Polityka polskich wydawców

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Dabliu
Posty: 394
Rejestracja: 21 kwie 2012, 20:11
Lokalizacja: Wrocław

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Dabliu »

zedd pisze:
TomB pisze:
Trolliszcze pisze:(...) Są wydawnictwa książkowe, które wydają tytuły z założenia niedochodowe dla pewnej części oddanych czytelników, a zarabiają na nie innymi tytułami. Dlaczego to robią - nie wiem, musiałbym zapytać. Chyba jednak nie są kretynami, którzy lubią wtapiać kasę?
Dobre pytanie, choć może powinno się zapytać, dlaczego książkowi wydawcy mogą tak zrobić.
Robią tak m.in. dlatego, że nie chcą sobie "nagrabić" u czytelników (wiem, pytałem) - czyli robią to, o czym tu piszemy. A mogą to robić, bo koszt wydania książki jest w wielu (nie wiem czy wszystkich) wypadkach minimalny względem ceny książki (wiem, bo wiem). Czy tak jest w planszówkach? - wątpię, ale to już ktoś by musiał zdradzić tajemnice zza kulis.
Za taką samą cenę możesz wydać 1000 gier planszowych albo 10000 książek.

Przy czym nakłady gier planszowych sprzedają się w przedziale 500-1500 rocznie, lub kilkanaście tysięcy jeśli mowa o chodliwych tytułach, podczas gdy udane tytuły w stosunku do książek sięgają milionów sprzedanych egzemplarzy. Jest sporo miejsca na działalność "fanowską" i wydawanie książek tylko dla prestiżu, bo uważa się je za dobre. W przypadku gier planszowych rozpiętość tych granic jest nieduża, dlatego wydawca szuka gry, która spełni oba warunki na raz: będzie i dobra, i rozchwytywana.
Ale w przypadku wspomnianej tu już Uczty Wyobraźni, sprzedaż jednego tytułu to właśnie jakieś 1500 egzemplarzy. Nie rocznie. W ogóle.
A najlepiej się sprzedające tytuły Maga sięgają jakichś 30 do 50 tysięcy. Więc... bez przesady z tymi milionami i wydawaniem dla prestiżu.
Moje grafomańskie wybryki / W czym jeszcze maczam paluchy / Rodzinna kolekcja
Pamiętaj, aby zawsze być sobą. Chyba, że możesz być Batmanem. Wtedy lepiej bądź Batmanem.
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4130
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 311 times
Been thanked: 343 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: tomb »

Aha, jeszcze jedno.
Nataniel pisze:Panowie, wydawcy to zwykle przedsiębiorcy z jakim takim rozeznaniem w branży i doświadczeniem w biznesie :) Naprawdę potrafią oszacować zarówno potencjalną sprzedaż dodatku jak i potencjalną stratę wynikającą z jego niewydania po polsku.
Ten kij ma dwa końce. Ci sami przedsiębiorcy szacują szanse sprzedaży podstawki i wnioski z niewydania dodatku do tejże podstawki mogą być różne. Albo z góry zakłada się, że dodatków nie będzie, albo tacy z nich specjaliści.
To ot, tak, żeby nie było zbyt różowo.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6357
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 192 times
Been thanked: 488 times
Kontakt:

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: yosz »

Dabliu pisze:Ale w przypadku wspomnianej tu już Uczty Wyobraźni, sprzedaż jednego tytułu to właśnie jakieś 1500 egzemplarzy. Nie rocznie. W ogóle.
A najlepiej się sprzedające tytuły Maga sięgają jakichś 30 do 50 tysięcy. Więc... bez przesady z tymi milionami i wydawaniem dla prestiżu.
Dokładnie - słabo sprzedająca się książka to 1500 egzemplarzy, gdy w przypadku normalnie sprzedającej się gry to pewnie jakieś własnie 1500 egzemplarzy - możemy chyba założyć że się przynajmniej zwraca. Co piąty kupujący kupi dodatek czyli kupi go 300 osób.

Nie wydrukuje się dodatku dla 300 osób - to jest nieopłacalne (podobno nie opłaca się drukować mniej niż 1000 sztuk gry, bo koszty zabijają). Wychodzi mi na to, że tacy wydawcy jak MAG mogą sobie pozwolić na wydrukowanie bardziej niszowych książek, które kupi 1500 osób, bo na tym nie stracą, wyjdą pewnie na zero i będą mieli super zadowolonych klientów (a zarobią na innych książkach). W przypadku wydawcy planszówkowego - wyda dwa, trzy razy dodatek dla 300 osób i może iść z torbami, bo się mu to w ogóle nie zwróci.

Wyjściem są druki międzynarodowe - tak jak robi to np Galakta / FFG. Drukowany jest duży nakład dodatku, w którym zmienia się tylko czarny druk (napisy na kartach i planszy). Wówczas wydawnictwo może zamówić dodatek w mniejszej ilości. Ale żeby to się opłacało, druk międzynarodowy musi być odpowiednio duży, czyli tylko duzi międzynarodowi wydawcy jak FFG mogą sobie na to pozwolić (no i podstawka musi się odpowiednio dobrze sprzedać)
Ostatnio zmieniony 11 lut 2013, 19:05 przez yosz, łącznie zmieniany 1 raz.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Trolliszcze »

yosz pisze:Nie wydrukuje się dodatku dla 300 osób - to jest nieopłacalne (podobno nie opłaca się drukować mniej niż 1000 sztuk gry, bo koszty zabijają).
A czy przypadkiem Nataniel nie pisał gdzieś, że Tzolkin miał nakład 500 sztuk i że to jest całkiem normalna liczba dla bardziej skomplikowanej gry?
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10022
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1308 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: rastula »

500 sztuk jest nakładem, nie bójmy się powiedzieć żałosnym


ile można na tym netto zarobić? 3-4 tys złotych Polskich?....


kurde balansik - to jak ja mam kolekcję ok. 100 gier - to mi się jakiś pomnik w bronzie (bez skojarzeń ;-) należy
Awatar użytkownika
Karit
Posty: 1486
Rejestracja: 13 wrz 2012, 21:15
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Karit »

rastula pisze:kurde balansik - to jak ja mam kolekcję ok. 100 gier - to mi się jakiś pomnik w bronzie (bez skojarzeń ;-) należy
na bgg dostaniesz brazowa odznake ;)
Subiektywnie mówiąc - moje opinie o grach są w 100% obiektywne

Moja kolekcja
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: MichalStajszczak »

rastula pisze:500 sztuk jest nakładem, nie bójmy się powiedzieć żałosnym ile można na tym netto zarobić? 3-4 tys złotych Polskich?....
To nawet nie chodzi o to, ile można zarobić. Chodzi raczej o to, jaki jest stosunek kosztów niezależnych od wysokości nakładu (przygotowanie do druku, zrobienie wykrojnika, "założenie na maszynę" itd.) do kosztów od nakładu zależnych (papier, druk). Jeżeli powiedzmy koszt niezależny od nakładu wynosi 20 tys. złotych, a bezpośredni koszt produkcji jednego egzemplarza 5 zł, to przy nakładzie 10 tysięcy koszt jednego egzemplarza wynosi 2+5=7 złotych, przy nakładzie tysiąc - 20+5=25 złotych, a przy nakładzie 500 - 40+5=45 złotych. To chyba istotna różnica.
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Nataniel »

Trolliszcze pisze:A czy przypadkiem Nataniel nie pisał gdzieś, że Tzolkin miał nakład 500 sztuk i że to jest całkiem normalna liczba dla bardziej skomplikowanej gry?
Akurat Czesi mają trochę inną technologię produkcji i są dosyć elastyczni - więc opłaca się z nimi nawet zrobić 500 szt. Ale to absolutny wyjątek i tylko przy grze w 100% niezależnej językowo.

Jeżeli chodzi o dodatki, to warto pamiętać o tym, że to nie jest tylko polska specyfika. W każdym kraju poza anglojęzycznymi i Niemcami - jest jakiś, mniejszy lub większy problem z dodatkami. Zebranie kilku krajów, żeby zrobić międzynarodowy druk gry podstawowej - jest dosyć trudne, czasochłonne i podatne na opóźnienia. Zebranie kilku krajów, żeby zrobić druk dodatku, gdzie każdy z tych krajów właściwie nie wie czy na pewno chce, najlepiej jak najmniejszą ilość i każdy w innym czasie - to dopiero sztuka :) (vide Pegasus).
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 730
Rejestracja: 13 sie 2007, 23:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Gabriel »

A gdyby drukować tylko paczkę polonizacyjną (małe pudełeczko, albo arkusze w folii) trochę kart i innych niezależnych językowo elementów)? Czy takie rozwiązanie ma sens?
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Kolejarz
Posty: 588
Rejestracja: 12 gru 2011, 21:01

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Kolejarz »

Jakby opłacało się produkować polską wersję, która potem będzie droższa niż obcojęzyczna, to pewnie nie musiałaby to być taka paczka, ale od razu pełen serwis. Tylko raczej to się nie opłaca, cena musi być niższa lub najwyżej równa. Targetem takiej paczki byliby geekowie z forum i tym podobni, więc to się raczej nie nie opłaca.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: MichalStajszczak »

Nataniel pisze:Panowie, wydawcy to zwykle przedsiębiorcy z jakim takim rozeznaniem w branży i doświadczeniem w biznesie Naprawdę potrafią oszacować zarówno potencjalną sprzedaż dodatku jak i potencjalną stratę wynikającą z jego niewydania po polsku.
Zgadzam się. Jeżeli jakiejś gry (lub dodatku) nie ma w polskiej wersji, to zapewne dlatego, że żaden z wydawców nie widzi szans na sprzedanie opłacalnej liczby egzemplarzy. Oczywiście każdy gracz może subiektywnie uważać, że skoro on by jakąś grę kupił, to inni klienci też by się znaleźli. I pojawiaja się sugestie, że polscy wydawcy powinni robić akcje w stylu P500. Ale niestety wishlista pozwala na wyciągnięcie wniosków wręcz przeciwnych. Jeżeli na największym w Polsce forum gier planszowych przez 4 dni najbardziej pożądana gra zebrała 11 głosów, to chyba jest to argument za niewydawaniem żadnej z proponowanych gier.
Kolejarz
Posty: 588
Rejestracja: 12 gru 2011, 21:01

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Kolejarz »

To raczej pokazuje, że taka wishlista nie jest jednak dobrym narzędziem. Przecież użytkownicy tego forum kupują często wielokrotnie więcej, niż trzy nowe gry rocznie. Każdy ma tylko trzy głosy, ale to nie znaczy, że nie kupiłby pozostałych z wymienionych gier. Poza tym i tak to nie sprzedaż wśród użytkowników forum przekonuje wydawców, to już zostało ustalone. Dodatkowo taki wątek to trochę zabawa, niektórzy od razu go omijają, tak samo jak wszelkie gry miesiąca itp. Sam tam nie piszę.
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: schizofretka »

I pewnie wielu użytkowników, jak ja, nie chciało się pisać w tym wątku bo uważali to za bezcelowe. ;)
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
Paweł Puzio
Posty: 130
Rejestracja: 06 paź 2004, 22:38
Lokalizacja: Poland

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Paweł Puzio »

Z wishlisty mozna by wysnuc wniosek ze nic sie nie oplaca wydawac/sprzedawac w branzy planszowkowej. Jednak jak widac to bledny wniosek, skoro w temacie wypowiadaja sie dwie osoby zyjace z planszowek.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: MichalStajszczak »

Paweł Puzio pisze:Z wishlisty mozna by wysnuc wniosek ze nic sie nie oplaca wydawac/sprzedawac w branzy planszowkowej.
Moim zdaniem z wishlisty wynika raczej, że wydawcy lepiej niż gracze wiedzą co opłaca się wydawać.
Awatar użytkownika
Paweł Puzio
Posty: 130
Rejestracja: 06 paź 2004, 22:38
Lokalizacja: Poland

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Paweł Puzio »

MichalStajszczak pisze:
Paweł Puzio pisze:Z wishlisty mozna by wysnuc wniosek ze nic sie nie oplaca wydawac/sprzedawac w branzy planszowkowej.
Moim zdaniem z wishlisty wynika raczej, że wydawcy lepiej niż gracze wiedzą co opłaca się wydawać.
Nie,poprostu wishlista jest zupełnie niereprezentatywna dla kwestii którą rozważamy, czyli opłacalności wydawania dodatków.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Trolliszcze »

MichalStajszczak pisze:
Paweł Puzio pisze:Z wishlisty mozna by wysnuc wniosek ze nic sie nie oplaca wydawac/sprzedawac w branzy planszowkowej.
Moim zdaniem z wishlisty wynika raczej, że wydawcy lepiej niż gracze wiedzą co opłaca się wydawać.
A to już chyba tylko czysta teoria. Nie wmówisz nam, że w przeciągu ostatnich paru lat nie ukazało się w Polsce kilka wydawniczych wpadek... ;)
Awatar użytkownika
Browarion
Posty: 2374
Rejestracja: 12 kwie 2005, 14:52
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 19 times
Been thanked: 2 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Browarion »

A co "wpadki" mają do tego ??!
Czy wpadki na PKP oznaczać mają że pasażerowie znają się lepiej na zarządzaniu kolejami?
Że nie wspomnę o tysiącu innych biznesów... Trzymajmy jaki-taki poziom logiki ;)
niby stary koń, a jednak z ogromnym sentymentem do zabaw i uciech wszelakich
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4719
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 383 times
Been thanked: 885 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: BartP »

Browarion słusznie prawi.
Awatar użytkownika
mig
Posty: 4046
Rejestracja: 24 lip 2010, 16:41
Lokalizacja: Konin
Been thanked: 4 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: mig »

Browarion pisze: Czy wpadki na PKP oznaczać mają że pasażerowie znają się lepiej na zarządzaniu kolejami?
A tu akurat bym się poważnie nad tym zastanowił ;)
Planszostrefa - 11%, 3 Trolle - 5%
Mam / Chcę mieć / Sprzedam
aryann
Posty: 270
Rejestracja: 11 kwie 2011, 11:16

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: aryann »

Odniosę się do pomysłu z kickstarterem planszówkowym. Takie coś już jest u FFG a do nas trafia to za sprawą Galakty. Print on Demand lub Druk na Życzenie funkcjonuje i chyba ma się dobrze. Dotyczy on małych dodatków, takich jak np. dodatki karciane Zakazana Alchemia czy Taniec ze Smokami. Dodruk jest 4 razy do roku i trzeba się odpowiednio wcześniej zapisać (co w praktyce oznacza kupić z przedpłatą) nim zamówienie zostanie wysłane do FFG. Sam w ten sposób nabyłem Taniec ze Smokami do Gry o Tron i nie było żadnych kłopotów.
A nie oszukujmy się: przetłumaczenie pięćdziesięciu czy iluś tam kart nie wymaga wielkich inwestycji a koszt ilości drukowanych egzemplarzy będzie pokryty zawczasu. Pewnie bardziej problematyczne jest robienie dużych dodatków, gdzie elementy gry są robione być może w kilku fabrykach - nie wiem. Oddzielnie karty, oddzielnie plansza, oddzielnie figurki itd.

Ja należę do graczy, którzy w żadnym wypadku nie kupią gry, jeśli za granicą są do niej dodatki a u nas nie. Nawet się nie zastanawiam nad zakupem. I wolę mieć 5 gier i do każdej trzy dodatki, niż 10 gier bez dodatków.
Awatar użytkownika
sirafin
Posty: 2715
Rejestracja: 21 sie 2009, 14:17
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 150 times

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: sirafin »

aryann pisze:Print on Demand lub Druk na Życzenie funkcjonuje i chyba ma się dobrze. Dotyczy on małych dodatków, takich jak np. dodatki karciane Zakazana Alchemia czy Taniec ze Smokami.
Zakazana Alchemia to dodatek pudełkowy, a nie druk na życzenie.
BECAUSE I'M BATMAN!

Moje planszówki
Kolejarz
Posty: 588
Rejestracja: 12 gru 2011, 21:01

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Kolejarz »

To nie Galakta jest taka super, tylko FFG, które moze sobie pozwolić na takie działanie dzięki skali sprzedaży. Gdyby inne planszówki sprzedawały się tak dobrze, to nie byłoby problemu z niewydawaniem dodatków. Doświadczenie i kapitał pozwalają logistycznie i technologicznie rozwiązać problem różnych wersji językowych, już to było wspomiane. Karty różnią się tylko tekstem drukowanym w jednym kolorze (czarnym) jako ostatnia faza ich produkcji. Nie są więc problemem również duże dodatki z figurkami i różnymi elementami, bo wszystko produkuje się naraz dla wszystkich edycji językowych. To oznacza jednak, że polski wydawca musi wstrzelić się w druk. Poza tym do wielu gier nie ma po prostu tak łatwo, a nawet jeśli jest, to nadal nie musi się opłacać wydanie w języku polskim - szczególnie, jeśli chodzi o dodatki.
Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 730
Rejestracja: 13 sie 2007, 23:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: Gabriel »

Trolliszcze pisze:
MichalStajszczak pisze:
Paweł Puzio pisze:Z wishlisty mozna by wysnuc wniosek ze nic sie nie oplaca wydawac/sprzedawac w branzy planszowkowej.
Moim zdaniem z wishlisty wynika raczej, że wydawcy lepiej niż gracze wiedzą co opłaca się wydawać.
A to już chyba tylko czysta teoria. Nie wmówisz nam, że w przeciągu ostatnich paru lat nie ukazało się w Polsce kilka wydawniczych wpadek... ;)
Mutant Chronicles to chyba jedyna spektakularna klapa. Cała reszta chyba idzie słabo, ale idzie.
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Polityka polskich wydawców

Post autor: MichalStajszczak »

Myślę, że kilka wpadek było, choć może trzeba najpierw precyzyjnie zdefiniować, co rozumiemy pod określeniem "wpadka". Aczkolwiek niektóre z tych wpadek były dość zaskakujące, bo dotyczyły gier, które mają na tym forum niezłą opinię, a na bgg są dość wysoko notowane. Mam tu na myśli np. grę Galaxy Trucker, która sprzedała się dopiero, gdy została przeceniona o 50%.
ODPOWIEDZ