Lost Cities - Wyniki

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Dani
Posty: 329
Rejestracja: 19 mar 2006, 19:27

Lost Cities - Wyniki

Post autor: Dani »

Nastał u mnie wielki powrót Lost Cities. Od dobrych 3 tygodni gram codziennie po jedną, dwie partyjki. Jakie udało się wam ugrać największe wyniki? Dzisiaj padł mój rekord: 664 punkty. :twisted:
Awatar użytkownika
AvantaR
Posty: 1071
Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
Lokalizacja: Łaziska Górne
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Lost Cities - Wyniki

Post autor: AvantaR »

Dani pisze:Nastał u mnie wielki powrót Lost Cities. Od dobrych 3 tygodni gram codziennie po jedną, dwie partyjki. Jakie udało się wam ugrać największe wyniki? Dzisiaj padł mój rekord: 664 punkty. :twisted:
OMG, jak tys to zrobil :D ?
Gór mi mało i trzeba mi więcej
Awatar użytkownika
blazej
Posty: 483
Rejestracja: 06 lut 2005, 20:19
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: blazej »

AvantaR pisze:OMG, jak tys to zrobil Very Happy ?
Nie potasował kart :lol:
dwunastnica
Posty: 17
Rejestracja: 26 lip 2006, 17:01
Lokalizacja: oppeln/posen
Has thanked: 1 time

Post autor: dwunastnica »

:shock: nie no, S Z A C U N (chyba że zliczyłeś z całego tygodnia :wink: )
Dani
Posty: 329
Rejestracja: 19 mar 2006, 19:27

Post autor: Dani »

Ma sie miszcza. 8) Jak się codziennie katuje, to człowiek zaczyna wyłapywać, jakie taktyki się opłacają. Co ciekawe okazuje się, że w grze trzeba co nieco pokombinować. Wiadomo, że nie jest to gra szczególnie mózgożerna, ale jak pokazują moje ostatnie wyniki, jak się pokombinuje to zaczyna wychodzić. Narazie udaje mi się utrzymać średnią w granicach 400 punktów, więc nie jest źle. :)
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8134
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 86 times
Been thanked: 254 times

Post autor: jax »

Jestem calkowicie przekonany, ze grasz ze zla punktacja.

675 pkt. to np:
uzyskanie we WSZYSTKICH kolorach 10,9,8,7,6,5
we WSZYSTKICH 3 rundach

oczywiscie sa jeszcze mozliwe bonusy za dlugi kolor itd. ale nie zmienia to faktu ze uzyskanie sredniej 400pkt. jest mozliwe tylko przy 'nie tasowaniu kart' :twisted:

z doswiadczenia gracza ktory rozegral dziesiatki partii: srednio to gruubo ponizej 200
Ostatnio zmieniony 22 lut 2007, 09:30 przez jax, łącznie zmieniany 2 razy.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
AcikCieslik
Posty: 200
Rejestracja: 17 wrz 2005, 21:52
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: AcikCieslik »

Maksymalna liczba punktow (tak na oko) jaka moga zebrac razem dwaj gracze wynosi edit 700. Musze zapytac Piotrka, ktory ma juz kilkaset partii za soba ile srednio zdobywa.
Dani
Posty: 329
Rejestracja: 19 mar 2006, 19:27

Post autor: Dani »

jax pisze:Jestem calkowicie przekonany, ze grasz ze zla punktacja.
Hm, nie wiem jak można grać ze złą punktacją? ;) Mając przynajmniej 2 zakłady i zawsze osiem kart da się osiągnąć taki wynik przy trzech rundach.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8134
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 86 times
Been thanked: 254 times

Post autor: jax »

moze dokladasz zaklady dowolnie? (tzn. niekoniecznie na poczatku wyprawy),
cos musisz zle robic..

zdarza sie ze raz na jakis czas, jakas runda da ponad sto pkt, ale podane dane sa dla mnie abstrakcyjne
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
otgees
Posty: 50
Rejestracja: 21 lut 2006, 10:44
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: otgees »

Przy liczbie 23 wyłożonych kart w ciągu gry (tyle było jak liczyłem), maksymalny wynik jaki można osiągnąć z moich wyliczeń to 792 punkty w trzech partiach - zawsze jeden kolor cały i drugi kolor bez dwójki.

Jednakże wysokość osiąganych wyników zależy w bardzo dużej mierze od tego , czy gracze ze sobą współpracują, czy sobie przeszkadzają, jeżeli będą wyrzucać sobie potrzebne kolory i brac je ze stosów kart wyrzuconych żeby uzyskac najwyższy wynik, to można sie być może zbliżyć do tej granicy, jeżeli tego nie będą robić to jest to praktycznie niemożliwe.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7883
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 138 times
Been thanked: 420 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

Szczerze mówiąc to myślałem, że te 644 to w jednym rozdaniu, jak w sumie z trzech to jak najbardziej prawdopodobne jest: 420 zbieramy w najgorszym wypadku za wyprawę 8kartową (no a zawsze się w taki przecie celuje), więc trzeba dozbierać 224, czyli 81 na rundę. Da się zrobić:)
jax pisze:zdarza sie ze raz na jakis czas, jakas runda da ponad sto pkt
Jak ma się 8 kart na wyprawie to żaden problem (z samego bonusa jest 80), a przecież jeszcze pozostałe wyprawy. No ale szczęście też do tego jest potrzebne :wink:
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8134
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 86 times
Been thanked: 254 times

Post autor: jax »

taaa jasne ..'jak najbardziej prawdopodobne'...
to sobie obliczcie jakie jest prawdopodobienstwo ze ktos dostanie pelny kolor wraz z 3-ema kartami zakladu (i jeszcze da rade to wszystko wylozyc)
bo chyba nie mowimy o sytuacji gdy przeciwnik podtyka karty, czyli o dziecinnej zabawie tylko o powaznej grze [a nawet jak przeciwnik podtyka karty to i tak moze byc trudno uzbierac komplet w kolorze]
ehhhh..
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
khaox
Posty: 419
Rejestracja: 13 wrz 2006, 15:20
Lokalizacja: Kraków

Post autor: khaox »

kwiatosz pisze:420 zbieramy w najgorszym wypadku za wyprawę 8kartową
policzmy :)
2+...+10 = 54 (pelna sekwencja 2 do 10)
55-20 = 34 (standardowa kara)
35x4 = 136 (3 zaklady)
140+20 = 156 (bonus za 8 kart)

a z praktyki udalo mi sie kiedys ugrac ok. 220pkt w jednym rozdaniu, wiec wiem ze 664 jest osiagalne w 3... co nie zmienia faktu ze jest czego gratulowac :)
Ostatnio zmieniony 22 lut 2007, 16:16 przez khaox, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7883
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 138 times
Been thanked: 420 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

Hmm, no to kurczę jednak da się źle liczyć punkty (mnożyłem też bonus) :oops: Ale z drugiej strony to teraz nie ma powodu aż tak cisnąć na 8 kart.

A podkładanie kart to wcale nie jest dziecinna gra, bo jeżeli przeciwnik dobiera z planszy to my mamy wszystko ze stosu. Empirycznie sprawdzonym faktem jest, że bardziej opłaca się dać przeciwnikowi lepszą kartę żeby samemu brać ze stosu, większe wyniki się wtedy ugrywa (obie strony co prawda, ale kto kontroluje stos ten ugrywa lepsze układy przeważnie). Więc większe szkodzenie to wcale nie jest poważniejsza gra:)

A z tym bonusem to lipa straszliwa, nagle i mi średnia jakoś tak spada..... :lol:
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
otgees
Posty: 50
Rejestracja: 21 lut 2006, 10:44
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: otgees »

khaox pisze: 1+...+10 = 55 (pelna sekwencja 1 do 10)
Dostałem egzemplarz bez jedynek, jakiś wybrakowany? :)
khaox
Posty: 419
Rejestracja: 13 wrz 2006, 15:20
Lokalizacja: Kraków

Post autor: khaox »

otgees pisze:
khaox pisze: 1+...+10 = 55 (pelna sekwencja 1 do 10)
Dostałem egzemplarz bez jedynek, jakiś wybrakowany? :)
widac ze dawno nie gralem :) , posta uaktualnilem
Dani
Posty: 329
Rejestracja: 19 mar 2006, 19:27

Post autor: Dani »

jax pisze:moze dokladasz zaklady dowolnie? (tzn. niekoniecznie na poczatku wyprawy),
cos musisz zle robic..
Jasne, kłade je na końcu, jak już mam wszystkie karty wyłożone. ;) Przykro mi stary, ale muszę obalić Twoje teorie spiskowe. :)
jax pisze:A podkładanie kart to wcale nie jest dziecinna gra, bo jeżeli przeciwnik dobiera z planszy to my mamy wszystko ze stosu.
Dokładnie, jest to jedna z opcji. Pozatym, nieraz lepiej wydac karte, którą i tak wiemy, że nie zagramy, nawet wysoką, by by powstrzymać przeciwnika przed ciągnięciem kart i wyciągnąć samemu coś lepszego. Fakt, że w tej grze gdzie ugrałęm ponad 600 punktó, w jednym rozdaniu podeszły mi naraz 3 zakłądy i 2 wysokie karty z jednego koloru, więc doza szczęścia w tej grze także jest przydatna, ale uważam już teraz, po osiągnięciu pewnych wyników i całkiem sporej liczbie gier, że nie da się wszystkiego zrzucić na los.
Awatar użytkownika
Sztefan
Posty: 1696
Rejestracja: 01 wrz 2006, 17:18
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 1 time

Post autor: Sztefan »

Ponad 600 punktów jest mało prawdopodobne, ale jednak realne, wierzę, że mogło się to zdarzyć. 400 punktów średnio to już jakaś rzeźnia :)

kwiatosz pisze: A podkładanie kart to wcale nie jest dziecinna gra, bo jeżeli przeciwnik dobiera z planszy to my mamy wszystko ze stosu. Empirycznie sprawdzonym faktem jest, że bardziej opłaca się dać przeciwnikowi lepszą kartę żeby samemu brać ze stosu, większe wyniki się wtedy ugrywa (obie strony co prawda, ale kto kontroluje stos ten ugrywa lepsze układy przeważnie). Więc większe szkodzenie to wcale nie jest poważniejsza gra:)
Dani pisze:
jax pisze:A podkładanie kart to wcale nie jest dziecinna gra, bo jeżeli przeciwnik dobiera z planszy to my mamy wszystko ze stosu.
Dokładnie, jest to jedna z opcji. Pozatym, nieraz lepiej wydac karte, którą i tak wiemy, że nie zagramy, nawet wysoką, by by powstrzymać przeciwnika przed ciągnięciem kart i wyciągnąć samemu coś lepszego.
Empirycznie nie sprawdzałem, ale:

1. Co z tego, że będą wyższe wyniki, tu przecież nie chodzi o to by samemu zdobyć jak najwięcej punktów, ale by mieć więcej niż przeciwnik

2. Ja to widzę tak - dając przeciwnikowi wysoką kartę, którą on potrzebuje pomagam mu NA PEWNO. Biorąc losową kartę ze stosu MAM SZANSĘ na kartę, która mi się bardzo przyda, ale równie dobrze mogę trafić na coś kompletnie nieprzydatnego. Także jak mam na 100% wspomóc przeciwnika, a tylko być może osiągnąć samemu korzyść, to jednak wolę szkodzić przeciwnikowi.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7883
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 138 times
Been thanked: 420 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

Sztefan pisze:
Empirycznie nie sprawdzałem, ale:

1. Co z tego, że będą wyższe wyniki, tu przecież nie chodzi o to by samemu zdobyć jak najwięcej punktów, ale by mieć więcej niż przeciwnik

2. Ja to widzę tak - dając przeciwnikowi wysoką kartę, którą on potrzebuje pomagam mu NA PEWNO. Biorąc losową kartę ze stosu MAM SZANSĘ na kartę, która mi się bardzo przyda, ale równie dobrze mogę trafić na coś kompletnie nieprzydatnego. Także jak mam na 100% wspomóc przeciwnika, a tylko być może osiągnąć samemu korzyść, to jednak wolę szkodzić przeciwnikowi.
Ad1. Osiągnięcie wysokich wyników przez obie strony w żaden sposób nie zmniejsza prawdopodobieństwa, że to Ty wygrasz (albo przegrasz)
Ad2. To coś kompletnie nieprzydatnego jest zapewne dlatego takie, że to przeciwnik to zbiera, więc można mu podrzucić i znowu wziąć ze stosu.
Ja wiem jak to brzmi, sam nieufnie do tego podchodzę i nie zawsze stosuję (pomagać przeciwnikowi? Never!), ale faktem jest, że rzadko na takiej strategii udaje mi się przejechać :) Polecam przetestować, nie mówię że się sprawdzi każdemu, mówię że świetnie się u mnie sprawdza, więc jest duża szansa, że sprawdzi się i u kogoś innego :)
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8134
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 86 times
Been thanked: 254 times

Post autor: jax »

Dani pisze:Fakt, że w tej grze gdzie ugrałęm ponad 600 punktó, w jednym rozdaniu podeszły mi naraz 3 zakłądy i 2 wysokie karty z jednego koloru
I co z tego? Jak wyliczyl powyzej khaox, nawet jakbys mial pelny kolor z potrojnym zakladem to jest to tylko 156pkt. (A wez powtorz to przez trzy rozdania...)

Moze nie odejmujesz 20pkt. na kolor? :wink: (albo odejmujesz po dopiero przemnozeniu przez zaklady?)

Ad 2)
Panowie,
Blagam, nie uogolniajcie. Oczywiste jest ze w pewnych sytuacjach mozna cos przeciwnikowi podrzucic, ale nie w sytuacji gdy ma on potrojny zaklad na kolor i jeszcze na dodatek dazy do 8 kart w tym kolorze. A tylko tego typu podkladanie moze prowadzic do wynikow w granicach 600pkt.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: ja_n »

kwiatosz pisze:To coś kompletnie nieprzydatnego jest zapewne dlatego takie, że to przeciwnik to zbiera, więc można mu podrzucić i znowu wziąć ze stosu.
Czyli dałeś już przeciwnikowi dwie karty, które na 100% mu się przydadzą, a Ty nadal masz pewne szanse, że dociągniesz coś fajnego.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7883
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 138 times
Been thanked: 420 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

ja_n pisze:Czyli dałeś już przeciwnikowi dwie karty, które na 100% mu się przydadzą, a Ty nadal masz pewne szanse, że dociągniesz coś fajnego.
Odpowiem w ten sposób: W teorii nie ma różnicy między teorią a praktyką. Ale w praktyce jest. Ja tego nie analizowałem na poziomie teoretycznym, tylko swego czasu zastosowałem z pobudek nieważnych, po czym okazało się że działa z różnymi przeciwnikami.
Jeżeli chcieć to koniecznie roztrząsać z dala od planszy (no, tego fragmentu, który jest tak naprawdę nieprzydatny w tym przypadku :wink: ), to fakt, że przeciwnik dostał ode mnie 6 i 9 nie oznacza, że dostał 8 na ten przykład.
Ok, przejdźmy poziom wyżej, czyli na całokształt rozgrywki - skoro przeciwnik bierze cały czas z planszy, to jest cień szansy że w stosie przyjdzie nam coś fajnego:) A jak przeciwnik kozaczy i bierze ze stosu, to zawsze ze środka możemy wziąć jak nam coś dojdzie
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Dani
Posty: 329
Rejestracja: 19 mar 2006, 19:27

Post autor: Dani »

Sztefan pisze:Także jak mam na 100% wspomóc przeciwnika, a tylko być może osiągnąć samemu korzyść, to jednak wolę szkodzić przeciwnikowi.
W ten sposób na pewno nie osiągniesz takiego wysokiego wyniku. Ja mam teraz ochotę grać w ten sposób, niż na siłe i specjalnie przeszkadzać przeciwnikowi. Fakt, nie mozna mu wszystkiego wykładać, ale trzeba umieć znaleźć zbalansowanie.
jax pisze:Moze nie odejmujesz 20pkt. na kolor? :wink: (albo odejmujesz po dopiero przemnozeniu przez zaklady?)
Przynudzasz. ;):)

Chyba już nawet nic nie powiem, że poprawiłem swój rekord. :twisted:
ODPOWIEDZ