Horror w Arkham skan

[Karit]

No nie wiem, jak kiedykolwiek uda mi się wydać grę (a nie robię tego z powodów finansowych - takie hobby), to nawet informacje o jego kopiowaniu, by mnie ucieszyły, gdyż to po prostu kolejne osoby, które chcą się bawić w moją produkcję. Do im większej liczby osób dotrze, tym lepiej, niezależnie jakimi ścieżkami. Jak komuś chodzi już tylko o zarabianie na tym, to wiadomo - mniej klientów, mniejsza kasa wpada nam do kieszeni. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A czy prawo jest takie złe? Jakoś nie uwierzę, że na studiach wszystkie podręczniki kupowałeś i nie korzystałeś z usług ksero...

Życzę Ci więc abys kiedyś w życiu musiał wydać coś nie w ramach hobby, ale zarobkowo na chleb - i życzę (oczywiście sarkastycznie) aby wszystkie te egemplaże były "legalnie" skopiowane przez innych, na ich własny użytek, a ty nie miał bys z tego żadnych pieniedzy... Ciekawe co byś wtedy powiedział... (głodu i nedzy oczywiście nie życze)

PS Tak wszystkie podreczniki kupiłem, nie kożystałem z zadnych pdfów,chomików i kserówek. A jak kogoś nie stac na materiały to niech idzie czytac do biblioteki... nie chce się czytac? to nie studjujcie, to nie jest obowiązkowe...

[Brylantino]

No nie wiem, jak kiedykolwiek uda mi się wydać grę (a nie robię tego z powodów finansowych - takie hobby), to nawet informacje o jego kopiowaniu, by mnie ucieszyły, gdyż to po prostu kolejne osoby, które chcą się bawić w moją produkcję. Do im większej liczby osób dotrze, tym lepiej, niezależnie jakimi ścieżkami. Jak komuś chodzi już tylko o zarabianie na tym, to wiadomo - mniej klientów, mniejsza kasa wpada nam do kieszeni. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A czy prawo jest takie złe? Jakoś nie uwierzę, że na studiach wszystkie podręczniki kupowałeś i nie korzystałeś z usług ksero...

Życzę Ci więc abys kiedyś w życiu musiał wydać coś nie w ramach hobby, ale zarobkowo na chleb - i życzę (oczywiście sarkastycznie) aby wszystkie te egemplaże były "legalnie" skopiowane przez innych, na ich własny użytek, a ty nie miał bys z tego żadnych pieniedzy... Ciekawe co byś wtedy powiedział... (głodu i nedzy oczywiście nie życze)

PS Tak wszystkie podreczniki kupiłem, nie kożystałem z zadnych pdfów,chomików i kserówek. A jak kogoś nie stac na materiały to niech idzie czytac do biblioteki... nie chce się czytac? to nie studjujcie, to nie jest obowiązkowe...

Zarobkowo nigdy nie będę musiał nic wydać, gdyż nie jestem na tyle szalony, aby swoją miesięczną egzystencję uzależnić od czegoś tak losowego jak bycie artystą (poza tworzeniem gier, gram w zespole i z tego również są pieniądze, ale bardzo nieregularne. Tak samo swoje nagrania w studiu, które kosztują niemało udostępniamy za darmo w internecie i też pochłaniają masę czasu), zwłaszcza w takim kraju jak Polska.
Odnośnie studiowania to nc... Biblioteki nie są otwarte 24/7... śmieszna jest trochę taka argumentacja szczerze mówiąc. Zakończmy ten temat, gdyż jest to tylko kwestia moralności, a ją każdy ma własną. Prawo jest ustalone jasno i choć nie każdy się z nim zgadza, to i tak trzeba go przestrzegać.

[Karit]

No nie wiem, jak kiedykolwiek uda mi się wydać grę (a nie robię tego z powodów finansowych - takie hobby), to nawet informacje o jego kopiowaniu, by mnie ucieszyły, gdyż to po prostu kolejne osoby, które chcą się bawić w moją produkcję. Do im większej liczby osób dotrze, tym lepiej, niezależnie jakimi ścieżkami. Jak komuś chodzi już tylko o zarabianie na tym, to wiadomo - mniej klientów, mniejsza kasa wpada nam do kieszeni. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A czy prawo jest takie złe? Jakoś nie uwierzę, że na studiach wszystkie podręczniki kupowałeś i nie korzystałeś z usług ksero...

Życzę Ci więc abys kiedyś w życiu musiał wydać coś nie w ramach hobby, ale zarobkowo na chleb - i życzę (oczywiście sarkastycznie) aby wszystkie te egemplaże były "legalnie" skopiowane przez innych, na ich własny użytek, a ty nie miał bys z tego żadnych pieniedzy... Ciekawe co byś wtedy powiedział... (głodu i nedzy oczywiście nie życze)

PS Tak wszystkie podreczniki kupiłem, nie kożystałem z zadnych pdfów,chomików i kserówek. A jak kogoś nie stac na materiały to niech idzie czytac do biblioteki... nie chce się czytac? to nie studjujcie, to nie jest obowiązkowe...

Zarobkowo nigdy nie będę musiał nic wydać, gdyż nie jestem na tyle szalony, aby swoją miesięczną egzystencję uzależnić od czegoś tak losowego jak bycie artystą (poza tworzeniem gier, gram w zespole i z tego również są pieniądze, ale bardzo nieregularne. Tak samo swoje nagrania w studiu, które kosztują niemało udostępniamy za darmo w internecie i też pochłaniają masę czasu), zwłaszcza w takim kraju jak Polska.
Odnośnie studiowania to nc... Biblioteki nie są otwarte 24/7... śmieszna jest trochę taka argumentacja szczerze mówiąc. Zakończmy ten temat, gdyż jest to tylko kwestia moralności, a ją każdy ma własną. Prawo jest ustalone jasno i choć nie każdy się z nim zgadza, to i tak trzeba go przestrzegać.

Śmieszna to jest dla mnie argumentacja że biblioteki nie sa otwarte 24/7.. No i co z tego? Kina też nie sa otwarte cała dobe, to znaczy ze mogę sobie najnowszy film ściagnać? Ksiegarnie nie są 24/7 to co walne sobie ebooka z chomikuj.pl i jestem wytłumaczony??? A już za rogiem czeka na nas rewolucja w drukowaniu 3D to co będzie każda grę figurkowa mozna sobie wydrukować bo np sklep czy wypożyczalnia nie jest czynnna 24/7????

Zgadzam sie co do zamkniecia tematu. Martwi mnie że wiekszość ludzi opiera swoją moralnośc na prawie, a nie prawo na moralności... Mam nadzieje że się to kiedyś zmieni.

A Panu Trzewikowi życze jako twórcy aby jak najwiecej uczciwych grę kupowało a grono "drukujących" sukcesywnie się zmniejszało

[Brylantino]

Dalej chyba sam nie rozumiesz: najpierw mnie odsyłasz do biblioteki z racji niedużych funduszy, aby tam się uczyć, a jak wspomniałem że biblioteki nie są otwarte całą dobę, przez co nie można uczyć się wtedy kiedy naprawdę się ma na to czas (tj. głównie uczyłem się nocami), to nagle wyskakujesz z kolejnym idiotycznym argumentem, który już nijak miał się do rozmowy. Pogratulować, że byłeś na tyle bogaty, aby móc sobie zakupić wszystkie możliwe książki i korzystać z nich kiedy tylko masz ochotę. Ja niestety musiałem pracować cały tydzień (gdzie często siedziałem z kserówkami) aby móc opłacić sobie mieszkanie i właśnie owe studia.

[Curiosity]

Czy w bibliotece z definicji nie można wypożyczyć książki, żeby ją poczytać wtedy, kiedy ma się czas?

Poza tym (brutalnie): nie musiałeś. Chciałeś.

[Brylantino]

Czy w bibliotece z definicji nie można wypożyczyć książki, żeby ją poczytać wtedy, kiedy ma się czas?

Poza tym (brutalnie): nie musiałeś. Chciałeś.

Niektórych pozycji, a zwłaszcza podręczników akademickich nie można wypożyczać i jedynie można je właśnie skserować (punkt znajduje się w każdej większej bibliotece).

EDIT: Wychodzi, kto tak naprawdę z biblioteki tutaj korzystał.

[Karit]

Dalej chyba sam nie rozumiesz: najpierw mnie odsyłasz do biblioteki z racji niedużych funduszy, aby tam się uczyć, a jak wspomniałem że biblioteki nie są otwarte całą dobę, przez co nie można uczyć się wtedy kiedy naprawdę się ma na to czas (tj. głównie uczyłem się nocami), to nagle wyskakujesz z kolejnym idiotycznym argumentem, który już nijak miał się do rozmowy. Pogratulować, że byłeś na tyle bogaty, aby móc sobie zakupić wszystkie możliwe książki i korzystać z nich kiedy tylko masz ochotę. Ja niestety musiałem pracować cały tydzień (gdzie często siedziałem z kserówkami) aby móc opłacić sobie mieszkanie i właśnie owe studia.

Masz pieniądze-> kupujesz ksiażke, nie masz -> idziesz do biblioteki, nie masz czasu tam iść -> nikt Ci nie każe studiować (patrz: czytać książek na studia)

Masz kase -> kupujesz grę, nie masz kasy -> grę wyporzyczasz albo grasz z kumplami co ją mają albo szukasz ludzi w swoim miescie co mają grę i chcą z tobą zagrać, nic z powyższego -> nie grasz

Masz kase idziesz do kina -> nie masz to nie ogladasz filmu

Nigdzie w tych przykładach nie ma miejsca na tłumaczenia, to są dobrowolne rzeczy, nikt nie każe nam studiować, grać, czy ogladać filmów. Jak nie masz na to czasu czy środków to tego nie robisz...

I btw ja nie jestem bogaty, nie stać mnie na wszystkie gry, ksiażki czy filmy, selekcjonuje to a nie oczekuje od świata że skoro coś jest już zrobione (np film) to mi się należy...
Cieżką pracą się dochodzi do wybranych dóbr/celów a nie tłumaczeniami.

[Brylantino]

Wybacz, ale dalej twoje tłumaczenie jest dla mnie bez sensu. Z mojej strony koniec tematu.

[Curiosity]

Dalej chyba sam nie rozumiesz: najpierw mnie odsyłasz do biblioteki z racji niedużych funduszy, aby tam się uczyć, a jak wspomniałem że biblioteki nie są otwarte całą dobę, przez co nie można uczyć się wtedy kiedy naprawdę się ma na to czas (tj. głównie uczyłem się nocami), to nagle wyskakujesz z kolejnym idiotycznym argumentem, który już nijak miał się do rozmowy. Pogratulować, że byłeś na tyle bogaty, aby móc sobie zakupić wszystkie możliwe książki i korzystać z nich kiedy tylko masz ochotę. Ja niestety musiałem pracować cały tydzień (gdzie często siedziałem z kserówkami) aby móc opłacić sobie mieszkanie i właśnie owe studia.

Masz pieniądze-> kupujesz ksiażke, nie masz -> idziesz do biblioteki, nie masz czasu tam iść -> nikt Ci nie każe studiować (patrz: czytać książek na studia)

Masz kase -> kupujesz grę, nie masz kasy -> grę wyporzyczasz albo grasz z kumplami co ją mają albo szukasz ludzi w swoim miescie co mają grę i chcą z tobą zagrać, nic z powyższego -> nie grasz

Masz kase idziesz do kina -> nie masz to nie ogladasz filmu

Nigdzie w tych przykładach nie ma miejsca na tłumaczenia, to są dobrowolne rzeczy, nikt nie każe nam studiować, grać, czy ogladać filmów. Jak nie masz na to czasu czy środków to tego nie robisz...

I btw ja nie jestem bogaty, nie stać mnie na wszystkie gry, ksiażki czy filmy, selekcjonuje to a nie oczekuje od świata że skoro coś jest już zrobione (np film) to mi się należy...
Cieżką pracą się dochodzi do wybranych dóbr/celów a nie tłumaczeniami.

+1

[Karit]

+1

Cieszę się że są jeszcze ludzie którzy myślą podobnie do mnie

[MattCarnall]

Zbyt emocjonalnie podchodzicie do sprawy, niepotrzebnie się przy tym obrażając, a sam temat wałkowany jest na tym forum nie pierwszy raz, pewnie nie ostatni, jak podobne typu: plany wydawnicze firm, ceny gier itp.

Za parę dni nikt już o tym nie będzie pamiętał.

A najgorsze z piractwa nie jest to, że ktoś sobie coś ściąga, kopiuje, kseruje, ale fakt, że zarabiają na tym osoby trzecie, pasożytując na twórcach.

[kratke]

Krótka piłka.
Skoro są legalne (i często bardzo dobre!) print and playe, to po co piracić?

[Nataniel]

To są fakty. Można się na kolejnych stronach kłócić o moralności, etyce, uczciwości i o tym jak polskie prawo traktuje twórców, ale fakty są jednoznaczne. Piekarz piecze bułki, inżynier buduje mosty, twórca robi gry. W tym konkretnym przypadku twórca gry Arkham Horror nie otrzyma wynagrodzenia za swoją pracę, mimo że wykonał ją rzetelnie.

Tylko jak nie kupi (a w tym konkretnym przypadku - to jasne, że nie kupi), to też autor nie dostanie ani grosza. A jak sobie wydrukuje i zagra, to kiedyś mając pieniądze - zacznie w końcu kupować gry. Z samoróbek przecież w końcu wyrośnie, jak zacznie cenić swój czas i pracę. Dopóki tych samoróbek nie sprzedaje, to ja nie widzę w tym nic strasznego.

Niemniej, nie sądzę abyś znalazł jakieś skany tej gry. Możesz sobie na podstawie zdjęć na BGG - narysować własną planszę, zrobić własne karty, przeczytać instrukcję i zrobić własną wariację nt. Arkham Horror.

Jak byłem dzieciakiem, też mnie nie było stać na Magię i Miecz czy nawet Eurobiznes - więc zrobiłem sobie własne wersje tych gier i świetnie się przy tym bawiłem, a nawet dało się grać.

Powiedz szczerze czy to jest fair:
http://i-szop.pl/szukaj/1/Zimna+wojna+cia
http://www.ebay.de/itm/Kalter-Krieg-CIA ... 4842925a97
To są dokładnie te same gry.

LOL, to jest fair - możesz sobie kupić na niemieckiej wyprzedaży, nikt nie broni.

[owall]

masakra, przepraszam jeśli kogoś uraziłem tym tematem.
ceny gier są duże, wydrukowałem taką magie i miecz i prawdę mówiąc gdybym mógł przeznaczyć trochę pieniędzy na grę planszową to jako pierwszą kupiłbym właśnie magie i miecz. Zagrałem, spodobała mi się i jak najbardziej chciałbym ją mieć ale w przypadku takiego Arkham to wydam prawie 200 zł a się okaże że gra mi się nie spodoba albo nie będę miał kiedy w nią grać bo jest strasznie długa i powstaje problem :/ dlatego założyłem ten temat. Jeśli istnieje możliwość wydrukowania jej to chętnie bym skorzystał jeśli nie to trudno


co do samego piractwa to błagam, gdybym w tym kraju mógł normalnie zarabiać i pieniądze by mi zostawały na przyjemności to bym kupował wszystko co chce w oryginale, a ja mam 2 prace i wystarcza mi po prostu na życie i rachunki

[espresso]

owall, a może załóż wątek w dziale spotkań? Albo rzuć pytaniem na swoim FB czy ktoś nie ma tej gry? Gniezno to nie takie małe miasto, może czają się tam jacyś gracze i nawet o tym nie wiesz
Używany Arkham trafia się nawet w okolicach 110-120zł, to jest już o wiele przystępniejsza cena. Polecam przeglądać wątek handlowy tu na forum oraz allegro, naprawdę trafiają się dobre okazje.

[konev]

Tylko jak nie kupi (a w tym konkretnym przypadku - to jasne, że nie kupi), to też autor nie dostanie ani grosza.

Miałbyś Nataniel w 100% racje gdyby nie gość który się zwie Chcemisie . Łatwy dostęp do piracenia sprawia, że ludziom nie chce się zapracować na coś, albo dużo mniej się chce. Grę/muzyke/film sobie spiraci ale najnowszego smartphona już nie. Na co zarobi i wyda Twoim zdaniem pieniądze?

Żeby nie było sam nie jestem święty.

[Nataniel]

Miałbyś Nataniel w 100% racje gdyby nie gość który się zwie Chcemisie . Łatwy dostęp do piracenia sprawia, że ludziom nie chce się zapracować na coś, albo dużo mniej się chce. Grę/muzyke/film sobie spiraci ale najnowszego smartphona już nie. Na co zarobi i wyda Twoim zdaniem pieniądze?

Nie wiem, ja oglądam pirackie filmy i wydaję masę kasy na kino.

[konev]

Miałbyś Nataniel w 100% racje gdyby nie gość który się zwie Chcemisie . Łatwy dostęp do piracenia sprawia, że ludziom nie chce się zapracować na coś, albo dużo mniej się chce. Grę/muzyke/film sobie spiraci ale najnowszego smartphona już nie. Na co zarobi i wyda Twoim zdaniem pieniądze?

Nie wiem, ja oglądam pirackie filmy i wydaję masę kasy na kino.

No ale sam przyznaj, że nie jesteś przeciętnym obywatelem .

[KubaP]

Szczególnie, że jeśli nie stać Cię na grę oryginalną, to jest MNÓSTWO gier typu print'n'play, nawet jest blog, który zajmuje się WYŁĄCZNIE takimi grami. Nie stać Cię? To nie jest argument legitymizujący kradzież. Z głodu bez Arkhamu nie umrzesz.

[owall]

zamknijcie lepiej już ten wątek.

Ja się tylko zapytałem czy ktoś ma i wsio

[Karit]

To ze ktos wydaje mase kasy na kino dalej nie jest argumentem aby sciagal pirackie filmy.
A przyzwolenie na kopiowanie gier bo moze kiedys ten czlowiek kupi oryginalna, dalej jest przyzwolenie na piractwo.
Takie dzialania powinny byc duszone w zarodku, dla mnie nie ma od tego wyjatku. Kupuje / nie kupuje, bo nie mam pieniedzy - a nie ze dzisiaj cos ukradne, bo moze jutro bede uczciwie kupowal. Zawsze trzeba byc uczciwym.

[Odi]

Karit, a weź Ty się zastanów nad rolą pirackich gier, programów, filmów, w promowaniu twórców, wydawców, reżyserów, aktorów...
Tu wcale nic nie jest jednoznaczne. Wypowiadasz się bardzo kategorycznie (więc tym bardziej powinieneś dobrze sprawę przemyśleć, bo kategoryczne twierdzenia z natury powinny być dobrze udokumentowane), ale biznes audio-video i kultury masowej w ogóle, funkcjonuje nieco inaczej. Nie tylko sprzedane sztuki są ważne. Liczy się popularność, rozpoznawalność, powszechność... Jestem ciekaw, ile osób w Polsce miało legalne kopie Rambo na VHS. No i co z tego, że obejrzeli zgrywane piraty? Spokojnie dali zarobić Sylwkowi wiele lat później, idąc do kina na Expendables.
Ludzie zagrywający się w pirackie Baldur's Gate potem z sentymentu kupowali oryginały BG i wsiąkli w gatunek komputerowych RPG, wydając wiele pieniędzy na gry, które Bioware wypuściło po BG. Albo ci, którzy w dzieciństwie grali w piracką fifę 2000, teraz kupują Fifę13.

Taa, wiem co odpowiesz.

Więc pewnie biblioteki też należałoby zamknąć? Przecież kupuje sobie biblioteka jedną książkę, a potem czyta ją dwieście osób. Gdzie tu zysk dla twórcy, dla wydawcy? Ano jest - ale rozłożony na pewien okres czasu.

Planszówki to inna kwestia, bo tutaj liczy się jakość wykonania elementów, kompatybilność z dodatkami etc. A i tak udostępnienie gry za darmo wcale nie sprawia, że wydawca traci - często odwrotnie: darmowa wersja Netrunnera na OCTGN zdobyła dla FFG rzeszę nowych fanów.

[gregvip]

Karit nie do końca się z tobą zgadzam w sprawie kserowania. Kiedy ja studiowałem a było to już na prawdę bardzo dawno nie znałem ani jednego sic! studenta który by z tej formy pozyskiwania skryptów nie korzystał.
Ponad to piszesz, że nikt nie musi studiować. To teoretycznie jest prawda ale zawsze jest jakieś ale. Jeżeli dzieciak z wielodzietnej rodziny z zabite dechami wsi gdzie rodzice mają 1 lub 2 hektary pola, ojciec chleje wódę jak smok i nie za bardzo jest co jeść a buty dzieciaki noszą po sobie jedno po drugim jak do nich dorastają (to nie jest fikcja) i jeżeli taki dzieciak jest mądry i pracowity i chce się z tego ślepego toru wyrwać. Dostaje się na studia, dostaje stypendium i jakoś ciągnie ale okazuje się, że nie stać go już na podręczniki to twoim zdaniem nie wolno mu ich kserować bo będzie złodziejem i pasożytem. Lepiej niech wraca na swoją wiochę i zacznie chlać jak ojciec a potem napłodzi kolejne pokolenie dzieciaków które będą żyły bez perspektyw.

Było takie powiedzenie:
Czemuś głupi - boś biedny? Czemuś biedny - boś głupi?

Czy jeszcze ktoś oprócz mnie dostrzega, że to jest błędne koło.

[Karit]

oczywiscie mozna dyskutowac czy np jak ktos jest biedny, nie ma pracy, z domu go wyrzucili a w posredniaku zadnych ofert nie ma - to czy jak ukradnie chleb z piekarni jest zlodziejem czy zdesperowanym czlowiekiem w potrzebie

Tu jednak rozmawiamy o GRACH - rzeczach absolutnie nie potrzebnych nam do zycia a bedacych tylko milym dodatkiem - jak wszelkiego rodzaju przyjemnosci. I w tym wypadku jak.ktos biedny i nie ma pieniedzy to trudno - gry nie kupi

[KubaP]

Było takie powiedzenie:
Czemuś głupi - boś biedny? Czemuś biedny - boś głupi?

Czy jeszcze ktoś oprócz mnie dostrzega, że to jest błędne koło.

Och, to jest prowokacja do głębszej dyskusji na temat umowy społecznej