Lost Cities - Wyniki
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Lost Cities - Wyniki
Nastał u mnie wielki powrót Lost Cities. Od dobrych 3 tygodni gram codziennie po jedną, dwie partyjki. Jakie udało się wam ugrać największe wyniki? Dzisiaj padł mój rekord: 664 punkty.
- AvantaR
- Posty: 1071
- Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Lost Cities - Wyniki
OMG, jak tys to zrobil ?Dani pisze:Nastał u mnie wielki powrót Lost Cities. Od dobrych 3 tygodni gram codziennie po jedną, dwie partyjki. Jakie udało się wam ugrać największe wyniki? Dzisiaj padł mój rekord: 664 punkty.
Gór mi mało i trzeba mi więcej
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 26 lip 2006, 17:01
- Lokalizacja: oppeln/posen
- Has thanked: 1 time
Ma sie miszcza. Jak się codziennie katuje, to człowiek zaczyna wyłapywać, jakie taktyki się opłacają. Co ciekawe okazuje się, że w grze trzeba co nieco pokombinować. Wiadomo, że nie jest to gra szczególnie mózgożerna, ale jak pokazują moje ostatnie wyniki, jak się pokombinuje to zaczyna wychodzić. Narazie udaje mi się utrzymać średnią w granicach 400 punktów, więc nie jest źle.
- jax
- Posty: 8134
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 86 times
- Been thanked: 254 times
Jestem calkowicie przekonany, ze grasz ze zla punktacja.
675 pkt. to np:
uzyskanie we WSZYSTKICH kolorach 10,9,8,7,6,5
we WSZYSTKICH 3 rundach
oczywiscie sa jeszcze mozliwe bonusy za dlugi kolor itd. ale nie zmienia to faktu ze uzyskanie sredniej 400pkt. jest mozliwe tylko przy 'nie tasowaniu kart'
z doswiadczenia gracza ktory rozegral dziesiatki partii: srednio to gruubo ponizej 200
675 pkt. to np:
uzyskanie we WSZYSTKICH kolorach 10,9,8,7,6,5
we WSZYSTKICH 3 rundach
oczywiscie sa jeszcze mozliwe bonusy za dlugi kolor itd. ale nie zmienia to faktu ze uzyskanie sredniej 400pkt. jest mozliwe tylko przy 'nie tasowaniu kart'
z doswiadczenia gracza ktory rozegral dziesiatki partii: srednio to gruubo ponizej 200
Ostatnio zmieniony 22 lut 2007, 09:30 przez jax, łącznie zmieniany 2 razy.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
-
- Posty: 200
- Rejestracja: 17 wrz 2005, 21:52
- Lokalizacja: Warszawa
- jax
- Posty: 8134
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 86 times
- Been thanked: 254 times
moze dokladasz zaklady dowolnie? (tzn. niekoniecznie na poczatku wyprawy),
cos musisz zle robic..
zdarza sie ze raz na jakis czas, jakas runda da ponad sto pkt, ale podane dane sa dla mnie abstrakcyjne
cos musisz zle robic..
zdarza sie ze raz na jakis czas, jakas runda da ponad sto pkt, ale podane dane sa dla mnie abstrakcyjne
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Przy liczbie 23 wyłożonych kart w ciągu gry (tyle było jak liczyłem), maksymalny wynik jaki można osiągnąć z moich wyliczeń to 792 punkty w trzech partiach - zawsze jeden kolor cały i drugi kolor bez dwójki.
Jednakże wysokość osiąganych wyników zależy w bardzo dużej mierze od tego , czy gracze ze sobą współpracują, czy sobie przeszkadzają, jeżeli będą wyrzucać sobie potrzebne kolory i brac je ze stosów kart wyrzuconych żeby uzyskac najwyższy wynik, to można sie być może zbliżyć do tej granicy, jeżeli tego nie będą robić to jest to praktycznie niemożliwe.
Jednakże wysokość osiąganych wyników zależy w bardzo dużej mierze od tego , czy gracze ze sobą współpracują, czy sobie przeszkadzają, jeżeli będą wyrzucać sobie potrzebne kolory i brac je ze stosów kart wyrzuconych żeby uzyskac najwyższy wynik, to można sie być może zbliżyć do tej granicy, jeżeli tego nie będą robić to jest to praktycznie niemożliwe.
- kwiatosz
- Posty: 7883
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 420 times
- Kontakt:
Szczerze mówiąc to myślałem, że te 644 to w jednym rozdaniu, jak w sumie z trzech to jak najbardziej prawdopodobne jest: 420 zbieramy w najgorszym wypadku za wyprawę 8kartową (no a zawsze się w taki przecie celuje), więc trzeba dozbierać 224, czyli 81 na rundę. Da się zrobić:)
Jak ma się 8 kart na wyprawie to żaden problem (z samego bonusa jest 80), a przecież jeszcze pozostałe wyprawy. No ale szczęście też do tego jest potrzebnejax pisze:zdarza sie ze raz na jakis czas, jakas runda da ponad sto pkt
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- jax
- Posty: 8134
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 86 times
- Been thanked: 254 times
taaa jasne ..'jak najbardziej prawdopodobne'...
to sobie obliczcie jakie jest prawdopodobienstwo ze ktos dostanie pelny kolor wraz z 3-ema kartami zakladu (i jeszcze da rade to wszystko wylozyc)
bo chyba nie mowimy o sytuacji gdy przeciwnik podtyka karty, czyli o dziecinnej zabawie tylko o powaznej grze [a nawet jak przeciwnik podtyka karty to i tak moze byc trudno uzbierac komplet w kolorze]
ehhhh..
to sobie obliczcie jakie jest prawdopodobienstwo ze ktos dostanie pelny kolor wraz z 3-ema kartami zakladu (i jeszcze da rade to wszystko wylozyc)
bo chyba nie mowimy o sytuacji gdy przeciwnik podtyka karty, czyli o dziecinnej zabawie tylko o powaznej grze [a nawet jak przeciwnik podtyka karty to i tak moze byc trudno uzbierac komplet w kolorze]
ehhhh..
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
policzmykwiatosz pisze:420 zbieramy w najgorszym wypadku za wyprawę 8kartową
2+...+10 = 54 (pelna sekwencja 2 do 10)
55-20 = 34 (standardowa kara)
35x4 = 136 (3 zaklady)
140+20 = 156 (bonus za 8 kart)
a z praktyki udalo mi sie kiedys ugrac ok. 220pkt w jednym rozdaniu, wiec wiem ze 664 jest osiagalne w 3... co nie zmienia faktu ze jest czego gratulowac
Ostatnio zmieniony 22 lut 2007, 16:16 przez khaox, łącznie zmieniany 2 razy.
- kwiatosz
- Posty: 7883
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 420 times
- Kontakt:
Hmm, no to kurczę jednak da się źle liczyć punkty (mnożyłem też bonus) Ale z drugiej strony to teraz nie ma powodu aż tak cisnąć na 8 kart.
A podkładanie kart to wcale nie jest dziecinna gra, bo jeżeli przeciwnik dobiera z planszy to my mamy wszystko ze stosu. Empirycznie sprawdzonym faktem jest, że bardziej opłaca się dać przeciwnikowi lepszą kartę żeby samemu brać ze stosu, większe wyniki się wtedy ugrywa (obie strony co prawda, ale kto kontroluje stos ten ugrywa lepsze układy przeważnie). Więc większe szkodzenie to wcale nie jest poważniejsza gra:)
A z tym bonusem to lipa straszliwa, nagle i mi średnia jakoś tak spada.....
A podkładanie kart to wcale nie jest dziecinna gra, bo jeżeli przeciwnik dobiera z planszy to my mamy wszystko ze stosu. Empirycznie sprawdzonym faktem jest, że bardziej opłaca się dać przeciwnikowi lepszą kartę żeby samemu brać ze stosu, większe wyniki się wtedy ugrywa (obie strony co prawda, ale kto kontroluje stos ten ugrywa lepsze układy przeważnie). Więc większe szkodzenie to wcale nie jest poważniejsza gra:)
A z tym bonusem to lipa straszliwa, nagle i mi średnia jakoś tak spada.....
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Jasne, kłade je na końcu, jak już mam wszystkie karty wyłożone. Przykro mi stary, ale muszę obalić Twoje teorie spiskowe.jax pisze:moze dokladasz zaklady dowolnie? (tzn. niekoniecznie na poczatku wyprawy),
cos musisz zle robic..
Dokładnie, jest to jedna z opcji. Pozatym, nieraz lepiej wydac karte, którą i tak wiemy, że nie zagramy, nawet wysoką, by by powstrzymać przeciwnika przed ciągnięciem kart i wyciągnąć samemu coś lepszego. Fakt, że w tej grze gdzie ugrałęm ponad 600 punktó, w jednym rozdaniu podeszły mi naraz 3 zakłądy i 2 wysokie karty z jednego koloru, więc doza szczęścia w tej grze także jest przydatna, ale uważam już teraz, po osiągnięciu pewnych wyników i całkiem sporej liczbie gier, że nie da się wszystkiego zrzucić na los.jax pisze:A podkładanie kart to wcale nie jest dziecinna gra, bo jeżeli przeciwnik dobiera z planszy to my mamy wszystko ze stosu.
- Sztefan
- Posty: 1696
- Rejestracja: 01 wrz 2006, 17:18
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 1 time
Ponad 600 punktów jest mało prawdopodobne, ale jednak realne, wierzę, że mogło się to zdarzyć. 400 punktów średnio to już jakaś rzeźnia
1. Co z tego, że będą wyższe wyniki, tu przecież nie chodzi o to by samemu zdobyć jak najwięcej punktów, ale by mieć więcej niż przeciwnik
2. Ja to widzę tak - dając przeciwnikowi wysoką kartę, którą on potrzebuje pomagam mu NA PEWNO. Biorąc losową kartę ze stosu MAM SZANSĘ na kartę, która mi się bardzo przyda, ale równie dobrze mogę trafić na coś kompletnie nieprzydatnego. Także jak mam na 100% wspomóc przeciwnika, a tylko być może osiągnąć samemu korzyść, to jednak wolę szkodzić przeciwnikowi.
kwiatosz pisze: A podkładanie kart to wcale nie jest dziecinna gra, bo jeżeli przeciwnik dobiera z planszy to my mamy wszystko ze stosu. Empirycznie sprawdzonym faktem jest, że bardziej opłaca się dać przeciwnikowi lepszą kartę żeby samemu brać ze stosu, większe wyniki się wtedy ugrywa (obie strony co prawda, ale kto kontroluje stos ten ugrywa lepsze układy przeważnie). Więc większe szkodzenie to wcale nie jest poważniejsza gra:)
Empirycznie nie sprawdzałem, ale:Dani pisze:Dokładnie, jest to jedna z opcji. Pozatym, nieraz lepiej wydac karte, którą i tak wiemy, że nie zagramy, nawet wysoką, by by powstrzymać przeciwnika przed ciągnięciem kart i wyciągnąć samemu coś lepszego.jax pisze:A podkładanie kart to wcale nie jest dziecinna gra, bo jeżeli przeciwnik dobiera z planszy to my mamy wszystko ze stosu.
1. Co z tego, że będą wyższe wyniki, tu przecież nie chodzi o to by samemu zdobyć jak najwięcej punktów, ale by mieć więcej niż przeciwnik
2. Ja to widzę tak - dając przeciwnikowi wysoką kartę, którą on potrzebuje pomagam mu NA PEWNO. Biorąc losową kartę ze stosu MAM SZANSĘ na kartę, która mi się bardzo przyda, ale równie dobrze mogę trafić na coś kompletnie nieprzydatnego. Także jak mam na 100% wspomóc przeciwnika, a tylko być może osiągnąć samemu korzyść, to jednak wolę szkodzić przeciwnikowi.
- kwiatosz
- Posty: 7883
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 420 times
- Kontakt:
Ad1. Osiągnięcie wysokich wyników przez obie strony w żaden sposób nie zmniejsza prawdopodobieństwa, że to Ty wygrasz (albo przegrasz)Sztefan pisze:
Empirycznie nie sprawdzałem, ale:
1. Co z tego, że będą wyższe wyniki, tu przecież nie chodzi o to by samemu zdobyć jak najwięcej punktów, ale by mieć więcej niż przeciwnik
2. Ja to widzę tak - dając przeciwnikowi wysoką kartę, którą on potrzebuje pomagam mu NA PEWNO. Biorąc losową kartę ze stosu MAM SZANSĘ na kartę, która mi się bardzo przyda, ale równie dobrze mogę trafić na coś kompletnie nieprzydatnego. Także jak mam na 100% wspomóc przeciwnika, a tylko być może osiągnąć samemu korzyść, to jednak wolę szkodzić przeciwnikowi.
Ad2. To coś kompletnie nieprzydatnego jest zapewne dlatego takie, że to przeciwnik to zbiera, więc można mu podrzucić i znowu wziąć ze stosu.
Ja wiem jak to brzmi, sam nieufnie do tego podchodzę i nie zawsze stosuję (pomagać przeciwnikowi? Never!), ale faktem jest, że rzadko na takiej strategii udaje mi się przejechać Polecam przetestować, nie mówię że się sprawdzi każdemu, mówię że świetnie się u mnie sprawdza, więc jest duża szansa, że sprawdzi się i u kogoś innego
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- jax
- Posty: 8134
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 86 times
- Been thanked: 254 times
I co z tego? Jak wyliczyl powyzej khaox, nawet jakbys mial pelny kolor z potrojnym zakladem to jest to tylko 156pkt. (A wez powtorz to przez trzy rozdania...)Dani pisze:Fakt, że w tej grze gdzie ugrałęm ponad 600 punktó, w jednym rozdaniu podeszły mi naraz 3 zakłądy i 2 wysokie karty z jednego koloru
Moze nie odejmujesz 20pkt. na kolor? (albo odejmujesz po dopiero przemnozeniu przez zaklady?)
Ad 2)
Panowie,
Blagam, nie uogolniajcie. Oczywiste jest ze w pewnych sytuacjach mozna cos przeciwnikowi podrzucic, ale nie w sytuacji gdy ma on potrojny zaklad na kolor i jeszcze na dodatek dazy do 8 kart w tym kolorze. A tylko tego typu podkladanie moze prowadzic do wynikow w granicach 600pkt.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- kwiatosz
- Posty: 7883
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 420 times
- Kontakt:
Odpowiem w ten sposób: W teorii nie ma różnicy między teorią a praktyką. Ale w praktyce jest. Ja tego nie analizowałem na poziomie teoretycznym, tylko swego czasu zastosowałem z pobudek nieważnych, po czym okazało się że działa z różnymi przeciwnikami.ja_n pisze:Czyli dałeś już przeciwnikowi dwie karty, które na 100% mu się przydadzą, a Ty nadal masz pewne szanse, że dociągniesz coś fajnego.
Jeżeli chcieć to koniecznie roztrząsać z dala od planszy (no, tego fragmentu, który jest tak naprawdę nieprzydatny w tym przypadku ), to fakt, że przeciwnik dostał ode mnie 6 i 9 nie oznacza, że dostał 8 na ten przykład.
Ok, przejdźmy poziom wyżej, czyli na całokształt rozgrywki - skoro przeciwnik bierze cały czas z planszy, to jest cień szansy że w stosie przyjdzie nam coś fajnego:) A jak przeciwnik kozaczy i bierze ze stosu, to zawsze ze środka możemy wziąć jak nam coś dojdzie
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
W ten sposób na pewno nie osiągniesz takiego wysokiego wyniku. Ja mam teraz ochotę grać w ten sposób, niż na siłe i specjalnie przeszkadzać przeciwnikowi. Fakt, nie mozna mu wszystkiego wykładać, ale trzeba umieć znaleźć zbalansowanie.Sztefan pisze:Także jak mam na 100% wspomóc przeciwnika, a tylko być może osiągnąć samemu korzyść, to jednak wolę szkodzić przeciwnikowi.
Przynudzasz. :)jax pisze:Moze nie odejmujesz 20pkt. na kolor? (albo odejmujesz po dopiero przemnozeniu przez zaklady?)
Chyba już nawet nic nie powiem, że poprawiłem swój rekord.