Pojechałem, bo taka jest formuła działu/bloga - pozostałe recenzje piszemy dużo krócej, ale okazjonalnie zarzucamy tekstem naprawdę dłuższym, bo żale na to, że piszemy za krótko już się zdarzały, a że za długo - nieKubaP pisze:
Edit: Ech, nie, nie dam rady. Pozostanę jednak w nieświadomości. Utknąłem gdzieś w jakiejś wojnie pomiędzy jakimiś zagranicznymi wydawcami.
Podsumowanie całości to dwa ostatnie śródtytuły (jakieś siedem ostatnich akapitów). Wiem, że to i tak pewnie zbyt mało zwarte, ale nic innego polecić Ci nie mogę. A o wojnie nic na początku nie piszę - raczej o kuriozalnym sporze, który - choć mógł - w wojnę nigdy się nie przerodził.