(Opole) Planszowe Opole
- gafik
- Posty: 3649
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Legendary Marvela nie podeszło. Spodziewałem się czegoś więcej - wartkiej akcji. A było po prostu nudno i losowo. Już Dominion przy tym lepiej wypada. A TRAINS jest przy tym torpedą. Karty brzydkie, tekst i symbole małe i nieczytelne... Lipa panie... Lipa. (edit: a jak się dowiedziałem ile ta gra kosztuje to WTF )
Netrunner za to nigdy nie zawodzi
Rozpracowywaliśmy z Anią, Hiro i Zwierzem nowość Essenową - SOCIAL EVOLUTION. Gra dosyć ciekawa, taka hybryda worker plcementu z zagrywaniem kart wg koloru, atutu i wartości. Każdy gracz, w zależności od poziomu swojej cywilizacji rozpatruje karty wg różnych reguł i każda cywilizacja ma troszkę rózniący się zestaw kart. Mechanizm jest sprytny ale może się okazać, ze jest zbyt zakręcony. Oprawa graficzna gry jest wg mnie żałosna. Gra idzie za to płynnie i nie ma downtimeu bo wszystko dzieje się równocześnie. Na razie nie mam zdania, trzeba jeszcze zagrać kilka razy by sobie je wyrobić. Aha i jeszcze ta nieszczęsna instrukcja, której **ujowość jest już legendarna...
Netrunner za to nigdy nie zawodzi
Rozpracowywaliśmy z Anią, Hiro i Zwierzem nowość Essenową - SOCIAL EVOLUTION. Gra dosyć ciekawa, taka hybryda worker plcementu z zagrywaniem kart wg koloru, atutu i wartości. Każdy gracz, w zależności od poziomu swojej cywilizacji rozpatruje karty wg różnych reguł i każda cywilizacja ma troszkę rózniący się zestaw kart. Mechanizm jest sprytny ale może się okazać, ze jest zbyt zakręcony. Oprawa graficzna gry jest wg mnie żałosna. Gra idzie za to płynnie i nie ma downtimeu bo wszystko dzieje się równocześnie. Na razie nie mam zdania, trzeba jeszcze zagrać kilka razy by sobie je wyrobić. Aha i jeszcze ta nieszczęsna instrukcja, której **ujowość jest już legendarna...
- RasTafari
- Posty: 1410
- Rejestracja: 20 kwie 2010, 17:26
- Lokalizacja: Breslau
- Has thanked: 71 times
- Been thanked: 69 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
twoje serce jednak pompuje tę drewnianą krew Marvel zarąbisty jest a patrzenie jak się męczysz było dodatkowym smaczkiem Fakt że mechanicznie to nawet nie stoi przy trainsach ale marvel ocieka klimatem a pociągi są suche jak piaski pustyni i nuuuudneeee. Nie ma to jak uklepać kombo na 18 obrażeńgafik pisze:A było po prostu nudno i losowo.
A w netrunnera to ci się oczywiście podłożyłem, kierwa jak można było tak bez sensu zagrać, a miałem zmulić tę pierwszą rękę heh
Spartacus niestety słaby jest, widać że chciano oddać sucha serialu ale za to mechanicznie bida jest, może faktycznie na trzech nie chodzi ale nie mam raczej ochoty do tego znowu siadać.
Przyszedł Rasta i zepsuł grę.
- piton
- Posty: 3417
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1163 times
- Been thanked: 626 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
My wczoraj zagraliśmy w Lancaster w 5 osób. Był mega fun, grało się ciekawiej niż na 4 osoby.
W sumie gra to takie territory control z jakimś tam twistem i z głosowaniami. Trzeba bić punkty i przeciwników - można przepchać się w Anglii, kooperować we Francji na wojnie, lub bezpiecznie orać we własnym zamku.
Była kupa śmiechu i durne komentarze, ale sama gra mnie jakoś nie zachwyca. Działa fajnie, ale jest tylko poprawna i bez błysku. Następnym razem będę móżdżył i wtedy wydam ostateczną ocenę.
(spieprzyłem setup dlatego gra jest no contest Ada nas rozjechała... )
a na drugą nogę Five Points: cośtam cośtam. Gra mogłaby się nazywać jakkolwiek - SUCHAR
typowe territory control, dokładamy kosteczki na kafel, kosteczkami się licytujemy o zetoniki, a potem podliczanie kafelka z największą ilością kosteczek + bonusy za sąsiednie kafle. Po przeczytaniu instrukcji stwierdziłem, że nędza, po zagraniu zmieniam zdanie bo było sporo liczenia i myślenia. Kosteczki nagle się kończą i wracają do naszego zasobu w momencie jak zrobimy wybory na kaflu, trzeba do tego doprowadzić co jest i łatwe i niełatwe ze względu na przeciwników, którym nie musi zależeć na wyborach.
Gra mi się spodobała ze względu na to, że nie wiedziałem jak grać zagrałbym jeszcze raz. Ogólnie gra była mega chaotyczna i totalnie nie dało się przewidzieć co inni zrobią, po 2 rundach dopiero doszło do nas jak grać - wtedy było bardziej przewidywalnie. Boje się tylko tego, że ze względu na chaos będzie zawsze nieprzewidywalne, dwie osoby cisną na wybory, reszt stara się o punkty. Trzeba drugi raz zagrać i sprawdzić, a potem spalić na stosie
W sumie gra to takie territory control z jakimś tam twistem i z głosowaniami. Trzeba bić punkty i przeciwników - można przepchać się w Anglii, kooperować we Francji na wojnie, lub bezpiecznie orać we własnym zamku.
Była kupa śmiechu i durne komentarze, ale sama gra mnie jakoś nie zachwyca. Działa fajnie, ale jest tylko poprawna i bez błysku. Następnym razem będę móżdżył i wtedy wydam ostateczną ocenę.
(spieprzyłem setup dlatego gra jest no contest Ada nas rozjechała... )
a na drugą nogę Five Points: cośtam cośtam. Gra mogłaby się nazywać jakkolwiek - SUCHAR
typowe territory control, dokładamy kosteczki na kafel, kosteczkami się licytujemy o zetoniki, a potem podliczanie kafelka z największą ilością kosteczek + bonusy za sąsiednie kafle. Po przeczytaniu instrukcji stwierdziłem, że nędza, po zagraniu zmieniam zdanie bo było sporo liczenia i myślenia. Kosteczki nagle się kończą i wracają do naszego zasobu w momencie jak zrobimy wybory na kaflu, trzeba do tego doprowadzić co jest i łatwe i niełatwe ze względu na przeciwników, którym nie musi zależeć na wyborach.
Gra mi się spodobała ze względu na to, że nie wiedziałem jak grać zagrałbym jeszcze raz. Ogólnie gra była mega chaotyczna i totalnie nie dało się przewidzieć co inni zrobią, po 2 rundach dopiero doszło do nas jak grać - wtedy było bardziej przewidywalnie. Boje się tylko tego, że ze względu na chaos będzie zawsze nieprzewidywalne, dwie osoby cisną na wybory, reszt stara się o punkty. Trzeba drugi raz zagrać i sprawdzić, a potem spalić na stosie
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
- TuReK
- Posty: 1482
- Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
- Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 75 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Spartacus jest na co najmniej 4 graczy, no i trzeba się angażować w interakcję. Mechanika jest prosta, bo ma tylko na celu jak najbardziej umożliwiać negocjacje i układy, tak jak np w BSG. Jak się siedzi cicho i coś tam kombinuje pod nosem to nie ma po co grać.
Legendary niestety w dalszym ciągu d* mi nie urywa. Fuks dociągania dominuje. Mechanika kart za prosta - kombosy się same uklepują, nie ma tam żadnych decyzji. Albo coś dobrego dociągnąłeś to i tak na jeden sposób możesz to wyłożyć, albo dociągniesz głównie ekipę SHIELD i po połowie jednego i drugiego zasobu to sobie możesz kupić kartę za 3-4 i walnąć leszcza jak jakiś jest. Bardzo mało sposobów na odchudzanie talii, przez to cały czas ziomy z SHIELD się walają na ręce, jakbyśmy grali bez Nicka Fury to już w ogóle z nich pożytku by nie było.
Tempo gry jest jakieś lewe, jak coś wreszcie zaczyna już dochodzić fajnego to gra się kończy. Na początku musisz trafić dociąg samych gwiazdek, bo nic dobrego nie kupisz. Po kupieniu kilku lepszych kart, kiedy jeszcze się je bardzo uważnie dopiera, to rzeczywiście masz jakąś satysfakcję jak dociągniesz kombosa. Potem talia super puchnie i totalnie losowo zawsze coś tam wpada na rękę. Wtedy ściągasz najdroższego możliwego wroga i kupujesz najdroższego możliwego herosa do ataku, a i tak zanim przetasujesz talię i go dociągniesz to się gra skończy.
Legendary niestety w dalszym ciągu d* mi nie urywa. Fuks dociągania dominuje. Mechanika kart za prosta - kombosy się same uklepują, nie ma tam żadnych decyzji. Albo coś dobrego dociągnąłeś to i tak na jeden sposób możesz to wyłożyć, albo dociągniesz głównie ekipę SHIELD i po połowie jednego i drugiego zasobu to sobie możesz kupić kartę za 3-4 i walnąć leszcza jak jakiś jest. Bardzo mało sposobów na odchudzanie talii, przez to cały czas ziomy z SHIELD się walają na ręce, jakbyśmy grali bez Nicka Fury to już w ogóle z nich pożytku by nie było.
Tempo gry jest jakieś lewe, jak coś wreszcie zaczyna już dochodzić fajnego to gra się kończy. Na początku musisz trafić dociąg samych gwiazdek, bo nic dobrego nie kupisz. Po kupieniu kilku lepszych kart, kiedy jeszcze się je bardzo uważnie dopiera, to rzeczywiście masz jakąś satysfakcję jak dociągniesz kombosa. Potem talia super puchnie i totalnie losowo zawsze coś tam wpada na rękę. Wtedy ściągasz najdroższego możliwego wroga i kupujesz najdroższego możliwego herosa do ataku, a i tak zanim przetasujesz talię i go dociągniesz to się gra skończy.
Z pustego i Saruman nie naleje
- gafik
- Posty: 3649
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Pięknie skomentowałeś Marvela. Takie same odczucia miałem i aż zacytuję cię w wątku dedykowanym ku przestrodze dla potomności
I żeby nie było że ja takich gier nie lubię. Wręcz przeciwnie - uwielbiam, ale twórcy Legendary po prostu nie stanęli na wysokości... bla, bla, bla...
I żeby nie było że ja takich gier nie lubię. Wręcz przeciwnie - uwielbiam, ale twórcy Legendary po prostu nie stanęli na wysokości... bla, bla, bla...
- RasTafari
- Posty: 1410
- Rejestracja: 20 kwie 2010, 17:26
- Lokalizacja: Breslau
- Has thanked: 71 times
- Been thanked: 69 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
jest kilka kart które wyrzucają jeszcze karty z talii oprócz Nicka, ale fakt nie ma ich za wiele.TuReK pisze:Bardzo mało sposobów na odchudzanie talii, przez to cały czas ziomy z SHIELD się walają na ręce, jakbyśmy grali bez Nicka Fury to już w ogóle z nich pożytku by nie było.
BSG nie lubię ale tam bez porównania negocjacje i układy są głębsze i sensowniejsze, tutaj sprowadza się to do tego że weź mnie wesprzyj to coś dostaniesz a i tak większość można samemu osiągnąć, jak dla mnie ta gra nic by nie straciła jak by tę "kwestię układów" wyeliminować i mieć tylko karty do zagrywania ze swojego infuenza, walka też nie jest jakoś specjalnie emocjonująca. Spartacus to zlepek średnich mechanizmów, takie kilka minigier, które się średnio ze sobą łączą.TuReK pisze:umożliwiać negocjacje i układy, tak jak np w BSG
nie, ty po prostu nie lubisz gier z klimatem w których nie ma optymalizacjigafik pisze:I żeby nie było że ja takich gier nie lubię.
Przyszedł Rasta i zepsuł grę.
- TuReK
- Posty: 1482
- Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
- Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 75 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
No właśnie - Spartacus to taka luźna rozrywkowa gierka ze sporą losowością tak samo jak Legendary, tyle że zamiast koop jest konflikt, podsyfianie i wkręcanie innych.
Z pustego i Saruman nie naleje
- piton
- Posty: 3417
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1163 times
- Been thanked: 626 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
jutro będziemy o 17:33. Wezmę Nauticus (to ta klubowa gra od Diablos'ów), czytałem instr., wytłumaczę i chętnie zagram. Potem dam komuś żeby nosił bo to rodzinne i pasjansowe aż do bólu. czytaj:doskonałe do biblioteki i dla casuali
Glass Road bym potestował na 3 osoby, tylko na trzy...
A jak jest wisz-lyst to piszcie. Teresa zabierz te kosteczki-kosteczki i i to drugie coś
Glass Road bym potestował na 3 osoby, tylko na trzy...
A jak jest wisz-lyst to piszcie. Teresa zabierz te kosteczki-kosteczki i i to drugie coś
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Witam
My standardowo będziemy ok. 17:30, ale dziś mamy mało czasu(1-1,5 godziny) - impreza rodzinna , więc możemy zagrać w coś co znamy.
Piton - może jeszcze raz "Five points"???(zgadzam się z twoim opisem gry - to co pisałeś wcześniej) albo mogę "Glass Road" na 3.
Drugą grę przyniosę za tydzień, bo wtedy dokładnie przeczytam instrukcje - zapowiada się ciekawie, ale niestety nie miałam czasu - chyba, że Piton chcesz sam sobie przeczytać i potem tłumaczyć(na pewno zrobisz to lepiej niż ja ), to wtedy może Marcin ją dziś przywieź?
Ozzy - jednak nie było czasu, by podejść po Wiedźmy, a dziś nie mam dużo czasu na grę. Może uda się jakoś dogadać na za tydzień???
My standardowo będziemy ok. 17:30, ale dziś mamy mało czasu(1-1,5 godziny) - impreza rodzinna , więc możemy zagrać w coś co znamy.
Piton - może jeszcze raz "Five points"???(zgadzam się z twoim opisem gry - to co pisałeś wcześniej) albo mogę "Glass Road" na 3.
Drugą grę przyniosę za tydzień, bo wtedy dokładnie przeczytam instrukcje - zapowiada się ciekawie, ale niestety nie miałam czasu - chyba, że Piton chcesz sam sobie przeczytać i potem tłumaczyć(na pewno zrobisz to lepiej niż ja ), to wtedy może Marcin ją dziś przywieź?
Ozzy - jednak nie było czasu, by podejść po Wiedźmy, a dziś nie mam dużo czasu na grę. Może uda się jakoś dogadać na za tydzień???
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Hello,
też chętnie pyknę w Five Points, S-Evolution też bym stestował i Glass Road też może być
Będę 17.30
też chętnie pyknę w Five Points, S-Evolution też bym stestował i Glass Road też może być
Będę 17.30
Mogę przytaszczyć: MOJA KOLEKCJA
Gram online w Spyrium i Carcassonne
Gram online w Spyrium i Carcassonne
- RasTafari
- Posty: 1410
- Rejestracja: 20 kwie 2010, 17:26
- Lokalizacja: Breslau
- Has thanked: 71 times
- Been thanked: 69 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
zwierzu jest bardziej karciankożerny i ma i mówi że spoko, że bardzo fajnie się gra, taka lajtowa sesja rpg więc jak będziesz za tydzień to rozkażę zwierzowi przynieść i zaatakujemy bo on już chyba całą kampanię z podstawki objechał i teraz się za dodatek bodaj bierze
Przyszedł Rasta i zepsuł grę.
- TuReK
- Posty: 1482
- Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
- Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 75 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Aha, jeszcze to mnie zainteresilo, podobno lepsze niźli descenty.
Z pustego i Saruman nie naleje
- RasTafari
- Posty: 1410
- Rejestracja: 20 kwie 2010, 17:26
- Lokalizacja: Breslau
- Has thanked: 71 times
- Been thanked: 69 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
s-evolution, co za przekomiczna gierka, mini sru ale nie ma co do tego siadać bez co najmniej dwóch browarków w sobie, niby możesz sobie planować coś i taktycznie zagrywać karty (no z wyjątkiem pierwszej epoki kiedy karty z łapy grasz w ciemno ) ale jedno zagranie przeciwnika i jesteś w dupie, ale jak na tę ciężkość to idealnie mechanika się w to wpisuje, a na ten chaos karciany to bro musi być!
tezeusz mi nie siadł, ale to chyba dlatego że graliśmy we czterech a imho tej gry się trzeba nauczyć żeby dawać radę, bo taki klepanie się bez celu to średnia zabawa i mnie nużyło (no dobra nie chciało mi się zbytnio skupiać na ruchach i tylko przestawiałem swoje pionki ) i chyba najlepiej zaczynać naukę w dwie osoby bo przy czterech graczach to ciężko ogarnąć co się dzieje, tak naprawdę to są takie szachy, liczysz na którym polu który przeciwnik może stanąć i jak to wpłynie na ruch kolejnego gracza czyli przy czterech graczach musisz wykminić cztery ruchy naprzód a do tego każdy z graczy ma trzy pionki więc wszystkich możliwych kombinacji jest od zajebania a wszystkie te kombinacje kminisz w oparciu o to co leży na planszy (różne wpierdol które cię może spotkać), turbo rozpierol dlatego na poczatek bym zagrał na dwie osoby
tezeusz mi nie siadł, ale to chyba dlatego że graliśmy we czterech a imho tej gry się trzeba nauczyć żeby dawać radę, bo taki klepanie się bez celu to średnia zabawa i mnie nużyło (no dobra nie chciało mi się zbytnio skupiać na ruchach i tylko przestawiałem swoje pionki ) i chyba najlepiej zaczynać naukę w dwie osoby bo przy czterech graczach to ciężko ogarnąć co się dzieje, tak naprawdę to są takie szachy, liczysz na którym polu który przeciwnik może stanąć i jak to wpłynie na ruch kolejnego gracza czyli przy czterech graczach musisz wykminić cztery ruchy naprzód a do tego każdy z graczy ma trzy pionki więc wszystkich możliwych kombinacji jest od zajebania a wszystkie te kombinacje kminisz w oparciu o to co leży na planszy (różne wpierdol które cię może spotkać), turbo rozpierol dlatego na poczatek bym zagrał na dwie osoby
Przyszedł Rasta i zepsuł grę.
- piton
- Posty: 3417
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1163 times
- Been thanked: 626 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
My zagraliśmy w Nauticus. Znowu po przeczytaniu instrukcji miałem niższe mniemanie o grze niż w rzeczywistości. We wspomnianej rzeczywistości ta gra to Puerto Rico z jakimiśtam zmianami - wybieramy akcje, kto pierwszy to ma bonus, robimy cośtam zbieramy punkty. Ogólnie budujemy statki, kupujemy towary na statki, sprzedajemy towary i tak w kółko. Przyjemne to, familijne i optymalizacyjne (w takim familijnym wydaniu, bez wypływu mózgu). Dobra gra dla początkujących, ładnie wydana, proste zasady, kombinacje i myślenie występują. Chętnie zagram jeszcze raz.
Do pokazywania w bibliotece ideał.
Na drugą nogę Glass Road lub jakby zaśpiewał zespół Rammstein GLASSS SZTRASSE. Zagraliśmy w 3 osoby ze Zwierzem, który grał pierwszy raz i wygrał z nami jednym punktem na 3 osoby mniej fajnie niż na dwie, ale nadal się gra przyjemnie. Czas gry i rozrywka jaką ta gra oferuje to mistrzowskie połączenie. Jestem pod dużym wrażeniem, chociaż nie lubię tak krótkich i tak relatywnie prostych gier.
Gra mogłaby być o zbieraniu bobu lub o produkcji papieru śniadaniowego ale działa naprawdę dobrze.
Za tydzień bymwygrał zagrał w Brassa chętni są?
Do pokazywania w bibliotece ideał.
Na drugą nogę Glass Road lub jakby zaśpiewał zespół Rammstein GLASSS SZTRASSE. Zagraliśmy w 3 osoby ze Zwierzem, który grał pierwszy raz i wygrał z nami jednym punktem na 3 osoby mniej fajnie niż na dwie, ale nadal się gra przyjemnie. Czas gry i rozrywka jaką ta gra oferuje to mistrzowskie połączenie. Jestem pod dużym wrażeniem, chociaż nie lubię tak krótkich i tak relatywnie prostych gier.
Gra mogłaby być o zbieraniu bobu lub o produkcji papieru śniadaniowego ale działa naprawdę dobrze.
Za tydzień bym
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
- gafik
- Posty: 3649
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Ano okiełznanie S-Evolution to niezłe wyzwanie...
Na początku był chaos...
Jednak w drugiej rozgrywce grało mi się zdecydowanie lepiej - można próbować planować obserwując jakie karty schodzą (trzeba mieć zacięcie brydżowe). Wbrew pozorom gra nie jest losowa. Jest za to wybitnie emocjonalna (jak na takie euro-suszi). Ja bawiłem się wyśmienicie (widziałem, ze Hiro i Zwierzu też) ale RasTa kręcił nosem... troszkę.
Yedo na 4 osoby (Ania, Jagoda, Krzysiek i Ja) - wow co za ciężka wersja Lords of Waterdeep. Mnóstwo opcji i kminienia gdzie pójść ze swoim chłopkiem i jaką akcję zrealizować. Zylion mozliwości i wyborów. Trzeba być wypoczętym, bo gra jest bardzo wymagająca, widać było napięcia między nami i wszyscy na siebie się denerwowaliśmy (wina zmęczenia bo już 22:00 była i troszkę też przez spory downtime, niestety). Plansza wygląda bosko. Elementy są piękne. Grało mi się bardzo przyjemnie do momentu kiedy zaczęły wychodzić wydarzenia i rozwaliły misterny plan. Gra bardzo karci nieprzygotowanych na złe eventy.
Podsumowując Yedo - długa (2-3 godz.) łatwa do wytłumaczenia ale trudna do wygrania (prawie mózgożer) gra dla 2 do 5 osób (ze sporym downtime przy 4-5). Jest licytacja, jest worker placement, są tajne misje, jest podkładanie świń (areszt ludzików i troszkę dziwny mechanizm wpływania na kolejność graczy), wydarzenia globalne i rożne inne akcje. Podobało mi się i chętnie jeszcze zagram.
Na początku był chaos...
Jednak w drugiej rozgrywce grało mi się zdecydowanie lepiej - można próbować planować obserwując jakie karty schodzą (trzeba mieć zacięcie brydżowe). Wbrew pozorom gra nie jest losowa. Jest za to wybitnie emocjonalna (jak na takie euro-suszi). Ja bawiłem się wyśmienicie (widziałem, ze Hiro i Zwierzu też) ale RasTa kręcił nosem... troszkę.
Yedo na 4 osoby (Ania, Jagoda, Krzysiek i Ja) - wow co za ciężka wersja Lords of Waterdeep. Mnóstwo opcji i kminienia gdzie pójść ze swoim chłopkiem i jaką akcję zrealizować. Zylion mozliwości i wyborów. Trzeba być wypoczętym, bo gra jest bardzo wymagająca, widać było napięcia między nami i wszyscy na siebie się denerwowaliśmy (wina zmęczenia bo już 22:00 była i troszkę też przez spory downtime, niestety). Plansza wygląda bosko. Elementy są piękne. Grało mi się bardzo przyjemnie do momentu kiedy zaczęły wychodzić wydarzenia i rozwaliły misterny plan. Gra bardzo karci nieprzygotowanych na złe eventy.
Podsumowując Yedo - długa (2-3 godz.) łatwa do wytłumaczenia ale trudna do wygrania (prawie mózgożer) gra dla 2 do 5 osób (ze sporym downtime przy 4-5). Jest licytacja, jest worker placement, są tajne misje, jest podkładanie świń (areszt ludzików i troszkę dziwny mechanizm wpływania na kolejność graczy), wydarzenia globalne i rożne inne akcje. Podobało mi się i chętnie jeszcze zagram.
- RasTafari
- Posty: 1410
- Rejestracja: 20 kwie 2010, 17:26
- Lokalizacja: Breslau
- Has thanked: 71 times
- Been thanked: 69 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
24 karty, tasowane na początku gry i co turę wchodzą ci 4 karty na łapę, tak przez 6 rund aż skończą się karty. fakt to kwintesencja porządku i zorganizowania dwa piwa przed partią, ot co!gafik pisze:Wbrew pozorom gra nie jest losowa
Przyszedł Rasta i zepsuł grę.
- gafik
- Posty: 3649
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
No tak ale w miarę schodzenia kart coraz więcej informacji jest dostępnych. Pamiętając karty zagrane przez innych kolejne rundy są coraz mniej losowe. Mając mózg Rain Mena w ostatniej rundzie masz 100% informacji.
- piton
- Posty: 3417
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1163 times
- Been thanked: 626 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
czy jest opcja zagrania z Wami na pieniądzegafik pisze:No tak ale w miarę schodzenia kart coraz więcej informacji jest dostępnych. Pamiętając karty zagrane przez innych kolejne rundy są coraz mniej losowe. Mając mózg Rain Mena w ostatniej rundzie masz 100% informacji.
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
A jak się ostatecznie skończyła nasza Concordia?
Sama gra raczej sucha, nowych pomysłów tam nie było zbyt wiele, ale rozgrywka nawet przyjemna. Nie odmówiłbym kolejnej partii, jeżeli z czasem sami wykminiliśmy, o co tam właściwie chodzi
Gafik, wasze emocje doprowadziły do tego, że w S-Evolution chcę bardzo zagrać!
W tym tygodniu przyszedł mi Clash of Cultures, gdyby ktoś był chętny w przyszłą środę na EuroCivilization, to mogę przytargać - mam wyjątkowo czasu do oporu.
Sama gra raczej sucha, nowych pomysłów tam nie było zbyt wiele, ale rozgrywka nawet przyjemna. Nie odmówiłbym kolejnej partii, jeżeli z czasem sami wykminiliśmy, o co tam właściwie chodzi
Gafik, wasze emocje doprowadziły do tego, że w S-Evolution chcę bardzo zagrać!
W tym tygodniu przyszedł mi Clash of Cultures, gdyby ktoś był chętny w przyszłą środę na EuroCivilization, to mogę przytargać - mam wyjątkowo czasu do oporu.
Mogę przytaszczyć: MOJA KOLEKCJA
Gram online w Spyrium i Carcassonne
Gram online w Spyrium i Carcassonne
-
- Posty: 156
- Rejestracja: 10 sty 2012, 18:44
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
To ja zglaszam sie na chetnego na clasha i zaraz zdobywam instrukcje!
Gier cywilizacyjnych nigdy za wiele
Gier cywilizacyjnych nigdy za wiele