O nazwach

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
pomimo
Posty: 574
Rejestracja: 21 cze 2007, 22:41
Lokalizacja: Zielona Góra/ Nowa Sól
Been thanked: 5 times

O nazwach

Post autor: pomimo »

Tak sobie pisałem mały post na blogu i mnie naszło:

Dlaczego nie ustalić sobie jakiejś konkretniejszej nazwy na domowe i w szerszym gronie spotkania przy grach. Wielu z nas spotyka się po domach z rodziną, znajomymi. Mamy nawet spotkania w większym gronie patrz OKO.

Ja sobie wymyśliłem napotrzeby mojego bloga nazwę "playada" na małe domowe spotkanie, ma ten urok, że pisane co prawda po angielsku, brzmi z polska,:

http://spiellust.blogspot.com/2007/07/m ... owany.html

ale zastanawiałem się też nad nazwami game party, ale zdanie w stylu: "Na naszym game party graliśy głównie w gry typu party game." brzmi lekko kuriozalnie

Na większe spotkanie typu OKO pasuje mi nazwa game session
ronczi
Posty: 332
Rejestracja: 16 mar 2007, 11:51
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Has thanked: 1 time

Post autor: ronczi »

Moja grupa grających znajomych spotyka się w miarę regularnie w 12 osób. Gramy w różne gry na oko mamy ok 40 zazwyczaj na stole jest około 20 (w zależności ile osób przyjdzie gramy na jeden lub dwa stoły). Moja siostra wpadła na pomysł aby te spotkania nazywać: "Kosteczka". Nazwa z pewnym spotkaniem w Gliwicach nieprzypadkowa :)
Awatar użytkownika
pomimo
Posty: 574
Rejestracja: 21 cze 2007, 22:41
Lokalizacja: Zielona Góra/ Nowa Sól
Been thanked: 5 times

Post autor: pomimo »

świetnie i tak trzymać, ale mi chodzi nie tyle o nazwy własne tylko o ustalenie pewnej terminologii, która ułatwiałaby choćby poruszanie się po temacie. Chyba każdy przyzna, że "spotkanie przy grach w małym gronie znajomych" to mało oryginalne i przydługie.

jechałem pociągiem i oprócz wyrazów playada, game party wpadlo mi jeszcze game o'clock - na określenie małych prywatnych spotkań przy grach

a na spotkania w większym gronie oprócz game session określenie game clubing

oczywiscie to wszystko tchnie anglicyzmem, ale skoro używamy terminów typu kingmaking to czemu nie

zresztą wielu z was też pewnie miałoby ciekawe pomysły, jak można by określać w żargonie planszówkomaniakó - spotkania przy grach
Ostatnio zmieniony 20 lip 2007, 00:49 przez pomimo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Ja nie bardzo rozumiem potrzebe ustalania jakiegos nazewnictwa i wymyslania jakis neologizmow.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
Earl_MW
Posty: 272
Rejestracja: 20 gru 2006, 13:13
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: Earl_MW »

pomimo pisze:świetnie i tak trzymać, ale mi chodzi nie tyle o nazwy własne tylko o ustalenie pewnej terminologii, która ułatwiałaby choćby poruszanie się po temacie. Chyba każdy przyzna, że "spotkanie przy grach w małym gronie znajomych" to mało oryginalne i przydługie.
Pewno ;) Dlatego wystarczy samo "spotkanie". W końcu skoro rozmawiamy na forum planszówkowym, to wiadomo, że przy grach planszowych i w gronie znajomych. Chociaż my akurat umawiamy się na giercowanie ;D

Earl

P.S. Z tego "pociągu" wywnioskowałem, że już wróciłeś w rodzinne strony. To może by tak wrócić do motywów zbratania nowosolsko-zielonogórskiego? :D

E.
Awatar użytkownika
pomimo
Posty: 574
Rejestracja: 21 cze 2007, 22:41
Lokalizacja: Zielona Góra/ Nowa Sól
Been thanked: 5 times

Post autor: pomimo »

Don Simon pisze:Ja nie bardzo rozumiem potrzebe ustalania jakiegos nazewnictwa i wymyslania jakis neologizmow.
oj Don Simon, to nie potrzeba, to luksus, na ktory mozemy sobie pozwolic ;-)
Awatar użytkownika
pomimo
Posty: 574
Rejestracja: 21 cze 2007, 22:41
Lokalizacja: Zielona Góra/ Nowa Sól
Been thanked: 5 times

Post autor: pomimo »

Earl_MW pisze:Chociaż my akurat umawiamy się na giercowanie ;D
giercowanie - o prosze ;-) sam wyraz pachnie lubuszczyzną
Earl_MW pisze:P.S. Z tego "pociągu" wywnioskowałem, że już wróciłeś w rodzinne strony. To może by tak wrócić do motywów zbratania nowosolsko-zielonogórskiego? :D

E.
tak, wrocilem, z tego co wiem to chlopaki na razie sie malo spotykali bo wciaz ktos gdzies wyjezdza na wakacje, ja dopiero w sierpniu bede bardziej mobliny (kupie sobie nawet bilet miesieczny do zg i z powrotem chyba), ale nie wiem jak chlopaki - chyba ze tobie uda sie wpasc kiedys do nas do klubu w soote np jakas - ale musialbys sledzic na forum klubu bo ostatnio soboty wypadaja nam
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: macike »

Dalejże, puśćmy cugle:
grawernia - knajpa, w której można pogiercować,
grabarnia - jw.

Żartowałem. Jak dla mnie giercowanie jest w zupełności wystarczające i mocno zakorzenione - wpływy lubuskie. ;)
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Awatar użytkownika
pomimo
Posty: 574
Rejestracja: 21 cze 2007, 22:41
Lokalizacja: Zielona Góra/ Nowa Sól
Been thanked: 5 times

Post autor: pomimo »

no z grawernia to ma niejaki sens, ale ja bym poprawił na - grawerna, w analogii akustyczno-znaczeniowej do tawerna

choc to pewnie bardziej pasuje do knajpy, w której można pogiercować, ale ulokowanej nad morzem hehe

ale np. Moon Cafe można by nazwać grawiarnia, o udało mi się sparować żart (vide grabarnia)
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

"Giercowanie" całkiem sympatyczne, może być. Angielskie pomysły raczej byłyby dobre dla nazwania miejsca, gdzie się gra. Np. spotkania w klubie Playada. Generalnie nie jestem miłośnikiem angielszczyzmów w polszczyźnie i trochę mnie męczy niepotrzebne spolszczanie angielskich słów w sytuacji, gdy są polskie, dobre odpowiedniki. Dlatego wolę odrzucać karty niż diskardować, co niektórzy już wiedzą. Ale to taka dygresja :wink:
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Neurocide
Posty: 565
Rejestracja: 14 sie 2004, 11:19
Has thanked: 3 times
Been thanked: 5 times

Post autor: Neurocide »

gierocowanie mi podchodzi pod gry komputerowe, wiec dla odróżnienia ja sobie planszuję.
Sprzedam: Arkham Horror - edycja PL - Cena: 130 pln
Awatar użytkownika
Crusader
Posty: 75
Rejestracja: 04 paź 2005, 13:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Crusader »

pomimo pisze:oj Don Simon, to nie potrzeba, to luksus, na ktory mozemy sobie pozwolic ;-)
Luksus powiadasz? :lol:
Zawsze z przymróżeniem oka patrzyłem na wszelkie podobne próby sztucznego kategoryzowania (czegokolwiek).

Ze swoimi znajomymi umawiam się "na planszówki" i tak będzie zawsze (chyba, że w NATURALNY sposób określenie to zastąpione zostanie innym).
Awatar użytkownika
woody
Posty: 14
Rejestracja: 08 wrz 2004, 22:59
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: O nazwach

Post autor: woody »

pomimo pisze: "Na naszym game party graliśy głównie w gry typu party game." brzmi lekko kuriozalnie
Rzeczywiście brzmi beznadziejnie. Wystarczy powiedzieć: "Na naszym spotkaniu graliśmy w gry towarzyskie". Język polski jest wystarczająco bogaty.
Awatar użytkownika
pomimo
Posty: 574
Rejestracja: 21 cze 2007, 22:41
Lokalizacja: Zielona Góra/ Nowa Sól
Been thanked: 5 times

Post autor: pomimo »

widzę że mamy purystów językowych (puryzm jest ok jeśli nie zabija humoru językowego, panowie) i takich którzy potrafią i lubią i grać w planszówki i (i)grać z językiem, którym opisują swoje planszówkowe przygody

pozdrawiam wszystkich giercujących, urządzających domowe playady, game partys, game o'clocki t takie tam

innych grających w planszówki też pozdrawiam, a co
Awatar użytkownika
pomimo
Posty: 574
Rejestracja: 21 cze 2007, 22:41
Lokalizacja: Zielona Góra/ Nowa Sól
Been thanked: 5 times

Post autor: pomimo »

Crusader pisze:
pomimo pisze:oj Don Simon, to nie potrzeba, to luksus, na ktory mozemy sobie pozwolic ;-)
Zawsze z przymróżeniem oka patrzyłem na wszelkie podobne próby sztucznego kategoryzowania (czegokolwiek).

Ze swoimi znajomymi umawiam się "na planszówki" i tak będzie zawsze (chyba, że w NATURALNY sposób określenie to zastąpione zostanie innym).
przymrużenie oka ok, tez jestem za.

ale już Arystoteles i wielu przed nim klasyfikowało, nie oszukujmy się sztucznie

a mi tam nie chodziło o klasyfikowanie o porządkowanie czegokolwiek

kto chce niech mówi spotkanie przy planszówkach, kto chce giercowanie, ja chce poznać świeże ciekawe pomysły lingwistyczne po prostu ;-)
ODPOWIEDZ