Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
- charlie
- Posty: 1021
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 65 times
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
Biblios - dla mnie świetny filler, dla znajomych i tu na forum z reguły niestety nie. Cytuję syna szwagierki: " nie chcę grać w tych bibliotekarzy!!!"
Eaten by Zombies - fajne połączenie deckbuildingu z survivalem, świetne grafiki, świetny klimat, nie wiem czego ludzie w tym nie lubią
Roma - nie lubiana zarówno przez forumowiczów, jak i moją żonę. Według mnie dobra gra, nie najlepsza Felda, ale ciągle dobra (ten gość i tak stawia wysoko poprzeczkę).
Eaten by Zombies - fajne połączenie deckbuildingu z survivalem, świetne grafiki, świetny klimat, nie wiem czego ludzie w tym nie lubią
Roma - nie lubiana zarówno przez forumowiczów, jak i moją żonę. Według mnie dobra gra, nie najlepsza Felda, ale ciągle dobra (ten gość i tak stawia wysoko poprzeczkę).
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
nie mowie 'tak', nie mowie 'nie', nie mam pojecia czy bedeWRS pisze:To może na grudniowym Pionku się umówimy?watman pisze:zdecydowanie chce zagrac, raczej ze wzgledu na tematyke niz cokolwiek innego, ale nikt ze znajomych tego nie ma :/WRS pisze:Z kolei ja się pożalę na brak chętnych do grania w Fürstenfeld
Ciekawa gra z odwróconym deckbuildingiem, czyli pozbywamy się zamulających talię kart.
Świetnie wykorzystany element wymuszenia właściwego wyczucia, kiedy przestać gromadzić kasę, a zacząć budować finalny pałac. Miodzio!
Sepelite me facie versa in terram, osculetur me mortuum mundus in culum... | In omnia pericula tasta testicula
BGG | Piwo i Planszówki Blog | Fanpage na FB
BGG | Piwo i Planszówki Blog | Fanpage na FB
- Baartoszz
- Posty: 836
- Rejestracja: 27 sty 2010, 13:35
- Lokalizacja: Komorów
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 19 times
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
Zawsze lubiłem Romę i często w nią grałem dopóki nie kupiłem sequela - "Arena: Roma II". W tym momencie Roma zaczęła się kurzyć, aż w końcu wylądowała na Mathandlu. Polecam Arenęcharlie pisze:Roma - nie lubiana zarówno przez forumowiczów, jak i moją żonę. Według mnie dobra gra, nie najlepsza Felda, ale ciągle dobra (ten gość i tak stawia wysoko poprzeczkę).
btw, to raczej nie jest gra do grania z żoną/dziewczyną...
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
The World Cup Game - w tą grę chętnie bym zagrał jako fan footballu, ale niestety jest trudno dostępna, a jakby się znalazła to wątpie, że bym chętnych znalazł do walki o mistrzostwo. Naprawdę ciekawią mnie odczucia graczy mających z nią do czynienia. Trochę tak obok tematu, ale o tej grze mało się pisze niestety
- Smoku
- Posty: 465
- Rejestracja: 17 lut 2006, 17:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 2 times
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
W odpowiedzi na wątek Andyego "Wing of War" z dodatkowymi samolotami często ląduje na naszym stole, a w Dominiona tłukę często ,ale ostatnio na tablecie.
Z innych gier mogę jeszcze wymienić "Smocze lochy" , przy których jest zawsze dużo śmiechu, albo zgrzytania zębów. Dodam, że nigdy nie udało mi się wyjść z lochów.
Lubię też " World of Warcraft -gra przygodowa " i to mimo przestojów podczas walki. Może to sentyment, bo to była moja pierwsza duuuuża gra.
Z innych gier mogę jeszcze wymienić "Smocze lochy" , przy których jest zawsze dużo śmiechu, albo zgrzytania zębów. Dodam, że nigdy nie udało mi się wyjść z lochów.
Lubię też " World of Warcraft -gra przygodowa " i to mimo przestojów podczas walki. Może to sentyment, bo to była moja pierwsza duuuuża gra.
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
U mnie do pewnego stopnia będzie to niedoceniony Unhappy King Charles!, którego uważam za jedną z najlepszych istniejących gier CDG. Świetny klimat, ciekawe rozwiązania mechaniczne fajnie powiązane z przedstawioną epoką i konfliktem, mózgożerna i nie za długa (przy w miarę ogarniętych graczach). Tymczasem wielu znanych mi graczy zaprawionych i w grach wojennych w ogóle i w CDG marudzi: że za ciężkie, że trudne zasady, że za długie. Kompletnie tego nie rozumiem, grę uważam za znakomitą.
Również mam czasem wrażenie, że tylko ja lubię Manoeuvre, a tymczasem w kategorii "lekka quasi-wojenna gra do piwa" mało znam lepszych, o ile w ogóle.
Również mam czasem wrażenie, że tylko ja lubię Manoeuvre, a tymczasem w kategorii "lekka quasi-wojenna gra do piwa" mało znam lepszych, o ile w ogóle.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1311 times
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
nawet nie miałem dla kogo odpakować kart...ale "jeszcze nie umarłem"Wilk pisze: Również mam czasem wrażenie, że tylko ja lubię Manoeuvre, a tymczasem w kategorii "lekka quasi-wojenna gra do piwa" mało znam lepszych, o ile w ogóle.
http://www.youtube.com/watch?v=e_kmf5D5ic8
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
Miałbym długą listę, ale wymienię tylko kilka.
Formula De - miałem jednego kolegę, z którym w to grywałem ale niestety wyjechał z Warszawy
Stalin's War - od początku zjechano grę za brak balansu co było wątpliwe gdyż trzeba było być dobrym graczem ale zrealizować odpowiednią strategię. Poprawiono zasady, które wydają się poprawiać balans, ale zła sława pozostała i mało kto chce się o tym przekonać.
A Few Acres of Snow - to samo co Stalin's War.
Większość wojennych, w które ciężko znaleźć graczy.
Formula De - miałem jednego kolegę, z którym w to grywałem ale niestety wyjechał z Warszawy
Stalin's War - od początku zjechano grę za brak balansu co było wątpliwe gdyż trzeba było być dobrym graczem ale zrealizować odpowiednią strategię. Poprawiono zasady, które wydają się poprawiać balans, ale zła sława pozostała i mało kto chce się o tym przekonać.
A Few Acres of Snow - to samo co Stalin's War.
Większość wojennych, w które ciężko znaleźć graczy.
- Baartoszz
- Posty: 836
- Rejestracja: 27 sty 2010, 13:35
- Lokalizacja: Komorów
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 19 times
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
Tak to już bywa kiedy producent nie dopracuje produktu. Klient płaci i chce kupić coś co działa. Podobny problem był ze Strongholdem.dasilwa pisze:Stalin's War - od początku zjechano grę za brak balansu co było wątpliwe gdyż trzeba było być dobrym graczem ale zrealizować odpowiednią strategię. Poprawiono zasady, które wydają się poprawiać balans, ale zła sława pozostała i mało kto chce się o tym przekonać.
A Few Acres of Snow - to samo co Stalin's War.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1311 times
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
@A Few Acres of Snow - wystarczy unikać geeków, którzy "ryją" po bgg i ew. grać Francuzami...
To że HH istnieje ( i czasem nawet działa) jakoś nigdy mi nie przeszkadzało...
To że HH istnieje ( i czasem nawet działa) jakoś nigdy mi nie przeszkadzało...
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
Nie zgadzam się z tobą. Jakoś jak rozmawiam z ludźmi to duża ich liczba nie potrafi zrealizować zwycięskiej strategii. Ja nawet nie próbuję czytać jak ją wykonać i jeszcze mi się nie udało samemu znaleźć. Ciekawe ile osób by ją znalazło bez dostępu do internetu. Jest też tak, że jak jedna osoba ogłosi, że gra jest zepsuta to od razu dużo osób to podłapuje chociaż nie grali. Często też Ci co tak pieją o popsutej grze mają na swoim koncie po 50, 100 i więcej partii w tą grę. Dlatego nie słucham raczej opinii innych graczy i sam wolę się przekonać co w trawie piszczy. Widocznie tylko ja tak mam.Baartoszz pisze:Tak to już bywa kiedy producent nie dopracuje produktu. Klient płaci i chce kupić coś co działa. Podobny problem był ze Strongholdem.
- kwiatosz
- Posty: 7883
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 420 times
- Kontakt:
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
Ech, jest taki problem, że ktoś gdzieś przeczytał coś, potem to powtarza i tym sposobem nikt w nic nie gra - ja mam teraz tak z Juntą - jeden znajomy (hi Ciuniek ) napisał, że gdzieś czytał, że równie dobrze można rzucić kostką zamiast tracić czas na grę - no i pewnie gra na zawsze zostanie w szufladzie. Ehhhh
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1311 times
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
dasilwa pisze:Nie zgadzam się z tobą. Jakoś jak rozmawiam z ludźmi to duża ich liczba nie potrafi zrealizować zwycięskiej strategii. Ja nawet nie próbuję czytać jak ją wykonać i jeszcze mi się nie udało samemu znaleźć. Ciekawe ile osób by ją znalazło bez dostępu do internetu. Jest też tak, że jak jedna osoba ogłosi, że gra jest zepsuta to od razu dużo osób to podłapuje chociaż nie grali. Często też Ci co tak pieją o popsutej grze mają na swoim koncie po 50, 100 i więcej partii w tą grę. Dlatego nie słucham raczej opinii innych graczy i sam wolę się przekonać co w trawie piszczy. Widocznie tylko ja tak mam.Baartoszz pisze:Tak to już bywa kiedy producent nie dopracuje produktu. Klient płaci i chce kupić coś co działa. Podobny problem był ze Strongholdem.
dokładnie - w przypadku AfAoS myślę ze 4/5 nie podeszła do gry bo przeczytała, że gra jest popsuta...gdyby usiedli to by się przekonali, że coś tam przeczytać, a wprowadzić to w życie to jednak różnica
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
Cóż zatem robisz na tym forum? Tylko piszesz?dasilwa pisze:Dlatego nie słucham raczej opinii innych graczy i sam wolę się przekonać co w trawie piszczy.
Ja mam odwrotnie, parę zakupów w ciemno (W zakładzie, 7 smoków) okazało się niegrywalnymi gniotami i zdecydowanie wolę uczyć się na błędach cudzych niż swoich. Więc z tego miejsca ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy wynajdują popsute gry - wiele mi kasy i rozczarowań zaoszczędzacie.
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8918
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2817 times
- Been thanked: 2500 times
- Kontakt:
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
Z jednej strony zgadzam się z Tobą, ale z drugiej... Ile ośob tyle opinii (a gdzie dwóch Polaków tam trzy różne zdania). Ja kupiłem Grę o Tron w ciemno, w klubie do którego chodzę gra ma prawdziwe rzesze wyznawców, a ja szybko sprzedałem i teraz nawet kijem nie tknę. Konkluzja jest jedna: kogo słuchać?FortArt pisze:Ja mam odwrotnie, parę zakupów w ciemno (W zakładzie, 7 smoków) okazało się niegrywalnymi gniotami i zdecydowanie wolę uczyć się na błędach cudzych niż swoich. Więc z tego miejsca ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy wynajdują popsute gry - wiele mi kasy i rozczarowań zaoszczędzacie.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
Dokładnie, najwięcej czytam w temacie Off Topic. Do tematów z konkretną grą bardzo rzadko zaglądam. Opinie innych graczy o danej grze są dla mnie bezwartościowe. Mogę oczywiście powymieniać poglądy na żywo, ale jeśli dana gra mi się podoba lub nie to nie zmieni tego opinia innych. Każdy ma swój gust. Jak gra mi się nie podoba to zawsze się trafi ktoś komu się spodoba i można sprzedać lub wymienić.FortArt pisze:Cóż zatem robisz na tym forum? Tylko piszesz?dasilwa pisze:Dlatego nie słucham raczej opinii innych graczy i sam wolę się przekonać co w trawie piszczy.
-
- Posty: 239
- Rejestracja: 05 lut 2010, 15:29
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 13 times
- Been thanked: 3 times
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
To ci, którzy starają się ją naprawić;)dasilwa pisze:Często też Ci co tak pieją o popsutej grze mają na swoim koncie po 50, 100 i więcej partii w tą grę.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1311 times
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
solkan pisze:To ci, którzy starają się ją naprawić;)dasilwa pisze:Często też Ci co tak pieją o popsutej grze mają na swoim koncie po 50, 100 i więcej partii w tą grę.
po 100 grach to każda jest trochę popsuta
poza tym jak czytam niektóre oceny gier to są gracze którzy jedyna satysfakcję czerpią z gry wygranej - najlepiej totalnie i absolutnie ( ) - dla takowych gry "popsute" to po prostu gwarantowana satysfakcja...
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
Dla mnie "popsutymi" są nie te gry co mają strategię wygrywającą a te w które ja nie potrafię wygrać
- WRS
- Administrator
- Posty: 2179
- Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
- Lokalizacja: Ropczyce
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 96 times
- Kontakt:
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
O! To was jest więcej
A myślałem, że tylko taki jeden znajomy klubowicz
A myślałem, że tylko taki jeden znajomy klubowicz
- lacki2000
- Posty: 4143
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 356 times
- Been thanked: 206 times
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
Ja mam odwrotnie - podejrzewam gry o "popsutyzm", gdy w nią za często wygrywam, chociaż w takich przypadkach to może bardziej współgracze są popsuci :]mig pisze:Dla mnie "popsutymi" są nie te gry co mają strategię wygrywającą a te w które ja nie potrafię wygrać
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
Popsuci współgracze trafiają się częściej niż popsute gry, więc to możliwelacki2000 pisze:Ja mam odwrotnie - podejrzewam gry o "popsutyzm", gdy w nią za często wygrywam, chociaż w takich przypadkach to może bardziej współgracze są popsuci :]mig pisze:Dla mnie "popsutymi" są nie te gry co mają strategię wygrywającą a te w które ja nie potrafię wygrać
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
Yomi - bardzo mi się podoba, ale strasznie trudno kogoś namówić. A to za losowe, a to za skomplikowane jak na prawie filer, a to grafika nie pasuje. A mi bardzo odpowiada ten klimat gry karcianej o gre elektronicznej. I mechanicznie też ciekawe połączenie losowości z kombami i zdolnościami specjalnymi.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
- strategos Formion
- Posty: 191
- Rejestracja: 17 lip 2004, 01:10
- Lokalizacja: Łódź
Re: Gry, których prawie nikt nie lubi... poza mną ;)
Na tę grę łatwo mi namówić siebie bo to solówka ( historyczna i to "w podwójnym" sensie tego słowa ) :zephyr pisze: bardzo mi się podoba, ale strasznie trudno kogoś namówić.
http://boardgamegeek.com/boardgame/1678 ... nesian-war
Z tym ,że unikalna
bo normalnie gra się w grach jednoosobowych jedną stroną zwykle w grach opartych na wydarzeniach historycznych tak dobraną aby autorowi łatwiej było opracować sposób postępowania "AI " a tutaj
- nie tak jak w Kaisers Piraten
[ http://boardgamegeek.com/boardgame/2818 ... rs-pirates ] gdzie rywalowi z tej samej nacji "podkładamy świnię " na chwilę wchodząc w skórę wspólnego wroga
-dosłownie zmieniamy stronę jeśli ... dotychczasowej ,którą reprezentowaliśmy ,wiedzie się za dobrze .
Tym samy to rodzaj, nie opartej na stałej rywalizacji z "komputerem", symulacji możliwego przebiegu Wojny Peloponeskiej dla, jak przypuszczam ,garstki specyficznych miłośników zarówno gier jak i historii.
PS Matryce AI wyglądają tak :
http://boardgamegeek.com/image/527095/peloponnesian-war
http://boardgamegeek.com/image/527096/peloponnesian-war
"O wojnie" :
"... aby uczynić z niej grę , jednego już teraz tylko potrzeba czynnika , którego wojnie z pewnością nie brak : czynnikiem tym jest przypadek "
Carl von Clausewitz
"... aby uczynić z niej grę , jednego już teraz tylko potrzeba czynnika , którego wojnie z pewnością nie brak : czynnikiem tym jest przypadek "
Carl von Clausewitz