Cześć,
Czy OL ma szansę w grze z 4 bohaterami?
Zazwyczaj wygląda to tak w pierwszej turze bohaterowie roznoszą jedną z grup na wejściu bo stoi za blisko a atak jest dużo silniejszy niż obrona, zazwyczaj z takiej grupy 4 słabszy + 1 silniejszy nic nie zostaje a bohaterowie są zdrowi (ewentualnie trochę zmęczeni).
Następnie to tak naprawdę olewają cel misji koncentrując się na masowym ubijaniu potworów. Ubijają 2, 3 na turę ja zazwyczaj mogę postawić jednego i tak powoli pozostaję z tym jednym a później zbierają sobie wszystkie przeszukiwania (bo co można zrobić jednym stworem), jeżeli jest to pierwsze spotkanie to jeszcze sobie zastosują metodę odpoczynek + leczenie apostoła i wtedy jak są zdrowi i obłowieni tryumfalnie wychodzą przez wyjście - robi się to żenujące.
Widząc jak oni grają ja stosuje kontra taktykę w pierwszym spotkaniu też olewam cel misji i staram się ich tylko jak najdłużej blokować potworami (zadawanie im obrażeń nie ma sensu bo i tak się wyleczą) i zbieram cała talie kart na rękę (nic nie zagrywam) - żenujące
Moje spostrzeżenia
1. Ja aby mieć jakieś szanse muszę brać największe stwory (najlepiej etiny bo maja duży atak i obronę) jak wezmę na otwartą grupę np. zombie to już mają spacerek po trupach
2. Ubicie nawet dwóch graczy nim mi nie daje (więcej niż 2 z 4+ ożywieniec nie mam szans ubić w jednej turze). Bohaterowie chodzą w grupie i się podnoszą + atak tych podnoszonych i po potworach które ich powaliły
3. Tworzą się szachy gdzie się patrzy jak postawić bohatera w korytarzu aby duża figurka się nie zmieściła i OL nie mógł nic zrobić. Jest to strasznie sztuczne.
4. Bohaterowie maja dużo za łatwo z wytrzymałością nie dojść ze mogą fruwać po planszy, bić z niezłych umiejętności to za jedną akcję mają ponownie full. Zauważmy że np. krasnolud ma 3 Punkty ruchu i 4 wytrzymałości - po co ma się ruszać 3 punkty ruchu jak może najpierw poruszyć się o 4 pola za wytrzymałość, wydać jedną akcję na odpoczynek i ma jeszcze jedną akcje i full wytrzymałości
5. Bohaterowie są jak maszyny do zabijania ruszają się bez akcji (za wytrzymałość) i biją po dwa razy (z jakimiś zdolnościami to nawet i 3). Potwory nawet jak mam furię na renku to co najwyżej jeden zaatakuje dwa razy i koniec. W sumie bohaterowie maja do 9 ataków. Ja przy tych stratach rzadko kiedy mogę skoncentrować potwory aby wykonać w jednej turze 4-5 (i to tylko z furią)
6. Moje potwory maja tak mało HP że to śmieszne. Musze bazować na tych co mają dobra obronę bo reszta to pada po jednym, czasem dwóch atakach a w uzupełnieniach zazwyczaj TYLKO jeden. Tak więc bohaterowie ubiją ich nawet 5 a ja dostane jednego i to pod koniec swojej tury którego i tak ubiją zanim się ruszy.
7. Bohaterowie umiejętności za PD dokupują jakie chcą (poczekają 3 przygody i maja niezłego skilla za 3PD). OL nie dość że ma klasy to jeszcze w każdej musi mieć odpowiednią liczbę kart słabszych aby kupić silniejszą. W sumie bohaterowie po 3 przygodach mają po mega skilla OL dwie karty za 1 + podstawkę. Dodatkowo mogą ją używać praktycznie co turę bo odzysk wytrzymałości to tylko jedna akcja. OL jak ma dwie arty na 15 to co turę ich nie dostanie
8. Poplecznicy nie są silniejsi od jednego bohatera. Zazwyczaj ich pokonanie oznacza porażkę w scenariuszu więc ja nie mogę ich wystawiać od razu na pierwsza linię. Nie mogę ich przywrócić wyleczyć, wydać punktów wytrzymałości, atakować dwa razy bez użycia karty, też nie mam ich 4 tylko jednego.
9. Bohaterowie ze standardowym ekwipunkiem są wyzwaniem a jak dokupią sobie sprzęt - a dokupią bo zawsze zbiorą wszystkie punkty przeszukiwań przed spełnieniem warunków zwycięstwa gdy ja kwicze z jednym potworem z uzupełnień (oczywiście nie są frajerami wiec kupują tylko najdroższe bronie - niebieska + czerwona na pierwszym akcie).
10. Właściwie gra sprowadza się że ja w pierwszym spotkaniu chomikuję jak najwięcej kart i w pierwszych 2 turach drugiego próbuję zyskać zwycięstwo zagrywając wszystkie z nich, licząc że uda mi się wywalczyć dość czasu aby jakimś cudem spełnić warunek zwycięstwa - innej metody nie widzę przy takiej mechanice
Może ta gra jest dobra na 4 osoby (OL+3 bohaterów) (na dwie czytałem że jest odwrotnie i OL miażdży bohaterów, na 5 jest jak opisałem wyżej), albo można w nią grac tylko na zasadach że się umówimy że bohaterowie będą pędzić do wykonania celu nawet jeżeli optymalniejsze byłoby wybicie potworów a OL będzie zagrywał karty zamiast ich chomikować - sztuczne to bo trzeba udawac że czegoś sie nie widzi lub robić coś co się nie chce.
Może mi coś doradzicie bo jestem już sfrustrowany. Nie chodzi o wygraną ale o to że idzie to bohaterom za łatwo - z gry zrobiło się wykorzystywanie "myków" w mechanice.