Friedrich (Richard Sivel)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Lord Voldemort
- Posty: 866
- Rejestracja: 17 sty 2006, 16:45
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Friedrich [Histogame]
Koalicjanci tez musza stosowac sie do rad autora i starac sie bic z Prusami w jednym wybranym kolorze. Prusak nie moze sobie pozwolic na utrate wszystkich miast-baz zaopatrzenia i gdzies ta bitwe musi przyjac.
Pieta Achillesowa jest tez krolestwo Hanoweru (jasnoniebieskie) otrzymujace tylko jedna karte na etap - bez pruskiej pomocy, Francja predzej czy pozniej wygra z Hanowerem.
Oczywiscie, koalicja niecierpliwe czeka na te Karty Losu, ktore spowoduja ze Fryderyk zacznie dostawac mniej kart
Pieta Achillesowa jest tez krolestwo Hanoweru (jasnoniebieskie) otrzymujace tylko jedna karte na etap - bez pruskiej pomocy, Francja predzej czy pozniej wygra z Hanowerem.
Oczywiscie, koalicja niecierpliwe czeka na te Karty Losu, ktore spowoduja ze Fryderyk zacznie dostawac mniej kart
Re: Friedrich [Histogame]
Jeszcze raz opiszę to co stało się podczas naszej ostatniej rodzinnej rozgrywki.
Prusy dały koalicji wolną rękę w zajmowaniu większości miast-celów. Armie Prus były bierne, zajęły jedynie pozycje, które pozwalały im chronić po 2 lub 3 miasta-cele każdego z wrogów. W Prusach Książęcych armia pruska stanęła na pikach, na Śląsku dwie armie zgrupowane w stos stanęły na treflach, gdzieś na zachodzie 1 armia obsadziła czerwa i zablokowała miasta-cele Francji na terytorium Prus. Dodatkowo na dzwonkach na północy stanęła 1 armia przeciw Szwecji, zaś na południu (w Saksonii) 2 armie stanęły przeciw Rzeszy - te 2 armie to oczywiście za dużo przeciw Rzeszy ale miały one w razie konieczności wspomóc front przeciwko Austrii lub Francji.
Jak już wspomniałem Prusy rygorystycznie trzymały się zasady "1 kolor, 1 wróg". Gdy zdarzyło się, że Austryjacy dopadli Prusaków na dzwonkach (tj. w Saksonii), ci nie wdawali się w walkę, nie tracili kart, wycofali się z minimalnymi stratami i pozwolili Austrii zająć jej cele w Saksonii. Ta sama armia pruska na tych samych dzwonkach (tylko trochę dalej) zatrzymała jednak i pokonała Rzeszę. Austria zaś nie odniosła wielkich korzyści z zajęcia Saksonii bo na treflach na Śląsku stały 2 niepokonane armie pruskie, które broniły ostatnich miast-celów Austrii.
Jeśli chodzi o Hanower, to równie dobrze mógłby on nie występować w grze. Armia pruska stojąca na czerwach broniła 2 miast-celów Francji, a ta nie miała szans na jej ruszenie.
Prusy dostają najwięcej kart, powinni zatem mieć więcej kart poszczególnych kolorów niż każdy z graczy z osobna. Żadko jednak talia pruska dzieli się idealnie równo na 4 kolory, warto zatem przeznaczyć najsilniejszy kolor na najsilniejszego przeciwnika, tj. Austrię bo ta co etap otrzymuje aż 5 kart. Druga w kolejce powinna być Rosja (4 karty), a trzecia Francja (3 karty). Na Szwecję i Rzeszę można przeznaczyć najsłabszy kolor. Raz dokonanego wyboru nie można zmieniać, chyba że nie doszło jeszcze do żadnych starć i można swobonie dokonać stosownego przegrupowania sił.
Przy takiej taktyce nawet jeśli z czasem Fryderyk zacznie dostawać mniej kart jego przewaga nad poszczególnymi graczami powinna być niezaprzeczalna. Co więcej wybór kolorów na których stoczone zostaną decydujące bitwy z poszczególnymi wrogami należy do Prus - może się zdarzyć, że nie będą one odpowiadały koalicji ))
Prusy nie muszą bronić całego swojego terytorium, nie muszą też pokonać wrogich armii, wystarczy, że obronią po 1 mieście-celu każdego z wrogów. Koalicjanci nie mają natomiast wyboru - muszą zająć wszystkie maiasta-cele więc prędzej czy póżniej będą musieli stoczyć z Prusami bitwę na niedogodnym dla nich terernie.
Prusy dały koalicji wolną rękę w zajmowaniu większości miast-celów. Armie Prus były bierne, zajęły jedynie pozycje, które pozwalały im chronić po 2 lub 3 miasta-cele każdego z wrogów. W Prusach Książęcych armia pruska stanęła na pikach, na Śląsku dwie armie zgrupowane w stos stanęły na treflach, gdzieś na zachodzie 1 armia obsadziła czerwa i zablokowała miasta-cele Francji na terytorium Prus. Dodatkowo na dzwonkach na północy stanęła 1 armia przeciw Szwecji, zaś na południu (w Saksonii) 2 armie stanęły przeciw Rzeszy - te 2 armie to oczywiście za dużo przeciw Rzeszy ale miały one w razie konieczności wspomóc front przeciwko Austrii lub Francji.
Jak już wspomniałem Prusy rygorystycznie trzymały się zasady "1 kolor, 1 wróg". Gdy zdarzyło się, że Austryjacy dopadli Prusaków na dzwonkach (tj. w Saksonii), ci nie wdawali się w walkę, nie tracili kart, wycofali się z minimalnymi stratami i pozwolili Austrii zająć jej cele w Saksonii. Ta sama armia pruska na tych samych dzwonkach (tylko trochę dalej) zatrzymała jednak i pokonała Rzeszę. Austria zaś nie odniosła wielkich korzyści z zajęcia Saksonii bo na treflach na Śląsku stały 2 niepokonane armie pruskie, które broniły ostatnich miast-celów Austrii.
Jeśli chodzi o Hanower, to równie dobrze mógłby on nie występować w grze. Armia pruska stojąca na czerwach broniła 2 miast-celów Francji, a ta nie miała szans na jej ruszenie.
Prusy dostają najwięcej kart, powinni zatem mieć więcej kart poszczególnych kolorów niż każdy z graczy z osobna. Żadko jednak talia pruska dzieli się idealnie równo na 4 kolory, warto zatem przeznaczyć najsilniejszy kolor na najsilniejszego przeciwnika, tj. Austrię bo ta co etap otrzymuje aż 5 kart. Druga w kolejce powinna być Rosja (4 karty), a trzecia Francja (3 karty). Na Szwecję i Rzeszę można przeznaczyć najsłabszy kolor. Raz dokonanego wyboru nie można zmieniać, chyba że nie doszło jeszcze do żadnych starć i można swobonie dokonać stosownego przegrupowania sił.
Przy takiej taktyce nawet jeśli z czasem Fryderyk zacznie dostawać mniej kart jego przewaga nad poszczególnymi graczami powinna być niezaprzeczalna. Co więcej wybór kolorów na których stoczone zostaną decydujące bitwy z poszczególnymi wrogami należy do Prus - może się zdarzyć, że nie będą one odpowiadały koalicji ))
Prusy nie muszą bronić całego swojego terytorium, nie muszą też pokonać wrogich armii, wystarczy, że obronią po 1 mieście-celu każdego z wrogów. Koalicjanci nie mają natomiast wyboru - muszą zająć wszystkie maiasta-cele więc prędzej czy póżniej będą musieli stoczyć z Prusami bitwę na niedogodnym dla nich terernie.
- Lord Voldemort
- Posty: 866
- Rejestracja: 17 sty 2006, 16:45
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Friedrich [Histogame]
Takie granie Prusami, jakie opisujesz wymaga bardzo dobrego zaplanowania przed gra i niesamowitej konsekwencji w wykonaniu "planu".
Ale sa tez sposoby na ruszenie niby nieruchomych generalow z wlasciwych sektorow. W przypadku np. wspolnej austriacko-rosyjskiej ofensywy wzdluz Odry mozna Fryderykowi urzadzic prawdziwe Kunnersdorf - trzeba zaczac szachowac przeciwnika odcieciem wszelkich drog odwrotu. Wtedy bitwa nie jest juz taka mechaniczna nawet dla Prusaka.
Inna rzecz - dobrym handicapem na zdobywanie przewagi w danym kolorze jest toczenie bitew 'miedzy-sektorowych'. Jak chce Prusaka oslabic w pikach, wystarczy ze on sie bedzie musial bronic pikami, a ja go pojade karo. W kolejnej zacietej bitwie w pikach Fryderyk bedzie mial mniej radosna mine... Poza tym, przy stale zmniejszajacej sie liczbie pruskich regimentow, moze zabraknac ich nawet na wykonanie taktycznego odwrotu.
Jezeli zatem Fryderyk jest tak przezorny i konsekwenty, rownie przezorna i konsekwentna musi byc koalicja... Poza tym sa jeszcze karty losu, dajace okreslone przewagi lub slabosci, ktore trzeba odpowiednio wykorzystac
Ale sa tez sposoby na ruszenie niby nieruchomych generalow z wlasciwych sektorow. W przypadku np. wspolnej austriacko-rosyjskiej ofensywy wzdluz Odry mozna Fryderykowi urzadzic prawdziwe Kunnersdorf - trzeba zaczac szachowac przeciwnika odcieciem wszelkich drog odwrotu. Wtedy bitwa nie jest juz taka mechaniczna nawet dla Prusaka.
Inna rzecz - dobrym handicapem na zdobywanie przewagi w danym kolorze jest toczenie bitew 'miedzy-sektorowych'. Jak chce Prusaka oslabic w pikach, wystarczy ze on sie bedzie musial bronic pikami, a ja go pojade karo. W kolejnej zacietej bitwie w pikach Fryderyk bedzie mial mniej radosna mine... Poza tym, przy stale zmniejszajacej sie liczbie pruskich regimentow, moze zabraknac ich nawet na wykonanie taktycznego odwrotu.
Jezeli zatem Fryderyk jest tak przezorny i konsekwenty, rownie przezorna i konsekwentna musi byc koalicja... Poza tym sa jeszcze karty losu, dajace okreslone przewagi lub slabosci, ktore trzeba odpowiednio wykorzystac
Re: Friedrich [Histogame]
Odnośnie bitew "międzysektorowych" wystarczy, że Prusacy odsuną się nieco od krawędzi sektoru i problem z głowy.
Odnośnie wspólnej, rosyjsko-austyjackiej ofensywy myślę, że ma to duże szanse powodzenia. Problem jest jednak taki, że jeden z graczy musi wówczas zrezygnować ze zwycięstwa i zagrać na korzyść partnera. Wspólne działanie koalicjantów powinno doprowadzić do klęski Prus ... tylko że koalicjanci nie mają w grze wyznaczonych wpólnych celów.
Ciągnę ten temat bo wydaje mi się, że zastosowanie dla armii pruskiej opisanej przeze mnie wcześniej taktyki daje ogromne szanse na jej zwycięstwo (może nawet bliskie 100%), a jest przy tym bardzo proste. Trzeba tylko na początku gry (np. na początku 2 etapu, gdy mamy już węcej kart na ręku) zadecydować gdzie stawić czoła poszczególnym wrogom i potem bardzo konsekwentnie się tego trzymać.
W efekcie gra być może nie jest dostatecznie zbalansowana i jest łatwy sposób by za każdym razem (albo prawie za każdym razem) wygrywać Prusakami. Żeby się o tym przekonać trzeba jednak przeprowadzić serię eksperymentów Nie ukrywam, że chętnie wziąłbym w nich udział.
Odnośnie wspólnej, rosyjsko-austyjackiej ofensywy myślę, że ma to duże szanse powodzenia. Problem jest jednak taki, że jeden z graczy musi wówczas zrezygnować ze zwycięstwa i zagrać na korzyść partnera. Wspólne działanie koalicjantów powinno doprowadzić do klęski Prus ... tylko że koalicjanci nie mają w grze wyznaczonych wpólnych celów.
Ciągnę ten temat bo wydaje mi się, że zastosowanie dla armii pruskiej opisanej przeze mnie wcześniej taktyki daje ogromne szanse na jej zwycięstwo (może nawet bliskie 100%), a jest przy tym bardzo proste. Trzeba tylko na początku gry (np. na początku 2 etapu, gdy mamy już węcej kart na ręku) zadecydować gdzie stawić czoła poszczególnym wrogom i potem bardzo konsekwentnie się tego trzymać.
W efekcie gra być może nie jest dostatecznie zbalansowana i jest łatwy sposób by za każdym razem (albo prawie za każdym razem) wygrywać Prusakami. Żeby się o tym przekonać trzeba jednak przeprowadzić serię eksperymentów Nie ukrywam, że chętnie wziąłbym w nich udział.
Re: Friedrich [Histogame]
Na 3 lepiej zagrać w Marie. W ogóle moim zdaniem lepiej zagrać w Marie:)McKlocki pisze:Ta gra lepiej chodzi na 3 czy na 4 graczy?
I czy duża jest różnica?
- Odi
- Administrator
- Posty: 6455
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 586 times
- Been thanked: 942 times
- rastula
- Posty: 10022
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1307 times
Re: Friedrich [Histogame]
Odi pisze:W Marię to na dwóch najlepiej
Czekam na mój egzemplarz
- gra nie traci w rozgrywce na 2 osoby? ( byłaby to bardzo dobra wiadomość)
- Odi
- Administrator
- Posty: 6455
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 586 times
- Been thanked: 942 times
Re: Friedrich [Histogame]
Jest stronnictwo graczy uważające, że wręcz zyskuje. Wszystko przez specyficzne ustawienie potencjału krajów walczących.
O ile we Fredku Prusy są jak potężny odyniec, osaczony przez psy gończe (niby kąsają, ale tak naprawdę ryzykują śmiercią od kłów odyńca), o tyle Austria w Marii jest niczym mysz udająca trupa, o którą kłócą się dwa koty. Może, MOOOOŻE uda się jej jakimś cudownym zrządzeniem losu przepełznąć do dziury.
Dlatego ja bym w 3 osoby wolał zagrać we Freka niż w Marię.
edit: ale oczywiście sam system stworzony przez Sivela jest bardzo wart poznania, choćby i poprzez Marię
O ile we Fredku Prusy są jak potężny odyniec, osaczony przez psy gończe (niby kąsają, ale tak naprawdę ryzykują śmiercią od kłów odyńca), o tyle Austria w Marii jest niczym mysz udająca trupa, o którą kłócą się dwa koty. Może, MOOOOŻE uda się jej jakimś cudownym zrządzeniem losu przepełznąć do dziury.
Dlatego ja bym w 3 osoby wolał zagrać we Freka niż w Marię.
edit: ale oczywiście sam system stworzony przez Sivela jest bardzo wart poznania, choćby i poprzez Marię
- strategos Formion
- Posty: 191
- Rejestracja: 17 lip 2004, 01:10
- Lokalizacja: Łódź
Re: Friedrich [Histogame]
To ja jestem z tego stronnictwa .Odi pisze:Jest stronnictwo graczy uważające, że wręcz zyskuje.
"O wojnie" :
"... aby uczynić z niej grę , jednego już teraz tylko potrzeba czynnika , którego wojnie z pewnością nie brak : czynnikiem tym jest przypadek "
Carl von Clausewitz
"... aby uczynić z niej grę , jednego już teraz tylko potrzeba czynnika , którego wojnie z pewnością nie brak : czynnikiem tym jest przypadek "
Carl von Clausewitz
- rastula
- Posty: 10022
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1307 times
Re: Friedrich [Histogame]
strategos Formion pisze:To ja jestem z tego stronnictwa .Odi pisze:Jest stronnictwo graczy uważające, że wręcz zyskuje.
czyli można stwierdzić ze tryb 2 osobowy nie jest doklejony na siłę?
bardzo dobra wiadomość , nie zawsze znajduję trzeciego maniaka - a gra urzekła mnie wizualnie i "lektura" mechaniki też zaostrzyła apetyt ...
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 416 times
- Kontakt:
Re: Friedrich [Histogame]
Zależy czy akurat Ty grasz AustriąMcKlocki pisze:Grając w Marię niema problemu, że Austria nigdy nie wygrywa?
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- Galatolol
- Posty: 2319
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 567 times
- Been thanked: 912 times
Re: Friedrich [Histogame]
Czyli uważacie, że Fredrich i Maria są popsute?
Mógłby ktoś przybliżyć mechanikę kart w tych grach, ze zdjęć wynika, że korzysta się z klasycznej talii.
Mógłby ktoś przybliżyć mechanikę kart w tych grach, ze zdjęć wynika, że korzysta się z klasycznej talii.
- rastula
- Posty: 10022
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1307 times
Re: Friedrich [Histogame]
Galatolol pisze:Czyli uważacie, że Fredrich i Maria są popsute?
Mógłby ktoś przybliżyć mechanikę kart w tych grach, ze zdjęć wynika, że korzysta się z klasycznej talii.
talia wygląda na klasyczną, ale chyba taką nie jest ... ...
- Galatolol
- Posty: 2319
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 567 times
- Been thanked: 912 times
Re: Friedrich [Histogame]
Fakt, są wartości typu 12 czy 13 albo Reserve. Pachnie od tego mechaniką Wojny lub Condotierre (jeśli chodzi o starcia).
- Odi
- Administrator
- Posty: 6455
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 586 times
- Been thanked: 942 times
Re: Friedrich [Histogame]
Tu i tu masz przybliżenie mechanikiMógłby ktoś przybliżyć mechanikę kart w tych grach, ze zdjęć wynika, że korzysta się z klasycznej talii.
Nie, nie uważamy.Czyli uważacie, że Fredrich i Maria są popsute?
Friedrich jest grą co najmniej dobrze zbalansowaną (jak wynika z rezultatów oficjalnych mistrzostw świata) i o zepsuciu nie ma mowy. Co do Marii - jest spora grupa ludzi uważająca, że Maria prawdopodobnie jest zepsuta w grze trzyosobowej (i równie spora grupa przeciwników tego twierdzenia), natomiast dwuosobowo jest świetnie.
Nawet jeśli Maria 3-os jest zepsuta, to mamy tutaj do czynienia z casusem A Few Acres of Snow - gra pomimo zepsucia i tak jest bardzo miodna
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 416 times
- Kontakt:
Re: Friedrich [Histogame]
Pachnie, ale to wszystko - tutaj dodaj do tego siatkę regionów, w których używa się określonych kart i nagle masz całkiem sprytne inwestowanie ograniczonych zasobów w konkretne regiony, a przebicie przeciwnika często nie jest najlepszym wyjściem.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: Friedrich [Histogame]
Jako, że stałem się szczęśliwym posiadaczem Friedricha mogę się podzielić wrażeniami.
Gra ma proste zasady i można ją szybko przyswoić. Jak na ten poziom skomplikowania rodzi na prawdę duże emocje i wymaga sporej ilości decyzji. Bardzo istotny jest aspekt kooperacji sojuszników gdyż bez tego żaden z nich nie wygra gry. Grając jednym z koalicjantów musiałem cały czas namawiać sojuszników do akcji w imię "wspólnego dobra" .
Bardzo znaczący wpływ na rozgrywkę mają karty losu i jestem skłonny uznać, że mogą one przesądzić o wygranej. Wszyscy gracze muszą być świadomi, że końcowy wynik nie zależy w 100% od ich działań, a wpływ na niego na pewno będzie miało szczęście/pech. Mimo to grę bardzo polecam, są w niej emocje, myślenie, strategia i według mnie bardzo dobra zabawa.
Gra ma proste zasady i można ją szybko przyswoić. Jak na ten poziom skomplikowania rodzi na prawdę duże emocje i wymaga sporej ilości decyzji. Bardzo istotny jest aspekt kooperacji sojuszników gdyż bez tego żaden z nich nie wygra gry. Grając jednym z koalicjantów musiałem cały czas namawiać sojuszników do akcji w imię "wspólnego dobra" .
Bardzo znaczący wpływ na rozgrywkę mają karty losu i jestem skłonny uznać, że mogą one przesądzić o wygranej. Wszyscy gracze muszą być świadomi, że końcowy wynik nie zależy w 100% od ich działań, a wpływ na niego na pewno będzie miało szczęście/pech. Mimo to grę bardzo polecam, są w niej emocje, myślenie, strategia i według mnie bardzo dobra zabawa.
- rastula
- Posty: 10022
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1307 times
Re: Friedrich [Histogame]
"Maria" została zdobyta i rozłożona na stole w celu dokonania sekcji ...
Na razie przebrnąłem przez zasady uproszczone ( bez polityki) czyli głównie oparte na zarządzaniu swoimi generałami i bitwami.
Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem elegancji ( to dobre słowo) mechaniki tej gry - z 5 czy 6 zasad dało się "wycisnąć" bardzo solidny silnik wojenny. Trochę problematyczne użytkowo i wizualnie są znaczniki punktów / zdobytych fortec ale myślę że domki z Kingdom Buildera rozwiążą problem.
Po dodaniu polityki i innych złożonych zasad to powinno być doskonałe planszówkowe doświadczenie... jaram się jak Reksio boczkiem
Na razie przebrnąłem przez zasady uproszczone ( bez polityki) czyli głównie oparte na zarządzaniu swoimi generałami i bitwami.
Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem elegancji ( to dobre słowo) mechaniki tej gry - z 5 czy 6 zasad dało się "wycisnąć" bardzo solidny silnik wojenny. Trochę problematyczne użytkowo i wizualnie są znaczniki punktów / zdobytych fortec ale myślę że domki z Kingdom Buildera rozwiążą problem.
Po dodaniu polityki i innych złożonych zasad to powinno być doskonałe planszówkowe doświadczenie... jaram się jak Reksio boczkiem
- clown
- Posty: 1226
- Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 12 times
Re: Friedrich [Histogame]
Ja akurat jestem ze stronnictwa, które nie widzi zepsucia wersji trzyosobowej Marii, choć wiem, że są w tym temacie kontrowersje
Kluczem jest "schizofreniczna" gra Prusami (w praktyce gra on jakby w dwie gry równolegle) i to właśnie ich postawa może popsuć grę, kiedy gracz nie będzie traktował obu stron jako osobnych elementów gry. Na BGG założono w związku z tym wątek poświęcony wygranym poszczególnych stron i okazało się, że w ok. 100 zrejestrowanych rozgrywkach Austria wygrała 25%, czyli dokładnie tyle, ile powinna w zbalansowanej grze.
Generalnie jednak liczba 3 nie jest zbyt szczęśliwą liczbą w grach (mam na myśli gry wojenne) i trudno jest czasem wyważyć szanse stron, mając na uwadze także tendencje graczy do zmawiania się i pozbywania się słabszego przeciwnika, żeby resztę gry rozstrzygnąć między sobą.
Jeśli już miałbym narzekać na balans, to dotyczy on Rosji we Fryderyku. Konia z rzędem temu, kto wygra nią grę
Kluczem jest "schizofreniczna" gra Prusami (w praktyce gra on jakby w dwie gry równolegle) i to właśnie ich postawa może popsuć grę, kiedy gracz nie będzie traktował obu stron jako osobnych elementów gry. Na BGG założono w związku z tym wątek poświęcony wygranym poszczególnych stron i okazało się, że w ok. 100 zrejestrowanych rozgrywkach Austria wygrała 25%, czyli dokładnie tyle, ile powinna w zbalansowanej grze.
Generalnie jednak liczba 3 nie jest zbyt szczęśliwą liczbą w grach (mam na myśli gry wojenne) i trudno jest czasem wyważyć szanse stron, mając na uwadze także tendencje graczy do zmawiania się i pozbywania się słabszego przeciwnika, żeby resztę gry rozstrzygnąć między sobą.
Jeśli już miałbym narzekać na balans, to dotyczy on Rosji we Fryderyku. Konia z rzędem temu, kto wygra nią grę
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- rastula
- Posty: 10022
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1307 times
Re: Friedrich [Histogame]
clown pisze:Ja akurat jestem ze stronnictwa, które nie widzi zepsucia wersji trzyosobowej Marii, choć wiem, że są w tym temacie kontrowersje
Kluczem jest "schizofreniczna" gra Prusami (w praktyce gra on jakby w dwie gry równolegle) i to właśnie ich postawa może popsuć grę, kiedy gracz nie będzie traktował obu stron jako osobnych elementów gry. Na BGG założono w związku z tym wątek poświęcony wygranym poszczególnych stron i okazało się, że w ok. 100 zrejestrowanych rozgrywkach Austria wygrała 25%, czyli dokładnie tyle, ile powinna w zbalansowanej grze.
Generalnie jednak liczba 3 nie jest zbyt szczęśliwą liczbą w grach (mam na myśli gry wojenne) i trudno jest czasem wyważyć szanse stron, mając na uwadze także tendencje graczy do zmawiania się i pozbywania się słabszego przeciwnika, żeby resztę gry rozstrzygnąć między sobą.
Jeśli już miałbym narzekać na balans, to dotyczy on Rosji we Fryderyku. Konia z rzędem temu, kto wygra nią grę
dość logiczne wydaje mi się wyjaśnienie podane w tym wątku:
Jeśli Prusy "uprą" się by "podarować" zwycięstwo Francji - to Austria rzeczywiście ma "przerąbane" - ale czy zwycięstwo Francji jest celem Fryderyka?
http://boardgamegeek.com/thread/467297/ ... ame-broken
- clown
- Posty: 1226
- Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 12 times
Re: Friedrich [Histogame]
Generalnie kluczem jest także umiejętne działanie w sferze politycznej. W każdym roku są pewne wydarzenia, mające kapitalne znaczenie dla poszczególnych państw i warto je wykorzystywać dogadując się z graczami. Kiedyś np. przekonałem gracza francuskiego do przesunięcia markera politycznego Rosji, aby odebrać kartę Prusom, co ze zdziwieniem przyjął gracz pruski, twierdząc, że... przecież Francja jest sojusznikiem Prus!!! A w tym przypadku termin "sojusznicy" nie bardzo tutaj pasuje. Każdy z graczy skrobie bowiem swoją marchewkę na różne sposoby.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
-
- Posty: 1681
- Rejestracja: 13 paź 2007, 08:46
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 19 times
Re: Friedrich [Histogame]
M
Austrią gra się dużo ciężej, ciągle trzeba wybierać mniejsze zło.
Fenomenalna gra.
Dobrze powiedziane:)Odi pisze:Nawet jeśli Maria 3-os jest zepsuta, to mamy tutaj do czynienia z casusem A Few Acres of Snow - gra pomimo zepsucia i tak jest bardzo miodna
Austrią gra się dużo ciężej, ciągle trzeba wybierać mniejsze zło.
Fenomenalna gra.
Re: Friedrich [Histogame]
Która gra - Friedrich czy Maria będzie lepsza na początek (3osoby). Mam obie na półce, w końcu udało się ekipę zmontować a ja nie mogę się zdecydować co będzie lepsze na pierwszy strzał...