirmishówki nie są jakieś super-niszczące dla umysłu, ale w Hybrid jeden głupi błąd może oznaczać przegraną, zaś zbudowanie dobrego planu na każdy scenariusz ogromnie zwiększa szanse na sukces.
1. Vortex / Maelstrom - tutaj po prostu czacha dymi, zwoje się prostują i białko w mózgu się ścina żeby jak najlepiej wykorzystać każdą jedną maluteńką akcję. Jeśli mamy groźnego przeciwnika, to w tej grze szara materia szybko osiąga masę krytyczną
2. Abalone - zero losowości i zabawa w kulki w której trzeba przewidywać o dziesięć ruchów do przodu Można się nieźle zakleszczyć, no ale prędzej czy później przecież ktoś zaatakuje
3. Warrior Knights / Starcraft / Runewars - przy dobrych przeciwnikach trzeba się max napocić żeby mieć zabezpieczone wszystko co trzeba i jeszcze osiągać swoje cele. Do tego dochodzą negocjacje i non-stop ochrona pleców (choćby tylko pasywna).
4. Horus Heresy - dla dwóch kumających osób po prostu poezja - ogrom możliwości początkowo przytłacza, a po dobrym zapoznaniu się z grą (mam już za sobą grubo ponad 20 partii) okazuje się że jest ich jeszcze znacznie więcej. Uwielbiam tę grę i dla mnie to już jest klasyka.
5. Hybrid - co do zasady skirmishówki nie są jakieś super-niszczące dla umysłu, ale w Hybrid jeden głupi błąd może oznaczać przegraną, zaś zbudowanie dobrego planu na każdy scenariusz ogromnie zwiększa szanse na sukces.
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Jeżeli to są ciężkie gry to jest mi smutno bo także szukałem ostatnio czegoś ciężkiego ( ciezszego niż powyższe ) i także nie znalazłem.adikom5777 pisze:Moje top5 mózgożerów
- seria 18XX
- Caylus
- Steam (Age of Steam)
- LeHavre
- Brass
A laHavre nie jest trudny tylko niezrozumiały
Senthe, Dominant Spieces naprawdę jest sredniom gra. w 3-4 osobowym towarzystwie partia trwa do godziny dłużej niż el grande a daje satysfakcjonujące odczucie ze jest czymś bardziej skomplikowanym. Zupełnie nie pasuje do tej kategorii wagowej.
W Brassa grałem dwa razy. Za pierwszym znielubilem te grę. Po latach, po drugiej pokochalem- ale mam Age of industry, która jest ticketem dla dużych chłopców wiec jeżeli nie jest dużo uproszczonym brassem, a wydaje mi się, ze aż tak wiele się nie rozniom to także nie nazwałbym go ciężkim.
Wingmakers
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Nie napisalem, ze LeHavre jest trudny tylko ciezki (mozgozerny). To dwa rozne pojecia.Senaszel pisze: A laHavre nie jest trudny tylko niezrozumiały
(...)
W Brassa grałem dwa razy. Za pierwszym znielubilem te grę. Po latach, po drugiej pokochalem- ale mam Age of industry, która jest ticketem dla dużych chłopców wiec jeżeli nie jest dużo uproszczonym brassem, a wydaje mi się, ze aż tak wiele się nie rozniom to także nie nazwałbym go ciężkim.
Poza tym jesli uwazasz te gry za niezbyt ciezkie i mozgozerne to tylko pogratulowac umyslu. Ja przy nich mam duzo glowkowania.
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Rozumiałem to, Spokojnie, ja tez mam robotę żeby coś ugrać w te gry. Z tego cała przyjemność, prawda?adikom5777 pisze:Senaszel pisze: A laHavre nie jest trudny tylko niezrozumiały
(...)
Nie napisalem, ze LeHavre jest trudny tylko ciezki (mozgozerny). To dwa rozne pojecia.
Poza tym jesli uwazasz te gry za niezbyt ciezkie i mozgozerne to tylko pogratulowac umyslu. Ja przy nich mam duzo glowkowania.
LaHavra bardzo nie lubię za sposób w jaki się w niego gra. Uważam że jego mózgożerność polega na utrudnianiu samego grania w te grę, a nie na jakości podejmowanych wyborów. Nie będę się kłucić. LH i całą seria ma swoich zwolenników ja do nich nie należę.
Może inaczej; uważam ze w LH to co powinieneś zrobić nie jest nieoczywiste. Trudność polega jedynie na dopatrzeniu się tego ruchu. Zupełnie jak w Jungle Speedzie - tylko w zupełnie innym tempie. Bardziej cenię gry w których o uzyskaniu przewagi decyduje sposób wykonania zagrania. Mam nadzieję, że lepiej to przedstawiłem.
Wingmakers
- farmer
- Posty: 1768
- Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
- Lokalizacja: Oleśnica
- Has thanked: 378 times
- Been thanked: 94 times
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Dla mnie będą to:
Asia/ Europe Engulfed - opanowanie całej II Wojny, mrowie zasad, zasad specjalnych - wymaga wysiłku umysłowego .
Cywilizacja: Poprzez Wieki - zazwyczaj po skończonej partii boli mnie głowa. Gra nie jest trudna, jeśli idzie o zasady, jednak wymaga zaangażowania dużych podczaszkowych mocy przerobowych.
Brass - dla mnie nowość. Dość szybka, w zestawieniu z powyższymi, jednak mocno angażuje łepetynkę.
Descent: Road to Legend - jako ten Zły (swego rodzaju Mistrz Gry), masz do spamiętania masę zasad, interakcji jednych z drugimi, do tego swój plan itd. Wielogodzinne posiedzenie potrafi zmęczyć.
StarCraft - zwłaszcza pojedynek 1 na 1. Każdy ruch ma znaczenie, ogromna presja, knucie i kombinowanie, jakie, w jakiej kolejności, gdzie i kiedy rozkazy użyć, co zbudować, gdzie i kiedy atakować. Intensywne, ostre móżdżenie
pozdr,
farm
Asia/ Europe Engulfed - opanowanie całej II Wojny, mrowie zasad, zasad specjalnych - wymaga wysiłku umysłowego .
Cywilizacja: Poprzez Wieki - zazwyczaj po skończonej partii boli mnie głowa. Gra nie jest trudna, jeśli idzie o zasady, jednak wymaga zaangażowania dużych podczaszkowych mocy przerobowych.
Brass - dla mnie nowość. Dość szybka, w zestawieniu z powyższymi, jednak mocno angażuje łepetynkę.
Descent: Road to Legend - jako ten Zły (swego rodzaju Mistrz Gry), masz do spamiętania masę zasad, interakcji jednych z drugimi, do tego swój plan itd. Wielogodzinne posiedzenie potrafi zmęczyć.
StarCraft - zwłaszcza pojedynek 1 na 1. Każdy ruch ma znaczenie, ogromna presja, knucie i kombinowanie, jakie, w jakiej kolejności, gdzie i kiedy rozkazy użyć, co zbudować, gdzie i kiedy atakować. Intensywne, ostre móżdżenie
pozdr,
farm
- zlodziej_czasu
- Posty: 84
- Rejestracja: 28 lis 2011, 13:22
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Bardzo istotną cechą, o której uważam warto wspomnieć w tym temacie opisując grę, to tak jak uwzględnił to farmer: stosunek skomplikowania, trudności ogarnięcia zasad do "zaangażowania dużych podczaszkowych mocy przerobowych".farmer pisze:Dla mnie będą to:
Cywilizacja: Poprzez Wieki - zazwyczaj po skończonej partii boli mnie głowa. Gra nie jest trudna, jeśli idzie o zasady, jednak wymaga zaangażowania dużych podczaszkowych mocy przerobowych.
pozdr,
farm
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Zgodnie z tą definicję zdecydowanie wybieram Reef Encountera. To jedyna gra planszowa, która przeraziła moich współgraczy - czego nie udało się żadnej z wymienionych w tym wątku innych gier.zlodziej_czasu pisze: Bardzo istotną cechą, o której uważam warto wspomnieć w tym temacie opisując grę, to tak jak uwzględnił to farmer: stosunek skomplikowania, trudności ogarnięcia zasad do "zaangażowania dużych podczaszkowych mocy przerobowych".
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: 5 najbardziej ciężkich i mózgożernych gier
Through the Ages:
* raczej złożone zasady
* wymaga dużo główkowania
* często występuje paraliż decyzyjny
* są gracze, z którymi za nic do niej nie siądę, są tacy, z którymi grać uwielbiam, nawet przegrywając
Reef Encounter:
* średnio trudne zasady
* dużo móżdżenia
* nie mam z kim grać, bo się współgraczom nie podoba
Agricola / Le Havre:
* średnio trudne zasady
* wymaga sporo liczenia ("jeśli zrobię to teraz, to za 5 ruchów będę miał tyle tego i jeśli on mi nie podbierze, to stąd będzie do wzięcia tyle trzciny... i dupa, nie wyżywię się")
* główkowanie też jest (głównie doszukiwanie się możliwości tworzenia combosów)
King of Siam:
* zasad w sumie niedużo, ale skomplikowane (np. warunki zwycięstwa przypominają rebus)
* w czasie gry wykonujesz tylko 8 ruchów
* ...i ledwo ogarniasz po co, bo cały czas żonglujesz w myślach kostkami w 3 kolorach
Gra o Tron:
* średnio trudne zasady
* móżdżenie na zasadzie "a jeśli ja zrobię to, a on zrobi tamto, ale on myśli, że ja myślę, że on zrobi to..."
* raczej złożone zasady
* wymaga dużo główkowania
* często występuje paraliż decyzyjny
* są gracze, z którymi za nic do niej nie siądę, są tacy, z którymi grać uwielbiam, nawet przegrywając
Reef Encounter:
* średnio trudne zasady
* dużo móżdżenia
* nie mam z kim grać, bo się współgraczom nie podoba
Agricola / Le Havre:
* średnio trudne zasady
* wymaga sporo liczenia ("jeśli zrobię to teraz, to za 5 ruchów będę miał tyle tego i jeśli on mi nie podbierze, to stąd będzie do wzięcia tyle trzciny... i dupa, nie wyżywię się")
* główkowanie też jest (głównie doszukiwanie się możliwości tworzenia combosów)
King of Siam:
* zasad w sumie niedużo, ale skomplikowane (np. warunki zwycięstwa przypominają rebus)
* w czasie gry wykonujesz tylko 8 ruchów
* ...i ledwo ogarniasz po co, bo cały czas żonglujesz w myślach kostkami w 3 kolorach
Gra o Tron:
* średnio trudne zasady
* móżdżenie na zasadzie "a jeśli ja zrobię to, a on zrobi tamto, ale on myśli, że ja myślę, że on zrobi to..."