Letters from Whitechapel / Listy z Whitechapel (Gabriele Mari, Gianluca Santopietro)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Letters from Whitechapel
"Biedny chłopak! Takie domysły i pomówienia.
Chwila nieobecności i już mianowany Forumowym Rozpruwaczem."
A wcześniej damą lekkich obyczajów w postaci białego pionka na planszy.
A może nożem się skaleczył/skaleczyła? Nie dokładają do gry aby ją urealnić?
Chwila nieobecności i już mianowany Forumowym Rozpruwaczem."
A wcześniej damą lekkich obyczajów w postaci białego pionka na planszy.
A może nożem się skaleczył/skaleczyła? Nie dokładają do gry aby ją urealnić?
Re: Letters from Whitechapel
Otrzymałam info, że paczka dziś wysłana, pewnie we wtorek będzie..
przygarnę geeka :D zapraszam do grupy śląscy planszomaniacy :) https://www.facebook.com/groups/596625973748489/
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: Letters from Whitechapel
Hehe, nie wiedziałem, że oczekujecie raportu i nie zajrzałem ponownie Napisałem by poinformować, że rozpoczęła się wysyłka i przynajmniej planszomania ma już na stanie. Nożem ostatnio się ostatnio rzeczywiście skaleczyłem, bo mam manię 'klikania' folderami i często mi się to zdarza
Nie grałem jeszcze, więc wrażenia z rozpakowywania: dawno nie widziałem tak mało komponentów. Gracze przeliczający cenę na liczbę żetoników, wagę pudełka czy inne takie podniosą raban. Dla mnie to się specjalnie nie liczy. Wykonanie ogólnie bardzo fajne, ale to w końcu wspólny druk z FFG więc wiadomo było czego się spodziewać. Ciekawostka: gdzieś mi umknęło, że 'listy' Kuby są po polsku, wydawało mi się, że gra jest w pełni niezależna. Jak to było w wydaniu Nexusa, który taki był na pewno?
Klimat buduje fakt, że listy, postacie detektywów i 'wretched' jak i początkowe ich lokalizacje są całkowicie prawdziwe. Kto czytał 'From Hell' Moore'a znajdzie się jak w domu Teraz tylko znaleźć ofiary, tj. współgraczy
Nie grałem jeszcze, więc wrażenia z rozpakowywania: dawno nie widziałem tak mało komponentów. Gracze przeliczający cenę na liczbę żetoników, wagę pudełka czy inne takie podniosą raban. Dla mnie to się specjalnie nie liczy. Wykonanie ogólnie bardzo fajne, ale to w końcu wspólny druk z FFG więc wiadomo było czego się spodziewać. Ciekawostka: gdzieś mi umknęło, że 'listy' Kuby są po polsku, wydawało mi się, że gra jest w pełni niezależna. Jak to było w wydaniu Nexusa, który taki był na pewno?
Klimat buduje fakt, że listy, postacie detektywów i 'wretched' jak i początkowe ich lokalizacje są całkowicie prawdziwe. Kto czytał 'From Hell' Moore'a znajdzie się jak w domu Teraz tylko znaleźć ofiary, tj. współgraczy
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Re: Letters from Whitechapel
Otrzymałem info, że paczka dziś wysłana, pewnie w poniedziałek będzie..evenstar pisze:Otrzymałam info, że paczka dziś wysłana, pewnie we wtorek będzie..
__________________________________________
A przypadkiem nie pisałaś już, że masz Listy w posiadaniu?
Re: Letters from Whitechapel
Ja już mam od 3T. Jakosc wykonania bardzo dobra, komponentow faktycznie malo. "Zaslonka" dla kuby moglaby byc nieco grubsza. Jak sie uda to dzisiaj pierwsza gra.
- charlie
- Posty: 999
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 49 times
Re: Letters from Whitechapel
Jeżeli chodzi o treść prawdziwych listów, to w nexusowym wydaniu stanowią one tło i trudno je odczytać do końca, bo na wierzchu znajduje się ikonograficzne wyjaśnienie co dany list powoduje. Szerzej jest to opisane w instrukcji, każdy tekst listów chyba też w instrukcji jest cytowany. Cena rzeczywiście jest za wysoka, myślałem, że będzie tańsza w wersji PL. Z drugiej strony dostajesz grę z rzadko spotykaną mechaniką, a komponenty właściwie nie do zajechania, zwłaszcza, że w wersji FFG znaczniki patroli i kobiet są drewniane, a nie kartonowe. W wydaniu Nexusa jeszcze wypraska jest słaba, bo za dużo w niej miejsca i wszystko lata w środku.schizofretka pisze:Ciekawostka: gdzieś mi umknęło, że 'listy' Kuby są po polsku, wydawało mi się, że gra jest w pełni niezależna. Jak to było w wydaniu Nexusa, który taki był na pewno?
Re: Letters from Whitechapel
Kusi mnie ta gra, ale mam Scotland Yard, który bardzo lubię i obawiam się o zbyt duże podobieństwo tych gier. Czy jest ktoś kto ma obie i mógłby sie podzielić opinią w tej kwestii?
- veljarek
- Posty: 1188
- Rejestracja: 07 sty 2009, 19:50
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 23 times
Re: Letters from Whitechapel
Mam obie gry i muszę przyznać że podobieństwo bardzo duże, tyle że mechanika obu gier inna. Dla mnie wydaje się lepsze LfW, a zasady delikatnie łatwiejsze ma SY.Lubel pisze:Kusi mnie ta gra, ale mam Scotland Yard, który bardzo lubię i obawiam się o zbyt duże podobieństwo tych gier. Czy jest ktoś kto ma obie i mógłby sie podzielić opinią w tej kwestii?
Myślę, że warto mieć obie jeżeli lubi się gry jeden kontra wszyscy.
Dla mnie lepsze są LfW
_______________
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
- _Berenice_
- Posty: 763
- Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 62 times
- Been thanked: 478 times
Re: Letters from Whitechapel
Szybkie wrażenia z wczorajszej gry dwuosobowej. Wersja podstawowa beż żadnych ułatwień dla Kuby i policjantów.
Dodam, że moją pierwszą nowoczesną planszówką był Dracula, więc porównania z wyżej wymienionym tytułem muszą się pojawić.
Wykonanie gry jest przepiękne oraz klimatyczne, ale rzeczywiście elementów jest strasznie mało jak na taką cenę. Dodatkowo zasłonka Kuby, często uniemożliwiała mi dokładne i niepostrzeżenie przypatrywanie się rozmieszczeniu policjantów na planszy. Przydałyby się jakieś pinezki, naklejki, które umożliwiałyby zaznaczanie policjantów na "zasłonkowej" mapie Kuby - oczywiście nie mam żadnego pomysłu jak miałoby to wyglądać w rzeczywistości, bez niszczenia komponentów.
Sama rozgrywka jest szybsza i bardziej płynna niż w Draculi - nie zauważyliśmy żadnych przestojów. Jednak o ile rozgrywka w Draculę na dwie osoby może jeszcze sprawiać frajdę, to w LfW było już dużo gorzej. Losowanie szefa policji nie ma już najmniejszego sensu, odpadają rozmowy przy planszy, a wszystko zmienia się w milczący pojedynek. Klimat siada, kiedy tura sprowadza się do odczytywania poszczególnych numerków. 88? Nie 92? Nie 110? Nie i tak jeszcze przez pięć minut.
Jednakże dużo bardziej podoba mi się granie Kubą Rozpruwaczem niż Draculą. Ciągle czułam oddech policjantów na plecach. Nie mogłam ratować się żadnymi spotkaniami znanymi z Draculi, aby raz jeszcze czmychnąć pościgowi. Brak kart wydarzeń zmniejsza losować i naprawdę mamy do czynienia z tęgim pojedynkiem. Nikt nie odkryje mojego miejsca przebywania żadnym Transem Hipnotycznym, z drugiej strony jeżeli źle opracuje ucieczkę nic mnie nie uratuje. To będzie koniec.
Podsumowując - świetna gra, ale nie dla dwóch osób. Dzisiaj rozgrywka na więcej graczy - też postaram się zdać relacje
Dodam, że moją pierwszą nowoczesną planszówką był Dracula, więc porównania z wyżej wymienionym tytułem muszą się pojawić.
Wykonanie gry jest przepiękne oraz klimatyczne, ale rzeczywiście elementów jest strasznie mało jak na taką cenę. Dodatkowo zasłonka Kuby, często uniemożliwiała mi dokładne i niepostrzeżenie przypatrywanie się rozmieszczeniu policjantów na planszy. Przydałyby się jakieś pinezki, naklejki, które umożliwiałyby zaznaczanie policjantów na "zasłonkowej" mapie Kuby - oczywiście nie mam żadnego pomysłu jak miałoby to wyglądać w rzeczywistości, bez niszczenia komponentów.
Sama rozgrywka jest szybsza i bardziej płynna niż w Draculi - nie zauważyliśmy żadnych przestojów. Jednak o ile rozgrywka w Draculę na dwie osoby może jeszcze sprawiać frajdę, to w LfW było już dużo gorzej. Losowanie szefa policji nie ma już najmniejszego sensu, odpadają rozmowy przy planszy, a wszystko zmienia się w milczący pojedynek. Klimat siada, kiedy tura sprowadza się do odczytywania poszczególnych numerków. 88? Nie 92? Nie 110? Nie i tak jeszcze przez pięć minut.
Jednakże dużo bardziej podoba mi się granie Kubą Rozpruwaczem niż Draculą. Ciągle czułam oddech policjantów na plecach. Nie mogłam ratować się żadnymi spotkaniami znanymi z Draculi, aby raz jeszcze czmychnąć pościgowi. Brak kart wydarzeń zmniejsza losować i naprawdę mamy do czynienia z tęgim pojedynkiem. Nikt nie odkryje mojego miejsca przebywania żadnym Transem Hipnotycznym, z drugiej strony jeżeli źle opracuje ucieczkę nic mnie nie uratuje. To będzie koniec.
Podsumowując - świetna gra, ale nie dla dwóch osób. Dzisiaj rozgrywka na więcej graczy - też postaram się zdać relacje
Moja kolekcja
Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!
ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!
ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: Letters from Whitechapel
Moim zdaniem jest właśnie rewelacyjna w dwie osoby - szybsza, nie ma dyskusji policjantów zdradzających plany Kubie, czysty pojedynek umysłów. Jeśli przegrasz, to wyłącznie przez siebie.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Re: Letters from Whitechapel
Nie grałem w Draculę, ale moje spostrzeżenia odnośnie LfW są bardzo podobne. Grałem tylko w 2 osoby. Prawdę mówiąc, czar mocno prysł, bowiem rzeczywiście gra sprowadziła się do odczytywania numerków. Oczywiście, że jest pojedynek umysłów, ale nie jest to też wyśrubowana łamigłówka. Rozegrałem kilka partii, ale jestem lekko rozczarowany. Gra nie porwała, bardziej znużyła jednostajnością powtarzalnych czynności wykonywanych w milczeniu. Nie odczułem w niej frajdy. Może trzeba jeszcze kogoś zaprosić do stołu?_Berenice_ pisze:Szybkie wrażenia z wczorajszej gry dwuosobowej. Wersja podstawowa beż żadnych ułatwień dla Kuby i policjantów.
Dodam, że moją pierwszą nowoczesną planszówką był Dracula, więc porównania z wyżej wymienionym tytułem muszą się pojawić.
Wykonanie gry jest przepiękne oraz klimatyczne, ale rzeczywiście elementów jest strasznie mało jak na taką cenę. Dodatkowo zasłonka Kuby, często uniemożliwiała mi dokładne i niepostrzeżenie przypatrywanie się rozmieszczeniu policjantów na planszy. Przydałyby się jakieś pinezki, naklejki, które umożliwiałyby zaznaczanie policjantów na "zasłonkowej" mapie Kuby - oczywiście nie mam żadnego pomysłu jak miałoby to wyglądać w rzeczywistości, bez niszczenia komponentów.
Sama rozgrywka jest szybsza i bardziej płynna niż w Draculi - nie zauważyliśmy żadnych przestojów. Jednak o ile rozgrywka w Draculę na dwie osoby może jeszcze sprawiać frajdę, to w LfW było już dużo gorzej. Losowanie szefa policji nie ma już najmniejszego sensu, odpadają rozmowy przy planszy, a wszystko zmienia się w milczący pojedynek. Klimat siada, kiedy tura sprowadza się do odczytywania poszczególnych numerków. 88? Nie 92? Nie 110? Nie i tak jeszcze przez pięć minut.
Jednakże dużo bardziej podoba mi się granie Kubą Rozpruwaczem niż Draculą. Ciągle czułam oddech policjantów na plecach. Nie mogłam ratować się żadnymi spotkaniami znanymi z Draculi, aby raz jeszcze czmychnąć pościgowi. Brak kart wydarzeń zmniejsza losować i naprawdę mamy do czynienia z tęgim pojedynkiem. Nikt nie odkryje mojego miejsca przebywania żadnym Transem Hipnotycznym, z drugiej strony jeżeli źle opracuje ucieczkę nic mnie nie uratuje. To będzie koniec.
Podsumowując - świetna gra, ale nie dla dwóch osób. Dzisiaj rozgrywka na więcej graczy - też postaram się zdać relacje
- Qlaqs
- Posty: 493
- Rejestracja: 17 lut 2008, 18:38
- Lokalizacja: Toruń
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 14 times
Re: Letters from Whitechapel
Mam wcześniejsze wydanie. Więc komponenty tekturowe i słabo widoczne znaczniki.
Gra jest genialna. Klimat wycieka z pudełka.
Najlepiej gra się w 2 osoby.
Jest to wisieńka w mojej kolekcji i nigdy nie odmówię partyjki.
Cenię ją za prostotę zasad, regrywalność.
Gra jest genialna. Klimat wycieka z pudełka.
Najlepiej gra się w 2 osoby.
Jest to wisieńka w mojej kolekcji i nigdy nie odmówię partyjki.
Cenię ją za prostotę zasad, regrywalność.
Moja skromna kolekcja to co mam, czego chce sie pozbyc i to co w drodze!
Re: Letters from Whitechapel
Jestesmy po pierwszej rozgrywce. Gra jest bardzo fajna i klimatyczna. Mamy jednak pewne pytania:
1) Co się dzieje w momencie kiedy policjant chce ZBIERAĆ ŚLADY na jakimś polu a tam właśnie stoi Kuba? Kuba po prostu mówi, że tam był? Czy jest aresztowany? Nie znalazłem odpowiedzi w instrukcji.
2) Kuba nie moze przeskoczyc policjanta, ale policjant moze przeskoczyc Kube?
3) Czy zaulek umozliwia przeskoczenie policjanta tak jak powoz?
4) Nie mozna stawiac Nieszczesnic na czerwonych polach dokonanej zbrodni (np. w 2 turze). Co w momencie, jesli wybralem opcje czekania i policjant przesunal Nieszczesnice na pole biale? Czy obok na czerwonym bede mogl w przyszlosci postawic Nieszczesnice?
1) Co się dzieje w momencie kiedy policjant chce ZBIERAĆ ŚLADY na jakimś polu a tam właśnie stoi Kuba? Kuba po prostu mówi, że tam był? Czy jest aresztowany? Nie znalazłem odpowiedzi w instrukcji.
2) Kuba nie moze przeskoczyc policjanta, ale policjant moze przeskoczyc Kube?
3) Czy zaulek umozliwia przeskoczenie policjanta tak jak powoz?
4) Nie mozna stawiac Nieszczesnic na czerwonych polach dokonanej zbrodni (np. w 2 turze). Co w momencie, jesli wybralem opcje czekania i policjant przesunal Nieszczesnice na pole biale? Czy obok na czerwonym bede mogl w przyszlosci postawic Nieszczesnice?
Re: Letters from Whitechapel
Nie, nie, nie. Takich rzeczy nie można pisać :p Nie, kiedy ktoś napala się na grę od roku, wstrzymuje się blisko rok czekając na polską edycję a od miesiąca czeka na realizację preorderu dla osłodzenia tego wyczekiwania czytając instrukcję. To nieludzkie :pRumburak pisze:Prawdę mówiąc, czar mocno prysł, bowiem rzeczywiście gra sprowadziła się do odczytywania numerków. Oczywiście, że jest pojedynek umysłów, ale nie jest to też wyśrubowana łamigłówka. Rozegrałem kilka partii, ale jestem lekko rozczarowany. Gra nie porwała, bardziej znużyła jednostajnością powtarzalnych czynności wykonywanych w milczeniu. Nie odczułem w niej frajdy. Może trzeba jeszcze kogoś zaprosić do stołu?
Nie znoszę kooperacji, więc od początku nastawiałem się głównie na wariant dwuosobowy. Jak będzie kicha to się chyba pochlastam :/
Re: Letters from Whitechapel
mig pisze:Nie, nie, nie. Takich rzeczy nie można pisać :p Nie, kiedy ktoś napala się na grę od roku, wstrzymuje się blisko rok czekając na polską edycję a od miesiąca czeka na realizację preorderu dla osłodzenia tego wyczekiwania czytając instrukcję. To nieludzkie :pRumburak pisze:Prawdę mówiąc, czar mocno prysł, bowiem rzeczywiście gra sprowadziła się do odczytywania numerków. Oczywiście, że jest pojedynek umysłów, ale nie jest to też wyśrubowana łamigłówka. Rozegrałem kilka partii, ale jestem lekko rozczarowany. Gra nie porwała, bardziej znużyła jednostajnością powtarzalnych czynności wykonywanych w milczeniu. Nie odczułem w niej frajdy. Może trzeba jeszcze kogoś zaprosić do stołu?
Nie znoszę kooperacji, więc od początku nastawiałem się głównie na wariant dwuosobowy. Jak będzie kicha to się chyba pochlastam :/
Opinie są różne, może Tobie akurat podejdzie, a może ja muszę jeszcze dać jej szansę. Na razie wysłałem na oślą ławkę
- ponczyslaw
- Posty: 8
- Rejestracja: 09 sie 2013, 13:47
Re: Letters from Whitechapel
mig pisze:Nie, nie, nie. Takich rzeczy nie można pisać :p Nie, kiedy ktoś napala się na grę od roku, wstrzymuje się blisko rok czekając na polską edycję a od miesiąca czeka na realizację preorderu dla osłodzenia tego wyczekiwania czytając instrukcję. To nieludzkie :pRumburak pisze:Prawdę mówiąc, czar mocno prysł, bowiem rzeczywiście gra sprowadziła się do odczytywania numerków. Oczywiście, że jest pojedynek umysłów, ale nie jest to też wyśrubowana łamigłówka. Rozegrałem kilka partii, ale jestem lekko rozczarowany. Gra nie porwała, bardziej znużyła jednostajnością powtarzalnych czynności wykonywanych w milczeniu. Nie odczułem w niej frajdy. Może trzeba jeszcze kogoś zaprosić do stołu?
Nie znoszę kooperacji, więc od początku nastawiałem się głównie na wariant dwuosobowy. Jak będzie kicha to się chyba pochlastam :/
Zgadzam się w całej rozciągłości z Przedmówcą
Re: Letters from Whitechapel
Ad1. Mówi że był. I nikczemnie śmieje się w duchu. Nikczemne śmianie się w duchu nie jest obowiązkowe ale mocno wskazanePixa pisze:Jestesmy po pierwszej rozgrywce. Gra jest bardzo fajna i klimatyczna. Mamy jednak pewne pytania:
1) Co się dzieje w momencie kiedy policjant chce ZBIERAĆ ŚLADY na jakimś polu a tam właśnie stoi Kuba? Kuba po prostu mówi, że tam był? Czy jest aresztowany? Nie znalazłem odpowiedzi w instrukcji.
2) Kuba nie moze przeskoczyc policjanta, ale policjant moze przeskoczyc Kube?
3) Czy zaulek umozliwia przeskoczenie policjanta tak jak powoz?
4) Nie mozna stawiac Nieszczesnic na czerwonych polach dokonanej zbrodni (np. w 2 turze). Co w momencie, jesli wybralem opcje czekania i policjant przesunal Nieszczesnice na pole biale? Czy obok na czerwonym bede mogl w przyszlosci postawic Nieszczesnice?
Ad2. Tak. Uznaj, że Kuba przemyka się kończąc ruch w jakiejś ciemnej bramie, nie jest jednak w stanie przejść niezauważonym przez skrzyżowanie, na którym stoi policjant. Za to może przeczekać w bramie policjanta, który poszedł sobie dalej i nie wiedział nawet, że przed chwilą minął zabójcę.
Ad3. Tak. Boczne zaułki i ciemne podwórza pozwalają obejść skrzyżowania większych ulic bez rzucania się w oczy i wyjść kawałek dalej.
Ad4. Tak. Zbrodnie dokonano w pobliżu, ale widocznie nie dość blisko, by potencjalne ofiary bały się kręcić po "czerwonej" okolicy.
- Qlaqs
- Posty: 493
- Rejestracja: 17 lut 2008, 18:38
- Lokalizacja: Toruń
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 14 times
Re: Odp: Letters from Whitechapel
1) Ješli zbierasz ślady to Kuba odpowie że tam był. Kuba nigdy nie może Tobie powiedzieć że tam jest Chyba, że aresztujesz pole wtedy Kuba odpowiada że tam jest i gra się kończy lub GO nie ma i gra trwa nadal.Pixa pisze:Jestesmy po pierwszej rozgrywce. Gra jest bardzo fajna i klimatyczna. Mamy jednak pewne pytania:
1) Co się dzieje w momencie kiedy policjant chce ZBIERAĆ ŚLADY na jakimś polu a tam właśnie stoi Kuba? Kuba po prostu mówi, że tam był? Czy jest aresztowany? Nie znalazłem odpowiedzi w instrukcji.
2) Kuba nie moze przeskoczyc policjanta, ale policjant moze przeskoczyc Kube?
3) Czy zaulek umozliwia przeskoczenie policjanta tak jak powoz?
4) Nie mozna stawiac Nieszczesnic na czerwonych polach dokonanej zbrodni (np. w 2 turze). Co w momencie, jesli wybralem opcje czekania i policjant przesunal Nieszczesnice na pole biale? Czy obok na czerwonym bede mogl w przyszlosci postawic Nieszczesnice?
2) Tak.
3) Tak. Może też służyć jako zmyłka, lub jak wielki skrót zastosowany w odpowiednim miejscu na planszy.
4) Tak. Chodź ja gram tak, że jakoś zapisuje z boku pole z którego była dana laska i już tam nie może Kuba stawiać. Kuba ma mniejszy wybór.
Moja skromna kolekcja to co mam, czego chce sie pozbyc i to co w drodze!
Re: Letters from Whitechapel
A jak sie w ogóle kształtuje trudność gry po każdej ze stron? Czy łatwiej bedzie w pierwszych rozgrywkach pokierować Kubą czy raczej policją? Bo pewnie balans idealny nie jest. Któraś ze stron wymaga większego doświadczenia aby skutecznie grać?
Czy u graczy doświadczonych to sie potem jakoś zmienia?
Bo na razie znalazłem tylko opinie, ze łatwiej jest grać policją gdy jeden gracz kieruje wszystkimi niż wieloosobowo.
Czy u graczy doświadczonych to sie potem jakoś zmienia?
Bo na razie znalazłem tylko opinie, ze łatwiej jest grać policją gdy jeden gracz kieruje wszystkimi niż wieloosobowo.
- Qlaqs
- Posty: 493
- Rejestracja: 17 lut 2008, 18:38
- Lokalizacja: Toruń
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 14 times
Re: Letters from Whitechapel
Tak jak pisze instrukcja... Kubą powinien grać doświadczony gracz.
To że łatwiej gra się Policją jednoosobowo wynika z tego, że wtedy realizujesz swój plan na schwytanie Kuby. Nie musisz nikogo przekonywać o słuszności swojego planu. Wszak każdy przesuwa swojego Policjanta.
To że łatwiej gra się Policją jednoosobowo wynika z tego, że wtedy realizujesz swój plan na schwytanie Kuby. Nie musisz nikogo przekonywać o słuszności swojego planu. Wszak każdy przesuwa swojego Policjanta.
Moja skromna kolekcja to co mam, czego chce sie pozbyc i to co w drodze!
- Odi
- Administrator
- Posty: 6459
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 590 times
- Been thanked: 943 times
Re: Letters from Whitechapel
Ja bym powiedział w ten sposób: łatwiej gra się Kubą.
Paradoksalnie.
Gracze błyskawicznie łapią zasady LfW, bo też są one niezwykle intuicyjne. Kuba w naturalny sposób wykorzystuje różne ciekawe ścieżki, równie swobodnie przychodzi mu blefowanie. Poza tym zna całą sytuację na planszy.
Policjanci raz, że nie wiedzą gdzie jest Kuba, dwa, że muszą myśleć jak on i jednocześnie realizować swój plan, trzy - muszą przekonywać do swoich planów innych. W przypadku gry 1vs1 ten ostatni aspekt odpada, ale i tak jest relatywnie trudniej. Przy dobrym Kubie (a nie jest trudno nim zostać - kluczenie po uliczkach Witechapel jest - jak już pisałem - bardzo intuicyjne) można złapać zaledwie 1-2 clue pierwszego wieczoru.
Paradoksalnie.
Gracze błyskawicznie łapią zasady LfW, bo też są one niezwykle intuicyjne. Kuba w naturalny sposób wykorzystuje różne ciekawe ścieżki, równie swobodnie przychodzi mu blefowanie. Poza tym zna całą sytuację na planszy.
Policjanci raz, że nie wiedzą gdzie jest Kuba, dwa, że muszą myśleć jak on i jednocześnie realizować swój plan, trzy - muszą przekonywać do swoich planów innych. W przypadku gry 1vs1 ten ostatni aspekt odpada, ale i tak jest relatywnie trudniej. Przy dobrym Kubie (a nie jest trudno nim zostać - kluczenie po uliczkach Witechapel jest - jak już pisałem - bardzo intuicyjne) można złapać zaledwie 1-2 clue pierwszego wieczoru.
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: Letters from Whitechapel
^^^ Zgadzam się.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
- charlie
- Posty: 999
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 49 times
Re: Letters from Whitechapel
My graliśmy kilkakrotnie w więcej osób, ale większość gier to były 1 na 1 i tak lubimy najbardziej. Myślę, że to kwestia indywidualnego podejścia każdego gracza. To nie znaczy również, że w więcej osób gra się źle, ale faktycznie inaczej - dochodzi ten aspekt dyskusji i wspólnego planowania, które zarówno mogą pomóc, jak i przeszkodzić w złapaniu Kuby. Z drugiej strony moja żona (która nota bene w tę grę jest świetna) grając policjantami często myśli na głos i analizując każdy ruch na swojej kartce ruchu, sprawdza jak reaguję. Uważa, że Kubą gra się trudniej. Mi się wydaje, że jak gram policjantami to jest trudniej, a jak gram Kubą, to Kubą jest trudniej i to w tej grze jest piękne.
Tyle na forum teraz gadania jest o LfW, że ostatnio odpaliliśmy kilka razy, i wciąż kolejne partie, pomimo kilkudziesięciu do tej pory, są bardzo różne. Nie potrafię powiedzieć, która strona wygrywa, ale na pewno nie ma jakiejś piorunującej różnicy. Wczoraj np. zostałem złapany już 2 nocy, chociaż wiem, że dobrze zmyliłem trop w trakcie 1 nocy.
Nie zgadzam się z Odim - pierwszej nocy zazwyczaj łapiemy więcej niż 1-2 ślady. Z prostej przyczyny - jeśli wybierzemy miejsce zbrodni blisko kryjówki i/lub za szybko pójdziemy do kryjówki, to Śledczy wyeliminują pół planszy, zazwyczaj wybieramy bardziej okrężną drogę do kryjówki albo miejsce zbrodni daleko od kryjówki, Policjanci ruszają się bardzo szybko, jakby nie patrzeć i jak się ich dobrze poustawia to potrafią sprawdzić bardzo duży obszar. Oczywiście, doświadczony gracz grający Kubą ma dużą przewagę nad nowicjuszem grającym policjantami, odwrotnie - już aż tak dużej przewagi nie ma. Doświadczeni gracze mają równe szanse wg mnie.
Przy tej okazji mam pytanie, do tych, którzy trochę się już nagrali, jesteście w stanie powiedzieć, że któraś ze stron wygrywa znacznie przeważającą część partii?
Gra, jak każda, może nie przypaść do gustu. Mogą (nawet często) zdarzyć się partie wygrane/przegrane dzięki szczęśliwemu trafowi, a nie zmyślnej dedukcji czy wprawnego wyprowadzenia w pole. Klimat też, niektórzy poczują, do innych nie przemówi plansza z numerkami. Nie można jednak zarzucić tej grze braku emocji. Ten stres towarzyszący graczowi grającemu Kubą i bezradność tego, kto kontroluje policjantów. Jak gram policjantami i czuję niemoc, to przypominam sobie jak jest grając Kubą i wiem, że jestem blisko. Ja w tej grze jestem absolutnie zakochany i za prawdę powiadam: niechaj ci, którzy ją zamówili, nie lękają się, albowiem żałować nie będą
Tyle na forum teraz gadania jest o LfW, że ostatnio odpaliliśmy kilka razy, i wciąż kolejne partie, pomimo kilkudziesięciu do tej pory, są bardzo różne. Nie potrafię powiedzieć, która strona wygrywa, ale na pewno nie ma jakiejś piorunującej różnicy. Wczoraj np. zostałem złapany już 2 nocy, chociaż wiem, że dobrze zmyliłem trop w trakcie 1 nocy.
Nie zgadzam się z Odim - pierwszej nocy zazwyczaj łapiemy więcej niż 1-2 ślady. Z prostej przyczyny - jeśli wybierzemy miejsce zbrodni blisko kryjówki i/lub za szybko pójdziemy do kryjówki, to Śledczy wyeliminują pół planszy, zazwyczaj wybieramy bardziej okrężną drogę do kryjówki albo miejsce zbrodni daleko od kryjówki, Policjanci ruszają się bardzo szybko, jakby nie patrzeć i jak się ich dobrze poustawia to potrafią sprawdzić bardzo duży obszar. Oczywiście, doświadczony gracz grający Kubą ma dużą przewagę nad nowicjuszem grającym policjantami, odwrotnie - już aż tak dużej przewagi nie ma. Doświadczeni gracze mają równe szanse wg mnie.
Przy tej okazji mam pytanie, do tych, którzy trochę się już nagrali, jesteście w stanie powiedzieć, że któraś ze stron wygrywa znacznie przeważającą część partii?
Gra, jak każda, może nie przypaść do gustu. Mogą (nawet często) zdarzyć się partie wygrane/przegrane dzięki szczęśliwemu trafowi, a nie zmyślnej dedukcji czy wprawnego wyprowadzenia w pole. Klimat też, niektórzy poczują, do innych nie przemówi plansza z numerkami. Nie można jednak zarzucić tej grze braku emocji. Ten stres towarzyszący graczowi grającemu Kubą i bezradność tego, kto kontroluje policjantów. Jak gram policjantami i czuję niemoc, to przypominam sobie jak jest grając Kubą i wiem, że jestem blisko. Ja w tej grze jestem absolutnie zakochany i za prawdę powiadam: niechaj ci, którzy ją zamówili, nie lękają się, albowiem żałować nie będą
Re: Letters from Whitechapel
Amen!charlie pisze:Ja w tej grze jestem absolutnie zakochany i za prawdę powiadam: niechaj ci, którzy ją zamówili, nie lękają się, albowiem żałować nie będą
- Odi
- Administrator
- Posty: 6459
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 590 times
- Been thanked: 943 times
Re: Letters from Whitechapel
Charlie -> w Twojej wypowiedzi ten fragment jest kluczowy:
Poza tym jest jeszcze kwestia tego, na jakich zasadach gracie. Ja stosuję modyfikację polegającą na odwróceniu toru czasu (zaczynamy od V, nie od 1) i Kuba nie może wrócić do kryjówki, dopóki jest na żółtych polach (czyli czekanie ułatwia szybki powrót) + zakaz zabicia tej samej dziewczyny dwa razy. NIE STOSUJĘ natomiast ruchu o 3 pola dla policjantów, co znacząco ułatwia przerzucanie sił.
Kto częściej wygrywa? Zależy w jakim składzie. W grze wieloosobowej sprytny Kuba wygra znacznie częściej, bo plan policjantów jest wynikiem kompromisu między nimi. W grze dwuosobowej, Kuba nie zna prawdziwych zamiarów śledczego, dodatkowo policjanci realizują sprawnie swój plan, stąd powiedziałbym, że szanse są wyrównane, jeśli nie przechylone na stronę śledczych.
Owszem, jeśli ich dobrze poustawiać, dadzą radę. Ale mówimy o grach początkujących. Nie jest łatwo ustawić gęstą i skuteczną sieć a) na ślepo b) dogadując się z innymi w tej kwestii. Dobre ustawienie, zwłaszcza w kontekście kolejnej nocy, jest bardzo trudne. Gracze w naturalny sposób ciążą ku miejscu zbrodni, a tu trzeba zostawić 1-2 policjantów gdzieś dalej, żeby kolejnej nocy nie obudzić się z przysłowiowym palcem w d. I dlatego Kubą, który widzi całą planszę i który ma po prostu uciekać klucząc uliczkami, jest łatwiej, niż policjantom gonić go.Policjanci ruszają się bardzo szybko, jakby nie patrzeć i jak się ich dobrze poustawia to potrafią sprawdzić bardzo duży obszar.
Poza tym jest jeszcze kwestia tego, na jakich zasadach gracie. Ja stosuję modyfikację polegającą na odwróceniu toru czasu (zaczynamy od V, nie od 1) i Kuba nie może wrócić do kryjówki, dopóki jest na żółtych polach (czyli czekanie ułatwia szybki powrót) + zakaz zabicia tej samej dziewczyny dwa razy. NIE STOSUJĘ natomiast ruchu o 3 pola dla policjantów, co znacząco ułatwia przerzucanie sił.
Kto częściej wygrywa? Zależy w jakim składzie. W grze wieloosobowej sprytny Kuba wygra znacznie częściej, bo plan policjantów jest wynikiem kompromisu między nimi. W grze dwuosobowej, Kuba nie zna prawdziwych zamiarów śledczego, dodatkowo policjanci realizują sprawnie swój plan, stąd powiedziałbym, że szanse są wyrównane, jeśli nie przechylone na stronę śledczych.